Data: 2010-11-15 23:56:00 | |
Autor: BoDro | |
Rowery na tory... | |
.... w sezonie 2010, krótkie podsumowanie:
http://www.rynek-kolejowy.pl/19664/PR_Sezon_rowerowy_2010.htm -- Bogdan 53.659956 N, 17.347842 E bodro_malpa_wp.pl |
|
Data: 2010-11-16 07:23:10 | |
Autor: Ludek Vasta | |
Rowery na tory... | |
On 15/11/2010 23:56, BoDro wrote:
... w sezonie 2010, krótkie podsumowanie: "tańsze bilety na jednoślady sprzedają się lepiej" - ale odkrycie! Ciekawszy jednak jest dla mnie inny fragment: "Udogodnieniem o charakterze organizacyjnym dla osób wsiadających do pociągu z jednośladem na stacji bez kasy biletowej lub automatu biletowego jest wyłączenie z obowiązku zgłoszenia się po bilet do obsługi. To pracownik przewoźnika ma podejść do klienta." Udało się trzy lata po moim zapytaniu, o którym tutaj informowałem http://www.moje.net.pl/11_118801_0.html Ludek |
|
Data: 2010-11-16 08:41:48 | |
Autor: Menel | |
Rowery na tory... | |
Ludek Vasta <qludek@XXXpoczta.onet.pl> napisał(a):
LudekNie jest to uwzglednone w "Regulaminie przewozu...." na stronie PR więc może to tylko fakt medialny? Za to jest taka inormacja: Turystów podróżujących z rowerami do Czech ucieszy wiadomość, że polskie bilety na ich przewóz ważne są do wszystkich stacji znajdujących się na trasie międzynarodowego pociągu przygranicznego. Natomiast w Niemczech bilety te uprawniają do przewozu "dwóch kółek" do stacji: Löcknitz, Tantow, Görlitz, Forst, Frankfurt nad Odrą i Küstrin Kietz, na Słowacji do stacji Plavec, Skalite i Medzilaborce, na Ukrainie do Hirova oraz do białoruskich stacji granicznych: Grodno i Brześć. W lipcu nie chcieli mi sprzedać biletu do Skalite więc jest lepiej. Ale za to likwidują przemytnika do Hirova więc jest gorzej. -- |
|
Data: 2010-11-16 09:55:20 | |
Autor: Wojtek Paszkowski | |
Rowery na tory... | |
Ludek Vasta/Menel napisali:
Uda o si trzy lata po moim zapytaniu, o kt rym tutaj informowa em http://www.moje.net.pl/11_118801_0.htmlNie jest to uwzglednone w "Regulaminie przewozu...." na stronie PR wiêc mo¿e to tylko fakt medialny? jest i było "od zawsze", jeszcze za czasów pozostawania Przewozów Regionalnych w holdingu PKP. Polecam uwadze paragraf 10, pkt 19-20 "Regulaminu"(mała uwaga - dotyczy stacji/przystanków bez czynnej kasy!). Niestety tego punktu regulaminu nie powieliło PKPIC po przejęciu pociągów pospiesznych - a tam jest to szczególnie dotkliwe, gdyż pociągi mogą mieć po kilkaset metrów długości (i być kompletnie zapchane) i w praktyce zakup biletu u konduktora jest niemożliwy. Ale ten przewoźnik i tak jest zupełnie nierowerowy (w tym roku oidp pani niedorzecznik nawet otwarcie przekazała prasie, że tym segmentem klientów firma nie jest zupełnie zainteresowana) pozdr -- |
|
Data: 2010-11-16 10:43:38 | |
Autor: Kapsel | |
Rowery na tory... | |
Tue, 16 Nov 2010 07:23:10 +0100, Ludek Vasta napisał(a):
A ja ostatnio w TLK zapłaciłem za rower 9 zł :( I jeszcze stałem w... w sezonie 2010, krótkie podsumowanie: śmierdzącym korytarzu przy kiblu i nieszczelne drzwi wiały mi w plecy :(( -- Kapsel http://kapselek.net kapsel(malpka)op.pl |
|
Data: 2010-11-16 10:30:54 | |
Autor: Marek | |
Rowery na tory... | |
Ba! Korzystając wiosną na trasie Gliwice - Kędzierzyn-Koźle - Nysa z
usługi dwóch przewoźników zapłaciłem za przewóz roweru więcej niż za siebie. Każdy wziął swoje i wyszło 14 zł. Ale jakoś jeździć trzeba. -- Marek |
|
Data: 2010-11-17 12:16:09 | |
Autor: Tomasz | |
Rowery na tory... | |
"Marek" pisze:
na trasie Gliwice - Kędzierzyn-Koźle - Nysa /../ zapłaciłem za przewóz roweru 3-4 razy w miesiacu jeżdżę z Gdańska do Wawy, IC lub TLK (nie ma niestety innej opcji). Zawsze wożę ze sobą rower, bo w obu miastach korki, komunikacja publiczna niewydolna. Nie zapłaciłem za rower jeszcze ani razu. To przerobione Wigry. Składam go i wożę jako bagaż. Najchętniej w wagonie bezprzedziałowym, tam są na końcach stelaże na duży bagaż. Ostatnio parę razy przewiozłem go też na tej trasie w PKSie (potworna niewygoda, ale szybciej i taniej). Składam i wtykam w torbę z IKEi. Trochę wystaje, ale kierowcom wystarczy. Myślę, że wg. taryfy oszczędziłem w tym roku tyle, że mógłbym sobie sprawić następny rowere, choc pewnie nie Stridę. Choć i na Wigrach niewiele rowerów mnie wyprzedza. Tomek |
|