Data: 2011-10-28 22:18:00 | |
Autor: -=[zieluk]=- | |
[Film] Rowerowy paĹşdziernik | |
W dniu 2011-10-28 08:24, biodarek pisze:
Ĺťe sĹaba obsada i kiepskie dialogi, to wiem :) To raz. PĹasko tam macie. To dwa. MaĹo siÄ dzieje. To trzy. Dziurawe drogi. 4 PeĹno liĹci w lesie, ktĂłrych nikt nie sprzÄ ta. 5 Czekam na wiÄcej, bardzo mi siÄ podobaĹo. 6 -- pzdr zieluk www.zieluk.pl |
|
Data: 2011-10-28 23:08:00 | |
Autor: galex | |
[Film] Rowerowy październik | |
Dnia 28-10-2011 o 22:18:00 -=[zieluk]=- <uvex007@poczta.onet.pl> napisał(a):
Eee... bo operator nie mógł po pagórkowatym dzierżąc kamerę w ręku jeździć ;-) -- pozdrawiam galex |
|
Data: 2011-10-28 23:21:31 | |
Autor: biodarek | |
[Film] Rowerowy październik | |
W dniu 2011-10-28 23:08, galex pisze:
Dnia 28-10-2011 o 22:18:00 -=[zieluk]=- <uvex007@poczta.onet.pl> Dokładnie! Nakręciłem wcześniej kilka zjazdów wąwozami i pokazałem filmiki w domu i zagrodzie: -Dopiero co ci rękę przyszyli, a ty już tak szalejesz! Kto zrozumie, że mój rower jak jedzie, to płynie :-) PS. Ale się wstrzeliliśmy na precla bez umawiania - posty o tej samej godzinie :) -- pozdrawiam biodarek |
|
Data: 2011-10-28 23:08:08 | |
Autor: biodarek | |
[Film] Rowerowy paĹşdziernik | |
W dniu 2011-10-28 22:18, -=[zieluk]=- pisze:
W dniu 2011-10-28 08:24, biodarek pisze: Przynajmniej na czymĹ siÄ znam. PĹasko tam macie. To dwa. Kamera spĹaszcza. Na polach to i pĹasko jak decha - fakt, ale w tym lesie to ciÄ gle gĂłra i dĂłĹ. MaĹo siÄ dzieje. To trzy. "NastÄpnym razem postaram siÄ zrobiÄ OTB, Ĺźeby byĹo bardziej widowiskowo ;-). Ale wtedy film bÄdzie pĹatny ;-). " cytat z Batona :) No chyba, Ĺźe wyjdÄ z tego telemarkiem jak Ptica :D Dziurawe drogi. 4 Jake dziurawe panie? ĹwieĹźo podsypane gruzem! A ile znakĂłw drogowych nastawionych! No, przy stawach, to bobry panie wchodzÄ w szkodÄ. PeĹno liĹci w lesie, ktĂłrych nikt nie sprzÄ ta. 5 MyĹlaĹem, Ĺźe znajdÄ tam wiÄcej. Czekam na wiÄcej, bardzo mi siÄ podobaĹo. 6 Eh, gdyby tak udaĹo siÄ sfilmowaÄ cieĹ galexa... -- pozdrawiam biodarek |
|
Data: 2011-10-28 23:56:18 | |
Autor: Bartosz 'Seco' Suchecki | |
[Film] Rowerowy paĹşdziernik | |
-=[zieluk]=- pisze:
W dniu 2011-10-28 08:24, biodarek pisze: PrzecieĹź rowery to wybitnie nudny temat.
Jako krowa jesteĹ zmanierowany i zepsuty do szpiku woĹowych koĹci! PamiÄtam wykresy wysokoĹciowe z seco-krowowych weekendowych jazd jak zawitaĹem do KRK z Mogilan lata temu. Normalnie gĂłry Panie. ByĹo zacnie. A ja to sobie robiÄ na Mazowszu wykres wysokoĹciowy od linijki ;-)
Czadu byÄ musi? KlasykÄ naĹladowaÄ? SiÄ nie da siÄ.
OgĂłlnie te drzewa wszystko psujÄ , nie widaÄ miasta, autostrady i kominĂłw.
Ja teĹź :-) |
|
Data: 2011-10-28 23:56:19 | |
Autor: Marek | |
Rowerowy październik | |
Rzeczywiście, w amatorskiej rowerowej produkcji dominuje parcie na
ekstremę. Dynamiczny montaż dynamicznych ujęć, dodatkowo podkręcanych agresywną muzyką. Czasem to daje zabawny efekt, bo tylko muzyka jest ekstremalna :). A tu mamy kino niszowe. Nie dla zmanierowanego widza, tylko dla konesera :). Jak na pierwszą produkcję wyszło całkiem nieźle. Przynajmniej ten kawałek, który byłem w stanie obejrzeć ;). Nie ma pretensji do "ekstremalnej szkoły filmowej". Za to jest prezentacja tego, co dzieje się obok drogi. Jest też eksperymentowanie z operowaniem kamerą. Muzyka z grubsza pasuje do klimatu, choć nie ma synchronizacji z pokazywanymi scenami. Nie obejrzałem jednak całości, bo film nie był w stanie mnie zaciekawić. Trochę z powodu banalności tematu. To się ogląda co wycieczkę pod miasto, ale w 4D, Fullscreen i skali 1:1 :). A trochę ze względu na operowanie zbyt długimi ujęciami. Autor podczas montażu jeszcze raz przeżywa wycieczkę, więc ma "podwyższoną odporność". Ale widz się męczy. Myślę, że gdybyś oglądał swój film po raz dziesiąty i efekt ponownego przeżywania już zdążył zaniknąć, poczułbyś to samo. Jeśli to nie ma być film psychoterapeutyczny, do wyciszania, to warto bardziej ciąć takie ujęcia. I ograniczyć całość do kilku minut. Na dodatek materiał do montażu jest dość jednorodny. Dobrze że wszystkiego nie kręciłeś z uchwytu na kierownicy i nawet na rowerze kamera jest w ruchu. Ale film ożywiłyby nieco obrazy z zewnątrz. Rowerzysta, rower, akcja inna niż jazda... To jednak na solowej wycieczce, gdy poza operatorem nie ma kogo filmować, wymaga użycia statywu i pilota, ustawiania sceny. Taka zabawa trochę komplikuje samą wycieczkę. Nagle robi się z tego plener filmowy, a przecież zwykle wycieczka nie jest pretekstem do zrobienia filmu, tylko film powstaje przy okazji odbytej wycieczki. Mam nadzieję, że starczy Ci zapału do dalszych produkcji. Ja też próbuję filmować swoją turystykę, ale na razie wymiękam, mimo ciekawszych z punktu widzenia widza miejsc po których się kręcę. Wprawdzie zbieram klipy z wyjazdów, ale rzadko wyciągam kamerę i zupełnie nie mam sprężu, by to potem montować. Czasem publikuję tylko pojedyncze ujęcia jako uzupełnienie fotorelacji. Bo fotografia jest jednak mniej absorbująca i na wycieczce i w postedycji :). -- Marek |
|
Data: 2011-10-29 21:01:45 | |
Autor: biodarek | |
Rowerowy październik | |
W dniu 2011-10-29 08:56, Marek pisze:
Nie obejrzałem jednak całości, bo film nie był w stanie mnie Masz rację. Obejrzałem jeszcze raz na chłodno... i pod koniec zamykają mi się oczy :) Może podświadomie chciałem jakoś odreagować napięcia na preclu? ;) Z ostatniego pobytu w Karkonoszach mam sporo ujęć plumkających potoków i wodospadów. Jakby tak wszystko razem skleić, to dopiero byłby świetny film relaksacyjny ;) Na dodatek materiał do montażu jest dość jednorodny. Dobrze że Wszystko kręcone z ręki. Nie mam uchwytu. Osobiście podobają mi się filmy pokazujące rowerzystę w działaniu na tle pejzażu. Choćby takie jak te: http://www.youtube.com/user/steiggeist Ale tutaj potrzeba jednak działania zespołowego. Ale film ożywiłyby nieco obrazy z zewnątrz. Musiałbym być jednocześnie twórcą i tworzywem :) Ale zgadza się. Mam też podobnie kiedy jeżdżę z lustrzanką - albo się najeżdżę, albo wychodzi plener foto. Mam nadzieję, że starczy Ci zapału do dalszych produkcji. No właśnie na tej postedycji straciłem sporo czasu. Może dlatego, że to pierwszy raz. A kiedy brakuje czasu na podstawową "działalność" czyli rowerowanie... Ale zobaczymy co z tego kręcenia wyjdzie. Dziękuję za słowa zachęty. -- pozdrawiam biodarek |
|
Data: 2011-10-29 13:29:46 | |
Autor: Marek | |
Rowerowy październik | |
biodarek:
Osobiście podobają mi się Niekoniecznie. Przy małej odległości od kamery wystarczy statyw i pilot. A przy większej - trzeba poświęcić trochę prądu i pamięci na "jałowy film" do wycięcia w montażu. To ujęcie http://tiny.pl/h1pv6 trwało prawie dwie minuty. Musiałem po włączeniu kamery ustawionej na statywie dobiec do roweru, przejechać przez plan, a potem zbiec i ją wyłączyć. Jeśli zabawa w filmowanie jest traktowana poważnie, to można tak kombinować. Ale jeśli to ma być przy okazji jazdy, to gra nie warta świeczki. Chyba że ma się masę czasu na zabawę, jak ja wtedy :). Musiałbym być jednocześnie twórcą i tworzywem :) Jak Woody Allen :). -- Marek |
|