Grupy dyskusyjne   »   pl.rec.rowery   »   [Prasa] Rowerowanie na poziomie

[Prasa] Rowerowanie na poziomie

Data: 2010-08-20 21:50:12
Autor: Marek 'marcus075' Karweta
[Prasa] Rowerowanie na poziomie
Jan Kowalski bredzi/łże/gada/bełkocze/zeznaje/kwiczy (niepotrzebne
skreślić):
Od razu człowiek odżywa, a zrobienie Dystansu (przez duże D) staje się nie przeżyciem, ale prawdziwą frajdą.

A potem przychodzi górka ]:->

--
Pozdrowienia,                            | Próżnoś repliki się spodziewał
Marek 'marcus075' Karweta                | Nie dam ci prztyczka ani klapsa.
GG:3585538 | JID: m_karweta@jabster.pl   | Nie powiem nawet pies cię j***ł,
Tuwima c(z)ytuję z przyjemnością         | Bo to mezalians byłby dla psa.

Data: 2010-08-20 22:31:24
Autor: Jan Kowalski
[Prasa] Rowerowanie na poziomie
Marek 'marcus075' Karweta wrote:

Od razu człowiek odżywa, a zrobienie Dystansu (przez duże D) staje
się nie przeżyciem, ale prawdziwą frajdą.

A potem przychodzi górka ]:->

Serio? I co? To ma być jakiś większy problem z podjazdami?

Data: 2010-08-20 22:44:12
Autor: Marek 'marcus075' Karweta
[Prasa] Rowerowanie na poziomie
Jan Kowalski bredzi/łże/gada/bełkocze/zeznaje/kwiczy (niepotrzebne
skreślić):
Marek 'marcus075' Karweta wrote:

Od razu człowiek odżywa, a zrobienie Dystansu (przez duże D) staje
się nie przeżyciem, ale prawdziwą frajdą.

A potem przychodzi górka ]:->

Serio? I co? To ma być jakiś większy problem z podjazdami?

Jak wieść niesie poziomki potężnie ssają na podjazdach. Podejrzewam, że
właśnie dlatego zlot rowerów poziomych zawsze jest na Mazowszu czy innym
terenie, gdzie przejechanie 100km i zrobienie 100m podjazdu to sztuka.

--
Pozdrowienia,                            | Próżnoś repliki się spodziewał
Marek 'marcus075' Karweta                | Nie dam ci prztyczka ani klapsa.
GG:3585538 | JID: m_karweta@jabster.pl   | Nie powiem nawet pies cię j***ł,
Tuwima c(z)ytuję z przyjemnością         | Bo to mezalians byłby dla psa.

Data: 2010-08-20 14:26:44
Autor: Jesse Custer
Rowerowanie na poziomie
Jak wieść niesie poziomki potężnie ssają na podjazdach. Podejrzewam, że
właśnie dlatego zlot rowerów poziomych zawsze jest na Mazowszu czy innym
terenie, gdzie przejechanie 100km i zrobienie 100m podjazdu to sztuka.

Eee nie jest tak tragicznie, tyko wolniej zwykle (mniejsze przełożenie
i większa kadencia niż na tej samej górce pionowym).  U mnie na tym
samym podjeździe poziom SWB ma 20 km/h na liczniku a pion 25 km/h,
Przy tym mój aktualny poziom ma 18kg (trekingowa maszyna z pełna
amortyzacją i jakimś szpejem w bagażniku) a mtb 11.5 kg. Co ciekawe
średnie na dystansie testowym (15 km po mieście, często jeżdżę tą samą
trasą i daje to niezłe porównanie.) robię takie same pionowym i
poziomym mimo tego że poziom jest groszy na podjazdach. Z innych
ciekawostek, po paru dniach jazdy na poziomym mam ''skok siły'' w
nodze przy jeździe na pionie objawiający się skokiem średniej na
strasie testowej z 25 km/h na 27 km/h. Jak dłurzej nie jeżdżę na
poziomym to znowu spada na 25 km/h.

Data: 2010-08-21 07:10:52
Autor: MadMan
Rowerowanie na poziomie
Dnia Fri, 20 Aug 2010 14:26:44 -0700 (PDT), Jesse Custer napisał(a):

 U mnie na tym
samym podjeździe poziom SWB ma 20 km/h na liczniku a pion 25 km/h,
Przy tym mój aktualny poziom ma 18kg (trekingowa maszyna z pełna
amortyzacją i jakimś szpejem w bagażniku) a mtb 11.5 kg

Hm, albo jesteś naprawdę niezły, albo ten podjazd to nie podjazd :)
Gdzie mieszkasz? Jeśli na południu to mam parę ciekawych podjazdów jako
propozycja. --
Pozdrawiam,
Damian Karwot         damian.karwot (at) gmail kropa com
JabberID: damian.karwot (at) jabster kropa pl
Tlen: madman1985, GG: 2283138

Data: 2010-08-20 23:09:31
Autor: Marek
Rowerowanie na poziomie
No właśnie... dobry tytuł wątku, bo "na poziomie" ma niejedno
znaczenie.
Pewnie na stare lata przyjdzie przesiąść się na taką maszynę. Ale
dopóki liczą się góry i jeżdżę na ukosie (w obie strony), rower
poziomy nie dorasta pionowemu do suportu ;).
Oglądałem swego czasu najbardziej terenowy model Azuba. Okazuje się,
że wygodna pozycja ciała która na szosie jest atutem poziomki, w
terenie jest jej wielką wadą bo mocno ogranicza balans i praktycznie
wyklucza walkę na podjazdach. I nawet pełna amortyzacja niewiele
pomaga, gdy ciało cyklisty telepie się na leżance.
Przypomnę ten filmik: http://tiny.pl/h78ml Mimo energetycznej
muzyczki, luzackiej konwencji i niezłej sprawności jeźdźców, sama
jazda wygląda kiepsko. A to tylko zjazd.

--
Marek

Data: 2010-08-21 10:31:16
Autor: Jan Kowalski
Rowerowanie na poziomie
Marek wrote:

No właśnie... dobry tytuł wątku, bo "na poziomie" ma niejedno
znaczenie.
Pewnie na stare lata przyjdzie przesiąść się na taką maszynę. Ale
dopóki liczą się góry i jeżdżę na ukosie (w obie strony), rower
poziomy nie dorasta pionowemu do suportu ;).

BO? Podaj kilka argumentów proooszę :D

Oglądałem swego czasu najbardziej terenowy model Azuba. Okazuje się,
że wygodna pozycja ciała która na szosie jest atutem poziomki, w
terenie jest jej wielką wadą bo mocno ogranicza balans i praktycznie
wyklucza walkę na podjazdach. I nawet pełna amortyzacja niewiele
pomaga, gdy ciało cyklisty telepie się na leżance.

O rany. O jejku. Tylko moje własne doświadczenie wskazuje na cos wręcz przeciwnego... Tam gdzie bym zjechał dupą z siodełka i musiałbym się poprawiać - po jakiejś wyrwie - na poziomie - nawet nie odczuwam i lecę dalej.

Przypomnę ten filmik: http://tiny.pl/h78ml Mimo energetycznej
muzyczki, luzackiej konwencji i niezłej sprawności jeźdźców, sama
jazda wygląda kiepsko. A to tylko zjazd.

Misiu... A kto każe na szosówce wspinać się w góry, na skalne zbocza tudzież zasuwać po lesie? Azub próbowął, jakoś mu to wyszło nie za bardzo, ale czy to znaczy od razu, że poziomy są "be" i do niczego kompletnie się nie nadają?
I najważniejsze pytanie: jechałeś kiedyś na poziomie? Siedziałeś chociaż na nim? Bo jeśli ani jedno ani drugie to zapomnij. Nie było cię w tym wątku, zapomnij o udziale w dyskusji, bo to tak jakbyś próbował nam udowodnić, że znasz się na pilotażu wahadłowca Columbia. :DDD

Data: 2010-08-21 03:29:34
Autor: Marek
Rowerowanie na poziomie
Jan Kowalski :

> Ale dopóki liczą się góry i jeżdżę na ukosie (w obie strony),
> rower poziomy nie dorasta pionowemu do suportu ;).

BO? Podaj kilka argumentów proooszę :D

Słonko, przeczytaj jeszcze raz zdanie do którego się odnosisz,
zastanów się nad jego sensem i zwróć uwagę na emotikonę. A potem
ewentualnie powtórz pytanie.

Tam gdzie bym zjechał dupą z siodełka i musiałbym się
poprawiać - po jakiejś wyrwie - na poziomie - nawet nie odczuwam i lecę
dalej.

Jeździłeś kiedyś w ten sposób? Bo mam wrażenie że to tylko spekulacja.
Albo wyjątkowy pech w pierwszym wypadku i wyjątkowy fart w drugim.
I przy okazji...  jak sobie radzisz w drugą stronę?

Misiu... A kto każe na szosówce wspinać się w góry, na skalne zbocza tudzież
zasuwać po lesie?

Misiu... to miłe.
Dobre pytanie. Jeśli uważnie czytałeś, to wiesz że nie ja.
Ja patrzę na świat z perspektywy siodełka MTB (M jak Mountain, nie Off
Road po płaskim). I mogę porównywać możliwości obu opcji tylko w tym
obszarze.
Reszta mi wisi, czego i Tobie życzę, bo ciut się zaperzasz. Mam
nadzieję, że nie wszyscy poziomkowi tak mają.

I najważniejsze pytanie: jechałeś kiedyś na poziomie? Siedziałeś chociaż na
nim? Bo jeśli ani jedno ani drugie to zapomnij. Nie było cię w tym wątku,
zapomnij o udziale w dyskusji, bo to tak jakbyś próbował nam udowodnić, że
znasz się na pilotażu wahadłowca Columbia. :DDD

Siedziałem i jechałem. Dlatego myślę o czymś takim na czas starych
gnatów i problemów z prostatą. Ale wtedy góry będę już oglądał tylko z
asfaltu.
A resztę wypowiedzi mogłeś sobie darować, bo to pusta retoryka. Chyba
że masz jednak pojecie o pilotażu wahadłowca.

--
Marek

Data: 2010-08-21 02:34:32
Autor: Jesse Custer
Rowerowanie na poziomie

Hm, albo jesteś naprawdę niezły, albo ten podjazd to nie podjazd :)
Gdzie mieszkasz? Jeśli na południu to mam parę ciekawych podjazdów jako
propozycja.


Z Katowic jestem, co do formy to niestety tylko kontuzjowany (kolana)
aczkolwiek często jeżdżący amator :). Stromości podjazdu na oko nie
podejmę się oceniać, powiem tylko że ulica na której jest ten podjazd
to Feliksa Bocheńskiego (od strony parku chorzowskiego). Oczywiście
nie jest to jakaś typowo górska ściana, ale z racji tego że często
tamtędy jeżdżę dałem jako przykład. W kwestii przewagi w terenie
roweru mtb nad poziomym: potwierdzam, lepiej śmiga mi się mtb w
terenie aczkolwiek na upartego poziomym też się da. Robiłem dla
porównania rowerów trasę ''off road'' przez lasy Murckowskie do Lędzin
- wynik mtb dystans: 70.89km czas 03:02 średnia 23.37km/h. Ta sama
trasa rowerem poziomym dystans 70.17km czas 03:23 średnia 20.74 km/h.
Jak widać wyniki są zbliżone, do tego przed jazdą na poziomym w nocy
mocno padało więc jechałem wolniej ze względu na błoto ( w obu
rowerach mam semislicki) i do tego parę razy musiałem przenosić rower
przez powalone drzewa. Według mnie poziomka najlepiej się czuje na
asfalcie, szczególnie przy niskim poziomie ma się uczucie pilotowania
myśliwca :). Wracając jeszcze do dyskusji poziom czy mtb - po co
wybierać przecież można mieć oba :)

Data: 2010-08-21 11:56:54
Autor: MadMan
Rowerowanie na poziomie
Dnia Sat, 21 Aug 2010 02:34:32 -0700 (PDT), Jesse Custer napisał(a):

Z Katowic jestem, co do formy to niestety tylko kontuzjowany (kolana)
aczkolwiek często jeżdżący amator :).

U, szkoda. No ale jakby co - w okolicach Bielska są fajne górki. Można
podjechać pociągiem, Katowice Główne mają fajne wysokie perony i dobre
połączenie do Bielska :) Nie ukrywam też że obejrzałbym sobie dokładniej taki rower.
Stromości podjazdu na oko nie
podejmę się oceniać, powiem tylko że ulica na której jest ten podjazd
to Feliksa Bocheńskiego (od strony parku chorzowskiego)

No cóż, wedle mapy 450m i 9m w górę. 2%, to nie podjazd jak dla mnie :)

Według mnie poziomka najlepiej się czuje na
asfalcie, szczególnie przy niskim poziomie ma się uczucie pilotowania
myśliwca :). Wracając jeszcze do dyskusji poziom czy mtb - po co
wybierać przecież można mieć oba :)

IMO poziomka nie nadaje się do MTB i tyle. No ale nie każdy jeździ MTB,
ja np. prawie wcale. A jeśli to na sztywnym trekkingu. --
Pozdrawiam,
Damian Karwot         damian.karwot (at) gmail kropa com
JabberID: damian.karwot (at) jabster kropa pl
Tlen: madman1985, GG: 2283138

Data: 2010-08-21 12:53:18
Autor: Jesse Custer
Rowerowanie na poziomie
On 21 Sie, 11:56, MadMan <madma...@nie-spamo-wac.wp.pl> wrote:

Nie ukrywam też że obejrzałbym sobie dokładniej taki rower.

Wpadnij na forum poziome, może będzie ktoś z okolicy.


No cóż, wedle mapy 450m i 9m w górę. 2%, to nie podjazd jak dla mnie :)

Hmm jak tam jadę to wydaje się że więcej :). Co do reszty - ot
przykład jak pisałem.


IMO poziomka nie nadaje się do MTB i tyle. No ale nie każdy jeździ MTB,
ja np. prawie wcale. A jeśli to na sztywnym trekkingu.

Pisałem o posiadaniu dwóch rowerów o rożnych zastosowaniach - mtb do
mtb i podobnych a poziom na szosę plus wyprawy trekkingowe - w
zależności co kogo kręci. Btw. sceptykom standardowo polecam się przy
okazji przejechać, przy czym pamiętajcie że poziomka poziomce nie
równa więc i wrażenia między konstrukcjami są diametralnie różne. ( To
tak jak by wyrobić sobie pochopnie zdanie o rowerach mtb na podstawie
jazdy na fulu z marketu ).

Data: 2010-08-24 06:28:00
Autor: ismail dudek
Rowerowanie na poziomie
On 20 Sie, 23:26, Jesse Custer <swientyodmorder...@gmail.com> wrote:
> Jak wieść niesie poziomki potężnie ssają na podjazdach. Podejrzewam, że
> właśnie dlatego zlot rowerów poziomych zawsze jest na Mazowszu czy innym
> terenie, gdzie przejechanie 100km i zrobienie 100m podjazdu to sztuka.

Eee nie jest tak tragicznie, tyko wolniej zwykle (mniejsze przełożenie
i większa kadencia niż na tej samej górce pionowym).  U mnie na tym
samym podjeździe poziom SWB ma 20 km/h na liczniku a pion 25 km/h,
Przy tym mój aktualny poziom ma 18kg (trekingowa maszyna z pełna
amortyzacją i jakimś szpejem w bagażniku) a mtb 11.5 kg. Co ciekawe
średnie na dystansie testowym (15 km po mieście, często jeżdżę tą samą
trasą i daje to niezłe porównanie.) robię takie same pionowym i
poziomym mimo tego że poziom jest groszy na podjazdach. Z innych
ciekawostek, po paru dniach jazdy na poziomym mam ''skok siły'' w
nodze przy jeździe na pionie objawiający się skokiem średniej na
strasie testowej z 25 km/h na 27 km/h. Jak dłurzej nie jeżdżę na
poziomym to znowu spada na 25 km/h.


wcale nie taka sztuka mieszkam w krainie której nazwa geograficzna to
pagóry chełmskie i świetnie sobie radzę wszystko polega na
odpowiedniej technice jazdy której tu nie zdradzę na górkach jestem
tak samo szybki jak tradycyjny rower z takimi samymi oponami a po
płaskim i ze z górki o wiele szybszy

żeby rower poziomy był na podjeździe wolniejszy podjazd musi być
rzeczywiste bardzo stromy, taki który tradycyjnego rowerzystę zmusza
już do stawania na pedały   ale za to aerodynamika jest super to mój
zjazd link poniżej i kolega na MTB

http://www.youtube.com/watch?v=ADibx6Z5wbA

Data: 2010-08-24 13:51:31
Autor: Jan Srzednicki
Rowerowanie na poziomie
On 2010-08-24, ismail dudek wrote:
wcale nie taka sztuka mieszkam w krainie ktĂłrej nazwa geograficzna to
pagóry chełmskie i świetnie sobie radzę wszystko polega na
odpowiedniej technice jazdy której tu nie zdradzę na górkach jestem
               ^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^
tak samo szybki jak tradycyjny rower z takimi samymi oponami a po
płaskim i ze z górki o wiele szybszy

To zajebiście, stary, masz technikę! Nie zdradzaj, ludzie nie docenią!
Niech cię nastolatki biustonoszami obrzucają, bo masz technikę! Ach!
Och! Więcej techniki! Więcej testosteronu! Więcej piżma!

Mam pomysł: załóż sobie osobną grupę dla siebie, gdzie nie będziesz
musiał nikomu zdradzać niczego. Np.

alt.pl.jestem.taki.zajebisty

--
  Jan Srzednicki :: wrzaskd@IRCNet :: http://wrzask.pl/

Data: 2010-08-22 19:35:16
Autor: SHP
[Prasa] Rowerowanie na poziomie
Marek 'marcus075' Karweta <m.karweta-nie-trawi-spamu@gmail.com> napisał(a):
Jak wieść niesie poziomki potężnie ssają na podjazdach.

A jakie jeszcze ploty znasz? :) Bo ja ostatnio, gdy wracałem do domu ze swoją
dziewczyną, usłyszałem od przechodzącego chodnikiem starszego jegomościa "ale
to strasznie niewygodne musi być"..

Podejrzewam, że
właśnie dlatego zlot rowerów poziomych zawsze jest na Mazowszu czy innym
terenie, gdzie przejechanie 100km i zrobienie 100m podjazdu to sztuka.

Stary.. Byłem poziomką w Czechach, okolice Szklarskiej Poręby. Nie mówię, że
podjazdy były łatwe, ale nie było z nimi większych problemów.



--


Data: 2010-08-21 00:37:51
Autor: szewc
[Prasa] Rowerowanie na poziomie
W dniu 2010-08-20 21:50, Marek 'marcus075' Karweta pisze:


A potem przychodzi górka ]:->


Tia, górka górką, ale taki np. krawężnik podjechać? Zastanawiam się jak też działa amortyzacja? No i weź wnieś gdzieś taki rower. Jak już ze zwykłymi są wszędzie problemy.

pozdr.
szewc

Data: 2010-08-21 10:24:49
Autor: Jan Kowalski
[Prasa] Rowerowanie na poziomie
szewc wrote:

A potem przychodzi górka ]:->

Tia, górka górką, ale taki np. krawężnik podjechać? Zastanawiam się jak
też działa amortyzacja? No i weź wnieś gdzieś taki rower. Jak już ze
zwykłymi są wszędzie problemy.

Rower jest od jeżdżenia a nie od noszenia. Dlatego jak mam po drodze takie sytuacja jak pod Rondem Zesłańców Syberyjskich w Warszawie (słynne słowa Doroty Safjan o tym, że jesteśmy młodzi i możemy przenieść rower te 5m) - to przejeżdżam normalnie ulicą. Noszenie roweru? Tylko wtedy, kiedy muszę go gdzieś zaparkować czy wsadzić do pociągu (zdarza mi się kilka razy do roku)
Noszenie zwykłego? A po co? Nauczyć się asertywności, nie korzystać z gównianych śmieszek wymagajacych ekwilibrystyki i mięśni rąk jak u atlety - jeździć normalnie po jezdni. W końcu jesteśmy takimi samymi kierowcami i mamy takie same pojazdy jak inni dookoła.
Czy ktoś widział kierowcę samochodu, aby ten podnosił samochód, bo mu przed maską ktoś walnął np wielki kamień? NIE. Zmienia trasę i jedzie dalej.
A podjeżdżanie krawężników - jak żyję nie widziałem na otwartej drodze, dopuszczonej do ruchu krawężników... No ale może chodnikowcy mają tego typu problemy... Ja na szczęście nie mam - jestem uczestnikiem ruchu drogowego :D

Data: 2010-08-21 15:08:57
Autor: Marek 'marcus075' Karweta
[Prasa] Rowerowanie na poziomie
Jan Kowalski bredzi/łże/gada/bełkocze/zeznaje/kwiczy (niepotrzebne
skreślić):
Ja na szczęście nie mam - jestem uczestnikiem ruchu drogowego :D

I dlatego obce Ci się, na przykład, powalone drzewa na trasie. A takie
bywają nawet w lekkim terenie.
Poza tym, sam piszesz o Warszawie. Po Warszawie to sobie możesz jeździć
czymkolwiek. Jak widziałem "premię górską" na trasie TdP to mnie ręce
opadli. Pijany Góral Niskopienny Mietek z Naprawy by to podjechał gdyby mu
powiedzieć, że na górze piwo dostanie.

--
Pozdrowienia,                            | Próżnoś repliki się spodziewał
Marek 'marcus075' Karweta                | Nie dam ci prztyczka ani klapsa.
GG:3585538 | JID: m_karweta@jabster.pl   | Nie powiem nawet pies cię j***ł,
Tuwima c(z)ytuję z przyjemnością         | Bo to mezalians byłby dla psa.

Data: 2010-08-21 07:14:02
Autor: Adam Kadlubek
Rowerowanie na poziomie
On 20 Sie, 21:50, Marek 'marcus075' Karweta <m.karweta-nie-trawi-
sp...@gmail.com> wrote:
Jan Kowalski bredzi/łże/gada/bełkocze/zeznaje/kwiczy (niepotrzebne
skreślić):

> Od razu człowiek odżywa, a zrobienie Dystansu (przez duże D) staje
> się nie przeżyciem, ale prawdziwą frajdą.

A potem przychodzi górka ]:->

Mam poziomkę i mam pionowca. Oba profilowane na szosę. Poziomka jest
circa 10% szybsza w prędkości średniej na moich trasach, podczas gdy
na podjazdach ok 5% wolniejsza.

Moja "górka kalibracyjna" wykazuje, ~24km/h na pionowcu vs 22km/h na
poziomce. Pionowiec waży 14 kilo, poziomka 18. Ja 94, taszczę 5-6 kilo
bagażu.

Wyniki z prawdziwych gór będą jak w końcu się w nie wybiorę - tylko
muszę poziomce kasetę zmodyfikować, bo 11-21 to trochę sztywno jest
( przód to odpowiednik 42/28 ) na salmopol :>. Na pionowcu podbijałem
na salmopol na 22/19.

Moją zdanią - grubo waść przesadzasz

Pozdrawiam
--
Adam Kadłubek

Data: 2010-08-21 11:57:28
Autor: ciman
Rowerowanie na poziomie
Mam poziomkę i mam pionowca. Oba profilowane na szosę. Poziomka jest
circa 10% szybsza w prędkości średniej na moich trasach, podczas gdy
na podjazdach ok 5% wolniejsza.

Ja podjechałem poziomem na Przehybę, podjazd zajął mi ok. 2,5h - moi
towarzysze na klasycznych rowerach czekali na mnie na szczycie pół
godziny, podobnie na nieco łatwiejszym Śląskim Domu. Procent możesz
wyliczyć sobie sam, na pewno nie jest to 5%. Oczywiście w dół strat
nie nadrobiłem, bo drogi kręte, wąskie i z marną nawierzchnią.

Data: 2010-08-21 21:07:17
Autor: MadMan
Rowerowanie na poziomie
Dnia Sat, 21 Aug 2010 11:57:28 -0700 (PDT), ciman napisał(a):

Ja podjechałem poziomem na Przehybę, podjazd zajął mi ok. 2,5h - moi
towarzysze na klasycznych rowerach czekali na mnie na szczycie pół
godziny

Kurka, to Wolff z twoją zacyborgizowaną siostrą czekał. Na Kralovej też
na mnie ze 20 minut czekał, a jechaliśmy na w miarę podobnych rowerach
:)

--
Pozdrawiam,
Damian Karwot         damian.karwot (at) gmail kropa com
JabberID: damian.karwot (at) jabster kropa pl
Tlen: madman1985, GG: 2283138

Data: 2010-08-22 19:55:25
Autor: SHP
Rowerowanie na poziomie
ciman <mazmarcin@gmail.com> napisał(a):
Oczywi=B6cie w d=F3=B3 strat
nie nadrobi=B3em, bo drogi kr=EAte, w=B1skie i z marn=B1 nawierzchni=B1.

Ja kiedyś "zgubiłem" kumpli na pierwszym zjeździe, choć pod górki szło im
nieco lepiej.


http://www.youtube.com/watch?v=4HJIITRg4KU&feature=search







--


Data: 2010-08-22 22:00:37
Autor: MadMan
Rowerowanie na poziomie
Dnia Sun, 22 Aug 2010 19:55:25 +0000 (UTC), SHP napisał(a):

Ja kiedyś "zgubiłem" kumpli na pierwszym zjeździe, choć pod górki szło im
nieco lepiej.

No i co w związku z tym?
Ja jestem znany z tego że z górki zawsze zostaję w tyle. Im dłuższa
górka tym bardziej. Sądzę że rower poziomy by mi nie pomógł w zjazdach,
a mógłby wręcz mnie spowolnić :)

--
Pozdrawiam,
Damian Karwot         damian.karwot (at) gmail kropa com
JabberID: damian.karwot (at) jabster kropa pl
Tlen: madman1985, GG: 2283138

Data: 2010-08-22 20:59:27
Autor: SHP
Rowerowanie na poziomie
MadMan <madman15@nie-spamo-wac.wp.pl> napisał(a):
No i co w związku z tym?

To w związku z tym, że zależnie od górkowatości górek można nadrobić straty.

Ja jestem znany z tego że z górki zawsze zostaję w tyle.

Kup bidon o większej pojemności ;)

Im dłuższa
górka tym bardziej. Sądzę że rower poziomy by mi nie pomógł w zjazdach,
a mógłby wręcz mnie spowolnić :)

Na zjeździe na normalnej drodze o normalnej nawierzchni poziomka nie ma prawa
zostać w tyle. Prawa fizyki. (nie licząc kondycji ;)



--


Data: 2010-08-23 05:15:59
Autor: MadMan
Rowerowanie na poziomie
Dnia Sun, 22 Aug 2010 20:59:27 +0000 (UTC), SHP napisał(a):

Im dłuższa
górka tym bardziej. Sądzę że rower poziomy by mi nie pomógł w zjazdach,
a mógłby wręcz mnie spowolnić :)

Na zjeździe na normalnej drodze o normalnej nawierzchni poziomka nie ma prawa
zostać w tyle. Prawa fizyki. (nie licząc kondycji ;)

Oj, jak najbardziej ma. Nie wziąłeś pod uwagę zmiennej pt. "zakręt" :)

--
Pozdrawiam,
Damian Karwot         damian.karwot (at) gmail kropa com
JabberID: damian.karwot (at) jabster kropa pl
Tlen: madman1985, GG: 2283138

Data: 2010-08-23 21:22:26
Autor: live_evil
Rowerowanie na poziomie
W dniu 23.08.2010 05:15, MadMan pisze:
Dnia Sun, 22 Aug 2010 20:59:27 +0000 (UTC), SHP napisał(a):

Im dłuższa
górka tym bardziej. Sądzę że rower poziomy by mi nie pomógł w zjazdach,
a mógłby wręcz mnie spowolnić :)

Na zjeĹşdzie na normalnej drodze o normalnej nawierzchni poziomka nie ma prawa
zostać w tyle. Prawa fizyki. (nie licząc kondycji ;)

Oj, jak najbardziej ma. Nie wziąłeś pod uwagę zmiennej pt. "zakręt" :)


Z racji bardzo nisko położonego środka ciężkości, moją poziomką szybciej wchodzę w zakręty, niż na rowerze klasycznym.

--
live_evil

Data: 2010-08-23 12:08:50
Autor: Adam Kadlubek
Rowerowanie na poziomie
On 21 Sie, 20:57, ciman <mazmar...@gmail.com> wrote:
Ja podjechałem poziomem na Przehybę, podjazd zajął mi ok. 2,5h - moi
towarzysze na klasycznych rowerach czekali na mnie na szczycie pół
godziny, podobnie na nieco łatwiejszym Śląskim Domu. Procent możesz
wyliczyć sobie sam, na pewno nie jest to 5%. Oczywiście w dół strat
nie nadrobiłem, bo drogi kręte, wąskie i z marną nawierzchnią.

A ja jak byłem na enduro trophy, to podjazd pod malinów zrobiłem w 16
minut ( nie na poziomce ;) ) a zwycięzca w 11 minut. Wylicz sobie
procent, ale na pewno nie 5.

Ile zajęło ci czasu podjechanie tego na pionowcu? No i - ile razy
powtórzyłeś eksperyment? Ja moją górkę robię minimum raz w tygodniu :)

Pozdrawiam
--
Pozdrawiam.

Data: 2010-08-21 16:30:17
Autor: MadMan
Rowerowanie na poziomie
Dnia Sat, 21 Aug 2010 07:14:02 -0700 (PDT), Adam Kadlubek napisał(a):

muszę poziomce kasetę zmodyfikować, bo 11-21 to trochę sztywno jest
( przód to odpowiednik 42/28 ) na salmopol :>. Na pionowcu podbijałem
na salmopol na 22/19.

Ja Salmopol korbowałem ostatnio na minimum 32/24 zdaje się. Tak że
demonizujesz, to jest to samo co 28/21 :)

A, jeszcze jedno - Salmopol to raczej łatwy podjazd. Są w Polsce
trudniejsze, chociażby Magurka Wilkowicka (średnio nieco ponad 11% na
4km) tudzież Hrobacza łąka (średnio 12% też na 4km). To będzie "nieco"
trudniejsze od Salmopolu który od Ustronia ma realnie 6% na 6km. --
Pozdrawiam,
Damian Karwot         damian.karwot (at) gmail kropa com
JabberID: damian.karwot (at) jabster kropa pl
Tlen: madman1985, GG: 2283138

Data: 2010-08-21 08:12:33
Autor: Adam Kadlubek
Rowerowanie na poziomie
On 21 Sie, 16:30, MadMan <madma...@nie-spamo-wac.wp.pl> wrote:
Dnia Sat, 21 Aug 2010 07:14:02 -0700 (PDT), Adam Kadlubek napisał(a):

> muszę poziomce kasetę zmodyfikować, bo 11-21 to trochę sztywno jest
> ( przód to odpowiednik 42/28 ) na salmopol :>. Na pionowcu podbijałem
> na salmopol na 22/19.

Ja Salmopol korbowałem ostatnio na minimum 32/24 zdaje się. Tak że
demonizujesz, to jest to samo co 28/21 :)

A, jeszcze jedno - Salmopol to raczej łatwy podjazd. Są w Polsce
trudniejsze, chociażby Magurka Wilkowicka (średnio nieco ponad 11% na
4km) tudzież Hrobacza łąka (średnio 12% też na 4km). To będzie "nieco"
trudniejsze od Salmopolu który od Ustronia ma realnie 6% na 6km.

Akurat Salmopol korbowałem od strony szczyrku, gdzie jest i 7% na
kilometrze i bywa i 12% miejscami. Hrobaczą podchodziłem na 21/36,
orle gniazdo na 20/34. Więc podtrzymuję - 28/21 to dla mnie jest
sztywno :D

Pozdrawiam.
--
Adam Kadłubek

Data: 2010-08-22 19:30:36
Autor: SHP
[Prasa] Rowerowanie na poziomie
Marek 'marcus075' Karweta <m.karweta-nie-trawi-spamu@gmail.com> napisał(a):
A potem przychodzi górka ]:->

Mity ;) Podjechać można pod wszystkie. Kwestia odpowiedniego przełożenia.
Wjeżdżałem pod 12% nachylenie poziomką o łącznej masie ok. 50kg (z bagażem).
Koło tylne 28'', przełożenie najmniejsze 28:28, Była męczarnia, ale zjazdy
zrekompensowały wszystko :)

--


Data: 2010-08-23 21:26:45
Autor: live_evil
[Prasa] Rowerowanie na poziomie
W dniu 22.08.2010 21:30, SHP pisze:
Marek 'marcus075' Karweta<m.karweta-nie-trawi-spamu@gmail.com>  napisał(a):

A potem przychodzi gĂłrka ]:->

Mity ;) Podjechać można pod wszystkie. Kwestia odpowiedniego przełożenia.
Wjeżdżałem pod 12% nachylenie poziomką o łącznej masie ok. 50kg (z bagażem).
Koło tylne 28'', przełożenie najmniejsze 28:28, Była męczarnia, ale zjazdy
zrekompensowały wszystko :)


Ja takie podjazdy swojego czasu robiłem na przełożeniu 42/30 (koło 26"), ale M.W. twierdzi, że to niemożliwe :-).
Pod kubalonkę podjeżdżałem na przełożeniu 76/34 (koło 20"), męczarnia okrutna, ale dasię.

--
live_evil

[Prasa] Rowerowanie na poziomie

Nowy film z video.banzaj.pl więcej »
Redmi 9A - recenzja budżetowego smartfona