Aktualizuję link do rowerów poziomych. Od razu zaznaczam że przejeździłem już
kilka typów rowerów:
- ??? km rowerek dziecięcy Pelikan    -- -> od czegoś trzeba zacząć!!!
- ??? km polski BMX (chyba Romet)    -- -> to był szpan!!!
- ??? km polski Romet - 5000 km rowerem typu padlina MTB (Kands, hardtail bez amortyztora z przodu, 18
kg, najtańsza grupa Shimano)
- 800 km rowerem full-wypas MTB (Scott Intoxica, full, 14 kg, Rohloff Speedhub,
czterotłoczkowe hamulce tarczowe Shimano, Marzocchci Z1 MCR, Fox, stery Chris
King, kierownica Roox, piasta z dynamem pod tarczówkę Schmidt)
- 400 km rowerem miejskim (Pegasus, hardtail bez amortyztora z przodu, 14 kg,
Shimano Nexus 4)
- 18 km rowerem "Ukraina" (pękł korpus przedniej piasty po 18 km, rower do
"testów" dostałem mocno używany)
- 6000 km rowerem typu "oldschoolowy" MTB z górnej półki (Villiger Competition,
hardtail bez amortyzatora z przodu, 14 kg, rama Cro-Mo, Shimano DX i dosyć
szybka podmiana na Rohloff Speedhub, czterotłoczkowe tarczówki Shimano)
- 5000 km rowerem miejskim z wałkiem napędowym (Biomega Amsterdam Men, hardtail
bez amortyzatora z przodu, 14 kg, Shimano Nexus, wałek napędowy Sussex)
- 4000 km rowerem poziomym (Flevo-Racer, amortyzacja tylko z tyłu, 14 kg,
Shimano Cyber Nexus 8)
- 4000 km rowerem miejskim ze wspomaganiem elektrycznym (Batavus Ego 3, hardtail
bez amortyzatora z przodu, Shimano Nexus 4 Auto-D)

Testowałem też:
- karbonowy Kestrel
- Cannondale Lefty (nie pamiętam jakie modele - próbowałem dwa: jeden hardtail a
drugi full)
- Giant Boulder
- jakiś lekki i fajny full Giant (zapomniałem nazwy, to nie był XTC, to był
jakiś lekki Enduro) - jakaś wyczynowa oldschoolowa kolarka
- rower poziomy Rainbow (USS)
- rower poziomy Raptobike (Low-Racer)
- rower poziomy Flevo-Bike Greenmachine (SWB)
- rower poziomy samoróbka tadpole (RWD, FWS)
- rower poziomy samoróbka delta (FWD, RWS)
- rower poziomy samoróbka (CWB, FWD, FWS) - rower poziomy samoróbka Rydtfiets (quad, FWD, FWS+RWS!!!!)
- rower poziomy Flevo-Bike Trike (FWD, RWS, delta)
- rower poziomy QBX (RWD, FWS, quad)
- rower poziomy Tripendo (ale tylko sam mechanizm pochylania, cwani Niemcy nie
dawali się nikomu przejechać choć cała akcja była na targach SPEZI 2010)
- rower poziomy Culty (FWD, RWS, delta)

I jeszcze parę innych ale musiałbym sobie przypomnieć. Było tego sporo.

Wraz ze zdjęciami są też podpisy wyjaśniające "niuanse" tych "oryginałów" (są
różne konstrukcje - tymi rowerami nie jeździłem ale część rzeczy mogę śmiało
mówić bo testowałem różne rowery). Zapraszam do oglądania pod adresem:

http://picasaweb.google.com/MaciejDlugosz1981/RoweryNaPoziomie?feat=directlink

--

On 23 Sie, 23:52, "Maciej" <zeno...@poczta.onet.pl> wrote:

(...)

Po przejrzeniu nasuwają mi się dwa wnioski:
- mocno przydałoby się jakiekolwiek uporządkowanie tych zdjęć/
rysunków,
- na obrazkach wygląda fajnie, ale jeździć na takich rowerach bym nie
chciał ;)

Co prawda dawałem już linka na grupę, (podobnie jak i autor pierwszego
posta) więc dla niektórych suchar ale dla tych co nie widzieli a maja
ochotę: http://picasaweb.google.com/Poziome
Tak w bardziej posegregowanej wersji.

NO OFFENC

Po przejrzeniu nasuwają mi się dwa wnioski:
- mocno przydałoby się jakiekolwiek uporządkowanie tych zdjęć/
rysunków,

Eeee tam - masz od tego zdolność rozróżniania żeby oddzielać rzeczy. Jednolita
"papka" jest strasznie nudna. I papka nie zmusza Cię też do myślenia. Jesteś
wtedy "robotem".

- na obrazkach wygląda fajnie, ale jeździć na takich rowerach bym nie
chciał ;)

OK. To też kosztuje żeby "wychylić nosa" i znaleźć miejsca/ ludzi/ sprzęty i
zrobić próby. Lepiej jechać do lasu ;)


--

On 25 Sie, 12:00, "Maciej" <zeno...@poczta.onet.pl> wrote:

Eeee tam - masz od tego zdolność rozróżniania żeby oddzielać rzeczy. Jednolita
"papka" jest strasznie nudna. I papka nie zmusza Cię też do myślenia. Jesteś
wtedy "robotem".

Hmm... ciekawe tłumaczenie lenistwa :) Naprawdę kilka setek zdjęć w
jednej kupie nie jest najszczęśliwszym rozwiązaniem.
Na przykład rysunki, które przekonują mnie, że na pionowym bolą mnie
plecy czy nadgarstki (czego nigdy nie doświadczyłem, więc ten argument
absolutnie do mnie nie trafia) mogłyby być osobno. Zdjęcia dwukołowców
osobno, trój- i więcej osobno i już jest chociaż jakikolwiek podział.
Roboty nie za wiele, a o ile czytelniej.

OK. To też kosztuje żeby "wychylić nosa" i znaleźć miejsca/ ludzi/ sprzęty i
zrobić próby. Lepiej jechać do lasu ;)

Każdy typ roweru ma swoje wady i zalety, a mam wrażenie, że Ty widzisz
tylko zalety roweru poziomego. Jedna rzecz nie daje mi spokoju, a mam
nieodparte wrażenie, że dla takiego sprzętu będzie to kwestia
problematyczna - wysoki krawężnik / "uskok" ziemi w lesie, ogólnie
miejsca, gdzie przednie i/lub tylne koło trzeba podrzucić, nierzadko o
kilkanaście cm. Poziomym przejadę, czy jednak będę zmuszony do zejścia?

Każdy typ roweru ma swoje wady i zalety, a mam wrażenie, że Ty widzisz
tylko zalety roweru poziomego.

Ano ten tak już ma. ale nie wszyscy poziomi to radykałowie ;)

Jedna rzecz nie daje mi spokoju, a mam

nieodparte wrażenie, że dla takiego sprzętu będzie to kwestia
problematyczna - wysoki krawężnik / "uskok" ziemi w lesie, ogólnie
miejsca, gdzie przednie i/lub tylne koło trzeba podrzucić, nierzadko o
kilkanaście cm. Poziomym przejadę, czy jednak będę zmuszony do zejścia?

To kwestia przedniego koła, amortyzatora i opony. Mając rower w
układzie 20" i 26 z tyłu, z pełnym zawieszeniem ( z przodu amortyzator
20" ), bez problemu przejeżdżałem powalone gałęzie grubości męskiego
ramienia. Przez powalone drzewa rower musiałem przepościć, ale na tej
samej przeszkodzie musiał bym też przenieść rower mtb by nie uszkodzić
blatów korby (nie mam rocklinga). Kwestia podrzucania koła -
niezależnie od roweru miejsca wymagające podrzucania objeżdżam zwykle
z boku, więc jakoś mi to nie doskwiera.   W kwestii uskoków w ziemi,
małe koło takich nie lubi - patrz opcja z przejechaniem obok. Poziom w
ukazie 26'' x 26" radzi sobie pod tym względem lepiej.

On 25 Sie, 23:09, Jesse Custer <swientyodmorder...@gmail.com> wrote:

> Każdy typ roweru ma swoje wady i zalety, a mam wrażenie, że Ty widzisz
> tylko zalety roweru poziomego.

Ano ten tak już ma. ale nie wszyscy poziomi to radykałowie ;)

Jedna rzecz nie daje mi spokoju, a mam

> nieodparte wrażenie, że dla takiego sprzętu będzie to kwestia
> problematyczna - wysoki krawężnik / "uskok" ziemi w lesie, ogólnie
> miejsca, gdzie przednie i/lub tylne koło trzeba podrzucić, nierzadko o
> kilkanaście cm. Poziomym przejadę, czy jednak będę zmuszony do zejścia?

To kwestia przedniego koła, amortyzatora i opony. Mając rower w
układzie 20" i 26 z tyłu, z pełnym zawieszeniem ( z przodu amortyzator
20" ), bez problemu przejeżdżałem powalone gałęzie grubości męskiego
ramienia.

Ja również, ale baaardzo wolno.

Przez powalone drzewa rower musiałem przepościć, ale na tej
samej przeszkodzie musiał bym też przenieść rower mtb by nie uszkodzić
blatów korby (nie mam rocklinga).

Ale tradycyjny rower jednak łatwiej nosić.
http://picasaweb.google.com/aniawrzos/Modlin15082010#5505778066541738578

Kwestia podrzucania koła -
niezależnie od roweru miejsca wymagające podrzucania objeżdżam zwykle
z boku, więc jakoś mi to nie doskwiera.  

Ale fakt.
Po prostu wcześniej wypatruje miejsce, w którym mogę przejechać/
podjechać.

W kwestii uskoków w ziemi,
małe koło takich nie lubi - patrz opcja z przejechaniem obok.

Nielubi to dopiero piachu, błota i luźnej nawierzchni .
Dziurę da się ominąć, tych rzeczy często nie.
Uskok? Nie rozumiem o jakim uskoku mowa.

Poziom w
ukazie 26'' x 26" radzi sobie pod tym względem lepiej.

Nie bardzo podoba mi się geometria rowerów 26x26, ale
to co pod względem estetycznym, nie wygląda dobrze (mój gust) w
praktyce, może dawać frajdę z jazdy, więc muszę spróbować.
Może być fajnie.

Jak jesteśmy świadomi jakie rower ma ograniczenia, to do tych
ograniczeń
należy się dostosować, co wiąże się ze zmianą stylu jazdy.
Na ostrym też trzeba zmienić nawyki prawda?

kaczor1 <roland.korczakowski@komax.net.pl> napisał(a):

Ale tradycyjny rower jednak =B3atwiej nosi=E6.

Cóż.. Niektórzy wolą rowerami jeździć :) Zgadzam się, że poziomka jest do
noszenia bardziej upierdliwa, niż rower made by UCI. I że jest mniej
uniwersalna. Ale jedni kupują telefony, by dzwonić, a drudzy, by robić nimi
zdjęcia ;)


--

On 25 Sie, 23:09, Jesse Custer <swientyodmorder...@gmail.com> wrote:

Ano ten tak już ma. ale nie wszyscy poziomi to radykałowie ;)

Mam taką nadzieję, chociaż najczęściej spotyka się tych nawiedzonych -
podobnie jak w przypadku 29er ;)

Kwestia podrzucania koła -
niezależnie od roweru miejsca wymagające podrzucania objeżdżam zwykle
z boku, więc jakoś mi to nie doskwiera.

Właśnie tu byłby dla mnie problem z przestawieniem się na inny typ
roweru, w tym przypadku poziomy. Mam parę "swoich" tras, jeżdżonych
właściwie od kilkunastu lat (mimo, że jestem młody, a przynajmniej tak
sobie wmawiam :)), na których w paru miejscach są takie przeszkody
terenowe i jakoś nie wyobrażam sobie, żebym przez inny typ roweru
musiał szukać objazdów.

On 28 Sie, 21:47, rzymo <rzy...@gmail.com> wrote:

On 25 Sie, 23:09, Jesse Custer <swientyodmorder...@gmail.com> wrote:

> Ano ten tak już ma. ale nie wszyscy poziomi to radykałowie ;)

Mam taką nadzieję, chociaż najczęściej spotyka się tych nawiedzonych -
podobnie jak w przypadku 29er ;)

> Kwestia podrzucania koła -
> niezależnie od roweru miejsca wymagające podrzucania objeżdżam zwykle
> z boku, więc jakoś mi to nie doskwiera.

Właśnie tu byłby dla mnie problem z przestawieniem się na inny typ
roweru, w tym przypadku poziomy. Mam parę "swoich" tras, jeżdżonych
właściwie od kilkunastu lat...

Ja do poziomki przymierzałem się wiele lat, jak to się mówi, jak pies
do jeża.
I podobnie jak ty, mam ulubione leśne trasy, pokryte korzeniami,
błotem, piachem,
powalonymi pniami i gałęziami.
Dojazd do tych miejsc zawszę niestety wiódł asfaltem,
czego bardzo nie lubiłem.
Z roweru MTB nie zrezygnowałem, bo miałem obawy, że się poziomem nie
da tam jeździć.
Okazało się, że nie jest to niemożliwe, ale jest trudniejsze i
wolniejsze.
Oczywiście można montować koła 26x26, terenowe opony itd.
Tylko powstaje nam taki suw.
Wolniejszy w trasie od swoich braci, a i w terenie nie do końca
sprawny.
Z drugiej strony, jazda na poziome, po takich leśnych wąskich
ścieżkach, choć wolniejsza, daje zupełnie inne wrażenia, niż na jazda
tradycyjnym rowerem.

Reasumując. Na trudny teren mam MTB, który dowożę samochodem lub
autobusem
W lekki teren i tak znienawidzony* asfalt jeżdżę poziomką.

* po przesiadce na pozioma asfalt polubiłem, więc ulubionych tras mi
przybyło a nie ubyło.

Mon, 23 Aug 2010 23:52:17 +0200 "Maciej" <zenonka@poczta.onet.pl>
napisał:

Aktualizuję link do rowerów poziomych. Od razu zaznaczam że przejeździłem już

Tak apropos. Ostatnio ktoś jeździł po Warszawie na poziomce i pstrykał
foty srebrnym cyfrowym kompaktem, mnie na moim Romecie też złapał. Nie
wiecie kto to? A moze jest tu na grupie?

On 25 Sie, 18:02, __Maciek <i80c...@cyberspace.org> wrote:

Mon, 23 Aug 2010 23:52:17 +0200 "Maciej" <zeno...@poczta.onet.pl>
napisał:

>Aktualizuję link do rowerów poziomych. Od razu zaznaczam że przejeździłem już

Tak apropos. Ostatnio ktoś jeździł po Warszawie na poziomce i pstrykał
foty srebrnym cyfrowym kompaktem, mnie na moim Romecie też złapał. Nie
wiecie kto to? A moze jest tu na grupie?

Może wiecie.
Opisz poziomkę a może, może...

Wed, 25 Aug 2010 10:10:43 -0700 (PDT) kaczor1
<roland.korczakowski@komax.net.pl> napisał:

Może wiecie.

Tzn. ja nie chcę jego danych teleadresowych (bo i na co mi one),
myślałem po prostu że to może przypadkiem ktoś z tej grupy i się
przyzna ;-)

Opisz poziomkę a może, może...

A bo ja wiem? Nie zdołałem się dokładnie przyjrzeć, gość się pojawił
znienacka (jechał Chałubińskiego, ja stałem na czerwonym na wylocie
Koszykowej). Miał w ręku aparat i obracał go na wszystkie strony i
cykał zdjęcia, zresztą parę godzin wcześniej mignął mi przy
Politechnice.

On 25 Sie, 20:01, __Maciek <i80c...@cyberspace.org> wrote:

Wed, 25 Aug 2010 10:10:43 -0700 (PDT) kaczor1
<roland.korczakow...@komax.net.pl> napisał:

>Może wiecie.

Tzn. ja nie chcę jego danych teleadresowych (bo i na co mi one),
myślałem po prostu że to może przypadkiem ktoś z tej grupy i się
przyzna ;-)

>Opisz poziomkę a może, może...

A bo ja wiem? Nie zdołałem się dokładnie przyjrzeć, gość się pojawił
znienacka (jechał Chałubińskiego, ja stałem na czerwonym na wylocie
Koszykowej). Miał w ręku aparat i obracał go na wszystkie strony i
cykał zdjęcia, zresztą parę godzin wcześniej mignął mi przy
Politechnice.

Też mam srebrnego kompakta i pięciu z poziomkowiczów, których znam
również.
Ale nie byłem ostatnio w tej lokalizacji.
Jeśli te zmienia były wykonywane w pozornie bezsensowny sposób, to
chyba wiem, na kogo się natknąłeś.
Jeśli jest na preclu to raczej sporadycznie.
A jakieś pytania masz?
Jeśli tak, to przekaże, bo będę się z nim widział dziesiątego
(piątek).