Grupy dyskusyjne   »   pl.rec.rowery   »   [Prasa] Rowerowanie na poziomie

[Prasa] Rowerowanie na poziomie

Data: 2010-08-20 21:12:36
Autor: Jan Kowalski
[Prasa] Rowerowanie na poziomie

Wyłaniają się nagle pomiędzy autami. Jadą szybko. Siedzą wygodnie, niemal leżą na krześle z odchylonym oparciem. Coraz bardziej widoczni także w polskich miastach

? Poziome modele mogę ?szyć na miarę?, w cenach konkurencyjnych do tych produkcji holenderskiej. Nadal jednak będą to dla wielu rowery drogie ? mówi Mariusz Łuczak, entuzjasta i konstruktor rowerów poziomych. Łuczak ma we Wrocławiu z przyjacielem Jarosławem Bajem manufakturę. Składa ?poziomy? dopasowane do wzrostu i wagi jeżdżącego. Mówi o sobie: mam 34 lata, jestem inżynierem. Buduję ?poziomki? według własnej geometrii i to jest to!

Według Łuczaka i jego kolegów (określających siebie rowerzystami na poziomie) pozycja jadącego na takim rowerze daje pełną kontrolę wzrokową otoczenia, czyli umożliwia szybszą reakcję na różne sytuacje drogowe. Nogi, a dokładnie podeszwy butów, zawsze są przed głową, tworząc w razie niebezpieczeństwa naturalny zderzak. ?Poziom? to mniejszy opór powietrza, stąd lepsza aerodynamika, czyli większa prędkość. ? Mkniemy bez oglądania się na pionowych kolarzy zgarbionych w pokłonie ? mówi ze śmiechem Łuczak.

http://www.rp.pl/artykul/524668.html

/CYTAT


Mam rower produkcji Mariusza i gorąco polecam przesiadkę na tego typu bajka... Od razu człowiek odżywa, a zrobienie Dystansu (przez duże D) staje się nie przeżyciem, ale prawdziwą frajdą.

Data: 2010-08-20 15:16:22
Autor: ciman
Rowerowanie na poziomie
On 20 Sie, 21:12, Jan Kowalski <kowalski....@z.polski.pl> wrote:
Wyłaniają się nagle pomiędzy autami. Jadą szybko. Siedzą wygodnie, niemal
leżą na krześle z odchylonym oparciem. Coraz bardziej widoczni także w
polskich miastach

? Poziome modele mogę ?szyć na miarę?, w cenach konkurencyjnych do tych
produkcji holenderskiej. Nadal jednak będą to dla wielu rowery drogie ? mówi
Mariusz Łuczak, entuzjasta i konstruktor rowerów poziomych.

Łuczak ma we Wrocławiu z przyjacielem Jarosławem Bajem manufakturę. Składa
?poziomy? dopasowane do wzrostu i wagi jeżdżącego. Mówi o sobie: mam 34
lata, jestem inżynierem. Buduję ?poziomki? według własnej geometrii i to
jest to!

Według Łuczaka i jego kolegów (określających siebie rowerzystami na
poziomie) pozycja jadącego na takim rowerze daje pełną kontrolę wzrokową
otoczenia, czyli umożliwia szybszą reakcję na różne sytuacje drogowe. Nogi,
a dokładnie podeszwy butów, zawsze są przed głową, tworząc w razie
niebezpieczeństwa naturalny zderzak. ?Poziom? to mniejszy opór powietrza,
stąd lepsza aerodynamika, czyli większa prędkość. ? Mkniemy bez oglądania
się na pionowych kolarzy zgarbionych w pokłonie ? mówi ze śmiechem Łuczak.

http://www.rp.pl/artykul/524668.html

/CYTAT

Mam rower produkcji Mariusza i gorąco polecam przesiadkę na tego typu
bajka... Od razu człowiek odżywa, a zrobienie Dystansu (przez duże D) staje
się nie przeżyciem, ale prawdziwą frajdą.

Kupując swoją poziomkę też myślałem, że będzie tak cudownie jak
opisują w tym artykule...
Też myślałem, że będzie się "mknąć bez oglądania na pionowych kolarzy
zgarbionych w pokłonie" z 5-10km/h szybciej na średniej... że w ogóle
nie będzie się czuć wiatru... Bajki.
Nic nie wspomną, że przejeżdżając przez wioskę wszyscy patrzą się na
ciebie jak na kosmitę, pokazują palcami, śmieją się, zadają w kółko te
same nudne pytania (najgorsze są dzieci), robią zdjęcia (oczywiście
bez zgody) czy nawet jadą samochodem obok i nagrywają film
telefonikiem (autentyk z szosy poznańskiej). Na początku mnie to
śmieszyło, ale im dłużej jeżdżę tym bardziej irytuje i wkurza..

W poziomkach jest fajna wygoda i to, że kierowcy nie za bardzo wiedzą
co to (zwłaszcza patrząc od tyłu), na ponad 5kkm przejechane rowerem
nikt nie obtrąbił mnie jeszcze za jazdę środkiem pasa, olewanie
śmieszki rowerowej czy też inne nielegalne zabiegi poprawiające
bezpieczeństwo rowerzysty.

Data: 2010-08-21 00:25:50
Autor: Konrad Kosmowski
Rowerowanie na poziomie
** ciman <mazmarcin@gmail.com> wrote:

robią zdjęcia (oczywiście bez zgody)

Bo zgoda nie jest wymagana - można Ci zrobić zdjęcie bez zgody. Zgody wymaga
publikacja Twojego wizerunku.

Jeżeliby tak nie było to byłby kompletny absurd bo nie mógłbyś sobie zrobić
zdjęcia w miejscu gdzie jest mnóstwo ludzi (np. turystycznej miejscówce
jakiejś) bo musiałbyś każdego pytać o zgodę.

--
    +                                 '                      .-.     .
                               ,                         *    ) )
  http://kosmosik.net/                     .           .     '-'  . kK

Data: 2010-08-22 21:11:04
Autor: SHP
Rowerowanie na poziomie
ciman <mazmarcin@gmail.com> napisał(a):
Kupuj=B1c swoj=B1 poziomk=EA te=BF my=B6la=B3em, =BFe b=EAdzie tak cudownie=
 jak
opisuj=B1 w tym artykule...

A nie czytałeś przypadkiem wypowiedzi na poziome.pl któregoś z użytkowników,
jak to ludzie się na niego gapili, śmiali  itp? :) Bo ja czytałem i sam teraz
tego doświadczam, ilekroć jadę poziomką. Ale mnie to nie rusza, bo frajda z
jazdy poziomką jest o wiele lepsza, niż komentarze ludzi, którzy nie wiedzą z
czym mają do czynienia i próbują jakoś zareagować na sytuację. Nie ma bata -
poziomka wyróżnia się z tłumu klasycznych rowerów, więc budzi ciekawość.
Jakbym miał patrzeć na to, co mówią inni, to poruszałbym się wyłącznie samochodem.

--


Data: 2010-08-26 00:07:16
Autor: Konrad Kosmowski
Rowerowanie na poziomie
** SHP <shp80.WYTNIJ@gazeta.pl> wrote:

Jakbym miał patrzeć na to, co mówią inni, to poruszałbym się wyłącznie
samochodem.

Przecież i tak znalazłby się taki w tym tłumie, któremu i to by się nie
podobało.

--
    +                                 '                      .-.     .
                               ,                         *    ) )
  http://kosmosik.net/                     .           .     '-'  . kK

Data: 2010-08-23 10:28:59
Autor: Paweł Suwiński
Rowerowanie na poziomie
Dnia sob, 21 sie 2010 tako rzecze ciman:

Nic nie wspomną, że przejeżdżając przez wioskę wszyscy patrzą się na
ciebie jak na kosmitę, pokazują  palcami, śmieją się, zadają w kółko
te same nudne pytania (...)

No,  to prawda.  Wczoraj  właśnie  wróciłem z  wypadu  na Mazury  [1].
Reakcje  ludzi  są różne.  Raz  komentarze  innym razem  śmiechy  albo
ciekawskie pytanie.  Nic szkodliwego. Jednak raz  jednej wiosce jakieś
wyrostki  na boisku  już się  brały za  szukanie kamienia  by we  mnie
rzucić :/. Na szczęcie tylko śmignąłem.

[1] http://picasaweb.google.pl/Pawel.Suwinski/WJMNaPoziomie#



W  poziomkach jest  fajna wygoda  i to,  że kierowcy  nie za  bardzo
wiedzą co to (zwłaszcza patrząc  od tyłu), na ponad 5kkm przejechane
rowerem  nikt nie  obtrąbił  mnie jeszcze  za  jazdę środkiem  pasa,
olewanie  śmieszki   rowerowej  czy  też  inne   nielegalne  zabiegi
poprawiające bezpieczeństwo rowerzysty.

Potwierdzam. To  jest fajne.  W swoim  rowerze mam  z tyłu  duży żółty
kufer, więc  pewnie na początku  myślą, że to jakiś  udziwniony skuter
:).


--
Pozdrawiam
Paweł Suwiński

Data: 2010-08-24 06:43:27
Autor: ismail dudek
Rowerowanie na poziomie
On 21 Sie, 00:16, ciman <mazmar...@gmail.com> wrote:
On 20 Sie, 21:12, Jan Kowalski <kowalski....@z.polski.pl> wrote:



> Wyłaniają się nagle pomiędzy autami. Jadą szybko. Siedzą wygodnie, niemal
> leżą na krześle z odchylonym oparciem. Coraz bardziej widoczni także w
> polskich miastach

> ? Poziome modele mogę ?szyć na miarę?, w cenach konkurencyjnych do tych
> produkcji holenderskiej. Nadal jednak będą to dla wielu rowery drogie ? mówi
> Mariusz Łuczak, entuzjasta i konstruktor rowerów poziomych.

> Łuczak ma we Wrocławiu z przyjacielem Jarosławem Bajem manufakturę. Składa
> ?poziomy? dopasowane do wzrostu i wagi jeżdżącego. Mówi o sobie: mam 34
> lata, jestem inżynierem. Buduję ?poziomki? według własnej geometrii i to
> jest to!

> Według Łuczaka i jego kolegów (określających siebie rowerzystami na
> poziomie) pozycja jadącego na takim rowerze daje pełną kontrolę wzrokową
> otoczenia, czyli umożliwia szybszą reakcję na różne sytuacje drogowe. Nogi,
> a dokładnie podeszwy butów, zawsze są przed głową, tworząc w razie
> niebezpieczeństwa naturalny zderzak. ?Poziom? to mniejszy opór powietrza,
> stąd lepsza aerodynamika, czyli większa prędkość. ? Mkniemy bez oglądania
> się na pionowych kolarzy zgarbionych w pokłonie ? mówi ze śmiechem Łuczak.

>http://www.rp.pl/artykul/524668.html

> /CYTAT

> Mam rower produkcji Mariusza i gorąco polecam przesiadkę na tego typu
> bajka... Od razu człowiek odżywa, a zrobienie Dystansu (przez duże D) staje
> się nie przeżyciem, ale prawdziwą frajdą.

Kupując swoją poziomkę też myślałem, że będzie tak cudownie jak
opisują w tym artykule...
Też myślałem, że będzie się "mknąć bez oglądania na pionowych kolarzy
zgarbionych w pokłonie" z 5-10km/h szybciej na średniej... że w ogóle
nie będzie się czuć wiatru... Bajki.
Nic nie wspomną, że przejeżdżając przez wioskę wszyscy patrzą się na
ciebie jak na kosmitę, pokazują palcami, śmieją się, zadają w kółko te
same nudne pytania (najgorsze są dzieci), robią zdjęcia (oczywiście
bez zgody) czy nawet jadą samochodem obok i nagrywają film
telefonikiem (autentyk z szosy poznańskiej). Na początku mnie to
śmieszyło, ale im dłużej jeżdżę tym bardziej irytuje i wkurza.

W poziomkach jest fajna wygoda i to, że kierowcy nie za bardzo wiedzą
co to (zwłaszcza patrząc od tyłu), na ponad 5kkm przejechane rowerem
nikt nie obtrąbił mnie jeszcze za jazdę środkiem pasa, olewanie
śmieszki rowerowej czy też inne nielegalne zabiegi poprawiające
bezpieczeństwo rowerzysty.

kiedyś pojechałem do kumpla jeździłem juz na poziomce 3 lata chcieli z
kolega spróbować, max prędkość jaka osiągnęli to 24 kmh:) poziomka był
łatwa w opanowaniu po godzinie jeździli już normalnie dziwiło mnie to
zrobiłem im pokaz na tym samym odcinku co oni osiągnąłem 46 kmh
poziomka samoróbka  kiedy założyłem do swojej poziomki
przednionapędowej z przodu oponę 1" z tyłu 1,75" moja max prędkość
wzrosła do 60 kmh po płaskim ! byly takie przypadki ze jeśli 2  osoby
jechały na skuterze byłem w stanie ich dogonić i jakiś czas prowadzić
a rower rama stalowo molibdenowa korba z przodu 54 żeby 175mm niestety
w moim regionie nie da się jeździć poziomką na cienkich oponach  ps
poziomka to zbytnie ogólnie brzmi nie każdy rower poziomy jest demonem
prędkości,  ważne też jest odpowiednie poustawianie wszystkiego
rozniecę są ogromne nie tak jak w rowerze tradycyjnym, przesuniecie
fotela 3 cm w jedna lub druga stronę możne sprawić że rowerem będziesz
śmigał albo będzie cholerne ciężko jak na Ukrainie zbudowałem już
okolu 5 poziomek różnego typu i mam w tym zakresie pewne doświadczenie

Data: 2010-08-24 16:26:15
Autor: Alfer_z_pracy
Rowerowanie na poziomie
ismail dudek napisał:
kiedyś pojechałem do kumpla jeździłem juz na poziomce 3 lata chcieli z
kolega spróbować, max prędkość jaka osiągnęli to 24 kmh:) poziomka był
łatwa w opanowaniu po godzinie jeździli już normalnie dziwiło mnie to
zrobiłem im pokaz na tym samym odcinku co oni osiągnąłem 46 kmh
poziomka samoróbka  kiedy założyłem do swojej poziomki
przednionapędowej z przodu oponę 1" z tyłu 1,75" moja max prędkość
wzrosła do 60 kmh po płaskim ! byly takie przypadki ze jeśli 2  osoby
jechały na skuterze byłem w stanie ich dogonić i jakiś czas prowadzić
a rower rama stalowo molibdenowa korba z przodu 54 żeby 175mm niestety
w moim regionie nie da się jeździć poziomką na cienkich oponach  ps
poziomka to zbytnie ogólnie brzmi nie każdy rower poziomy jest demonem
prędkości,  ważne też jest odpowiednie poustawianie wszystkiego
rozniecę są ogromne nie tak jak w rowerze tradycyjnym, przesuniecie
fotela 3 cm w jedna lub druga stronę możne sprawić że rowerem będziesz
śmigał albo będzie cholerne ciężko jak na Ukrainie zbudowałem już
okolu 5 poziomek różnego typu i mam w tym zakresie pewne doświadczenie

dudek a założysz się że to niemożliwe bez techniki nie da się dogonić a na pewno przegonić skutera jeśli mówisz oczywiście o normalnym skuterze a nie jakimś ruskim jak jehcałem kiedyś poziomką aroedynamcziną to widziałem że jestem szybszy od niejednego z kierowców ale o czym ty mówisz ty masz stalową korbę to waży bardzo bardzo dużo musiałbys chyba wiedziec jak jej używać a z tego co widze to z technika jazdy jesteś na bakier tak samo jest z tymi szosowcami co myslą że sa szybcy ale jak wsiadam na poziomego szybkojezda to nawet śmigaja przez chwile niestety po chwili już ich nie ma obok mnie tylko widzę we wstecznym lusterku jak pot im kapie na ramę i odjeżdżam co do górek to świetnie sobie radzę ale ni emogę tu napisac jak ale wierz mi że to jest wszystko naturalne bez wspomagania środkami farmakologicznymi ani też bez śilnika czy innego oszustwa no ale jeżdżę poziomką juz ponad 20 lat i to jest moja siódma poziomka teraz mam naprawdę zajebiszczy pojazd a jak zakładam oponę 22 mm szerokości no bym napisał coś jeszcze ale muszę dzisiaj jeszce 300 kilometrów walnąć przed kolacją pozdrawiam alfer

Data: 2010-08-25 01:52:36
Autor: Jan Kowalski
Rowerowanie na poziomie
Alfer_z_pracy wrote:

dudek a założysz się że to niemożliwe bez techniki nie da się dogonić a na
pewno przegonić skutera jeśli mówisz oczywiście o normalnym skuterze a nie
jakimś ruskim jak jehcałem kiedyś poziomką aroedynamcziną to widziałem że
jestem szybszy od niejednego z kierowców ale o czym ty mówisz ty masz
stalową korbę to waży bardzo bardzo dużo musiałbys chyba wiedziec jak jej
używać a z tego co widze to z technika jazdy jesteś na bakier tak samo
jest z tymi szosowcami co myslą że sa szybcy ale jak wsiadam na poziomego
szybkojezda to nawet śmigaja przez chwile niestety po chwili już ich nie
ma obok mnie tylko widzę we wstecznym lusterku jak pot im kapie na ramę i
odjeżdżam co do górek to świetnie sobie radzę ale ni emogę tu napisac jak
ale wierz mi że to jest wszystko naturalne bez wspomagania środkami
farmakologicznymi ani też bez śilnika czy innego oszustwa no ale jeżdżę
poziomką juz ponad 20 lat i to jest moja siódma poziomka teraz mam
naprawdę zajebiszczy pojazd a jak zakładam oponę 22 mm szerokości no bym
napisał coś jeszcze ale muszę dzisiaj jeszce 300 kilometrów walnąć przed
kolacją pozdrawiam alfer

A możesz to przepisać i napisać po polsku stosując przecinki, wielkie litery i kropki tam gdzie trzeba? Z góry wielkie dzięki :-)

Data: 2010-08-25 09:15:18
Autor: Alfer_z_pracy
Rowerowanie na poziomie
Jan Kowalski napisał:
A możesz to przepisać i napisać po polsku stosując przecinki, wielkie litery
i kropki tam gdzie trzeba? Z góry wielkie dzięki :-)

Ciiii.... czekam co Dudek odpowie :-)

A.

Data: 2010-08-20 21:50:12
Autor: Marek 'marcus075' Karweta
[Prasa] Rowerowanie na poziomie
Jan Kowalski bredzi/łże/gada/bełkocze/zeznaje/kwiczy (niepotrzebne
skreślić):
Od razu człowiek odżywa, a zrobienie Dystansu (przez duże D) staje się nie przeżyciem, ale prawdziwą frajdą.

A potem przychodzi górka ]:->

--
Pozdrowienia,                            | Próżnoś repliki się spodziewał
Marek 'marcus075' Karweta                | Nie dam ci prztyczka ani klapsa.
GG:3585538 | JID: m_karweta@jabster.pl   | Nie powiem nawet pies cię j***ł,
Tuwima c(z)ytuję z przyjemnością         | Bo to mezalians byłby dla psa.

Data: 2010-08-20 22:31:24
Autor: Jan Kowalski
[Prasa] Rowerowanie na poziomie
Marek 'marcus075' Karweta wrote:

Od razu człowiek odżywa, a zrobienie Dystansu (przez duże D) staje
się nie przeżyciem, ale prawdziwą frajdą.

A potem przychodzi górka ]:->

Serio? I co? To ma być jakiś większy problem z podjazdami?

Data: 2010-08-20 22:44:12
Autor: Marek 'marcus075' Karweta
[Prasa] Rowerowanie na poziomie
Jan Kowalski bredzi/łże/gada/bełkocze/zeznaje/kwiczy (niepotrzebne
skreślić):
Marek 'marcus075' Karweta wrote:

Od razu człowiek odżywa, a zrobienie Dystansu (przez duże D) staje
się nie przeżyciem, ale prawdziwą frajdą.

A potem przychodzi górka ]:->

Serio? I co? To ma być jakiś większy problem z podjazdami?

Jak wieść niesie poziomki potężnie ssają na podjazdach. Podejrzewam, że
właśnie dlatego zlot rowerów poziomych zawsze jest na Mazowszu czy innym
terenie, gdzie przejechanie 100km i zrobienie 100m podjazdu to sztuka.

--
Pozdrowienia,                            | Próżnoś repliki się spodziewał
Marek 'marcus075' Karweta                | Nie dam ci prztyczka ani klapsa.
GG:3585538 | JID: m_karweta@jabster.pl   | Nie powiem nawet pies cię j***ł,
Tuwima c(z)ytuję z przyjemnością         | Bo to mezalians byłby dla psa.

Data: 2010-08-20 14:26:44
Autor: Jesse Custer
Rowerowanie na poziomie
Jak wieść niesie poziomki potężnie ssają na podjazdach. Podejrzewam, że
właśnie dlatego zlot rowerów poziomych zawsze jest na Mazowszu czy innym
terenie, gdzie przejechanie 100km i zrobienie 100m podjazdu to sztuka.

Eee nie jest tak tragicznie, tyko wolniej zwykle (mniejsze przełożenie
i większa kadencia niż na tej samej górce pionowym).  U mnie na tym
samym podjeździe poziom SWB ma 20 km/h na liczniku a pion 25 km/h,
Przy tym mój aktualny poziom ma 18kg (trekingowa maszyna z pełna
amortyzacją i jakimś szpejem w bagażniku) a mtb 11.5 kg. Co ciekawe
średnie na dystansie testowym (15 km po mieście, często jeżdżę tą samą
trasą i daje to niezłe porównanie.) robię takie same pionowym i
poziomym mimo tego że poziom jest groszy na podjazdach. Z innych
ciekawostek, po paru dniach jazdy na poziomym mam ''skok siły'' w
nodze przy jeździe na pionie objawiający się skokiem średniej na
strasie testowej z 25 km/h na 27 km/h. Jak dłurzej nie jeżdżę na
poziomym to znowu spada na 25 km/h.

Data: 2010-08-21 07:10:52
Autor: MadMan
Rowerowanie na poziomie
Dnia Fri, 20 Aug 2010 14:26:44 -0700 (PDT), Jesse Custer napisał(a):

 U mnie na tym
samym podjeździe poziom SWB ma 20 km/h na liczniku a pion 25 km/h,
Przy tym mój aktualny poziom ma 18kg (trekingowa maszyna z pełna
amortyzacją i jakimś szpejem w bagażniku) a mtb 11.5 kg

Hm, albo jesteś naprawdę niezły, albo ten podjazd to nie podjazd :)
Gdzie mieszkasz? Jeśli na południu to mam parę ciekawych podjazdów jako
propozycja. --
Pozdrawiam,
Damian Karwot         damian.karwot (at) gmail kropa com
JabberID: damian.karwot (at) jabster kropa pl
Tlen: madman1985, GG: 2283138

Data: 2010-08-20 23:09:31
Autor: Marek
Rowerowanie na poziomie
No właśnie... dobry tytuł wątku, bo "na poziomie" ma niejedno
znaczenie.
Pewnie na stare lata przyjdzie przesiąść się na taką maszynę. Ale
dopóki liczą się góry i jeżdżę na ukosie (w obie strony), rower
poziomy nie dorasta pionowemu do suportu ;).
Oglądałem swego czasu najbardziej terenowy model Azuba. Okazuje się,
że wygodna pozycja ciała która na szosie jest atutem poziomki, w
terenie jest jej wielką wadą bo mocno ogranicza balans i praktycznie
wyklucza walkę na podjazdach. I nawet pełna amortyzacja niewiele
pomaga, gdy ciało cyklisty telepie się na leżance.
Przypomnę ten filmik: http://tiny.pl/h78ml Mimo energetycznej
muzyczki, luzackiej konwencji i niezłej sprawności jeźdźców, sama
jazda wygląda kiepsko. A to tylko zjazd.

--
Marek

Data: 2010-08-21 10:31:16
Autor: Jan Kowalski
Rowerowanie na poziomie
Marek wrote:

No właśnie... dobry tytuł wątku, bo "na poziomie" ma niejedno
znaczenie.
Pewnie na stare lata przyjdzie przesiąść się na taką maszynę. Ale
dopóki liczą się góry i jeżdżę na ukosie (w obie strony), rower
poziomy nie dorasta pionowemu do suportu ;).

BO? Podaj kilka argumentów proooszę :D

Oglądałem swego czasu najbardziej terenowy model Azuba. Okazuje się,
że wygodna pozycja ciała która na szosie jest atutem poziomki, w
terenie jest jej wielką wadą bo mocno ogranicza balans i praktycznie
wyklucza walkę na podjazdach. I nawet pełna amortyzacja niewiele
pomaga, gdy ciało cyklisty telepie się na leżance.

O rany. O jejku. Tylko moje własne doświadczenie wskazuje na cos wręcz przeciwnego... Tam gdzie bym zjechał dupą z siodełka i musiałbym się poprawiać - po jakiejś wyrwie - na poziomie - nawet nie odczuwam i lecę dalej.

Przypomnę ten filmik: http://tiny.pl/h78ml Mimo energetycznej
muzyczki, luzackiej konwencji i niezłej sprawności jeźdźców, sama
jazda wygląda kiepsko. A to tylko zjazd.

Misiu... A kto każe na szosówce wspinać się w góry, na skalne zbocza tudzież zasuwać po lesie? Azub próbowął, jakoś mu to wyszło nie za bardzo, ale czy to znaczy od razu, że poziomy są "be" i do niczego kompletnie się nie nadają?
I najważniejsze pytanie: jechałeś kiedyś na poziomie? Siedziałeś chociaż na nim? Bo jeśli ani jedno ani drugie to zapomnij. Nie było cię w tym wątku, zapomnij o udziale w dyskusji, bo to tak jakbyś próbował nam udowodnić, że znasz się na pilotażu wahadłowca Columbia. :DDD

Data: 2010-08-21 03:29:34
Autor: Marek
Rowerowanie na poziomie
Jan Kowalski :

> Ale dopóki liczą się góry i jeżdżę na ukosie (w obie strony),
> rower poziomy nie dorasta pionowemu do suportu ;).

BO? Podaj kilka argumentów proooszę :D

Słonko, przeczytaj jeszcze raz zdanie do którego się odnosisz,
zastanów się nad jego sensem i zwróć uwagę na emotikonę. A potem
ewentualnie powtórz pytanie.

Tam gdzie bym zjechał dupą z siodełka i musiałbym się
poprawiać - po jakiejś wyrwie - na poziomie - nawet nie odczuwam i lecę
dalej.

Jeździłeś kiedyś w ten sposób? Bo mam wrażenie że to tylko spekulacja.
Albo wyjątkowy pech w pierwszym wypadku i wyjątkowy fart w drugim.
I przy okazji...  jak sobie radzisz w drugą stronę?

Misiu... A kto każe na szosówce wspinać się w góry, na skalne zbocza tudzież
zasuwać po lesie?

Misiu... to miłe.
Dobre pytanie. Jeśli uważnie czytałeś, to wiesz że nie ja.
Ja patrzę na świat z perspektywy siodełka MTB (M jak Mountain, nie Off
Road po płaskim). I mogę porównywać możliwości obu opcji tylko w tym
obszarze.
Reszta mi wisi, czego i Tobie życzę, bo ciut się zaperzasz. Mam
nadzieję, że nie wszyscy poziomkowi tak mają.

I najważniejsze pytanie: jechałeś kiedyś na poziomie? Siedziałeś chociaż na
nim? Bo jeśli ani jedno ani drugie to zapomnij. Nie było cię w tym wątku,
zapomnij o udziale w dyskusji, bo to tak jakbyś próbował nam udowodnić, że
znasz się na pilotażu wahadłowca Columbia. :DDD

Siedziałem i jechałem. Dlatego myślę o czymś takim na czas starych
gnatów i problemów z prostatą. Ale wtedy góry będę już oglądał tylko z
asfaltu.
A resztę wypowiedzi mogłeś sobie darować, bo to pusta retoryka. Chyba
że masz jednak pojecie o pilotażu wahadłowca.

--
Marek

Data: 2010-08-21 02:34:32
Autor: Jesse Custer
Rowerowanie na poziomie

Hm, albo jesteś naprawdę niezły, albo ten podjazd to nie podjazd :)
Gdzie mieszkasz? Jeśli na południu to mam parę ciekawych podjazdów jako
propozycja.


Z Katowic jestem, co do formy to niestety tylko kontuzjowany (kolana)
aczkolwiek często jeżdżący amator :). Stromości podjazdu na oko nie
podejmę się oceniać, powiem tylko że ulica na której jest ten podjazd
to Feliksa Bocheńskiego (od strony parku chorzowskiego). Oczywiście
nie jest to jakaś typowo górska ściana, ale z racji tego że często
tamtędy jeżdżę dałem jako przykład. W kwestii przewagi w terenie
roweru mtb nad poziomym: potwierdzam, lepiej śmiga mi się mtb w
terenie aczkolwiek na upartego poziomym też się da. Robiłem dla
porównania rowerów trasę ''off road'' przez lasy Murckowskie do Lędzin
- wynik mtb dystans: 70.89km czas 03:02 średnia 23.37km/h. Ta sama
trasa rowerem poziomym dystans 70.17km czas 03:23 średnia 20.74 km/h.
Jak widać wyniki są zbliżone, do tego przed jazdą na poziomym w nocy
mocno padało więc jechałem wolniej ze względu na błoto ( w obu
rowerach mam semislicki) i do tego parę razy musiałem przenosić rower
przez powalone drzewa. Według mnie poziomka najlepiej się czuje na
asfalcie, szczególnie przy niskim poziomie ma się uczucie pilotowania
myśliwca :). Wracając jeszcze do dyskusji poziom czy mtb - po co
wybierać przecież można mieć oba :)

Data: 2010-08-21 11:56:54
Autor: MadMan
Rowerowanie na poziomie
Dnia Sat, 21 Aug 2010 02:34:32 -0700 (PDT), Jesse Custer napisał(a):

Z Katowic jestem, co do formy to niestety tylko kontuzjowany (kolana)
aczkolwiek często jeżdżący amator :).

U, szkoda. No ale jakby co - w okolicach Bielska są fajne górki. Można
podjechać pociągiem, Katowice Główne mają fajne wysokie perony i dobre
połączenie do Bielska :) Nie ukrywam też że obejrzałbym sobie dokładniej taki rower.
Stromości podjazdu na oko nie
podejmę się oceniać, powiem tylko że ulica na której jest ten podjazd
to Feliksa Bocheńskiego (od strony parku chorzowskiego)

No cóż, wedle mapy 450m i 9m w górę. 2%, to nie podjazd jak dla mnie :)

Według mnie poziomka najlepiej się czuje na
asfalcie, szczególnie przy niskim poziomie ma się uczucie pilotowania
myśliwca :). Wracając jeszcze do dyskusji poziom czy mtb - po co
wybierać przecież można mieć oba :)

IMO poziomka nie nadaje się do MTB i tyle. No ale nie każdy jeździ MTB,
ja np. prawie wcale. A jeśli to na sztywnym trekkingu. --
Pozdrawiam,
Damian Karwot         damian.karwot (at) gmail kropa com
JabberID: damian.karwot (at) jabster kropa pl
Tlen: madman1985, GG: 2283138

Data: 2010-08-21 12:53:18
Autor: Jesse Custer
Rowerowanie na poziomie
On 21 Sie, 11:56, MadMan <madma...@nie-spamo-wac.wp.pl> wrote:

Nie ukrywam też że obejrzałbym sobie dokładniej taki rower.

Wpadnij na forum poziome, może będzie ktoś z okolicy.


No cóż, wedle mapy 450m i 9m w górę. 2%, to nie podjazd jak dla mnie :)

Hmm jak tam jadę to wydaje się że więcej :). Co do reszty - ot
przykład jak pisałem.


IMO poziomka nie nadaje się do MTB i tyle. No ale nie każdy jeździ MTB,
ja np. prawie wcale. A jeśli to na sztywnym trekkingu.

Pisałem o posiadaniu dwóch rowerów o rożnych zastosowaniach - mtb do
mtb i podobnych a poziom na szosę plus wyprawy trekkingowe - w
zależności co kogo kręci. Btw. sceptykom standardowo polecam się przy
okazji przejechać, przy czym pamiętajcie że poziomka poziomce nie
równa więc i wrażenia między konstrukcjami są diametralnie różne. ( To
tak jak by wyrobić sobie pochopnie zdanie o rowerach mtb na podstawie
jazdy na fulu z marketu ).

Data: 2010-08-24 06:28:00
Autor: ismail dudek
Rowerowanie na poziomie
On 20 Sie, 23:26, Jesse Custer <swientyodmorder...@gmail.com> wrote:
> Jak wieść niesie poziomki potężnie ssają na podjazdach. Podejrzewam, że
> właśnie dlatego zlot rowerów poziomych zawsze jest na Mazowszu czy innym
> terenie, gdzie przejechanie 100km i zrobienie 100m podjazdu to sztuka.

Eee nie jest tak tragicznie, tyko wolniej zwykle (mniejsze przełożenie
i większa kadencia niż na tej samej górce pionowym).  U mnie na tym
samym podjeździe poziom SWB ma 20 km/h na liczniku a pion 25 km/h,
Przy tym mój aktualny poziom ma 18kg (trekingowa maszyna z pełna
amortyzacją i jakimś szpejem w bagażniku) a mtb 11.5 kg. Co ciekawe
średnie na dystansie testowym (15 km po mieście, często jeżdżę tą samą
trasą i daje to niezłe porównanie.) robię takie same pionowym i
poziomym mimo tego że poziom jest groszy na podjazdach. Z innych
ciekawostek, po paru dniach jazdy na poziomym mam ''skok siły'' w
nodze przy jeździe na pionie objawiający się skokiem średniej na
strasie testowej z 25 km/h na 27 km/h. Jak dłurzej nie jeżdżę na
poziomym to znowu spada na 25 km/h.


wcale nie taka sztuka mieszkam w krainie której nazwa geograficzna to
pagóry chełmskie i świetnie sobie radzę wszystko polega na
odpowiedniej technice jazdy której tu nie zdradzę na górkach jestem
tak samo szybki jak tradycyjny rower z takimi samymi oponami a po
płaskim i ze z górki o wiele szybszy

żeby rower poziomy był na podjeździe wolniejszy podjazd musi być
rzeczywiste bardzo stromy, taki który tradycyjnego rowerzystę zmusza
już do stawania na pedały   ale za to aerodynamika jest super to mój
zjazd link poniżej i kolega na MTB

http://www.youtube.com/watch?v=ADibx6Z5wbA

Data: 2010-08-24 13:51:31
Autor: Jan Srzednicki
Rowerowanie na poziomie
On 2010-08-24, ismail dudek wrote:
wcale nie taka sztuka mieszkam w krainie ktĂłrej nazwa geograficzna to
pagóry chełmskie i świetnie sobie radzę wszystko polega na
odpowiedniej technice jazdy której tu nie zdradzę na górkach jestem
               ^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^
tak samo szybki jak tradycyjny rower z takimi samymi oponami a po
płaskim i ze z górki o wiele szybszy

To zajebiście, stary, masz technikę! Nie zdradzaj, ludzie nie docenią!
Niech cię nastolatki biustonoszami obrzucają, bo masz technikę! Ach!
Och! Więcej techniki! Więcej testosteronu! Więcej piżma!

Mam pomysł: załóż sobie osobną grupę dla siebie, gdzie nie będziesz
musiał nikomu zdradzać niczego. Np.

alt.pl.jestem.taki.zajebisty

--
  Jan Srzednicki :: wrzaskd@IRCNet :: http://wrzask.pl/

Data: 2010-08-22 19:35:16
Autor: SHP
[Prasa] Rowerowanie na poziomie
Marek 'marcus075' Karweta <m.karweta-nie-trawi-spamu@gmail.com> napisał(a):
Jak wieść niesie poziomki potężnie ssają na podjazdach.

A jakie jeszcze ploty znasz? :) Bo ja ostatnio, gdy wracałem do domu ze swoją
dziewczyną, usłyszałem od przechodzącego chodnikiem starszego jegomościa "ale
to strasznie niewygodne musi być"..

Podejrzewam, że
właśnie dlatego zlot rowerów poziomych zawsze jest na Mazowszu czy innym
terenie, gdzie przejechanie 100km i zrobienie 100m podjazdu to sztuka.

Stary.. Byłem poziomką w Czechach, okolice Szklarskiej Poręby. Nie mówię, że
podjazdy były łatwe, ale nie było z nimi większych problemów.



--


Data: 2010-08-21 00:37:51
Autor: szewc
[Prasa] Rowerowanie na poziomie
W dniu 2010-08-20 21:50, Marek 'marcus075' Karweta pisze:


A potem przychodzi górka ]:->


Tia, górka górką, ale taki np. krawężnik podjechać? Zastanawiam się jak też działa amortyzacja? No i weź wnieś gdzieś taki rower. Jak już ze zwykłymi są wszędzie problemy.

pozdr.
szewc

Data: 2010-08-21 10:24:49
Autor: Jan Kowalski
[Prasa] Rowerowanie na poziomie
szewc wrote:

A potem przychodzi górka ]:->

Tia, górka górką, ale taki np. krawężnik podjechać? Zastanawiam się jak
też działa amortyzacja? No i weź wnieś gdzieś taki rower. Jak już ze
zwykłymi są wszędzie problemy.

Rower jest od jeżdżenia a nie od noszenia. Dlatego jak mam po drodze takie sytuacja jak pod Rondem Zesłańców Syberyjskich w Warszawie (słynne słowa Doroty Safjan o tym, że jesteśmy młodzi i możemy przenieść rower te 5m) - to przejeżdżam normalnie ulicą. Noszenie roweru? Tylko wtedy, kiedy muszę go gdzieś zaparkować czy wsadzić do pociągu (zdarza mi się kilka razy do roku)
Noszenie zwykłego? A po co? Nauczyć się asertywności, nie korzystać z gównianych śmieszek wymagajacych ekwilibrystyki i mięśni rąk jak u atlety - jeździć normalnie po jezdni. W końcu jesteśmy takimi samymi kierowcami i mamy takie same pojazdy jak inni dookoła.
Czy ktoś widział kierowcę samochodu, aby ten podnosił samochód, bo mu przed maską ktoś walnął np wielki kamień? NIE. Zmienia trasę i jedzie dalej.
A podjeżdżanie krawężników - jak żyję nie widziałem na otwartej drodze, dopuszczonej do ruchu krawężników... No ale może chodnikowcy mają tego typu problemy... Ja na szczęście nie mam - jestem uczestnikiem ruchu drogowego :D

Data: 2010-08-21 15:08:57
Autor: Marek 'marcus075' Karweta
[Prasa] Rowerowanie na poziomie
Jan Kowalski bredzi/łże/gada/bełkocze/zeznaje/kwiczy (niepotrzebne
skreślić):
Ja na szczęście nie mam - jestem uczestnikiem ruchu drogowego :D

I dlatego obce Ci się, na przykład, powalone drzewa na trasie. A takie
bywają nawet w lekkim terenie.
Poza tym, sam piszesz o Warszawie. Po Warszawie to sobie możesz jeździć
czymkolwiek. Jak widziałem "premię górską" na trasie TdP to mnie ręce
opadli. Pijany Góral Niskopienny Mietek z Naprawy by to podjechał gdyby mu
powiedzieć, że na górze piwo dostanie.

--
Pozdrowienia,                            | Próżnoś repliki się spodziewał
Marek 'marcus075' Karweta                | Nie dam ci prztyczka ani klapsa.
GG:3585538 | JID: m_karweta@jabster.pl   | Nie powiem nawet pies cię j***ł,
Tuwima c(z)ytuję z przyjemnością         | Bo to mezalians byłby dla psa.

Data: 2010-08-21 07:14:02
Autor: Adam Kadlubek
Rowerowanie na poziomie
On 20 Sie, 21:50, Marek 'marcus075' Karweta <m.karweta-nie-trawi-
sp...@gmail.com> wrote:
Jan Kowalski bredzi/łże/gada/bełkocze/zeznaje/kwiczy (niepotrzebne
skreślić):

> Od razu człowiek odżywa, a zrobienie Dystansu (przez duże D) staje
> się nie przeżyciem, ale prawdziwą frajdą.

A potem przychodzi górka ]:->

Mam poziomkę i mam pionowca. Oba profilowane na szosę. Poziomka jest
circa 10% szybsza w prędkości średniej na moich trasach, podczas gdy
na podjazdach ok 5% wolniejsza.

Moja "górka kalibracyjna" wykazuje, ~24km/h na pionowcu vs 22km/h na
poziomce. Pionowiec waży 14 kilo, poziomka 18. Ja 94, taszczę 5-6 kilo
bagażu.

Wyniki z prawdziwych gór będą jak w końcu się w nie wybiorę - tylko
muszę poziomce kasetę zmodyfikować, bo 11-21 to trochę sztywno jest
( przód to odpowiednik 42/28 ) na salmopol :>. Na pionowcu podbijałem
na salmopol na 22/19.

Moją zdanią - grubo waść przesadzasz

Pozdrawiam
--
Adam Kadłubek

Data: 2010-08-21 11:57:28
Autor: ciman
Rowerowanie na poziomie
Mam poziomkę i mam pionowca. Oba profilowane na szosę. Poziomka jest
circa 10% szybsza w prędkości średniej na moich trasach, podczas gdy
na podjazdach ok 5% wolniejsza.

Ja podjechałem poziomem na Przehybę, podjazd zajął mi ok. 2,5h - moi
towarzysze na klasycznych rowerach czekali na mnie na szczycie pół
godziny, podobnie na nieco łatwiejszym Śląskim Domu. Procent możesz
wyliczyć sobie sam, na pewno nie jest to 5%. Oczywiście w dół strat
nie nadrobiłem, bo drogi kręte, wąskie i z marną nawierzchnią.

Data: 2010-08-21 21:07:17
Autor: MadMan
Rowerowanie na poziomie
Dnia Sat, 21 Aug 2010 11:57:28 -0700 (PDT), ciman napisał(a):

Ja podjechałem poziomem na Przehybę, podjazd zajął mi ok. 2,5h - moi
towarzysze na klasycznych rowerach czekali na mnie na szczycie pół
godziny

Kurka, to Wolff z twoją zacyborgizowaną siostrą czekał. Na Kralovej też
na mnie ze 20 minut czekał, a jechaliśmy na w miarę podobnych rowerach
:)

--
Pozdrawiam,
Damian Karwot         damian.karwot (at) gmail kropa com
JabberID: damian.karwot (at) jabster kropa pl
Tlen: madman1985, GG: 2283138

Data: 2010-08-22 19:55:25
Autor: SHP
Rowerowanie na poziomie
ciman <mazmarcin@gmail.com> napisał(a):
Oczywi=B6cie w d=F3=B3 strat
nie nadrobi=B3em, bo drogi kr=EAte, w=B1skie i z marn=B1 nawierzchni=B1.

Ja kiedyś "zgubiłem" kumpli na pierwszym zjeździe, choć pod górki szło im
nieco lepiej.


http://www.youtube.com/watch?v=4HJIITRg4KU&feature=search







--


Data: 2010-08-22 22:00:37
Autor: MadMan
Rowerowanie na poziomie
Dnia Sun, 22 Aug 2010 19:55:25 +0000 (UTC), SHP napisał(a):

Ja kiedyś "zgubiłem" kumpli na pierwszym zjeździe, choć pod górki szło im
nieco lepiej.

No i co w związku z tym?
Ja jestem znany z tego że z górki zawsze zostaję w tyle. Im dłuższa
górka tym bardziej. Sądzę że rower poziomy by mi nie pomógł w zjazdach,
a mógłby wręcz mnie spowolnić :)

--
Pozdrawiam,
Damian Karwot         damian.karwot (at) gmail kropa com
JabberID: damian.karwot (at) jabster kropa pl
Tlen: madman1985, GG: 2283138

Data: 2010-08-22 20:59:27
Autor: SHP
Rowerowanie na poziomie
MadMan <madman15@nie-spamo-wac.wp.pl> napisał(a):
No i co w związku z tym?

To w związku z tym, że zależnie od górkowatości górek można nadrobić straty.

Ja jestem znany z tego że z górki zawsze zostaję w tyle.

Kup bidon o większej pojemności ;)

Im dłuższa
górka tym bardziej. Sądzę że rower poziomy by mi nie pomógł w zjazdach,
a mógłby wręcz mnie spowolnić :)

Na zjeździe na normalnej drodze o normalnej nawierzchni poziomka nie ma prawa
zostać w tyle. Prawa fizyki. (nie licząc kondycji ;)



--


Data: 2010-08-23 05:15:59
Autor: MadMan
Rowerowanie na poziomie
Dnia Sun, 22 Aug 2010 20:59:27 +0000 (UTC), SHP napisał(a):

Im dłuższa
górka tym bardziej. Sądzę że rower poziomy by mi nie pomógł w zjazdach,
a mógłby wręcz mnie spowolnić :)

Na zjeździe na normalnej drodze o normalnej nawierzchni poziomka nie ma prawa
zostać w tyle. Prawa fizyki. (nie licząc kondycji ;)

Oj, jak najbardziej ma. Nie wziąłeś pod uwagę zmiennej pt. "zakręt" :)

--
Pozdrawiam,
Damian Karwot         damian.karwot (at) gmail kropa com
JabberID: damian.karwot (at) jabster kropa pl
Tlen: madman1985, GG: 2283138

Data: 2010-08-23 21:22:26
Autor: live_evil
Rowerowanie na poziomie
W dniu 23.08.2010 05:15, MadMan pisze:
Dnia Sun, 22 Aug 2010 20:59:27 +0000 (UTC), SHP napisał(a):

Im dłuższa
górka tym bardziej. Sądzę że rower poziomy by mi nie pomógł w zjazdach,
a mógłby wręcz mnie spowolnić :)

Na zjeĹşdzie na normalnej drodze o normalnej nawierzchni poziomka nie ma prawa
zostać w tyle. Prawa fizyki. (nie licząc kondycji ;)

Oj, jak najbardziej ma. Nie wziąłeś pod uwagę zmiennej pt. "zakręt" :)


Z racji bardzo nisko położonego środka ciężkości, moją poziomką szybciej wchodzę w zakręty, niż na rowerze klasycznym.

--
live_evil

Data: 2010-08-23 12:08:50
Autor: Adam Kadlubek
Rowerowanie na poziomie
On 21 Sie, 20:57, ciman <mazmar...@gmail.com> wrote:
Ja podjechałem poziomem na Przehybę, podjazd zajął mi ok. 2,5h - moi
towarzysze na klasycznych rowerach czekali na mnie na szczycie pół
godziny, podobnie na nieco łatwiejszym Śląskim Domu. Procent możesz
wyliczyć sobie sam, na pewno nie jest to 5%. Oczywiście w dół strat
nie nadrobiłem, bo drogi kręte, wąskie i z marną nawierzchnią.

A ja jak byłem na enduro trophy, to podjazd pod malinów zrobiłem w 16
minut ( nie na poziomce ;) ) a zwycięzca w 11 minut. Wylicz sobie
procent, ale na pewno nie 5.

Ile zajęło ci czasu podjechanie tego na pionowcu? No i - ile razy
powtórzyłeś eksperyment? Ja moją górkę robię minimum raz w tygodniu :)

Pozdrawiam
--
Pozdrawiam.

Data: 2010-08-21 16:30:17
Autor: MadMan
Rowerowanie na poziomie
Dnia Sat, 21 Aug 2010 07:14:02 -0700 (PDT), Adam Kadlubek napisał(a):

muszę poziomce kasetę zmodyfikować, bo 11-21 to trochę sztywno jest
( przód to odpowiednik 42/28 ) na salmopol :>. Na pionowcu podbijałem
na salmopol na 22/19.

Ja Salmopol korbowałem ostatnio na minimum 32/24 zdaje się. Tak że
demonizujesz, to jest to samo co 28/21 :)

A, jeszcze jedno - Salmopol to raczej łatwy podjazd. Są w Polsce
trudniejsze, chociażby Magurka Wilkowicka (średnio nieco ponad 11% na
4km) tudzież Hrobacza łąka (średnio 12% też na 4km). To będzie "nieco"
trudniejsze od Salmopolu który od Ustronia ma realnie 6% na 6km. --
Pozdrawiam,
Damian Karwot         damian.karwot (at) gmail kropa com
JabberID: damian.karwot (at) jabster kropa pl
Tlen: madman1985, GG: 2283138

Data: 2010-08-21 08:12:33
Autor: Adam Kadlubek
Rowerowanie na poziomie
On 21 Sie, 16:30, MadMan <madma...@nie-spamo-wac.wp.pl> wrote:
Dnia Sat, 21 Aug 2010 07:14:02 -0700 (PDT), Adam Kadlubek napisał(a):

> muszę poziomce kasetę zmodyfikować, bo 11-21 to trochę sztywno jest
> ( przód to odpowiednik 42/28 ) na salmopol :>. Na pionowcu podbijałem
> na salmopol na 22/19.

Ja Salmopol korbowałem ostatnio na minimum 32/24 zdaje się. Tak że
demonizujesz, to jest to samo co 28/21 :)

A, jeszcze jedno - Salmopol to raczej łatwy podjazd. Są w Polsce
trudniejsze, chociażby Magurka Wilkowicka (średnio nieco ponad 11% na
4km) tudzież Hrobacza łąka (średnio 12% też na 4km). To będzie "nieco"
trudniejsze od Salmopolu który od Ustronia ma realnie 6% na 6km.

Akurat Salmopol korbowałem od strony szczyrku, gdzie jest i 7% na
kilometrze i bywa i 12% miejscami. Hrobaczą podchodziłem na 21/36,
orle gniazdo na 20/34. Więc podtrzymuję - 28/21 to dla mnie jest
sztywno :D

Pozdrawiam.
--
Adam Kadłubek

Data: 2010-08-22 19:30:36
Autor: SHP
[Prasa] Rowerowanie na poziomie
Marek 'marcus075' Karweta <m.karweta-nie-trawi-spamu@gmail.com> napisał(a):
A potem przychodzi górka ]:->

Mity ;) Podjechać można pod wszystkie. Kwestia odpowiedniego przełożenia.
Wjeżdżałem pod 12% nachylenie poziomką o łącznej masie ok. 50kg (z bagażem).
Koło tylne 28'', przełożenie najmniejsze 28:28, Była męczarnia, ale zjazdy
zrekompensowały wszystko :)

--


Data: 2010-08-23 21:26:45
Autor: live_evil
[Prasa] Rowerowanie na poziomie
W dniu 22.08.2010 21:30, SHP pisze:
Marek 'marcus075' Karweta<m.karweta-nie-trawi-spamu@gmail.com>  napisał(a):

A potem przychodzi gĂłrka ]:->

Mity ;) Podjechać można pod wszystkie. Kwestia odpowiedniego przełożenia.
Wjeżdżałem pod 12% nachylenie poziomką o łącznej masie ok. 50kg (z bagażem).
Koło tylne 28'', przełożenie najmniejsze 28:28, Była męczarnia, ale zjazdy
zrekompensowały wszystko :)


Ja takie podjazdy swojego czasu robiłem na przełożeniu 42/30 (koło 26"), ale M.W. twierdzi, że to niemożliwe :-).
Pod kubalonkę podjeżdżałem na przełożeniu 76/34 (koło 20"), męczarnia okrutna, ale dasię.

--
live_evil

Data: 2010-08-21 08:46:09
Autor: Iguan007
[Prasa] Rowerowanie na poziomie

"Jan Kowalski" <kowalski.jan@z.polski.pl> wrote in message news:4c6ed3a5$0$22811$65785112news.neostrada.pl...


Mnie zastanowil ten fragment "pozycja jadącego na takim rowerze daje pełną kontrolę wzrokową otoczenia, czyli umożliwia szybszą reakcję na różne sytuacje drogowe". To na rowerze pionowym nie widac wiecej?  Chocby ponad dachami samochodow?

Pozdrawiam,
Iguan


--
--
Iguan007
Sezon caly rok:
http://picasaweb.google.com/iguan007/Australia
--

Data: 2010-08-21 10:18:43
Autor: Jan Kowalski
[Prasa] Rowerowanie na poziomie
Iguan007 wrote:

Mnie zastanowil ten fragment "pozycja jadącego na takim rowerze daje pełną
kontrolę wzrokową otoczenia, czyli umożliwia szybszą reakcję na różne
sytuacje drogowe". To na rowerze pionowym nie widac wiecej?  Chocby ponad
dachami samochodow?

Nie chodzi o dachy samochodów, ale o to, że nie musisz głowy zadzierać "do góry", wykręcać karku, szyi, aby zobaczyć coś więcej niż przednie koło swojego roweru*.


* naginam tak samo jak i Ty.

Data: 2010-08-21 18:38:52
Autor: Iguan007
[Prasa] Rowerowanie na poziomie

"Jan Kowalski" <kowalski.jan@z.polski.pl> wrote in message news:4c6f8be4$0$22810$65785112news.neostrada.pl...

Nie chodzi o dachy samochodów, ale o to, że nie musisz głowy zadzierać "do
góry", wykręcać karku, szyi, aby zobaczyć coś więcej niż przednie koło
swojego roweru*.

Rower tradycyjny to nie tylko szosowka. Na zwyklym rowerze miejskim, turystycznym czy mtb nic nie musisz wykrecac zeby widziec wiecej niz na poziomce.

Pozdrawiam,
Iguan


--
--
Iguan007
Sezon caly rok:
http://picasaweb.google.com/iguan007/Australia
--

Data: 2010-08-21 09:34:19
Autor: Jan Srzednicki
[Prasa] Rowerowanie na poziomie
On 2010-08-21, Iguan007 wrote:

"Jan Kowalski" <kowalski.jan@z.polski.pl> wrote in message news:4c6f8be4$0$22810$65785112news.neostrada.pl...

Nie chodzi o dachy samochodów, ale o to, że nie musisz głowy zadzierać "do
góry", wykręcać karku, szyi, aby zobaczyć coś więcej niż przednie koło
swojego roweru*.

Rower tradycyjny to nie tylko szosowka. Na zwyklym rowerze miejskim, turystycznym czy mtb nic nie musisz wykrecac zeby widziec wiecej niz na poziomce.

Ale jeśli nie liczyć w pełni wyprostowanych holendrów, to wygięcie szyi
w rowerach pionowych potrafi być męczące przy dłuższych dystansach. No i
trzymanie tej głowy w pionie to taka marnowana energia... :)

--
  Jan Srzednicki :: wrzaskd@IRCNet :: http://wrzask.pl/

Data: 2010-08-21 20:06:24
Autor: Iguan007
[Prasa] Rowerowanie na poziomie

"Jan Srzednicki" <w_at_wrzask_dot_pl@nowhere.invalid> wrote in message news:slrni6v7cr.e3m.w_at_wrzask_dot_ploak.pl...

Ale jesli nie liczyc w pelni wyprostowanych holendrów, to wygiecie szyi
w rowerach pionowych potrafi byc meczace przy dluzszych dystansach. No i
trzymanie tej glowy w pionie to taka marnowana energia... :)

To moze ja jestem jakis inny bo nigdy nie mialem problemow z wygieciem szyi na rowerze tradycyjnym, nawet po 200km na szosowce. Jakos zawsze mnie wczesniej bola nogi ;)

Pozdrawiam,
Iguan


--
--
Iguan007
Sezon caly rok:
http://picasaweb.google.com/iguan007/Australia
--

Data: 2010-08-22 21:23:54
Autor: SHP
[Prasa] Rowerowanie na poziomie
Iguan007 <iguan007@poczta.onet.pl> napisał(a):
To moze ja jestem jakis inny bo nigdy nie mialem problemow z wygieciem szyi na rowerze tradycyjnym, nawet po 200km na szosowce.

A jak z innymi częściami ciała? Nadgarstki lub tyłek? ;) Bo ja też jeżdżę
szosą (częściej, niż poziomką, ale tylko w granicach miasta i raczej
komunikacyjnie) i wiem, co to oznacza. Nie da się ukryć, że poziomka ma więcej
problemów w miejską jazdą (biorąc pod uwagę polskie realia), a ja lubię jak są
korki i można się w nich trochę pobujać rowerem. Jednak na dłuższe trasy -
tylko poziomka. Pionowe wersje rowerów już przerabiałem - zaczęło się od MTB,
potem było jego uszosawianie, były maratony po 300km. itp. Dało się, ale po
powrocie zawsze kończyło się tak samo.. Po powrocie z poziomki czuję tylko nogi..



--


Data: 2010-08-23 17:55:18
Autor: Iguan007
[Prasa] Rowerowanie na poziomie

"SHP" <shp80@WYTNIJ.gazeta.pl> wrote in message news:i4s4ha$bv6$1inews.gazeta.pl...
Iguan007 <iguan007@poczta.onet.pl> napisał(a):

A jak z innymi częściami ciała? Nadgarstki lub tyłek? ;) Bo ja też jeżdżę
szosą (częściej, niż poziomką, ale tylko w granicach miasta i raczej
komunikacyjnie) i wiem, co to oznacza.

Naprawde przy jezdzie "komunikacyjnej" po miescie masz problemy z bolacym tylkiem czy nadgarstkami? To ile Ty godzin spedzasz tej komunikacji? Podejdz do profesjonalnego trenera kolarstwa i popros o prawidlowe ustawienie pozycji na rowerze. Czasami jest to dosc droga przyjemnosc ale czyni cuda.

Czy na moim rowerze bola mnie inne czesci ciala po duzszych przebiegach? Tak, powyzej 6 godzin moze troche bolec tylek. Ale jedze glownie na rowerze szosowym przeznaczonym do scigania a nie turystyki. Jesli spojrze na pozycje w _wyscigowej_ poziomce to mysle ze do kilkusetkilometrowej turystyki tez nie bedzie sie szczegolnie nadawala (http://www.recumbents.com/wisil/racing2007/northbrook-kenosha/nbken_pics_2007.htm).

Pozdrawiam,
Iguan


--
--
Iguan007
Sezon caly rok:
http://picasaweb.google.com/iguan007/Australia
--

Data: 2010-08-23 12:13:04
Autor: Jan Cytawa
[Prasa] Rowerowanie na poziomie
Jan Srzednicki napisał:

Ale jeśli nie liczyć w pełni wyprostowanych holendrów, to wygięcie szyi
w rowerach pionowych potrafi być męczące przy dłuższych dystansach. No i
trzymanie tej głowy w pionie to taka marnowana energia... :)


Jesli kierownice masz na poziomie siodelka lub lekko powyzej nie bedzie
problemu z karkiem. Chyba, ze masz kask.

Jan Cytawa

Data: 2010-08-23 18:05:44
Autor: Jan Srzednicki
[Prasa] Rowerowanie na poziomie
On 2010-08-23, Jan Cytawa wrote:
Jan Srzednicki napisał:

Ale jeśli nie liczyć w pełni wyprostowanych holendrów, to wygięcie szyi
w rowerach pionowych potrafi być męczące przy dłuższych dystansach. No i
trzymanie tej głowy w pionie to taka marnowana energia... :)


Jesli kierownice masz na poziomie siodelka lub lekko powyzej nie bedzie
problemu z karkiem. Chyba, ze masz kask.

To nie tak, Ĺźe mam problem. Po prostu nie jest to komfortowa pozycja i
mimo wyrobionych mieśni szyi chciałoby się czasem zluzować. :)

--
  Jan Srzednicki :: wrzaskd@IRCNet :: http://wrzask.pl/

Data: 2010-08-23 13:16:01
Autor: Coaster
[Prasa] Rowerowanie na poziomie
On 8/21/10 10:18 AM, Jan Kowalski wrote:
Iguan007 wrote:

Mnie zastanowil ten fragment "pozycja jadącego na takim rowerze daje pełną
kontrolę wzrokową otoczenia, czyli umożliwia szybszą reakcję na różne
sytuacje drogowe". To na rowerze pionowym nie widac wiecej?  Chocby ponad
dachami samochodow?

Nie chodzi o dachy samochodów, ale o to, że nie musisz głowy zadzierać "do
góry", wykręcać karku, szyi, aby zobaczyć coś więcej niż przednie koło
swojego roweru*.


* naginam tak samo jak i Ty.


Owszem naginasz rzeczywistosc - im wyżej ponad powierzchnię terenu jest wzniesiony obserwator, tym odleglejszy jest jego widnokrąg - powieksza sie jego pole widzenia. Rowerzysta 'poziomy' ma glowe duzo nizej niz 'tradycyjny' - jego widnokrag jest mniejszy.

--
PoZdR
++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++
"A properly shaped leather saddle is an excellent
choice for the high-mileage rider who doesn't mind
the fact that it is a bit heavier than a plastic saddle."
Sheldon Brown: 1944 - 2008
++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++

Data: 2010-08-23 11:01:51
Autor: Paweł Suwiński
[Prasa] Rowerowanie na poziomie
Cześć


Właśnie wróciłem z  "Mazur Na Poziomie" (a mi się  podoba ta gra słów,
tak jak  "Trójmiasto Na  Ostro":). Parę  zdjęć (nic  specjalnego) jest
tutaj:

http://picasaweb.google.pl/Pawel.Suwinski/WJMNaPoziomie#


Napiszę tutaj zbiorczo parę swoich uwag w temacie, bo nie chce mi się
boksować na każdy argument oddzielnie. Poziomka ma swoje wady i zalety jak wszystko i warto zarówno jedno jak
i  drugie  znać. Jak  bywa  z  rzeczami nietypowymi,  a  wzbudzającymi
emocje, dostrzegam trochę mitów, ale też i miejscami przegięty zachwyt
po drugiej stronie.

Jak  dla  mnie  poziomka  to idealny  rower  touringowy  (jeżeli  ktoś
odróżnia touring od trekingu). Pierwszego dnia na wyrypie miałem dobre
asfalty  i jechałem  jak  pany. Gęba  mi się  śmiała,  bez wysiłku  na
płaskim moja  prędkość przelotowa  oscylowała coś w  okolicach 28km/h.
Górki  i pagórki  też nie  były  straszne (Mazury  są garbate).  Wcale
jakoś gorzej  mi się  nie podjeżdżało  niż na  trekingu. No  po prostu
bajka. Wieczorem  po zejściu z  roweru i przejechaniu  po pagórkowatym
terenie  105km  z  sakwami  (dla  mnie to  dużo,  bo  mam  problemy  z
łękotkami)  nie czułem  nic  poza mięśniami  ud  i tymi  nieszczęsnymi
łękotkami. Na  trekingu po  takim dystansie miałbym  drętwiejące ręce,
ćmiące nadgarstki  i łokcie, ogólnie  jakieś zmęczenie i  ściśnięcie w
kręgosłupie oraz bolący tyłek. A na poziomce nic z takich.

Aby nie było  tak pięknie, następnego dnia dla  wyrównania dostałem od
poziomki  w kość  (i to  poniekąd dosłownie,  bo w  ogonową). Jechałem
leśnymi drogami Puszczy  Piskiej, gdzie albo była  tarka, albo piachy,
albo dół obok  dołu. Na klasycznej poziomce z małym  kołem z przodu na
drodze gdzie występują łachy piachu  muszę jechać wolno ~10-13km/h i w
dużym skupieniu. Przy większej prędkości jak wpadam w taki piach to od
razu  mało  przyjemna  gleba,  która  kończy  się  zazwyczaj  totalnym
usmarowaniem nogi od łańcucha i szramą  na kolanie (to pewnie w wyniku
jakieś odruchowo wykonywanej nogą podpórki,  mam już takie 3). Czyli w
takim  terenie trzeba  jechać  wolno  i uważnie.  No  i generalnie  na
piachach na które na trekingu nawet bym nie zwrócił uwagi, na poziomce
zazwyczaj już jest pchanie :/.

Dalej na  wioskach po  zachodniej stronie  Niegocina był  niby asfalt,
ktoś  napisał tutaj,  że na  szosówce zaczyna  się rozróżniać  gatunki
asfaltu  - na  poziomce podobnie.  Tam  ten asfalt  był gęsto  łatany,
pofałdowany i ziarnisty. Na moją  poziomkę to była katastrofa. Drgania
wybijały z płynnego rytmu pedałowania. Chyba z powodu poziomej pozycji
były bardziej wybijające niż by  to miało miejsce na pionowym rowerze.
Jak na  gładkim asfalcie przelotowo  miałem prędkość na  płaskim około
28km/h to na tym asfalcie było to  ~20km/h. I w ogóle było to męczące.
Po tym  dniu byłem nico  obity, plecy i  tyłek z kością  ogonową. Tego
dnia zatęskniłem do swojego trekinga :).

Możliwe,  że tylna  amortyzacja  podniosłaby komfort,  a  duże koło  z
przodu  jak w  trekingowych poziomkach  pozwalałoby łatwiej  pokonywać
leśne tarki  i gęste doły,  a niby asfalt  lepiej by się  znosiło. Nie
mniej  na  pewno  leżakowa  pozycja  taka wygodna  i  z  niej  płynąca
wydajność  na  gładkiej  drodze  jest  bardziej  podatna  na  wszelkie
zakłócenia tej wygody i wydajności z powodu nierównych dróg.

Taki poziomy obraz  mi się rysuje :).  Aby nie było, mam  5 rowerów, z
czego  dwa  turystyczne.  Do  tej pory  uprawiałem  dosyć  intensywnie
treking  rowerowy.   Chciałem  spróbować  touringu  (np.   wyprawy  po
Skandynawi)  i stąd  się wzięła  poziomka.  I mimo  tego co  napisałem
powyżej,  właśnie  na poziomce  z  tych  5ciu  rowerów jazda  daje  mi
najwięcej frajdy :).  Nie mniej każdy z nich jak  się okazuje ma swoje
miejsce i  na turystykę  po terenowych  trasach zdecydowanie  będę się
wybierał trekingiem.

--
Pozdrawiam
Paweł Suwiński

Data: 2010-08-23 20:35:43
Autor: Iguan007
[Prasa] Rowerowanie na poziomie

"Jan Kowalski" <kowalski.jan@z.polski.pl> wrote in message news:4c6ed3a5$0$22811$65785112news.neostrada.pl...

Nudzilo mi sie wiec znalazlem jeszcze jeden kwiatek :)

"Na normalnym rowerze jadący naciska na pedał z siłą nie większą niż waga jego ciała. Natomiast w poziomym nie naciska na pedały, a je wypycha. To duża różnica - tłumaczy. - Bo nogi mogą wyciskać z siłą 150 - 160 kg. Każda osoba, nie żaden atleta, może z taką siłą pedałować."

Tak sobie mysle, ze "kazda osoba, nie zaden atleta" moze rzeczywiscie wycisnie te 150-160 kg. Ale ile razy zrobi to jedna noga (bo pedalujac wyciskamy tylko jeden pedal)?


Pozdrawiam,
Iguan


--
--
Iguan007
Sezon caly rok:
http://picasaweb.google.com/iguan007/Australia
--

Data: 2010-08-23 13:02:08
Autor: Paweł Suwiński
[Prasa] Rowerowanie na poziomie
Dnia pon, 23 sie 2010 tako rzecze Iguan007:

Nudzilo mi sie wiec znalazlem jeszcze jeden kwiatek :)

"Na normalnym rowerze jadący naciska na pedał z siłą nie większą niż waga jego ciała. Natomiast w poziomym nie naciska na pedały, a je wypycha.

A  to  ma  swoje  wady  i zalety.  Na  klasycznym  rowerze  można  bez
większego przeciążania  mięśni, stawów i kręgosłupa  włożyć swoją masę
w  pedałowanie  stając po  prostu  na  pedały  (bez zapierania  się  o
kierownicę).  To  jest dobre  np.  przy  krótkich podjazdach.  Zamiast
zrzucać  bieg  mogę  na  chwilę  ustać na  pedały,  wtedy  nie  stracę
prędkości. Na poziomce  niestety nie mogę  tak zrobić. Nie  da się włożyć  masy w
pedałowanie  albo w  jakikolwiek nie  przeciążeniowy sposób  zwiększyć
nacisk. Na podjeździe można albo  zrzucić bieg, albo silniej depnąć "z
pleców". To pierwsze  powoduje spadek prędkości, a  to drugie zwiększa
obciążenie na odcinek lędźwiowy kręgosłupa.

Na pierwszych wyrypach na poziomce  strasznie się cieszyłem z tej mocy
jaką  można wykrzesać  pedałując z  pleców. Przyspieszenia  i dynamikę
miałem nie gorszą niż na szosówce. Szosowego rzędu prędkości też byłem
w stanie  osiągać i utrzymywać i  to wszystko z rowerem  objuczonym na
biwak. Niestety  takie deptanie przeciążało kręgosłup  i skończyło się
bólami w tym odcinku. Doszedłem do wniosku, że trzeba się ograniczać z
tym deptaniem  z pleców. Nie  mniej na ostatniej wyrypie  odkryłem, że
mniej przeciążeniowe  jest zapieranie  się i  przenoszenie siły  nie z
łopatek, ale z miednicy. Wtedy  częściowo omija się kręgosłup. Możliwe
też,  że nie  wyrobiłem sobie  jeszcze "poziomkowych"  mięśni po  tych
kilku wyrypach.

A i  wracając to tego zdania,  że na pionowym nie  można depnąć więcej
niż  się waży  to nieprawda,  bo  zapierając się  o kierownicę  można.
Jednak to przeciąża lędźwiową część kręgosłupa i to chyba bardziej niż
deptanie z "łopatek" w poziomce.


--
Pozdrawiam
Paweł Suwiński

Data: 2010-08-23 23:15:46
Autor: Jan Kowalski
[Prasa] Rowerowanie na poziomie
Jan Kowalski wrote:

A oto jak poziomy nie dają rady góralom:
http://www.youtube.com/watch?v=NoU_JmCL_k4

Tak mniej więcej od połowy trwania filmiku... I albo ten kolarz na poziomie jest super (ale gdzie on ma te mięśnie?!), albo ci kolarze na góralach i szosach nie dają rady :PPPPPP
No? No to jak jest z tymi podjazdami p.Karweta?

Data: 2010-08-23 23:34:03
Autor: MadMan
[Prasa] Rowerowanie na poziomie
Dnia Mon, 23 Aug 2010 23:15:46 +0200, Jan Kowalski napisał(a):

I albo ten kolarz na poziomie jest super (ale gdzie on ma te mięśnie?!

Dobrzy górale właśnie tak wyglądają - chudzielce "bez mięśni". --
Pozdrawiam,
Damian Karwot         damian.karwot (at) gmail kropa com
JabberID: damian.karwot (at) jabster kropa pl
Tlen: madman1985, GG: 2283138

Data: 2010-08-24 00:45:09
Autor: Marek 'marcus075' Karweta
[Prasa] Rowerowanie na poziomie
Jan Kowalski bredzi/łże/gada/bełkocze/zeznaje/kwiczy (niepotrzebne
skreślić):
No to jak jest z tymi podjazdami p.Karweta?

Jak mój laptop wróci z serwisu to obejrzę, bo desktop nie daje możliwości
oglądania YT. W każdym razie, już śmiem podejrzewać, że zrobiono jakieś lipne porównanie
między pipą na 'pionowcu' a jakimiś masterem na poziomce.

--
Pozdrowienia,                            | Próżnoś repliki się spodziewał
Marek 'marcus075' Karweta                | Nie dam ci prztyczka ani klapsa.
GG:3585538 | JID: m_karweta@jabster.pl   | Nie powiem nawet pies cię j***ł,
Tuwima c(z)ytuję z przyjemnością         | Bo to mezalians byłby dla psa.

Data: 2010-08-24 18:35:48
Autor: Iguan007
[Prasa] Rowerowanie na poziomie

"Jan Kowalski" <kowalski.jan@z.polski.pl> wrote in message news:4c72e503$0$20997$65785112news.neostrada.pl...
Jan Kowalski wrote:

A oto jak poziomy nie dają rady góralom:
http://www.youtube.com/watch?v=NoU_JmCL_k4

I o czym ten filmik ma niby swiadczyc? Przeciez nie wiemy ile kilometrow maja juz w nogach poszczegolni kolarze i czy akurat sie scigaja.


Pozdrawiam,
Iguan


--
--
Iguan007
Sezon caly rok:
http://picasaweb.google.com/iguan007/Australia
--

Data: 2010-08-24 11:40:19
Autor: Fabian
[Prasa] Rowerowanie na poziomie
W dniu 24.08.2010 10:35, Iguan007 pisze:
"Jan Kowalski" <kowalski.jan@z.polski.pl> wrote in message news:4c72e503$0$20997$65785112news.neostrada.pl...
Jan Kowalski wrote:

A oto jak poziomy nie daj� rady g�ralom:
http://www.youtube.com/watch?v=NoU_JmCL_k4

I o czym ten filmik ma niby swiadczyc? Przeciez nie wiemy ile kilometrow maja juz w nogach poszczegolni kolarze i czy akurat sie scigaja.

Świadczy o tym, że poziomem można wyprzedzić pion pod górę ;)

Fabian.

Data: 2010-08-25 04:25:33
Autor: Iguan007
[Prasa] Rowerowanie na poziomie

"Fabian" <fabian@niematakiegoadresu.pl> wrote in message news:i50422$e1d$1news.task.gda.pl...

Swiadczy o tym, ze poziomem mozna wyprzedzic pion pod góre ;)

Masz racje, mozna. Podobnie jak stara Ukraina z zardzewialym lancuchem _mozna_ wyprzedzic po gore nowoczesna szosowce. Tyle, ze wyciaganie z tego wnioskow "Ukraina z zardzewialym lancuchem jest lepsza bo szybsza" bedzie nieco zabawne.

Pozdrawiam,
Iguan


--
--
Iguan007
Sezon caly rok:
http://picasaweb.google.com/iguan007/Australia
--

Data: 2010-08-25 01:50:31
Autor: Jan Kowalski
[Prasa] Rowerowanie na poziomie
Iguan007 wrote:

Swiadczy o tym, ze poziomem mozna wyprzedzic pion pod góre ;)

Masz racje, mozna. Podobnie jak stara Ukraina z zardzewialym lancuchem
_mozna_ wyprzedzic po gore nowoczesna szosowce. Tyle, ze wyciaganie z tego
wnioskow "Ukraina z zardzewialym lancuchem jest lepsza bo szybsza" bedzie
nieco zabawne.

Nie bardzo rozumiem co ma na celu ta przenośnia jakiej użyłeś... Możesz nam ją objaśnić? Jej działanie?
Bo twoja dotychczasowa teza, że Twoim zdaniem poziomka zostaje w tyle w jeździe pod górkę została właśnie kompletnie obalona i zgnieciona w drobny pył...

Data: 2010-08-25 07:28:39
Autor: Fabian
[Prasa] Rowerowanie na poziomie
W dniu 25.08.2010 01:50, Jan Kowalski pisze:
Iguan007 wrote:

Swiadczy o tym, ze poziomem mozna wyprzedzic pion pod góre ;)

Masz racje, mozna. Podobnie jak stara Ukraina z zardzewialym lancuchem
_mozna_ wyprzedzic po gore nowoczesna szosowce. Tyle, ze wyciaganie z tego
wnioskow "Ukraina z zardzewialym lancuchem jest lepsza bo szybsza" bedzie
nieco zabawne.

Nie bardzo rozumiem co ma na celu ta przenośnia jakiej użyłeś... Możesz nam ją objaśnić? Jej działanie?
Bo twoja dotychczasowa teza, że Twoim zdaniem poziomka zostaje w tyle w jeździe pod górkę została właśnie kompletnie obalona i zgnieciona w drobny pył...

Z faktu, że zaistniała sytuacja w której rower poziomy wyprzedził rower
pionowy nic nie wynika, tak samo jak by nie wynikało faktu, że ukraina
wyprzedziła rower górski. Jeżeli tego nie rozumiesz, to może ktoś inny
będzie miał wenę i Ci to wytłumaczy :P

Fabian.

Data: 2010-08-25 07:31:41
Autor: Fabian
[Prasa] Rowerowanie na poziomie
W dniu 25.08.2010 07:28, Fabian pisze:
W dniu 25.08.2010 01:50, Jan Kowalski pisze:
Iguan007 wrote:

Swiadczy o tym, ze poziomem mozna wyprzedzic pion pod góre ;)

Masz racje, mozna. Podobnie jak stara Ukraina z zardzewialym lancuchem
_mozna_ wyprzedzic po gore nowoczesna szosowce. Tyle, ze wyciaganie z tego
wnioskow "Ukraina z zardzewialym lancuchem jest lepsza bo szybsza" bedzie
nieco zabawne.

Nie bardzo rozumiem co ma na celu ta przenośnia jakiej użyłeś... Możesz nam ją objaśnić? Jej działanie?
Bo twoja dotychczasowa teza, że Twoim zdaniem poziomka zostaje w tyle w jeździe pod górkę została właśnie kompletnie obalona i zgnieciona w drobny pył...

Z faktu, że zaistniała sytuacja w której rower poziomy wyprzedził rower
pionowy nic nie wynika, tak samo jak by nie wynikało faktu, że ukraina
wyprzedziła rower górski. Jeżeli tego nie rozumiesz, to może ktoś inny
będzie miał wenę i Ci to wytłumaczy :P

Heh, jednak spróbuje jeszcze w inny sposób. Czy z tego filmu
http://www.youtube.com/watch?v=Xm6vKBn5Q9U

wynika, że Fiat 126p jest samochodem (konstrukcja) szybszą niż Porsche 911?

Fabian.

Data: 2010-08-25 11:50:07
Autor: Tomasz Minkiewicz
[Prasa] Rowerowanie na poziomie
On Wed, 25 Aug 2010 07:31:41 +0200
Fabian <fabian@niematakiegoadresu.pl> wrote:

W dniu 25.08.2010 07:28, Fabian pisze:
> W dniu 25.08.2010 01:50, Jan Kowalski pisze:
>> Iguan007 wrote:
>>
>>>> Swiadczy o tym, ze poziomem mozna wyprzedzic pion pod gĂłre ;)
>>>
>>> Masz racje, mozna. Podobnie jak stara Ukraina z zardzewialym lancuchem
>>> _mozna_ wyprzedzic po gore nowoczesna szosowce. Tyle, ze wyciaganie z tego
>>> wnioskow "Ukraina z zardzewialym lancuchem jest lepsza bo szybsza" bedzie
>>> nieco zabawne.
>>
>> Nie bardzo rozumiem co ma na celu ta przenośnia jakiej użyłeś... Możesz nam >> ją objaśnić? Jej działanie?
>> Bo twoja dotychczasowa teza, że Twoim zdaniem poziomka zostaje w tyle w >> jeździe pod górkę została właśnie kompletnie obalona i zgnieciona w drobny >> pył...
> > Z faktu, że zaistniała sytuacja w której rower poziomy wyprzedził rower
> pionowy nic nie wynika, tak samo jak by nie wynikało faktu, że ukraina
> wyprzedziła rower górski. Jeżeli tego nie rozumiesz, to może ktoś inny
> będzie miał wenę i Ci to wytłumaczy :P

Heh, jednak sprĂłbuje jeszcze w inny sposĂłb. Czy z tego filmu
http://www.youtube.com/watch?v=Xm6vKBn5Q9U

wynika, że Fiat 126p jest samochodem (konstrukcja) szybszą niż Porsche 911?

No szczerze mówiąc – tak. Tzn. ściślej mówiąc wynika, że ten konkretny
maluch ma jednak wyraźnie lepsze odejście niż ten konkretny porsche.
To chyba nie był najlepszy przykład. ;)

--
Tomasz Minkiewicz <tommink@gmail.com>

Data: 2010-08-25 14:37:25
Autor: Fabian
[Prasa] Rowerowanie na poziomie
W dniu 25.08.2010 11:50, Tomasz Minkiewicz pisze:
On Wed, 25 Aug 2010 07:31:41 +0200
Fabian <fabian@niematakiegoadresu.pl> wrote:

W dniu 25.08.2010 07:28, Fabian pisze:
W dniu 25.08.2010 01:50, Jan Kowalski pisze:
Iguan007 wrote:

Swiadczy o tym, ze poziomem mozna wyprzedzic pion pod gĂłre ;)

Masz racje, mozna. Podobnie jak stara Ukraina z zardzewialym lancuchem
_mozna_ wyprzedzic po gore nowoczesna szosowce. Tyle, ze wyciaganie z tego
wnioskow "Ukraina z zardzewialym lancuchem jest lepsza bo szybsza" bedzie
nieco zabawne.

Nie bardzo rozumiem co ma na celu ta przenośnia jakiej użyłeś... Możesz nam ją objaśnić? Jej działanie?
Bo twoja dotychczasowa teza, że Twoim zdaniem poziomka zostaje w tyle w jeździe pod górkę została właśnie kompletnie obalona i zgnieciona w drobny pył...

Z faktu, że zaistniała sytuacja w której rower poziomy wyprzedził rower
pionowy nic nie wynika, tak samo jak by nie wynikało faktu, że ukraina
wyprzedziła rower górski. Jeżeli tego nie rozumiesz, to może ktoś inny
będzie miał wenę i Ci to wytłumaczy :P

Heh, jednak sprĂłbuje jeszcze w inny sposĂłb. Czy z tego filmu
http://www.youtube.com/watch?v=Xm6vKBn5Q9U

wynika, że Fiat 126p jest samochodem (konstrukcja) szybszą niż Porsche 911?

No szczerze mówiąc – tak. Tzn. ściślej mówiąc wynika, że ten konkretny
maluch ma jednak wyraźnie lepsze odejście niż ten konkretny porsche.
To chyba nie był najlepszy przykład. ;)

Fakt! No to wyobraźcie sobie, że to się działo na autostradzie i nie był
to wyścig :)

Fabian.

[Prasa] Rowerowanie na poziomie

Nowy film z video.banzaj.pl więcej »
Redmi 9A - recenzja budżetowego smartfona