Data: 2012-07-08 22:16:42 | |
Autor: notveryoldman | |
Rowerzyści | |
to:
I druga -- jeśli ktoś nawet teraz nie radzi sobie na rowerze w ruchu i wciąż spotykają go jakiś dziwne akcje ze strony kierowców to albo zupełnie nie ogarnia co się wokół niego dzieje albo sam te sytuacje prowokuje. Gdy się uczyłem jeździć - a było to niemal 50 lat temu - wpadła mi w rękę broszura PZMOT "Jadąc - przewiduj". Staram się zawsze - z różnym skutkiem - stosować do rad zawartych w tej broszurze. Dzisiejszym rowerzystom - jako kierowca - mam do zarzucenia to, że są NIEPRZEWIDYWALNI. Jechanie po przejściu, na czerwonym, nagła zmiana trasy z jedni na chodnik - byle dalej, byle szybciej, byle do przodu, przepisy nie są dla nas - to styl jazdy rowerzystów, którego nie można akceptować. Ja nie akceptuję trąbiąc, bo cóż innego mi pozostaje... Widzę jednak zwykle niepomierne zdziwienie otrąbionego cyklisty - czego ten ci*l chce - przecież to ja jestem "king of the road"... -- notveryoldman |
|
Data: 2012-07-08 22:31:43 | |
Autor: Titus Atomicus | |
Rowerzy¶ci | |
In article <4ff9eaaa$0$1215$65785112@news.neostrada.pl>,
notveryoldman <notveryoldman_no_spam@gazeta.pl> wrote: to: Nie wiem co bylo w broszurce sprzed 50 lat. :( Obecnie uzywanie sygnalu dzwiekowego w terenie zbudowanym jest co do zasady zakazane. Uzycie sygnalu dzwiekowego w terenie zabudowanym jest dopuszczlne jesli to jest konieczne w zwiazku z _bezposrednim_ zagrozeniem grozacym kierowcy lub innemu uzytkownikowi ruchu. Nieuzadnione uzycie sygnalow dzwiekowych jest zagrozone mandatem w wysokosci 100zl. Wiec zamiast zabawiac sie w ormowca pouczajacego innych dobrze byloby zeby kolega zapoznal sie przepisami ktore jego obowiazuja. -- TA |
|
Data: 2012-07-12 21:33:05 | |
Autor: Rowerex | |
Rowerzy¶ci | |
On 13 Lip, 01:50, dominik <use...@dominik.net.pl> wrote:
Podobnie w sytuacji jak rowerzy¶ci jad± obok siebie zamiast tak jak jak to A nie przegapi³e¶ zmiany w przepisach? "3. Kieruj±cemu rowerem lub motorowerem zabrania siê: 1) jazdy po jezdni obok innego uczestnika ruchu, z zastrze¿eniem ust. 3a; 3a. Dopuszcza siê wyj±tkowo jazdê po jezdni kieruj±cego rowerem obok innego roweru lub motoroweru, je¿eli nie utrudnia to poruszania siê innym uczestnikom ruchu albo w inny sposób nie zagra¿a bezpieczeñstwu ruchu drogowego." Pozdr- -Rowerex |
|
Data: 2012-07-13 09:27:49 | |
Autor: RoMan Mandziejewicz | |
Rowerzy¶ci | |
Hello Rowerex,
Friday, July 13, 2012, 6:33:05 AM, you wrote: On 13 Lip, 01:50, dominik <use...@dominik.net.pl> wrote: Podobnie w sytuacji jak rowerzy¶ci jad± obok siebie zamiast tak jak jak to A nie przegapi³e¶ zmiany w przepisach? "3. Kieruj±cemu rowerem lub motorowerem zabrania siê: A zauwa¿y³e¶, ¿e ten przepis jest warunkowy i ¿e rowerzysci czytaj± tylko do przecinka? -- Best regards, RoMan PMS++ PJ+ S+ p+ M- W+ P++:+ X++ L++ B++ M+ Z+++ T- W+ CB++ Nowa strona: http://www.elektronika.squadack.com (w budowie!) |
|
Data: 2012-07-13 10:22:40 | |
Autor: Rowerex | |
Rowerzy¶ci | |
On 13 Lip, 08:27, RoMan Mandziejewicz <ro...@pik-net.pl.invalid>
wrote: Hello Rowerex, Ustawodawca poda³ owe warunki w sposób umo¿liwiaj±cy niemal dowoln± interpretacjê :) Pozdr- -Rowerex |
|
Data: 2012-07-13 05:31:54 | |
Autor: PK | |
Rowerzyści | |
On 2012-07-13, dominik <usenet@dominik.net.pl> wrote:
Podobnie w sytuacji jak rowerzyści jadą obok siebie zamiast tak jak jak to Generalnie post-zgroza :). Wyminąć trudno? Chyba egzamin na PJ dawno był, nie? :] Trudno mi coś poradzić... Bo jeśli chodziło o "wyprzedzić", to wyprzedzanie zawsze jest manewrem wymagającym ostrożności (także wg. PoRD). Ale czy rzeczywiście tak trudno jest wyprzedzić pojazd zajmujący realnie pół pasa (wliczając "bezpieczną odległość")? Czy "sytuacją bardzo niebezpieczną" jest wyprzedzanie 2 rowerzystów jadących obok siebie? Pewnie są idiotami, ale i tak zajmują najwyżej jeden pas. Tyle co samochód. Z podobną troską wyprzedzasz samochody? Na nie też trąbisz? Tak w ogóle to zastanawia mnie jeszcze jedno... Mam nadzieję, że to się "Sprawiedliwe" czy "tak samo"? Bo może to jak z tym wymijaniem... Traktuje się różnie. Za prowadzenie "w stanie" pojazdu mechanicznego można dostać do dwóch lat. Za inny pojazd tylko połowę. Wg. ustawodawcy to jest właśnie traktowanie sprawiedliwe. W praktyce różne są także wyroki sądów, ale tu wiele zależy od sytuacji, w której zatrzymano oskarżonego. Pijanych kierowców łapie się na drogach krajowych itp. Po pijanego rowerzystę trzeba się udać albo do jakiegoś parku miejskiego albo na wiejską drogę. Zagrożenie istotnie mniejsze, więc kara to najczęściej niska grzywna. jeździli zygzakiem po jezdni bezkarnie, ale komuś kto nie ma PJ i mu go Decyzję podejmuje sąd i może odebrać Ci prawo kierowania wybranym lub wszystkimi pojazdami. Te drugie wyroki nie są aż tak popularne. Do niedawna (początku 2011 roku) było inaczej: obligatoryjnie zabierano PJ, jeśli je miałeś. Zmianę wymusił TK. pozdrawiam, PK |
|
Data: 2012-07-13 09:40:02 | |
Autor: Liwiusz | |
Rowerzyści | |
W dniu 2012-07-13 02:50, dominik pisze:
Ile razy jadę i widzę rowerzystę poruszającego się jezdnią mimo ścieżki To znaczy, że (bez względu na *dopuszczalną* prędkość) powinieneś jechać taką drogą wolniej. Są bowiem rowery, które nie mogą jechać DDR i muszą jechać jezdnią. Jest wówczas oczywiste, że samochody muszą dostosować się z prędkością do warunków jazdy, a nie jechać tyle ile znaki czy ogólne przepisy zezwalają. musi i może dojść do wypadku! Mówię o miejscu, gdzie ścieżka jest ładna, Popełniasz błąd, popularny wśród wielu kierowców, którzy nie do końca rozumieją PoRD. Nie każdy rower musi, nie każdy rower może jechać po DDR. Zawsze musisz być przygotowany na obecność roweru na drodze, jak również i na pasach (i nie będzie to niezgodne z przepisami!) Podobnie w sytuacji jak rowerzyści jadą obok siebie zamiast tak jak jak to Przepis już od dłuższego czasu zezwala na jazdę rowerzystom parami obok siebie. Jest to również dla nich bezpieczniejsze, ponieważ niejako wymusza większą odległość samochodu przy wyprzedzaniu. zsiadają z roweru nawet lub ustawiają się jak powinni. Każdy kierowca wie, Sęk w tym, że spora część kierowców nie wyprzedza jednego rowerzysty, tylko jedzie "na pałę". Z dwoma już tak się nie da. -- Liwiusz |
|
Data: 2012-07-13 09:48:31 | |
Autor: RoMan Mandziejewicz | |
Rowerzy¶ci | |
Hello Liwiusz,
Friday, July 13, 2012, 9:40:02 AM, you wrote: [...] Podobnie w sytuacji jak rowerzy¶ci jad± obok siebie zamiast tak jak jak toPrzepis ju¿ od d³u¿szego czasu zezwala na jazdê rowerzystom parami obok Na pustej drodze. Zezwolenie jest warunkowe. Jest to równie¿ dla nich bezpieczniejsze, poniewa¿ niejako Bzdura. [...] -- Best regards, RoMan PMS++ PJ+ S+ p+ M- W+ P++:+ X++ L++ B++ M+ Z+++ T- W+ CB++ Nowa strona: http://www.elektronika.squadack.com (w budowie!) |
|
Data: 2012-07-13 20:13:26 | |
Autor: Liwiusz | |
Rowerzy¶ci | |
W dniu 2012-07-13 09:48, RoMan Mandziejewicz pisze:
Hello Liwiusz, Fakt, ¿e kogo¶ trzeba wyprzedziæ, nie oznacza, ¿e jego jazda komu¶ utrudnia (w my¶l tego przepisu) jazdê.
A swoje g³êbokie przemy¶lenia opierasz na... -- Liwiusz |
|
Data: 2012-07-13 20:29:47 | |
Autor: J.F | |
Rowerzy¶ci | |
U¿ytkownik "Liwiusz" napisa³ w wiadomo¶ci grup
W dniu 2012-07-13 09:48, RoMan Mandziejewicz pisze: Podobnie w sytuacji jak rowerzy¶ci jad± obok siebie zamiast tak jak jak toPrzepis ju¿ od d³u¿szego czasu zezwala na jazdê rowerzystom parami obok Fakt, ¿e kogo¶ trzeba wyprzedziæ, nie oznacza, ¿e jego jazda komu¶ utrudnia (w my¶l tego przepisu) jazdê. Fakt ze trzeba zwolnic, bo nie ma wystarczajacej okazji do wyprzedzenia jest utrudnieniem, niezaleznie od tego komu przepisy racje przyznaja. A jakos chyba straciles sens tego przepisu - rowerzysci moga jechac obok siebie, jesli nie ma nikogo kto by ich chcial wyprzedzic. J. |
|
Data: 2012-07-13 20:34:09 | |
Autor: MadMan | |
Rowerzy¶ci | |
Dnia Fri, 13 Jul 2012 20:29:47 +0200, J.F napisa³(a):
Fakt ze trzeba zwolnic, bo nie ma wystarczajacej okazji do wyprzedzenia jest utrudnieniem, niezaleznie od tego komu przepisy racje przyznaja. Znaczy wlepia³by¶ mandat dowolnemu zestawowi C+E jad±cemu drog± jednojezdniow± jednopasmow± w obszarze niezabudowanym? -- Pozdrawiam, Damian Karwot damian.karwot (at) gmail kropa com JabberID: damian.karwot (at) jabster kropa pl Tlen: madman1985, GG: 2283138 |
|
Data: 2012-07-13 20:45:32 | |
Autor: J.F | |
Rowerzy¶ci | |
U¿ytkownik "MadMan" napisa³ w wiadomo¶ci
Dnia Fri, 13 Jul 2012 20:29:47 +0200, J.F napisa³(a): Fakt ze trzeba zwolnic, bo nie ma wystarczajacej okazji do Znaczy wlepia³by¶ mandat dowolnemu zestawowi C+E jad±cemu drog± Nie - ale przeszkadza, i to jest fakt. Wiec postulowalbym tam budowe autostrady :-) Albo wprowadzic przepis ze jak za pojazdem jedzie inny w bezposredniej bliskosci od ponad 5 km, to ten pierwszy ma obowiazek zjechac na najblizszy parking i przepuscic wszystkie pojazdy za nim :-P J. |
|
Data: 2012-07-13 20:57:54 | |
Autor: MadMan | |
Rowerzy¶ci | |
Dnia Fri, 13 Jul 2012 20:45:32 +0200, J.F napisa³(a):
Znaczy wlepia³by¶ mandat dowolnemu zestawowi C+E jad±cemu drog± Wiêc powinien dostaæ mandat za utrudnianie ruchu, czy¿ nie? :) -- Pozdrawiam, Damian Karwot damian.karwot (at) gmail kropa com JabberID: damian.karwot (at) jabster kropa pl Tlen: madman1985, GG: 2283138 |
|
Data: 2012-07-13 21:36:37 | |
Autor: J.F | |
Rowerzy¶ci | |
U¿ytkownik "MadMan" napisa³ w
Dnia Fri, 13 Jul 2012 20:45:32 +0200, J.F napisa³(a): Znaczy wlepia³by¶ mandat dowolnemu zestawowi C+E jad±cemu drog± Wiêc powinien dostaæ mandat za utrudnianie ruchu, czy¿ nie? :) A w sumie ... masz racje, dac mu mandat i niech sie nauczy nie przeszkadzac :-) J. |
|
Data: 2012-07-13 21:07:58 | |
Autor: RoMan Mandziejewicz | |
Rowerzy¶ci | |
Hello J.F,
Friday, July 13, 2012, 8:45:32 PM, you wrote: [...] Albo wprowadzic przepis ze jak za pojazdem jedzie inny w bezposredniej Ponoæ w USA jest przepis o 5 pojazdach za... -- Best regards, RoMan PMS++ PJ+ S+ p+ M- W+ P++:+ X++ L++ B++ M+ Z+++ T- W+ CB++ Nowa strona: http://www.elektronika.squadack.com (w budowie!) |
|
Data: 2012-07-13 20:57:57 | |
Autor: Michoo | |
Rowerzy¶ci | |
On 13.07.2012 20:29, J.F wrote:
Fakt ze trzeba zwolnic, bo nie ma wystarczajacej okazji do wyprzedzeniaJak mi ruch utrudniaj± te samochody... Cz³owiek spokojnie chce podjechaæ do ¶wiate³ a samochody stoj± od poprzednich - wiêkszo¶æ kierowców jest mi³a i zostawi przejazd z prawej, ale raz na jaki¶ czas siê znajdzie taki, któremu nie w smak, ¿e go 3-4 raz omijam/wyprzedzam i postanowi dojechaæ do samego krawê¿nika. Nieprawda. Mog± jechaæ je¿eli NIE UTRUDNIAJ¡ RUCHU. Jak s± warunki do wyprzedzania to w³a¶ciwie na pewno nie utrudniaj±. Jak nie ma to nadal nie jest takie oczywiste, czy sam fakt jechania obok siebie powoduje utrudnienie. -- Pozdrawiam Michoo |
|
Data: 2012-07-15 19:27:27 | |
Autor: dominik | |
Rowerzyści | |
On 2012-07-13 20:57, Michoo wrote:
Fakt ze trzeba zwolnic, bo nie ma wystarczajacej okazji do wyprzedzeniaJak mi ruch utrudniają te samochody... Człowiek spokojnie chce podjechać Znaczy mówisz o sytuacji, w której co skrzyżowanie dojeżdżasz przed wszystkie auta przy okazji blokując ich ruch, a wiadomo, że wlókł będziesz się dalej znów najwolniej? A jakos chyba straciles sens tego przepisu - rowerzysci moga jechac obokNieprawda. Mogą jechać jeżeli NIE UTRUDNIAJĄ RUCHU. Jak są warunki do Wyobraź sobie dwa samochody jadące dość szybko i w niedalekiej odległości od siebie. Pierwszy większy - np. suv lub bus. Napotykają oni w tym samym kierunku jadących rowerzystów. Jak ma dojść do wyprzedzania i pierwszy pojazd zrobi to dość gwałtownie (bo np. zaraz linia ciągła lub wysepka) to drugi praktycznie nie ma szans wykonać tego manewru bez wypadku. Trudno się spodziewać prawie statycznej przeszkody jadącej zupełnie bezsensownie praktycznie całym pasem. Dodatkowo jazda rowerami obok siebie to zupełnie niepotrzebne utrudnienie dla samochodów. Ani w takiej jeździ jakiś zysk ani bezpieczniej nie jest. Nie rozumiem uporu większości, która na siłę to forsuje. Jak ktoś jedzie z małym dzieckiem to jeszcze ok, ale Ci najczęściej wybierają odludne miejsca. Natomiast najwięksi zagorzalcy z latami na karku niestety przodują w tym bezsensie. -- _ _ _a_a dominik, gg:919564 _ _ _{.`=`.}_ {/ ''\_ http://dominik.net.pl _ {.`'`.} {.' _ '.} {| ._oo) { \ {/ .-. \} {/ .' '. \} {/ | ~~~~^~~~^^~jgs^~`~^~`~^~`~^~`~^~^~`^~^~`^~^~^~^~^~^~`^~~`~~~~ |
|
Data: 2012-07-15 19:52:49 | |
Autor: Budzik | |
Rowerzy¶ci | |
Osobnik posiadaj±cy mail usenet@dominik.net.pl napisa³(a) w poprzednim odcinku co nastêpuje:
Wyobra¼ sobie dwa samochody jad±ce do¶æ szybko i w niedalekiej czyli winê, za gwa³towne, niesygnalizowane odpowiednio wcze¶niej wyprzedzanie busa + niezachowanie bezpiecznej odleg³osci przez kierowca suva (brak widocznosci przed busem) przerzucasz na rowerzystów? Ciekawe... BTW raczej nie mówimy o sytuajcahc dojezdzania do wysepki tylko o czystej drodze gdzie wyprzedzenie jednego rowerzysty jest tak samo "upierliwe" ak wyprzedzenie dwóch - ot kierunkowskaz i wyprzedzasz. -- Pozdrawia... Budzik b_ud_zi_k_6_1 na poczta kropka onet kropka pl (adres antyspamowy, usuñ tak¿e "_") "Szept piêknej kobiety s³yszy siê lepiej ni¿ najg³o¶niejszy zew obowi±zku." Pablo Picasso |
|
Data: 2012-07-15 22:56:18 | |
Autor: dominik | |
Rowerzyści | |
On 2012-07-15 21:52, Budzik wrote:
linia ciągła lub wysepka) to drugi praktycznie nie ma szans wykonaćczyli winę, za gwałtowne, niesygnalizowane odpowiednio wcześniej wyprzedzanie busa + niezachowanie bezpiecznej odległosci przez kierowca suva (brak widocznosci przed busem) przerzucasz na rowerzystów? Nie, podałem tylko przykład, jak ta sytuacja dość mocno przekłada się na niebezpieczeństwo i poszkodowanego raczej rowerzystę. Po co to wzmagać pozwalając jeździć im całą szerokością pasa? Przepisy są jasne - powinni się trzymać prawej strony drogi i wtedy to niebezpieczeństwo jest najmniejsze. BTW raczej nie mówimy o sytuajcahc dojezdzania do wysepki tylko o czystej drodze gdzie wyprzedzenie jednego rowerzysty jest tak samo "upierliwe" ak wyprzedzenie dwóch - ot kierunkowskaz i wyprzedzasz. Nie jest, bo rowerzysta niestety jest najmniej przewidywalnym uczestnikiem ruchu. Nigdy nie wiesz ile odbije omijając jakąś drobną dziurę akurat jak go wyprzedzasz. Omijając dwóch masz to samo do kwadratu. Dodatkowo stan drogi mamy jaki mamy i szczegolnie w miejscach gdzie ruchu nie ma wielkiego pobocza najczęściej są mocno wybite. Powoduje to tyle, że rowerzysta nie jedzie blisko przy krawędzie, drugi jak ma być koło niego często wymija jeszcze inne nierówności, autem natomiast trzeba zatoczyć łuk wokół nich, dodatkowo na bezpieczną odległość i tym samym często wjechać poboczem z tymi największymi dziurami. Jednego rowerzystę na takiej drodze wyminąć wiele bezpieczniej. Wciąż - w imię czego mają oni jechać obok siebie, jak dla wszystkich jest lepiej jeśli jadą po sobie? -- _ _ _a_a dominik, gg:919564 _ _ _{.`=`.}_ {/ ''\_ http://dominik.net.pl _ {.`'`.} {.' _ '.} {| ._oo) { \ {/ .-. \} {/ .' '. \} {/ | ~~~~^~~~^^~jgs^~`~^~`~^~`~^~`~^~^~`^~^~`^~^~^~^~^~^~`^~~`~~~~ |
|
Data: 2012-07-15 23:56:02 | |
Autor: Budzik | |
Rowerzy¶ci | |
U¿ytkownik dominik usenet@dominik.net.pl ...
dominiku drogilinia ci±g³a lub wysepka) to drugi praktycznie nie ma szans wykonaæczyli winê, za gwa³towne, niesygnalizowane odpowiednio wcze¶niej wyprzedzanie busa + niezachowanie bezpiecznej odleg³osci przez poda³e¶ przyk³ad, jak to naganne zachowanie kierwcy mog³oby byæ niebezpieczne na drodze. Oczywi¶cie zgodzê siê z tob±, ¿e je¿eli to naganne zachowanie na³o¿ymy na sytuacjê w kórej rowerzysty w ogóle nie bedzie na drodze, to wtedy rowerzyscie ze strony kierowcy nic nie grozi i równie¿ kierowcom ze strony rowerzysty nic nie grozi. Ale przecie¿ nie o to chodzi... Nie przypisuj winy rowerzystom tam gdzie zle zachowuj± siêkierowcy. dominiku drogi, rowerzysta moze bez zadnego rpblemu mijac dziurki - wszak po swojej lewej stronie ma conajmniej 1 metr wolnej przestrzeni zostawionej przez kierowców podczas wyprzedzania. Omijaj±c dwóch rowerzystów zamiast jednego sytuacja jest dok³adnie taka sama. Nadal zostawiony jest metr wolnego. Oczywistym jest, ze rowerzysta nie powinien jechac jak najblizej krawêznika, bo to jest zwyczajnie niebezpiecznie. Powinien jechac mozliwie blisko prawej krawedzi czyli zostawiæ sobie jakis fragment na ewentualn± niewielk± zmianê kierunku jazdy. I teraz wyt³umacz mi proszê czym ró¿ni siê dla ciebie, jako dla kierowcy sytuacja w kótrej musisz wyprzedziæ, zostawiaj±c metr wolnego, jednego rowerzyste od sytuacji w której musisz wyprzedziæ dwóch? Czym te sytuacje siêdla ciebie ró¿nia. Tylko jako¶ w miarê obrazowo, a nie pisz±c ogólnikami o wielkim niebezpieczenstwie, ok? P.S. Uwaza³bym te¿ na nisko lataj±ce kwantyfikatory. Dla wszystkich? Naprawdê? |
|
Data: 2012-07-16 03:11:54 | |
Autor: dominik | |
Rowerzyści | |
On 2012-07-16 01:56, Budzik wrote:
Nie, podałem tylko przykład, jak ta sytuacja dość mocno przekłada siędominiku drogi Podałem Ci wcale nie jakąś szczególnie rzadką sytuację drogową, która pokazuje, że ruch w ten sposób może być niebezpieczny, a tym samym pada Twoje założenie, że rowerzysta ma taki przywilej. Otóż nie - nie ma - powinien poruszać się po sobie no chyba że rzeczywiście nic nie jedzie, ale wtedy problemu nie ma. Oczywiście zgodzę się z tobą, że jeżeli to naganne zachowanie nałożymy na sytuację w kórej rowerzysty w ogóle nie bedzie na drodze, to wtedy rowerzyscie ze strony kierowcy nic nie grozi i również kierowcom ze strony rowerzysty nic nie grozi. Ale czemu znikasz dwóch rowerzystów? Wystarczy, że jadą za sobą i już nawet widząc ich w ostatniej chwili zza pojazdu masz wiele większe szanse zareagować i bezpiecznie wyminąć. O bezpieczeństwo chodzi, no nie? Co innego jak sobie jadą drogą przez las, gdzie auta nie uświadczysz, a jeśli to leśniczego z 20km/h. Wtedy owszem - to jest sytuacja w której jazda obok siebie nie starza niebezpieczeństwa. Ale przecież nie o to chodzi... Widzisz - misją prawa jest zapewnienie bezpieczeństwa, ale tak by im nie utrudnić przy tym szczególnie życia. Jazda obok siebie rowerzystów na drodze gdzie dość szybko mogą poruszać się samochody jest wyjątkowo bzdurna i z natury niebezpieczna, a niektórzy błędnie interpretują to jako przywilej. Tymczasem nawet na uliczce osiedlowej z progami rozsianymi co kilkadziesiąt metrów widywałem jak policja łapała rowerzystów jadących obok siebie bo po prostu starzają zagrożenie i co z tego, że akurat teraz nic nie jechało. krawędzie, drugi jak ma być koło niego często wymija jeszcze innedominiku drogi, rowerzysta moze bez zadnego rpblemu mijac dziurki - wszak po swojej lewej stronie ma conajmniej 1 metr wolnej przestrzeni zostawionej przez kierowców podczas wyprzedzania. Zgadza się, a że to dość nieprzewidywalny byt to margines jest tak znaczny. Szybko pędzące auta idzie wymijać na centymetry, nawet jak jadą z naprzeciwka, rowerzystów trzeba omijać szeroko. Omijając dwóch rowerzystów zamiast jednego sytuacja jest dokładnie taka sama. Nadal zostawiony jest metr wolnego. Jak jadą za sobą to owszem, ale jak z jakiegoś powodu jadą obok siebie to masz dwie długości roweru i dwie odległości między pojazdami, w sumie wychodzi wiele więcej niż wyprzedzając zwykłe auto, nawet większe. Oczywistym jest, ze rowerzysta nie powinien jechac jak najblizej krawęznika, bo to jest zwyczajnie niebezpiecznie. Ja się z tym nie kłócę, chociaż stan dróg często powoduje, że wybierają oni po prostu środek pasa. I teraz wytłumacz mi proszę czym różni się dla ciebie, jako dla kierowcy sytuacja w kótrej musisz wyprzedzić, zostawiając metr wolnego, jednego rowerzyste od sytuacji w której musisz wyprzedzić dwóch? Ty na prawdę matmy w szkole nie miałeś? Nie zawsze masz drogę, że bezpiecznie i pewnie wyprzedzasz jednego, a dwóch tym bardziej. Czym te sytuacje siędla ciebie różnia. Tylko jakoś w miarę obrazowo, a nie pisząc ogólnikami o wielkim niebezpieczenstwie, ok? Mam Ci narysować czy co? :) P.S. Uwazałbym też na nisko latające kwantyfikatory. Dla wszystkich? Naprawdę? Ach tak. -- _ _ _a_a dominik, gg:919564 _ _ _{.`=`.}_ {/ ''\_ http://dominik.net.pl _ {.`'`.} {.' _ '.} {| ._oo) { \ {/ .-. \} {/ .' '. \} {/ | ~~~~^~~~^^~jgs^~`~^~`~^~`~^~`~^~^~`^~^~`^~^~^~^~^~^~`^~~`~~~~ |
|
Data: 2012-07-16 08:50:11 | |
Autor: Budzik | |
Rowerzy¶ci | |
Osobnik posiadaj±cy mail usenet@dominik.net.pl napisa³(a) w poprzednim odcinku co nastêpuje:
Argumentowi BO TAK zawsze przeciwstawiê argument BO NIE.Nie, poda³em tylko przyk³ad, jak ta sytuacja do¶æ mocno przek³adadominiku drogi Nie, nie poda³e¶. Poda³e¶ przyklad z zatok± (zwê¿eniem) a tu nie o otakich sytuacjach by³a mowa. Nadal nie wyt³umaczy³e¶ czym dla ciebie ró¿ni siê wyprzedzenie na pustej drodze jednego rowerzysty od wyprzedzenia dwóch (poza oczywist± konieczno¶ci± wiêkszego zjazdu na prawo) Nadal nie wyt³umaczy³e¶, dlaczego przeszkadza ci drugi rowerzysta a nie nagannie jad±cy kierowca busa. A co, jak przed tym busem bed± nie rowerzysæi a wolno jad±cy ci±gnik? Albo roboty drogowe? Ale dlaczego nie piszeszo z³ym zachowaniu kierowcy busa, tylko o winie rowerzystów? Przecie¿ jako kierowca dbaj±cy o bezpieczenstwo, musisz przewidywaæ, ¿e tak gdzie nie masz odpowiedniej widoczno¶ci (przed busem) mo¿e byæ co¶, czego siê nie spodziewasz. Zachowujesz wtedy wiêkszy odstep, ale przede wszystkim oczekiwa³bym od kierowcy busa, ¿e odpowiednio wcze¶niej pokaze ci, co jest przed nim. Czy to jaki¶ k³opot? Tak wiem, kierowcy czasami kierunkowskazów uzywaj± do d³ubania w nosie a lusterek do patrzenia, po której stronei maj± wlew paliwa... Je¿eli chcesz kwestiê bezpieczenstwas rozpatrywaæ poprzez dzia³ania policji to chyba konczy nam siê temat... Piszesz o jaki¶wielkich predko¶ciach samochodów a kilka tygodni temu toczy³a siê tutaj dyskusja, w któej kierowcy wyspowiadali siê ze swojej ¶redniej predkosci w mie¶cie na oko³o 30km/h. Wszystko zalezy od natê¿enia ruchu i sytuacji ale w wielu przypadkach taka jazda nie jest problemem oczywi¶cie pod warunkiem, ¿e kierowca umie siê zachowaæ odpowiednio. no i? Droga pusta, pewy pas wolny, co ci przeszkadza? P.S. Radzê poobserwowaæ, zobaczysz te odleg³osci wiêksze od zwyk³ego auta, nawet wiêkszego. Pewnie siê zdziwisz... :) A ty polskiego? NAPRAWDE? Masz na mysli jakies szczególnie w±skie drogi? A czy ja piszê, ¿e na ka¿dej mo¿na jechaæ ko³o siebie? Kwantyfikatory to te¿ czê¶æ matematyki... Je¿eli tak ci ³atwiej wyra¿aæ m¶li - proszê bardzo, rysuj! Ach tak. -- Pozdrawia... Budzik b_ud_zi_k_6_1 na poczta kropka onet kropka pl (adres antyspamowy, usuñ tak¿e "_") Za górami za lasami ¿y³ Bin Laden z Talibami, a¿ pewnego dnia we wtorek gdy dopisa³ mu humorek zamiast escape wcisn±³ enter i rozjeba³ World Trade Center. |
|
Data: 2012-07-17 04:40:12 | |
Autor: dominik | |
Rowerzyści | |
On 2012-07-16 10:50, Budzik wrote:
Podałem Ci wcale nie jakąś szczególnie rzadką sytuację drogową, któraArgumentowi BO TAK zawsze przeciwstawię argument BO NIE. Nie, podałem Ci przykład, z którego wprost wynika niebezpieczeństwo, bo dwóch wygodnisiów porusza się obok siebie zupełnie niepotrzebnie. Nadal nie wytłumaczyłeś czym dla ciebie różni się wyprzedzenie na pustej drodze jednego rowerzysty od wyprzedzenia dwóch (poza oczywistą koniecznością większego zjazdu na prawo) Trudno zrozumieć, że dokładnie tym? Nadal nie wytłumaczyłeś, dlaczego przeszkadza ci drugi rowerzysta a nie nagannie jadący kierowca busa. Co niby nagannego było w opisanym manewrze busa? Jak z przeciwnego kierunku jechało coś to nie mógł wyprzedzać wcześniej, a nie musiał mrugać jeśli nie był pewien czy manewr zacznie. To też nie jest rzadkie, że oceniasz odległość na wyprzedzanie dopiero jak masz tę możliwość, tym bardziej, że nikt Cię nie wyprzedza bo mijasz coś na przeciwległym pasie. A co, jak przed tym busem bedą nie rowerzysći a wolno jadący ciągnik? Albo roboty drogowe? Roboty będą oznaczone, ciągnik będzie poruszał się poboczem i będzie widoczny jako ciągnik, którego tak ocenisz i raczej przyhamujesz. Za to drugiego rowerzysty możesz spokojnie nie widzieć, a jednego byś wyminął najczęściej bez problemu. Zresztą to ciągle nie jest dyskusja na temat co by było gdyby tylko fałszywego twierdzenia, że poruszając się obok siebie rowerzyści nie powodują niebezpieczeństwa. Powodują co już opisywałem w najprostszym przykładzie, którego jakoś sobie nie możesz uzmysłowić. Ale czemu znikasz dwóch rowerzystów? Wystarczy, że jadą za sobą i jużAle dlaczego nie piszeszo złym zachowaniu kierowcy busa, tylko o winie rowerzystów? Bo Ty nie rozumiesz, że podany przykład nawet jak sobie bezsensownie dorobisz winę pierwszego kierowcy ma się nijak do tego, że ciągle poruszanie się dwóch rowerzystów obok siebie jest bezsensowne i tylko powoduje utrudnienia, których łatwo się da uniknąć. Przecież jako kierowca dbający o bezpieczenstwo, musisz Widzisz - jakkolwiek by to było złe i wina w razie wypadku leżała po stronie kierowcy auta, to jednak dałoby się tego uniknąć gdyby tamci poruszali się za sobą i na szczęście przepisy takie są, że im nie wolno jechać w ten sposób. Zachowujesz wtedy większy odstep, ale przede wszystkim oczekiwałbym od kierowcy busa, że odpowiednio wcześniej pokaze ci, co jest przed nim. Ty chyba czegoś nie rozumiesz, w przykładzie kierowca większego pojazdu wykonał manewr bezpiecznie o ominął zawalidrogę sygnalizując całość gdy był tego pewien, gdy ocenił, że manewr wykona i upewniając się, że nikt nie wyprzedza już jego. Niebezpieczeństwo polega wciąż na tym, że zasłonił rowerzystę na środku jezdni, a tego może nie spodziewa się ten drugi. Zrozum w końcu, że przez bezsensowną jazdę rowerzystów powstało realne zagrożenie potrącenia jednego z nich. I jakoś przepisy tu też są jasne, że nie wolno jechać rowerzystom obok siebie na takiej drodze, chyba że się wyprzedzają (ale to jest manewr) bądź nie zagrażają komukolwiek (na wąskiej drodze zagrażają, chyba że nic nie jedzie). rozsianymi co kilkadziesiąt metrów widywałem jak policja łapałaJeżeli chcesz kwestię bezpieczenstwas rozpatrywać poprzez działania policji to chyba konczy nam się temat... Nie, tylko Ci uzmysławiam, że przepisy nawet na drodze z bardzo dużym ograniczeniem prędkości jasno zabraniają tej kwestii i policja to egzekwuje mając w tym rację. Piszesz o jakiświelkich predkościach samochodów a kilka tygodni temu toczyła się tutaj dyskusja, w któej kierowcy wyspowiadali się ze swojej średniej predkosci w mieście na około 30km/h. Ale co z tego? Są odcinki, gdzie zupełnie legalne jest 70km/h, a jeśli dodatkowo ktoś jedzie w dobrych godzinach to nie widze problemu by miał średnią nawet wiele wyższą. Wszystko zalezy od natężenia ruchu i sytuacji ale w wielu przypadkach taka jazda nie jest problemem oczywiście pod warunkiem, że kierowca umie się zachować odpowiednio. Ale problemem nie jest to, że ktoś czepia się rowerzystów, którzy jadą sobie nikomu nie wadząc tylko to, że ostatnio wielu głupio sobie wymyśliło, że poruszanie się w ten sposób to przywilej i niech się wszyscy inni martwią jak wyminąć albo jeśli nie da się grzecznie korkować za nimi, a tymczasem nie dość że jak widać to może być niebezpieczne to jeszcze powoduje bezsensowne utrudnienia w ruchu. Jak jadą za sobą to owszem, ale jak z jakiegoś powodu jadą obok siebieno i? Droga pusta, pewy pas wolny, co ci przeszkadza? A jak z naprzeciwka jedzie auto to już jest niebezpieczeństwo, bo kierowca musi albo mocno zwalniać za zawalidrogą albo kalkulować czy wyprzedzać i czy się to uda. I od razu Ci powiem, że z manewrami niekoniecznie musi być problem, ale wciąż mowa o tym, że niepotrzebne to wszystko bo normalnie daje się wyprzedzić jednego rowerzystę. P.S. Radzę poobserwować, zobaczysz te odległosci większe od zwykłego auta, nawet większego. Pewnie się zdziwisz... :) Radzę Tobie też poobserwować rowerzystów na nierównej drodze, zdziwisz się jak jeżdżą dziwnie. Ty na prawdę matmy w szkole nie miałeś? Nie zawsze masz drogę, żeA ty polskiego? NAPRAWDE? No dokładnie tak, kwantyfikatory - bo problem polega na tym, że większość potem błędnie uogólnia sobie przepis na przywilej że się należy wszędzie. Problemu by zupełnie nie było gdyby rowerzyści poruszali się tak wyłącznie, jak na horyzoncie nie ma nikogo innego, ale tak nie jest, bo niestety mają gdzieś sytuację na drodze i jak pojawi się auto to specjalnie nie zjadą za siebie. Dlatego nawet na wspominanym dużym ograniczeniu dostali słusznie mandaty. Jeżeli tak ci łatwiej wyrażać mśli - proszę bardzo, rysuj!Czym te sytuacje siędla ciebie różnia. Tylko jakoś w miarę obrazowo,Mam Ci narysować czy co? :) Myślę, że jednak rozumiesz, ale bez sensu udajesz, że nie. Ach tak.P.S. Uwazałbym też na nisko latające kwantyfikatory. Dla wszystkich? Naprawdę?Ach tak. Czy teraz jeszcze wyżej masz wyjaśnione. -- _ _ _a_a dominik, gg:919564 _ _ _{.`=`.}_ {/ ''\_ http://dominik.net.pl _ {.`'`.} {.' _ '.} {| ._oo) { \ {/ .-. \} {/ .' '. \} {/ | ~~~~^~~~^^~jgs^~`~^~`~^~`~^~`~^~^~`^~^~`^~^~^~^~^~^~`^~~`~~~~ |
|
Data: 2012-07-17 10:51:50 | |
Autor: Budzik | |
Rowerzy¶ci | |
U¿ytkownik dominik usenet@dominik.net.pl ...
a mo¿e kierowca jecha³ t± drog± niepotrzebnie?Poda³em Ci wcale nie jak±¶ szczególnie rzadk± sytuacjê drogow±,Argumentowi BO TAK zawsze przeciwstawiê argument BO NIE. Piszesz o niebezpieczeñstwie, o niepotrzebnym zachowaniu rowerzystów, ale nadal nie potrafisz wyja¶niæ. Dla ciebie niebezpieczeñstwem jest skrecanie samochodem? Manewr wyprzedzania sprawia ci trudno¶c na pustej drodze? To w takim razie czas przyj±c do wiadomo¶ci, ¿e to nie rowerzy¶ci powoduj± niebezpieczeñstwo... to ty... co mówi±c szczerze wyja¶nia twoje podej¶cie do sprawy. Je¿dzi³e¶ kiedy¶ czym¶ wiêkszym od Omegi? Jad±c czym¶ takim warto w³±¶nie po to mrugaæ odpowiednio wcze¶niej, aby zasygnalizowaæ tym z ty³u, ¿e jest co¶ przed nami, maj±c swiadomo¶æ, ¿e racji gabarytu samochodu, ci za nami nie s± w stanie tego zauwa¿yæ. Na pewno niezbyt bezpieczne jest wykonywanie tego manewru nagle (o czym pisa³ê¶ wczesniej) Przypomnê tylko, ¿e kierunkowskaz nie s³u¿y do sygnalizowania manewru, chocia¿ wiem, ¿e ludzie o tym zapominaj±. Jak ju¿ krêcisz kierownic±, to kierunkowskaz jest mi niepotrzebny. Wtedy wiem, ¿e krêcisz. Kierunkowskaz s³u¿y do sygnalizowania chêci wykonania manewru i jako taki, powininen byæ w³±czony odpowiednio wcze¶niej. I nikomu nie przeszkadza, ¿e bus bedzie jecha³ za rowerzyst± z w³±czonym kierunkowskazem, pomimo tego, ¿e z naprzeciwka jad± samochody i byæ mo¿e bêdzie wyprzedza³ dopiero za 200-300metrów. Mistrzu kierownicy, nie pisz do mnie co mogê a czego nie mogê sobie uzmys³owiæ, bo ja nie mam problemu z wyprzedzaniem rowerzystów. ale przyznaje, ¿e rozbawi³es mnie tym ci±gnikiem na poboczu... nadal nie wyja¶ni³es, dlaczego tak bardzo boisz siê wyjechac na lewy pas, ¿eby wyprzedziæ tych dwóch rowerzystów, ktorzy DLA CIEBIE jad± bezsensownie ko³o siebie. Droga jest pusta, ch³opaki/dziewczyny jada sobie na relaksuj±c± wycieczkê, gadaj±, ty nadjezdzaszz ty³u. Widzisz ich z daleka, wiec pas na lewy mozesz sobie zmienic nawet 200 metrów przed nimi. I jedziesz dalej. Ch³opie, czego ty sie tak boisz? Powiem wiêcej, jadaæ samochodem na pustej drodze, czêsto wyprzedzam jednego rowerzystê tak jakby by³o ich dwóch - skoro mam miejsce, to dlaczego mam nie byæ uprzejmy dla rowerzysty i nie zostawiæ mu wiêcej miejsca? oczywiscie. Gdyby pojechali poci±giem, da³oby siê unikn±æ jeszcze bardziej.Przecie¿ jako kierowca dbaj±cy o bezpieczenstwo, musisz Albo jakby nie wychodzili z domu. Chociaz statystyki lion mówi±, ¿e najwiecej wypadkó dzieje siê w domu. hmm.... to moze tak - jakby kierowca wsiad³ do samochodu ale nie pojecha³ - wtedy te¿ nie by³oby niebezpieczenstwa dla rowerzystów prawda? Jak widaæ - wszystko mo¿na sprowadziæ do absurdu. Znowu demagogia? Mam ci przytoczyæ opis zachowania busa z twojego pierwszego postu? Gwa³towny? U¶ci¶lij, co masz na my¶li, pisz±c "chyba, ¿e nic nie jedzie" O którym kierunku poruszania mówisz? ³y¿ka dziegciu - policja ma zawsze racjê? Ty masz 15 lat? mam wra¿enie, ¿e mówimy o innych sytuacjach. Je¿eli jedziemy zakorkowana drog±, ruch w obie strony, dodatkowo na tyle szerok±, ¿e mozna wyprzedziæ jednego rowerzystê, nawet kiedy kto¶ jedzie z naprzeciwka, to absolutnie nie postulujê, aby rowerzysci mogli je¿dziæ ko³o siebie. Je¿eli z naprzeciwka jest ruch, to absolutnie uwa¿am, ¿e rowerzy¶ci powinni zjechaæ. Duzo zalezy od szeroko¶ci drogi i natê¿enia tego ruchu. Pamiêtaj, ze wiele dróg jest na tyle w±skich, ¿e nie jeste¶w stanie wyprzedziæ rowerzysty, je¿eli z naprzeciwka co¶ jedzie. A to, ¿e kierowcy tak robi±, przytulaj±c siêdo rowerzystów - chyba nie jeste¶jednym z tych smieciowych gazeciarzy? dlacego uwazasz ze sie zdziwie? nie twierdze, ze ten przywilej nale¿y siê rowerzystom wszedzie.Ty na prawdê matmy w szkole nie mia³e¶? Nie zawsze masz drogê, ¿eA ty polskiego? NAPRAWDE? czyli ju¿ nawet rysowania nie bedzie...? :( buu.... To jest pytanie czy stwierdzenie? |
|
Data: 2012-07-20 04:40:44 | |
Autor: dominik | |
Rowerzyści | |
On 2012-07-17 12:51, Budzik wrote:
Nie, podałem Ci przykład, z którego wprost wynika niebezpieczeństwo,a może kierowca jechał tą drogą niepotrzebnie? Miał nadkładać drogi omijając tę z podwójnym rowerzystą czy zjechać na chodnik? Dostrzeż ironię. Piszesz o niebezpieczeństwie, o niepotrzebnym zachowaniu rowerzystów, ale nadal nie potrafisz wyjaśnić. To jest tak proste, że nie ma co wyjaśniać. Rowerzyści niech sobie jeżdżą koło siebie, ale tylko jak nie wpływa to jakkolwiek na auta. To prosta zasada i raczej zrozumiała. Wymijanie dwóch rowerzystów istotnie wpływa, a dodatkowo może być niebezpieczne, bo niekoniecznie drugiego się spodziewasz. Trudno zrozumieć, że dokładnie tym?Dla ciebie niebezpieczeństwem jest skrecanie samochodem? Manewr wyprzedzania sprawia ci trudnośc na pustej drodze? To w takim razie czas przyjąc do wiadomości, że to nie rowerzyści powodują niebezpieczeństwo... to ty... Nie wiem co to masz za logikę, w której z głupot wychodzą Ci jeszcze większe głupoty, ale zrozum, że z fałszywej implikacji wychodzi cokolwiek i raczej nie jest to prawda. Dla jasności zanim znów wysnujesz z głupot kolejne: Nie, skręcanie nie jest niebezpieczne. Niebezpieczne jest to, że nie musisz się spodziewać/widzieć drugiego rowerzysty. Przyjmij to za aksjomat, bo ogólnie jak coś się wlecze, to robi to możliwie z prawej strony, a nie całą szerokością, bo z natury swojej wie, że inni będą z lewej wyprzedzać. Pusta droga nie ma tu znaczenia, dlatego, że chociażby w przykładzie masz sytuację niebezpieczną, a rowerzyści gotowi twierdzić że chwilę temu była pusta, nikt się nie godzi na zmianę skali z zaskoczenia, więc sorry. Co niby nagannego było w opisanym manewrze busa? Jak z przeciwnegoco mówiąc szczerze wyjaśnia twoje podejście do sprawy. Nie wiem co on ma do rzeczy, ale tak. Codziennie prawie. Jadąc czymś takim warto włąśnie po to mrugać odpowiednio wcześniej, aby zasygnalizować tym z tyłu, że jest coś przed nami, mając swiadomość, że racji gabarytu samochodu, ci za nami nie są w stanie tego zauważyć. Mrugać do tyłu? Czym? stopem? Sorry, ale nie musisz interesować się na prostej tymi z tyłu na swoim pasie o ile nie hamujesz niepotrzebnie (tzn. oni mają zachować bezpieczny odstęp, ale Tobie nie wolno tego testować). Nikt z tyłu nie musi też rozumieć Twojego migania, jedzie za Tobą, jeszcze tego brakuje, żeby jakimś morsem czytał sms-a od Ciebie z migania. Na pewno niezbyt bezpieczne jest wykonywanie tego manewru nagle (o czym pisałęś wczesniej) Znaczy jaki przepis zabrania wykonania tego manewru bezpiecznie dla siebie szacując swoje możliwości i odległości jakie ma się na drodze? Przypomnę tylko, że kierunkowskaz nie służy do sygnalizowania manewru, chociaż wiem, że ludzie o tym zapominają. Jak już kręcisz kierownicą, to kierunkowskaz jest mi niepotrzebny. Wtedy wiem, że kręcisz. Z drugiej strony nie masz go włączać dwa kilometry przed licząc na to, że gdzieśtam wyminiesz kogoś. A o mnie się nie bój, ogólnie stosuję kierunkowskazy tam gdzie ma to sens już i niesie informację z sobą, a nie potrafi zmylić. Kierunkowskaz służy do sygnalizowania chęci wykonania manewru i jako taki, powininen być włączony odpowiednio wcześniej. I nikomu nie przeszkadza, że bus bedzie jechał za rowerzystą z włączonym kierunkowskazem, pomimo tego, że z naprzeciwka jadą samochody i być może będzie wyprzedzał dopiero za 200-300metrów. Służy, ale włączanie go tylko ku nadziei na manewr jest głupie, W opisywanym przypadku rozumiem, że sugerujesz włączenie go daleko przed realną oceną czy manewr się w ogóle uda, a potem jeśli nie to jazda z tym kierunkowskazem i kilka kilometrów, bo wysepki i linia ciągła I owszem takie są to odległości. Tymczasem na wysepkach zazwyczaj się skręca i ten kierunek jest bez sensu. Roboty będą oznaczone, ciągnik będzie poruszał się poboczem i będzieMistrzu kierownicy, nie pisz do mnie co mogę a czego nie mogę sobie uzmysłowić, bo ja nie mam problemu z wyprzedzaniem rowerzystów. Odizoluj sobie w końcu w myślach utrudnienie wyprzedzania jakim SĄ podwójni rowerzyści od problemów z wyprzedzaniem jakich NIE MAM. Przepisy są jasne, a Ty ciągle wymyślasz sobie, że ktoś czegoś nie potrafi zamiast zastanowić się czemu PoRD akurat takiej sytuacji zabrania. ale przyznaje, że rozbawiłes mnie tym ciągnikiem na poboczu... Co śmiesznego jest w ciągnikach, które wlekąc się jakoś rozumieją, że inni będą ich wyprzedzać? Bo Ty nie rozumiesz, że podany przykład nawet jak sobie bezsensownienadal nie wyjaśniłes, dlaczego tak bardzo boisz się wyjechac na lewy pas, Zrozum, że nie boję się i nijak to z powyższego wynika, ALE jak widać nietrudno wymyślić przykład, że z pustej drogi robi się niebezpieczna sytuacja. Cały czas więc nie dość, że nie potrafisz tego obronić to wciąż upierasz się, nie wiem w imię czego, że bezsensownie ułożonych dwóch rowerzystów zupełnie jest bez znaczenia. Nikt się nie kłóci z tym, że poruszać się mogą jak nie utrudniają czyli jak nie ma żadnych aut czy z tyłu czy z przodu, ale jak już ktoś chce ich wyprzedzać to sorry. żeby wyprzedzić tych dwóch rowerzystów, ktorzy DLA CIEBIE jadą bezsensownie koło siebie. Droga jest pusta, chłopaki/dziewczyny jada sobie na relaksującą wycieczkę, gadają, ty nadjezdzaszz tyłu. Widzisz ich z daleka, wiec pas na lewy mozesz sobie zmienic nawet 200 metrów przed nimi. I jedziesz dalej. Chłopie, czego ty sie tak boisz? Czy Ty rozumiesz słowa "bać się"? Wydaje się, że nie bardzo, bo nijak było mowy o strachu. Ciągle Ci wskazuję, że utrudnieniem jest dwóch. Dodatkowo może być akurat niebezpieczne i zmieni się to szybciej niż rowerzysta się zorientuje. Powiem więcej, jadać samochodem na pustej drodze, często wyprzedzam jednego rowerzystę tak jakby było ich dwóch - skoro mam miejsce, to dlaczego mam nie być uprzejmy dla rowerzysty i nie zostawić mu więcej miejsca? A jak by było dwóch to jesteś uprzejmy i jedziesz jednym kołem po poboczu z lewej strony? Twoja nadgorliwość nijak się ma do uprzejmości. A utrudnienia powodowane przez rowerzystów są równie bezsensowne niestety. Widzisz - jakkolwiek by to było złe i wina w razie wypadku leżała pooczywiscie. Gdyby pojechali pociągiem, dałoby się uniknąć jeszcze bardziej. Tak, można, tylko Twoje porównania są zupełnie z czapy i mają się nijak do omawianej sytuacji łamania przepisów przez rowerzystów. jakoś przepisy tu też są jasne, że nie wolno jechać rowerzystom obokZnowu demagogia? Jak Cię to słowo tak mocno zabolało to użyj "dynamiczny", lepiej brzmi? Nie podałem żadnej nadzwyczajnie rzadkiej sytuacji, a się kłócisz jak by od tego zależała obrona Częstochowy. Uściślij, co masz na myśli, pisząc "chyba, że nic nie jedzie" Proste, że o obydwu. Jesteś w stanie sobie wyobrazić że rowerzysta może orientować się w sytuacji na drodze? Już nie mówię, że ma np. lusterko, ale, np. wyjeżdża z miejsca gdzie nie ma aut i wie, że ich nie będzie. Nie, tylko Ci uzmysławiam, że przepisy nawet na drodze z bardzo dużymłyżka dziegciu - policja ma zawsze rację? Ty masz 15 lat? Napij się tego dziegciu i pokaż gdzie dokładnie tak napisałem, że zawsze ma rację, deko inaczej brzmiało chyba? :P Natomiast jak wspominałem policja jednak karze rowerzystów za taką jazdę, a Ci te mandaty przyjmują bądź przegrają więcej w sądzie. Jak Ci inaczej tłumaczyć, że jazda w ten sposób jest niezgodna z przepisami nawet tam gdzie tego rowerzystę trudno by było wyprzedzać? Ale problemem nie jest to, że ktoś czepia się rowerzystów, którzy jadąmam wrażenie, że mówimy o innych sytuacjach. O, i dochodzimy do sedna - rowerzyści mogą się poruszać obok siebie pod warunkiem, że jadące auta za nimi nie będą musiały specjalnie hamować (tj. do prędkości rowerzystów) i dodatkowo zapewnisz, że manewr będzie na tyle bezpieczny co wyprzedzając jednego. Ale nie masz na to najmniejszych szans. Sytuacja na drodze zmienia się szybko, a rowerzyści do tego nie mają szans ocenić (szczególnie z tyłu) czy przez ich głupie rozpychanie się na jezdni ktoś manewru może nie wykona i jednak będzie musiał zwolnić. Efektywnie więc jak już wiele razy było wspominane mogą sobie jechać koło siebie jak są pewni że są sami. Jak tylko może pojawić się auto to sorry, ale gęsiego. A jak z naprzeciwka jedzie auto to już jest niebezpieczeństwo, boJeżeli z naprzeciwka jest ruch, to absolutnie uważam, że rowerzyści powinni zjechać. Tzn, tylko jak widzą samochód na horyzoncie przed sobą? Apelujesz o chodniki, bo każdy jedzie, a tu nagle chcesz wprowadzić kosmicznie nieskuteczną sprawę, że przywilej się kończy jak tylko coś jedzie i że trzeba wtedy już zjechać. Każdy to oleje. Duzo zalezy od szerokości drogi i natężenia tego ruchu. A to jeszcze zależy jak dużo aut? I nawet mają widzieć zza tego busa drugie auto i jeszcze oceniać? Z szerokością to owszem, nawet dla mnie są drogi, w których szerokość jest za mała na jednego rowerzystę i można deko drogi nadłożyć, bo po prostu jest niebezpiecznie. Pamiętaj, ze wiele dróg jest na tyle wąskich, że nie jesteśw stanie wyprzedzić rowerzysty, jeżeli z naprzeciwka coś jedzie. Ale większość jest taka, że jednego wyprzedzisz, a dwóch nie. A to, że kierowcy tak robią, przytulając siędo rowerzystów - chyba nie jesteśjednym z tych smieciowych gazeciarzy? Nie, ja z tych co zostawiają nawet więcej, bo rowerzyści są raczej niezbyt obliczalni i lepiej mieć jeszcze zapas. Radzę Tobie też poobserwować rowerzystów na nierównej drodze, zdziwiszdlacego uwazasz ze sie zdziwie? Dlatego, że ciągle uważasz, że absolutnie nie powodują utrudnień. Jeden często porusza się jak pijany, dwóch - do kwadratu. No dokładnie tak, kwantyfikatory - bo problem polega na tym, żenie twierdze, ze ten przywilej należy się rowerzystom wszedzie. Tak, dokładnie tam gdzie ich nikt nie wyprzedzi, ani nie wyminie. Myślę, że jednak rozumiesz, ale bez sensu udajesz, że nie.czyli już nawet rysowania nie bedzie...? :( buu.... Przyznałeś się wyżej że jednak rozumiesz dodawanie, więc przestało to mieć sens. Czy teraz jeszcze wyżej masz wyjaśnione.To jest pytanie czy stwierdzenie? Tak, miał być pytajnik. -- _ _ _a_a dominik, gg:919564 _ _ _{.`=`.}_ {/ ''\_ http://dominik.net.pl _ {.`'`.} {.' _ '.} {| ._oo) { \ {/ .-. \} {/ .' '. \} {/ | ~~~~^~~~^^~jgs^~`~^~`~^~`~^~`~^~^~`^~^~`^~^~^~^~^~^~`^~~`~~~~ |
|
Data: 2012-07-18 20:04:04 | |
Autor: Cavallino | |
Rowerzy¶ci | |
U¿ytkownik "Budzik" <budzik61@poczta.o.n.e.t.pl.nie.spam.oj> napisa³ w wiadomo¶ci grup dyskusyjnych:XnsA092139621FC7budzik61pocztaonetpl@127.0.0.1... U¿ytkownik dominik usenet@dominik.net.pl ... Dok³adnie o to chodzi. |
|
Data: 2012-07-18 21:54:30 | |
Autor: Budzik | |
Rowerzy¶ci | |
U¿ytkownik Cavallino cavallinoBEZ-SPAMU@konto.pl ...
Ale przecie¿ nie o to chodzi... nie, nie o to chodzi. |
|
Data: 2012-07-16 08:30:44 | |
Autor: Rowerex | |
Rowerzy¶ci | |
On 15 Lip, 21:56, dominik <use...@dominik.net.pl> wrote:
Nie jest, bo rowerzysta niestety jest najmniej przewidywalnym uczestnikiem Owszem, czêsto jest nieprzewidywalny, ale ten fakt nie wynika z samego siedzenia na rowerze, a z czego¶ zupe³nie innego... Nigdy nie wiesz ile odbije omijaj±c jak±¶ drobn± dziurê akurat jak To akurat argument obosieczny - oj gdybym zawsze móg³ byæ pewny tego co zrobi wyprzedzaj±cy mnie samochód... :) Pozdr- -Rowerex |
|
Data: 2012-07-17 04:43:12 | |
Autor: dominik | |
Rowerzyści | |
On 2012-07-16 17:30, Rowerex wrote:
Nie jest, bo rowerzysta niestety jest najmniej przewidywalnym uczestnikiemOwszem, często jest nieprzewidywalny, ale ten fakt nie wynika z samego Nie przeczę, ale dlatego jest ten metr bezpieczeństwa. Choćby, żeby pęd powietrza takiego nie przewrócił. Nigdy nie wiesz ile odbije omijając jakąś drobną dziurę akurat jakTo akurat argument obosieczny - oj gdybym zawsze mógł być pewny tego Jednak auta są dalece bardziej przewidywalne w kierunku swojego ruchu, Tak łatwo go nie zmienią i większe prędkości nie są problemem, a dziura na jezdni nie zmieni wiele. -- _ _ _a_a dominik, gg:919564 _ _ _{.`=`.}_ {/ ''\_ http://dominik.net.pl _ {.`'`.} {.' _ '.} {| ._oo) { \ {/ .-. \} {/ .' '. \} {/ | ~~~~^~~~^^~jgs^~`~^~`~^~`~^~`~^~^~`^~^~`^~^~^~^~^~^~`^~~`~~~~ |
|
Data: 2012-07-18 20:03:07 | |
Autor: Cavallino | |
Rowerzy¶ci | |
U¿ytkownik "Liwiusz" <lmalin@bez.tego.poczta.onet.pl> napisa³ w wiadomo¶ci grup dyskusyjnych:jtpog0$hqt$1@inews.gazeta.pl... W dniu 2012-07-13 09:48, RoMan Mandziejewicz pisze: Oznacza. |
|
Data: 2012-07-18 21:54:29 | |
Autor: Budzik | |
Rowerzy¶ci | |
U¿ytkownik Cavallino cavallinoBEZ-SPAMU@konto.pl ...
Fakt, ¿e kogo¶ trzeba wyprzedziæ, nie oznacza, ¿e jego jazda komu¶ utrudnia (w my¶l tego przepisu) jazdê. nie oznacza. |
|
Data: 2012-07-18 20:02:48 | |
Autor: Cavallino | |
Rowerzyści | |
Użytkownik "Liwiusz" <lmalin@bez.tego.poczta.onet.pl> napisał w wiadomości grup dyskusyjnych:jtojce$6mj$1@inews.gazeta.pl... W dniu 2012-07-13 02:50, dominik pisze: Rowerów? ROTFL !!!! I PEDALARZ PLONK WARNING. |
|
Data: 2012-07-13 11:13:04 | |
Autor: Fabian | |
Rowerzyści | |
On 13.07.2012 02:50, dominik wrote:
On 2012-07-08 22:31, Titus_Atomicus@somewhere.in.the.world wrote: 1. Jeżdżenie "ścieżkami" jest bardziej niebezpieczne niż jezdnią. 2. Często na mnie trąbią i pokazują, że mam zjechać z jedni w miejscach gdzie jest tylko chodnik, ciekawe czy Ty też. 3. Jak ktoś trąbi to się "przestraszam", bo myślę, że jakiegoś zagrożenia nie dostrzegłem, a jednak zdaję sobie sprawę, że poruszam się jezdnią i przypominać mi o tym nie trzeba. 4. Użycie klaksonu nie spowoduje na pewno zjechanie z jezdni, może powodować chęć rzucenia czymś w używającego lub innego okazania niechęci i przyczynić się do obniżenia bezpieczeństwa uczestników ruchu. Fabian. |
|
Data: 2012-07-13 13:00:00 | |
Autor: PK | |
Rowerzyści | |
On 2012-07-13, Fabian <fabian1234567890@gazeta.pl> wrote:
1. Jeżdżenie "ścieżkami" jest bardziej niebezpieczne niż jezdnią. Akcja dosłownie sprzed 3 dni. Wieczorem siadła mi tylna lampka, ale jeszcze w miarę jasno, a do domu raptem 2 kilometry - dojadę. Nagle na takiej zupełnie pustej drodze trąbienie za plecami. Rozglądam się - nie ma niczego ciekawego. Przeciwny pas pusty, można wyprzedzać - obracam się i pokazuję ręką, że chyba się tym Berlingo facet zmieści na 6 metrach. Koleś koło 50tki z rolniczym wąsem zrównuje się ze mną, otwiera prawe okno i, cytuję (trochę skracając...): "Jak Ty jeździsz k.o na rowerze? K.a, na je.ne baterie Cię nie stać?" No to odpowiadam jak ziomal ze stolicy: "Bardzo przepraszam, ale padł mi akumulatorek. Mam sporo odblasków, więc chyba jestem widoczny, prawda?" On cośtam jeszcze dorzucił, dał po gazie i odjechał. Patrzę, a u niego z tyłu żarówki działają tylko z prawej ;). Ale to pewnie taki margines jak kolega trąbiący, więc jeśli ja się nie przejąłem, to Ty też nie masz czym :D. 4. Użycie klaksonu nie spowoduje na pewno zjechanie z jezdni, może powodować chęć rzucenia czymś w używającego lub innego okazania niechęci i przyczynić się do obniżenia bezpieczeństwa uczestników ruchu. No właśnie ja nie wiem na co liczą tacy kierowcy. Że skoczę na trawę/drzewa/ekrany dźwiękochłonne? Kiedyś trąbiono na mnie nawet w tunelu :). Martwią mnie także odruchy, których nie byłem świadom, aż do kursu praktycznego na PJ. Przeciętny kierowca słyszący trąbienie zamiast np. zwolnić, poszukać zagrożenia... zupełnie to ignoruje albo zaczyna się rozglądać w poszukiwaniu źródła dźwięku. Jak sądzę, jest to właśnie nawyk wyrobiony nieprawidłowym używaniem - słyszę trąbienie obok, to pewnie ktoś czegoś ode mnie chce. Nie zapominajmy o ludziach, którzy trąbią w korku... pozdrawiam, PK |
|
Data: 2012-07-15 17:19:23 | |
Autor: Axel | |
Rowerzyści | |
"PK" <kosu@nospam.pl> wrote in message news:slrnk0072e.4pt.kosulocalhost.localdomain...
No wlasnie, ja nie wiem, na co licza dzwoniacy na mnie na chodniku rowerzysci. Ze skocze na jezdnie? -- Axel |
|
Data: 2012-07-15 15:38:30 | |
Autor: PK | |
Rowerzyści | |
On 2012-07-15, Axel <axel@op.niespamuj.pl> wrote:
No wlasnie, ja nie wiem, na co licza dzwoniacy na mnie na chodniku rowerzysci. Ze skocze na jezdnie? A skąd ja mam to wiedzieć? Jak będą dzwonić to ich spytaj. Ja tu mam akurat kilku trąbiących na rowerzystów, więc może się czegoś konkretnego dowiem. pozdrawiam, PK |
|
Data: 2012-07-15 22:53:59 | |
Autor: Axel | |
Rowerzyści | |
"PK" <kosu@nospam.pl> wrote in message news:slrnk05p3n.eo2.kosulocalhost.localdomain... No wlasnie, ja nie wiem, na co licza dzwoniacy na mnie na chodniku Pytam za kazdym razem, jak dzwonia. I nie slyszalem zadnej sensownej odpowiedzi. Ja tu mam akurat kilku trąbiących na rowerzystów, więc może się czegoś No to ode mnie sie nie dowiesz, bo ja nie trabie. Chyba, ze mi wjezdzaja pod kola, ale to chyba wtedy jasne jest? -- Axel |
|
Data: 2012-07-13 13:09:26 | |
Autor: Axel | |
Rowerzysci | |
"Fabian" <fabian1234567890@gazeta.pl> wrote in message
news:jtoor2$br9$1inews.gazeta.pl... 1. Jezdzenie "sciezkami" jest bardziej niebezpieczne niz jezdnia. Jezdzenie samochodem po jezdni jest niebezpieczne - tyle wypadkow jest. Moge w takim razie jezdzic chodnikami? 3. Jak ktos trabi to sie "przestraszam", bo mysle, ze jakiegos zagrozenia nie dostrzeglem, a jednak zdaje sobie sprawe, ze poruszam sie jezdnia i przypominac mi o tym nie trzeba. Teraz zamien slowo "klakson" na "dzwonek", "jezdnia" na "chodnik" i wytlumacz wszystkim, dlaczego nie powinno sie dzwonic na pieszych na chodniku (to ostatnio jakas plaga jest). Zeby nie bylo - nie trabie na rowerzystow (chyba, ze mi wjezdzaja niespodziewanie przed maske), nie dzwonie na pieszych (chyba, ze ida DDR). Wczoraj natomiast widzialem, jak obtrabiony rowerzysta (jechal pod prad po jednokierunkowej, waskiej ulicy) zawrocil i zaczal wymyslac kierowcy. Mijal sie z samochodem na mniej niz 50cm, a mial pretensje. Chyba o wlasne lamanie przepisow. -- Axel |
|
Data: 2012-07-13 10:32:21 | |
Autor: Rowerex | |
Rowerzysci | |
On 13 Lip, 12:09, "Axel" <al...@polbox.BEZSPAMU.com> wrote:
"Fabian" <fabian1234567...@gazeta.pl> wrote in message Nie tylko mo¿esz, ale musisz, chyba ¿e masz pojazd skacz±cy na kilka metrów w górê. Ka¿de przej¶cie dla pieszych jest czê¶ci± chodnika, bowiem po przej¶ciu chodz± piesi, tak samo jak chodz± po chodniku. Wiêc przeje¿d¿aj±c przez przej¶cie, przeje¿d¿asz de facto przez chodnik. Raz jeszcze przypomnê, ¿e im wiêcej DDR tym wiêcej przejazdów rowerowych. Im wiêcej przejazdów tym wiêcej rowerzystów jad±cych jezdni± wszerz, a nie wzd³u¿. Je¶li razi Ciê para rowerzystów jad±ca obok siebie wzd³u¿ jezdni, to ta sama para rowerzystów jad±ca jeden za drugim po przeje¼dzie wszerz jezdni powinna Ciê ju¿ nie¼le wq..iaæ. W wielu wypadkach istnienie DDR wymusza kilkukrotne przekraczanie jezdni wszerz, zamiast normalnej jazdy jezdni± na wprost, która to jazda jezdni± nikomu w niczym nie przeszkadza i nie zagra¿a. Pozdr- -Rowerex |
|
Data: 2012-07-15 17:17:37 | |
Autor: Axel | |
Rowerzysci | |
"Rowerex" <rowerex@op.pl> wrote in message news:7c575fd4-2ce6-4d1c-919d-f2183b95a1d9m10g2000vbn.googlegroups.com... On 13 Lip, 12:09, "Axel" <al...@polbox.BEZSPAMU.com> wrote: "Fabian" <fabian1234567...@gazeta.pl> wrote in message Nie tylko mo¿esz, ale musisz, chyba ¿e masz pojazd skacz±cy na kilka Bzdura^2. Je¶li razi Ciê para rowerzystów jad±ca obok siebie wzd³u¿ jezdni, Opowiadasz na wlasne wymysly? Szkoda, ze nie odniosles sie do drugiego punktu mojej wypowiedzi, czyli o tym, jak rowerzysci nie powinni dzwonic na pieszych. -- Axel |
|
Data: 2012-07-15 11:10:59 | |
Autor: Rowerex | |
Rowerzysci | |
On 15 Lip, 16:17, "Axel" <a...@op.niespamuj.pl> wrote:
"Rowerex" <rowe...@op.pl> wrote in message Wiêc czym jest przej¶cie dla pieszych? > Je¶li razi Ciê para rowerzystów jad±ca obok siebie wzd³u¿ jezdni, Nie bardzo rozumiem. Nie mam pretensji do tr±bi±cych samochodów gdy jadê rowerem. Rower nie musi mieæ lusterek, a ogl±danie siê do ty³u nie zawsze jest bezpieczne. Zdecydowanie wolê, gdy kierowca zatr±bi daj±c znak, ¿e jest za mn±, ni¿ gdy po cichu wyprzedza "na gazetê", zw³aszcza w w trudnych warunkach, np. w zimie (¶nieg, lód, zaspy). Pozdr- -Rowrex |
|
Data: 2012-07-15 19:16:44 | |
Autor: PK | |
Rowerzysci | |
On 2012-07-15, Rowerex <rowerex@op.pl> wrote:
Więc czym jest przejście dla pieszych? Zgroza :o przejście dla pieszych - powierzchnia jezdni, drogi dla rowerów lub torowiska przeznaczona do przechodzenia przez pieszych, oznaczona odpowiednimi znakami drogowymi Gdyby przejście dla pieszych było częścią chodnika, to nie mógłbyś przez nie przejechać... pozdrawiam, PK |
|
Data: 2012-07-13 17:50:02 | |
Autor: RobertP. | |
Rowerzysci | |
On Fri, 13 Jul 2012 13:09:26 +0200, Axel <alexb@polbox.bezspamu.com> wrote:
Niektórzy już wpadli na ten pomysł - ostatnio mnie zamurowało jak jeden gostek całkiem żwawo popylał autem wprost na mnie jednym kołem po ścieżce rowerowej (byłem na rowerze akurat) a drugim po chodniku. Pewnie gdzieś tam parkował i nie chciał zjeżdżać z krawężnika (nie tak wcale wysokiego). Miejsce akcji: Bora Komorowskiego we Wrocławiu (okolice Whirlpoola). -- Pozdrawiam RobertP. |
|
Data: 2012-07-15 19:38:37 | |
Autor: dominik | |
Rowerzyści | |
On 2012-07-13 11:13, Fabian wrote:
1. Jeżdżenie "ścieżkami" jest bardziej niebezpieczne niż jezdnią. ścieżkami rowerowymi? Tymi oznakowanymi dla rowerów + ew. pieszych? A to bezpieczniejsze jest wtedy wewalanie się na drogę, gdzie tego rowerzysty kierowca się nie spodziewa? O takiej sytuacji pisałem. 2. Często na mnie trąbią i pokazują, że mam zjechać z jedni w miejscach Chodnikiem nie wolno Ci jechać jeśli nie ma ulewnego deszczu lub prędkość na drodze jest ponad AFAIR 70km/h. Dlaczego miałbym trąbić wobec tego? Trąbię na tych, którzy są realnym zagrożeniem i sami łamią ostro przepisy. 3. Jak ktoś trąbi to się "przestraszam", bo myślę, że jakiegoś zagrożenia Jeśli łamiesz przepisy, powodujesz zagrożenie i jak ktoś na Ciebie zatrąbi to się tym przestraszasz to bardzo dobrze, bo może się zatrzymasz i zastanowisz czy jednak nie skorzystać z wspomnianej ścieżki bądź poruszać się wedle przepisów za sobą (druga sytuacja). 4. Użycie klaksonu nie spowoduje na pewno zjechanie z jezdni, może Niszczenie mienia to deko inne wykroczenie, niezbyt miłe jeśli ten co jedzie w aucie jest większy i silniejszy. Natomiast owszem - trąbienie powinno Cię zastanowić czy jest uzasadnione i jeśli to może jednak zjedziesz? -- _ _ _a_a dominik, gg:919564 _ _ _{.`=`.}_ {/ ''\_ http://dominik.net.pl _ {.`'`.} {.' _ '.} {| ._oo) { \ {/ .-. \} {/ .' '. \} {/ | ~~~~^~~~^^~jgs^~`~^~`~^~`~^~`~^~^~`^~^~`^~^~^~^~^~^~`^~~`~~~~ |
|
Data: 2012-07-15 19:06:09 | |
Autor: PK | |
Rowerzyści | |
On 2012-07-15, dominik <usenet@dominik.net.pl> wrote:
ścieżkami rowerowymi? Tymi oznakowanymi dla rowerów + ew. pieszych? Dobrze że napisałeś "oznakowanymi", bo z "przeznacznymi" musiałbym polemizować :). A to bezpieczniejsze jest wtedy wewalanie się na drogę, gdzie tego Po pierwsze: to nie jest tak, że ścieżki są jakieś superwidoczne i kierujący zawsze są świadomi ich obecności. Rowerzyści są raczej wyczuleni na "swoje" znaki, a i tak łatwo jest przegapić ścieżko-chodnik po drugiej stronie drogi. Dostanie się na ścieżkę to kolejny problem - rowerzysta czasen musi przejechać pewien odcinek jezdnią mimo DDR, aby się na ową DDR dostać. Po drugie: nie wiem co to niby zmienia w zachowaniu kierowcy. Kierowca albo umie zareagować albo nie. Leżacego na środku drogi człowieka też się pewnie nie spodziewasz i co zrobisz, gdyby taki się nagle pojawił? Chodnikiem nie wolno Ci jechać jeśli nie ma ulewnego deszczu lub prędkość Jeśli tak znasz przepisy, to rzeczywiście sytuacja na drodze musi Cię często zaskakiwać :). Można jeździć na chodniku przy ograniczeniu powyżej 50km/h. Ustalono właśnie taką wartość, by wesprzeć rowerzystów w terenie zabudowanym w nocy. Zresztą lista warunków jest trochę dłuższa. Istnieje też szereg sytuacji, w których rowerzysta powinien zignorować przepis w trosce o bezpieczeństwo swoje lub innych i pojechać pasem innym, niż byś się spodziewał na podstawie PoRD (gdybyś go znał ;p). W takich sytuacjach jego ew. postępowanie karne zostanie umorzone, a Twój mandat za trąbienie jak psychopata raczej nie :). pozdrawiam, PK |
|
Data: 2012-07-15 22:43:41 | |
Autor: dominik | |
Rowerzyści | |
On 2012-07-15 21:06, PK wrote:
ścieżkami rowerowymi? Tymi oznakowanymi dla rowerów + ew. pieszych?Dobrze że napisałeś "oznakowanymi", bo z "przeznacznymi" musiałbym Jaka ścieżka rowerowa nie jest oznakowana, a jest przeznaczona dla nich? A to bezpieczniejsze jest wtedy wewalanie się na drogę, gdzie tegoPo pierwsze: to nie jest tak, że ścieżki są jakieś superwidoczne Jak kierowca auta nie zauważy znaku to też nikt tego tłumaczenia nie uzna, wręcz może to być przyczynkiem do tego by uświadomić temu, że do kierowania autem się średnio nadaje. Rowerzyści są raczej Przegapienia znaku czy ścieżki jest problemem, który świadczy o tym, że powinno się zastanowić nad swoimi umiejętnościami i wzrokiem. Sorry, kierowcy, którzy tłumaczą się, że czegoś nie widzieli po drodze nie są lepsi. Natomiast co do dostania się do DDR to jest inna sprawa, ale o zgrozo rowerzysta może się zamienić w pieszego na chwilę jeśli potrzeba. Tak samo przeprowadzić rower bądź chociaż wybrać drogę najkrótszą do tej ścieżki. Po drugie: nie wiem co to niby zmienia w zachowaniu kierowcy. Kierowca Leżący na środku drogi człowiek, do tego bez żadnego oznakowania i tym bardziej w miejscu gdzie go być nie powinn to chyba nie jest normalna sytuacja. To jak sobie to rozlicza policja i jakie możliwości bierze tu pod uwagę to ich sprawa, ale sęk w tym by nie powodować możliwie czy to trupa na jezdni czy wleczącego się rowerzysty tam gdzie go być nie powinno, bo ma śliczną ścieżkę obok. Chodnikiem nie wolno Ci jechać jeśli nie ma ulewnego deszczu lub prędkośćJeśli tak znasz przepisy, to rzeczywiście sytuacja na drodze musi Specjalnie napisałem tamten skrót bo nie chciało mi się sprawdzać tego parametru. A wszystko w kontekście odpowiedzi na pytanie czy rowers ma według mnie zawsze jeździć po chodniku. Odpowiedź brzmi nie. Przeanalizuj więc na co w ogóle odpowiadasz. Zresztą lista warunków jest trochę dłuższa. Jeszcze raz - przeczytaj na co w ogóle odpowiadasz. Co do łamania przepisów w imię swojego bezpieczeństwa to kwestia jest wątpliwa. Rowerzyści często jeżdżą chodnikiem bo niby boją się drogą, a piesi to niby co? Tłumaczyć wszystko sobie strachem nie można. Jak ktoś się boi - niech zostanie w domu. W takich sytuacjach jego ew. postępowanie karne zostanie umorzone, Już pisałem, że nie trąbię bez powodu. Natomiast te lęki o swoje życie to są najczęściej wydumane. Osobiście sam na rowerze po niektórych drogach po prostu nie jeżdżę, bo jadąc autem wiem jak niebezpiecznie tam kogoś z rowerem wyminąć. Większość jednak ma to zupełnie w nosie i tak autem czy rowerem do wypadków wciąż dochodzi. -- _ _ _a_a dominik, gg:919564 _ _ _{.`=`.}_ {/ ''\_ http://dominik.net.pl _ {.`'`.} {.' _ '.} {| ._oo) { \ {/ .-. \} {/ .' '. \} {/ | ~~~~^~~~^^~jgs^~`~^~`~^~`~^~`~^~^~`^~^~`^~^~^~^~^~^~`^~~`~~~~ |
|
Data: 2012-07-15 21:53:06 | |
Autor: Budzik | |
Rowerzy¶ci | |
Osobnik posiadaj±cy mail usenet@dominik.net.pl napisa³(a) w poprzednim odcinku co nastêpuje:
Dobrze ¿e napisa³e¶ "oznakowanymi", bo z "przeznacznymi" musia³bym chyba nie zrozumia³e¶... Chodzi o dok³adn± sytuacjê - ¶cie¿ki s± oznaczone, ale nie wszystkie przeznaczone do jazdy rowerem... -- Pozdrawia... Budzik b_ud_zi_k_6_1 na poczta kropka onet kropka pl (adres antyspamowy, usuñ tak¿e "_") "Prawda cierpi od zbyt wielu analiz." Frank Herbert |
|
Data: 2012-07-16 00:02:45 | |
Autor: dominik | |
Rowerzyści | |
On 2012-07-15 23:53, Budzik wrote:
chyba nie zrozumiałeś...Dobrze że napisałeś "oznakowanymi", bo z "przeznacznymi" musiałbymJaka ścieżka rowerowa nie jest oznakowana, a jest przeznaczona dla nich? Ścieżka rowerowa nie przeznaczona do jazdy rowerem? To po co? -- _ _ _a_a dominik, gg:919564 _ _ _{.`=`.}_ {/ ''\_ http://dominik.net.pl _ {.`'`.} {.' _ '.} {| ._oo) { \ {/ .-. \} {/ .' '. \} {/ | ~~~~^~~~^^~jgs^~`~^~`~^~`~^~`~^~^~`^~^~`^~^~^~^~^~^~`^~~`~~~~ |
|
Data: 2012-07-15 23:56:03 | |
Autor: Budzik | |
Rowerzy¶ci | |
U¿ytkownik dominik usenet@dominik.net.pl ...
chyba nie zrozumia³e¶...Dobrze ¿e napisa³e¶ "oznakowanymi", bo z "przeznacznymi" musia³bymJaka ¶cie¿ka rowerowa nie jest oznakowana, a jest przeznaczona dla mnie siê pytasz? Urzêdników siê pytaj... Naprawdê nie czyta³e¶/nie wiesz o jako¶ci niektórych ¶cie¿ek? O b³edach w wprojektowaniu, b³êdach w wykonaniu, niezgodno¶ci z prawem? |
|
Data: 2012-07-16 02:23:30 | |
Autor: dominik | |
Rowerzyści | |
On 2012-07-16 01:56, Budzik wrote:
Ścieżka rowerowa nie przeznaczona do jazdy rowerem?mnie się pytasz? Urzędników się pytaj... A drogi dla aut to są absolutnie proste, wszędzie po co najmniej dwa pasy i sporo wiaduktów? Z problemami finansowo realizacyjnymi zmaga się każda grupa - piesi, rowerzyści i samochodziarze, nie widzę w żadnej z nich najmniejszego wyjątku. -- _ _ _a_a dominik, gg:919564 _ _ _{.`=`.}_ {/ ''\_ http://dominik.net.pl _ {.`'`.} {.' _ '.} {| ._oo) { \ {/ .-. \} {/ .' '. \} {/ | ~~~~^~~~^^~jgs^~`~^~`~^~`~^~`~^~^~`^~^~`^~^~^~^~^~^~`^~~`~~~~ |
|
Data: 2012-07-16 08:50:13 | |
Autor: Budzik | |
Rowerzy¶ci | |
Osobnik posiadaj±cy mail usenet@dominik.net.pl napisa³(a) w poprzednim odcinku co nastêpuje:
On 2012-07-16 01:56, Budzik wrote: czy gdzies w przepisach masz napisane, ¿e droga ma byæ absolutnie prosta, dwu pasmowa i zawieraj±ca sporo wiaduktów? Ale latarni na drodze nie buduj±, prawda? Z problemami finansowo realizacyjnymi zmaga siê ka¿da grupa - piesi,No i? Czy to co¶ zmienia w twierdzeniu, ¿e niektóre ¶cie¿ki wygl±daj±, jakby ich celem na pewno nie by³ ruch rowerowy? -- Pozdrawia... Budzik b_ud_zi_k_6_1 na poczta kropka onet kropka pl (adres antyspamowy, usuñ tak¿e "_") Windows 95 - 32bit extensions and a graphical shell for a 16bit patch to an 8bit operating system originally coded for a 4bit microprocessor, written by a 2bit company, that can't stand 1bit of competition. |
|
Data: 2012-07-17 04:50:38 | |
Autor: dominik | |
Rowerzyści | |
On 2012-07-16 10:50, Budzik wrote:
A drogi dla aut to są absolutnie proste, wszędzie po co najmniej dwaczy gdzies w przepisach masz napisane, że droga ma być absolutnie prosta, dwu pasmowa i zawierająca sporo wiaduktów? Coś pisałem o przepisach? Tobie chciałem uświadomić, że każda z grup ma swoje trudności i braki w infrastrukturze i nie ważne czy chodzi o kałużę/błoto dla pieszego czy o dziurę to nie usprawiedliwia do tego, żeby łamać przepisy. Ale latarni na drodze nie budują, prawda? Zdarza się tak latarnia jak i wiele częściej głupia wysepka. Niestety w drodze do pracy mijam dobre 4 czy 5 słupów na środku pasa, więc już wcale mnie to nie dziwi. Z problemami finansowo realizacyjnymi zmaga się każda grupa - piesi,No i? Czy to coś zmienia w twierdzeniu, że niektóre ścieżki wyglądają, jakby ich celem na pewno nie był ruch rowerowy? Nic innego od tego, że chodnik dziurawy, a droga z wysepką. To jaka jest puenta, bo chyba nie, że rowerzyści są szczególnie pokrzywdzeni? -- _ _ _a_a dominik, gg:919564 _ _ _{.`=`.}_ {/ ''\_ http://dominik.net.pl _ {.`'`.} {.' _ '.} {| ._oo) { \ {/ .-. \} {/ .' '. \} {/ | ~~~~^~~~^^~jgs^~`~^~`~^~`~^~`~^~^~`^~^~`^~^~^~^~^~^~`^~~`~~~~ |
|
Data: 2012-07-17 10:51:47 | |
Autor: Budzik | |
Rowerzy¶ci | |
U¿ytkownik dominik usenet@dominik.net.pl ...
no tak, ale warunki techniczne dla DDR s±jednak zapisane w przepisach, wiêc powinny siê ich trzymaæ, przynajmniej w momencie, kiedy s± oddawane do u¿ytku...A drogi dla aut to s± absolutnie proste, wszêdzie po co najmniej dwaczy gdzies w przepisach masz napisane, ¿e droga ma byæ absolutnie wysepka to co innego - nie stosuj demagogii. A te s³upki - mo¿esz pokazaæ fotki? Bo kiedy¶ jedno takie zdjêcie widzia³em s³upa na ¶rodku dorgi, ale 4-5 w jednym regionie? Gdzie ty mieszkasz? We W³oszczowej? :-)
Ale ja nie mówiê o infrastrukturze wogóle, tylko o nowo oddawanych trasach... |
|
Data: 2012-07-20 00:10:39 | |
Autor: dominik | |
Rowerzyści | |
On 2012-07-17 12:51, Budzik wrote:
Coś pisałem o przepisach?no tak, ale warunki techniczne dla DDR sąjednak zapisane w przepisach, więc powinny się ich trzymać, przynajmniej w momencie, kiedy są oddawane do użytku... Widzisz, te autostrady co pękają to też niby powinny. W PL tak to już bywa, że jak drogę zrobią porządnie to i tak za tydzień rozpoczną budowę kanalizacji czy coś takiego. Zdarza się tak latarnia jak i wiele częściej głupia wysepka. Niestetywysepka to co innego - nie stosuj demagogii. Niby co innego? bardziej kontrastowe tylko. A te słupki - możesz pokazać fotki? Bo kiedyś jedno takie zdjęcie widziałem słupa na środku dorgi, ale 4-5 w jednym regionie? Gdzie ty mieszkasz? We Włoszczowej? :-) Na chaotycznie budowanych osiedlach, w których inwestorzy piorą się o każdy metr, a nikt nie dołoży złotówki do drogi takie coś się zdarza. Niestety nie wszędzie ktoś popatrzył jak całość będzie wyglądać i powiedział że veto (a może powiedział i zmienił zdanie po jakiejś kopercie?). Gdzie? - Kraków, miejsce - poboczne osiedla. Resztę sam znajdź przez np. google streets :) Nic innego od tego, że chodnik dziurawy, a droga z wysepką. To jakaAle ja nie mówię o infrastrukturze wogóle, tylko o nowo oddawanych trasach... Nie odpowiedziałeś na pytanie. -- _ _ _a_a dominik, gg:919564 _ _ _{.`=`.}_ {/ ''\_ http://dominik.net.pl _ {.`'`.} {.' _ '.} {| ._oo) { \ {/ .-. \} {/ .' '. \} {/ | ~~~~^~~~^^~jgs^~`~^~`~^~`~^~`~^~^~`^~^~`^~^~^~^~^~^~`^~~`~~~~ |
|
Data: 2012-07-15 23:04:12 | |
Autor: PK | |
Rowerzyści | |
On 2012-07-15, dominik <usenet@dominik.net.pl> wrote:
Jaka ścieżka rowerowa nie jest oznakowana, a jest przeznaczona dla nich? Czytaj dokładniej. Jak kierowca auta nie zauważy znaku to też nikt tego tłumaczenia nie uzna, Znaki dla pojazdów na jezdni są przy prawej krawędzi jezdni, którą jedzie oraz na/nad pasem. Generalnie wiesz gdzie ich szukać. Przy jezdni nie ma znaku "rowerzysto rozejrzyj się - gdzieś jest ścieżka!". Czasem jest zakaz ruchu, który spycha na chodnik/ścieżkę, ale to dość rzadka sytuacja. A jaka jest sytuacja typowa? Jedziesz rowerem przy prawej krawędzi jezdni. Na lewo od siebie masz: 3 pasy w Twoim kierunku, pas zieleni, 3 pasy w przeciwnym kierunku, pas zieleni i wreszcie DDR. Czasem między DDR i jezdnią jest jeszcze chodnik, a między jezdniami - torowisko. A czy przy tej DDR stoją znaki pionowe? Tak! Najczęściej są dwa - na początku i końcu (czyli co kilkaset metrów). Jeśli wyjedziesz na tę drogę w połowie ścieżki, to jesteś skazany na znaki poziome. I teraz powiedz mi czy jadąc na rowerze ok 20-30km/h łatwo jest zauważyć znak poziomy (symbol przypominający rower) namalowane na chodniku około 20 metrów na lewo od Twojego toru jazdy. Może łatwiej będzie, jeśli na którymś pasie zieleni rosną krzaczki? Z całą pewnością będzie to banalne, jeśli ścieżka znajduje się za ekranem akustycznym :). Zresztą wtedy znaki pionowe są widoczne równie dobrze jak poziome :). Natomiast co do dostania się do DDR to jest inna sprawa, ale o zgrozo No więc jestem na tej trasie z rozdzielonymi jezdniami i zaproponuj mi co mam zrobić: a) jechać dalej jakieś kilkaset metrów do skrzyżowania, skręcić w lewo i dostać się na ścieżkę czy b) zejść z roweru, wejść na błoto obok drogi i nieść go do tego skrzyżowania czy c) zejść z roweru, przebiec przez 6 pasów (ew. po drodze przeskakując przez barierę) i dostać się na ścieżkę w najbliższym punkcie? Jak myślisz - jak często jestem w takiej sytuacji i który wariant wybieram? Co do łamania przepisów w imię swojego bezpieczeństwa to kwestia jest A czy ja napisałem coś o strachu? "Przeczytaj na co odpowiadasz" blablabla. Dopuszczasz możliwość, że rowerzysta źle się czuje? Że wciągnał spaliny z jadącego przed nim złomu i kicha tak mocno, że zarzuca nim pół metra w bok? Że ma awarię sprzętu i boi się, że zaraz straci napęd? Że na jezdni są takie koleiny, że ma do wyboru jechać środkiem pasa albo chodnikiem? Że jest bardzo zmęczony, więc jedzie wolno i często staje? To wolałbyś, żeby jechał wtedy jezdnią, czy darujesz mu kilka kilometrów po chodniku? :) pozdrawiam, PK |
|
Data: 2012-07-15 19:52:50 | |
Autor: Budzik | |
Rowerzy¶ci | |
Osobnik posiadaj±cy mail usenet@dominik.net.pl napisa³(a) w poprzednim odcinku co nastêpuje:
2. Czêsto na mnie tr±bi± i pokazuj±, ¿e mam zjechaæ z jedni w po chodniku *mo¿esz* ale nie musisz jechaæ rowerem, je¿eli predkosc dopuszczalna na drodze wynosi conajmniej 60km/h. Dziêki temu w miastach na sporej czêsc dróg mo¿na spokojnie je¿dziæ rowerem po chodniku po godzinie 23. -- Pozdrawia... Budzik b_ud_zi_k_6_1 na poczta kropka onet kropka pl (adres antyspamowy, usuñ tak¿e "_") "Czy ¶wiat siê bardzo zmieni gdy z m³odych, gniewnych wyrosn± starzy, wkurwieni..?" J. Kofta |
|
Data: 2012-07-15 22:46:58 | |
Autor: dominik | |
Rowerzyści | |
On 2012-07-15 21:52, Budzik wrote:
Chodnikiem nie wolno Ci jechać jeśli nie ma ulewnego deszczu lubpo chodniku *możesz* ale nie musisz jechać rowerem, jeżeli predkosc dopuszczalna na drodze wynosi conajmniej 60km/h. Więc nie 70 tylko 60. Ok. Tak. Poza tą wartością, której podkreśliłem, że nie pamiętam co wyżej jest nie tak? Napisałem wyraźnie, że nie trąbię bez powodu i na każdego kto jedzie drogą. To kiedy może i robi to chodnikiem - to jego sprawa i jeszcze tego brakuje by na takich trąbić, na nich złoszczą się piesi (uzasadnienie lub nie). -- _ _ _a_a dominik, gg:919564 _ _ _{.`=`.}_ {/ ''\_ http://dominik.net.pl _ {.`'`.} {.' _ '.} {| ._oo) { \ {/ .-. \} {/ .' '. \} {/ | ~~~~^~~~^^~jgs^~`~^~`~^~`~^~`~^~^~`^~^~`^~^~^~^~^~^~`^~~`~~~~ |
|
Data: 2012-07-15 21:53:03 | |
Autor: Budzik | |
Rowerzy¶ci | |
Osobnik posiadaj±cy mail usenet@dominik.net.pl napisa³(a) w poprzednim odcinku co nastêpuje:
Chodnikiem nie wolno Ci jechaæ je¶li nie ma ulewnego deszczu lub Cos ty taki nabuzowany?po chodniku *mo¿esz* ale nie musisz jechaæ rowerem, je¿eli predkosc dopuszczalna na drodze wynosi conajmniej 60km/h. Nie napisa³em, ¿e co¶ jest nie tak, u¶ci¶li³em tylko twoj± wypowied¼. W ogóle nie odnosi³em siê do tr±bienia. -- Pozdrawia... Budzik b_ud_zi_k_6_1 na poczta kropka onet kropka pl (adres antyspamowy, usuñ tak¿e "_") "Najpewniejsz± metod± zachowania tajemnicy jest sprawienie, by ludzie wierzyli, ¿e ju¿ j± znaj±." Frank Herbert |
|
Data: 2012-07-16 00:07:50 | |
Autor: dominik | |
Rowerzyści | |
On 2012-07-15 23:53, Budzik wrote:
Więc nie 70 tylko 60. Ok. Tak. Poza tą wartością, której podkreśliłem,Cos ty taki nabuzowany? Dlatego, że mam wrażenie, że przynajmniej niektóre wypowiedzi bardziej odnosiły się z mojej podkreślonej niedokładności niż skupiały się na samym sensie. To ciągle wątek, więc kontekst jest ważny. -- _ _ _a_a dominik, gg:919564 _ _ _{.`=`.}_ {/ ''\_ http://dominik.net.pl _ {.`'`.} {.' _ '.} {| ._oo) { \ {/ .-. \} {/ .' '. \} {/ | ~~~~^~~~^^~jgs^~`~^~`~^~`~^~`~^~^~`^~^~`^~^~^~^~^~^~`^~~`~~~~ |
|
Data: 2012-07-15 22:08:23 | |
Autor: Liwiusz | |
Rowerzyści | |
W dniu 2012-07-15 19:38, dominik pisze:
A to bezpieczniejsze jest wtedy wewalanie się na drogę, gdzie tego A powinien się spodziewać. Nakaz jazdy DDR nie jest bezwzględny. -- Liwiusz |
|
Data: 2012-07-15 22:27:31 | |
Autor: dominik | |
Rowerzyści | |
On 2012-07-15 22:08, Liwiusz wrote:
A to bezpieczniejsze jest wtedy wewalanie się na drogę, gdzie tegoA powinien się spodziewać. Nakaz jazdy DDR nie jest bezwzględny. Dokładniej? -- _ _ _a_a dominik, gg:919564 _ _ _{.`=`.}_ {/ ''\_ http://dominik.net.pl _ {.`'`.} {.' _ '.} {| ._oo) { \ {/ .-. \} {/ .' '. \} {/ | ~~~~^~~~^^~jgs^~`~^~`~^~`~^~`~^~^~`^~^~`^~^~^~^~^~^~`^~~`~~~~ |
|
Data: 2012-07-16 11:11:41 | |
Autor: Liwiusz | |
Rowerzyści | |
W dniu 2012-07-15 22:27, dominik pisze:
On 2012-07-15 22:08, Liwiusz wrote: A dokładniej niektóre rowery, z uwagi na ich wymiary, nie mogą jeździć po DDR. W szczególności dotyczy to rowerów z trochę za szeroką kierownicą, lub z przyczepką (limit szerokości 90cm). Tym samym nie jest prawdą, że kierowca gdziekolwiek (poza drogą z bezwzględnym zakazem poruszania się rowerów) może nie spodziewać się roweru. Tak samo jak nieprawdą jest, że kierowca może nie spodziewać się roweru na przejściu dla pieszych, ponieważ istnieją sytuacje, kiedy przejazd rowerem w poprzek przejścia jest możliwy. -- Liwiusz |
|
Data: 2012-07-16 11:23:57 | |
Autor: RoMan Mandziejewicz | |
Rowerzy¶ci | |
Hello Liwiusz,
Monday, July 16, 2012, 11:11:41 AM, you wrote: A dok³adniej niektóre rowery, z uwagi na ich wymiary, nie mog± je¼dziæDok³adniej?A to bezpieczniejsze jest wtedy wewalanie siê na drogê, gdzie tegoA powinien siê spodziewaæ. Nakaz jazdy DDR nie jest bezwzglêdny. We¼ linijkê i zmierz sobie kierownicê. A potem wyobra¼ sobie te 90cm szeroko¶ci. Ile takich "rowerów" dziennie widujesz? Bo ja nawet nie mam pewno¶ci, czy popularny trójko³owy dla ludzi mniej sprawnych ma szeroko¶æ 90cm. [...] -- Best regards, RoMan PMS++ PJ+ S+ p+ M- W+ P++:+ X++ L++ B++ M+ Z+++ T- W+ CB++ Nowa strona: http://www.elektronika.squadack.com (w budowie!) |
|
Data: 2012-07-16 09:57:03 | |
Autor: Budzik | |
Rowerzy¶ci | |
Osobnik posiadaj±cy mail roman@pik-net.pl.invalid napisa³(a) w poprzednim odcinku co nastêpuje:
A dok³adniej niektóre rowery, z uwagi na ich wymiary, nie mog± je¼dziæDok³adniej?A to bezpieczniejsze jest wtedy wewalanie siê na drogê, gdzie tegoA powinien siê spodziewaæ. Nakaz jazdy DDR nie jest bezwzglêdny. ale to nie o to chodzi. Chodzi o wyrobienie pewnych norm zachowañ. Dzi¶ jest tak, ¿e pojedyncze jednostki za kierownic± widz±c rowerzsystê na drodze tam gdzie jest ¶cie¿ka od razu zak³adaj±, ¿e rowerzysty na drodze nie powinno byæ i wy³±czaj± ogranicznik agresji. A powinni wiedzieæ, ze racja nie zawsze jest po ich stronie. -- Pozdrawia... Budzik b_ud_zi_k_6_1 na poczta kropka onet kropka pl (adres antyspamowy, usuñ tak¿e "_") "Niech twoje ¿ycie bêdzie wykrzyknikiem, nie znakiem zapytania" H. Jackson Brown, Jr. |
|
Data: 2012-07-16 11:43:41 | |
Autor: Liwiusz | |
Rowerzy¶ci | |
W dniu 2012-07-16 11:23, RoMan Mandziejewicz pisze:
Hello Liwiusz, Czy to wa¿ne ile? Czy jak by to by³ 1/100, to znaczy, ¿e ju¿ ma prawo byæ rozjechany przez ¶lepego i niewyedukowanego kierowcê, któremu siê uwidzia³o, ¿e na jego drodze rowerzysty nie spotka, to i "nie paczy"? -- Liwiusz |
|
Data: 2012-07-16 12:10:41 | |
Autor: RoMan Mandziejewicz | |
Rowerzy¶ci | |
Hello Liwiusz,
Monday, July 16, 2012, 11:43:41 AM, you wrote: Czy to wa¿ne ile? Czy jak by to by³ 1/100,We¼ linijkê i zmierz sobie kierownicê. A potem wyobra¼ sobie te 90cmA dok³adniej niektóre rowery, z uwagi na ich wymiary, nie mog± je¼dziæDok³adniej?A to bezpieczniejsze jest wtedy wewalanie siê na drogê, gdzie tegoA powinien siê spodziewaæ. Nakaz jazdy DDR nie jest bezwzglêdny. Dodaj rz±d wielko¶ci. to znaczy, ¿e ju¿ ma prawo byæ rozjechany przez ¶lepego i W widzianych przeze mnie wypadkach byli to rowerzysci na zwyk³ych rowerach, wykonuj±cy dziwaczny manewr przed mask± samochodu lub wje¿d¿aj±cy w bok samochodu skrecaj±cego w prawo. Nie uda³o mi siê spotkaæ jeszcze wypadku, gdy kierowca potr±ci³ normalnie jadacego rowerzystê. Bez wzglêdu na szeroko¶æ kierownicy. -- Best regards, RoMan PMS++ PJ+ S+ p+ M- W+ P++:+ X++ L++ B++ M+ Z+++ T- W+ CB++ Nowa strona: http://www.elektronika.squadack.com (w budowie!) |
|
Data: 2012-07-16 09:14:06 | |
Autor: Rowerex | |
Rowerzy¶ci | |
On 16 Lip, 11:10, RoMan Mandziejewicz <ro...@pik-net.pl.invalid>
wrote: W widzianych przeze mnie wypadkach byli to rowerzysci na zwyk³ych Wykonuj± te manewry, bo nikt ich nie chce nauczyæ prawid³owego postêpowania. Z przyzwyczajenia zachowuj± siê jak DDR, czyli byle jak.. lub Przypadek po s³owie "lub" to normalnie jad±cy rowerzysta, a nienormalnie jad±cy kierowca :) Pozdr- -Rowerex |
|
Data: 2012-07-16 20:53:50 | |
Autor: RoMan Mandziejewicz | |
Rowerzy¶ci | |
Hello Rowerex,
Monday, July 16, 2012, 6:14:06 PM, you wrote: W widzianych przeze mnie wypadkach byli to rowerzysci na zwyk³ychWykonuj± te manewry, bo nikt ich nie chce nauczyæ prawid³owego Znaczy uwa¿asz za normalne wpychanie siê rowerzysty pomiêdzy krawê¿nik a samochód sygnalizuj±cy zamiar skrêtu w prawo? -- Best regards, RoMan PMS++ PJ+ S+ p+ M- W+ P++:+ X++ L++ B++ M+ Z+++ T- W+ CB++ Nowa strona: http://www.elektronika.squadack.com (w budowie!) |
|
Data: 2012-07-16 14:51:45 | |
Autor: Rowerex | |
Rowerzy¶ci | |
On 16 Lip, 19:53, RoMan Mandziejewicz <ro...@pik-net.pl.invalid>
wrote: Hello Rowerex, 1. Wykonaj taki skrêt przed innym samochodem, tak by ten mia³ szanse uderzyæ z boku oraz obejrzyj lub pos³uchaj reakcji kierowcy. 2. Samochód wykona skrêt w prawo przed rowerzyst± w takich przypadkach: a) rowerzysta jecha³ jaki¶ czas za samochodem, samochód sygnalizuje skrêt w prawo, rowerzysta nie zwalnia tylko próbuje go omijaæ z prawej b) rowerzysta jecha³ przed samochodem lub obok samochodu, zosta³ wyprzedzony po czym samochód wykonuje skrêt w prawo ci±gle maj±c w³±czony prawy kierunkowskaz... W przypadku 2a bêdzie to z regu³y wina rowerzysty. Przypadek 2b jest najgro¼niejszy. W wielu wypadkach jest to zajechanie drogi przez samochód czyli wyprzedzenie i szybki skrêt w drogê poprzeczn± lub do najbli¿szej posesji. Skrêty do posesji s± najgorsze, poniewa¿ absolutnie nie da siê ich przewidzieæ. Niestety czêsto kierowcy nie s± w stanie oceniæ prawid³owo prêdko¶ci rowerzysty i natychmiast po wyprzedzeniu hamuj± skrêcaj±c w prawo. Rowerzysta mo¿e nie mieæ szans by zahamowaæ poniewa¿: a) jest za blisko, a kierowca skrêca nie upewniaj±c siê, ¿e nie zajedzie rowerzy¶cie drogi b) rowerzysta jedzie przy krawêdzi jezdni i mo¿e nie mieæ mo¿liwo¶ci ucieczki do ¶rodka jezdni, ot choæby dlatego, ¿e za skrêcaj±cym samochodem mo¿e jechaæ kolejny, a rowerzysta ma go z boku... ....i najwa¿niejsze: c) rowerzysta widz±c prawy kierunkowskaz tuz po manewrze wyprzedzania przez samochód nie wie czy jest to sygnalizacja powrotu na pas czy jest to _jednocze¶nie_ sygnalizacja skrêtu w prawo. Ostatni przypadek to wg mnie krymina³ i czêsta przyczyna bardzo gro¼nych wypadków. W ogóle wg mnie przy niemal ka¿dym wjechaniu rowerzysty w bok samochodu skrêcaj±cego w prawo nale¿a³oby orzekaæ winê kierowcy samochodu wykonuj±cego skrêt. Zreszt± to samo w relacji samochód- samochód, a nie tylko rower-samochód. Pozdr- -Rowerex |
|
Data: 2012-07-16 18:48:29 | |
Autor: PK | |
Rowerzyści | |
On 2012-07-16, RoMan Mandziejewicz <roman@pik-net.pl.invalid> wrote:
wjeżdżający w bok samochodu skrecającego w prawo. A wiesz skąd biorą się te wypadki? Myślisz, że to rowerzyści mają takie hobby i korzystają z okazji na połamanie się na metalowym nadwoziu? Już Ci wyjaśniam. Dla wielu kierowców jazda za rowerzostą jest ciosem w "godność", więc potrafią wyprzedzić go dosłownie 10m przed skrzyżowaniem i po prostu zajechać drogę. Czasem się uda, a czasem nie. Rowerzysta w takiej sytuacji ma minimalne szanse na uniknięcie kolizji. pozdrawiam, PK |
|
Data: 2012-07-16 18:41:47 | |
Autor: PK | |
Rowerzyści | |
On 2012-07-16, RoMan Mandziejewicz <roman@pik-net.pl.invalid> wrote:
Weź linijkę i zmierz sobie kierownicę. A potem wyobraź sobie te 90cm Żaden problem. Seryjne kierowce do zjazdu mają prawie 80cm. Montujesz duże lusterko i już możesz olewać DDRy. Jeśli masz ochotę, to możesz sobie przyspawać metrową rurę wodociągową zamiast kierownicy i już nie jesteś rowerem :). pozdrawiam, PK |
|
Data: 2012-07-13 20:37:33 | |
Autor: Titus Atomicus | |
Rowerzy¶ci | |
In article <jtnrcg$597$2@inews.gazeta.pl>,
dominik <usenet@dominik.net.pl> wrote: On 2012-07-08 22:31, Titus_Atomicus@somewhere.in.the.world wrote:[ciach bezdety ponizej] Kol. dominik jest chyba trollem z grupy samochodowej, i przykladem na to, ze prawo jazdy dostaja osobnicy z, jak to okresla Borat, retardation, a nawet very big retardation. :-( Jesli to byl zart to dla mnie malo smieszny. -- TA |
|
Data: 2012-07-15 19:40:24 | |
Autor: dominik | |
Rowerzyści | |
On 2012-07-13 20:37, Titus_Atomicus@somewhere.in.the.world wrote:
O dokładnie tak jak piszesz! Klaksonu można używać o ile to zagrożenie się[ciach bezdety ponizej] Widziałeś te trzy uśmiechy na samym końcu? Chyba były wystarczająco "duże". Niestety owszem to nie jest śmieszne jak sobie niektórzy nie zdają sprawę z niebezpieczeństwa jakie powodują. Jak nie rozumiesz dlaczego - przeczytaj raz jeszcze. -- _ _ _a_a dominik, gg:919564 _ _ _{.`=`.}_ {/ ''\_ http://dominik.net.pl _ {.`'`.} {.' _ '.} {| ._oo) { \ {/ .-. \} {/ .' '. \} {/ | ~~~~^~~~^^~jgs^~`~^~`~^~`~^~`~^~^~`^~^~`^~^~^~^~^~^~`^~~`~~~~ |
|
Data: 2012-07-14 14:19:45 | |
Autor: Gotfryd Smolik news | |
Rowerzyści | |
On Fri, 13 Jul 2012, dominik wrote:
On 2012-07-08 22:31, Titus_Atomicus@somewhere.in.the.world wrote:[...] O dok³adnie tak jak piszesz! Klaksonu mo¿na u¿ywaæ o ile to zagro¿enie siê Masz ca³e 100% racji - ale Titus pisze o tr±bi±cych, kiedy znajd± siê OBOK takiego rowerzysty, a nie WCZE¦NIEJ. Mówiê o miejscu, gdzie ¶cie¿ka jest ³adna, Mo¿liwe. Nie jecha³em. Tak z ciekawo¶ci: czy jecha³e¶ ni± i z jak± prêdko¶ci±? Podobnie w sytuacji jak rowerzy¶ci jad± obok siebie zamiast tak jak jak to Acha. Odnotowujemy :> - tu równie¿ dbam o ich bezpieczeñstwo dok³adnie z tego samego powodu Oczywi¶cie, nie widzê przeciwwskazañ do tr±bienia. Wcze¶niejszego oczywi¶cie. Je¶li z przeciwka jad± inne pojazdy lub za sob± widzisz w lusterku kolumnê, to takie tr±bienie jest uzasadnione i sam bym Ci jaki¶ niewielki medal przyzna³ ;) Je¶li za¶ tr±bisz, bo WYDAJE CI SIÊ, ¿e warunkowo nie wolno jechaæ rowerami obok siebie, to... te¿ masz 100% racji! Mianowicie: wydaje Ci siê ;> Nie ma to jak gorliwo¶æ w egzekwowaniu czyich¶ obowi±zków, posuniêta do egzekwowania obowi±zków nieistniej±cych ;> A potem jeden z drugim siê dziwi, ¿e np. u wszelkich urzêdników dzia³a to tak samo. To tacy sami ludzie, tylko posadzeni za biurkiem. Nie bêdziesz w najbli¿szym czasie czegokolwiek za³atwia³ w jakimkolwiek urzêdzie? A nu¿ bêdzie okazja do popatrzenia w lusterko ;) Tak, stosujê do siebie :P trudno by³o us³yszeæ w wyciszonej kabinie Do klaksonów nic nie mam, ale do ustawodawcy mam pretensje za niewprowadzenie zakazu poruszania siê pojazdami w których nie s³ychaæ co siê dzieje na drodze. Natomiast do samochodów, które zapominaj± ¶wiate³ mrugam d³ugimi, chocia¿ ¯eby-jasno¶æ-by³a (nomen omen): pochwalam. Podobnie jak nie potêpiam za przejechanie np. ci±g³ej, o ile nie powoduje to zagro¿enia lub utrudnienia dla innych. I setki innych zachowañ, formalnie niezgodnych z prawem. Ale wiesz, mo¿e wersja z lusterkiem prowadzi w tê stronê... [...sprawa zakazu jazdy...] Zakaz jazdy obejmuje wszelkie Oczywi¶cie, s±d mo¿e wydaæ taki wyrok. Mo¿e równie¿ podaæ listê "¶rodków" których zakaz dotyczy, mo¿e to byæ lista "profilaktyczna" (np. zakazuj±ca u¿ywaniu pojazdów silnikowych, mimo ¿e przestêpstwo pope³niono pojazdem zaprzêgowym a pêdz±cy jeszcze ¿adnego uprawnienia na silnikowe nie ma). W³±cznie z odebraniem uprawnieñ na inne ¶rodku poruszania siê, nie wy³±czaj±c patentu sternika, pilota i kosmonauty :> (ale piszê powa¿nie), do tego zdaje siê zakaz nie jest to¿samy z odebraniem uprawnieñ (chyba mo¿na wydaæ zakaz *i* odebraæ uprawnienia, co jest istotne je¶li zakaz jest czasowy, a zazwyczaj jest). BTW: Grup newsowych nie czytasz czy jak? :) D³u¿szy czas temu, bêdzie ze 2 lub 3 lata (albo i wiêcej), by³a taka akcja w .de, która odbi³a siê równie¿ dyskusj± na .prawo lub .samochody Posz³o o to, ¿e ichni s±d lekko siê wkurzy³ i wyda³ zakaz poruszania siê wszelkimi pojazdami inwalidzie, który ju¿ by³ zatrzym(yw)any przy je¼dzie po pijaku wózkiem silnikowym (inwalidzkim) na drodze, a przy kolejnej takiej je¼dzie spowodowa³ wypadek. Ju¿ nie pamiêtam, czy silnikowym czy "rêcznym" (wózkiem, ten wypadek). Prasa zajê³a siê stanowiskiem "to jest dla niego areszt domowy". (formalnie nieprawda, bo je¼dziæ wózkiem móg³, byle dwuosobowym kiedy kto inny kieruje). Polskie przepisy s± podobne. Co z rowerem czy motorynk±? Jest zakaz na to? Jest. W³a¶nie za przestêpstwo pope³nione z u¿yciem takiego ¶rodka. http://kodeks-karny.org/czesc-ogolna/srodki-karne Art.42, przeczytaj ca³e. Ale "na zawsze" dotyczy tylko pojazdów mechanicznych i tylko spowodowania ¶mierci, wiêc nie mo¿na zakazaæ "rowerem na zawsze", ale z drugiej strony nie ma górnej granicy. pzdr, Gotfryd |
|
Data: 2012-07-15 19:54:19 | |
Autor: dominik | |
Rowerzyści | |
On 2012-07-14 14:19, Gotfryd Smolik news wrote:
Ile razy jadę i widzę rowerzystę poruszającego się jezdnią mimo ścieżkiMasz całe 100% racji - ale Titus pisze o trąbiących, kiedy znajdą się Trąbię odpowiednio wcześniej, żeby na zawał nie zeszedł, nie wywalił się i nie zrobił więcej szkody niż to warte mimo bezpiecznej wydawałoby się odległości. Dla jasności trąbię też na wielu innych których uważam za niebiezpieczeństwo. Mówię o miejscu, gdzie ścieżka jest ładna,Możliwe. Nie jechałem. Ścieżką? Tak, zdarza mi się nią jechać na rowerze, mi forma pozwala na max 35km/h wedle mojego licznika natomiast znajomy lepszym rowerem wyciąga jeszcze coś więcej. Tylko nie wiem co to ma do rzeczy? - tu również dbam o ich bezpieczeństwo dokładnie z tego samego powoduOczywiście, nie widzę przeciwwskazań do trąbienia. Oczywiście, że wolno warunkowo, ale żaden z tych warunków nie jest spełniony w sytuacjach o których pisałem, a z zasady jeździć sobie obok siebie nie mogą. Dalej się kłócisz? (ciach) trudno było usłyszeć w wyciszonej kabinieDo klaksonów nic nie mam, ale do ustawodawcy mam pretensje za Czy w przypadku elektryków nakażesz montować jakiś sztuczy hałas, żeby były bezpieczniejsze? To też jest problemem, ale chyba nikt nie ma takich dziwnych pomysłów. Natomiast do samochodów, które zapominają świateł mrugam długimi, chociażŻeby-jasność-była (nomen omen): pochwalam. A to już zależy - bo ocena tego "nie powodowania może być różna". Inna sprawa jak się wymija coś dość statycznego (np. zaprzęg), a inna jak kogoś kto często po prostu dość rygorystycznie trzyma się limitów prędkości. I setki innych zachowań, formalnie niezgodnych z prawem. Nie wiem o co Ci chodzi z tym lusterkiem, więc sorry. Zakaz jazdy obejmuje wszelkieOczywiście, sąd może wydać taki wyrok. Ok, tak byłem tylko ciekaw czy rowerzystom de facto grozi jakiś formlany zakaz prowadzenia rowerów w przypadku recydywy alkoholowej. Grup newsowych nie czytasz czy jak? :) Niekoniecznie czytam absolutnie wszystko. Ale dzięki za info. -- _ _ _a_a dominik, gg:919564 _ _ _{.`=`.}_ {/ ''\_ http://dominik.net.pl _ {.`'`.} {.' _ '.} {| ._oo) { \ {/ .-. \} {/ .' '. \} {/ | ~~~~^~~~^^~jgs^~`~^~`~^~`~^~`~^~^~`^~^~`^~^~^~^~^~^~`^~~`~~~~ |
|