Grupy dyskusyjne   »   pl.rec.rowery   »   [Prasa] Rowerowanie na poziomie

[Prasa] Rowerowanie na poziomie

Data: 2010-08-23 20:35:43
Autor: Iguan007
[Prasa] Rowerowanie na poziomie

"Jan Kowalski" <kowalski.jan@z.polski.pl> wrote in message news:4c6ed3a5$0$22811$65785112news.neostrada.pl...

Nudzilo mi sie wiec znalazlem jeszcze jeden kwiatek :)

"Na normalnym rowerze jadący naciska na pedał z siłą nie większą niż waga jego ciała. Natomiast w poziomym nie naciska na pedały, a je wypycha. To duża różnica - tłumaczy. - Bo nogi mogą wyciskać z siłą 150 - 160 kg. Każda osoba, nie żaden atleta, może z taką siłą pedałować."

Tak sobie mysle, ze "kazda osoba, nie zaden atleta" moze rzeczywiscie wycisnie te 150-160 kg. Ale ile razy zrobi to jedna noga (bo pedalujac wyciskamy tylko jeden pedal)?


Pozdrawiam,
Iguan


--
--
Iguan007
Sezon caly rok:
http://picasaweb.google.com/iguan007/Australia
--

Data: 2010-08-23 13:02:08
Autor: Paweł Suwiński
[Prasa] Rowerowanie na poziomie
Dnia pon, 23 sie 2010 tako rzecze Iguan007:

Nudzilo mi sie wiec znalazlem jeszcze jeden kwiatek :)

"Na normalnym rowerze jadący naciska na pedał z siłą nie większą niż waga jego ciała. Natomiast w poziomym nie naciska na pedały, a je wypycha.

A  to  ma  swoje  wady  i zalety.  Na  klasycznym  rowerze  można  bez
większego przeciążania  mięśni, stawów i kręgosłupa  włożyć swoją masę
w  pedałowanie  stając po  prostu  na  pedały  (bez zapierania  się  o
kierownicę).  To  jest dobre  np.  przy  krótkich podjazdach.  Zamiast
zrzucać  bieg  mogę  na  chwilę  ustać na  pedały,  wtedy  nie  stracę
prędkości. Na poziomce  niestety nie mogę  tak zrobić. Nie  da się włożyć  masy w
pedałowanie  albo w  jakikolwiek nie  przeciążeniowy sposób  zwiększyć
nacisk. Na podjeździe można albo  zrzucić bieg, albo silniej depnąć "z
pleców". To pierwsze  powoduje spadek prędkości, a  to drugie zwiększa
obciążenie na odcinek lędźwiowy kręgosłupa.

Na pierwszych wyrypach na poziomce  strasznie się cieszyłem z tej mocy
jaką  można wykrzesać  pedałując z  pleców. Przyspieszenia  i dynamikę
miałem nie gorszą niż na szosówce. Szosowego rzędu prędkości też byłem
w stanie  osiągać i utrzymywać i  to wszystko z rowerem  objuczonym na
biwak. Niestety  takie deptanie przeciążało kręgosłup  i skończyło się
bólami w tym odcinku. Doszedłem do wniosku, że trzeba się ograniczać z
tym deptaniem  z pleców. Nie  mniej na ostatniej wyrypie  odkryłem, że
mniej przeciążeniowe  jest zapieranie  się i  przenoszenie siły  nie z
łopatek, ale z miednicy. Wtedy  częściowo omija się kręgosłup. Możliwe
też,  że nie  wyrobiłem sobie  jeszcze "poziomkowych"  mięśni po  tych
kilku wyrypach.

A i  wracając to tego zdania,  że na pionowym nie  można depnąć więcej
niż  się waży  to nieprawda,  bo  zapierając się  o kierownicę  można.
Jednak to przeciąża lędźwiową część kręgosłupa i to chyba bardziej niż
deptanie z "łopatek" w poziomce.


--
Pozdrawiam
Paweł Suwiński

[Prasa] Rowerowanie na poziomie

Nowy film z video.banzaj.pl więcej »
Redmi 9A - recenzja budżetowego smartfona