Data: 2012-07-08 15:04:35 | |
Autor: to | |
Rowerzy¶ci | |
No i wybrałem się na rower po paru latach przerwy (może nie zupełnej, ale mało jeździłem). Zrobiłem 25 km ze średnią 25 km/h, może nie jest to wielki wyczyn, ale nie chciałem się specjalnie wysilać, żeby nie spalać mięśni. No i mam kilka spostrzeżeń. Pierwsze, ogólne, jest takie, że usenetowi trolle (tym razem rowerowi) jak zwykle bredzą, a konkretnie:
- Kierowcy są teraz o niebo bardziej uprzejmi w stosunku do rowerzystów niż kilka lat temu, czasem nawet do przesady, jakby się w ogóle bali wyprzedzić, ogólnie nie spotkała mnie żadna dziwna akcja ze strony kierowców. - Rowerzystów jest dużo więcej niż kiedyś i wieli z nich jeździ jak pojebani, np. stają nagle dęba, skręcając nie patrząc czy ktoś ich nie wyprzedza, zajeżdżają drogę włączając się do ruchu, zajmują całą szerokość ścieżki rowerowej jadąc 10 km/h itp. - Piesi zachowują się jak naćpani, ale tak zawsze było. Czyli konkluzja z tego prosta -- gdyby kierowcy samochodów wyczyniali to co rowerzyści na rowerach, to każdy kilometr każdej drogi byłby usiany trupami, których nie nadążano by nawet sprzątać. I druga -- jeśli ktoś nawet teraz nie radzi sobie na rowerze w ruchu i wciąż spotykają go jakiś dziwne akcje ze strony kierowców to albo zupełnie nie ogarnia co się wokół niego dzieje albo sam te sytuacje prowokuje. -- ignorance is bliss |
|
Data: 2012-07-08 08:20:34 | |
Autor: mysiur | |
Rowerzy¶ci | |
W dniu niedziela, 8 lipca 2012 16:04:35 UTC+1 u¿ytkownik to napisa³:
No i wybra³em siê na rower po paru latach przerwy (mo¿e nie zupe³nej, ale ma³o je¼dzi³em). Zrobi³em 25 km ze ¶redni± 25 km/h, mo¿e nie jest to wielki wyczyn, ale nie chcia³em siê specjalnie wysilaæ, ¿eby nie spalaæ miê¶ni. No i mam kilka spostrze¿eñ. Pierwsze, ogólne, jest takie, ¿e usenetowi trolle (tym razem rowerowi) jak zwykle bredz±, a konkretnie: I "pedalarze" i "spaliniarze" to w czlonkowie tego samego spolecznestwa. A spoleczenstwo jest nieuprzejme, nastawione wrogo do siebie, momentami agresywne. Nie ma znaczenia czy na 2 nogach, na 2 kolach, czy moze na wiekszej ilosci kol. Od co. Tak mysle. PS: 25km ze srednia 25km/h to wykreca wprawny rozjezdzony cyklista i to z trudem pocac sie jak mysz a nie czlowiek, ktory nie jezdzil pare lat. |
|
Data: 2012-07-08 18:25:06 | |
Autor: to | |
Rowerzy¶ci | |
begin mysiur
A spoleczenstwo jest nieuprzejme, nastawione wrogo do siebie, momentami Ma duże znaczenie, bo odsetek debili w autach jest dużo mniejszy niż na rowerach. PS: 25km ze srednia 25km/h to wykreca wprawny rozjezdzony cyklista i to Nie jeździłem, ale to nie znaczy, że nie uprawiam innych sportów. -- ignorance is bliss |
|
Data: 2012-07-08 19:48:35 | |
Autor: Shrek | |
Rowerzy¶ci | |
On 2012-07-08 17:20, mysiur@wp.pl wrote:
I "pedalarze" i "spaliniarze" to w czlonkowie tego samego spolecznestwa. Nie zgodzê siê, to naprawdê margines przynajmniej w DC - rzadko siê spotyka kogo¶ agresywnego. Jak ju¿ co¶ wytnie to z g³upoty czy brawury. Takich co robi± to specjalnie to naprawdê promile. Wiêcej agresywnych jest na usenecie ni¿ w realu - naprawdê da siê ¿yæ a swiête wojny miêdzy puszkarzami, dawcami i dwupeda³ami, to g³ównie w internecie siê tocz±. Ja przynajmniej na ulicach nie zauwa¿am (z punktu widzenia kierowcy i rowerzysty, bo na motor to chyba za g³upi jestem:) Shrek. |
|
Data: 2012-07-08 11:22:31 | |
Autor: Rowerex | |
Rowerzy¶ci | |
On 8 Lip, 16:04, to <to_use...@interia.pl> wrote:
- Rowerzystów jest du¿o wiêcej ni¿ kiedy¶ i wieli z nich je¼dzi jak Tak to w³a¶nie wygl±da. A przyczyna? Przyczyna jest prosta - wmówiono ludziom, ¿e do jazdy na rowerze s³u¿y DDR ew. chodnik, ale nikt im nie powiedzia³ i nikt od nich nie wymaga tego, ¿e przepisy obowi±zuj± na DDR oraz obowi±zuj± te¿ na jezdni itp. Wiêkszo¶æ nie ma pojêcia jak zachowywaæ siê na jezdni wiêc zachowuj± siê jak na DDR gdzie wg nich ¿adne przepisy i ¿adne wymagane przepisami zachowania nie obowi±zuj±, tak wiêc robi± co chc± od brzd±ca do doros³ego... Gdyby nie istnia³y DDR, rowerzy¶ci mieliby praktykê w je¼dzie po jezdni i wiêcej pokory. A mo¿e pora wróciæ do obowi±zkowych kart rowerowych? Pozdr- -Rowerex |
|
Data: 2012-07-08 20:31:27 | |
Autor: PK | |
Rowerzyści | |
On 2012-07-08, Rowerex <rowerex@op.pl> wrote:
Tak to właśnie wygląda. A przyczyna? Przyczyna jest prosta - wmówiono Pisałem o tym kilka dni temu na preclu. Ścieżki miały przyzwyczaić rowerzystów do przepisów i zachęcić do korzystania z jezdni, a nie chodników. Realia? Rowerzyści po ścieżkach jeżdża dokładnie tak samo jak po chodnikach, czyli byle jak. Tylko trochę szybciej, bo jest równo. I również uważam, że kiedyś było lepiej. Tzn. 10 lat temu rowerzystów na jezdni było znacznie mniej, ale albo sobie radzili albo nie ryzykowali. Ja dość długo miałem problem ze skrętem w lewo na skrzyżowaniu i po prostu nie praktykowałem tego manewru przy dużym ruchu :). Dziś młodzież sporo odważniejsza, ale chyba także znacznie słabiej oceniająca odległość... Pytałem znajomych i spora część nie kuma nawet de facto 4 znaków pionowych, które wyznaczają ścieżki... Ciekawe co by było, gdyby ktoś postanowił wprowadzić na ścieżkach ograniczenia prędkości. A w wielu miejscach by się przydały. Gdyby nie istniały DDR, rowerzyści mieliby praktykę w jeździe po To były kiedykolwiek obowiązkowe (dla pełnoletnich)? Nie wiem jak to teraz wygląda w szkołach, ale ja w podstawówce (15 lat temu) miałem solidny kurs z placem manewrowym (szedł na to prawie cały rok techniki). Założę się, że ludzie z mojej klasy, którzy zdali egzamin i praktykują, nie robią teraz wioski na drogach :). Zresztą ja nadal uważam, że powinno istnieć PJ na rowery (bez obowiązkowu skończenia kursu). Niestety to nie jest popularny pogląd na preclu :P pozdrawiam, PK |
|
Data: 2012-07-09 10:47:23 | |
Autor: Gotfryd Smolik news | |
Rowerzyści | |
On Sun, 8 Jul 2012, PK wrote:
On 2012-07-08, Rowerex <rowerex@op.pl> wrote: Nie ¿artuj. Praktyka jest taka, ¿e s³u¿± do "spychania" rowerzystów poza pobocze, kosztem sprawno¶ci przejazdu rowerem. Sam dajesz tego przyk³ad: [...] Ciekawe co by by³o, gdyby kto¶ postanowi³ wprowadziæ na ¶cie¿kach Je¶li na DDR mia³oby obowi±zywaæ ograniczenie do prêdko¶ci ni¿szej ni¿ na równoleg³ej jezdni, to jest to najlepsze podsumowanie "(nie)przyjazno¶ci dla rowerów". Co do "przyzwyczajenia", to przyzwyczajenie jest takie, ¿e na .rowery by³ ju¿ flejm z udzia³em (rodziców) mocno przekonanych ¿e DDR s³u¿y do wstêpnej nauki jazdy rowerkiem. Krótko mówi±c: ¶cie¿ka spacerowa. (nie, nie mam nic do ¶cie¿ek spacerowych, s± potrzebne!) A mo¿e pora wróciæ do obowi±zkowych kart rowerowych? Oczywi¶cie. Zreszt± ja nadal uwa¿am, ¿e powinno istnieæ PJ na rowery (bez Znaczy Niemiec, Bia³orusin czy Czech móg³by jechaæ "na dowód", a Polak mia³by mieæ obowi±zkowy dokument? (bo Polska od zagranicznych kieruj±cych mo¿e AFAIK wymagaæ tylko dokumentów które "u nich" uprawniaj± do kierowania, nie ¿ebym sugerowa³ ¿e .pl podpisa³a jak±¶ konwencjê czy có¶ ;)) Natomiast by³bym za tym, aby taki dokument (plus roszerzenie obowi±zkowego wyposa¿enia roweru o np. lusterko i drugi hamulec) dawa³o uprawnienie do niestosowania siê do nakazu z C-13 :P (oraz zakazu z B-9, pod warunkiem z wycofanego zapisu o "umo¿liwieniu wyprzedzania") pzdr, Gotfryd |
|
Data: 2012-07-09 11:53:03 | |
Autor: Cavallino | |
Rowerzy¶ci | |
U¿ytkownik "Gotfryd Smolik news" <smolik@stanpol.com.pl> napisa³ w wiadomo¶ci grup dyskusyjnych:Pine.WNT.4.64.1207091032530.3512@quad... On Sun, 8 Jul 2012, PK wrote: No i co z tym z³ego? To¿ to same plusy. Jak siê komu¶ w g³owie roi, ¿e z jezdni mia³yby korzystaæ wszystkie mo¿liwe twory na tej ziemi, do tego jeszcze mo¿e z przywilejami, to powinien siê nad sob± zastanowiæ. |
|
Data: 2012-07-09 17:10:23 | |
Autor: PK | |
Rowerzyści | |
On 2012-07-09, Cavallino <cavallinoBEZ-SPAMU@konto.pl> wrote:
No i co z tym złego? Idąc tym tropem: zepchnięcie samochodów z jezdni miałoby jeszcze więcej plusów. A zepchnięcie emerytów z ławek w parku?! To dopiero! :D Błagam bez takich ideologicznych, debilnych wstawek. Rowerzyści w Polsce jeżdża źle ze względu na złe przygotowanie merytoryczne, a nie przez jakąś fundamentalną ułomność ich środka transportu. Kierowcy także jeżdżą fatalnie i powodują większe niebezpieczeństwo, a nikt normalny nie podważa ich prawa do korzystania z jezdni. Jak się komuś w głowie roi, że z jezdni miałyby korzystać wszystkie możliwe twory na tej ziemi, do tego jeszcze może z przywilejami, to powinien się nad sobą zastanowić. Szczęśliwie nie chodzi o "wszystkie możliwe twory na tej ziemi". Chodzi o pojazdy, które są stworzone właśnie do poruszania się po jezdni. Rower jest właśnie takim pojazdem, ale np. hulajnoga już nie. pozdrawiam, PK |
|
Data: 2012-07-09 19:31:34 | |
Autor: Cavallino | |
Rowerzyści | |
Użytkownik "PK" <kosu@nospam.pl> napisał w wiadomości grup dyskusyjnych:slrnjvm47r.1o3.kosu@localhost.localdomain... On 2012-07-09, Cavallino <cavallinoBEZ-SPAMU@konto.pl> wrote: Coś Ci się pozajączkowało, jezdnie są właśnie dla samochodów. Każdy innych twór na nich jest zbędny. Równie dobrze możesz spychać pieszych z chodnika, a rowery z DDR. Jak się komuś w głowie roi, że z jezdni miałyby korzystać wszystkie możliwe Ale jezdnia nie jest stworzona to poruszania się jakichś tworów poruszających się z prędkością starego traktora. Rower Zdanie pedalarzy na ten temat mam w głębokim poważaniu. No i widzę, że trzeba uzupełnić kf o kolejnych przedstawicieli tego gatunku, więc zbiorowy PEDALARZ PLONK WARNING i wypad na grupę z rowerami. |
|
Data: 2012-07-09 12:00:48 | |
Autor: Rowerex | |
Rowerzy¶ci | |
On 9 Lip, 18:31, "Cavallino" <cavallinoBEZ-SP...@konto.pl> wrote:
Co¶ Ci siê pozaj±czkowa³o, jezdnie s± w³a¶nie dla samochodów. Dla pojazdów ko³owych, samochód jest przypadkiem szczególnym. Pozdr- -Rowerex |
|
Data: 2012-07-09 22:34:02 | |
Autor: Cavallino | |
Rowerzy¶ci | |
U¿ytkownik "Rowerex" <rowerex@op.pl> napisa³ w wiadomo¶ci grup dyskusyjnych:32cdcd90-629c-4e19-92e1-16c584cb27b0@n16g2000vbn.googlegroups.com... On 9 Lip, 18:31, "Cavallino" <cavallinoBEZ-SP...@konto.pl> wrote: Nie, dla samochodów, koniec, kropka. Wszystko inne jest przypadkiem szczególnym, zbêdnym i do têpienia. |
|
Data: 2012-07-09 22:42:43 | |
Autor: MadMan | |
Rowerzy¶ci | |
Dnia Mon, 9 Jul 2012 22:34:02 +0200, Cavallino napisa³(a):
Co¶ Ci siê pozaj±czkowa³o, jezdnie s± w³a¶nie dla samochodów. Gratulujê "znajomo¶ci" PoRD. -- Pozdrawiam, Damian Karwot damian.karwot (at) gmail kropa com JabberID: damian.karwot (at) jabster kropa pl Tlen: madman1985, GG: 2283138 |
|
Data: 2012-07-10 08:02:07 | |
Autor: Micha³G | |
Rowerzy¶ci | |
Cavallino pisze:
k³amiesz - zapewne rozmy¶lnie. |
|
Data: 2012-07-10 08:49:34 | |
Autor: Marcin \"Kenickie\" Mydlak | |
Rowerzy¶ci | |
W dniu 2012-07-09 22:34, Cavallino pisze:
W³a¶nie pokaza³e¶, ¿e jeste¶ przypadkiem szczególnym, zbêdnym tu i podlegaj±cym têpieniu. Zatem PLONK! -- Marcin "Kenickie" Mydlak Wroc³aw, GG:291246, Skype:kenickie_pl P307 2.0HDi/90 "Z wiekiem spada zapotrzebowanie na zysk, a ro¶nie popyt na ¶wiêty spokój." |
|
Data: 2012-07-18 19:59:55 | |
Autor: Cavallino | |
Rowerzy¶ci | |
U¿ytkownik "Marcin "Kenickie" Mydlak" <eikcinek@34xob.lp> napisa³ w wiadomo¶ci grup dyskusyjnych:jtgjac$26r$1@news.dialog.net.pl... W dniu 2012-07-09 22:34, Cavallino pisze: NTG |
|
Data: 2012-07-10 08:36:17 | |
Autor: PK | |
Rowerzyści | |
On 2012-07-09, Cavallino <cavallinoBEZ-SPAMU@konto.pl> wrote:
Coś Ci się pozajączkowało, jezdnie są właśnie dla samochodów. Jezdnie (szczerzej: drogi) powstały przed samochodami. Jak to wyjaśnisz? Ale jezdnia nie jest stworzona to poruszania się jakichś tworów poruszających się z prędkością starego traktora. Czy to oznacza, że chcesz z jezdni zepchnąć także pojazdy wolnobieżne? I po czym one mają jeździć? Państwo ma budować im coś specjalnego na kształt DDRów? pozdrawiam, PK |
|
Data: 2012-07-18 19:59:37 | |
Autor: Cavallino | |
Rowerzyści | |
Użytkownik "PK" <kosu@nospam.pl> napisał w wiadomości grup dyskusyjnych:slrnjvnqft.5v0.kosu@localhost.localdomain... On 2012-07-09, Cavallino <cavallinoBEZ-SPAMU@konto.pl> wrote: No właśnie drogi, a nie jezdnie. Jezdnie powstały właśnie dla samochodów. powstały przed samochodami. Jak to wyjaśnisz? Myleniem przez Ciebie jezdni z drogami.
Jakie zepchnąć? One już dziś nie mogą co do zasady po jezdniach jeździć. Dokładnie tak samo jak rowery. Oczywiście są wyjątki. Jakie - można doczytać w kodeksie. |
|
Data: 2012-07-18 19:21:40 | |
Autor: PK | |
Rowerzyści | |
On 2012-07-18, Cavallino <cavallinoBEZ-SPAMU@konto.pl> wrote:
No właśnie drogi, a nie jezdnie. Ależ skąd. Przed samochodami droga też dzieliła się na część dla pojazdów i część dla pieszych. Nie było tak konkretnych przepisów jak dziś, więc w dużej mierze decydował zdrowy rozsądek. I wtedy rowery jeździły tam gdzie inne pojazdy, a z chodników korzystali wyłącznie piesi :). Jakie zepchnąć? Jak zostaniesz prezydentem, to na pewno wprowadzisz tę zasadę :). Tymczasem możesz oczywiście się nią z nami podzielić - trochę żartów w środku tygodnia nigdy nie szkodzi. Oczywiście są wyjątki. No właśnie doczytaj, bo się trochę ośmieszasz. W każdej wypowiedzi. pozdrawiam, PK |
|
Data: 2012-07-13 07:50:37 | |
Autor: Budzik | |
Rowerzy¶ci | |
Osobnik posiadaj±cy mail kosu@nospam.pl napisa³(a) w poprzednim odcinku co nastêpuje:
No i co z tym z³ego? chyba nie wiesz z kim rozmawiasz... Przypomina, ¿e Cavallino bardziej ceni lakier na swoim samochodzie, ni¿ ¿ycie rowerzysty. -- Pozdrawia... Budzik b_ud_zi_k_6_1 na poczta kropka onet kropka pl (adres antyspamowy, usuñ tak¿e "_") "Ten, kto walczy z potworami musi baczyæ, by nie zapomnia³, ¿e w ten sposób staje siê potworem." Fryderyk Nietzsche |
|
Data: 2012-07-13 18:34:42 | |
Autor: kamil | |
Rowerzy¶ci | |
On 13/07/2012 08:50, Budzik wrote:
Osobnik posiadaj±cy mail kosu@nospam.pl napisa³(a) w poprzednim odcinku co nastêpuje: Do¶æ czêste u ludzi, którzy ca³e ¿ycie robi± na jak±¶ padlinê, byle nówka z salonu. Pamiêtasz co by³o z lanosami w kredycie na 7 lat i obrotomierzem za dop³at±? -- Pozdrawiam, Kamil http://bynajmniej.net |
|
Data: 2012-07-13 19:46:32 | |
Autor: J.F | |
Rowerzy¶ci | |
U¿ytkownik "kamil" napisa³ w wiadomo¶ci grup
On 13/07/2012 08:50, Budzik wrote: chyba nie wiesz z kim rozmawiasz... Do¶æ czêste u ludzi, którzy ca³e ¿ycie robi± na jak±¶ padlinê, byle nówka z salonu. Pamiêtasz co by³o z lanosami w kredycie na 7 lat i obrotomierzem za dop³at±? A co mialo byc ? W miare normalne auto, wsrod niemieckic tez bylo znane okreslenie "golas". J. |
|
Data: 2012-07-13 19:00:56 | |
Autor: kamil | |
Rowerzy¶ci | |
On 13/07/2012 18:46, J.F wrote:
U¿ytkownik "kamil" napisa³ w wiadomo¶ci grup Chodzi mi raczej o wpieprzanie chleba z mas³em i tydzieñ ¿a³oby nad ka¿d± rysk±, bo pó³ ¿ycia trzeba golasa sp³acaæ. No ale wa¿ne, ¿e nówka. -- Pozdrawiam, Kamil http://bynajmniej.net |
|
Data: 2012-07-13 20:25:20 | |
Autor: J.F | |
Rowerzy¶ci | |
U¿ytkownik "kamil" napisa³ w wiadomo¶ci grup
On 13/07/2012 18:46, J.F wrote: Do¶æ czêste u ludzi, którzy ca³e ¿ycie robi± na jak±¶ padlinê, byle Chodzi mi raczej o wpieprzanie chleba z mas³em i tydzieñ ¿a³oby nad ka¿d± rysk±, bo pó³ ¿ycia trzeba golasa sp³acaæ. No ale wa¿ne, ¿e nówka. Po pierwsze - to ze kredyt byl na 7 lat niekoniecznie oznacza ze nabywce na krotszy nie stac. Zreszta ... 7 lat to chyba ktorys z "autosystemow", a to calkiem inna bajka. I to tez dla "bogatych" Po drugie - w owym czasie ten lanos byl warty tyle co kilkuletni uzywany z zachodu. I wcale niekoniecznie wiekszy czy swietnie wyposazony. Wiec wybor byl trudny ... ale kto kupil lanosa ten sie raczej nie rozczarowal, chyba ze mu zalezalo na oszczednosci, albo okazal sie wrazliwy na upaly. (co do nubiry juz nie bylbym taki pewny :-)) Po trzecie - kupic jeszcze starsze auto z zachodu, na ktore czlowieka stac .. sie nie oplacalo. Jak nie zaporowe cla, to inne blokujace przepisy. Potem je zreszta zelzyli i lanosy spadly w cenie straszliwie, to juz i ciezko bylo nad ryskami plakac, potem znow utrudnili i lanosy poszly w gore, a potem Daewoo zbankrutowalo, a my weszlismy do Unii i zapory sie skonczyly. A ze Cavallino wyzej ceni wlasny lakier na aucie z ktorego jest zadowolny niz zycie rowerzystow, z ktorych jest bardzo niezadowoly, bo mu tylko przeszkadzaja, to calkiem normalne i zdrowe uczucie :-) J. |
|
Data: 2012-07-13 20:54:07 | |
Autor: Budzik | |
Rowerzy¶ci | |
Osobnik posiadaj±cy mail jfox_xnospamx@poczta.onet.pl napisa³(a) w poprzednim odcinku co nastêpuje:
A ze Cavallino wyzej ceni wlasny lakier na aucie z ktorego jest zadowolny niz zycie rowerzystow, z ktorych jest bardzo niezadowoly, bo mu tylko przeszkadzaja, to calkiem normalne i zdrowe uczucie :-) ale ju¿ to, ¿e rowerzy¶ci mu tak przeszkadzaj±, ¿e wy¿ej ceni swój lakier t u¿ pachnie jakimi¶ problemami emocjonalnymi... :-) Moze jaki¶ rowerzysta mu dzwczynê w liceum poderwa³? -- Pozdrawia... Budzik b_ud_zi_k_6_1 na poczta kropka onet kropka pl (adres antyspamowy, usuñ tak¿e "_") "Kpiæ z filozofii to filozofowaæ naprawdê." Blaise Pascal |
|
Data: 2012-07-18 20:07:00 | |
Autor: Cavallino | |
Rowerzy¶ci | |
U¿ytkownik "Budzik" <budzik61@poczta.o.n.e.t.pl.nie.spam.oj> napisa³ w wiadomo¶ci grup dyskusyjnych:13072012.4D5025CC@budzik61.poznan.pl... Osobnik posiadaj±cy mail jfox_xnospamx@poczta.onet.pl napisa³(a) w poprzednim odcinku co nastêpuje: Np. ze zbyt d³ugim tolerowaniem pedalarskich idiotów i innych budzików pisz±cych po grupach nieprzeznaczonych do danych rozwa¿añ. |
|
Data: 2012-07-14 08:43:11 | |
Autor: Shrek | |
Rowerzy¶ci | |
On 2012-07-13 20:25, J.F wrote:
A ze Cavallino wyzej ceni wlasny lakier na aucie z ktorego jest Raczej średnio - ja tam wolałbym nawet skasować samochód, nie mówiąc o zadrapaniu lakieru niż zabić Cavallona czy innego To, nawet jakbym był "w prawie". No ale może dziwny i niezdrowy jestem. Shrek. |
|
Data: 2012-07-18 20:05:47 | |
Autor: Cavallino | |
Rowerzy¶ci | |
U¿ytkownik "Budzik" <budzik61@poczta.o.n.e.t.pl.nie.spam.oj> napisa³ w wiadomo¶ci grup dyskusyjnych:13072012.09F5C3EB@budzik61.poznan.pl... Osobnik posiadaj±cy mail kosu@nospam.pl napisa³(a) w poprzednim odcinku co nastêpuje: O swoje ¿ycie rowerzysta ma siê martwiæ sam, ja siê martwiê o swoje. A jak on ma swoje gdzie¶, to jakim prawem ¿±dasz ode mnie, ¿ebym martwi³ siê nim bardziej od niego? |
|
Data: 2012-07-09 17:03:15 | |
Autor: PK | |
Rowerzyści | |
On 2012-07-09, Gotfryd Smolik news <smolik@stanpol.com.pl> wrote:
Nie żartuj. Mówię o zamiarach i uroczych życzeniach, na które natknąłem się w dzieciństwie (na kursie na kartę rowerową, w prasie itp). Jeśli na DDR miałoby obowiązywać ograniczenie do prędkości Ale jest to niezły przykład przyjazności pieszym. Co za różnica ile jest na jezdni, skoro ścieżka obok przecina chodnik co 100 metrów? Nie mówiąc już o tym, że ściężki coraz częściej leżą tuż obok ekranów. Naprawdę łatwo o "sytuację" spowodowaną beznadziejnym polem widzenia i jeszcze gorszą widocznością. Większość ścieżek w Warszawie (ze względu na bliskość chodników z nieprzewidywalnymi pieszymi oraz fatalne projekty i widoczność) nie nadaje się do jazdy z prędkością > 20km/h. Poza tym wszelkie równouprawnienia i "przyjazność dla rowerów" mam dokładnie w miejscu, na które naciągnę zaraz gacie z pieluchą. Przepisy drogowe są po to, by zwiększać bezpieczeństwo ludzi. Znaczy Niemiec, Białorusin czy Czech mógłby jechać "na dowód", a Polak Jeśli byłoby to prawnie wykonalne, to tak. Polscy rowerzyści stanowią pewnie jakieś 99.99% wszystkich w tym kraju, a nie widzę powodu, aby goście z zagranicy mieli wyższą szkodowość. Czyli w granicy błędu statystycznego poprawa bezpieczeństwa byłaby taka sama, jak w przypadku wprowadzenia PJ dla wszystkich bez wyjątku. Jeśli komuś to się nie podoba z przyczyn ideologicznych, to patrz: 16 linii wyżej. Natomiast byłbym za tym, aby taki dokument (plus roszerzenie Akurat jestem przeciwny lusterkom - widziałem dziesiątki przypadków, w których były lub mogły być przyczyną wypadku. Nieprzyzwyczajonemu rowerzyście bardziej szkodzą niż pomagają. Dla wielu rowerzystów (np. mnie) byłyby ogromnym utrudnieniem (podobnie jak "dzwonek", który przy tym nie ma żadnych zalet, więc nie posiadam tak długo jak pamiętam). pozdrawiam, PK |
|
Data: 2012-07-15 23:19:29 | |
Autor: dominik | |
Rowerzyści | |
On 2012-07-09 19:03, PK wrote:
Nie mówiąc już o tym, że ściężki coraz częściej leżą tuż obok ekranów. Masz się poruszać tak, aby było bezpiecznie. Nie ważne czy autem czy rowerem. I widzisz pogoda też ma znaczenie. Większość ścieżek w Warszawie (ze względu na bliskość chodników Większość ulic też ma ograniczenia prędkości poniżej osiągów większości samochodów i to biznes danego kierowcy czy ma ochotę to przekroczyć i liczyć się z karą. Podobnie jest z ścieżkami dla rowerów. Poza tym wszelkie równouprawnienia i "przyjazność dla rowerów" mam O właśnie to - ma być możliwie bezpiecznie. Który przepis uważasz, że jest zły? Akurat jestem przeciwny lusterkom - widziałem dziesiątki przypadków, Może trzeba się przyzwyczaić? Kiedyś w autach też nie były wymagane, ale życie to zweryfikowało. Dla wielu rowerzystów (np. mnie) byłyby ogromnym utrudnieniem (podobnie A widzisz, kierowca auta musi widzieć czy ktoś go nie wyprzedza, czy pas jest wolny i ogólnie orientować się w sytuacji na drodze. Tego też trzeba było się w pewien sposób nauczyć, może z lusterkiem dla roweru się da? Kiedyś w jednym miałem i trochę się sprawdzało. -- _ _ _a_a dominik, gg:919564 _ _ _{.`=`.}_ {/ ''\_ http://dominik.net.pl _ {.`'`.} {.' _ '.} {| ._oo) { \ {/ .-. \} {/ .' '. \} {/ | ~~~~^~~~^^~jgs^~`~^~`~^~`~^~`~^~^~`^~^~`^~^~^~^~^~^~`^~~`~~~~ |
|
Data: 2012-07-16 00:13:06 | |
Autor: PK | |
Rowerzyści | |
On 2012-07-15, dominik <usenet@dominik.net.pl> wrote:
Większość ulic też ma ograniczenia prędkości poniżej osiągów większości Ależ ścieżki mają ograniczenia prędkości - takie jak na sąsiedniej jezdni. Czyli na wiekszości ścieżek to ograniczenie jest zupełnie nieosiągalne. Osobną kwestią jest to, że na ścieżkach ograniczenia powinny być znacznie niższe i dostosowane do sytuacji, ale ja raczej tak oznakowanych DDR nie dożyję (a liczę na jeszcze jakieś 50-60 lat :)). O właśnie to - ma być możliwie bezpiecznie. Który przepis uważasz, że jest Obligatoryjne korzystanie ze ścieżek. To jest fatalny przepis, który z punktu widzenia rowerzystów nie ma żadnych zalet, a sporo wad. Za to kierowcom daje tylko możliwość wyżywania się w internetowych dyskusjach. Jeśli rowerzysta nie czuje się pewnie na jezdni, to sam wybierze ścieżkę. Złym przepisem jest też zakaz jazdy rowerem po chodniku. Jazda powinna być dopuszczona na każdym szerokim chodniku, co wynika wprost z aktualnych przepisów. Oczywiście z zachowaniem reszty zapisów charakteryzujących prawa rowerzysty na pasie dla pieszych. Poza tym to jest i zawsze będzie martwy przepis. Powyższe 2 przepisy nie poprawiają niczyjego bezpieczeństwa, ale za to prowadzą do budowy ścieżek, które niszczą wygląd miasta, zajmują teren, komplikują ruch i kosztują krocie. I których prywatnie nie znoszę, ale staram się, aby to nie rzutowało na moje opinie :]. Poza tym większość przepisów z ostatniej "nowelizacji rowerowej" (zmiana pierwszeństwa, śluzy itp). Może trzeba się przyzwyczaić? Kiedyś w autach też nie były wymagane, ale W samochodzie spoglądanie w bok i zmiana perspektywy nie powoduje, że zaczynasz się przechylać i skręcać. Wiele osób patrząc w lusterko na rowerze zaczyna mieć problem z równowagą i kierunkiem jazdy. I to nie jest kwestia braku przyzwyczajenia tylko predyspozycji genetycznych. W szczególności czarno widzę w takiej sytuacji osoby z silną chorobą lokomocyjną. A widzisz, kierowca auta musi widzieć czy ktoś go nie wyprzedza, czy pas Według Ciebie rowerzysta nie musi się orientować? Popadasz w taki ton mistrza i eksperta, ale Cię zmartwię. Jeżdżę rowerem po jezdni od kilkunastu lat i nie imponuje mi ani ruch uliczny ani Twój "tatusiowaty" ton :). Ja wiem, że nie powoduję zagrożenia na drodze, a wątek jest o osobach, które mają z tym problem. Zaczęliśmy od rowerzystów, ale widać po wpisach, że kierowcy wypadają podobnie. Ktoś tu wyznał, że nie radzi sobie z wymijaniem pojazdów jednośladowych. Nie wolałbyś się nim zainteresować? :]. pozdrawiam, PK |
|
Data: 2012-07-17 03:51:00 | |
Autor: dominik | |
Rowerzyści | |
On 2012-07-16 02:13, PK wrote:
Większość ulic też ma ograniczenia prędkości poniżej osiągów większościAleż ścieżki mają ograniczenia prędkości - takie jak na sąsiedniej Dodatkowo ciągle masz poruszać się tak by było bezpiecznie dla Ciebie i innych. Czyli jak piesi idą obok ścieżki, a nawet przez nią to nie powód by popierniczać ile sił w nogach, jeśli tylko obok samochody mają wyższe ograniczenie. Osobną kwestią jest to, że na ścieżkach ograniczenia powinny być I w rowerach obowiązkowe liczniki? i ich przeglądy? I w każdym miejscu ograniczenie, nie pod fajny i wypasiony rower, tylko pod największy rzęch. Natomiast w miejscach, gdzie piesi są blisko to standardowo 10km/h i nie ważne czy ścieżka szeroka i asfalt gładki. O właśnie to - ma być możliwie bezpiecznie. Który przepis uważasz, że jestObligatoryjne korzystanie ze ścieżek. Tyle rowerzyści krzyczą, że brakuje im dróg, a jak już mają to najlepiej niech jeżdżą jak im się podoba? Zapomnij. W wielu miejscach jest limit prędkości np. na 30km/h dlatego, że kończy się ścieżka, bądź rowerzyści z niej wyjeżdżają i przecinają drogę. W pozostałych miejscach, gdzie droga i ddr jadą równolegle prędkość jest normalna dla auta i nie spodziewa się on niepotrzebnego zawalidrogi, którego pewnie nie będzie miał dodatkowo jak wyprzedzić. Równie dobrze mógłbyś postulować by piesi mieli przywilej poruszania się w ramach swojego widzimisie nie chodnikiem, ale środkiem pasa dla samochodów. Złym przepisem jest też zakaz jazdy rowerem po chodniku. Jazda powinna Jak będziesz miał dzieci i będziesz z nimi szedł tym chodnikiem to może zrozumiesz dlaczego to niebezpieczne, bo jak Ciebie potrącą to pewnie tylko poklniesz, ale jak masz odpowiadać za dzieci i jeszcze mieć oczy z tyłu głowy czy akurat jakiś pipierdalacz nie urodził się z tyłu to może jednak zmienisz zdanie. W miastach na szczęście biorą się ostatnio za rowerzystów którzy jadą chodnikami, przez przejścia i ogólnie mają gdzieś te martwe przepisy. I już jest wielkie larum jak to się uwzięli na biednych rowerzystów. Gdyby sobie rowerzyści nie zapracowali na opinię taką wśród pieszych jaką mają to może przepisy by były bardziej liberalne, jednak póki co większość bezmyślnie jeździ po chodniku tam, gdzie na drodze obok i tak jest mega ograniczenie prędkości, a ruch niewielki, a argument jest taki, że się boją. Porażka. Piesi też się boją. Powyższe 2 przepisy nie poprawiają niczyjego bezpieczeństwa, Poprawiają jak najbardziej i jak tego nie rozumiesz to chyba nie powinieneś brać udziału w dyskusji. ale za to Strasznie źle że ścieżki, co chwila biadolenie że ich tak mało, a jak przyjdzie że trzeba z nich korzystać to najlepiej wedle widzi-misia. które niszczą wygląd miasta, zajmują teren, Z tym ostatnim masz rację, bo niestety rowerzyści nie finansują tego bezpośrednio. I których prywatnie nie znoszę, ale A wcześniej to było lepiej? A szczególnie w kwestiach że najlepiej to rowerem po pijaku + pod prąd? Dream on. Może trzeba się przyzwyczaić? Kiedyś w autach też nie były wymagane, aleW samochodzie spoglądanie w bok i zmiana perspektywy nie powoduje, że Ciągle Ci powtarzam - nie każdy musi absolutnie nadawać się do jazdy czy to autem czy rowerem i jeśli go przerasta sytuacja na drodze to może powinien zostać w domu jak tak jest rozchorowany? A widzisz, kierowca auta musi widzieć czy ktoś go nie wyprzedza, czy pasWedług Ciebie rowerzysta nie musi się orientować? Nie, to według Ciebie zupełnie nie musi interesować się tym co z tyłu, a wszelkie próby poprawy tego stanu zwalasz na choroby lokomocyjne. Popadasz w taki ton mistrza i eksperta, ale Cię zmartwię. Jeżdżę Gratulacje, że jedynie kogokolwiek nie potrąciłeś jeszcze pewnie. Ja też nie, ale wcale z tego nie wynika, że jak mowa o rowerze to wszystko ma być darmowo, bez przepisów i najwygodniej wyłącznie dla rowerzysty. Zaczęliśmy od rowerzystów, ale widać po wpisach, że kierowcy wypadają O proszę, nawet nie rozumiesz czytanego tekstu i roją Ci się dodatkowe, a fałszywe wnioski. Tamta dyskusja w niczym nie różni się od tej i tyczy się wygody rowerzystów, którzy najchętniej by jeździli slalomem gdzie im pasuje i liczyli na to, że każdy takie kretyństwo będzie traktował uogólniając sobie na dowolnie rzadką sytuację drogową i godził się na to. O tym też zapomnij, a w przyszłości czytaj wyraźniej i dwa razy. -- _ _ _a_a dominik, gg:919564 _ _ _{.`=`.}_ {/ ''\_ http://dominik.net.pl _ {.`'`.} {.' _ '.} {| ._oo) { \ {/ .-. \} {/ .' '. \} {/ | ~~~~^~~~^^~jgs^~`~^~`~^~`~^~`~^~^~`^~^~`^~^~^~^~^~^~`^~~`~~~~ |
|
Data: 2012-07-17 08:52:36 | |
Autor: PK | |
Rowerzyści | |
On 2012-07-17, dominik <usenet@dominik.net.pl> wrote:
Dodatkowo ciągle masz poruszać się tak by było bezpiecznie dla Ciebie i Ale nie zawsze mam komplet informacji. Znaki są właśnie po to, aby pomóc tam, gdzie kierowca sam nie wie wszystkiego. Gdyby to o czym piszesz starczało, to byłaby to jedyna linijka w całym PoRD, a jednak mamy po coś te znaki i przepisy. Kierujący nie jest wszechwiedzący. Droga ma mu _ułatwiać_ bezpieczną jazdę. Rzecz w tym, że DDRy nie ułatwiają tylko utrudniają. I w rowerach obowiązkowe liczniki? i ich przeglądy? I w każdym miejscu Atestowane liczniki! Ekstra :D Rowerowi "lewacy" używają tego samego argumentu gdy próbują wykazać swoją wyższość nad kierowcami - zaskakujące :). Zatem jeśli nie ograniczenia prędkości, to może inne znaki? Przy jezdni stawia się znaki ostrzegające np. przed dziećmi, niewidomymi czy stanem nawierzchni utrudniającym jazdę. Czemu nie ma ich na ścieżkach? Obligatoryjne korzystanie ze ścieżek. Nie krzyczą rowerzyści tylko aktywiści. Jest dosłownie kilka organizacji (czasem jednoosobowych), które "doradzają" administracji rozwiązania rowerowe "których oczekują rowerzyści". Ale normalnych rowerzystów nikt nie pyta o zdanie. Możesz zajrzeć na pl.rec.rowery, gdzie kilka osób (w tym ja) dyskutuje z Marcinem Hyłą. Hyła - poza tym, że jest trollem, gburem, wegetarianinem i lewakiem - jest także instytucją w dużej mierze decydującą o tym jakie i gdzie powstają ścieżki. Także to on (prawie samodzielnie) zafundował całej Polsce ostatnią "rowerową" nowelizację PoRD. Ponieważ nie czytam tamtej grupy regularnie przez cały rok nie dam Ci pełnej gwarancji, ale nie przypominam sobie ani jednej sytuacji, gdy Hyła pyta rowerzystów o zdanie lub opiera się o jakieś badania opinii. Zawsze argumentem jest "bo tak robią w Holandii". Taka jest właśnie prawda o "rowerzyści krzyczą". Tak tylko piszę, żeby rozjaśnić Ci sytuację :). W wielu miejscach jest limit prędkości np. na 30km/h dlatego, że kończy Jeśli ja na rowerze daję sobie radę z (prawidłowym) wyprzedzeniem samochodu, to znaczy że kierowca powinien umieć wyprzedzić mnie. Jeśli nie umie, to do szkoły... Jak będziesz miał dzieci i będziesz z nimi szedł tym chodnikiem to może Nie rozumiesz argumentacji. Dziś rowerzyście też wolno jeździć po szerokim chodniku - jeżeli nie ma jezdni ani DDR lub dopuszczona jest na jezdni odpowiednio wysoka prędkość. Co jest w tym przepisie ważnego? Otóż to, że - poza minimalną szerokością - nie mówi on zupełnie niczego o tym chodniku. Może być krzywy albo prosty, zatłoczony albo pusty, na środku pustyni albo przy przedszkolu. To oznacza, że zakaz jazdy po innych chodnikach jest po prostu takim luźnym "widzimisię" ustawodawcy. Poza tym rowerzyści zawsze będą jeździć po chodnikach (rzeczywistość), więc zamiast im tego zakazywać i umywać ręce od efektów, chyba lepiej byłoby to zalegalizować z dodatkowymi obostrzeniami i edukować. Zgadzasz się? Poza tym nie wzrusza mnie Twój argument z dziećmi. A co jeśli Twoje dzieci będą jeździły na rowerach? Wtedy nagle zmienisz zdanie? W miastach na szczęście biorą się ostatnio za rowerzystów którzy jadą Za jadących chodnikami (bezpiecznie, a nie szalejących) się nie biorą. Za przejeżdżających po pasach itp - owszem i bardzo dobrze. Gratulacje, że jedynie kogokolwiek nie potrąciłeś jeszcze pewnie. Ale przecież ja chcę więcej przepisów! I właśnie nie chcę "wyłącznie dla rowerzysty". I wcale nie musi być darmowo. Jeszcze mi wyskocz z tym, że rowerzyści nie mają OC, to chętnie Ci prześlę skan mojego... Napisałeś do mnie, że może nie powinienem brać udziału w dyskusji. Ale Ty w ogóle nie bierzesz. Nie dyskutujesz ze mną tylko ze swoją opinią o mnie bądź z utartymi stereotypami. Pogadaj ze mną jak z osobą, która oczekuje tego samego co Ty - móc bezpiecznie i sprawnie poruszać się po tym kraju. Różni nas tylko pojazd. Mój porusza się 2-3 krotnie wolniej od Twojego i jest 3 razy węższy. Według Ciebie te dwa punktu sprawiają, że nie da się pogodzić naszych interesów? O proszę, nawet nie rozumiesz czytanego tekstu i roją Ci się dodatkowe, a A czego nie zrozumiałem w tekście, parafrazując: "trąbię przy wymijaniu rowerzystów, bo to niebezpieczne"? pozdrawiam, PK |
|
Data: 2012-07-20 03:22:20 | |
Autor: dominik | |
Rowerzyści | |
On 2012-07-17 10:52, PK wrote:
Dodatkowo ciągle masz poruszać się tak by było bezpiecznie dla Ciebie iAle nie zawsze mam komplet informacji. Znaki są właśnie po to, aby pomóc Nieznajomość prawa powszechnego ciążenia (grawitacji) też nie zwalnia z tego. I niestety masz się orientować w temacie ograniczeń. Chociażby w mieście że jest teren zabudowany, chociaż znaku na to w środku jego nie ma. Gdyby to o czym piszesz starczało, to byłaby to jedyna linijka w całym Wszechwiedzący nie musi być, ale musi być przewidujący, spostrzegawczy i prowadzić odpowiedzialnie. To chyba nie jest trudne, a jak się nie ogarnia to niestety dom i kanapa. Ponadto jak wspominałem ma być bezpiecznie, dla każdego innego uczestnika ruchu. Tylko dziś miałem dwie bardzo niebezpieczne sytuacje i trzecią potencjalnie niebezpieczną. W pierwszej popis dała rowerzystka, która jechała po lewej stronie jezdni i to na ostrym zakręcie, spotkała się tam z sporym autem, które zjechało na mój pas - wszystko przy bardzo słabej widoczności (ostry zakręt), ale udało się nam wyminąć i ledwo jeszcze zmieścić, ale jak bym pojechał szybciej to by było bum, sęk w tym że ona wcześniej jechała z prawej strony i z daleka widziałem jak zmienia tę stronę więc wolałem obok przejechać bardzo ostrożnie. Zaraz jak wyprzedziłem ją dojechałem do świateł to oczywiście popruła przez przejście dla pieszych. Druga sytuacja - też niby prosta - jadę drogą z górki, chcę skręcić w lewo, zatrzymuję się z kierunkowskazem, puszczam dwa auta jadące na przeciw i orientuję się czy dalej mam miejsce, kątem oka dostrzegając. sporo prujące auto za mną. Pomyślałem że z dwojga złego wolę dostać w tył niż w bok, więc czekam te dwie dodatkowe sekundy usiłując domyślić się czy typ może ma zamiar mnie po prostu minąć z lewej strony (mimo kierunkowskazu). Pan się jednak z piskiem opon zatrzymuje, brakuje mu już miejsca, więc odbija na sąsiedni pas, ale gdyby tego nie zrobił byłoby bum. Miał szczęście, że nic nie jechało tam. Gdybym skręcał dostałbym w bok. Nie byłaby moja wina, jednak auta szkoda. Kłopotów mi nie trzeba. W trzeciej sytuacji wystąpiła beemka - pan z daleka jedzie wolno, bo progi, ja mam pojazd do ominięcia. Jadę myśląc, że się zatrzymam za przeszkodą i przeczekam na tych z naprzeciwka. Jednak mimo że bmw, kierowca rozgląda się, czegoś szuka, myślę sobie dam radę i przyśpieszyłem i spokojnie przejechałem przed nimi jeszcze. Ale widzisz, też musiałem przewidzieć czy dam radę, no i czy ten z naprzeciwka nie przyśpieszy nagle, bo takie ma widzimisie. Jak by nie przewidywać i czysto wymagać to co mówią przepisy to by zaraz było jak ten co to żyje z odszkodowań. Jednak jest zasada ograniczonego zaufania. Trzeba stosować dla swojej wygody. I w rowerach obowiązkowe liczniki? i ich przeglądy? I w każdym miejscuAtestowane liczniki! Ekstra :D To jasne, że bez licznika i całej legalizacji tego zaraz będzie ględolenie, że mi się wydawało, że tu jechałem tyle i tyle, a z górki to była chwilka. Chyba nie zrozumiałeś że albo przepisy, restrykcje i ograniczenia albo to takie wolnorowerstwo, że nie trzeba wiele by jechać. Zatem jeśli nie ograniczenia prędkości, to może inne znaki? Może jeszcze chcesz znak że sarna, krowa, lotnisko, nadbrzeże, oraz może jeszcze nowe znaki powymyślać specjalnie na potrzeby tych najszybszych rowerzystów, czyli np: uwaga rowerzyści emeryci (jadą wolno, a my chcemy bić rekordy prędkości). Tyle rowerzyści krzyczą, że brakuje im dróg, a jak już mają to najlepiejNie krzyczą rowerzyści tylko aktywiści. Jest dosłownie kilka organizacji Czemu np. podczas masy krytycznej nie zmówisz się z innymi i im jakichś części ich roweru nie oddacie na przechowanie w jakieś ich ciemne wilgotne miejsce? Skoro tacy źli to chyba da się im coś wyperswadować? Możesz zajrzeć na pl.rec.rowery, gdzie kilka osób (w tym ja) dyskutuje Kojarzę typa, również kilku innych jemu podobnych. To ten gatunek co gryzie Płaszczycę w nos. Ponieważ nie czytam tamtej grupy regularnie przez cały rok nie dam Po co ma pytać skoro już wie? Pewnie dąży do swojej maksymalnej wygody i w nosie ma inne grupy ruchu. No cóż, Ma zaburzone spojrzenie i tyle. Taka jest właśnie prawda o "rowerzyści krzyczą". Tak tylko piszę, żeby Ja tam bardzo się cieszę z ścieżki którą mam niedaleko domu. W wielu miejscach jest limit prędkości np. na 30km/h dlatego, że kończyJeśli ja na rowerze daję sobie radę z (prawidłowym) wyprzedzeniem Nie rozmawiamy o umiejętnościach, bo te nie są przeszkodą, Ale tak jak Ty narzekasz na cośtam tak kierowcy na to, że często nie mają miejsca na wyprzedzenie, muszą zwolnić i trochę wlec się za rowerem albo w imię płynności ruchu wyprzedzić na ciągłej. To wszystko niepotrzebne jeśli ścieżka jest obok i rowerzysta powinien tam być. Jak będziesz miał dzieci i będziesz z nimi szedł tym chodnikiem to możeNie rozumiesz argumentacji. Wolno, ale pierwszeństwo ma pieszy. Tym samym masz uważać, masz go puścić, masz przewidywać itd. A nie traktować to jako autostradę i trącać tamtych bokiem. Pomyśl że od pieszego masz też mieć metr, bo to akurat tyle, że że się odwróci i wejdzie Ci pod kierownicę. Co jest w tym przepisie ważnego? Nie, to nie jest tak, że to jest wymysł i najlepiej jak by można było sobie jechać dowolnie. W większości miejsc pieszy ma ochotę czuć się bezpiecznie, iść z dzieckiem, nie patrzeć w tył czy ktoś nie zawala ile sił. To jak najbardziej normalne! Jeśli droga pozwala na ruch rowerem to i najczęściej przy okazji samochody mają jakieś większe ograniczenie prędkości, Ustawodawca więc mówi - tu piesi mają spokój, jedź drogą. Jak jest ścieżka rowerowa, to znów kierowcy wiedzą, że tam będą rowery, więc i mają swoją prędkość, a rower by im niepotrzebnie przeszkadzał. Po prostu rowerzyści mają swoje jasno określone miejsce. Od tego zależy to czy piesi mają spokój oraz podobnie kierowcy. Wybór jest znikomy i tam gdzie ma sens. Stań w centrum jakiegoś miasta, popatrz co wyprawiają niektórzy, często rowerzyści usiłują zmieniać rolę jak im wygodniej, jadą ulicą, dojeżdżają do przejścia i nagle zmieniają się w pieszego z hulajnogorowerem. Często w okrutnym ruchu pieszych. Dalej chodnik, albo droga, co wygodniejsze. Tym samym piesi wkurzeni bo potrącenia częste, kierowcy aut tak samo - bo rowerzyści pojawiają się z chodnika i sru na drogę. I tak to niby ma być? Poza tym rowerzyści zawsze będą jeździć po chodnikach (rzeczywistość), Nie zgadzam się. Może dziura budżetowa ich wychowa. Jako pieszy - nie mam ochoty uważać na to co za moimi plecami tam gdzie rowerzysta spokojnie mógłby jechać drogą. Jeszcze raz mówię zerknij na centrum dużego miasta - tam aut jest jak na lekarstwo, prędkości ich znikome, a rowerzystów na chodnikach masa. Jako kierowca też tak jak mówiłem wkurza mnie, że w tym samym centrum rowerzyści wyskakują pod koła. Rozjedziesz - masz kłopoty i pewnie szkody, które pewnie też niełatwo odzyskać, bo brak OC. Rowerzyści mówią, że się boją, ale głównie strach zawdzięczają swojemu podejściu do przepisów i powinni się bać, bo może dzięki temu część idzie pieszo skoro sobie nie radzi w ruchu. Jak sam natomiast jadę rowerem to po pierwsze wybieram drogi, gdzie to dla mnie bezpieczne, nikomu nie wadzę (tak! w wąskie z zakrętami się nie pakuje), a przepisów staram się nie łamać. Rower jest fajny w centrum miasta, można nim wjechać tam gdzie autem nie da się (np. w lesie), ale też wcale nie uważam, że jest sens używać rower jako jedyny środek transportu. Poza tym nie wzrusza mnie Twój argument z dziećmi. A co jeśli Twoje Czemu miałbym? W miastach na szczęście biorą się ostatnio za rowerzystów którzy jadąZa jadących chodnikami (bezpiecznie, a nie szalejących) się nie biorą. Też się biorą. I też bardzo dobrze. Jeszcze raz Ci powtarzam że to nie jest dobre miejsce na to, bo jest lepsze jezdnia. Sęk w tym że większość rowerzystów się boi tego jak ognia. Że np dojeżdża się na skrzyżowanie i wtedy straszne rzeczy i auta. Sorry, ale jak ktoś tego nie ogarnia to trudno. Później mamy rowerzystów jadących slalomem pomiędzy pieszymi, rysującymi auta, i stresującymi tych z wózkami. Sorry, ale już wspominałem - w takim miejscu rowerzysta powinien być na jezdni. Gratulacje, że jedynie kogokolwiek nie potrąciłeś jeszcze pewnie.Ale przecież ja chcę więcej przepisów! I właśnie nie chcę "wyłącznie dla A od kiedy OC to są na osobę? Ja Ci tylko tłumaczę, że rowerzysta ma ustalone miejsce w ruchu. W taki sposób, żeby piesi byli bezpieczni bądź kierowcy nie mieli ograniczenia. Nocą bonus, bo układ ten może się zmienić tam gdzie jest 50. Natomiast zupełnie bez sensu jest jak jest zupełna dowolność, wtedy trzeba by było zarówno zmienić chodnik jak i ograniczenie na drodze. I w imię czego? Większej nieobliczalności rowerzystów? Napisałeś do mnie, że może nie powinienem brać udziału w dyskusji. Ale Nie różni, też mam nawet dwa rowery. Ale widzisz - potrafię zrozumieć sens przepisów, a ten jest stosunkowo prosty. Natomiast sam nie robię tego, czego bym nie chciał widzieć u rowerzystów, w tym jak wspominałem również czasem niewygody w imię ogólnego bezpieczeństwa. Mój porusza się 2-3 krotnie wolniej Ależ da się i uważam, że przepisy robią tu co tylko się da by temu zaradzić. Kilka drobnych rzeczy bym zmienił, ale ogólnie jest w dobrą stronę. Natomiast odnoszę wrażenie, że Ty patrzysz tylko z swojego punktu widzenia. Przykładowo chcesz dowolności na chodniki wedle swojej wygody, nawet tam gdzie nie ma to sensu zupełnie. Ja natomiast przede wszystkim chcę większej świadomości rowerzystów - żeby zachowywali się jak uczestnicy ruchu tam gdzie jezdnia i tam gdzie ścieżka bezpiecznie dla pieszych. O proszę, nawet nie rozumiesz czytanego tekstu i roją Ci się dodatkowe, aA czego nie zrozumiałem w tekście, parafrazując: "trąbię przy wymijaniu Dlaczego teraz pytasz o coś innego? Ja się odnosiłem dokładnie do tego co napisałeś poprzednio, a nijak z tego wynika "nie radzi sobie z wymijaniem", a teraz w Twojej parafrazie brakuje dwóch istotnych warunków dodatkowych, bo samo trąbienie na *każdego* wymijanego rowerzyste byłoby chyba deko dziwne? -- _ _ _a_a dominik, gg:919564 _ _ _{.`=`.}_ {/ ''\_ http://dominik.net.pl _ {.`'`.} {.' _ '.} {| ._oo) { \ {/ .-. \} {/ .' '. \} {/ | ~~~~^~~~^^~jgs^~`~^~`~^~`~^~`~^~^~`^~^~`^~^~^~^~^~^~`^~~`~~~~ |
|
Data: 2012-07-20 21:39:21 | |
Autor: PK | |
Rowerzyści | |
On 2012-07-20, dominik <usenet@dominik.net.pl> wrote:
Może jeszcze chcesz znak że sarna, krowa, lotnisko, nadbrzeże, oraz może Skoro znak "uwaga dzieci" jest na jezdni 30m od przedszkola (bo jak wiadomo dzieci uwielbiają biegać po asfalcie), to czemu nie stawia się go na drogach pieszo-rowerowych idących tuż przy ogrodzeniu przedszkoli i szkół? Czemu np. podczas masy krytycznej nie zmówisz się z innymi i im jakichś To się nazywa kradzież. Równie dobrze mógłbym się ustawić z łysymi kolegami i spuścić jednemu czy drugiemu wpier..., nie? :) Ale nie jestem taką osobą. Jestem (mam nadzieję) dosyć kulturalny i cichy. Nie łamię przepisów i nie wymagam żadnych specjalnych udogodnień. Po prostu lubię jeździć na rowerze i chciałbym, aby nikt mi nie próbował utrudniać tego hobby. Mam co robić w życiu i w żadne "akcje", "lobbingi" i "masy krytyczne" nie mam czasu się bawić. Przykład "ułatwiania" rowerzystom życia: 2.5h temu jechałem droga między dwoma miastami pod Warszawą: Piasecznem i Magdalenką. Jeśli jesteś z okolicy, to pewnie kojarzysz. Ruch duży, sporo tirów, tylko 1 pas w każdą stronę. Na prawie całej długości drogi pieszo-rowerowe (tzn. przemianowane chodniki). Tyle że strona zmienia się nawet co kilkaset metrów. Ktoś pewnie chciał zwiększyć bezpieczeństwo rowerzystów, ale w efekcie zamiast jechać na wprost z samochodami obok, muszą kilkanaście razy przebijać się na drugą stronę. Nawet o 20 musiałem długo czekać. Nie mam pojęcia jak to działa o 7 rano - podejrzewam, że wszyscy te znaki olewają. A przy drodze cały czas szerokie (przynajmniej 2m) pobocze... Żwirowe, ale gładkie i wygodne. Po prostu ŻENADA. Wolno, ale pierwszeństwo ma pieszy. Tym samym masz uważać, masz go puścić, Ale czy ja domagam się pierwszeństwa rowerzystów? Oczywiście nie. Sam przecież jestem pieszym i nie chcę odskakiwać przed pędzącymi rowerami. Chodzi o to, że dwa chodniki mogą być absolutnie identyczne, ale tylko na jednym będzie wolno jechać rowerzyście. Czemu? Bo obok jest szosa... Stań w centrum jakiegoś miasta, popatrz co wyprawiają niektórzy, często Nie mogę odpowiadać za grupę, do której nie należę. Staram się reprezentować rowerzystów, którzy przestrzegają przepisów i po prostu chcą się poruszać po mieście płynnie i wygodnie. Nie podnieca mnie jazda między samochodami. Gdyby popularne były np. pasy rowerowe, to chętnie bym z nich korzystał - są szybkie, bezpieczne, prawie niewidoczne i korzysta się z nich bez problemów. Ale w Polsce zamiast nich buduje się ścieżki, które są wolne, niebezpieczne (dla rowerzystów ORAZ pieszych), niewygodne i źle połączone z jezdniami, a dodatkowo kaleczą wygląd miasta. Czemu tak jest? Nie mam zielonego pojęcia. Może w krótkim horyzoncie są trochę tańsze. Może budujemy je właśnie dlatego, że są dobrze widoczne (Polacy mają taką potrzebę "pokazania się" i to widać w infrastrukturze drogowej). A przecież pas dla rowerów to jest po prostu oznakowane cholerne pobocze. A rower i tak musi jechać poboczem, więc niech je po prostu robią. Mi obrazek roweru co kilkaset metrów potrzebny nie jest... A od kiedy OC to są na osobę? Chcesz mi powiedzieć, że nie masz OC na siebie? Taki jesteś wzór odpowiedzialności? :P Wszystkie OC są przypisanego do osoby - te komunikacyjne także. Hint: "odpowiedzialność CYWILNA". Pogląd głoszący, że OC jest przypisane do samochodu, jest bardzo popularny, ale błędny :). OC komunikacyjne jest wystawione na właściciela pojazdu i związane ze szkodami spowodowanymi w trakcie używania danego pojazdu przez właściciela lub osobę, którą ten właściciel upoważnił. Wprowadzanie takich ubezpieczeń na rowery nie ma ekonomicznego sensu. Nie jest za to problemem wykupienie OC ogólnego, które obejmuje szkody wyrządzone przez rowerzystę. Nocą bonus, bo układ ten może się zmienić tam gdzie jest 50. Tak naprawdę to tam, gdzie nie ma żadnego ograniczenia poza wynikającym z obszaru zabudowanego. Zapewne to wiesz, ale większość kierowców nie, więc na wszelki wypadek lepiej powtarzać błędów. pozdrawiam, PK |
|
Data: 2012-07-22 02:13:15 | |
Autor: dominik | |
Rowerzyści | |
On 2012-07-20 23:39, PK wrote:
rowerzystów, czyli np:Skoro znak "uwaga dzieci" jest na jezdni 30m od przedszkola (bo jak Jak to droga pieszo rowerowa to czemu chcesz znak "uwaga pieszy"? Tam najczęściej i tak musisz ustąpić pierwszeństwa pieszym bez znaczenia czy to dziecko czy dorosły. Czemu np. podczas masy krytycznej nie zmówisz się z innymi i im jakichśTo się nazywa kradzież. Hehe, nie zrozumiałeś aluzji, jak najbardziej nie ma mowy o kradzieży ;) Równie dobrze mógłbym się ustawić z łysymi Ale owszem o tym, jak go tak wielu ludzi nie lubi i taki to szkodnik to dziwię się że ktoś mu jeszcze nie naklepał lub po prostu zwyczajnie nie dał po ryju. Ale nie jestem taką osobą. Jestem (mam nadzieję) dosyć kulturalny Wyżej było pół żartem, ale po prostu często się zdarza, że jak ktoś jest wyklęty z jakiegoś środowiska to i ma za swoje. Przykład "ułatwiania" rowerzystom życia: 2.5h temu jechałem droga między Nie jestem, Ruch duży, sporo tirów, tylko 1 pas w każdą stronę. Na prawie całej Ależ ja nie twierdzę, że wszelkie drogi i chodniki są absolutnie najlepsze i najlepiej wykonane. Jeśli tylko narzekał będziesz w sieci wiele się nie zmieni, Nie zawsze można jednak poprowadzić wszystko jak się dokładnie chce. może jakieś prawa własności, może gdzieś jakieś instalacje czy coś. Nie wszędzie jest nie wiadomo ile kasy na to. Jeśli najgorszym w wszystkim było to, że musiałeś czekać na przejście pomiędzy drogą, to chyba jeszcze nie tak źle, ale pisz do zarządców drogi, działaj w organach rowerowych - może kiedyś znajdą się fundusze na zmianę tego stanu rzeczy. A przy drodze cały czas szerokie (przynajmniej 2m) pobocze... Dobre pobocze w środku lata to jeszcze nie sukces. A zimą zalega pewnie tam błoto pośniegowe i już by każdy rowerzysta jechał "bezpiecznym" fragmentem jezdni. Tak jak Ci wspominałem, to że akurat droga dla roweru jest tam gorsza nie znaczy, że możesz zmieniać się w samochód. Pewnie były tam jakieś potrącenia rowerzystów i stąd taka organizacja ruchu. Jak mówiłem - działaj w tej kwestii - może coś się poprawi. Wolno, ale pierwszeństwo ma pieszy. Tym samym masz uważać, masz go puścić,Ale czy ja domagam się pierwszeństwa rowerzystów? Oczywiście nie. Sam Ale co w tym haniebnego? Dopiero co wyżej żalisz się, że nie możesz drogą, a tu nagle chcesz, żeby wobec pieszych była dowolność. Przepisy są jasne gdzie masz się poruszać i balansuje to pomiędzy ograniczeniami dla samochodów oraz bezpieczeństwem pieszych. Stań w centrum jakiegoś miasta, popatrz co wyprawiają niektórzy, częstoNie mogę odpowiadać za grupę, do której nie należę. Staram się Widzisz, mam tak samo, też nie należę do grupy dawców którzy wszędzie muszą jechać te 200km/h, a jednak też odczuwam ograniczenia jakie Ci pierwsi wymusili. Nie podnieca mnie jazda między samochodami. Gdyby popularne były Niebezpieczeństwo dla pieszych wynika z nieposzanowania tych zasad przez rowerzystów. Jak już wspominałem tak rowerzyści muszą czasem ścieżką jak i kierowcy przyhamować. Nic tu nadzwyczajnego, nie mamy kasy na miliony ścieżek ani super dodatkową infrastrukturę, bo i ważniejsze rzeczy są. Ale owszem, domagaj się. Czemu tak jest? Nie mam zielonego pojęcia. Może w krótkim horyzoncie No nie każda droga ma 2m pobocza, żeby 1m zrobić dla roweru ot tak. Poza tym pobocza z reguły są policzone dla samochodów, więc dodatkowe miejsce musiałby być dodatkowo wydzielone raczej. A od kiedy OC to są na osobę? Nie do końca prawda, Dlaczego mając dwa auta muszę kupić dwa ubezpieczenia i osobno za nie zapłacić wedle tych aut? Dlaczego mogę pożyczyć samochód komuś kto nie ma żadnego swojego ubezpieczenia? Jego moje ubezpieczenie "na samochód nie dotyczy"? Ubezpieczenie realnie jest na pojazd. To że ja go płacę i jestem na kwitkach to jeszcze nic nie znaczy. Pogląd głoszący, że OC jest przypisane do samochodu, jest bardzo Ależ zupełnie prostym jest też to, że mając kilka aut na każde płacę kolejne ubezpieczenie. Osoby, które wypadki powodują wciąż mogą kombinować i po osiągnięciu odpowiednich zwyżek zapisywać auto na babcię i dziadka. Wprowadzanie takich ubezpieczeń na rowery nie ma ekonomicznego sensu. Ale póki nie będzie obowiązku to i również realnego wykupywania. Problemem jest identyfikacja (brak tablicy rej) i przepisów, które mogłyby realnie chronić pieszego i pokrywać szkody. Nocą bonus, bo układ ten może się zmienić tam gdzie jest 50.Tak naprawdę to tam, gdzie nie ma żadnego ograniczenia poza wynikającym Wiem, Ale nocą akurat można jechać w wielu miejscach pustym chodnikiem, bo pieszych i tak już nie ma. Aut na drodze zresztą też wiele mniej. -- _ _ _a_a dominik, gg:919564 _ _ _{.`=`.}_ {/ ''\_ http://dominik.net.pl _ {.`'`.} {.' _ '.} {| ._oo) { \ {/ .-. \} {/ .' '. \} {/ | ~~~~^~~~^^~jgs^~`~^~`~^~`~^~`~^~^~`^~^~`^~^~^~^~^~^~`^~~`~~~~ |
|
Data: 2012-07-08 17:15:41 | |
Autor: mkarwan | |
Rowerzyści | |
Użytkownik "to" <to_usenet@interia.pl> napisał w wiadomości news:jtc7i3$18e$126usenet.news.interia.pl... Kogo piętnujesz lub wazelinujesz. -> -pl.rec.rowery |
|
Data: 2012-07-08 15:36:14 | |
Autor: to | |
Rowerzy¶ci | |
begin mkarwan
Kogo piętnujesz lub wazelinujesz. Masz problem z czytaniem ze zrozumieniem? -- ignorance is bliss |
|
Data: 2012-07-08 17:42:13 | |
Autor: Titus Atomicus | |
Rowerzy¶ci | |
In article <jtc7i3$18e$126@usenet.news.interia.pl>,
to <to_usenet@interia.pl> wrote: No i wybra(C)(C)em siê na rower po paru latach przerwy (mo¿e nie zupe³nej, ale ma³o je¼dzi³em). Zrobi³em 25 km ze ¶redni± 25 km/h, mo¿e nie jest to wielki wyczyn, ale nie chcia³em siê specjalnie wysilaæ, ¿eby nie spalaæ miê¶ni. No i mam kilka spostrze¿eñ. Pierwsze, ogólne, jest takie, ¿e usenetowi trolle (tym razem rowerowi) jak zwykle bredz±, a konkretnie: Zgadza sie. Jest lepiej niz kilka razy temu. - Rowerzystów jest du¿o wiêcej ni¿ kiedy¶ i wieli z nich je¼dzi jak pojebani, np. staj± nagle dêba, skrêcaj±c nie patrz±c czy kto¶ ich nie wyprzedza, zaje¿d¿aj± drogê w³±czaj±c siê do ruchu, zajmuj± ca³± szeroko¶æ ¶cie¿ki rowerowej jad±c 10 km/h itp. Zgadza sie czesciowo. Jest ich coraz wiecej. Ale jakos nie zauwazylem zeby zwiekszylo sie zagrozenie z ich strony. - Piesi zachowuj± siê jak naæpani, ale tak zawsze by³o. Zgadza sie.
Jakas cienka konkluzja, jesliby rowerzysci zachowywali sie (na jezdni) tak jak twierdzisz to "ka¿dy kilometr ka¿dej drogi by³by usiany trupami, których nie nad±¿ano by nawet sprz±taæ." I druga -- je¶li kto¶ nawet teraz nie radzi sobie na rowerze w ruchu i wci±¿ spotykaj± go jaki¶ dziwne akcje ze strony kierowców to albo zupe³nie nie ogarnia co siê wokó³ niego dzieje albo sam te sytuacje prowokuje. Tez cienka konkluzja. Nie wiem, jak inni, ale mnie rzadko spotykaja takie dziwne przygody. A konkretnie agresywnie nastawionych kierowcow. Ale spotykaja. Osmiele sie nawet powiedziec ze takich agresywnie nastawionych kierowcow jest znacznie mniej na ulicach niz na grupach dyskujsyjnych. I jeszcze jedno: Jezdze na rowerze codziennie. Ty natomiast zrobles godzinny rekonesans i wyciagasz wnioski. -- TA |
|
Data: 2012-07-08 18:23:21 | |
Autor: to | |
Rowerzy¶ci | |
begin Titus_Atomicus
Jezdze na rowerze codziennie. Skoro w tym czasie widziałem 15 pojebanych rowerzystów i ani jednego pojebanego kierowcy samochodu to chyba o czymś świadczy? -- ignorance is bliss |
|
Data: 2012-07-08 21:06:01 | |
Autor: Titus Atomicus | |
Rowerzy¶ci | |
In article <jtcj6o$18e$138@usenet.news.interia.pl>,
to <to_usenet@interia.pl> wrote: begin Titus_Atomicus O tym, na przyklad ze twoj 'test' nie byl miarodajny. Wyciagasz wnioski na podstawie malo reprezentatywnej probki. Zwlaszcza ze w weekend ruch samochodowy jest znacznie mniejszy, a rowerowy, i to generowany przez niedzielnych rowerzystow znacznie wiekszy. -- TA |
|
Data: 2012-07-09 10:15:47 | |
Autor: to | |
Rowerzy¶ci | |
begin Titus_Atomicus
Skoro w tym czasie widziałem 15 pojebanych rowerzystów i ani jednego Mógłbyś tak twierdzić, gdyby to był 1 czy 2 debili, ale ich było 15. W ciągu godziny. -- ignorance is bliss |
|
Data: 2012-07-09 12:46:55 | |
Autor: Titus Atomicus | |
Rowerzy¶ci | |
In article <jteb0j$18e$170@usenet.news.interia.pl>,
to <to_usenet@interia.pl> wrote: begin Titus_Atomicus E, trollujesz. :-( Przeczytaj raz jeszcze too co napisalem powyzej. -- TA |
|
Data: 2012-07-09 11:45:08 | |
Autor: to | |
Rowerzy¶ci | |
begin Titus_Atomicus
E, trollujesz. :-( A Ty to co ja. -- ignorance is bliss |
|
Data: 2012-07-09 13:51:59 | |
Autor: Titus Atomicus | |
RowerzyEci | |
In article <jteg83$18e$175@usenet.news.interia.pl>,
to <to_usenet@interia.pl> wrote: begin Titus_Atomicus Aha. Znaczy naprawde nie wiesz co to jest statystyka? Nawet w powszechnym, intuicyjnym znaczeniu tego slowa? E, trollujesz jednak. EOT -- TA |
|
Data: 2012-07-09 12:05:28 | |
Autor: to | |
RowerzyEci | |
begin Titus_Atomicus
Znaczy naprawde nie wiesz co to jest statystyka? Nawet w powszechnym, Raczej Ty nie wiesz i jak zwykle trollujesz, jak to masz w zwyczaju w tematach rowerowych. -- ignorance is bliss |
|
Data: 2012-07-09 02:30:24 | |
Autor: hikikomori san | |
Rowerzyści | |
On 08.07.2012 20:23, to wrote:
begin Titus_AtomicusZe jechales sciezka rowerowa albo chodnikiem ;) -- Tak bankrutują firmy, które budowały na Euro 2012 http://www.bankier.pl/wiadomosci/news.html?thread_id=598 Polscy politycy nieustannie dzialaja na szkode polskich firm i polskiego spoleczenstwa! http://www.google.pl/#q=polskie+firmy+bankrutuj%C4%85 |
|
Data: 2012-07-14 17:26:46 | |
Autor: Marek 'marcus075' Karweta | |
Rowerzy¶ci | |
to, Sun, 8 Jul 2012 18:23:21 +0000 (UTC),
pl.misc.samochody,pl.rec.rowery,pl.pregierz: begin Titus_Atomicus G³ównie o tym, ¿e w niedzielê je¼dzi mniej pojebów w samochodach. -- Pozdrowienia, Marek 'marcus075' Karweta | Dwa kieliszki wystarcz±. GG:3585538 | JID: m_karweta@jabster.pl | Najpierw jeden Tuwima c(z)ytujê z przyjemno¶ci± | A potem kilkana¶cie drugich. |
|
Data: 2012-07-08 19:29:40 | |
Autor: Robert Wysocki | |
Rowerzy¶ci | |
Dnia Sun, 08 Jul 2012 15:04:35 +0000, to napisał(a):
(ciach) No i mam kilka spostrzeżeń. Pierwsze, ogólne, jest takie, że (ciach) Czyli konkluzja z tego prosta -- gdyby kierowcy samochodów wyczyniali to Chyba nic więcej dodawać nie trzeba. A, przepraszam, trzeba: PLONK R. |
|
Data: 2012-07-08 19:54:44 | |
Autor: to | |
Rowerzy¶ci | |
begin Robert Wysocki
Chyba nic więcej dodawać nie trzeba. A, przepraszam, trzeba: PLONK Plonknij się w głowę. :> -- ignorance is bliss |
|
Data: 2012-07-16 18:09:34 | |
Autor: PlaMa | |
Rowerzyści | |
W dniu 2012-07-08 21:54, to pisze:
Chyba nic więcej dodawać nie trzeba. A, przepraszam, trzeba: PLONKPlonknij się w głowę. :> no przecież Cię nie przeczyta... Swoją drogą to po tym poście przypominasz mi tych słynnych radzieckich naukowców z dowcipów i ich ciekawe wnioski oparte na jeszcze ciekawszych badaniach... niemniej nie zgadzam się z Tobą i uważam, że bzdury wypisujesz, ale nie będę Cię piętnował bo przejawiam podobny Tobie stosunek do motocyklistów więc nie wypada mi krytykować :d |
|
Data: 2012-07-08 21:39:33 | |
Autor: Ghost | |
Rowerzyści | |
Użytkownik "Robert Wysocki" <rmwpl.spam@gmail.com> napisał w wiadomości news:jtcn34$a45$1news.dialog.net.pl... Dnia Sun, 08 Jul 2012 15:04:35 +0000, to napisał(a): WOW!!!!!! |
|
Data: 2012-07-08 21:53:06 | |
Autor: Titus Atomicus | |
Rowerzy¶ci | |
In article <jtcn34$a45$1@news.dialog.net.pl>,
Robert Wysocki <rmwpl.spam@gmail.com> wrote: Dnia Sun, 08 Jul 2012 15:04:35 +0000, to napisa(C)(C)(a):E, przesadzasz. Po prostu mozna powiedziec koledze, ze bladzi. I to uzasadnic. Ja do KFa wrzucam tylko ewidentnych chamow, nieuleczalnych idiotow i fanatykow. -- TA |
|
Data: 2012-07-08 22:16:42 | |
Autor: notveryoldman | |
Rowerzyści | |
to:
I druga -- jeśli ktoś nawet teraz nie radzi sobie na rowerze w ruchu i wciąż spotykają go jakiś dziwne akcje ze strony kierowców to albo zupełnie nie ogarnia co się wokół niego dzieje albo sam te sytuacje prowokuje. Gdy się uczyłem jeździć - a było to niemal 50 lat temu - wpadła mi w rękę broszura PZMOT "Jadąc - przewiduj". Staram się zawsze - z różnym skutkiem - stosować do rad zawartych w tej broszurze. Dzisiejszym rowerzystom - jako kierowca - mam do zarzucenia to, że są NIEPRZEWIDYWALNI. Jechanie po przejściu, na czerwonym, nagła zmiana trasy z jedni na chodnik - byle dalej, byle szybciej, byle do przodu, przepisy nie są dla nas - to styl jazdy rowerzystów, którego nie można akceptować. Ja nie akceptuję trąbiąc, bo cóż innego mi pozostaje... Widzę jednak zwykle niepomierne zdziwienie otrąbionego cyklisty - czego ten ci*l chce - przecież to ja jestem "king of the road"... -- notveryoldman |
|
Data: 2012-07-08 22:31:43 | |
Autor: Titus Atomicus | |
Rowerzy¶ci | |
In article <4ff9eaaa$0$1215$65785112@news.neostrada.pl>,
notveryoldman <notveryoldman_no_spam@gazeta.pl> wrote: to: Nie wiem co bylo w broszurce sprzed 50 lat. :( Obecnie uzywanie sygnalu dzwiekowego w terenie zbudowanym jest co do zasady zakazane. Uzycie sygnalu dzwiekowego w terenie zabudowanym jest dopuszczlne jesli to jest konieczne w zwiazku z _bezposrednim_ zagrozeniem grozacym kierowcy lub innemu uzytkownikowi ruchu. Nieuzadnione uzycie sygnalow dzwiekowych jest zagrozone mandatem w wysokosci 100zl. Wiec zamiast zabawiac sie w ormowca pouczajacego innych dobrze byloby zeby kolega zapoznal sie przepisami ktore jego obowiazuja. -- TA |
|
Data: 2012-07-12 21:33:05 | |
Autor: Rowerex | |
Rowerzy¶ci | |
On 13 Lip, 01:50, dominik <use...@dominik.net.pl> wrote:
Podobnie w sytuacji jak rowerzy¶ci jad± obok siebie zamiast tak jak jak to A nie przegapi³e¶ zmiany w przepisach? "3. Kieruj±cemu rowerem lub motorowerem zabrania siê: 1) jazdy po jezdni obok innego uczestnika ruchu, z zastrze¿eniem ust. 3a; 3a. Dopuszcza siê wyj±tkowo jazdê po jezdni kieruj±cego rowerem obok innego roweru lub motoroweru, je¿eli nie utrudnia to poruszania siê innym uczestnikom ruchu albo w inny sposób nie zagra¿a bezpieczeñstwu ruchu drogowego." Pozdr- -Rowerex |
|
Data: 2012-07-13 09:27:49 | |
Autor: RoMan Mandziejewicz | |
Rowerzy¶ci | |
Hello Rowerex,
Friday, July 13, 2012, 6:33:05 AM, you wrote: On 13 Lip, 01:50, dominik <use...@dominik.net.pl> wrote: Podobnie w sytuacji jak rowerzy¶ci jad± obok siebie zamiast tak jak jak to A nie przegapi³e¶ zmiany w przepisach? "3. Kieruj±cemu rowerem lub motorowerem zabrania siê: A zauwa¿y³e¶, ¿e ten przepis jest warunkowy i ¿e rowerzysci czytaj± tylko do przecinka? -- Best regards, RoMan PMS++ PJ+ S+ p+ M- W+ P++:+ X++ L++ B++ M+ Z+++ T- W+ CB++ Nowa strona: http://www.elektronika.squadack.com (w budowie!) |
|
Data: 2012-07-13 10:22:40 | |
Autor: Rowerex | |
Rowerzy¶ci | |
On 13 Lip, 08:27, RoMan Mandziejewicz <ro...@pik-net.pl.invalid>
wrote: Hello Rowerex, Ustawodawca poda³ owe warunki w sposób umo¿liwiaj±cy niemal dowoln± interpretacjê :) Pozdr- -Rowerex |
|
Data: 2012-07-13 05:31:54 | |
Autor: PK | |
Rowerzyści | |
On 2012-07-13, dominik <usenet@dominik.net.pl> wrote:
Podobnie w sytuacji jak rowerzyści jadą obok siebie zamiast tak jak jak to Generalnie post-zgroza :). Wyminąć trudno? Chyba egzamin na PJ dawno był, nie? :] Trudno mi coś poradzić... Bo jeśli chodziło o "wyprzedzić", to wyprzedzanie zawsze jest manewrem wymagającym ostrożności (także wg. PoRD). Ale czy rzeczywiście tak trudno jest wyprzedzić pojazd zajmujący realnie pół pasa (wliczając "bezpieczną odległość")? Czy "sytuacją bardzo niebezpieczną" jest wyprzedzanie 2 rowerzystów jadących obok siebie? Pewnie są idiotami, ale i tak zajmują najwyżej jeden pas. Tyle co samochód. Z podobną troską wyprzedzasz samochody? Na nie też trąbisz? Tak w ogóle to zastanawia mnie jeszcze jedno... Mam nadzieję, że to się "Sprawiedliwe" czy "tak samo"? Bo może to jak z tym wymijaniem... Traktuje się różnie. Za prowadzenie "w stanie" pojazdu mechanicznego można dostać do dwóch lat. Za inny pojazd tylko połowę. Wg. ustawodawcy to jest właśnie traktowanie sprawiedliwe. W praktyce różne są także wyroki sądów, ale tu wiele zależy od sytuacji, w której zatrzymano oskarżonego. Pijanych kierowców łapie się na drogach krajowych itp. Po pijanego rowerzystę trzeba się udać albo do jakiegoś parku miejskiego albo na wiejską drogę. Zagrożenie istotnie mniejsze, więc kara to najczęściej niska grzywna. jeździli zygzakiem po jezdni bezkarnie, ale komuś kto nie ma PJ i mu go Decyzję podejmuje sąd i może odebrać Ci prawo kierowania wybranym lub wszystkimi pojazdami. Te drugie wyroki nie są aż tak popularne. Do niedawna (początku 2011 roku) było inaczej: obligatoryjnie zabierano PJ, jeśli je miałeś. Zmianę wymusił TK. pozdrawiam, PK |
|
Data: 2012-07-13 09:40:02 | |
Autor: Liwiusz | |
Rowerzyści | |
W dniu 2012-07-13 02:50, dominik pisze:
Ile razy jadę i widzę rowerzystę poruszającego się jezdnią mimo ścieżki To znaczy, że (bez względu na *dopuszczalną* prędkość) powinieneś jechać taką drogą wolniej. Są bowiem rowery, które nie mogą jechać DDR i muszą jechać jezdnią. Jest wówczas oczywiste, że samochody muszą dostosować się z prędkością do warunków jazdy, a nie jechać tyle ile znaki czy ogólne przepisy zezwalają. musi i może dojść do wypadku! Mówię o miejscu, gdzie ścieżka jest ładna, Popełniasz błąd, popularny wśród wielu kierowców, którzy nie do końca rozumieją PoRD. Nie każdy rower musi, nie każdy rower może jechać po DDR. Zawsze musisz być przygotowany na obecność roweru na drodze, jak również i na pasach (i nie będzie to niezgodne z przepisami!) Podobnie w sytuacji jak rowerzyści jadą obok siebie zamiast tak jak jak to Przepis już od dłuższego czasu zezwala na jazdę rowerzystom parami obok siebie. Jest to również dla nich bezpieczniejsze, ponieważ niejako wymusza większą odległość samochodu przy wyprzedzaniu. zsiadają z roweru nawet lub ustawiają się jak powinni. Każdy kierowca wie, Sęk w tym, że spora część kierowców nie wyprzedza jednego rowerzysty, tylko jedzie "na pałę". Z dwoma już tak się nie da. -- Liwiusz |
|
Data: 2012-07-13 09:48:31 | |
Autor: RoMan Mandziejewicz | |
Rowerzy¶ci | |
Hello Liwiusz,
Friday, July 13, 2012, 9:40:02 AM, you wrote: [...] Podobnie w sytuacji jak rowerzy¶ci jad± obok siebie zamiast tak jak jak toPrzepis ju¿ od d³u¿szego czasu zezwala na jazdê rowerzystom parami obok Na pustej drodze. Zezwolenie jest warunkowe. Jest to równie¿ dla nich bezpieczniejsze, poniewa¿ niejako Bzdura. [...] -- Best regards, RoMan PMS++ PJ+ S+ p+ M- W+ P++:+ X++ L++ B++ M+ Z+++ T- W+ CB++ Nowa strona: http://www.elektronika.squadack.com (w budowie!) |
|
Data: 2012-07-13 20:13:26 | |
Autor: Liwiusz | |
Rowerzy¶ci | |
W dniu 2012-07-13 09:48, RoMan Mandziejewicz pisze:
Hello Liwiusz, Fakt, ¿e kogo¶ trzeba wyprzedziæ, nie oznacza, ¿e jego jazda komu¶ utrudnia (w my¶l tego przepisu) jazdê.
A swoje g³êbokie przemy¶lenia opierasz na... -- Liwiusz |
|
Data: 2012-07-13 20:29:47 | |
Autor: J.F | |
Rowerzy¶ci | |
U¿ytkownik "Liwiusz" napisa³ w wiadomo¶ci grup
W dniu 2012-07-13 09:48, RoMan Mandziejewicz pisze: Podobnie w sytuacji jak rowerzy¶ci jad± obok siebie zamiast tak jak jak toPrzepis ju¿ od d³u¿szego czasu zezwala na jazdê rowerzystom parami obok Fakt, ¿e kogo¶ trzeba wyprzedziæ, nie oznacza, ¿e jego jazda komu¶ utrudnia (w my¶l tego przepisu) jazdê. Fakt ze trzeba zwolnic, bo nie ma wystarczajacej okazji do wyprzedzenia jest utrudnieniem, niezaleznie od tego komu przepisy racje przyznaja. A jakos chyba straciles sens tego przepisu - rowerzysci moga jechac obok siebie, jesli nie ma nikogo kto by ich chcial wyprzedzic. J. |
|
Data: 2012-07-13 20:34:09 | |
Autor: MadMan | |
Rowerzy¶ci | |
Dnia Fri, 13 Jul 2012 20:29:47 +0200, J.F napisa³(a):
Fakt ze trzeba zwolnic, bo nie ma wystarczajacej okazji do wyprzedzenia jest utrudnieniem, niezaleznie od tego komu przepisy racje przyznaja. Znaczy wlepia³by¶ mandat dowolnemu zestawowi C+E jad±cemu drog± jednojezdniow± jednopasmow± w obszarze niezabudowanym? -- Pozdrawiam, Damian Karwot damian.karwot (at) gmail kropa com JabberID: damian.karwot (at) jabster kropa pl Tlen: madman1985, GG: 2283138 |
|
Data: 2012-07-13 20:45:32 | |
Autor: J.F | |
Rowerzy¶ci | |
U¿ytkownik "MadMan" napisa³ w wiadomo¶ci
Dnia Fri, 13 Jul 2012 20:29:47 +0200, J.F napisa³(a): Fakt ze trzeba zwolnic, bo nie ma wystarczajacej okazji do Znaczy wlepia³by¶ mandat dowolnemu zestawowi C+E jad±cemu drog± Nie - ale przeszkadza, i to jest fakt. Wiec postulowalbym tam budowe autostrady :-) Albo wprowadzic przepis ze jak za pojazdem jedzie inny w bezposredniej bliskosci od ponad 5 km, to ten pierwszy ma obowiazek zjechac na najblizszy parking i przepuscic wszystkie pojazdy za nim :-P J. |
|
Data: 2012-07-13 20:57:54 | |
Autor: MadMan | |
Rowerzy¶ci | |
Dnia Fri, 13 Jul 2012 20:45:32 +0200, J.F napisa³(a):
Znaczy wlepia³by¶ mandat dowolnemu zestawowi C+E jad±cemu drog± Wiêc powinien dostaæ mandat za utrudnianie ruchu, czy¿ nie? :) -- Pozdrawiam, Damian Karwot damian.karwot (at) gmail kropa com JabberID: damian.karwot (at) jabster kropa pl Tlen: madman1985, GG: 2283138 |
|
Data: 2012-07-13 21:36:37 | |
Autor: J.F | |
Rowerzy¶ci | |
U¿ytkownik "MadMan" napisa³ w
Dnia Fri, 13 Jul 2012 20:45:32 +0200, J.F napisa³(a): Znaczy wlepia³by¶ mandat dowolnemu zestawowi C+E jad±cemu drog± Wiêc powinien dostaæ mandat za utrudnianie ruchu, czy¿ nie? :) A w sumie ... masz racje, dac mu mandat i niech sie nauczy nie przeszkadzac :-) J. |
|
Data: 2012-07-13 21:07:58 | |
Autor: RoMan Mandziejewicz | |
Rowerzy¶ci | |
Hello J.F,
Friday, July 13, 2012, 8:45:32 PM, you wrote: [...] Albo wprowadzic przepis ze jak za pojazdem jedzie inny w bezposredniej Ponoæ w USA jest przepis o 5 pojazdach za... -- Best regards, RoMan PMS++ PJ+ S+ p+ M- W+ P++:+ X++ L++ B++ M+ Z+++ T- W+ CB++ Nowa strona: http://www.elektronika.squadack.com (w budowie!) |
|
Data: 2012-07-13 20:57:57 | |
Autor: Michoo | |
Rowerzy¶ci | |
On 13.07.2012 20:29, J.F wrote:
Fakt ze trzeba zwolnic, bo nie ma wystarczajacej okazji do wyprzedzeniaJak mi ruch utrudniaj± te samochody... Cz³owiek spokojnie chce podjechaæ do ¶wiate³ a samochody stoj± od poprzednich - wiêkszo¶æ kierowców jest mi³a i zostawi przejazd z prawej, ale raz na jaki¶ czas siê znajdzie taki, któremu nie w smak, ¿e go 3-4 raz omijam/wyprzedzam i postanowi dojechaæ do samego krawê¿nika. Nieprawda. Mog± jechaæ je¿eli NIE UTRUDNIAJ¡ RUCHU. Jak s± warunki do wyprzedzania to w³a¶ciwie na pewno nie utrudniaj±. Jak nie ma to nadal nie jest takie oczywiste, czy sam fakt jechania obok siebie powoduje utrudnienie. -- Pozdrawiam Michoo |
|
Data: 2012-07-15 19:27:27 | |
Autor: dominik | |
Rowerzyści | |
On 2012-07-13 20:57, Michoo wrote:
Fakt ze trzeba zwolnic, bo nie ma wystarczajacej okazji do wyprzedzeniaJak mi ruch utrudniają te samochody... Człowiek spokojnie chce podjechać Znaczy mówisz o sytuacji, w której co skrzyżowanie dojeżdżasz przed wszystkie auta przy okazji blokując ich ruch, a wiadomo, że wlókł będziesz się dalej znów najwolniej? A jakos chyba straciles sens tego przepisu - rowerzysci moga jechac obokNieprawda. Mogą jechać jeżeli NIE UTRUDNIAJĄ RUCHU. Jak są warunki do Wyobraź sobie dwa samochody jadące dość szybko i w niedalekiej odległości od siebie. Pierwszy większy - np. suv lub bus. Napotykają oni w tym samym kierunku jadących rowerzystów. Jak ma dojść do wyprzedzania i pierwszy pojazd zrobi to dość gwałtownie (bo np. zaraz linia ciągła lub wysepka) to drugi praktycznie nie ma szans wykonać tego manewru bez wypadku. Trudno się spodziewać prawie statycznej przeszkody jadącej zupełnie bezsensownie praktycznie całym pasem. Dodatkowo jazda rowerami obok siebie to zupełnie niepotrzebne utrudnienie dla samochodów. Ani w takiej jeździ jakiś zysk ani bezpieczniej nie jest. Nie rozumiem uporu większości, która na siłę to forsuje. Jak ktoś jedzie z małym dzieckiem to jeszcze ok, ale Ci najczęściej wybierają odludne miejsca. Natomiast najwięksi zagorzalcy z latami na karku niestety przodują w tym bezsensie. -- _ _ _a_a dominik, gg:919564 _ _ _{.`=`.}_ {/ ''\_ http://dominik.net.pl _ {.`'`.} {.' _ '.} {| ._oo) { \ {/ .-. \} {/ .' '. \} {/ | ~~~~^~~~^^~jgs^~`~^~`~^~`~^~`~^~^~`^~^~`^~^~^~^~^~^~`^~~`~~~~ |
|
Data: 2012-07-15 19:52:49 | |
Autor: Budzik | |
Rowerzy¶ci | |
Osobnik posiadaj±cy mail usenet@dominik.net.pl napisa³(a) w poprzednim odcinku co nastêpuje:
Wyobra¼ sobie dwa samochody jad±ce do¶æ szybko i w niedalekiej czyli winê, za gwa³towne, niesygnalizowane odpowiednio wcze¶niej wyprzedzanie busa + niezachowanie bezpiecznej odleg³osci przez kierowca suva (brak widocznosci przed busem) przerzucasz na rowerzystów? Ciekawe... BTW raczej nie mówimy o sytuajcahc dojezdzania do wysepki tylko o czystej drodze gdzie wyprzedzenie jednego rowerzysty jest tak samo "upierliwe" ak wyprzedzenie dwóch - ot kierunkowskaz i wyprzedzasz. -- Pozdrawia... Budzik b_ud_zi_k_6_1 na poczta kropka onet kropka pl (adres antyspamowy, usuñ tak¿e "_") "Szept piêknej kobiety s³yszy siê lepiej ni¿ najg³o¶niejszy zew obowi±zku." Pablo Picasso |
|
Data: 2012-07-15 22:56:18 | |
Autor: dominik | |
Rowerzyści | |
On 2012-07-15 21:52, Budzik wrote:
linia ciągła lub wysepka) to drugi praktycznie nie ma szans wykonaćczyli winę, za gwałtowne, niesygnalizowane odpowiednio wcześniej wyprzedzanie busa + niezachowanie bezpiecznej odległosci przez kierowca suva (brak widocznosci przed busem) przerzucasz na rowerzystów? Nie, podałem tylko przykład, jak ta sytuacja dość mocno przekłada się na niebezpieczeństwo i poszkodowanego raczej rowerzystę. Po co to wzmagać pozwalając jeździć im całą szerokością pasa? Przepisy są jasne - powinni się trzymać prawej strony drogi i wtedy to niebezpieczeństwo jest najmniejsze. BTW raczej nie mówimy o sytuajcahc dojezdzania do wysepki tylko o czystej drodze gdzie wyprzedzenie jednego rowerzysty jest tak samo "upierliwe" ak wyprzedzenie dwóch - ot kierunkowskaz i wyprzedzasz. Nie jest, bo rowerzysta niestety jest najmniej przewidywalnym uczestnikiem ruchu. Nigdy nie wiesz ile odbije omijając jakąś drobną dziurę akurat jak go wyprzedzasz. Omijając dwóch masz to samo do kwadratu. Dodatkowo stan drogi mamy jaki mamy i szczegolnie w miejscach gdzie ruchu nie ma wielkiego pobocza najczęściej są mocno wybite. Powoduje to tyle, że rowerzysta nie jedzie blisko przy krawędzie, drugi jak ma być koło niego często wymija jeszcze inne nierówności, autem natomiast trzeba zatoczyć łuk wokół nich, dodatkowo na bezpieczną odległość i tym samym często wjechać poboczem z tymi największymi dziurami. Jednego rowerzystę na takiej drodze wyminąć wiele bezpieczniej. Wciąż - w imię czego mają oni jechać obok siebie, jak dla wszystkich jest lepiej jeśli jadą po sobie? -- _ _ _a_a dominik, gg:919564 _ _ _{.`=`.}_ {/ ''\_ http://dominik.net.pl _ {.`'`.} {.' _ '.} {| ._oo) { \ {/ .-. \} {/ .' '. \} {/ | ~~~~^~~~^^~jgs^~`~^~`~^~`~^~`~^~^~`^~^~`^~^~^~^~^~^~`^~~`~~~~ |
|
Data: 2012-07-15 23:56:02 | |
Autor: Budzik | |
Rowerzy¶ci | |
U¿ytkownik dominik usenet@dominik.net.pl ...
dominiku drogilinia ci±g³a lub wysepka) to drugi praktycznie nie ma szans wykonaæczyli winê, za gwa³towne, niesygnalizowane odpowiednio wcze¶niej wyprzedzanie busa + niezachowanie bezpiecznej odleg³osci przez poda³e¶ przyk³ad, jak to naganne zachowanie kierwcy mog³oby byæ niebezpieczne na drodze. Oczywi¶cie zgodzê siê z tob±, ¿e je¿eli to naganne zachowanie na³o¿ymy na sytuacjê w kórej rowerzysty w ogóle nie bedzie na drodze, to wtedy rowerzyscie ze strony kierowcy nic nie grozi i równie¿ kierowcom ze strony rowerzysty nic nie grozi. Ale przecie¿ nie o to chodzi... Nie przypisuj winy rowerzystom tam gdzie zle zachowuj± siêkierowcy. dominiku drogi, rowerzysta moze bez zadnego rpblemu mijac dziurki - wszak po swojej lewej stronie ma conajmniej 1 metr wolnej przestrzeni zostawionej przez kierowców podczas wyprzedzania. Omijaj±c dwóch rowerzystów zamiast jednego sytuacja jest dok³adnie taka sama. Nadal zostawiony jest metr wolnego. Oczywistym jest, ze rowerzysta nie powinien jechac jak najblizej krawêznika, bo to jest zwyczajnie niebezpiecznie. Powinien jechac mozliwie blisko prawej krawedzi czyli zostawiæ sobie jakis fragment na ewentualn± niewielk± zmianê kierunku jazdy. I teraz wyt³umacz mi proszê czym ró¿ni siê dla ciebie, jako dla kierowcy sytuacja w kótrej musisz wyprzedziæ, zostawiaj±c metr wolnego, jednego rowerzyste od sytuacji w której musisz wyprzedziæ dwóch? Czym te sytuacje siêdla ciebie ró¿nia. Tylko jako¶ w miarê obrazowo, a nie pisz±c ogólnikami o wielkim niebezpieczenstwie, ok? P.S. Uwaza³bym te¿ na nisko lataj±ce kwantyfikatory. Dla wszystkich? Naprawdê? |
|
Data: 2012-07-16 03:11:54 | |
Autor: dominik | |
Rowerzyści | |
On 2012-07-16 01:56, Budzik wrote:
Nie, podałem tylko przykład, jak ta sytuacja dość mocno przekłada siędominiku drogi Podałem Ci wcale nie jakąś szczególnie rzadką sytuację drogową, która pokazuje, że ruch w ten sposób może być niebezpieczny, a tym samym pada Twoje założenie, że rowerzysta ma taki przywilej. Otóż nie - nie ma - powinien poruszać się po sobie no chyba że rzeczywiście nic nie jedzie, ale wtedy problemu nie ma. Oczywiście zgodzę się z tobą, że jeżeli to naganne zachowanie nałożymy na sytuację w kórej rowerzysty w ogóle nie bedzie na drodze, to wtedy rowerzyscie ze strony kierowcy nic nie grozi i również kierowcom ze strony rowerzysty nic nie grozi. Ale czemu znikasz dwóch rowerzystów? Wystarczy, że jadą za sobą i już nawet widząc ich w ostatniej chwili zza pojazdu masz wiele większe szanse zareagować i bezpiecznie wyminąć. O bezpieczeństwo chodzi, no nie? Co innego jak sobie jadą drogą przez las, gdzie auta nie uświadczysz, a jeśli to leśniczego z 20km/h. Wtedy owszem - to jest sytuacja w której jazda obok siebie nie starza niebezpieczeństwa. Ale przecież nie o to chodzi... Widzisz - misją prawa jest zapewnienie bezpieczeństwa, ale tak by im nie utrudnić przy tym szczególnie życia. Jazda obok siebie rowerzystów na drodze gdzie dość szybko mogą poruszać się samochody jest wyjątkowo bzdurna i z natury niebezpieczna, a niektórzy błędnie interpretują to jako przywilej. Tymczasem nawet na uliczce osiedlowej z progami rozsianymi co kilkadziesiąt metrów widywałem jak policja łapała rowerzystów jadących obok siebie bo po prostu starzają zagrożenie i co z tego, że akurat teraz nic nie jechało. krawędzie, drugi jak ma być koło niego często wymija jeszcze innedominiku drogi, rowerzysta moze bez zadnego rpblemu mijac dziurki - wszak po swojej lewej stronie ma conajmniej 1 metr wolnej przestrzeni zostawionej przez kierowców podczas wyprzedzania. Zgadza się, a że to dość nieprzewidywalny byt to margines jest tak znaczny. Szybko pędzące auta idzie wymijać na centymetry, nawet jak jadą z naprzeciwka, rowerzystów trzeba omijać szeroko. Omijając dwóch rowerzystów zamiast jednego sytuacja jest dokładnie taka sama. Nadal zostawiony jest metr wolnego. Jak jadą za sobą to owszem, ale jak z jakiegoś powodu jadą obok siebie to masz dwie długości roweru i dwie odległości między pojazdami, w sumie wychodzi wiele więcej niż wyprzedzając zwykłe auto, nawet większe. Oczywistym jest, ze rowerzysta nie powinien jechac jak najblizej krawęznika, bo to jest zwyczajnie niebezpiecznie. Ja się z tym nie kłócę, chociaż stan dróg często powoduje, że wybierają oni po prostu środek pasa. I teraz wytłumacz mi proszę czym różni się dla ciebie, jako dla kierowcy sytuacja w kótrej musisz wyprzedzić, zostawiając metr wolnego, jednego rowerzyste od sytuacji w której musisz wyprzedzić dwóch? Ty na prawdę matmy w szkole nie miałeś? Nie zawsze masz drogę, że bezpiecznie i pewnie wyprzedzasz jednego, a dwóch tym bardziej. Czym te sytuacje siędla ciebie różnia. Tylko jakoś w miarę obrazowo, a nie pisząc ogólnikami o wielkim niebezpieczenstwie, ok? Mam Ci narysować czy co? :) P.S. Uwazałbym też na nisko latające kwantyfikatory. Dla wszystkich? Naprawdę? Ach tak. -- _ _ _a_a dominik, gg:919564 _ _ _{.`=`.}_ {/ ''\_ http://dominik.net.pl _ {.`'`.} {.' _ '.} {| ._oo) { \ {/ .-. \} {/ .' '. \} {/ | ~~~~^~~~^^~jgs^~`~^~`~^~`~^~`~^~^~`^~^~`^~^~^~^~^~^~`^~~`~~~~ |
|
Data: 2012-07-16 08:50:11 | |
Autor: Budzik | |
Rowerzy¶ci | |
Osobnik posiadaj±cy mail usenet@dominik.net.pl napisa³(a) w poprzednim odcinku co nastêpuje:
Argumentowi BO TAK zawsze przeciwstawiê argument BO NIE.Nie, poda³em tylko przyk³ad, jak ta sytuacja do¶æ mocno przek³adadominiku drogi Nie, nie poda³e¶. Poda³e¶ przyklad z zatok± (zwê¿eniem) a tu nie o otakich sytuacjach by³a mowa. Nadal nie wyt³umaczy³e¶ czym dla ciebie ró¿ni siê wyprzedzenie na pustej drodze jednego rowerzysty od wyprzedzenia dwóch (poza oczywist± konieczno¶ci± wiêkszego zjazdu na prawo) Nadal nie wyt³umaczy³e¶, dlaczego przeszkadza ci drugi rowerzysta a nie nagannie jad±cy kierowca busa. A co, jak przed tym busem bed± nie rowerzysæi a wolno jad±cy ci±gnik? Albo roboty drogowe? Ale dlaczego nie piszeszo z³ym zachowaniu kierowcy busa, tylko o winie rowerzystów? Przecie¿ jako kierowca dbaj±cy o bezpieczenstwo, musisz przewidywaæ, ¿e tak gdzie nie masz odpowiedniej widoczno¶ci (przed busem) mo¿e byæ co¶, czego siê nie spodziewasz. Zachowujesz wtedy wiêkszy odstep, ale przede wszystkim oczekiwa³bym od kierowcy busa, ¿e odpowiednio wcze¶niej pokaze ci, co jest przed nim. Czy to jaki¶ k³opot? Tak wiem, kierowcy czasami kierunkowskazów uzywaj± do d³ubania w nosie a lusterek do patrzenia, po której stronei maj± wlew paliwa... Je¿eli chcesz kwestiê bezpieczenstwas rozpatrywaæ poprzez dzia³ania policji to chyba konczy nam siê temat... Piszesz o jaki¶wielkich predko¶ciach samochodów a kilka tygodni temu toczy³a siê tutaj dyskusja, w któej kierowcy wyspowiadali siê ze swojej ¶redniej predkosci w mie¶cie na oko³o 30km/h. Wszystko zalezy od natê¿enia ruchu i sytuacji ale w wielu przypadkach taka jazda nie jest problemem oczywi¶cie pod warunkiem, ¿e kierowca umie siê zachowaæ odpowiednio. no i? Droga pusta, pewy pas wolny, co ci przeszkadza? P.S. Radzê poobserwowaæ, zobaczysz te odleg³osci wiêksze od zwyk³ego auta, nawet wiêkszego. Pewnie siê zdziwisz... :) A ty polskiego? NAPRAWDE? Masz na mysli jakies szczególnie w±skie drogi? A czy ja piszê, ¿e na ka¿dej mo¿na jechaæ ko³o siebie? Kwantyfikatory to te¿ czê¶æ matematyki... Je¿eli tak ci ³atwiej wyra¿aæ m¶li - proszê bardzo, rysuj! Ach tak. -- Pozdrawia... Budzik b_ud_zi_k_6_1 na poczta kropka onet kropka pl (adres antyspamowy, usuñ tak¿e "_") Za górami za lasami ¿y³ Bin Laden z Talibami, a¿ pewnego dnia we wtorek gdy dopisa³ mu humorek zamiast escape wcisn±³ enter i rozjeba³ World Trade Center. |
|
Data: 2012-07-17 04:40:12 | |
Autor: dominik | |
Rowerzyści | |
On 2012-07-16 10:50, Budzik wrote:
Podałem Ci wcale nie jakąś szczególnie rzadką sytuację drogową, któraArgumentowi BO TAK zawsze przeciwstawię argument BO NIE. Nie, podałem Ci przykład, z którego wprost wynika niebezpieczeństwo, bo dwóch wygodnisiów porusza się obok siebie zupełnie niepotrzebnie. Nadal nie wytłumaczyłeś czym dla ciebie różni się wyprzedzenie na pustej drodze jednego rowerzysty od wyprzedzenia dwóch (poza oczywistą koniecznością większego zjazdu na prawo) Trudno zrozumieć, że dokładnie tym? Nadal nie wytłumaczyłeś, dlaczego przeszkadza ci drugi rowerzysta a nie nagannie jadący kierowca busa. Co niby nagannego było w opisanym manewrze busa? Jak z przeciwnego kierunku jechało coś to nie mógł wyprzedzać wcześniej, a nie musiał mrugać jeśli nie był pewien czy manewr zacznie. To też nie jest rzadkie, że oceniasz odległość na wyprzedzanie dopiero jak masz tę możliwość, tym bardziej, że nikt Cię nie wyprzedza bo mijasz coś na przeciwległym pasie. A co, jak przed tym busem bedą nie rowerzysći a wolno jadący ciągnik? Albo roboty drogowe? Roboty będą oznaczone, ciągnik będzie poruszał się poboczem i będzie widoczny jako ciągnik, którego tak ocenisz i raczej przyhamujesz. Za to drugiego rowerzysty możesz spokojnie nie widzieć, a jednego byś wyminął najczęściej bez problemu. Zresztą to ciągle nie jest dyskusja na temat co by było gdyby tylko fałszywego twierdzenia, że poruszając się obok siebie rowerzyści nie powodują niebezpieczeństwa. Powodują co już opisywałem w najprostszym przykładzie, którego jakoś sobie nie możesz uzmysłowić. Ale czemu znikasz dwóch rowerzystów? Wystarczy, że jadą za sobą i jużAle dlaczego nie piszeszo złym zachowaniu kierowcy busa, tylko o winie rowerzystów? Bo Ty nie rozumiesz, że podany przykład nawet jak sobie bezsensownie dorobisz winę pierwszego kierowcy ma się nijak do tego, że ciągle poruszanie się dwóch rowerzystów obok siebie jest bezsensowne i tylko powoduje utrudnienia, których łatwo się da uniknąć. Przecież jako kierowca dbający o bezpieczenstwo, musisz Widzisz - jakkolwiek by to było złe i wina w razie wypadku leżała po stronie kierowcy auta, to jednak dałoby się tego uniknąć gdyby tamci poruszali się za sobą i na szczęście przepisy takie są, że im nie wolno jechać w ten sposób. Zachowujesz wtedy większy odstep, ale przede wszystkim oczekiwałbym od kierowcy busa, że odpowiednio wcześniej pokaze ci, co jest przed nim. Ty chyba czegoś nie rozumiesz, w przykładzie kierowca większego pojazdu wykonał manewr bezpiecznie o ominął zawalidrogę sygnalizując całość gdy był tego pewien, gdy ocenił, że manewr wykona i upewniając się, że nikt nie wyprzedza już jego. Niebezpieczeństwo polega wciąż na tym, że zasłonił rowerzystę na środku jezdni, a tego może nie spodziewa się ten drugi. Zrozum w końcu, że przez bezsensowną jazdę rowerzystów powstało realne zagrożenie potrącenia jednego z nich. I jakoś przepisy tu też są jasne, że nie wolno jechać rowerzystom obok siebie na takiej drodze, chyba że się wyprzedzają (ale to jest manewr) bądź nie zagrażają komukolwiek (na wąskiej drodze zagrażają, chyba że nic nie jedzie). rozsianymi co kilkadziesiąt metrów widywałem jak policja łapałaJeżeli chcesz kwestię bezpieczenstwas rozpatrywać poprzez działania policji to chyba konczy nam się temat... Nie, tylko Ci uzmysławiam, że przepisy nawet na drodze z bardzo dużym ograniczeniem prędkości jasno zabraniają tej kwestii i policja to egzekwuje mając w tym rację. Piszesz o jakiświelkich predkościach samochodów a kilka tygodni temu toczyła się tutaj dyskusja, w któej kierowcy wyspowiadali się ze swojej średniej predkosci w mieście na około 30km/h. Ale co z tego? Są odcinki, gdzie zupełnie legalne jest 70km/h, a jeśli dodatkowo ktoś jedzie w dobrych godzinach to nie widze problemu by miał średnią nawet wiele wyższą. Wszystko zalezy od natężenia ruchu i sytuacji ale w wielu przypadkach taka jazda nie jest problemem oczywiście pod warunkiem, że kierowca umie się zachować odpowiednio. Ale problemem nie jest to, że ktoś czepia się rowerzystów, którzy jadą sobie nikomu nie wadząc tylko to, że ostatnio wielu głupio sobie wymyśliło, że poruszanie się w ten sposób to przywilej i niech się wszyscy inni martwią jak wyminąć albo jeśli nie da się grzecznie korkować za nimi, a tymczasem nie dość że jak widać to może być niebezpieczne to jeszcze powoduje bezsensowne utrudnienia w ruchu. Jak jadą za sobą to owszem, ale jak z jakiegoś powodu jadą obok siebieno i? Droga pusta, pewy pas wolny, co ci przeszkadza? A jak z naprzeciwka jedzie auto to już jest niebezpieczeństwo, bo kierowca musi albo mocno zwalniać za zawalidrogą albo kalkulować czy wyprzedzać i czy się to uda. I od razu Ci powiem, że z manewrami niekoniecznie musi być problem, ale wciąż mowa o tym, że niepotrzebne to wszystko bo normalnie daje się wyprzedzić jednego rowerzystę. P.S. Radzę poobserwować, zobaczysz te odległosci większe od zwykłego auta, nawet większego. Pewnie się zdziwisz... :) Radzę Tobie też poobserwować rowerzystów na nierównej drodze, zdziwisz się jak jeżdżą dziwnie. Ty na prawdę matmy w szkole nie miałeś? Nie zawsze masz drogę, żeA ty polskiego? NAPRAWDE? No dokładnie tak, kwantyfikatory - bo problem polega na tym, że większość potem błędnie uogólnia sobie przepis na przywilej że się należy wszędzie. Problemu by zupełnie nie było gdyby rowerzyści poruszali się tak wyłącznie, jak na horyzoncie nie ma nikogo innego, ale tak nie jest, bo niestety mają gdzieś sytuację na drodze i jak pojawi się auto to specjalnie nie zjadą za siebie. Dlatego nawet na wspominanym dużym ograniczeniu dostali słusznie mandaty. Jeżeli tak ci łatwiej wyrażać mśli - proszę bardzo, rysuj!Czym te sytuacje siędla ciebie różnia. Tylko jakoś w miarę obrazowo,Mam Ci narysować czy co? :) Myślę, że jednak rozumiesz, ale bez sensu udajesz, że nie. Ach tak.P.S. Uwazałbym też na nisko latające kwantyfikatory. Dla wszystkich? Naprawdę?Ach tak. Czy teraz jeszcze wyżej masz wyjaśnione. -- _ _ _a_a dominik, gg:919564 _ _ _{.`=`.}_ {/ ''\_ http://dominik.net.pl _ {.`'`.} {.' _ '.} {| ._oo) { \ {/ .-. \} {/ .' '. \} {/ | ~~~~^~~~^^~jgs^~`~^~`~^~`~^~`~^~^~`^~^~`^~^~^~^~^~^~`^~~`~~~~ |
|
Data: 2012-07-17 10:51:50 | |
Autor: Budzik | |
Rowerzy¶ci | |
U¿ytkownik dominik usenet@dominik.net.pl ...
a mo¿e kierowca jecha³ t± drog± niepotrzebnie?Poda³em Ci wcale nie jak±¶ szczególnie rzadk± sytuacjê drogow±,Argumentowi BO TAK zawsze przeciwstawiê argument BO NIE. Piszesz o niebezpieczeñstwie, o niepotrzebnym zachowaniu rowerzystów, ale nadal nie potrafisz wyja¶niæ. Dla ciebie niebezpieczeñstwem jest skrecanie samochodem? Manewr wyprzedzania sprawia ci trudno¶c na pustej drodze? To w takim razie czas przyj±c do wiadomo¶ci, ¿e to nie rowerzy¶ci powoduj± niebezpieczeñstwo... to ty... co mówi±c szczerze wyja¶nia twoje podej¶cie do sprawy. Je¿dzi³e¶ kiedy¶ czym¶ wiêkszym od Omegi? Jad±c czym¶ takim warto w³±¶nie po to mrugaæ odpowiednio wcze¶niej, aby zasygnalizowaæ tym z ty³u, ¿e jest co¶ przed nami, maj±c swiadomo¶æ, ¿e racji gabarytu samochodu, ci za nami nie s± w stanie tego zauwa¿yæ. Na pewno niezbyt bezpieczne jest wykonywanie tego manewru nagle (o czym pisa³ê¶ wczesniej) Przypomnê tylko, ¿e kierunkowskaz nie s³u¿y do sygnalizowania manewru, chocia¿ wiem, ¿e ludzie o tym zapominaj±. Jak ju¿ krêcisz kierownic±, to kierunkowskaz jest mi niepotrzebny. Wtedy wiem, ¿e krêcisz. Kierunkowskaz s³u¿y do sygnalizowania chêci wykonania manewru i jako taki, powininen byæ w³±czony odpowiednio wcze¶niej. I nikomu nie przeszkadza, ¿e bus bedzie jecha³ za rowerzyst± z w³±czonym kierunkowskazem, pomimo tego, ¿e z naprzeciwka jad± samochody i byæ mo¿e bêdzie wyprzedza³ dopiero za 200-300metrów. Mistrzu kierownicy, nie pisz do mnie co mogê a czego nie mogê sobie uzmys³owiæ, bo ja nie mam problemu z wyprzedzaniem rowerzystów. ale przyznaje, ¿e rozbawi³es mnie tym ci±gnikiem na poboczu... nadal nie wyja¶ni³es, dlaczego tak bardzo boisz siê wyjechac na lewy pas, ¿eby wyprzedziæ tych dwóch rowerzystów, ktorzy DLA CIEBIE jad± bezsensownie ko³o siebie. Droga jest pusta, ch³opaki/dziewczyny jada sobie na relaksuj±c± wycieczkê, gadaj±, ty nadjezdzaszz ty³u. Widzisz ich z daleka, wiec pas na lewy mozesz sobie zmienic nawet 200 metrów przed nimi. I jedziesz dalej. Ch³opie, czego ty sie tak boisz? Powiem wiêcej, jadaæ samochodem na pustej drodze, czêsto wyprzedzam jednego rowerzystê tak jakby by³o ich dwóch - skoro mam miejsce, to dlaczego mam nie byæ uprzejmy dla rowerzysty i nie zostawiæ mu wiêcej miejsca? oczywiscie. Gdyby pojechali poci±giem, da³oby siê unikn±æ jeszcze bardziej.Przecie¿ jako kierowca dbaj±cy o bezpieczenstwo, musisz Albo jakby nie wychodzili z domu. Chociaz statystyki lion mówi±, ¿e najwiecej wypadkó dzieje siê w domu. hmm.... to moze tak - jakby kierowca wsiad³ do samochodu ale nie pojecha³ - wtedy te¿ nie by³oby niebezpieczenstwa dla rowerzystów prawda? Jak widaæ - wszystko mo¿na sprowadziæ do absurdu. Znowu demagogia? Mam ci przytoczyæ opis zachowania busa z twojego pierwszego postu? Gwa³towny? U¶ci¶lij, co masz na my¶li, pisz±c "chyba, ¿e nic nie jedzie" O którym kierunku poruszania mówisz? ³y¿ka dziegciu - policja ma zawsze racjê? Ty masz 15 lat? mam wra¿enie, ¿e mówimy o innych sytuacjach. Je¿eli jedziemy zakorkowana drog±, ruch w obie strony, dodatkowo na tyle szerok±, ¿e mozna wyprzedziæ jednego rowerzystê, nawet kiedy kto¶ jedzie z naprzeciwka, to absolutnie nie postulujê, aby rowerzysci mogli je¿dziæ ko³o siebie. Je¿eli z naprzeciwka jest ruch, to absolutnie uwa¿am, ¿e rowerzy¶ci powinni zjechaæ. Duzo zalezy od szeroko¶ci drogi i natê¿enia tego ruchu. Pamiêtaj, ze wiele dróg jest na tyle w±skich, ¿e nie jeste¶w stanie wyprzedziæ rowerzysty, je¿eli z naprzeciwka co¶ jedzie. A to, ¿e kierowcy tak robi±, przytulaj±c siêdo rowerzystów - chyba nie jeste¶jednym z tych smieciowych gazeciarzy? dlacego uwazasz ze sie zdziwie? nie twierdze, ze ten przywilej nale¿y siê rowerzystom wszedzie.Ty na prawdê matmy w szkole nie mia³e¶? Nie zawsze masz drogê, ¿eA ty polskiego? NAPRAWDE? czyli ju¿ nawet rysowania nie bedzie...? :( buu.... To jest pytanie czy stwierdzenie? |
|
Data: 2012-07-20 04:40:44 | |
Autor: dominik | |
Rowerzyści | |
On 2012-07-17 12:51, Budzik wrote:
Nie, podałem Ci przykład, z którego wprost wynika niebezpieczeństwo,a może kierowca jechał tą drogą niepotrzebnie? Miał nadkładać drogi omijając tę z podwójnym rowerzystą czy zjechać na chodnik? Dostrzeż ironię. Piszesz o niebezpieczeństwie, o niepotrzebnym zachowaniu rowerzystów, ale nadal nie potrafisz wyjaśnić. To jest tak proste, że nie ma co wyjaśniać. Rowerzyści niech sobie jeżdżą koło siebie, ale tylko jak nie wpływa to jakkolwiek na auta. To prosta zasada i raczej zrozumiała. Wymijanie dwóch rowerzystów istotnie wpływa, a dodatkowo może być niebezpieczne, bo niekoniecznie drugiego się spodziewasz. Trudno zrozumieć, że dokładnie tym?Dla ciebie niebezpieczeństwem jest skrecanie samochodem? Manewr wyprzedzania sprawia ci trudnośc na pustej drodze? To w takim razie czas przyjąc do wiadomości, że to nie rowerzyści powodują niebezpieczeństwo... to ty... Nie wiem co to masz za logikę, w której z głupot wychodzą Ci jeszcze większe głupoty, ale zrozum, że z fałszywej implikacji wychodzi cokolwiek i raczej nie jest to prawda. Dla jasności zanim znów wysnujesz z głupot kolejne: Nie, skręcanie nie jest niebezpieczne. Niebezpieczne jest to, że nie musisz się spodziewać/widzieć drugiego rowerzysty. Przyjmij to za aksjomat, bo ogólnie jak coś się wlecze, to robi to możliwie z prawej strony, a nie całą szerokością, bo z natury swojej wie, że inni będą z lewej wyprzedzać. Pusta droga nie ma tu znaczenia, dlatego, że chociażby w przykładzie masz sytuację niebezpieczną, a rowerzyści gotowi twierdzić że chwilę temu była pusta, nikt się nie godzi na zmianę skali z zaskoczenia, więc sorry. Co niby nagannego było w opisanym manewrze busa? Jak z przeciwnegoco mówiąc szczerze wyjaśnia twoje podejście do sprawy. Nie wiem co on ma do rzeczy, ale tak. Codziennie prawie. Jadąc czymś takim warto włąśnie po to mrugać odpowiednio wcześniej, aby zasygnalizować tym z tyłu, że jest coś przed nami, mając swiadomość, że racji gabarytu samochodu, ci za nami nie są w stanie tego zauważyć. Mrugać do tyłu? Czym? stopem? Sorry, ale nie musisz interesować się na prostej tymi z tyłu na swoim pasie o ile nie hamujesz niepotrzebnie (tzn. oni mają zachować bezpieczny odstęp, ale Tobie nie wolno tego testować). Nikt z tyłu nie musi też rozumieć Twojego migania, jedzie za Tobą, jeszcze tego brakuje, żeby jakimś morsem czytał sms-a od Ciebie z migania. Na pewno niezbyt bezpieczne jest wykonywanie tego manewru nagle (o czym pisałęś wczesniej) Znaczy jaki przepis zabrania wykonania tego manewru bezpiecznie dla siebie szacując swoje możliwości i odległości jakie ma się na drodze? Przypomnę tylko, że kierunkowskaz nie służy do sygnalizowania manewru, chociaż wiem, że ludzie o tym zapominają. Jak już kręcisz kierownicą, to kierunkowskaz jest mi niepotrzebny. Wtedy wiem, że kręcisz. Z drugiej strony nie masz go włączać dwa kilometry przed licząc na to, że gdzieśtam wyminiesz kogoś. A o mnie się nie bój, ogólnie stosuję kierunkowskazy tam gdzie ma to sens już i niesie informację z sobą, a nie potrafi zmylić. Kierunkowskaz służy do sygnalizowania chęci wykonania manewru i jako taki, powininen być włączony odpowiednio wcześniej. I nikomu nie przeszkadza, że bus bedzie jechał za rowerzystą z włączonym kierunkowskazem, pomimo tego, że z naprzeciwka jadą samochody i być może będzie wyprzedzał dopiero za 200-300metrów. Służy, ale włączanie go tylko ku nadziei na manewr jest głupie, W opisywanym przypadku rozumiem, że sugerujesz włączenie go daleko przed realną oceną czy manewr się w ogóle uda, a potem jeśli nie to jazda z tym kierunkowskazem i kilka kilometrów, bo wysepki i linia ciągła I owszem takie są to odległości. Tymczasem na wysepkach zazwyczaj się skręca i ten kierunek jest bez sensu. Roboty będą oznaczone, ciągnik będzie poruszał się poboczem i będzieMistrzu kierownicy, nie pisz do mnie co mogę a czego nie mogę sobie uzmysłowić, bo ja nie mam problemu z wyprzedzaniem rowerzystów. Odizoluj sobie w końcu w myślach utrudnienie wyprzedzania jakim SĄ podwójni rowerzyści od problemów z wyprzedzaniem jakich NIE MAM. Przepisy są jasne, a Ty ciągle wymyślasz sobie, że ktoś czegoś nie potrafi zamiast zastanowić się czemu PoRD akurat takiej sytuacji zabrania. ale przyznaje, że rozbawiłes mnie tym ciągnikiem na poboczu... Co śmiesznego jest w ciągnikach, które wlekąc się jakoś rozumieją, że inni będą ich wyprzedzać? Bo Ty nie rozumiesz, że podany przykład nawet jak sobie bezsensownienadal nie wyjaśniłes, dlaczego tak bardzo boisz się wyjechac na lewy pas, Zrozum, że nie boję się i nijak to z powyższego wynika, ALE jak widać nietrudno wymyślić przykład, że z pustej drogi robi się niebezpieczna sytuacja. Cały czas więc nie dość, że nie potrafisz tego obronić to wciąż upierasz się, nie wiem w imię czego, że bezsensownie ułożonych dwóch rowerzystów zupełnie jest bez znaczenia. Nikt się nie kłóci z tym, że poruszać się mogą jak nie utrudniają czyli jak nie ma żadnych aut czy z tyłu czy z przodu, ale jak już ktoś chce ich wyprzedzać to sorry. żeby wyprzedzić tych dwóch rowerzystów, ktorzy DLA CIEBIE jadą bezsensownie koło siebie. Droga jest pusta, chłopaki/dziewczyny jada sobie na relaksującą wycieczkę, gadają, ty nadjezdzaszz tyłu. Widzisz ich z daleka, wiec pas na lewy mozesz sobie zmienic nawet 200 metrów przed nimi. I jedziesz dalej. Chłopie, czego ty sie tak boisz? Czy Ty rozumiesz słowa "bać się"? Wydaje się, że nie bardzo, bo nijak było mowy o strachu. Ciągle Ci wskazuję, że utrudnieniem jest dwóch. Dodatkowo może być akurat niebezpieczne i zmieni się to szybciej niż rowerzysta się zorientuje. Powiem więcej, jadać samochodem na pustej drodze, często wyprzedzam jednego rowerzystę tak jakby było ich dwóch - skoro mam miejsce, to dlaczego mam nie być uprzejmy dla rowerzysty i nie zostawić mu więcej miejsca? A jak by było dwóch to jesteś uprzejmy i jedziesz jednym kołem po poboczu z lewej strony? Twoja nadgorliwość nijak się ma do uprzejmości. A utrudnienia powodowane przez rowerzystów są równie bezsensowne niestety. Widzisz - jakkolwiek by to było złe i wina w razie wypadku leżała pooczywiscie. Gdyby pojechali pociągiem, dałoby się uniknąć jeszcze bardziej. Tak, można, tylko Twoje porównania są zupełnie z czapy i mają się nijak do omawianej sytuacji łamania przepisów przez rowerzystów. jakoś przepisy tu też są jasne, że nie wolno jechać rowerzystom obokZnowu demagogia? Jak Cię to słowo tak mocno zabolało to użyj "dynamiczny", lepiej brzmi? Nie podałem żadnej nadzwyczajnie rzadkiej sytuacji, a się kłócisz jak by od tego zależała obrona Częstochowy. Uściślij, co masz na myśli, pisząc "chyba, że nic nie jedzie" Proste, że o obydwu. Jesteś w stanie sobie wyobrazić że rowerzysta może orientować się w sytuacji na drodze? Już nie mówię, że ma np. lusterko, ale, np. wyjeżdża z miejsca gdzie nie ma aut i wie, że ich nie będzie. Nie, tylko Ci uzmysławiam, że przepisy nawet na drodze z bardzo dużymłyżka dziegciu - policja ma zawsze rację? Ty masz 15 lat? Napij się tego dziegciu i pokaż gdzie dokładnie tak napisałem, że zawsze ma rację, deko inaczej brzmiało chyba? :P Natomiast jak wspominałem policja jednak karze rowerzystów za taką jazdę, a Ci te mandaty przyjmują bądź przegrają więcej w sądzie. Jak Ci inaczej tłumaczyć, że jazda w ten sposób jest niezgodna z przepisami nawet tam gdzie tego rowerzystę trudno by było wyprzedzać? Ale problemem nie jest to, że ktoś czepia się rowerzystów, którzy jadąmam wrażenie, że mówimy o innych sytuacjach. O, i dochodzimy do sedna - rowerzyści mogą się poruszać obok siebie pod warunkiem, że jadące auta za nimi nie będą musiały specjalnie hamować (tj. do prędkości rowerzystów) i dodatkowo zapewnisz, że manewr będzie na tyle bezpieczny co wyprzedzając jednego. Ale nie masz na to najmniejszych szans. Sytuacja na drodze zmienia się szybko, a rowerzyści do tego nie mają szans ocenić (szczególnie z tyłu) czy przez ich głupie rozpychanie się na jezdni ktoś manewru może nie wykona i jednak będzie musiał zwolnić. Efektywnie więc jak już wiele razy było wspominane mogą sobie jechać koło siebie jak są pewni że są sami. Jak tylko może pojawić się auto to sorry, ale gęsiego. A jak z naprzeciwka jedzie auto to już jest niebezpieczeństwo, boJeżeli z naprzeciwka jest ruch, to absolutnie uważam, że rowerzyści powinni zjechać. Tzn, tylko jak widzą samochód na horyzoncie przed sobą? Apelujesz o chodniki, bo każdy jedzie, a tu nagle chcesz wprowadzić kosmicznie nieskuteczną sprawę, że przywilej się kończy jak tylko coś jedzie i że trzeba wtedy już zjechać. Każdy to oleje. Duzo zalezy od szerokości drogi i natężenia tego ruchu. A to jeszcze zależy jak dużo aut? I nawet mają widzieć zza tego busa drugie auto i jeszcze oceniać? Z szerokością to owszem, nawet dla mnie są drogi, w których szerokość jest za mała na jednego rowerzystę i można deko drogi nadłożyć, bo po prostu jest niebezpiecznie. Pamiętaj, ze wiele dróg jest na tyle wąskich, że nie jesteśw stanie wyprzedzić rowerzysty, jeżeli z naprzeciwka coś jedzie. Ale większość jest taka, że jednego wyprzedzisz, a dwóch nie. A to, że kierowcy tak robią, przytulając siędo rowerzystów - chyba nie jesteśjednym z tych smieciowych gazeciarzy? Nie, ja z tych co zostawiają nawet więcej, bo rowerzyści są raczej niezbyt obliczalni i lepiej mieć jeszcze zapas. Radzę Tobie też poobserwować rowerzystów na nierównej drodze, zdziwiszdlacego uwazasz ze sie zdziwie? Dlatego, że ciągle uważasz, że absolutnie nie powodują utrudnień. Jeden często porusza się jak pijany, dwóch - do kwadratu. No dokładnie tak, kwantyfikatory - bo problem polega na tym, żenie twierdze, ze ten przywilej należy się rowerzystom wszedzie. Tak, dokładnie tam gdzie ich nikt nie wyprzedzi, ani nie wyminie. Myślę, że jednak rozumiesz, ale bez sensu udajesz, że nie.czyli już nawet rysowania nie bedzie...? :( buu.... Przyznałeś się wyżej że jednak rozumiesz dodawanie, więc przestało to mieć sens. Czy teraz jeszcze wyżej masz wyjaśnione.To jest pytanie czy stwierdzenie? Tak, miał być pytajnik. -- _ _ _a_a dominik, gg:919564 _ _ _{.`=`.}_ {/ ''\_ http://dominik.net.pl _ {.`'`.} {.' _ '.} {| ._oo) { \ {/ .-. \} {/ .' '. \} {/ | ~~~~^~~~^^~jgs^~`~^~`~^~`~^~`~^~^~`^~^~`^~^~^~^~^~^~`^~~`~~~~ |
|
Data: 2012-07-18 20:04:04 | |
Autor: Cavallino | |
Rowerzy¶ci | |
U¿ytkownik "Budzik" <budzik61@poczta.o.n.e.t.pl.nie.spam.oj> napisa³ w wiadomo¶ci grup dyskusyjnych:XnsA092139621FC7budzik61pocztaonetpl@127.0.0.1... U¿ytkownik dominik usenet@dominik.net.pl ... Dok³adnie o to chodzi. |
|
Data: 2012-07-18 21:54:30 | |
Autor: Budzik | |
Rowerzy¶ci | |
U¿ytkownik Cavallino cavallinoBEZ-SPAMU@konto.pl ...
Ale przecie¿ nie o to chodzi... nie, nie o to chodzi. |
|
Data: 2012-07-16 08:30:44 | |
Autor: Rowerex | |
Rowerzy¶ci | |
On 15 Lip, 21:56, dominik <use...@dominik.net.pl> wrote:
Nie jest, bo rowerzysta niestety jest najmniej przewidywalnym uczestnikiem Owszem, czêsto jest nieprzewidywalny, ale ten fakt nie wynika z samego siedzenia na rowerze, a z czego¶ zupe³nie innego... Nigdy nie wiesz ile odbije omijaj±c jak±¶ drobn± dziurê akurat jak To akurat argument obosieczny - oj gdybym zawsze móg³ byæ pewny tego co zrobi wyprzedzaj±cy mnie samochód... :) Pozdr- -Rowerex |
|
Data: 2012-07-17 04:43:12 | |
Autor: dominik | |
Rowerzyści | |
On 2012-07-16 17:30, Rowerex wrote:
Nie jest, bo rowerzysta niestety jest najmniej przewidywalnym uczestnikiemOwszem, często jest nieprzewidywalny, ale ten fakt nie wynika z samego Nie przeczę, ale dlatego jest ten metr bezpieczeństwa. Choćby, żeby pęd powietrza takiego nie przewrócił. Nigdy nie wiesz ile odbije omijając jakąś drobną dziurę akurat jakTo akurat argument obosieczny - oj gdybym zawsze mógł być pewny tego Jednak auta są dalece bardziej przewidywalne w kierunku swojego ruchu, Tak łatwo go nie zmienią i większe prędkości nie są problemem, a dziura na jezdni nie zmieni wiele. -- _ _ _a_a dominik, gg:919564 _ _ _{.`=`.}_ {/ ''\_ http://dominik.net.pl _ {.`'`.} {.' _ '.} {| ._oo) { \ {/ .-. \} {/ .' '. \} {/ | ~~~~^~~~^^~jgs^~`~^~`~^~`~^~`~^~^~`^~^~`^~^~^~^~^~^~`^~~`~~~~ |
|
Data: 2012-07-18 20:03:07 | |
Autor: Cavallino | |
Rowerzy¶ci | |
U¿ytkownik "Liwiusz" <lmalin@bez.tego.poczta.onet.pl> napisa³ w wiadomo¶ci grup dyskusyjnych:jtpog0$hqt$1@inews.gazeta.pl... W dniu 2012-07-13 09:48, RoMan Mandziejewicz pisze: Oznacza. |
|
Data: 2012-07-18 21:54:29 | |
Autor: Budzik | |
Rowerzy¶ci | |
U¿ytkownik Cavallino cavallinoBEZ-SPAMU@konto.pl ...
Fakt, ¿e kogo¶ trzeba wyprzedziæ, nie oznacza, ¿e jego jazda komu¶ utrudnia (w my¶l tego przepisu) jazdê. nie oznacza. |
|
Data: 2012-07-18 20:02:48 | |
Autor: Cavallino | |
Rowerzyści | |
Użytkownik "Liwiusz" <lmalin@bez.tego.poczta.onet.pl> napisał w wiadomości grup dyskusyjnych:jtojce$6mj$1@inews.gazeta.pl... W dniu 2012-07-13 02:50, dominik pisze: Rowerów? ROTFL !!!! I PEDALARZ PLONK WARNING. |
|
Data: 2012-07-13 11:13:04 | |
Autor: Fabian | |
Rowerzyści | |
On 13.07.2012 02:50, dominik wrote:
On 2012-07-08 22:31, Titus_Atomicus@somewhere.in.the.world wrote: 1. Jeżdżenie "ścieżkami" jest bardziej niebezpieczne niż jezdnią. 2. Często na mnie trąbią i pokazują, że mam zjechać z jedni w miejscach gdzie jest tylko chodnik, ciekawe czy Ty też. 3. Jak ktoś trąbi to się "przestraszam", bo myślę, że jakiegoś zagrożenia nie dostrzegłem, a jednak zdaję sobie sprawę, że poruszam się jezdnią i przypominać mi o tym nie trzeba. 4. Użycie klaksonu nie spowoduje na pewno zjechanie z jezdni, może powodować chęć rzucenia czymś w używającego lub innego okazania niechęci i przyczynić się do obniżenia bezpieczeństwa uczestników ruchu. Fabian. |
|
Data: 2012-07-13 13:00:00 | |
Autor: PK | |
Rowerzyści | |
On 2012-07-13, Fabian <fabian1234567890@gazeta.pl> wrote:
1. Jeżdżenie "ścieżkami" jest bardziej niebezpieczne niż jezdnią. Akcja dosłownie sprzed 3 dni. Wieczorem siadła mi tylna lampka, ale jeszcze w miarę jasno, a do domu raptem 2 kilometry - dojadę. Nagle na takiej zupełnie pustej drodze trąbienie za plecami. Rozglądam się - nie ma niczego ciekawego. Przeciwny pas pusty, można wyprzedzać - obracam się i pokazuję ręką, że chyba się tym Berlingo facet zmieści na 6 metrach. Koleś koło 50tki z rolniczym wąsem zrównuje się ze mną, otwiera prawe okno i, cytuję (trochę skracając...): "Jak Ty jeździsz k.o na rowerze? K.a, na je.ne baterie Cię nie stać?" No to odpowiadam jak ziomal ze stolicy: "Bardzo przepraszam, ale padł mi akumulatorek. Mam sporo odblasków, więc chyba jestem widoczny, prawda?" On cośtam jeszcze dorzucił, dał po gazie i odjechał. Patrzę, a u niego z tyłu żarówki działają tylko z prawej ;). Ale to pewnie taki margines jak kolega trąbiący, więc jeśli ja się nie przejąłem, to Ty też nie masz czym :D. 4. Użycie klaksonu nie spowoduje na pewno zjechanie z jezdni, może powodować chęć rzucenia czymś w używającego lub innego okazania niechęci i przyczynić się do obniżenia bezpieczeństwa uczestników ruchu. No właśnie ja nie wiem na co liczą tacy kierowcy. Że skoczę na trawę/drzewa/ekrany dźwiękochłonne? Kiedyś trąbiono na mnie nawet w tunelu :). Martwią mnie także odruchy, których nie byłem świadom, aż do kursu praktycznego na PJ. Przeciętny kierowca słyszący trąbienie zamiast np. zwolnić, poszukać zagrożenia... zupełnie to ignoruje albo zaczyna się rozglądać w poszukiwaniu źródła dźwięku. Jak sądzę, jest to właśnie nawyk wyrobiony nieprawidłowym używaniem - słyszę trąbienie obok, to pewnie ktoś czegoś ode mnie chce. Nie zapominajmy o ludziach, którzy trąbią w korku... pozdrawiam, PK |
|
Data: 2012-07-15 17:19:23 | |
Autor: Axel | |
Rowerzyści | |
"PK" <kosu@nospam.pl> wrote in message news:slrnk0072e.4pt.kosulocalhost.localdomain...
No wlasnie, ja nie wiem, na co licza dzwoniacy na mnie na chodniku rowerzysci. Ze skocze na jezdnie? -- Axel |
|
Data: 2012-07-15 15:38:30 | |
Autor: PK | |
Rowerzyści | |
On 2012-07-15, Axel <axel@op.niespamuj.pl> wrote:
No wlasnie, ja nie wiem, na co licza dzwoniacy na mnie na chodniku rowerzysci. Ze skocze na jezdnie? A skąd ja mam to wiedzieć? Jak będą dzwonić to ich spytaj. Ja tu mam akurat kilku trąbiących na rowerzystów, więc może się czegoś konkretnego dowiem. pozdrawiam, PK |
|
Data: 2012-07-15 22:53:59 | |
Autor: Axel | |
Rowerzyści | |
"PK" <kosu@nospam.pl> wrote in message news:slrnk05p3n.eo2.kosulocalhost.localdomain... No wlasnie, ja nie wiem, na co licza dzwoniacy na mnie na chodniku Pytam za kazdym razem, jak dzwonia. I nie slyszalem zadnej sensownej odpowiedzi. Ja tu mam akurat kilku trąbiących na rowerzystów, więc może się czegoś No to ode mnie sie nie dowiesz, bo ja nie trabie. Chyba, ze mi wjezdzaja pod kola, ale to chyba wtedy jasne jest? -- Axel |
|
Data: 2012-07-13 13:09:26 | |
Autor: Axel | |
Rowerzysci | |
"Fabian" <fabian1234567890@gazeta.pl> wrote in message
news:jtoor2$br9$1inews.gazeta.pl... 1. Jezdzenie "sciezkami" jest bardziej niebezpieczne niz jezdnia. Jezdzenie samochodem po jezdni jest niebezpieczne - tyle wypadkow jest. Moge w takim razie jezdzic chodnikami? 3. Jak ktos trabi to sie "przestraszam", bo mysle, ze jakiegos zagrozenia nie dostrzeglem, a jednak zdaje sobie sprawe, ze poruszam sie jezdnia i przypominac mi o tym nie trzeba. Teraz zamien slowo "klakson" na "dzwonek", "jezdnia" na "chodnik" i wytlumacz wszystkim, dlaczego nie powinno sie dzwonic na pieszych na chodniku (to ostatnio jakas plaga jest). Zeby nie bylo - nie trabie na rowerzystow (chyba, ze mi wjezdzaja niespodziewanie przed maske), nie dzwonie na pieszych (chyba, ze ida DDR). Wczoraj natomiast widzialem, jak obtrabiony rowerzysta (jechal pod prad po jednokierunkowej, waskiej ulicy) zawrocil i zaczal wymyslac kierowcy. Mijal sie z samochodem na mniej niz 50cm, a mial pretensje. Chyba o wlasne lamanie przepisow. -- Axel |
|
Data: 2012-07-13 10:32:21 | |
Autor: Rowerex | |
Rowerzysci | |
On 13 Lip, 12:09, "Axel" <al...@polbox.BEZSPAMU.com> wrote:
"Fabian" <fabian1234567...@gazeta.pl> wrote in message Nie tylko mo¿esz, ale musisz, chyba ¿e masz pojazd skacz±cy na kilka metrów w górê. Ka¿de przej¶cie dla pieszych jest czê¶ci± chodnika, bowiem po przej¶ciu chodz± piesi, tak samo jak chodz± po chodniku. Wiêc przeje¿d¿aj±c przez przej¶cie, przeje¿d¿asz de facto przez chodnik. Raz jeszcze przypomnê, ¿e im wiêcej DDR tym wiêcej przejazdów rowerowych. Im wiêcej przejazdów tym wiêcej rowerzystów jad±cych jezdni± wszerz, a nie wzd³u¿. Je¶li razi Ciê para rowerzystów jad±ca obok siebie wzd³u¿ jezdni, to ta sama para rowerzystów jad±ca jeden za drugim po przeje¼dzie wszerz jezdni powinna Ciê ju¿ nie¼le wq..iaæ. W wielu wypadkach istnienie DDR wymusza kilkukrotne przekraczanie jezdni wszerz, zamiast normalnej jazdy jezdni± na wprost, która to jazda jezdni± nikomu w niczym nie przeszkadza i nie zagra¿a. Pozdr- -Rowerex |
|
Data: 2012-07-15 17:17:37 | |
Autor: Axel | |
Rowerzysci | |
"Rowerex" <rowerex@op.pl> wrote in message news:7c575fd4-2ce6-4d1c-919d-f2183b95a1d9m10g2000vbn.googlegroups.com... On 13 Lip, 12:09, "Axel" <al...@polbox.BEZSPAMU.com> wrote: "Fabian" <fabian1234567...@gazeta.pl> wrote in message Nie tylko mo¿esz, ale musisz, chyba ¿e masz pojazd skacz±cy na kilka Bzdura^2. Je¶li razi Ciê para rowerzystów jad±ca obok siebie wzd³u¿ jezdni, Opowiadasz na wlasne wymysly? Szkoda, ze nie odniosles sie do drugiego punktu mojej wypowiedzi, czyli o tym, jak rowerzysci nie powinni dzwonic na pieszych. -- Axel |
|
Data: 2012-07-15 11:10:59 | |
Autor: Rowerex | |
Rowerzysci | |
On 15 Lip, 16:17, "Axel" <a...@op.niespamuj.pl> wrote:
"Rowerex" <rowe...@op.pl> wrote in message Wiêc czym jest przej¶cie dla pieszych? > Je¶li razi Ciê para rowerzystów jad±ca obok siebie wzd³u¿ jezdni, Nie bardzo rozumiem. Nie mam pretensji do tr±bi±cych samochodów gdy jadê rowerem. Rower nie musi mieæ lusterek, a ogl±danie siê do ty³u nie zawsze jest bezpieczne. Zdecydowanie wolê, gdy kierowca zatr±bi daj±c znak, ¿e jest za mn±, ni¿ gdy po cichu wyprzedza "na gazetê", zw³aszcza w w trudnych warunkach, np. w zimie (¶nieg, lód, zaspy). Pozdr- -Rowrex |
|
Data: 2012-07-15 19:16:44 | |
Autor: PK | |
Rowerzysci | |
On 2012-07-15, Rowerex <rowerex@op.pl> wrote:
Więc czym jest przejście dla pieszych? Zgroza :o przejście dla pieszych - powierzchnia jezdni, drogi dla rowerów lub torowiska przeznaczona do przechodzenia przez pieszych, oznaczona odpowiednimi znakami drogowymi Gdyby przejście dla pieszych było częścią chodnika, to nie mógłbyś przez nie przejechać... pozdrawiam, PK |
|
Data: 2012-07-13 17:50:02 | |
Autor: RobertP. | |
Rowerzysci | |
On Fri, 13 Jul 2012 13:09:26 +0200, Axel <alexb@polbox.bezspamu.com> wrote:
Niektórzy już wpadli na ten pomysł - ostatnio mnie zamurowało jak jeden gostek całkiem żwawo popylał autem wprost na mnie jednym kołem po ścieżce rowerowej (byłem na rowerze akurat) a drugim po chodniku. Pewnie gdzieś tam parkował i nie chciał zjeżdżać z krawężnika (nie tak wcale wysokiego). Miejsce akcji: Bora Komorowskiego we Wrocławiu (okolice Whirlpoola). -- Pozdrawiam RobertP. |
|
Data: 2012-07-15 19:38:37 | |
Autor: dominik | |
Rowerzyści | |
On 2012-07-13 11:13, Fabian wrote:
1. Jeżdżenie "ścieżkami" jest bardziej niebezpieczne niż jezdnią. ścieżkami rowerowymi? Tymi oznakowanymi dla rowerów + ew. pieszych? A to bezpieczniejsze jest wtedy wewalanie się na drogę, gdzie tego rowerzysty kierowca się nie spodziewa? O takiej sytuacji pisałem. 2. Często na mnie trąbią i pokazują, że mam zjechać z jedni w miejscach Chodnikiem nie wolno Ci jechać jeśli nie ma ulewnego deszczu lub prędkość na drodze jest ponad AFAIR 70km/h. Dlaczego miałbym trąbić wobec tego? Trąbię na tych, którzy są realnym zagrożeniem i sami łamią ostro przepisy. 3. Jak ktoś trąbi to się "przestraszam", bo myślę, że jakiegoś zagrożenia Jeśli łamiesz przepisy, powodujesz zagrożenie i jak ktoś na Ciebie zatrąbi to się tym przestraszasz to bardzo dobrze, bo może się zatrzymasz i zastanowisz czy jednak nie skorzystać z wspomnianej ścieżki bądź poruszać się wedle przepisów za sobą (druga sytuacja). 4. Użycie klaksonu nie spowoduje na pewno zjechanie z jezdni, może Niszczenie mienia to deko inne wykroczenie, niezbyt miłe jeśli ten co jedzie w aucie jest większy i silniejszy. Natomiast owszem - trąbienie powinno Cię zastanowić czy jest uzasadnione i jeśli to może jednak zjedziesz? -- _ _ _a_a dominik, gg:919564 _ _ _{.`=`.}_ {/ ''\_ http://dominik.net.pl _ {.`'`.} {.' _ '.} {| ._oo) { \ {/ .-. \} {/ .' '. \} {/ | ~~~~^~~~^^~jgs^~`~^~`~^~`~^~`~^~^~`^~^~`^~^~^~^~^~^~`^~~`~~~~ |
|
Data: 2012-07-15 19:06:09 | |
Autor: PK | |
Rowerzyści | |
On 2012-07-15, dominik <usenet@dominik.net.pl> wrote:
ścieżkami rowerowymi? Tymi oznakowanymi dla rowerów + ew. pieszych? Dobrze że napisałeś "oznakowanymi", bo z "przeznacznymi" musiałbym polemizować :). A to bezpieczniejsze jest wtedy wewalanie się na drogę, gdzie tego Po pierwsze: to nie jest tak, że ścieżki są jakieś superwidoczne i kierujący zawsze są świadomi ich obecności. Rowerzyści są raczej wyczuleni na "swoje" znaki, a i tak łatwo jest przegapić ścieżko-chodnik po drugiej stronie drogi. Dostanie się na ścieżkę to kolejny problem - rowerzysta czasen musi przejechać pewien odcinek jezdnią mimo DDR, aby się na ową DDR dostać. Po drugie: nie wiem co to niby zmienia w zachowaniu kierowcy. Kierowca albo umie zareagować albo nie. Leżacego na środku drogi człowieka też się pewnie nie spodziewasz i co zrobisz, gdyby taki się nagle pojawił? Chodnikiem nie wolno Ci jechać jeśli nie ma ulewnego deszczu lub prędkość Jeśli tak znasz przepisy, to rzeczywiście sytuacja na drodze musi Cię często zaskakiwać :). Można jeździć na chodniku przy ograniczeniu powyżej 50km/h. Ustalono właśnie taką wartość, by wesprzeć rowerzystów w terenie zabudowanym w nocy. Zresztą lista warunków jest trochę dłuższa. Istnieje też szereg sytuacji, w których rowerzysta powinien zignorować przepis w trosce o bezpieczeństwo swoje lub innych i pojechać pasem innym, niż byś się spodziewał na podstawie PoRD (gdybyś go znał ;p). W takich sytuacjach jego ew. postępowanie karne zostanie umorzone, a Twój mandat za trąbienie jak psychopata raczej nie :). pozdrawiam, PK |
|
Data: 2012-07-15 22:43:41 | |
Autor: dominik | |
Rowerzyści | |
On 2012-07-15 21:06, PK wrote:
ścieżkami rowerowymi? Tymi oznakowanymi dla rowerów + ew. pieszych?Dobrze że napisałeś "oznakowanymi", bo z "przeznacznymi" musiałbym Jaka ścieżka rowerowa nie jest oznakowana, a jest przeznaczona dla nich? A to bezpieczniejsze jest wtedy wewalanie się na drogę, gdzie tegoPo pierwsze: to nie jest tak, że ścieżki są jakieś superwidoczne Jak kierowca auta nie zauważy znaku to też nikt tego tłumaczenia nie uzna, wręcz może to być przyczynkiem do tego by uświadomić temu, że do kierowania autem się średnio nadaje. Rowerzyści są raczej Przegapienia znaku czy ścieżki jest problemem, który świadczy o tym, że powinno się zastanowić nad swoimi umiejętnościami i wzrokiem. Sorry, kierowcy, którzy tłumaczą się, że czegoś nie widzieli po drodze nie są lepsi. Natomiast co do dostania się do DDR to jest inna sprawa, ale o zgrozo rowerzysta może się zamienić w pieszego na chwilę jeśli potrzeba. Tak samo przeprowadzić rower bądź chociaż wybrać drogę najkrótszą do tej ścieżki. Po drugie: nie wiem co to niby zmienia w zachowaniu kierowcy. Kierowca Leżący na środku drogi człowiek, do tego bez żadnego oznakowania i tym bardziej w miejscu gdzie go być nie powinn to chyba nie jest normalna sytuacja. To jak sobie to rozlicza policja i jakie możliwości bierze tu pod uwagę to ich sprawa, ale sęk w tym by nie powodować możliwie czy to trupa na jezdni czy wleczącego się rowerzysty tam gdzie go być nie powinno, bo ma śliczną ścieżkę obok. Chodnikiem nie wolno Ci jechać jeśli nie ma ulewnego deszczu lub prędkośćJeśli tak znasz przepisy, to rzeczywiście sytuacja na drodze musi Specjalnie napisałem tamten skrót bo nie chciało mi się sprawdzać tego parametru. A wszystko w kontekście odpowiedzi na pytanie czy rowers ma według mnie zawsze jeździć po chodniku. Odpowiedź brzmi nie. Przeanalizuj więc na co w ogóle odpowiadasz. Zresztą lista warunków jest trochę dłuższa. Jeszcze raz - przeczytaj na co w ogóle odpowiadasz. Co do łamania przepisów w imię swojego bezpieczeństwa to kwestia jest wątpliwa. Rowerzyści często jeżdżą chodnikiem bo niby boją się drogą, a piesi to niby co? Tłumaczyć wszystko sobie strachem nie można. Jak ktoś się boi - niech zostanie w domu. W takich sytuacjach jego ew. postępowanie karne zostanie umorzone, Już pisałem, że nie trąbię bez powodu. Natomiast te lęki o swoje życie to są najczęściej wydumane. Osobiście sam na rowerze po niektórych drogach po prostu nie jeżdżę, bo jadąc autem wiem jak niebezpiecznie tam kogoś z rowerem wyminąć. Większość jednak ma to zupełnie w nosie i tak autem czy rowerem do wypadków wciąż dochodzi. -- _ _ _a_a dominik, gg:919564 _ _ _{.`=`.}_ {/ ''\_ http://dominik.net.pl _ {.`'`.} {.' _ '.} {| ._oo) { \ {/ .-. \} {/ .' '. \} {/ | ~~~~^~~~^^~jgs^~`~^~`~^~`~^~`~^~^~`^~^~`^~^~^~^~^~^~`^~~`~~~~ |
|
Data: 2012-07-15 21:53:06 | |
Autor: Budzik | |
Rowerzy¶ci | |
Osobnik posiadaj±cy mail usenet@dominik.net.pl napisa³(a) w poprzednim odcinku co nastêpuje:
Dobrze ¿e napisa³e¶ "oznakowanymi", bo z "przeznacznymi" musia³bym chyba nie zrozumia³e¶... Chodzi o dok³adn± sytuacjê - ¶cie¿ki s± oznaczone, ale nie wszystkie przeznaczone do jazdy rowerem... -- Pozdrawia... Budzik b_ud_zi_k_6_1 na poczta kropka onet kropka pl (adres antyspamowy, usuñ tak¿e "_") "Prawda cierpi od zbyt wielu analiz." Frank Herbert |
|
Data: 2012-07-16 00:02:45 | |
Autor: dominik | |
Rowerzyści | |
On 2012-07-15 23:53, Budzik wrote:
chyba nie zrozumiałeś...Dobrze że napisałeś "oznakowanymi", bo z "przeznacznymi" musiałbymJaka ścieżka rowerowa nie jest oznakowana, a jest przeznaczona dla nich? Ścieżka rowerowa nie przeznaczona do jazdy rowerem? To po co? -- _ _ _a_a dominik, gg:919564 _ _ _{.`=`.}_ {/ ''\_ http://dominik.net.pl _ {.`'`.} {.' _ '.} {| ._oo) { \ {/ .-. \} {/ .' '. \} {/ | ~~~~^~~~^^~jgs^~`~^~`~^~`~^~`~^~^~`^~^~`^~^~^~^~^~^~`^~~`~~~~ |
|
Data: 2012-07-15 23:56:03 | |
Autor: Budzik | |
Rowerzy¶ci | |
U¿ytkownik dominik usenet@dominik.net.pl ...
chyba nie zrozumia³e¶...Dobrze ¿e napisa³e¶ "oznakowanymi", bo z "przeznacznymi" musia³bymJaka ¶cie¿ka rowerowa nie jest oznakowana, a jest przeznaczona dla mnie siê pytasz? Urzêdników siê pytaj... Naprawdê nie czyta³e¶/nie wiesz o jako¶ci niektórych ¶cie¿ek? O b³edach w wprojektowaniu, b³êdach w wykonaniu, niezgodno¶ci z prawem? |
|
Data: 2012-07-16 02:23:30 | |
Autor: dominik | |
Rowerzyści | |
On 2012-07-16 01:56, Budzik wrote:
Ścieżka rowerowa nie przeznaczona do jazdy rowerem?mnie się pytasz? Urzędników się pytaj... A drogi dla aut to są absolutnie proste, wszędzie po co najmniej dwa pasy i sporo wiaduktów? Z problemami finansowo realizacyjnymi zmaga się każda grupa - piesi, rowerzyści i samochodziarze, nie widzę w żadnej z nich najmniejszego wyjątku. -- _ _ _a_a dominik, gg:919564 _ _ _{.`=`.}_ {/ ''\_ http://dominik.net.pl _ {.`'`.} {.' _ '.} {| ._oo) { \ {/ .-. \} {/ .' '. \} {/ | ~~~~^~~~^^~jgs^~`~^~`~^~`~^~`~^~^~`^~^~`^~^~^~^~^~^~`^~~`~~~~ |
|
Data: 2012-07-16 08:50:13 | |
Autor: Budzik | |
Rowerzy¶ci | |
Osobnik posiadaj±cy mail usenet@dominik.net.pl napisa³(a) w poprzednim odcinku co nastêpuje:
On 2012-07-16 01:56, Budzik wrote: czy gdzies w przepisach masz napisane, ¿e droga ma byæ absolutnie prosta, dwu pasmowa i zawieraj±ca sporo wiaduktów? Ale latarni na drodze nie buduj±, prawda? Z problemami finansowo realizacyjnymi zmaga siê ka¿da grupa - piesi,No i? Czy to co¶ zmienia w twierdzeniu, ¿e niektóre ¶cie¿ki wygl±daj±, jakby ich celem na pewno nie by³ ruch rowerowy? -- Pozdrawia... Budzik b_ud_zi_k_6_1 na poczta kropka onet kropka pl (adres antyspamowy, usuñ tak¿e "_") Windows 95 - 32bit extensions and a graphical shell for a 16bit patch to an 8bit operating system originally coded for a 4bit microprocessor, written by a 2bit company, that can't stand 1bit of competition. |
|
Data: 2012-07-17 04:50:38 | |
Autor: dominik | |
Rowerzyści | |
On 2012-07-16 10:50, Budzik wrote:
A drogi dla aut to są absolutnie proste, wszędzie po co najmniej dwaczy gdzies w przepisach masz napisane, że droga ma być absolutnie prosta, dwu pasmowa i zawierająca sporo wiaduktów? Coś pisałem o przepisach? Tobie chciałem uświadomić, że każda z grup ma swoje trudności i braki w infrastrukturze i nie ważne czy chodzi o kałużę/błoto dla pieszego czy o dziurę to nie usprawiedliwia do tego, żeby łamać przepisy. Ale latarni na drodze nie budują, prawda? Zdarza się tak latarnia jak i wiele częściej głupia wysepka. Niestety w drodze do pracy mijam dobre 4 czy 5 słupów na środku pasa, więc już wcale mnie to nie dziwi. Z problemami finansowo realizacyjnymi zmaga się każda grupa - piesi,No i? Czy to coś zmienia w twierdzeniu, że niektóre ścieżki wyglądają, jakby ich celem na pewno nie był ruch rowerowy? Nic innego od tego, że chodnik dziurawy, a droga z wysepką. To jaka jest puenta, bo chyba nie, że rowerzyści są szczególnie pokrzywdzeni? -- _ _ _a_a dominik, gg:919564 _ _ _{.`=`.}_ {/ ''\_ http://dominik.net.pl _ {.`'`.} {.' _ '.} {| ._oo) { \ {/ .-. \} {/ .' '. \} {/ | ~~~~^~~~^^~jgs^~`~^~`~^~`~^~`~^~^~`^~^~`^~^~^~^~^~^~`^~~`~~~~ |
|
Data: 2012-07-17 10:51:47 | |
Autor: Budzik | |
Rowerzy¶ci | |
U¿ytkownik dominik usenet@dominik.net.pl ...
no tak, ale warunki techniczne dla DDR s±jednak zapisane w przepisach, wiêc powinny siê ich trzymaæ, przynajmniej w momencie, kiedy s± oddawane do u¿ytku...A drogi dla aut to s± absolutnie proste, wszêdzie po co najmniej dwaczy gdzies w przepisach masz napisane, ¿e droga ma byæ absolutnie wysepka to co innego - nie stosuj demagogii. A te s³upki - mo¿esz pokazaæ fotki? Bo kiedy¶ jedno takie zdjêcie widzia³em s³upa na ¶rodku dorgi, ale 4-5 w jednym regionie? Gdzie ty mieszkasz? We W³oszczowej? :-)
Ale ja nie mówiê o infrastrukturze wogóle, tylko o nowo oddawanych trasach... |
|
Data: 2012-07-20 00:10:39 | |
Autor: dominik | |
Rowerzyści | |
On 2012-07-17 12:51, Budzik wrote:
Coś pisałem o przepisach?no tak, ale warunki techniczne dla DDR sąjednak zapisane w przepisach, więc powinny się ich trzymać, przynajmniej w momencie, kiedy są oddawane do użytku... Widzisz, te autostrady co pękają to też niby powinny. W PL tak to już bywa, że jak drogę zrobią porządnie to i tak za tydzień rozpoczną budowę kanalizacji czy coś takiego. Zdarza się tak latarnia jak i wiele częściej głupia wysepka. Niestetywysepka to co innego - nie stosuj demagogii. Niby co innego? bardziej kontrastowe tylko. A te słupki - możesz pokazać fotki? Bo kiedyś jedno takie zdjęcie widziałem słupa na środku dorgi, ale 4-5 w jednym regionie? Gdzie ty mieszkasz? We Włoszczowej? :-) Na chaotycznie budowanych osiedlach, w których inwestorzy piorą się o każdy metr, a nikt nie dołoży złotówki do drogi takie coś się zdarza. Niestety nie wszędzie ktoś popatrzył jak całość będzie wyglądać i powiedział że veto (a może powiedział i zmienił zdanie po jakiejś kopercie?). Gdzie? - Kraków, miejsce - poboczne osiedla. Resztę sam znajdź przez np. google streets :) Nic innego od tego, że chodnik dziurawy, a droga z wysepką. To jakaAle ja nie mówię o infrastrukturze wogóle, tylko o nowo oddawanych trasach... Nie odpowiedziałeś na pytanie. -- _ _ _a_a dominik, gg:919564 _ _ _{.`=`.}_ {/ ''\_ http://dominik.net.pl _ {.`'`.} {.' _ '.} {| ._oo) { \ {/ .-. \} {/ .' '. \} {/ | ~~~~^~~~^^~jgs^~`~^~`~^~`~^~`~^~^~`^~^~`^~^~^~^~^~^~`^~~`~~~~ |
|
Data: 2012-07-15 23:04:12 | |
Autor: PK | |
Rowerzyści | |
On 2012-07-15, dominik <usenet@dominik.net.pl> wrote:
Jaka ścieżka rowerowa nie jest oznakowana, a jest przeznaczona dla nich? Czytaj dokładniej. Jak kierowca auta nie zauważy znaku to też nikt tego tłumaczenia nie uzna, Znaki dla pojazdów na jezdni są przy prawej krawędzi jezdni, którą jedzie oraz na/nad pasem. Generalnie wiesz gdzie ich szukać. Przy jezdni nie ma znaku "rowerzysto rozejrzyj się - gdzieś jest ścieżka!". Czasem jest zakaz ruchu, który spycha na chodnik/ścieżkę, ale to dość rzadka sytuacja. A jaka jest sytuacja typowa? Jedziesz rowerem przy prawej krawędzi jezdni. Na lewo od siebie masz: 3 pasy w Twoim kierunku, pas zieleni, 3 pasy w przeciwnym kierunku, pas zieleni i wreszcie DDR. Czasem między DDR i jezdnią jest jeszcze chodnik, a między jezdniami - torowisko. A czy przy tej DDR stoją znaki pionowe? Tak! Najczęściej są dwa - na początku i końcu (czyli co kilkaset metrów). Jeśli wyjedziesz na tę drogę w połowie ścieżki, to jesteś skazany na znaki poziome. I teraz powiedz mi czy jadąc na rowerze ok 20-30km/h łatwo jest zauważyć znak poziomy (symbol przypominający rower) namalowane na chodniku około 20 metrów na lewo od Twojego toru jazdy. Może łatwiej będzie, jeśli na którymś pasie zieleni rosną krzaczki? Z całą pewnością będzie to banalne, jeśli ścieżka znajduje się za ekranem akustycznym :). Zresztą wtedy znaki pionowe są widoczne równie dobrze jak poziome :). Natomiast co do dostania się do DDR to jest inna sprawa, ale o zgrozo No więc jestem na tej trasie z rozdzielonymi jezdniami i zaproponuj mi co mam zrobić: a) jechać dalej jakieś kilkaset metrów do skrzyżowania, skręcić w lewo i dostać się na ścieżkę czy b) zejść z roweru, wejść na błoto obok drogi i nieść go do tego skrzyżowania czy c) zejść z roweru, przebiec przez 6 pasów (ew. po drodze przeskakując przez barierę) i dostać się na ścieżkę w najbliższym punkcie? Jak myślisz - jak często jestem w takiej sytuacji i który wariant wybieram? Co do łamania przepisów w imię swojego bezpieczeństwa to kwestia jest A czy ja napisałem coś o strachu? "Przeczytaj na co odpowiadasz" blablabla. Dopuszczasz możliwość, że rowerzysta źle się czuje? Że wciągnał spaliny z jadącego przed nim złomu i kicha tak mocno, że zarzuca nim pół metra w bok? Że ma awarię sprzętu i boi się, że zaraz straci napęd? Że na jezdni są takie koleiny, że ma do wyboru jechać środkiem pasa albo chodnikiem? Że jest bardzo zmęczony, więc jedzie wolno i często staje? To wolałbyś, żeby jechał wtedy jezdnią, czy darujesz mu kilka kilometrów po chodniku? :) pozdrawiam, PK |
|
Data: 2012-07-15 19:52:50 | |
Autor: Budzik | |
Rowerzy¶ci | |
Osobnik posiadaj±cy mail usenet@dominik.net.pl napisa³(a) w poprzednim odcinku co nastêpuje:
2. Czêsto na mnie tr±bi± i pokazuj±, ¿e mam zjechaæ z jedni w po chodniku *mo¿esz* ale nie musisz jechaæ rowerem, je¿eli predkosc dopuszczalna na drodze wynosi conajmniej 60km/h. Dziêki temu w miastach na sporej czêsc dróg mo¿na spokojnie je¿dziæ rowerem po chodniku po godzinie 23. -- Pozdrawia... Budzik b_ud_zi_k_6_1 na poczta kropka onet kropka pl (adres antyspamowy, usuñ tak¿e "_") "Czy ¶wiat siê bardzo zmieni gdy z m³odych, gniewnych wyrosn± starzy, wkurwieni..?" J. Kofta |
|
Data: 2012-07-15 22:46:58 | |
Autor: dominik | |
Rowerzyści | |
On 2012-07-15 21:52, Budzik wrote:
Chodnikiem nie wolno Ci jechać jeśli nie ma ulewnego deszczu lubpo chodniku *możesz* ale nie musisz jechać rowerem, jeżeli predkosc dopuszczalna na drodze wynosi conajmniej 60km/h. Więc nie 70 tylko 60. Ok. Tak. Poza tą wartością, której podkreśliłem, że nie pamiętam co wyżej jest nie tak? Napisałem wyraźnie, że nie trąbię bez powodu i na każdego kto jedzie drogą. To kiedy może i robi to chodnikiem - to jego sprawa i jeszcze tego brakuje by na takich trąbić, na nich złoszczą się piesi (uzasadnienie lub nie). -- _ _ _a_a dominik, gg:919564 _ _ _{.`=`.}_ {/ ''\_ http://dominik.net.pl _ {.`'`.} {.' _ '.} {| ._oo) { \ {/ .-. \} {/ .' '. \} {/ | ~~~~^~~~^^~jgs^~`~^~`~^~`~^~`~^~^~`^~^~`^~^~^~^~^~^~`^~~`~~~~ |
|
Data: 2012-07-15 21:53:03 | |
Autor: Budzik | |
Rowerzy¶ci | |
Osobnik posiadaj±cy mail usenet@dominik.net.pl napisa³(a) w poprzednim odcinku co nastêpuje:
Chodnikiem nie wolno Ci jechaæ je¶li nie ma ulewnego deszczu lub Cos ty taki nabuzowany?po chodniku *mo¿esz* ale nie musisz jechaæ rowerem, je¿eli predkosc dopuszczalna na drodze wynosi conajmniej 60km/h. Nie napisa³em, ¿e co¶ jest nie tak, u¶ci¶li³em tylko twoj± wypowied¼. W ogóle nie odnosi³em siê do tr±bienia. -- Pozdrawia... Budzik b_ud_zi_k_6_1 na poczta kropka onet kropka pl (adres antyspamowy, usuñ tak¿e "_") "Najpewniejsz± metod± zachowania tajemnicy jest sprawienie, by ludzie wierzyli, ¿e ju¿ j± znaj±." Frank Herbert |
|
Data: 2012-07-16 00:07:50 | |
Autor: dominik | |
Rowerzyści | |
On 2012-07-15 23:53, Budzik wrote:
Więc nie 70 tylko 60. Ok. Tak. Poza tą wartością, której podkreśliłem,Cos ty taki nabuzowany? Dlatego, że mam wrażenie, że przynajmniej niektóre wypowiedzi bardziej odnosiły się z mojej podkreślonej niedokładności niż skupiały się na samym sensie. To ciągle wątek, więc kontekst jest ważny. -- _ _ _a_a dominik, gg:919564 _ _ _{.`=`.}_ {/ ''\_ http://dominik.net.pl _ {.`'`.} {.' _ '.} {| ._oo) { \ {/ .-. \} {/ .' '. \} {/ | ~~~~^~~~^^~jgs^~`~^~`~^~`~^~`~^~^~`^~^~`^~^~^~^~^~^~`^~~`~~~~ |
|
Data: 2012-07-15 22:08:23 | |
Autor: Liwiusz | |
Rowerzyści | |
W dniu 2012-07-15 19:38, dominik pisze:
A to bezpieczniejsze jest wtedy wewalanie się na drogę, gdzie tego A powinien się spodziewać. Nakaz jazdy DDR nie jest bezwzględny. -- Liwiusz |
|
Data: 2012-07-15 22:27:31 | |
Autor: dominik | |
Rowerzyści | |
On 2012-07-15 22:08, Liwiusz wrote:
A to bezpieczniejsze jest wtedy wewalanie się na drogę, gdzie tegoA powinien się spodziewać. Nakaz jazdy DDR nie jest bezwzględny. Dokładniej? -- _ _ _a_a dominik, gg:919564 _ _ _{.`=`.}_ {/ ''\_ http://dominik.net.pl _ {.`'`.} {.' _ '.} {| ._oo) { \ {/ .-. \} {/ .' '. \} {/ | ~~~~^~~~^^~jgs^~`~^~`~^~`~^~`~^~^~`^~^~`^~^~^~^~^~^~`^~~`~~~~ |
|
Data: 2012-07-16 11:11:41 | |
Autor: Liwiusz | |
Rowerzyści | |
W dniu 2012-07-15 22:27, dominik pisze:
On 2012-07-15 22:08, Liwiusz wrote: A dokładniej niektóre rowery, z uwagi na ich wymiary, nie mogą jeździć po DDR. W szczególności dotyczy to rowerów z trochę za szeroką kierownicą, lub z przyczepką (limit szerokości 90cm). Tym samym nie jest prawdą, że kierowca gdziekolwiek (poza drogą z bezwzględnym zakazem poruszania się rowerów) może nie spodziewać się roweru. Tak samo jak nieprawdą jest, że kierowca może nie spodziewać się roweru na przejściu dla pieszych, ponieważ istnieją sytuacje, kiedy przejazd rowerem w poprzek przejścia jest możliwy. -- Liwiusz |
|
Data: 2012-07-16 11:23:57 | |
Autor: RoMan Mandziejewicz | |
Rowerzy¶ci | |
Hello Liwiusz,
Monday, July 16, 2012, 11:11:41 AM, you wrote: A dok³adniej niektóre rowery, z uwagi na ich wymiary, nie mog± je¼dziæDok³adniej?A to bezpieczniejsze jest wtedy wewalanie siê na drogê, gdzie tegoA powinien siê spodziewaæ. Nakaz jazdy DDR nie jest bezwzglêdny. We¼ linijkê i zmierz sobie kierownicê. A potem wyobra¼ sobie te 90cm szeroko¶ci. Ile takich "rowerów" dziennie widujesz? Bo ja nawet nie mam pewno¶ci, czy popularny trójko³owy dla ludzi mniej sprawnych ma szeroko¶æ 90cm. [...] -- Best regards, RoMan PMS++ PJ+ S+ p+ M- W+ P++:+ X++ L++ B++ M+ Z+++ T- W+ CB++ Nowa strona: http://www.elektronika.squadack.com (w budowie!) |
|
Data: 2012-07-16 09:57:03 | |
Autor: Budzik | |
Rowerzy¶ci | |
Osobnik posiadaj±cy mail roman@pik-net.pl.invalid napisa³(a) w poprzednim odcinku co nastêpuje:
A dok³adniej niektóre rowery, z uwagi na ich wymiary, nie mog± je¼dziæDok³adniej?A to bezpieczniejsze jest wtedy wewalanie siê na drogê, gdzie tegoA powinien siê spodziewaæ. Nakaz jazdy DDR nie jest bezwzglêdny. ale to nie o to chodzi. Chodzi o wyrobienie pewnych norm zachowañ. Dzi¶ jest tak, ¿e pojedyncze jednostki za kierownic± widz±c rowerzsystê na drodze tam gdzie jest ¶cie¿ka od razu zak³adaj±, ¿e rowerzysty na drodze nie powinno byæ i wy³±czaj± ogranicznik agresji. A powinni wiedzieæ, ze racja nie zawsze jest po ich stronie. -- Pozdrawia... Budzik b_ud_zi_k_6_1 na poczta kropka onet kropka pl (adres antyspamowy, usuñ tak¿e "_") "Niech twoje ¿ycie bêdzie wykrzyknikiem, nie znakiem zapytania" H. Jackson Brown, Jr. |
|
Data: 2012-07-16 11:43:41 | |
Autor: Liwiusz | |
Rowerzy¶ci | |
W dniu 2012-07-16 11:23, RoMan Mandziejewicz pisze:
Hello Liwiusz, Czy to wa¿ne ile? Czy jak by to by³ 1/100, to znaczy, ¿e ju¿ ma prawo byæ rozjechany przez ¶lepego i niewyedukowanego kierowcê, któremu siê uwidzia³o, ¿e na jego drodze rowerzysty nie spotka, to i "nie paczy"? -- Liwiusz |
|
Data: 2012-07-16 12:10:41 | |
Autor: RoMan Mandziejewicz | |
Rowerzy¶ci | |
Hello Liwiusz,
Monday, July 16, 2012, 11:43:41 AM, you wrote: Czy to wa¿ne ile? Czy jak by to by³ 1/100,We¼ linijkê i zmierz sobie kierownicê. A potem wyobra¼ sobie te 90cmA dok³adniej niektóre rowery, z uwagi na ich wymiary, nie mog± je¼dziæDok³adniej?A to bezpieczniejsze jest wtedy wewalanie siê na drogê, gdzie tegoA powinien siê spodziewaæ. Nakaz jazdy DDR nie jest bezwzglêdny. Dodaj rz±d wielko¶ci. to znaczy, ¿e ju¿ ma prawo byæ rozjechany przez ¶lepego i W widzianych przeze mnie wypadkach byli to rowerzysci na zwyk³ych rowerach, wykonuj±cy dziwaczny manewr przed mask± samochodu lub wje¿d¿aj±cy w bok samochodu skrecaj±cego w prawo. Nie uda³o mi siê spotkaæ jeszcze wypadku, gdy kierowca potr±ci³ normalnie jadacego rowerzystê. Bez wzglêdu na szeroko¶æ kierownicy. -- Best regards, RoMan PMS++ PJ+ S+ p+ M- W+ P++:+ X++ L++ B++ M+ Z+++ T- W+ CB++ Nowa strona: http://www.elektronika.squadack.com (w budowie!) |
|
Data: 2012-07-16 09:14:06 | |
Autor: Rowerex | |
Rowerzy¶ci | |
On 16 Lip, 11:10, RoMan Mandziejewicz <ro...@pik-net.pl.invalid>
wrote: W widzianych przeze mnie wypadkach byli to rowerzysci na zwyk³ych Wykonuj± te manewry, bo nikt ich nie chce nauczyæ prawid³owego postêpowania. Z przyzwyczajenia zachowuj± siê jak DDR, czyli byle jak.. lub Przypadek po s³owie "lub" to normalnie jad±cy rowerzysta, a nienormalnie jad±cy kierowca :) Pozdr- -Rowerex |
|
Data: 2012-07-16 20:53:50 | |
Autor: RoMan Mandziejewicz | |
Rowerzy¶ci | |
Hello Rowerex,
Monday, July 16, 2012, 6:14:06 PM, you wrote: W widzianych przeze mnie wypadkach byli to rowerzysci na zwyk³ychWykonuj± te manewry, bo nikt ich nie chce nauczyæ prawid³owego Znaczy uwa¿asz za normalne wpychanie siê rowerzysty pomiêdzy krawê¿nik a samochód sygnalizuj±cy zamiar skrêtu w prawo? -- Best regards, RoMan PMS++ PJ+ S+ p+ M- W+ P++:+ X++ L++ B++ M+ Z+++ T- W+ CB++ Nowa strona: http://www.elektronika.squadack.com (w budowie!) |
|
Data: 2012-07-16 14:51:45 | |
Autor: Rowerex | |
Rowerzy¶ci | |
On 16 Lip, 19:53, RoMan Mandziejewicz <ro...@pik-net.pl.invalid>
wrote: Hello Rowerex, 1. Wykonaj taki skrêt przed innym samochodem, tak by ten mia³ szanse uderzyæ z boku oraz obejrzyj lub pos³uchaj reakcji kierowcy. 2. Samochód wykona skrêt w prawo przed rowerzyst± w takich przypadkach: a) rowerzysta jecha³ jaki¶ czas za samochodem, samochód sygnalizuje skrêt w prawo, rowerzysta nie zwalnia tylko próbuje go omijaæ z prawej b) rowerzysta jecha³ przed samochodem lub obok samochodu, zosta³ wyprzedzony po czym samochód wykonuje skrêt w prawo ci±gle maj±c w³±czony prawy kierunkowskaz... W przypadku 2a bêdzie to z regu³y wina rowerzysty. Przypadek 2b jest najgro¼niejszy. W wielu wypadkach jest to zajechanie drogi przez samochód czyli wyprzedzenie i szybki skrêt w drogê poprzeczn± lub do najbli¿szej posesji. Skrêty do posesji s± najgorsze, poniewa¿ absolutnie nie da siê ich przewidzieæ. Niestety czêsto kierowcy nie s± w stanie oceniæ prawid³owo prêdko¶ci rowerzysty i natychmiast po wyprzedzeniu hamuj± skrêcaj±c w prawo. Rowerzysta mo¿e nie mieæ szans by zahamowaæ poniewa¿: a) jest za blisko, a kierowca skrêca nie upewniaj±c siê, ¿e nie zajedzie rowerzy¶cie drogi b) rowerzysta jedzie przy krawêdzi jezdni i mo¿e nie mieæ mo¿liwo¶ci ucieczki do ¶rodka jezdni, ot choæby dlatego, ¿e za skrêcaj±cym samochodem mo¿e jechaæ kolejny, a rowerzysta ma go z boku... ....i najwa¿niejsze: c) rowerzysta widz±c prawy kierunkowskaz tuz po manewrze wyprzedzania przez samochód nie wie czy jest to sygnalizacja powrotu na pas czy jest to _jednocze¶nie_ sygnalizacja skrêtu w prawo. Ostatni przypadek to wg mnie krymina³ i czêsta przyczyna bardzo gro¼nych wypadków. W ogóle wg mnie przy niemal ka¿dym wjechaniu rowerzysty w bok samochodu skrêcaj±cego w prawo nale¿a³oby orzekaæ winê kierowcy samochodu wykonuj±cego skrêt. Zreszt± to samo w relacji samochód- samochód, a nie tylko rower-samochód. Pozdr- -Rowerex |
|
Data: 2012-07-16 18:48:29 | |
Autor: PK | |
Rowerzyści | |
On 2012-07-16, RoMan Mandziejewicz <roman@pik-net.pl.invalid> wrote:
wjeżdżający w bok samochodu skrecającego w prawo. A wiesz skąd biorą się te wypadki? Myślisz, że to rowerzyści mają takie hobby i korzystają z okazji na połamanie się na metalowym nadwoziu? Już Ci wyjaśniam. Dla wielu kierowców jazda za rowerzostą jest ciosem w "godność", więc potrafią wyprzedzić go dosłownie 10m przed skrzyżowaniem i po prostu zajechać drogę. Czasem się uda, a czasem nie. Rowerzysta w takiej sytuacji ma minimalne szanse na uniknięcie kolizji. pozdrawiam, PK |
|
Data: 2012-07-16 18:41:47 | |
Autor: PK | |
Rowerzyści | |
On 2012-07-16, RoMan Mandziejewicz <roman@pik-net.pl.invalid> wrote:
Weź linijkę i zmierz sobie kierownicę. A potem wyobraź sobie te 90cm Żaden problem. Seryjne kierowce do zjazdu mają prawie 80cm. Montujesz duże lusterko i już możesz olewać DDRy. Jeśli masz ochotę, to możesz sobie przyspawać metrową rurę wodociągową zamiast kierownicy i już nie jesteś rowerem :). pozdrawiam, PK |
|
Data: 2012-07-13 20:37:33 | |
Autor: Titus Atomicus | |
Rowerzy¶ci | |
In article <jtnrcg$597$2@inews.gazeta.pl>,
dominik <usenet@dominik.net.pl> wrote: On 2012-07-08 22:31, Titus_Atomicus@somewhere.in.the.world wrote:[ciach bezdety ponizej] Kol. dominik jest chyba trollem z grupy samochodowej, i przykladem na to, ze prawo jazdy dostaja osobnicy z, jak to okresla Borat, retardation, a nawet very big retardation. :-( Jesli to byl zart to dla mnie malo smieszny. -- TA |
|
Data: 2012-07-15 19:40:24 | |
Autor: dominik | |
Rowerzyści | |
On 2012-07-13 20:37, Titus_Atomicus@somewhere.in.the.world wrote:
O dokładnie tak jak piszesz! Klaksonu można używać o ile to zagrożenie się[ciach bezdety ponizej] Widziałeś te trzy uśmiechy na samym końcu? Chyba były wystarczająco "duże". Niestety owszem to nie jest śmieszne jak sobie niektórzy nie zdają sprawę z niebezpieczeństwa jakie powodują. Jak nie rozumiesz dlaczego - przeczytaj raz jeszcze. -- _ _ _a_a dominik, gg:919564 _ _ _{.`=`.}_ {/ ''\_ http://dominik.net.pl _ {.`'`.} {.' _ '.} {| ._oo) { \ {/ .-. \} {/ .' '. \} {/ | ~~~~^~~~^^~jgs^~`~^~`~^~`~^~`~^~^~`^~^~`^~^~^~^~^~^~`^~~`~~~~ |
|
Data: 2012-07-14 14:19:45 | |
Autor: Gotfryd Smolik news | |
Rowerzyści | |
On Fri, 13 Jul 2012, dominik wrote:
On 2012-07-08 22:31, Titus_Atomicus@somewhere.in.the.world wrote:[...] O dok³adnie tak jak piszesz! Klaksonu mo¿na u¿ywaæ o ile to zagro¿enie siê Masz ca³e 100% racji - ale Titus pisze o tr±bi±cych, kiedy znajd± siê OBOK takiego rowerzysty, a nie WCZE¦NIEJ. Mówiê o miejscu, gdzie ¶cie¿ka jest ³adna, Mo¿liwe. Nie jecha³em. Tak z ciekawo¶ci: czy jecha³e¶ ni± i z jak± prêdko¶ci±? Podobnie w sytuacji jak rowerzy¶ci jad± obok siebie zamiast tak jak jak to Acha. Odnotowujemy :> - tu równie¿ dbam o ich bezpieczeñstwo dok³adnie z tego samego powodu Oczywi¶cie, nie widzê przeciwwskazañ do tr±bienia. Wcze¶niejszego oczywi¶cie. Je¶li z przeciwka jad± inne pojazdy lub za sob± widzisz w lusterku kolumnê, to takie tr±bienie jest uzasadnione i sam bym Ci jaki¶ niewielki medal przyzna³ ;) Je¶li za¶ tr±bisz, bo WYDAJE CI SIÊ, ¿e warunkowo nie wolno jechaæ rowerami obok siebie, to... te¿ masz 100% racji! Mianowicie: wydaje Ci siê ;> Nie ma to jak gorliwo¶æ w egzekwowaniu czyich¶ obowi±zków, posuniêta do egzekwowania obowi±zków nieistniej±cych ;> A potem jeden z drugim siê dziwi, ¿e np. u wszelkich urzêdników dzia³a to tak samo. To tacy sami ludzie, tylko posadzeni za biurkiem. Nie bêdziesz w najbli¿szym czasie czegokolwiek za³atwia³ w jakimkolwiek urzêdzie? A nu¿ bêdzie okazja do popatrzenia w lusterko ;) Tak, stosujê do siebie :P trudno by³o us³yszeæ w wyciszonej kabinie Do klaksonów nic nie mam, ale do ustawodawcy mam pretensje za niewprowadzenie zakazu poruszania siê pojazdami w których nie s³ychaæ co siê dzieje na drodze. Natomiast do samochodów, które zapominaj± ¶wiate³ mrugam d³ugimi, chocia¿ ¯eby-jasno¶æ-by³a (nomen omen): pochwalam. Podobnie jak nie potêpiam za przejechanie np. ci±g³ej, o ile nie powoduje to zagro¿enia lub utrudnienia dla innych. I setki innych zachowañ, formalnie niezgodnych z prawem. Ale wiesz, mo¿e wersja z lusterkiem prowadzi w tê stronê... [...sprawa zakazu jazdy...] Zakaz jazdy obejmuje wszelkie Oczywi¶cie, s±d mo¿e wydaæ taki wyrok. Mo¿e równie¿ podaæ listê "¶rodków" których zakaz dotyczy, mo¿e to byæ lista "profilaktyczna" (np. zakazuj±ca u¿ywaniu pojazdów silnikowych, mimo ¿e przestêpstwo pope³niono pojazdem zaprzêgowym a pêdz±cy jeszcze ¿adnego uprawnienia na silnikowe nie ma). W³±cznie z odebraniem uprawnieñ na inne ¶rodku poruszania siê, nie wy³±czaj±c patentu sternika, pilota i kosmonauty :> (ale piszê powa¿nie), do tego zdaje siê zakaz nie jest to¿samy z odebraniem uprawnieñ (chyba mo¿na wydaæ zakaz *i* odebraæ uprawnienia, co jest istotne je¶li zakaz jest czasowy, a zazwyczaj jest). BTW: Grup newsowych nie czytasz czy jak? :) D³u¿szy czas temu, bêdzie ze 2 lub 3 lata (albo i wiêcej), by³a taka akcja w .de, która odbi³a siê równie¿ dyskusj± na .prawo lub .samochody Posz³o o to, ¿e ichni s±d lekko siê wkurzy³ i wyda³ zakaz poruszania siê wszelkimi pojazdami inwalidzie, który ju¿ by³ zatrzym(yw)any przy je¼dzie po pijaku wózkiem silnikowym (inwalidzkim) na drodze, a przy kolejnej takiej je¼dzie spowodowa³ wypadek. Ju¿ nie pamiêtam, czy silnikowym czy "rêcznym" (wózkiem, ten wypadek). Prasa zajê³a siê stanowiskiem "to jest dla niego areszt domowy". (formalnie nieprawda, bo je¼dziæ wózkiem móg³, byle dwuosobowym kiedy kto inny kieruje). Polskie przepisy s± podobne. Co z rowerem czy motorynk±? Jest zakaz na to? Jest. W³a¶nie za przestêpstwo pope³nione z u¿yciem takiego ¶rodka. http://kodeks-karny.org/czesc-ogolna/srodki-karne Art.42, przeczytaj ca³e. Ale "na zawsze" dotyczy tylko pojazdów mechanicznych i tylko spowodowania ¶mierci, wiêc nie mo¿na zakazaæ "rowerem na zawsze", ale z drugiej strony nie ma górnej granicy. pzdr, Gotfryd |
|
Data: 2012-07-15 19:54:19 | |
Autor: dominik | |
Rowerzyści | |
On 2012-07-14 14:19, Gotfryd Smolik news wrote:
Ile razy jadę i widzę rowerzystę poruszającego się jezdnią mimo ścieżkiMasz całe 100% racji - ale Titus pisze o trąbiących, kiedy znajdą się Trąbię odpowiednio wcześniej, żeby na zawał nie zeszedł, nie wywalił się i nie zrobił więcej szkody niż to warte mimo bezpiecznej wydawałoby się odległości. Dla jasności trąbię też na wielu innych których uważam za niebiezpieczeństwo. Mówię o miejscu, gdzie ścieżka jest ładna,Możliwe. Nie jechałem. Ścieżką? Tak, zdarza mi się nią jechać na rowerze, mi forma pozwala na max 35km/h wedle mojego licznika natomiast znajomy lepszym rowerem wyciąga jeszcze coś więcej. Tylko nie wiem co to ma do rzeczy? - tu również dbam o ich bezpieczeństwo dokładnie z tego samego powoduOczywiście, nie widzę przeciwwskazań do trąbienia. Oczywiście, że wolno warunkowo, ale żaden z tych warunków nie jest spełniony w sytuacjach o których pisałem, a z zasady jeździć sobie obok siebie nie mogą. Dalej się kłócisz? (ciach) trudno było usłyszeć w wyciszonej kabinieDo klaksonów nic nie mam, ale do ustawodawcy mam pretensje za Czy w przypadku elektryków nakażesz montować jakiś sztuczy hałas, żeby były bezpieczniejsze? To też jest problemem, ale chyba nikt nie ma takich dziwnych pomysłów. Natomiast do samochodów, które zapominają świateł mrugam długimi, chociażŻeby-jasność-była (nomen omen): pochwalam. A to już zależy - bo ocena tego "nie powodowania może być różna". Inna sprawa jak się wymija coś dość statycznego (np. zaprzęg), a inna jak kogoś kto często po prostu dość rygorystycznie trzyma się limitów prędkości. I setki innych zachowań, formalnie niezgodnych z prawem. Nie wiem o co Ci chodzi z tym lusterkiem, więc sorry. Zakaz jazdy obejmuje wszelkieOczywiście, sąd może wydać taki wyrok. Ok, tak byłem tylko ciekaw czy rowerzystom de facto grozi jakiś formlany zakaz prowadzenia rowerów w przypadku recydywy alkoholowej. Grup newsowych nie czytasz czy jak? :) Niekoniecznie czytam absolutnie wszystko. Ale dzięki za info. -- _ _ _a_a dominik, gg:919564 _ _ _{.`=`.}_ {/ ''\_ http://dominik.net.pl _ {.`'`.} {.' _ '.} {| ._oo) { \ {/ .-. \} {/ .' '. \} {/ | ~~~~^~~~^^~jgs^~`~^~`~^~`~^~`~^~^~`^~^~`^~^~^~^~^~^~`^~~`~~~~ |
|
Data: 2012-07-09 10:33:59 | |
Autor: Jan Srzednicki | |
Rowerzyści | |
On 2012-07-08, to wrote:
No i wybrałem się na rower po paru latach przerwy (może nie zupełnej, ale mało jeździłem). Zrobiłem 25 km ze średnią 25 km/h, może nie jest to wielki wyczyn, ale nie chciałem się specjalnie wysilać, żeby nie spalać mięśni. No i mam kilka spostrzeżeń. Pierwsze, ogólne, jest takie, że usenetowi trolle (tym razem rowerowi) jak zwykle bredzą, a konkretnie:[..] Czyli konkluzja z tego prosta -- gdyby kierowcy samochodów wyczyniali to co rowerzyści na rowerach, to każdy kilometr każdej drogi byłby usiany trupami, których nie nadążano by nawet sprzątać. Problem z dziwnymi akcjami samochodów jest taki, że jeżeli się już zdarza, to zwykle jest mocno niebezpieczna. Ja również, w miarę jeżdżenia, obserwowałem stopniową poprawę - ale jeden kretyn potrafi skutecznie zepsuć "odczuwaną statystykę". -- Jan Srzednicki :: wrzaskd@IRCNet :: http://wrzask.pl/ |
|
Data: 2012-07-09 12:55:40 | |
Autor: Liwiusz | |
Rowerzyści | |
W dniu 2012-07-09 12:33, Jan Srzednicki pisze:
Problem z dziwnymi akcjami samochodów jest taki, że jeżeli się już Problemem 'to' jest fakt, że wyciąga wnioski na podstawie zbyt małej próby. Bo to nie jest tak, że jakaś istotna część kierowców jeździ źle. Ale wystarczy, aby źle jeździł jeden na sto, czy jeden na tysiąc, aby było to niebezpieczne. Z tego względu rozumiem osoby, które rowerem boją się jeździć po jezdni, śmiesznym jest argument, że większość kierowców jeździ poprawnie, właśnie chodzi o te jednostki, które raz dziennie, czy raz na kilka dni będą próbowały rowerzyste rozjechać przy wyprzedzaniu "na gazetę". I dopóki będzie to choćby ten 1/1000, to i tak będzie to za dużo. -- Liwiusz |
|
Data: 2012-07-09 06:20:55 | |
Autor: Rowerex | |
Rowerzy¶ci | |
On 9 Lip, 11:55, Liwiusz <lma...@bez.tego.poczta.onet.pl> wrote:
Z tego wzglêdu rozumiem osoby, które rowerem boj± siê je¼dziæ po jezdni, Równie ¶mieszny jest argument, ¿e skoro zawsze znajdzie siê jaki¶ niepoprawnie je¿d¿±cy kierowca, to rowerzystów nale¿y usun±æ z jezdni i w ogóle odizolowaæ. Skutkiem tego jest mno¿enie chaotycznie prowadzonych DDR i jeszcze wiêksze mno¿enie skrzy¿owañ DDR-jezdnia, raz w formie przejazdów, dwa w formie przej¶æ dla pieszych, które to przej¶cia i tak rowerzy¶ci pokonuj± jad±c. Ostatnio niedaleko mojego domu znów by³o potr±cenie rowerzysty. Oczywi¶cie gdzie by indziej jak nie na przeje¼dzie rowerowym (które¶ z kolei w tym samym miejscu). Rowerzysta jecha³ po DDR po lewej stronie drogi, samochód jecha³ w kierunku przeciwnym, tyle ¿e skrêca³ w prawo. Kierowca skrêcaj±c siê zagapi³ i trzepn±³ rowerzystê gdy ten by³ niemal na koñcu przejazdu i wg wszelkich praw i kodeksów mia³ pierwszeñstwo... By³em tam gdy policja "spisywa³a" kierowcê. Kierowca by³ mocno przestraszony, a rowerzysta wyl±dowa³ w szpitalu. Wspó³czu³em obydwu... Paradoks tego wypadku polega na tym, ¿e gdyby nie by³o tej DDR i nie by³o tego przejazdu, to obydwaj uczestnicy kolizji w ogóle by siê nie spotkali, bowiem jechali w przeciwnych kierunkach i znale¼liby siê po przeciwnych stronach jezdni. Od wielu lat powtarzam - ka¿da DDR gdzie¶ siê koñczy, a te koñce s± najbardziej niebezpieczne, przejazd rowerowy to równie¿ koniec DDR, o czym przekona³o siê wielu usi³uj±cych skorzystaæ z iluzorycznego pierwszeñstwa. Najlepsze s± zakoñczenia DDR na wylotach z obszaru zabudowanego, kiedy kierowcy nabieraj± prêdko¶ci, a rowerzysta musi z DDR po lewej stronie przedrzeæ siê na praw± stronê jezdni. Ale zaczynam chyba rozumieæ dlaczego tak siê robi - otó¿ zak³ada siê, ¿e ¿aden rowerzysta nie pojawi siê poza obszarem zabudowanym, bo jest po prostu za daleko i niewielu lub nikt tam nie dojedzie, a skoro rowerzysta nie mieszka w ostatnich zabudowaniach, to albo wariat, albo pijak, albo sportowiec, a takich na rowerach jest niewielu i robi siê wszystko, by by³o ich jak najmniej (im mniej sportowców tym bezpieczniej - lepiej niech pas± brzuchy w autach zajadaj±c kebaby)... Pozdr- -Rowerex |
|
Data: 2012-07-09 18:28:54 | |
Autor: Cavallino | |
Rowerzy¶ci | |
U¿ytkownik "Rowerex" <rowerex@op.pl> napisa³ w wiadomo¶ci grup dyskusyjnych: Paradoks tego wypadku polega na tym, ¿e gdyby nie by³o tej DDR i nie Problem nie stanowi³a DDR tylko ten przejazd, idiotycznie umiejscowiony w przepisach. Dla analogii - samochód ma pierwszeñstwo przed poci±giem czy niekoniecznie? |
|
Data: 2012-07-09 09:49:18 | |
Autor: Rowerex | |
Rowerzy¶ci | |
On 9 Lip, 17:28, "Cavallino" <cavallinoBEZ-SP...@konto.pl> wrote:
U¿ytkownik "Rowerex" <rowe...@op.pl> napisa³ w wiadomo¶ci grup dyskusyjnych: Przejazdu by nie by³o, gdyby nie by³o DDR, a rowerzysta móg³ swobodnie korzystaæ z jezdni jad±c po przeciwnym pasie. Dla analogii - samochód ma pierwszeñstwo przed poci±giem czy niekoniecznie? A czy poci±g mo¿e jechaæ po jezdni? Pozdr- -Rowerex |
|
Data: 2012-07-09 19:27:49 | |
Autor: Cavallino | |
Rowerzy¶ci | |
U¿ytkownik "Rowerex" <rowerex@op.pl> napisa³ w wiadomo¶ci grup dyskusyjnych:70995a97-261d-4c19-8ae3-e3715cbdc512@3g2000vbx.googlegroups.com... On 9 Lip, 17:28, "Cavallino" <cavallinoBEZ-SP...@konto.pl> wrote: Ale DDR maj± byæ, ¿eby siê rowerzy¶ci po jezdni bez potrzeby nie szwendali. Dla analogii - samochód ma pierwszeñstwo przed poci±giem czy niekoniecznie? Pomyli³e¶ analogie, poci±g w tym przypadku jest odpowiednikiem samochodu na przeje¼dzie przez DDR. Postulujesz wprowadzenie mo¿liwo¶ci jazdy samochodem po torach, tak dla analogii? |
|
Data: 2012-07-09 11:55:13 | |
Autor: Rowerex | |
Rowerzy¶ci | |
On 9 Lip, 18:27, "Cavallino" <cavallinoBEZ-SP...@konto.pl> wrote:
U¿ytkownik "Rowerex" <rowe...@op.pl> napisa³ w wiadomo¶ci grup Co masz na my¶li pisz±c "bez potrzeby"? >> Dla analogii - samochód ma pierwszeñstwo przed poci±giem czy Nie pomyli³em analogii - samochód i rower mog± jechaæ po jezdni i na 99,9% dróg tak siê dzieje. Poci±g po niczym innym jak po szynach nie pojedzie, dlatego ¿adnej analogii tu nie widzê. Postulujesz wprowadzenie mo¿liwo¶ci jazdy samochodem po torach, tak dla TIRy na tory? ;-) Pozdr- -Rowerex |
|
Data: 2012-07-09 21:39:54 | |
Autor: BoDro | |
Rowerzy¶ci | |
Dnia 09-07-2012 o 20:55:13 Rowerex <rowerex@op.pl> napisa³(a):
Ale DDR maj± byæ, ¿eby siê rowerzy¶ci po jezdni bez potrzeby nie szwendali. Co masz na my¶li pisz±c "bez potrzeby"? W sumie to ma sens: jak cyklista ma potrzebê, to powinien móc korzystaæ z jezdni, bo w niej najczê¶ciej znajduj± siê studzienki kanalizacyjne... -- Bogdan 53.659956 N, 17.347842 E bodro_malpa_wp.pl |
|
Data: 2012-07-09 22:33:28 | |
Autor: Cavallino | |
Rowerzy¶ci | |
U¿ytkownik "Rowerex" <rowerex@op.pl> napisa³ w wiadomo¶ci grup dyskusyjnych: Ale DDR maj± byæ, ¿eby siê rowerzy¶ci po jezdni bez potrzeby nie szwendali. Mam na my¶li "¿e jest jakakolwiek inna mo¿liwo¶æ", wtedy do takiego z³a dopuszczaæ nie wolno.
Nie mog± - jezdnie nie s± dla rowerów. A to ¿e ich siê wpuszcza w drodze wyj±tku w niektórych przypadkach, tak niektórym na ³eb siê rzuci³o, ¿e potwierdza siê powiedzenie - daj palec, to rêkê urw±. i na 99,9% dróg tak siê dzieje. Poci±g po niczym innym jak po szynach nie Bo w z³± stronê jej szukasz/ Ale samochód mo¿e pojechaæ po torach, zw³aszcza terenowy. Ma to rzecz jasna tyle samo sensu co rower na jezdni zamiast na ddr (czyli wcale), ale siê da. |
|
Data: 2012-07-09 23:22:01 | |
Autor: Titus Atomicus | |
Rowerzy¶ci | |
In article <4ffb4018$0$1226$65785112@news.neostrada.pl>,
"Cavallino" <cavallinoBEZ-SPAMU@konto.pl> wrote: U¿ytkownik "Rowerex" <rowerex@op.pl> napisa³ w wiadomo¶ci grup dyskusyjnych:Jakiego zla? Znowu wychodzi z ciebie fanatyk. Naprawde, nikt tu cie nie zmusza do jazdy na rowerze. :-(
Owszem. Jezdnie sa rowniez i dla rowerow. I pora zeby to do ciebie dotarlo. i na Nie ma to wiekszego sensu, a ty znowu bredzisz. -- TA |
|
Data: 2012-07-10 01:26:41 | |
Autor: Rowerex | |
Rowerzy¶ci | |
On 9 Lip, 22:33, "Cavallino" <cavallinoBEZ-SP...@konto.pl> wrote:
U¿ytkownik "Rowerex" <rowe...@op.pl> napisa³ w wiadomo¶ci grup dyskusyjnych: Zauwa¿ jak± masz alternatywê. Za³ó¿my ¿e wszêdzie przy kazdej jezdni powstaje DDR, niezale¿nie czy to teren zabudowany czy niezabudowany i rozwa¿my skutki. Rozwa¿ania: 1. Je¶li wszystkie DDR maj± umo¿liwiaæ doprowadzenia rowerzysty do kazdego miejsca to musz± siê krzy¿owaæ z jezdniami, a wiec: a) musz± istniec przejazdy rowerowe czyli dodatkowe skrzy¿owania z jezdniami b) przejazdy rowerowe mog± byæ: - sterowane swiat³ami - nie sterowane ¶wiat³ami c) mozemy zrezygnowac z przejazdów i kazaæ rowerzy¶cie przechodziæ przez jezdnie, a wiêc musz± powstac nowe przej¶cia dla "pieszych rowerzystów" tam gdzie nie ma chodników a s± DDR (chodniki 10km od najbli¿szych zabudowañ sensu nie maj±, ale DDR ma); ) przej¶cia dla takich "pieszych rowerzystów" mog± byæ: - sterowane swiat³ami - nie sterowane ¶wiat³ami Wnioski: 1. Im wiêcej DDR tym wiecej przejazdów i przej¶æ dla rowerzystów. 2. Im wiecej przejazdów i przej¶æ tym wiêcej uczestników ruchu poruszaj±cych siê w poprzek jezdni: a) piesi przekracz±j±cy jezdniê w poprzek s± upierdliwi, mimo ¿e nie wolno im wkraczaæ na jezdniê pod samochód, to i tak czesto to robi± b) rowerzy¶ci przekraczaj±cy jezdniê w poprzek s± jeszcze bardziej upierdliwi, bo jadac s± szybsi niz piesi i bardziej "znienacka" wkraczaj± pod ko³a samochodu; nawet je¶li siê im tego zabroni, to bed± sie zachowywaæ jak piesi, a wtedy bêd± powolniejsi, gdy¿ prowadzenie roweru przez przejscie jest trudniejsze ni¿ samo przechodzenie. Pytania: 1. Czy lepszy jest rowerzysta jadacy jezdni± i zachowujacy siê jak inny uczestnik ruchu czyli sygnalizuj±cy skrêty i inne manewry, czy lepszy jest rowerzysta jad±cy w poprzek jezdni przez przej¶cia lub przejazdy nie sygnalizuj±cy ¿adnych manewrów lub uruchamiaj±cy co chwila sygnalizacjê ¶wietln±? 2. Czy lepszy jest pojedynczy rowerzysta skrêcaj±cy w lewo z jezdni tak jak samochód (z dojazdem do osi i sygnalizacj± rêk± zmiany kierunku), czy lepszy jest ten sam rowerzysta uruchamiaj±cy ¶wiat³o na przeje¼dzie, co powoduje ¿e na jazdni przez kilkana¶cie sekund ¶wieci siê swiat³o czerwone? 3. Czy jadac samochodem lepiej jest miec rowerzystê jadacego równolegle po DDR po prawej stronie i przy skrêcaniu w prawo wpatrywac siê w to czy zachamuje, czy przystanie, czy uruchomi swiat³a na przeje¼dzie; czy lepiej jest mieæ tego samego rowerzystê przed sob± na jezdni i skreciæ w prawo gdy ten przejedzie przez skrzy¿owanie, a przy skrêcie w prawo nie miec ju¿ ¿adnego innego przejscia lub pzejazdu? 4. Czy skrecaj±c w prawo lepiej miec rowerzystê jad±cego w przeciwnym kierunku po DDR le¿±cej po prawej stronie, przez co przy skrêcaniu bêdzie siê przecinaæ jego tor ruchu, a wiec przejazd lub przej¶cie; czy lepiej jest mieæ tego samego rowerzystê po drugiej stronie na przeciwnym pasie jezdni, co nie powoduje ju¿ ¿adnego przecinania siê torów jazdy? 5.... 6. Kwestia sfinansowania budowy DDR przy kazdej jezdni. a) Dorzucenie piêciu z³otych do kazdego litra benzyny mog³oby to trochê u³atwiæ. b) Obci±zenie rowerzystów kosztami DDR spowoduje, ¿e sprzedadz± rowery c) Je¶li rowerzysci sprzedadz± rowery, to kupi± samochody - nalezy wiêc kazdego mijanego rowerzystê w my¶lach postawic w samochodzie (z regu³y "jeden samochód" = "jeden kierowca"), a te samochody równie¿ w my¶lach postawiæ przed swoim samochodem w oczekiwaniu na czerwone ¶wiat³o lub przejechanie przez jakies ruchliwe skrzy¿owanie... Pozdr- -Rowerex |
|
Data: 2012-07-18 19:57:52 | |
Autor: Cavallino | |
Rowerzy¶ci | |
U¿ytkownik "Rowerex" <rowerex@op.pl> napisa³ w wiadomo¶ci grup dyskusyjnych: Nie mog± - jezdnie nie s± dla rowerów. Po co niby? Nikt nie powiedzia³, ¿e rowery musz± jechaæ akurat ka¿d± jezdni±. |
|
Data: 2012-07-14 00:27:00 | |
Autor: Prot Ogenes | |
Rowerzy¶ci | |
Cavallino wrote:
¯e co proszê? A to ¿e ich siê wpuszcza w drodze wyj±tku w niektórych przypadkach, tak niektórym na ³eb siê rzuci³o, ¿e potwierdza siê powiedzenie - daj palec, to rêkê urw±. Ciê pogiê³o delikatnie? Prot |
|
Data: 2012-07-18 20:10:09 | |
Autor: Cavallino | |
Rowerzy¶ci | |
U¿ytkownik "Prot Ogenes" <protogenes@poczta.onet.pl> napisa³ w wiadomo¶ci grup dyskusyjnych:jtq7bb$cps$1@node2.news.atman.pl... Cavallino wrote: PLONK |
|
Data: 2012-07-18 20:22:35 | |
Autor: Prot Ogenes | |
Rowerzy¶ci | |
Cavallino wrote:
No! To ci dopiero komediant! :-))))))) Prot |
|
Data: 2012-07-09 23:17:15 | |
Autor: Titus Atomicus | |
Rowerzy¶ci | |
In article <4ffb1494$0$26701$65785112@news.neostrada.pl>,
"Cavallino" <cavallinoBEZ-SPAMU@konto.pl> wrote: U¿ytkownik "Rowerex" <rowerex@op.pl> napisa³ w wiadomo¶ci grup dyskusyjnych:70995a97-261d-4c19-8ae3-e3715cbdc512@3g2000vbx.googlegroups.com.. No wlasnie... I tu wychodzi z ciebie twoj dogmatyzm. Przeginasz. Zachowaj troche zdrowego rozsadku. Zamiast odpowiedziec na pytanie, wyraznie unikasz odpowiedzi... I przyjmij do wiadomosci ze rowerzysta jest takim samym uzytkownikiem drogi jak samochodziarz. -- TA |
|
Data: 2012-07-15 23:41:47 | |
Autor: dominik | |
Rowerzyści | |
On 2012-07-09 15:20, Rowerex wrote:
Równie śmieszny jest argument, że skoro zawsze znajdzie się jakiś No tak byłoby idealnie, tzn. najlepiej sieć chodników, dróg rowerowych i samochodowych. Wszyscy szczęśliwi bo nikt sobie nie wjeżdża w paradę - piesi bezpieczni, rowerzyści też, a blachosmodziarze sobie swoją drogą. Tyle, że póki co to Ci ostatni głównie sponsorują tę imprezę, bo to na nich się zdziera w paliwie chociażby. Chodzenie i jazda rowerem jest darmowa. Gdyby lobby rowerowe stać było na sieć superszybkich rowerostrad to by nikt nie spychał ich na pobocze. Tymczasem drogi mamy głównie od kierowców i cierpią wszyscy - rowerzyści, bo muszą się bać, a kierowcy bo muszą zwolnić i co rusz mają jakieśtam ograniczenie. Skutkiem tego jest mnożenie chaotycznie I widzisz kierowcy też mają tak okrutnie źle, że im drogę przecinają pasy z światłami lub nie, że trzeba się zatrzymywać, że zwalniać by nie wyprzedzać na pasach i wiele innych ograniczeń. Wszystko to strasznie złe i niedobre, bo nie można przez to popierniczać ile farbyka daje. Widzisz, każdy ma źle. (...) pierwszeństwo... Byłem tam gdy policja "spisywała" kierowcę. Kierowca Niemiła sprawa, ale z tego co piszesz to wina jest rowerzysty? Dla obu to niechciane kłopoty, ale co proponujesz żeby zrobić? Paradoks tego wypadku polega na tym, że gdyby nie było tej DDR i nie To jest gdybanie. Rozumiem, że zmierzasz do sytuacji, w której rowerzysta ma pierwszeństwo i przewalone kierowca auta? A policzyłeś ile wypadków byłoby z powodu potrąceń rowerzystów na ulicy? My nie mamy takich super szerokich jak w usa. (...) niewielu lub nikt tam nie dojedzie, a skoro rowerzysta nie mieszka w Bo drogi rowerowe buduje się głównie tam, gdzie są problemy komunikacyjne z autami i komunikacją miejską, wszystko w jakiejś nadziei, że może trochę ulży. Poza miastem klientów brak najczęściej. Chodnika nie ma co dopiero specjalnej ścieżki dla rowerów. Nawet piesi muszą snuć się poboczem. Ale kto i jak często się snuje pomiędzy miejscowościami? Sens ścieżki jest tu żaden z punktu widzenia ekonomii. -- _ _ _a_a dominik, gg:919564 _ _ _{.`=`.}_ {/ ''\_ http://dominik.net.pl _ {.`'`.} {.' _ '.} {| ._oo) { \ {/ .-. \} {/ .' '. \} {/ | ~~~~^~~~^^~jgs^~`~^~`~^~`~^~`~^~^~`^~^~`^~^~^~^~^~^~`^~~`~~~~ |
|
Data: 2012-07-16 00:36:37 | |
Autor: PK | |
Rowerzyści | |
On 2012-07-15, dominik <usenet@dominik.net.pl> wrote:
to by nikt nie spychał ich na pobocze. Tymczasem drogi mamy głównie od Drobna uwaga. Drogi są nieporównywalnie droższe od chodników i DDRów. Dlatego kierowcy dopłacają do interesu. Pamiętaj, że "worek" jest tak naprawdę wspólny, a podatki płacą wszyscy. To jest gdybanie. Rozumiem, że zmierzasz do sytuacji, w której rowerzysta Nie rozumiesz. Rowerzysta na jezdni porusza się tak jak kierowcy i nie pojawiają się zbędę przecięcia torów jazdy. Rowerzysta na ścieżce jedzie musi się jej trzymać. A ścieżki kluczą: przecinają chodniki dosłownie co chwilę, a jezdnię (wzdłuż której są położone) średnio kilka skrzyżowań (ale dość często na każdym kolejnym). A w "szerokopasowych" USA, które przywołałeś, rowerzysta w większości sytuacji może jeździć po czym chce, a ścieżek rowerowych mają pewnie mniej niż my (choć rowerzystów więcej). Bo drogi rowerowe buduje się głównie tam, gdzie są problemy komunikacyjne Nie. Ścieżki buduje się tam, gdzie jest miejsce na ścieżkę :). A jak nie ma miejsca, to się robi drogę pieszo-rowerową, czyli stawia dodatkowy znak na chodniku. Poza tym przypuśćmy, że masz rację i chodzi o problemy komunikacyjne. To chyba te problemu nie są zbyt pilne, bo ścieżka najczęściej powstaje przy okazji remontu jezdni/chodnika... pozdrawiam, PK |
|
Data: 2012-07-16 09:08:18 | |
Autor: Rowerex | |
Rowerzy¶ci | |
On 16 Lip, 01:36, PK <k...@nospam.pl> wrote:
On 2012-07-15, dominik <use...@dominik.net.pl> wrote: Hmmm... w moim lokalnym brukowcu w ubieg³ym roku opisano "super- postêpowe" plany pasów rowerowych na centralnej ulicy mojej mie¶ciny (pasy wystarczy³o namalowaæ, bo ulica jest szeroka, no ale inwestycja w farbê to te¿ inwestycja!). Wspomniano przy okazji, ¿e pasy s± ogólnie tañsze ni¿ budowa tradycyjnej DDR z kostki... Pozdr- -Rowerex |
|
Data: 2012-07-16 09:30:42 | |
Autor: RoMan Mandziejewicz | |
Rowerzy¶ci | |
Hello PK,
Monday, July 16, 2012, 2:36:37 AM, you wrote: to by nikt nie spycha³ ich na pobocze. Tymczasem drogi mamy g³ównie odDrobna uwaga. Drogi s± nieporównywalnie dro¿sze od chodników i DDRów. Bzdura - kierowcy p³aca eksra podatek na swoje drogi kupujac paliwo. W jaki sposób ekstra opodatkowuj± siê rowerzy¶ci? [...] -- Best regards, RoMan PMS++ PJ+ S+ p+ M- W+ P++:+ X++ L++ B++ M+ Z+++ T- W+ CB++ Nowa strona: http://www.elektronika.squadack.com (w budowie!) |
|
Data: 2012-07-16 08:50:13 | |
Autor: Budzik | |
Rowerzy¶ci | |
Osobnik posiadaj±cy mail roman@pik-net.pl.invalid napisa³(a) w poprzednim odcinku co nastêpuje:
to by nikt nie spycha³ ich na pobocze. Tymczasem drogi mamy g³ównieDrobna uwaga. Drogi s± nieporównywalnie dro¿sze od chodników i DDRów. zdaje siê, ¿e rzeczywi¶cie p³ac± ekstra podatek ale raczej nie na drogi, tylko do wspólnego wora. -- Pozdrawia... Budzik b_ud_zi_k_6_1 na poczta kropka onet kropka pl (adres antyspamowy, usuñ tak¿e "_") Tomasz Waszczynski: "Ja siê zastanawia, czy czekoladki z alkoholem mo¿na je¶æ w miejscu publicznym ;-)" DooMiniK: "A alkohol w czekoladkach czy w butelce obok? ;]" |
|
Data: 2012-07-16 16:46:29 | |
Autor: PK | |
Rowerzyści | |
["Followup-To:" header set to pl.rec.rowery.]
Bzdura - kierowcy płaca eksra podatek na swoje drogi kupujac paliwo. W Nijak. A czy powinni? Wszak DDRy są najwyraźniej dobrem wspólnym - beneficjentami są także kierowcy i piesi. Ja tak akurat nie uważam, ale mogę wyjątkowo przyznać rację silnym głosom na pl.misc.samochody :P. A mówiąc zupełnie poważnie: jako kierowca jesteś zobowiązany korzystać z dróg. Wielu rowerzystów nie korzysta, więc wprowadzenie podatku "na DDRy" zatrzymałoby się w TK, jeśli nie wcześniej. pozdrawiam, PK |
|
Data: 2012-07-16 08:57:20 | |
Autor: Rowerex | |
Rowerzy¶ci | |
On 15 Lip, 22:41, dominik <use...@dominik.net.pl> wrote:
On 2012-07-09 15:20, Rowerex wrote: Samochody w tunelach, rowery na powierzchni, poci±gi na wiaduktach.... Wszyscy szczê¶liwi bo nikt sobie nie wje¿d¿a w paradê - ....tylko nie wiem gdzie umie¶ciæ pieszych ;-)) jazda rowerem jest darmowa. Hmm... a ja tyle kasy wtopi³em w swoje rowery i wszystko co z tym jest zwi±zane :) Gdyby lobby rowerowe staæ by³o na sieæ superszybkich rowerostrad A kierowcy musz± zwalniaæ na przej¶ciach i przejazdach rowerowych :) > Skutkiem tego jest mno¿enie chaotycznie Ka¿dym ma ¼le nie dlatego, ¿e tak ma byæ, tylko dlatego, ¿e sieci komunikacyjne dla pojazdów, rowerów, pieszych, poci±gów i tramwajów zaprojektowano tak a nie inaczej. S³owo "zaprojektowano" jest tu nie trochê na miejscu, bo w wielu wypadkach jest to co¶ w stylu: 1. "Walniemy sobie DDR przy tej drodze bo to symbol postêpu - wyborcy nas doceni±" 2. No ale "nie zmie¶ci siê DDR po obu stronach" wiêc "walnijmy DDR po jednej stronie" a na "jezdni walnijmy se B9" 3. No ale "ta DDR gdzie¶ siê koñczy i zaczyna, nie ma jak z niej zjechaæ ani na ni± wjechaæ", no ale "co nas to obchodzi - remontujemy ten odcinek drogi, na pozosta³e nie mamy funduszy", no to "walnijmy C13a na koñcu i na pocz±tku i przej¶cie dla pieszych, jak bêd± zsiadaæ z roweru i przeprowadzaæ przez przej¶cie by móc jechaæ jak siê skoñczy DDR, to bêdzie bezpiecznie" I jest git - mie¶cina ma DDR, w folderach reklamowych jest siê czym chwaliæ ;-) > pierwszeñstwo... By³em tam gdy policja "spisywa³a" kierowcê. Kierowca Rowerzysta jecha³ po DDR, która z jego punktu widzenia znajduje siê po lewej stronie jezdni. Samochód jecha³ w przeciwnym kierunku jezdni± i skrêca³ w drogê poprzeczn± przecinaj±c± t± DDR, na tej jezdni przecinaj±cej jest przejazd rowerowy. Samochód po wykonaniu skrêtu waln±³ w rowerzystê. Kto mia³ pierwszeñstwo? > Paradoks tego wypadku polega na tym, ¿e gdyby nie by³o tej DDR i nie Nie. Zmierzam do sytuacji w której rowerzysta jest równouprawnionym uczestnikiem ruchu. (...) I to siê nie zgodzê. Drogi rowerowe buduje siê tam gdzie popadnie, potêguj±c problemy komunikacyjne. Najczê¶ciej DDR powstaj± na zasadzie "upchania", jak ju¿ nic nie da siê zrobiæ i nie da siê nic "upchaæ", to siê robi ci±g rowerowo-pieszy. z autami i komunikacj± miejsk±, wszystko w jakiej¶ nadziei, ¿e mo¿e trochê Ja siê snujê i paru innych wariatów by siê znalaz³o, jesieni± i zim± je¿d¿ê po zmroku, po lodzie, ¶niegu itp. Spora czê¶æ wypadków z udzia³em rowerzystów, to wypadki pomiêdzy miejscowo¶ciami, w miejscach nieo¶wietlonych, czêsto z powodu nieo¶wietlonych rowerów. Poza obszarami zabudowanym prêdko¶ci pojazdów s± znacznie wiêksze, a drogi wcale nie szersze. Z punktu widzenia rowerzysty miasto jest niemal rajem, wszystko o¶wietlone i wszystko widaæ.... Pozdr- -Rowerex |
|
Data: 2012-07-15 23:48:10 | |
Autor: dominik | |
Rowerzyści | |
On 2012-07-09 12:55, Liwiusz wrote:
Z tego względu rozumiem osoby, które rowerem boją się jeździć po jezdni, Są tacy, i jest ich wiele, którzy autem boją się po drogach jeździć i oni po prostu nie jeżdżą, a nie jest to powodem, dla którego mieliby jeździć po ddr czy chodniku. Jak to mawia M.D. w swoim cyklu na tvpk - jak się boisz - zostań w domu, a nie łam przepisów. To żadne wytłumaczenie by rozjeżdżać dla odmiany pieszych, których jeszcze bardziej w razie czego boli. Dlatego nie - boisz się - nie jedź, a nie szukaj sobie sposobu na wygodę. Inaczej skończymy jak teraz, że na drogach gdzie jest 30kmh rowerzyści i tak jeżdżą obok slalomem wśród pieszych. -- _ _ _a_a dominik, gg:919564 _ _ _{.`=`.}_ {/ ''\_ http://dominik.net.pl _ {.`'`.} {.' _ '.} {| ._oo) { \ {/ .-. \} {/ .' '. \} {/ | ~~~~^~~~^^~jgs^~`~^~`~^~`~^~`~^~^~`^~^~`^~^~^~^~^~^~`^~~`~~~~ |
|
Data: 2012-07-09 19:07:15 | |
Autor: hikikomori san | |
Rowerzyści | |
Ogolnie to w miescie (KR) w weekend pustawo, wiec i nie ma cisnienia.
Ale sprobuj bajkiem smignac nawet w taki dzien jak dzis, leniwy poniedzialek wakacyjny - ni chuja, ostro jest, walka, kierowcy walcza! |
|
Data: 2012-07-10 17:17:25 | |
Autor: Diabe³son | |
Rowerzy¶ci | |
W dniu 2012-07-08 17:04, to pisze:
Rowerzy¶ci w du¿ej mierze to ludzie nie maj±cy pojêcia o PORD. Tyle w temacie od kierowcy z 30-letnim sta¿em. -- ! pos³uszeñstvvo ! |
|
Data: 2012-07-10 11:11:04 | |
Autor: Rowerex | |
Rowerzy¶ci | |
On 10 Lip, 16:17, Diabe³son <hell...@satan.org> wrote:
W dniu 2012-07-08 17:04, to pisze: I racja - w gettach czyli na DDR wszystkim siê wydaje, ¿e PoRD nie obowi±zuje. Gdzie rowerzysta ma siê nauczyæ zachowañ na jezdni, skoro siê go z tej jezdni wyrzuca stawiaj±c gdzie popadnie B9? A co jest na DDR - nie ma tam niczego co by przypomina³o jezdnie, nie ma pasów ruchu, nie ma znaków pionowych innych ni¿ "koniec" lub "pocz±tek", ba, czêsto nawet asfaltu nie ma. A kim jest przeciêtny rowerzysta? ¯e co, ¿e jak kto¶ ma rower, to nie ma samochodu! Akurat! Spora czê¶æ rowerzystów którzy z Twojego punktu widzenia nie maj± pojêcia o PoRD ma pewnie wiêkszy od Ciebie sta¿ w zawodowym kierowaniu samochodami - i gówno im ten sta¿ daje. Jad±c rowerem wpadaj± w panikê, bo na kierownicy roweru nie maj± lusterek, nie maj± czym w³±czyæ kierunkowskazów, w ogóle jako¶ im dziwnie mieæ obok siebie wielkie ko³a pêdz±cej ciê¿arówki i nie mieæ os³ony z blaszanych drzwi... Najlepszy zawodowy kierowca z nie wiadomo jakim do¶wiadczeniem bêdzie lub jest dupiastym rowerzyst± robi±cym w portki, gdy trzeba na jezdni wykonaæ manewr skrêtu w lewo sygnalizuj±c to rêk±... Pozdr- -Rowerex |
|
Data: 2012-07-10 22:41:31 | |
Autor: to | |
Rowerzy¶ci | |
begin Rowerex
Gdzie rowerzysta ma się nauczyć zachowań na jezdni, skoro się go z tej Tak trudno przyswoić parę prostych zasad? Kretyńskie wytłumaczenie. -- ignorance is bliss |
|
Data: 2012-07-10 22:17:45 | |
Autor: Rowerex | |
Rowerzy¶ci | |
On 11 Lip, 00:41, to <to_use...@interia.pl> wrote:
begin Rowerex Dlatego kurs na prawo jazdy powinien trwaæ 2 godziny: 30min - wyk³ad teoretyczny 30min - jaki¶ symulator komputerowy 1godz - jazda na placu manewrowym Kursant wpaja sobie w tym czasie parê prostych zasad, przy wyj¶ciu odbiera prawo jazdy dowolnej kategorii i mo¿e ruszaæ w ¶wiat... Kretyñskie wyt³umaczenie. Homo Sapiens z natury jest kretynem ;-) Pozdr- -Rowerex |
|
Data: 2012-07-11 07:47:30 | |
Autor: J.F. | |
Rowerzy¶ci | |
Dnia Tue, 10 Jul 2012 22:17:45 -0700 (PDT), Rowerex napisa³(a):
On 11 Lip, 00:41, to <to_use...@interia.pl> wrote: Tak jak w USA ? Jeden prosty test, 30 minut, odbierasz learning permit i juz mozesz wsiadac za kierownice i jechac ... uczyc sie dalej. Samemu. Po paru dniach podjezdzasz do urzedu jeszcze raz, zabierasz egzaminatora na przejazdzke, demonstrujesz co umiesz i dostajesz normalne PJ. J. |
|
Data: 2012-07-10 23:44:08 | |
Autor: Rowerex | |
Rowerzy¶ci | |
On 11 Lip, 07:47, "J.F." <jfox_xnosp...@poczta.onet.pl> wrote:
Dnia Tue, 10 Jul 2012 22:17:45 -0700 (PDT), Rowerex napisa³(a): Dobre potwierdzenie tego, ¿e bez praktyki w ruchu ulicznym nie mo¿na wpoiæ sobie nawet kilku prostych zasad. Nie je¿d¿±c po jezdni nie sposób nauczyæ siê i wyrobiæ pewnych podstawowych nawyków. A nawyków nale¿y siê uczyæ w takim ruchu: http://tinyurl.com/sajgon Pozdr- -Rowerex |
|
Data: 2012-07-11 08:50:49 | |
Autor: PK | |
Rowerzyści | |
mieć także "czystą" historię (najczęściej pół roku).
On 2012-07-11, J.F. <jfox_xnospamx@poczta.onet.pl> wrote: Tak jak w USA ? Jeden prosty test, 30 minut, odbierasz learning permit i juz mozesz wsiadac za kierownice i jechac ... uczyc sie dalej. Samemu. Pomijając zupełnie inne realia (ciekawe jaki odsetek 25-latków w USA nie posiada w gospodarstwie domowym samochodu), to trochę pominąłeś "drobiazgów" :). [Wyszło trochę długie, ale może kogoś zaciekawi :).] Młodzież (polskie gimnazjum) w USA może wystąpić o learning permit, który czasem zastępuje kurs praktyczny (ale w niektórych stanach trzeba go zrobić - nawet 50 godzin! :)). Na młodego kierowcę nakłada się różne ograniczenia. Pamiętam kilka: - najczęściej trzeba jeździć z "pełnym" kierowcą obok (np. musi to być rodzic lub licencjonowany instruktor), - nie można przewozić młodzieży (czyli np. kolegów ze szkoły), - nie można jeździć w nocy (lub tylko z kierowcą obok), - często ograniczona jest liczba pasażerów (np. do jednego, czyli właśnie rodzica obok :)). Ponieważ przepisy się bardzo różnią, najczęściej nie możesz opuścić swojego stanu, co może być uciążliwe, jeśli np. mieszkasz 200m od granicy, a po drugiej stronie masz szkołę i spożywczak :). Po jakimś czasie (chyba w większości stanów jest to pół roku - nie wiem skąd Ci się wzięło "po paru dniach") można iść na egzamin i dostać restricted licence, która przejmuje sporo ograniczeń z LP, ale najczęściej można jeździć samodzielnie. Po jakimś czasie (znowu najczęściej pół roku) można wystąpić o normalne PJ. Oczywiście w tych okresach trzeba mieć czystą historię wykroczeń (punktowanych). Ale poza okresami ważny jest też wiek, więc może być tak, że prawko "ograniczone" dostajesz w wieku 16 lat, a pełne dopiero 18, więc 2 lata tłuczesz się z rodzicem obok. Poza tym jedno "ale". Ameryka to kraj szerokich pasów i małych miast. Mogę sobie wyobrazić, że puszczanie wolno 15latków w Nevadzie działa całkiem nieźle, ale czy byłby to dobry pomysł w ciasnym europejskim mieście? Ciekawe jak daleko dojechałby w Londynie lub Paryżu :). AFAIK popularność tych "learning permits" spada, a w dużych miastach jest naprawdę mała. Niestety nie pamiętam, gdzie to przeczytałem :/. Reszta powyższych informacji jest łatwa do znalezienia w necie :). pozdrawiam, PK |
|
Data: 2012-07-11 11:54:28 | |
Autor: J.F | |
Rowerzyści | |
Użytkownik "PK" napisał w wiadomości
On 2012-07-11, J.F. <jfox_xnospamx@poczta.onet.pl> wrote: Tak jak w USA ? Jeden prosty test, 30 minut, odbierasz learning permit i Pomijając zupełnie inne realia (ciekawe jaki odsetek 25-latków w USA Młodzież (polskie gimnazjum) w USA może wystąpić o learning permit, Ale w niektorych nie trzeba jak widac :-) Ponieważ przepisy się bardzo różnią, najczęściej nie możesz opuścić Nie masz szkoly po drugiej stronie. Placisz podatki w swoim county i county zapewnia darmowa szkole :-) Po jakimś czasie (chyba w większości stanów jest to pół roku - nie wiem A to jeszcze gorzej - znaczy sie pol roku jezdzenia bez PJ i nawet bez egzaminu :-) restricted licence, która przejmuje sporo ograniczeń z LP, ale najczęściej Poza tym jedno "ale". Ameryka to kraj szerokich pasów i małych miast. Mysle ze spokojnie dali by rade. Oczywiscie po tych ~20 godzinach kursu z instruktorem. Zreszta jak widzisz - na motorower wystarczy 13 lat, na rower nawet tego nie trzeba .. AFAIK popularność tych "learning permits" spada, a w dużych miastach Nie taka znow latwa dla nieobeznanych z amerykanskim zargonem ... ale w sumie nie ma sie co dziwic ze w duzym miescie popularnosc spada, jak sie ma blisko do szkoly i transport publiczny, i brak parkingu. Sprobuj dojechac na zadupiu :-) Tym niemniej ... powiedzmy ze skonczylem te 18 lat czy ile tam sie w USA wymaga do pelnoletnosci drogowej, chce zrobic PJ ... musze isc na kurs z instruktorem, czy wrecz bede mial problem znalezc nauke jazdy ? Poltorej godziny wystarczy, czy lepiej 6 ? http://www.illinoisdriversed.com/adult.htm A jakie nazwiska :-) http://www.illinoisdriversed.com/instructors.htm J. |
|
Data: 2012-07-16 17:57:26 | |
Autor: Jan Srzednicki | |
Rowerzyści | |
On 2012-07-11, PK wrote:
[..] Poza tym jedno "ale". Ameryka to kraj szerokich pasów i małych miast. To nadmierne uogólnienie z tymi pasami. Kalifornijskie autostrady zostały dość niedawno wzbogacone o dodatkowe pasy kosztem szerokości istniejących. Przyzwyczajony do europejskich szerokości, czułem się na takiej dość nieswojo. Ciasnych miejskich uliczek może faktycznie nie ma, ale jest znacznie więcej dróg wielopasmowych i znacznie częściej trzeba wykonywać manewry zmiany pasa. -- Jan Srzednicki :: wrzaskd@IRCNet :: http://wrzask.pl/ |
|
Data: 2012-07-11 10:23:30 | |
Autor: to | |
Rowerzy¶ci | |
begin Rowerex
Kursant wpaja sobie w tym czasie parę prostych zasad, przy wyjściu Ale problem w tym, ze rowerzyści nie potrafią przyswoić sobie chociażby kilku zasad, jak zasady pierwszeństwa przejazdu, sposób sygnalizowania manewrów, a niektórzy nawet nie wiedza, bo której stronie jezdni mają jechać. W ich przypadku znajomość "kilku zasad" to byłby niesamowity skok jakościowy. -- ignorance is bliss |
|
Data: 2012-07-11 10:37:03 | |
Autor: PK | |
Rowerzyści | |
On 2012-07-11, to <to_usenet@interia.pl> wrote:
Ale problem w tym, ze rowerzyści nie potrafią przyswoić sobie chociażby kilku zasad, jak zasady pierwszeństwa przejazdu, sposób sygnalizowania manewrów, a niektórzy nawet nie wiedza, bo której stronie jezdni mają jechać. W ich przypadku znajomość "kilku zasad" to byłby niesamowity skok jakościowy. Tyle że rowerzyści nie są uczeni ani egzaminowani, a człowiek pozostawiony sam sobie najczęściej nie ma moblizacji do nauki. Z drugiej strony kierowcy są uczeni, egzaminowani i kontrolowani, a też mają ogromny problem z przepisami (także najważniejszymi, czyli pierwszeństwem). W miastach kierowcy i rowerzyści są wyciągani z tej samej populacji (ta sama kultura, wykształcenie, inteligencja, temperament itd), to oczywiście wśród "nieedukowanych" rowerzystów znajomość przepisów i styl jazdy muszą być gorsze. Poza dużymi miastami jest znacznie gorzej - jedynym czynnikiem wpływającym na wybór rower vs samochód jest koszt. Mówiąc inaczej: rower wybierają biedniejsi. Czyli prawdopodobnie mniej "poukładani" i gorzej wykształceni. To oczywiście wyjaśnia absolutnie fatalną kulturę jazdy rowerzystów na wsiach (są de facto szybkimi pieszymi, robią co chcą). pozdrawiam, PK |
|
Data: 2012-07-11 13:48:54 | |
Autor: MadMan | |
Rowerzyści | |
Dnia 11 Jul 2012 10:37:03 GMT, PK napisa³(a):
Tyle ¿e rowerzy¶ci nie s± uczeni ani egzaminowani, a cz³owiek Denne wyt³umaczenie. Musz± znaæ i stosowaæ przepisy i tyle. -- Pozdrawiam, Damian Karwot damian.karwot (at) gmail kropa com JabberID: damian.karwot (at) jabster kropa pl Tlen: madman1985, GG: 2283138 |
|
Data: 2012-07-11 06:03:18 | |
Autor: Rowerex | |
Rowerzy¶ci | |
On 11 Lip, 13:48, MadMan <madma...@nie-spamo-wac.wp.pl> wrote:
Dnia 11 Jul 2012 10:37:03 GMT, PK napisa³(a): Homo sapiens tysi±ce lat temu wymy¶li³ "aparat przymusu" w formie grupy ros³ych osi³ków dbaj±cych o to, by s³owo "musi", zapisane gdzie¶ tam w jakich¶ prawach by³o czym¶ wiêcej ni¿ tylko has³em. Zawsze mo¿na zlikwidowaæ mi¶ków, suszarki, przydro¿ne pstrykacze fotek... Mo¿na te¿ zlikwidowaæ ¼ród³o istnienia aparatu przymusu czyli zlikwidowaæ prawa a wiec PoRD. W wielu krajach to siê sprawdza, ale to zale¿y od kultury i mentalno¶ci tubylców. Mentalno¶æ europejska jest taka, ¿e tubylec lubi wiedzieæ co mo¿e lub musi, a czego nie mo¿e i nie musi. Mentalno¶æ wschodnioeuropejska jest szczególna - tubylec lubi wiedzieæ co "musi" po to by tego nie robiæ i lubi wiedzieæ czego mu "nie wolno", po to, by to robiæ bez przerwy :) Pozdr- -Rowerex |
|
Data: 2012-07-14 16:56:33 | |
Autor: to | |
Rowerzy¶ci | |
begin PK
Z drugiej strony kierowcy są uczeni, egzaminowani i kontrolowani, a też Ilu kierowców było "uczonych" i "egzaminowanych" z obecnych przepisów dotyczących rowerzystów? Promil? -- ignorance is bliss |
|
Data: 2012-07-14 19:30:24 | |
Autor: PK | |
Rowerzyści | |
On 2012-07-14, to <to_usenet@interia.pl> wrote:
Ilu kierowców było "uczonych" i "egzaminowanych" z obecnych przepisów dotyczących rowerzystów? Promil? Oczywiście więcej (wystarczy pomyśleć... ech...). Grube przybliżenie jest takie. Przepis ma trochę ponad rok. Zakładając, że polscy kierowcy zdawali ostatni egzamin w ciągu ostatnich 50 lat ze stałą częstotliwością, dostajesz 2%. Podejrzewam, że to jest wartość bliska prawdzie, a całą pewnością nie mówimy o promilu... Jednak nadal niewiele. Tylko co z tego? Obowiązuje Cię prawo aktualne, a nie to sprzed 30, 10 czy nawet 1 roku. Nie mniej nie wiem jaki to ma związek z cytowanym fragmentem mojej wypowiedzi. Kierowcy mają problem z pierwszeństwem w ogóle. Nawet z ustępowaniem pierwszeństwa pojazdowi z nadjeżdżającemu z prawej, a to akurat wszyscy mieli na kursie. pozdrawiam, PK |
|
Data: 2012-07-15 23:59:32 | |
Autor: dominik | |
Rowerzyści | |
On 2012-07-11 12:37, PK wrote:
Poza dużymi miastami jest znacznie gorzej - jedynym czynnikiem Poza miastem w grę wchodzą większe odległości, a jazda zimą jest niemożliwa. Rower jest więc zupełnie inny swoją specyfiką i raczej ma charakter rekreacyjno sportowy. Inna sprawa, że często dla młodzieży, która po prostu nie ma jeszcze PJ i czym jeździć. Czyli prawdopodobnie mniej "poukładani" Wieś się rządzi swoimi prawami. Więcej pijaków, a tacy na rowerze to norma, stado babć kościółkowych, natomiast zupełny zanik szybkich wściekłych ubranych w dziwne gacie kolarzy. -- _ _ _a_a dominik, gg:919564 _ _ _{.`=`.}_ {/ ''\_ http://dominik.net.pl _ {.`'`.} {.' _ '.} {| ._oo) { \ {/ .-. \} {/ .' '. \} {/ | ~~~~^~~~^^~jgs^~`~^~`~^~`~^~`~^~^~`^~^~`^~^~^~^~^~^~`^~~`~~~~ |
|
Data: 2012-07-16 09:04:30 | |
Autor: Rowerex | |
Rowerzy¶ci | |
On 15 Lip, 22:59, dominik <use...@dominik.net.pl> wrote:
Rower jest wiêc zupe³nie inny swoj± specyfik± i raczej ma Patrz±c na reklamy w TV, odnoszê wra¿enie, ¿e samochód ma charakter g³ównie rekreacyjny, tudzie¿ sprzyja prokreacji u³atwiaj±c stosunki damsko-mêskie :P A rower? Faceci w rajtuzach z peda³ami - do lasu by ich wys³aæ, o! ;-) Rowerzysta poszkodowany w wypadku o którym pisa³em jecha³ rekreacyjnie z pracy w której wypoczywa³ :) Pozdr- -Rowerex |
|
Data: 2012-07-17 03:54:31 | |
Autor: dominik | |
Rowerzyści | |
On 2012-07-16 18:04, Rowerex wrote:
Rower jest więc zupełnie inny swoją specyfiką i raczej maPatrząc na reklamy w TV, odnoszę wrażenie, że samochód ma charakter Reklamy są dowolnie głupie, kto by się nimi przejmował? Rowerzysta poszkodowany w wypadku o którym pisałem jechał rekreacyjnie Ale widzisz, autem w zimie spokojnie ze wsi dojedziesz do miasta, rowerem prawdopodobnie przez jej część nie masz szans. Dodatkowo poza miastem odległości bywają już zbyt wielkie, a większość nie ma czasu na to by spędzić kilka h na dojazd dziennie jakkolwiek by było to fajne i zdrowe. -- _ _ _a_a dominik, gg:919564 _ _ _{.`=`.}_ {/ ''\_ http://dominik.net.pl _ {.`'`.} {.' _ '.} {| ._oo) { \ {/ .-. \} {/ .' '. \} {/ | ~~~~^~~~^^~jgs^~`~^~`~^~`~^~`~^~^~`^~^~`^~^~^~^~^~^~`^~~`~~~~ |
|
Data: 2012-07-15 18:24:10 | |
Autor: scobowski | |
Rowerzyści | |
Czyli konkluzja z tego prosta -- gdyby kierowcy samochodów wyczyniali toAmen! -- Scobowski - jedno- i dwuśladowy |