Grupy dyskusyjne   »   pl.rec.rowery   »   Rowerowe ciekawostki językowe

Rowerowe ciekawostki językowe

Data: 2018-08-30 06:54:09
Autor: Marek
Rowerowe ciekawostki językowe
andrzej...@gmail.com napisał:
"Niezły burdel tu mamy" by posłużyć się cytatem ze znanego filmu.

I gdzie tu "burdel"? Kilka źródeł nazwy, kilka jej form. To wszystko. Nasz Rower
to podobno od dominującego na rynku w pionierskich czasach produktu, właśnie
angielskiej marki. To jak ze słowem "dżip" na określenie terenówki, "adidasy" -
na buty ogólnoużytkowe o sportowym charakterze czy "łolkmen" na określenie
przenośnego odtwarzacza. To wszystko brandy, które stały się słowami potocznymi.

--
Marek

Data: 2018-08-30 09:38:51
Autor: Olivander
Rowerowe ciekawostki językowe
rower to rower nie tylko w Polsce, ale też na Białorusi i tu, i ówdzie w zachodniej Irlandii :-)

Data: 2018-08-30 10:50:03
Autor: andrzej.ozieblo
Rowerowe ciekawostki językowe
W dniu czwartek, 30 sierpnia 2018 15:54:11 UTC+2 użytkownik Marek napisał:
andrzej...@gmail.com napisał:
> "Niezły burdel tu mamy" by posłużyć się cytatem ze znanego filmu.

I gdzie tu "burdel"? Kilka źródeł nazwy, kilka jej form. To wszystko.

Chciałem podkreślić tym słowem, że w nazewnictwie rowerowym, nie tylko w Polsce, panuje duża... różnorodność, by nie użyć słowa na "b". Nic w tym złego, ale pozostaje niezłą ciekawostką. Bo np. w dziedzinie motoryzacyjnej już panuje porządek. "Auto" jest znane i rozumiane na całym świecie. Pochodzi od franc. "Auto-mobile", czyli samo poruszający się, prawie nasz "samochód". :) Podobnie motocykl, też znany we wszystkich językach, znów od franc. "moto-cycle" czyli poruszające się koło.

W motoryzacji panuje zgoda językowa, w rowerach, choć przez pewien czas były bardziej popularne niż auto i moto cykle, już nie. Dlaczego np. nie przyjęto powszechnie słowa "bicykl", tak jak w wielu krajach z podłożem łaciny + anglosaskich? Oczywiście muszą być ku temu powody, np., że "bicykl" był już pojęciowo związany z pojazdem o dużym i małym kole, a "safety bicycle" wydawał się zbyt długi, językoznawca by to wyjaśnił, ale fakt pozostaje faktem. A Francuzom i Anglosasom to nie przeszkadzało i ostał się "bicykl". W nazewnictwie rowerowym mamy zatem... dużą różnorodność. :)

Data: 2018-08-30 11:41:18
Autor: Rowerex
Rowerowe ciekawostki językowe
W dniu czwartek, 30 sierpnia 2018 19:50:05 UTC+2 użytkownik andrzej...@gmail.com napisał:

W motoryzacji panuje zgoda językowa

Dobra, dobra:

http://www.motogp.com/en/Inside+MotoGP/Bikes
https://www.colnago.com/en/bikes

Pozdr-
-Rowerex

Data: 2018-08-31 11:08:58
Autor: m
Rowerowe ciekawostki językowe
W dniu 30.08.2018 o 19:50, andrzej.ozieblo@gmail.com pisze:
W dniu czwartek, 30 sierpnia 2018 15:54:11 UTC+2 użytkownik Marek napisał:
andrzej...@gmail.com napisał:
"Niezły burdel tu mamy" by posłużyć się cytatem ze znanego filmu.
I gdzie tu "burdel"? Kilka źródeł nazwy, kilka jej form. To wszystko.
Chciałem podkreślić tym słowem, że w nazewnictwie rowerowym, nie tylko w Polsce, panuje duża... różnorodność, by nie użyć słowa na "b". Nic w tym złego, ale pozostaje niezłą ciekawostką. Bo np. w dziedzinie motoryzacyjnej już panuje porządek. "Auto" jest znane i rozumiane na całym świecie.

Ale już powiedz "samochód" braciom Słowianom, to będa się turlać ze
śmiechu, szczególnie Czesi.

p. m.

Data: 2018-08-31 04:00:12
Autor: andrzej.ozieblo
Rowerowe ciekawostki językowe
W dniu piątek, 31 sierpnia 2018 11:09:29 UTC+2 użytkownik m napisał:

Ale już powiedz "samochód" braciom Słowianom, to będa się turlać ze
śmiechu, szczególnie Czesi.

:) Wzajemnie się z siebie śmiejemy. I dobrze. Akurat "samochód" jest niezłym spolszczeniem. "Auto" czyli samodzielnie, samo i "mobile" czyli poruszający się. Samoporuszający albo samochód właśnie. A Czesi zczeszczyli słowo "komputer" na "poczytacz". I nawet można to łatwo wyjaśnić. Albo gromadę gwiazd na "hvestokupę". Więcej można znaleźć tu: http://lapolaquita.blox.pl/2007/03/Legendy-o-czeskim-jezyku.html Bardzo wiele jest fałszywych, ale śmiesznych, np. "zahlastana fifulka" jako "zaczarowany flet". Albo "dachowy obsraniec" czyli gołąb czy "cyckova vygoda" na biustonosz. Czesi też pewnie mają swoje "tłumaczenia" z polskiego. :)

Data: 2018-09-13 23:07:59
Autor: Dąbrowski
Rowerowe ciekawostki językowe
W dniu 2018-08-31 o 11:08, m pisze:


Ale już powiedz "samochód" braciom Słowianom, to będa się turlać ze
śmiechu, szczególnie Czesi.

3 dni temu wróciłem z wycieczki do Rumunii. Przewodniczka Rumunka prosiła aby się śmiać gdy usłyszymy od Rumuna że coś jest dupa. Bo dupa po rumuńsku znaczy po. Np dupa cina znaczy po obiedzie.

Data: 2018-09-14 14:29:03
Autor: Marek
Rowerowe ciekawostki językowe
Dąbrowski napisał:

Przewodniczka Rumunka prosiła aby się śmiać gdy usłyszymy od Rumuna że coś
jest dupa. Bo dupa po rumuńsku znaczy po. Np dupa cina znaczy po obiedzie.

Chyba "nie śmiać"?
W zapisie jest tam nad "A" znak diakrytyczny.
https://photos.app.goo.gl/uMvvv2re1Co7YJKr9
Ale raczej nie wpływa to na wymowę w sposób uwalniający "polskie ucho" od
dwuznacznych skojarzeń :).
Wracając jednak do tematu rowerowego (choć trzymając się Rumunii)...
Próbowałem kiedyś kupić tam nową oponę. Z leciwymi Wołochami można się dogadać
po rosyjsku, ale widocznie ani ja, ani ci spotkani nie dość pilnie się
uczyliśmy, by utrwalić w zasobie leksykalnym oponę. Krytykowany już wyżej
translator Google każe pytać o "pneu", ale lokalsi chyba o tym nie wiedzą
i używają terminu avelopa (do czego doszedłem po prezentacji kończyną górną
odpowiedniego detalu roweru).  --
Marek

Data: 2018-09-15 16:41:04
Autor: Dąbrowski
Rowerowe ciekawostki językowe
W dniu 2018-09-14 o 23:29, Marek pisze:
Dąbrowski napisał:

Przewodniczka Rumunka prosiła aby się śmiać gdy usłyszymy od Rumuna że coś
jest dupa. Bo dupa po rumuńsku znaczy po. Np dupa cina znaczy po obiedzie.

Chyba "nie śmiać"?

Oczywiście "nie śmiać". Gdzieś to "nie" mi uciekło :-(

Data: 2018-09-15 07:48:59
Autor: andrzej.ozieblo
Rowerowe ciekawostki językowe
W dniu czwartek, 13 września 2018 23:08:30 UTC+2 użytkownik Dąbrowski napisał:

3 dni temu wróciłem z wycieczki do Rumunii. Przewodniczka Rumunka prosiła aby się śmiać gdy usłyszymy od Rumuna że coś jest dupa. Bo dupa po rumuńsku znaczy po. Np dupa cina znaczy po obiedzie.

A po łużycku znaczy chrzcielnica. https://photos.app.goo.gl/oNBiKuteLGcbJi1S8

Data: 2018-08-31 13:23:29
Autor: J.F.
Rowerowe ciekawostki językowe
Dnia Thu, 30 Aug 2018 10:50:03 -0700 (PDT), andrzej.ozieblo@gmail.com
napisał(a):
Chciałem podkreślić tym słowem, że w nazewnictwie rowerowym, nie
tylko w Polsce, panuje duża... różnorodność, by nie użyć słowa na
"b". Nic w tym złego, ale pozostaje niezłą ciekawostką. Bo np. w
dziedzinie motoryzacyjnej już panuje porządek. "Auto" jest znane i
rozumiane na całym świecie. Pochodzi od franc. "Auto-mobile", czyli
samo poruszający się, prawie nasz "samochód". :) Podobnie motocykl,
też znany we wszystkich językach, znów od franc. "moto-cycle" czyli
poruszające się koło.

A potem czytasz ze UK mowia "cars and lorries", a w US "automobiles
and trucks". Automobile jest za dlugie, wiec dawno przestali, ale limousyne/limo jest w uzyciu
(trabant 601 kombilimuzyna)
W motoryzacji panuje zgoda językowa, w rowerach, choć przez pewien
czas były bardziej popularne niż auto i moto cykle, już nie.
Dlaczego np. nie przyjęto powszechnie słowa "bicykl", tak jak w
wielu krajach z podłożem łaciny + anglosaskich? Oczywiście muszą
być ku temu powody, np., że "bicykl" był już pojęciowo związany z
pojazdem o dużym i małym kole, a "safety bicycle" wydawał się zbyt
długi, językoznawca by to wyjaśnił, ale fakt pozostaje faktem. A
Francuzom i Anglosasom to nie przeszkadzało i ostał się "bicykl". W
nazewnictwie rowerowym mamy zatem... dużą różnorodność. :)

Ale wez pod uwagę, ze "cyklista" było okresleniem popularnym. Mimo, ze juz na rowerach jezdzili.

Wezcie jeszcze pod uwage, ze kiedys internetu nie bylo, i angielski
wcale nie byl popularny. Wrecz bym powiedzial, ze bardzo niepopularny.
Francuski byl popularny, ale ... w "wyzszych sferach".
Niemiecki byl troche znany...

Wiec troche to dziwne ... Rover nam kiedys sprzedawal duze ilosci ?

J.

Data: 2018-08-31 11:38:15
Autor: Marek
Rowerowe ciekawostki językowe
J.F. napisał:

Rover nam kiedys sprzedawal duze ilosci ?

Wspominałem o tym kilka wpisów wyżej. Nazwa marki stała się słowem potocznym.
http://statekkosmiczny.pl/skad-pochodzi-nazwa-rower/
Fajnie, żeśmy nie przyjęli nazwy od "bratanków" :). Ciekawe, jak spolszczono by wtedy kerékpár?

--
Marek

Data: 2018-09-07 07:31:44
Autor: J.F.
Rowerowe ciekawostki językowe
Dnia Fri, 31 Aug 2018 11:38:15 -0700 (PDT), Marek napisał(a):
J.F. napisał:
Rover nam kiedys sprzedawal duze ilosci ?

Wspominałem o tym kilka wpisów wyżej. Nazwa marki stała się słowem potocznym.
http://statekkosmiczny.pl/skad-pochodzi-nazwa-rower/

Ale tak duzo tych rewolucyjnych produktow dotarlo do kraju, ze
przejelismy nazwe ?
A czemu w innych krajach nie przejeli ?

J.

Data: 2018-09-07 00:12:11
Autor: Rowerex
Rowerowe ciekawostki językowe
W dniu piątek, 7 września 2018 07:31:25 UTC+2 użytkownik J.F.. napisał:

Ale tak duzo tych rewolucyjnych produktow dotarlo do kraju, ze
przejelismy nazwe ?
A czemu w innych krajach nie przejeli ?

Postawiłeś pytania godne poważnej rozprawy naukowej, a nie grupy dyskusyjnej o rowerach, ale podejmę wyzwanie ;-)

Może słowo "rower" i np. to jak się go wypowiada w porównaniu do "bicykl", "welocyped" po prostu bardziej pasowało do charakteru języka polskiego i bardziej się Polakom spodobało?

Głoska "r" w polskim wydaniu jest trudna w wymowie, a my Polacy wyzwania lubimy. Nawet rodzony Polak przez całe życie mimo starań może nie nauczyć się jej prawidłowo wypowiadać, a złe wypowiadanie "r" jest odbierane jako "zabawne" - jak w dowcipie: "mamo zasłałem łóżko - dobrze synku - no, nie bałdzo" - a ci, którzy mają taką wadę wymowy często z tego powodu cierpią psychiczne męki...

Być może dlatego dwie litery "r" w jednym słowie tak się spodobały - po pRostu Robiły wRażenie na Rodakach.

Niemniej idąc tym tRopem, zamiast słowa "samochód" powinno być "tRaktoR", zresztą przejęliśmy już słowo "tiR" zamiast "ciężaRówka" (tiR to słowo krótsze, ale ma ciągle ładne "r")

Jeśli zakląć siaRRRczyście, to tylko z długim wibrującym "r" - kuŁŁŁŁŁwa! ;-)

Pozdr-
-Rowerex

Data: 2018-09-07 06:19:51
Autor: Olivander
Rowerowe ciekawostki językowe
pławica pałlamentałna :-)

Data: 2018-09-07 02:58:06
Autor: andrzej.ozieblo
Rowerowe ciekawostki językowe
W dniu piątek, 7 września 2018 07:31:25 UTC+2 użytkownik J.F.. napisał:

Ale tak duzo tych rewolucyjnych produktow dotarlo do kraju, ze
przejelismy nazwe ?
A czemu w innych krajach nie przejeli ?

Rowerex podał wytłumaczenie na "r", ale myślę, że przyczyna jest prostsza. I tym razem nasi rodacy wykazali się inteligencją. :)

Najpierw był "welocyped" czyli pojazd wielokołowy napędzany siłą mięśni. Szczególnym przypadkiem welocypedu był "bicykl", czyli welocyped dwukołowy. Pierwotnie z wielkim przednim kołem z doczepionymi pedałami i drugim małym z tyłu.. Bardzo niebezpieczny w użyciu, średnica przedniego koła dochodziła do 3 m. I w Polsce również tak właśnie nazywano taki dziwny pojazd. Pewien Anglik wymyślił pod koniec XIX w. rewolucyjny bicykl, w którym koła miały tę samą średnicę, pedały umieszczono w środku, a tylne koło napędzany było łańcuchem. Nawet zaczął produkcję takiego bicykla w nowo otwartej fabryce, którą nazwał "Rover". Nazwano go powszechnie "safety bicycle", czyli po naszemu "bezpieczny bicykl", w odróżnieniu od dotychczasowego, bardzo niebezpiecznego bicykla.

Prawie cała Europa Zachodnia, z wyjątkiem m.in. Niemców czy Czechów, używała więc nazwy "safety bicycle" lub, w zależności od kraju i języka, jej drobnej modyfikacji językowej, ale później uprościła ją pozbywając się przymiotnika "safety", by wrócić do nazwy "bicycle". Niezbyt to logiczne, bo tę samą nazwę stosowano więc do dwóch istotnie różnych typów pojazdów, choć ten pierwotny bicykl był na wymarciu. A co zrobili mądrzy Polacy? :) Widząc tę dwuznaczność nazwali nowy, zmodyfikowany bicykl, rowerem. Od nazwy fabryki, która pierwsza zaczęła je produkować. A nazwę "bicykl" - logiczne - zachowano dla tego pierwotnego z dużym kołem. Tym razem więc okazaliśmy się mądrzejsi od innych. :)

Data: 2018-09-08 06:12:43
Autor: Marek
Rowerowe ciekawostki językowe
andrzej...@gmail.com napisał:

Tym razem więc okazaliśmy się mądrzejsi od innych. :)

To brzmi troszkę jak legenda o Wielkiej Lechii :).
Polacy raczej aż tak nie kombinowali. Trzeba by do tego chyba jakiegoś
ponadzaborowego ciała formalnego - w rodzaju współczesnej Rady Języka
Polskiego. A słowa potoczne kształtuje przecież ulica.
Rower to nazwa krótka i zwarta. Bardziej praktyczna niż welocyped czy bicykl.
Nic dziwnego, że właśnie ona się przyjęła. Podobnie jak SPD (espedziaki)
zamiast "pedały zatrzaskowe" czy "łokmen", zamiast "odtwarzacz osobisty".
I kij z tym, że to nazwy zastrzeżona tylko dla produktów konkretnych marek
(Shimano i Sony). Dziś rower Authora brzmi równie naturalnie jak walkman
Panasonica czy espedziaki Looka.
Przy okazji - wpisuje się to w pewien współczesny snobistyczny trend
zastępowania słów potocznych markami.
Mamy smartfony różnych marek, oprócz użytkowników tych z nadgryzionym jabłkiem
na obudowie. Bo oni mają "ajfony".
Buty można dzielić na lakierki, gumiaki, najki, vansy, i takie tam...
Itd. Itp.

--
Marek

Data: 2018-09-08 12:55:55
Autor: andrzej.ozieblo
Rowerowe ciekawostki językowe
W dniu sobota, 8 września 2018 15:12:45 UTC+2 użytkownik Marek napisał:

Polacy raczej aż tak nie kombinowali. Trzeba by do tego chyba jakiegoś
ponadzaborowego ciała formalnego - w rodzaju współczesnej Rady Języka
Polskiego. A słowa potoczne kształtuje przecież ulica.
Rower to nazwa krótka i zwarta. Bardziej praktyczna niż welocyped czy bicykl.

Masz rację. Pewnie tak właśnie było. A ja pisałem trochę pół żartem pół serio. Anyway, rower to bardzo udana nazwa. Gorzej np. ze słowem "narta". Nic nie ma wspólnego ze "ski" czy "łyże" a i etymologia niełatwa.

Takich słów od popularnych marek jest mnóstwo. Pamiętam jak ciotki odkurzały "elektroluksem", małym dzieciom dawałem "pampersy" (choć zaczynałem tradycyjnymi pieluszkami tetrowymi), w samochodzie wymieniałem "delco" (kopułka). Zamiast szlifierki jest "bosch" a papierowej chusteczki higienicznej "kleenex", przynajmniej tak nazywają je Francuzi. A teraz mamy jeszcze "googlować". :)

Data: 2018-09-10 11:22:56
Autor: cytawa
Rowerowe ciekawostki językowe
Marek pisze:

Buty można dzielić na lakierki, gumiaki, najki, vansy, i takie tam...


byly jeszcze pepegi

W nich jezdzili na rowerach po wsiach majac na glowie jeszcze beret z antenka

Jan Cytawa

Data: 2018-09-10 22:29:20
Autor: Szuwarek
Rowerowe ciekawostki językowe
W dniu 2018-09-10 o 11:22, cytawa pisze:
Marek pisze:

Buty można dzielić na lakierki, gumiaki, najki, vansy, i takie tam...


byly jeszcze pepegi

Pepegi to też nazwa własna od PPG (Polski Przemysł Gumowy)
z innych pospolitych nazw wywodzących się z różnych marek dorzucę: "neska" - kawa rozpuszczalna i "żyletka" - ostrze do golenia np. marki Polsilver.
Żeby było  bardziej rowerowo, to dorzucę, że "rover" po angielsku znaczy wędrowiec i to chyba jest najbardziej optymistyczne w tej dyskusji.
Pozdrawiam

Data: 2018-09-12 02:55:48
Autor: Rowerex
Rowerowe ciekawostki językowe
W dniu poniedziałek, 10 września 2018 22:29:23 UTC+2 użytkownik Szuwarek napisał:

Żeby było  bardziej rowerowo, to dorzucę, że "rover" po angielsku znaczy wędrowiec i to chyba jest najbardziej optymistyczne w tej dyskusji.

No ba, a "SRAM" po polsku znaczy to co znaczy :) Jakieś 20 lat temu napis "SRAM" na tyle spodenek kolarskich wywołałby salwy śmiechu - teraz nawet nie ma silenia się na wypowiadanie w stylu "srem". Aczkolwiek wśród osób nie mających żadnej wiedzy rowerowej wspomniana nazwa nadal może budzić wesołość.

Trochę inaczej jest z "OSRAM", bo marka była obecna w Polsce już przed wojną i nawet po wojnie zanim zmieniono nazwę na "Polam" - być możne dzięki "OSRAM" łatwiej nam się oswoić ze "SRAM".

Niemniej gdyby powstał producent rowerów lub części nazwany od pierwszych liter nazwisk założycieli "H.U.J.", to ciekawe jak szybko weszło by to do normalnego użytkowania.

Tak przy okazji - zawsze mam wrażenie że komentatorzy mówiąc Mur-de-łi, na "Mur de Huy", czasami mają w głosie lekką wesołość :)

Pozdr-
-Rowerex

Data: 2018-09-12 05:26:56
Autor: Rowerex
Rowerowe ciekawostki językowe
W dniu środa, 12 września 2018 11:55:50 UTC+2 użytkownik Rowerex napisał:

"Mur de Huy"

Tour de Pologne w 2020r: dla uczczenia przyjaźni polsko-węgierskiej pierwsze etapy rozpoczną się na Węgrzech: - trasa 1 etapu: z Székesfehérvár do Nagykutas (198km) Oczywiście na koniec kilka rund wokół Nagykutas.

Rekord oglądalności gwarantowany ;-)

Pozdr-
-Rowerex

Data: 2018-09-12 16:45:50
Autor: Marek
Rowerowe ciekawostki językowe
WRowerex napisał:

Oczywiście na koniec kilka rund wokół Nagykutas.
Rekord oglądalności gwarantowany ;-)

Przetłumaczenie węgierskiego "nagy" na polskie "wielki" niewiele tu zmienia.
A jeśli, to jeszcze wzmacnia efekt :).
Z "kutas" już gorzej. Z praktyki nie znam, ale googlowy tłumacz-niedorajda
rozumie to jako "asystent". I cały urok ugrofińskiej egzotyki bierze w łeb. --
Marek

Data: 2018-09-12 11:56:43
Autor: Liwiusz
Rowerowe ciekawostki językowe
W dniu 2018-09-12 o 11:55, Rowerex pisze:
Trochę inaczej jest z "OSRAM", bo marka była obecna w Polsce już przed wojną i
nawet po wojnie zanim zmieniono nazwę na "Polam" - być możne dzięki "OSRAM"
łatwiej nam się oswoić ze "SRAM".

Czy ja wiem, czy inaczej, kawały krążą do tej pory.

--
Liwiusz

Data: 2018-09-12 03:35:12
Autor: Rowerex
Rowerowe ciekawostki językowe
W dniu środa, 12 września 2018 11:56:48 UTC+2 użytkownik Liwiusz napisał:
W dniu 2018-09-12 o 11:55, Rowerex pisze:
> Trochę inaczej jest z "OSRAM", bo marka była obecna w Polsce już przed wojną i
> nawet po wojnie zanim zmieniono nazwę na "Polam" - być możne dzięki "OSRAM"
> łatwiej nam się oswoić ze "SRAM".

Czy ja wiem, czy inaczej, kawały krążą do tej pory.

Ale zauważ, że kawały by nikogo nie śmieszyły, gdyby nazwa nie była popularna, szeroko znana i nie funkcjonowała oficjalnie. Mało tego, kawały ją dodatkowo popularyzują :)

Pozdr-
-Rowerex

Data: 2018-09-12 12:40:39
Autor: Liwiusz
Rowerowe ciekawostki językowe
W dniu 2018-09-12 o 12:35, Rowerex pisze:
W dniu środa, 12 września 2018 11:56:48 UTC+2 użytkownik Liwiusz napisał:
W dniu 2018-09-12 o 11:55, Rowerex pisze:
Trochę inaczej jest z "OSRAM", bo marka była obecna w Polsce już przed wojną i
nawet po wojnie zanim zmieniono nazwę na "Polam" - być możne dzięki "OSRAM"
łatwiej nam się oswoić ze "SRAM".

Czy ja wiem, czy inaczej, kawały krążą do tej pory.

Ale zauważ, że kawały by nikogo nie śmieszyły, gdyby nazwa nie była popularna,
szeroko znana i nie funkcjonowała oficjalnie. Mało tego, kawały ją dodatkowo
popularyzują :)

Nazwa była popularna, bo firma weszła (wróciła) na polski rynek w latach '90 i w reklamach. Przed tym nikt by o niej nie wiedział, może poza sanacyjnymi dziadkami bez Alzheimera.


--
Liwiusz

Data: 2018-09-12 03:57:03
Autor: Rowerex
Rowerowe ciekawostki językowe
W dniu środa, 12 września 2018 12:40:42 UTC+2 użytkownik Liwiusz napisał:
W dniu 2018-09-12 o 12:35, Rowerex pisze:
> W dniu środa, 12 września 2018 11:56:48 UTC+2 użytkownik Liwiusz napisał:
>> W dniu 2018-09-12 o 11:55, Rowerex pisze:
>>> Trochę inaczej jest z "OSRAM", bo marka była obecna w Polsce już przed wojną i
>>> nawet po wojnie zanim zmieniono nazwę na "Polam" - być możne dzięki "OSRAM"
>>> łatwiej nam się oswoić ze "SRAM".
>>
>> Czy ja wiem, czy inaczej, kawały krążą do tej pory..
> > Ale zauważ, że kawały by nikogo nie śmieszyły, gdyby nazwa nie była popularna,
> szeroko znana i nie funkcjonowała oficjalnie. Mało tego, kawały ją dodatkowo
> popularyzują :)

Nazwa była popularna, bo firma weszła (wróciła) na polski rynek w latach '90 i w reklamach. Przed tym nikt by o niej nie wiedział, może poza sanacyjnymi dziadkami bez Alzheimera.

Nie byliśmy Koreą Północną, Polacy wyjeżdżali na "zachód" i nazwa rzucała im się w oczy, a nie wiem czy w Pewexach nie było czasem czegoś tej marki. W latach 80-tych chodziłem do podstawówki i zanim wiele lat później pojawiły się reklamy w TV, to od dawna ją znałem i wiedziałem z czym kojarzyć.

Pozdr-
-Rowerex

Data: 2018-09-12 12:19:53
Autor: Gasan
Rowerowe ciekawostki językowe
W dniu 2018-09-12 o 11:56, Liwiusz pisze:
W dniu 2018-09-12 o 11:55, Rowerex pisze:
Trochę inaczej jest z "OSRAM", bo marka była obecna w Polsce już przed wojną i
nawet po wojnie zanim zmieniono nazwę na "Polam" - być możne dzięki "OSRAM"
łatwiej nam się oswoić ze "SRAM".

Czy ja wiem, czy inaczej, kawały krążą do tej pory.


Kiedyś widziałem ogłoszenie w w gazecie 'OSRAM żarówki tanio" a jako że sytuacja miała miejsce w akademiku zaraz jakiś śmieszek rzucił hasło "nawet za darmo"

Data: 2018-09-12 12:37:44
Autor: Miroo
Rowerowe ciekawostki językowe
W dniu 2018-09-12 o 11:55, Rowerex pisze:
Trochę inaczej jest z "OSRAM", bo marka była obecna w Polsce już przed wojną i
nawet po wojnie zanim zmieniono nazwę na "Polam" - być możne dzięki "OSRAM"
łatwiej nam się oswoić ze "SRAM".

Niemniej gdyby powstał producent rowerów lub części nazwany od pierwszych liter
nazwisk założycieli "H.U.J.", to ciekawe jak szybko weszło by to do normalnego użytkowania.

Teraz pojawiło się wielkie mnóstwo chińskich firm/marek, więc może będzie trochę śmiesznie, na razie moją uwagę zwróciły takie:
HuiER, PARTOL (narzędzia - będzie można partolić), CWEEL (tania biżuteria).
Niestety na razie nic zgodnego z tematyką grupy w oczy mi się nie rzuciło :(

Pozdrawiam

Data: 2018-09-12 16:32:36
Autor: Marek
Rowerowe ciekawostki językowe
Rowerex napisał:

Niemniej gdyby powstał producent rowerów lub części nazwany od pierwszych
liter nazwisk założycieli "H.U.J.", to ciekawe jak szybko weszło by to do
normalnego użytkowania.

To chyba zależy od indywidualnego "wykalibrowania" wrażliwości na przekaz
"treści domniemanych" tekstem. Dla mnie dopiero C.H.U.J to chuj, co wali kropki,
a "huj" to znaczeniowe nic. Podobnie nie śmieszy mnie "prawicowa" polewka z tow.
Verhofstadta. Wg Wikipedii jego rodacy wymawiają podstawowe "parametry
personalne" tego Wacka jako:
https://upload.wikimedia.org/wikipedia/commons/d/dc/Nl-be_guy_verhofstadt.ogg
To fiut oczywisty przynajmniej w jednym wymiarze, ale nie w brzmieniu imienia.
Ale skoro o skrótowcach mowa (choć SRAM średnio mi pasuje do imion założycieli
firmy), to skrót od Rapid Suspension Technology pięknie spasował jednemu
z kojarzonych dziś z szosowym wyczynem użytkowników sztywnego widelca w rowerze
(w czasach, gdy "komunijniaki" z marketu jeszcze nie miały sprężyn z przodu,
a rowerowe amortyzatory ledwie zbłądziły pod strzechy).
Paweł, mając "sztywniaka", używał za frico RST, rozumianego jako "ręczny system
tłumienia".

--
Marek

Data: 2018-09-14 15:03:50
Autor: Szuwarek
Rowerowe ciekawostki językowe
firmy), to skrót od Rapid Suspension Technology pięknie spasował jednemu
z kojarzonych dziś z szosowym wyczynem użytkowników sztywnego widelca w rowerze
(w czasach, gdy "komunijniaki" z marketu jeszcze nie miały sprężyn z przodu,
a rowerowe amortyzatory ledwie zbłądziły pod strzechy).
Paweł, mając "sztywniaka", używał za frico RST, rozumianego jako "ręczny system
tłumienia".

Wrogowie tej firmy tłumaczą RST jako Ratuj Swoją Twarz

Data: 2018-10-02 13:20:39
Autor: ń
Rowerowe ciekawostki językowe
Nie wiem czy łatwiej, bo ja żadnego gówna tej firmy nie kupię ;-)


-- -- -
łatwiej nam się oswoić ze "SRAM".

Data: 2018-09-11 17:42:48
Autor: borsuk
Rowerowe ciekawostki językowe
W dniu 2018-09-10 o 11:22, cytawa pisze:

byly jeszcze pepegi

W nich jezdzili na rowerach po wsiach majac na glowie jeszcze beret z antenka

To chyba w twoich stronach, w moich jeździli w gumiakach :).
W pepegach to ja chodziłem po Tatrach jak mi się pionierki kompletnie przemoczyły.
Niektórzy w pepegach to nawet do kościoła chodzi po uprzednim oczyszczeniu ich pastą do zębów.

Data: 2018-09-12 10:31:01
Autor: cytawa
Rowerowe ciekawostki językowe
borsuk pisze:

To chyba w twoich stronach, w moich jeździli w gumiakach :).
W pepegach to ja chodziłem po Tatrach jak mi się pionierki kompletnie
przemoczyły.

Gwoli scislosci. PPG robilo cala game obuwia od tenisowek do gumiakow. Ale W powszechnej swiadomiosci pepegi to byly wlasnie gumiaki.

Jan Cytawa

Data: 2018-09-12 11:22:54
Autor: Szuwarek
Rowerowe ciekawostki językowe
cytawa pisze:
borsuk pisze:

To chyba w twoich stronach, w moich jeździli w gumiakach :).
W pepegach to ja chodziłem po Tatrach jak mi się pionierki kompletnie
przemoczyły.

Gwoli scislosci. PPG robilo cala game obuwia od tenisowek do gumiakow. Ale W powszechnej swiadomiosci pepegi to byly wlasnie gumiaki.

U mnie w okolicy pepegi to były lekkie buty sportowe, lżejsze nawet od trampek. Miały cieńszą podeszwę i brak nalanej gumy nad palcami.
Pozdrawiam

Data: 2018-10-02 13:26:28
Autor: ń
Rowerowe ciekawostki językowe
U mnie (DC) się to jednak nazywało tenisówkami (czy w tym czymś dałoby się grać w tenisa??), choć określenie pepegi było rozumiane i przez dorosłych i przez młodzież (OIDP dodatkowo trampki miały wkładki, a tenisówki nie).
Z punktu widzenia młodego kandydata na mężczyznę tenisówki to były takie trampki dla ubogich ;-) I dla dziewczyn, na akademie :-)


-- -- -
U mnie w okolicy pepegi to były lekkie buty sportowe, lżejsze nawet od trampek.
Miały cieńszą podeszwę i brak nalanej gumy nad palcami.

Data: 2018-10-02 13:18:22
Autor: ń
Rowerowe ciekawostki językowe
U mnie w domu od zawsze był elektroluks, choć jest dłuższy od odkurzacza ;-)


-- -- -
słowa potoczne kształtuje przecież ulica.
Rower to nazwa krótka i zwarta.
Bardziej praktyczna niż welocyped czy bicykl.

Data: 2018-10-02 13:28:04
Autor: ń
Rowerowe ciekawostki językowe
I jeszcze 'farelkę' chyba większość pamięta.

Rowerowe ciekawostki językowe

Nowy film z video.banzaj.pl więcej »
Redmi 9A - recenzja budżetowego smartfona