Data: 2012-07-08 11:22:31 | |
Autor: Rowerex | |
Rowerzy¶ci | |
On 8 Lip, 16:04, to <to_use...@interia.pl> wrote:
- Rowerzystów jest du¿o wiêcej ni¿ kiedy¶ i wieli z nich je¼dzi jak Tak to w³a¶nie wygl±da. A przyczyna? Przyczyna jest prosta - wmówiono ludziom, ¿e do jazdy na rowerze s³u¿y DDR ew. chodnik, ale nikt im nie powiedzia³ i nikt od nich nie wymaga tego, ¿e przepisy obowi±zuj± na DDR oraz obowi±zuj± te¿ na jezdni itp. Wiêkszo¶æ nie ma pojêcia jak zachowywaæ siê na jezdni wiêc zachowuj± siê jak na DDR gdzie wg nich ¿adne przepisy i ¿adne wymagane przepisami zachowania nie obowi±zuj±, tak wiêc robi± co chc± od brzd±ca do doros³ego... Gdyby nie istnia³y DDR, rowerzy¶ci mieliby praktykê w je¼dzie po jezdni i wiêcej pokory. A mo¿e pora wróciæ do obowi±zkowych kart rowerowych? Pozdr- -Rowerex |
|
Data: 2012-07-08 20:31:27 | |
Autor: PK | |
Rowerzyści | |
On 2012-07-08, Rowerex <rowerex@op.pl> wrote:
Tak to właśnie wygląda. A przyczyna? Przyczyna jest prosta - wmówiono Pisałem o tym kilka dni temu na preclu. Ścieżki miały przyzwyczaić rowerzystów do przepisów i zachęcić do korzystania z jezdni, a nie chodników. Realia? Rowerzyści po ścieżkach jeżdża dokładnie tak samo jak po chodnikach, czyli byle jak. Tylko trochę szybciej, bo jest równo. I również uważam, że kiedyś było lepiej. Tzn. 10 lat temu rowerzystów na jezdni było znacznie mniej, ale albo sobie radzili albo nie ryzykowali. Ja dość długo miałem problem ze skrętem w lewo na skrzyżowaniu i po prostu nie praktykowałem tego manewru przy dużym ruchu :). Dziś młodzież sporo odważniejsza, ale chyba także znacznie słabiej oceniająca odległość... Pytałem znajomych i spora część nie kuma nawet de facto 4 znaków pionowych, które wyznaczają ścieżki... Ciekawe co by było, gdyby ktoś postanowił wprowadzić na ścieżkach ograniczenia prędkości. A w wielu miejscach by się przydały. Gdyby nie istniały DDR, rowerzyści mieliby praktykę w jeździe po To były kiedykolwiek obowiązkowe (dla pełnoletnich)? Nie wiem jak to teraz wygląda w szkołach, ale ja w podstawówce (15 lat temu) miałem solidny kurs z placem manewrowym (szedł na to prawie cały rok techniki). Założę się, że ludzie z mojej klasy, którzy zdali egzamin i praktykują, nie robią teraz wioski na drogach :). Zresztą ja nadal uważam, że powinno istnieć PJ na rowery (bez obowiązkowu skończenia kursu). Niestety to nie jest popularny pogląd na preclu :P pozdrawiam, PK |
|
Data: 2012-07-09 10:47:23 | |
Autor: Gotfryd Smolik news | |
Rowerzyści | |
On Sun, 8 Jul 2012, PK wrote:
On 2012-07-08, Rowerex <rowerex@op.pl> wrote: Nie ¿artuj. Praktyka jest taka, ¿e s³u¿± do "spychania" rowerzystów poza pobocze, kosztem sprawno¶ci przejazdu rowerem. Sam dajesz tego przyk³ad: [...] Ciekawe co by by³o, gdyby kto¶ postanowi³ wprowadziæ na ¶cie¿kach Je¶li na DDR mia³oby obowi±zywaæ ograniczenie do prêdko¶ci ni¿szej ni¿ na równoleg³ej jezdni, to jest to najlepsze podsumowanie "(nie)przyjazno¶ci dla rowerów". Co do "przyzwyczajenia", to przyzwyczajenie jest takie, ¿e na .rowery by³ ju¿ flejm z udzia³em (rodziców) mocno przekonanych ¿e DDR s³u¿y do wstêpnej nauki jazdy rowerkiem. Krótko mówi±c: ¶cie¿ka spacerowa. (nie, nie mam nic do ¶cie¿ek spacerowych, s± potrzebne!) A mo¿e pora wróciæ do obowi±zkowych kart rowerowych? Oczywi¶cie. Zreszt± ja nadal uwa¿am, ¿e powinno istnieæ PJ na rowery (bez Znaczy Niemiec, Bia³orusin czy Czech móg³by jechaæ "na dowód", a Polak mia³by mieæ obowi±zkowy dokument? (bo Polska od zagranicznych kieruj±cych mo¿e AFAIK wymagaæ tylko dokumentów które "u nich" uprawniaj± do kierowania, nie ¿ebym sugerowa³ ¿e .pl podpisa³a jak±¶ konwencjê czy có¶ ;)) Natomiast by³bym za tym, aby taki dokument (plus roszerzenie obowi±zkowego wyposa¿enia roweru o np. lusterko i drugi hamulec) dawa³o uprawnienie do niestosowania siê do nakazu z C-13 :P (oraz zakazu z B-9, pod warunkiem z wycofanego zapisu o "umo¿liwieniu wyprzedzania") pzdr, Gotfryd |
|
Data: 2012-07-09 11:53:03 | |
Autor: Cavallino | |
Rowerzy¶ci | |
U¿ytkownik "Gotfryd Smolik news" <smolik@stanpol.com.pl> napisa³ w wiadomo¶ci grup dyskusyjnych:Pine.WNT.4.64.1207091032530.3512@quad... On Sun, 8 Jul 2012, PK wrote: No i co z tym z³ego? To¿ to same plusy. Jak siê komu¶ w g³owie roi, ¿e z jezdni mia³yby korzystaæ wszystkie mo¿liwe twory na tej ziemi, do tego jeszcze mo¿e z przywilejami, to powinien siê nad sob± zastanowiæ. |
|
Data: 2012-07-09 17:10:23 | |
Autor: PK | |
Rowerzyści | |
On 2012-07-09, Cavallino <cavallinoBEZ-SPAMU@konto.pl> wrote:
No i co z tym złego? Idąc tym tropem: zepchnięcie samochodów z jezdni miałoby jeszcze więcej plusów. A zepchnięcie emerytów z ławek w parku?! To dopiero! :D Błagam bez takich ideologicznych, debilnych wstawek. Rowerzyści w Polsce jeżdża źle ze względu na złe przygotowanie merytoryczne, a nie przez jakąś fundamentalną ułomność ich środka transportu. Kierowcy także jeżdżą fatalnie i powodują większe niebezpieczeństwo, a nikt normalny nie podważa ich prawa do korzystania z jezdni. Jak się komuś w głowie roi, że z jezdni miałyby korzystać wszystkie możliwe twory na tej ziemi, do tego jeszcze może z przywilejami, to powinien się nad sobą zastanowić. Szczęśliwie nie chodzi o "wszystkie możliwe twory na tej ziemi". Chodzi o pojazdy, które są stworzone właśnie do poruszania się po jezdni. Rower jest właśnie takim pojazdem, ale np. hulajnoga już nie. pozdrawiam, PK |
|
Data: 2012-07-09 19:31:34 | |
Autor: Cavallino | |
Rowerzyści | |
Użytkownik "PK" <kosu@nospam.pl> napisał w wiadomości grup dyskusyjnych:slrnjvm47r.1o3.kosu@localhost.localdomain... On 2012-07-09, Cavallino <cavallinoBEZ-SPAMU@konto.pl> wrote: Coś Ci się pozajączkowało, jezdnie są właśnie dla samochodów. Każdy innych twór na nich jest zbędny. Równie dobrze możesz spychać pieszych z chodnika, a rowery z DDR. Jak się komuś w głowie roi, że z jezdni miałyby korzystać wszystkie możliwe Ale jezdnia nie jest stworzona to poruszania się jakichś tworów poruszających się z prędkością starego traktora. Rower Zdanie pedalarzy na ten temat mam w głębokim poważaniu. No i widzę, że trzeba uzupełnić kf o kolejnych przedstawicieli tego gatunku, więc zbiorowy PEDALARZ PLONK WARNING i wypad na grupę z rowerami. |
|
Data: 2012-07-09 12:00:48 | |
Autor: Rowerex | |
Rowerzy¶ci | |
On 9 Lip, 18:31, "Cavallino" <cavallinoBEZ-SP...@konto.pl> wrote:
Co¶ Ci siê pozaj±czkowa³o, jezdnie s± w³a¶nie dla samochodów. Dla pojazdów ko³owych, samochód jest przypadkiem szczególnym. Pozdr- -Rowerex |
|
Data: 2012-07-09 22:34:02 | |
Autor: Cavallino | |
Rowerzy¶ci | |
U¿ytkownik "Rowerex" <rowerex@op.pl> napisa³ w wiadomo¶ci grup dyskusyjnych:32cdcd90-629c-4e19-92e1-16c584cb27b0@n16g2000vbn.googlegroups.com... On 9 Lip, 18:31, "Cavallino" <cavallinoBEZ-SP...@konto.pl> wrote: Nie, dla samochodów, koniec, kropka. Wszystko inne jest przypadkiem szczególnym, zbêdnym i do têpienia. |
|
Data: 2012-07-09 22:42:43 | |
Autor: MadMan | |
Rowerzy¶ci | |
Dnia Mon, 9 Jul 2012 22:34:02 +0200, Cavallino napisa³(a):
Co¶ Ci siê pozaj±czkowa³o, jezdnie s± w³a¶nie dla samochodów. Gratulujê "znajomo¶ci" PoRD. -- Pozdrawiam, Damian Karwot damian.karwot (at) gmail kropa com JabberID: damian.karwot (at) jabster kropa pl Tlen: madman1985, GG: 2283138 |
|
Data: 2012-07-10 08:02:07 | |
Autor: Micha³G | |
Rowerzy¶ci | |
Cavallino pisze:
k³amiesz - zapewne rozmy¶lnie. |
|
Data: 2012-07-10 08:49:34 | |
Autor: Marcin \"Kenickie\" Mydlak | |
Rowerzy¶ci | |
W dniu 2012-07-09 22:34, Cavallino pisze:
W³a¶nie pokaza³e¶, ¿e jeste¶ przypadkiem szczególnym, zbêdnym tu i podlegaj±cym têpieniu. Zatem PLONK! -- Marcin "Kenickie" Mydlak Wroc³aw, GG:291246, Skype:kenickie_pl P307 2.0HDi/90 "Z wiekiem spada zapotrzebowanie na zysk, a ro¶nie popyt na ¶wiêty spokój." |
|
Data: 2012-07-18 19:59:55 | |
Autor: Cavallino | |
Rowerzy¶ci | |
U¿ytkownik "Marcin "Kenickie" Mydlak" <eikcinek@34xob.lp> napisa³ w wiadomo¶ci grup dyskusyjnych:jtgjac$26r$1@news.dialog.net.pl... W dniu 2012-07-09 22:34, Cavallino pisze: NTG |
|
Data: 2012-07-10 08:36:17 | |
Autor: PK | |
Rowerzyści | |
On 2012-07-09, Cavallino <cavallinoBEZ-SPAMU@konto.pl> wrote:
Coś Ci się pozajączkowało, jezdnie są właśnie dla samochodów. Jezdnie (szczerzej: drogi) powstały przed samochodami. Jak to wyjaśnisz? Ale jezdnia nie jest stworzona to poruszania się jakichś tworów poruszających się z prędkością starego traktora. Czy to oznacza, że chcesz z jezdni zepchnąć także pojazdy wolnobieżne? I po czym one mają jeździć? Państwo ma budować im coś specjalnego na kształt DDRów? pozdrawiam, PK |
|
Data: 2012-07-18 19:59:37 | |
Autor: Cavallino | |
Rowerzyści | |
Użytkownik "PK" <kosu@nospam.pl> napisał w wiadomości grup dyskusyjnych:slrnjvnqft.5v0.kosu@localhost.localdomain... On 2012-07-09, Cavallino <cavallinoBEZ-SPAMU@konto.pl> wrote: No właśnie drogi, a nie jezdnie. Jezdnie powstały właśnie dla samochodów. powstały przed samochodami. Jak to wyjaśnisz? Myleniem przez Ciebie jezdni z drogami.
Jakie zepchnąć? One już dziś nie mogą co do zasady po jezdniach jeździć. Dokładnie tak samo jak rowery. Oczywiście są wyjątki. Jakie - można doczytać w kodeksie. |
|
Data: 2012-07-18 19:21:40 | |
Autor: PK | |
Rowerzyści | |
On 2012-07-18, Cavallino <cavallinoBEZ-SPAMU@konto.pl> wrote:
No właśnie drogi, a nie jezdnie. Ależ skąd. Przed samochodami droga też dzieliła się na część dla pojazdów i część dla pieszych. Nie było tak konkretnych przepisów jak dziś, więc w dużej mierze decydował zdrowy rozsądek. I wtedy rowery jeździły tam gdzie inne pojazdy, a z chodników korzystali wyłącznie piesi :). Jakie zepchnąć? Jak zostaniesz prezydentem, to na pewno wprowadzisz tę zasadę :). Tymczasem możesz oczywiście się nią z nami podzielić - trochę żartów w środku tygodnia nigdy nie szkodzi. Oczywiście są wyjątki. No właśnie doczytaj, bo się trochę ośmieszasz. W każdej wypowiedzi. pozdrawiam, PK |
|
Data: 2012-07-13 07:50:37 | |
Autor: Budzik | |
Rowerzy¶ci | |
Osobnik posiadaj±cy mail kosu@nospam.pl napisa³(a) w poprzednim odcinku co nastêpuje:
No i co z tym z³ego? chyba nie wiesz z kim rozmawiasz... Przypomina, ¿e Cavallino bardziej ceni lakier na swoim samochodzie, ni¿ ¿ycie rowerzysty. -- Pozdrawia... Budzik b_ud_zi_k_6_1 na poczta kropka onet kropka pl (adres antyspamowy, usuñ tak¿e "_") "Ten, kto walczy z potworami musi baczyæ, by nie zapomnia³, ¿e w ten sposób staje siê potworem." Fryderyk Nietzsche |
|
Data: 2012-07-13 18:34:42 | |
Autor: kamil | |
Rowerzy¶ci | |
On 13/07/2012 08:50, Budzik wrote:
Osobnik posiadaj±cy mail kosu@nospam.pl napisa³(a) w poprzednim odcinku co nastêpuje: Do¶æ czêste u ludzi, którzy ca³e ¿ycie robi± na jak±¶ padlinê, byle nówka z salonu. Pamiêtasz co by³o z lanosami w kredycie na 7 lat i obrotomierzem za dop³at±? -- Pozdrawiam, Kamil http://bynajmniej.net |
|
Data: 2012-07-13 19:46:32 | |
Autor: J.F | |
Rowerzy¶ci | |
U¿ytkownik "kamil" napisa³ w wiadomo¶ci grup
On 13/07/2012 08:50, Budzik wrote: chyba nie wiesz z kim rozmawiasz... Do¶æ czêste u ludzi, którzy ca³e ¿ycie robi± na jak±¶ padlinê, byle nówka z salonu. Pamiêtasz co by³o z lanosami w kredycie na 7 lat i obrotomierzem za dop³at±? A co mialo byc ? W miare normalne auto, wsrod niemieckic tez bylo znane okreslenie "golas". J. |
|
Data: 2012-07-13 19:00:56 | |
Autor: kamil | |
Rowerzy¶ci | |
On 13/07/2012 18:46, J.F wrote:
U¿ytkownik "kamil" napisa³ w wiadomo¶ci grup Chodzi mi raczej o wpieprzanie chleba z mas³em i tydzieñ ¿a³oby nad ka¿d± rysk±, bo pó³ ¿ycia trzeba golasa sp³acaæ. No ale wa¿ne, ¿e nówka. -- Pozdrawiam, Kamil http://bynajmniej.net |
|
Data: 2012-07-13 20:25:20 | |
Autor: J.F | |
Rowerzy¶ci | |
U¿ytkownik "kamil" napisa³ w wiadomo¶ci grup
On 13/07/2012 18:46, J.F wrote: Do¶æ czêste u ludzi, którzy ca³e ¿ycie robi± na jak±¶ padlinê, byle Chodzi mi raczej o wpieprzanie chleba z mas³em i tydzieñ ¿a³oby nad ka¿d± rysk±, bo pó³ ¿ycia trzeba golasa sp³acaæ. No ale wa¿ne, ¿e nówka. Po pierwsze - to ze kredyt byl na 7 lat niekoniecznie oznacza ze nabywce na krotszy nie stac. Zreszta ... 7 lat to chyba ktorys z "autosystemow", a to calkiem inna bajka. I to tez dla "bogatych" Po drugie - w owym czasie ten lanos byl warty tyle co kilkuletni uzywany z zachodu. I wcale niekoniecznie wiekszy czy swietnie wyposazony. Wiec wybor byl trudny ... ale kto kupil lanosa ten sie raczej nie rozczarowal, chyba ze mu zalezalo na oszczednosci, albo okazal sie wrazliwy na upaly. (co do nubiry juz nie bylbym taki pewny :-)) Po trzecie - kupic jeszcze starsze auto z zachodu, na ktore czlowieka stac .. sie nie oplacalo. Jak nie zaporowe cla, to inne blokujace przepisy. Potem je zreszta zelzyli i lanosy spadly w cenie straszliwie, to juz i ciezko bylo nad ryskami plakac, potem znow utrudnili i lanosy poszly w gore, a potem Daewoo zbankrutowalo, a my weszlismy do Unii i zapory sie skonczyly. A ze Cavallino wyzej ceni wlasny lakier na aucie z ktorego jest zadowolny niz zycie rowerzystow, z ktorych jest bardzo niezadowoly, bo mu tylko przeszkadzaja, to calkiem normalne i zdrowe uczucie :-) J. |
|
Data: 2012-07-13 20:54:07 | |
Autor: Budzik | |
Rowerzy¶ci | |
Osobnik posiadaj±cy mail jfox_xnospamx@poczta.onet.pl napisa³(a) w poprzednim odcinku co nastêpuje:
A ze Cavallino wyzej ceni wlasny lakier na aucie z ktorego jest zadowolny niz zycie rowerzystow, z ktorych jest bardzo niezadowoly, bo mu tylko przeszkadzaja, to calkiem normalne i zdrowe uczucie :-) ale ju¿ to, ¿e rowerzy¶ci mu tak przeszkadzaj±, ¿e wy¿ej ceni swój lakier t u¿ pachnie jakimi¶ problemami emocjonalnymi... :-) Moze jaki¶ rowerzysta mu dzwczynê w liceum poderwa³? -- Pozdrawia... Budzik b_ud_zi_k_6_1 na poczta kropka onet kropka pl (adres antyspamowy, usuñ tak¿e "_") "Kpiæ z filozofii to filozofowaæ naprawdê." Blaise Pascal |
|
Data: 2012-07-18 20:07:00 | |
Autor: Cavallino | |
Rowerzy¶ci | |
U¿ytkownik "Budzik" <budzik61@poczta.o.n.e.t.pl.nie.spam.oj> napisa³ w wiadomo¶ci grup dyskusyjnych:13072012.4D5025CC@budzik61.poznan.pl... Osobnik posiadaj±cy mail jfox_xnospamx@poczta.onet.pl napisa³(a) w poprzednim odcinku co nastêpuje: Np. ze zbyt d³ugim tolerowaniem pedalarskich idiotów i innych budzików pisz±cych po grupach nieprzeznaczonych do danych rozwa¿añ. |
|
Data: 2012-07-14 08:43:11 | |
Autor: Shrek | |
Rowerzy¶ci | |
On 2012-07-13 20:25, J.F wrote:
A ze Cavallino wyzej ceni wlasny lakier na aucie z ktorego jest Raczej średnio - ja tam wolałbym nawet skasować samochód, nie mówiąc o zadrapaniu lakieru niż zabić Cavallona czy innego To, nawet jakbym był "w prawie". No ale może dziwny i niezdrowy jestem. Shrek. |
|
Data: 2012-07-18 20:05:47 | |
Autor: Cavallino | |
Rowerzy¶ci | |
U¿ytkownik "Budzik" <budzik61@poczta.o.n.e.t.pl.nie.spam.oj> napisa³ w wiadomo¶ci grup dyskusyjnych:13072012.09F5C3EB@budzik61.poznan.pl... Osobnik posiadaj±cy mail kosu@nospam.pl napisa³(a) w poprzednim odcinku co nastêpuje: O swoje ¿ycie rowerzysta ma siê martwiæ sam, ja siê martwiê o swoje. A jak on ma swoje gdzie¶, to jakim prawem ¿±dasz ode mnie, ¿ebym martwi³ siê nim bardziej od niego? |
|
Data: 2012-07-09 17:03:15 | |
Autor: PK | |
Rowerzyści | |
On 2012-07-09, Gotfryd Smolik news <smolik@stanpol.com.pl> wrote:
Nie żartuj. Mówię o zamiarach i uroczych życzeniach, na które natknąłem się w dzieciństwie (na kursie na kartę rowerową, w prasie itp). Jeśli na DDR miałoby obowiązywać ograniczenie do prędkości Ale jest to niezły przykład przyjazności pieszym. Co za różnica ile jest na jezdni, skoro ścieżka obok przecina chodnik co 100 metrów? Nie mówiąc już o tym, że ściężki coraz częściej leżą tuż obok ekranów. Naprawdę łatwo o "sytuację" spowodowaną beznadziejnym polem widzenia i jeszcze gorszą widocznością. Większość ścieżek w Warszawie (ze względu na bliskość chodników z nieprzewidywalnymi pieszymi oraz fatalne projekty i widoczność) nie nadaje się do jazdy z prędkością > 20km/h. Poza tym wszelkie równouprawnienia i "przyjazność dla rowerów" mam dokładnie w miejscu, na które naciągnę zaraz gacie z pieluchą. Przepisy drogowe są po to, by zwiększać bezpieczeństwo ludzi. Znaczy Niemiec, Białorusin czy Czech mógłby jechać "na dowód", a Polak Jeśli byłoby to prawnie wykonalne, to tak. Polscy rowerzyści stanowią pewnie jakieś 99.99% wszystkich w tym kraju, a nie widzę powodu, aby goście z zagranicy mieli wyższą szkodowość. Czyli w granicy błędu statystycznego poprawa bezpieczeństwa byłaby taka sama, jak w przypadku wprowadzenia PJ dla wszystkich bez wyjątku. Jeśli komuś to się nie podoba z przyczyn ideologicznych, to patrz: 16 linii wyżej. Natomiast byłbym za tym, aby taki dokument (plus roszerzenie Akurat jestem przeciwny lusterkom - widziałem dziesiątki przypadków, w których były lub mogły być przyczyną wypadku. Nieprzyzwyczajonemu rowerzyście bardziej szkodzą niż pomagają. Dla wielu rowerzystów (np. mnie) byłyby ogromnym utrudnieniem (podobnie jak "dzwonek", który przy tym nie ma żadnych zalet, więc nie posiadam tak długo jak pamiętam). pozdrawiam, PK |
|
Data: 2012-07-15 23:19:29 | |
Autor: dominik | |
Rowerzyści | |
On 2012-07-09 19:03, PK wrote:
Nie mówiąc już o tym, że ściężki coraz częściej leżą tuż obok ekranów. Masz się poruszać tak, aby było bezpiecznie. Nie ważne czy autem czy rowerem. I widzisz pogoda też ma znaczenie. Większość ścieżek w Warszawie (ze względu na bliskość chodników Większość ulic też ma ograniczenia prędkości poniżej osiągów większości samochodów i to biznes danego kierowcy czy ma ochotę to przekroczyć i liczyć się z karą. Podobnie jest z ścieżkami dla rowerów. Poza tym wszelkie równouprawnienia i "przyjazność dla rowerów" mam O właśnie to - ma być możliwie bezpiecznie. Który przepis uważasz, że jest zły? Akurat jestem przeciwny lusterkom - widziałem dziesiątki przypadków, Może trzeba się przyzwyczaić? Kiedyś w autach też nie były wymagane, ale życie to zweryfikowało. Dla wielu rowerzystów (np. mnie) byłyby ogromnym utrudnieniem (podobnie A widzisz, kierowca auta musi widzieć czy ktoś go nie wyprzedza, czy pas jest wolny i ogólnie orientować się w sytuacji na drodze. Tego też trzeba było się w pewien sposób nauczyć, może z lusterkiem dla roweru się da? Kiedyś w jednym miałem i trochę się sprawdzało. -- _ _ _a_a dominik, gg:919564 _ _ _{.`=`.}_ {/ ''\_ http://dominik.net.pl _ {.`'`.} {.' _ '.} {| ._oo) { \ {/ .-. \} {/ .' '. \} {/ | ~~~~^~~~^^~jgs^~`~^~`~^~`~^~`~^~^~`^~^~`^~^~^~^~^~^~`^~~`~~~~ |
|
Data: 2012-07-16 00:13:06 | |
Autor: PK | |
Rowerzyści | |
On 2012-07-15, dominik <usenet@dominik.net.pl> wrote:
Większość ulic też ma ograniczenia prędkości poniżej osiągów większości Ależ ścieżki mają ograniczenia prędkości - takie jak na sąsiedniej jezdni. Czyli na wiekszości ścieżek to ograniczenie jest zupełnie nieosiągalne. Osobną kwestią jest to, że na ścieżkach ograniczenia powinny być znacznie niższe i dostosowane do sytuacji, ale ja raczej tak oznakowanych DDR nie dożyję (a liczę na jeszcze jakieś 50-60 lat :)). O właśnie to - ma być możliwie bezpiecznie. Który przepis uważasz, że jest Obligatoryjne korzystanie ze ścieżek. To jest fatalny przepis, który z punktu widzenia rowerzystów nie ma żadnych zalet, a sporo wad. Za to kierowcom daje tylko możliwość wyżywania się w internetowych dyskusjach. Jeśli rowerzysta nie czuje się pewnie na jezdni, to sam wybierze ścieżkę. Złym przepisem jest też zakaz jazdy rowerem po chodniku. Jazda powinna być dopuszczona na każdym szerokim chodniku, co wynika wprost z aktualnych przepisów. Oczywiście z zachowaniem reszty zapisów charakteryzujących prawa rowerzysty na pasie dla pieszych. Poza tym to jest i zawsze będzie martwy przepis. Powyższe 2 przepisy nie poprawiają niczyjego bezpieczeństwa, ale za to prowadzą do budowy ścieżek, które niszczą wygląd miasta, zajmują teren, komplikują ruch i kosztują krocie. I których prywatnie nie znoszę, ale staram się, aby to nie rzutowało na moje opinie :]. Poza tym większość przepisów z ostatniej "nowelizacji rowerowej" (zmiana pierwszeństwa, śluzy itp). Może trzeba się przyzwyczaić? Kiedyś w autach też nie były wymagane, ale W samochodzie spoglądanie w bok i zmiana perspektywy nie powoduje, że zaczynasz się przechylać i skręcać. Wiele osób patrząc w lusterko na rowerze zaczyna mieć problem z równowagą i kierunkiem jazdy. I to nie jest kwestia braku przyzwyczajenia tylko predyspozycji genetycznych. W szczególności czarno widzę w takiej sytuacji osoby z silną chorobą lokomocyjną. A widzisz, kierowca auta musi widzieć czy ktoś go nie wyprzedza, czy pas Według Ciebie rowerzysta nie musi się orientować? Popadasz w taki ton mistrza i eksperta, ale Cię zmartwię. Jeżdżę rowerem po jezdni od kilkunastu lat i nie imponuje mi ani ruch uliczny ani Twój "tatusiowaty" ton :). Ja wiem, że nie powoduję zagrożenia na drodze, a wątek jest o osobach, które mają z tym problem. Zaczęliśmy od rowerzystów, ale widać po wpisach, że kierowcy wypadają podobnie. Ktoś tu wyznał, że nie radzi sobie z wymijaniem pojazdów jednośladowych. Nie wolałbyś się nim zainteresować? :]. pozdrawiam, PK |
|
Data: 2012-07-17 03:51:00 | |
Autor: dominik | |
Rowerzyści | |
On 2012-07-16 02:13, PK wrote:
Większość ulic też ma ograniczenia prędkości poniżej osiągów większościAleż ścieżki mają ograniczenia prędkości - takie jak na sąsiedniej Dodatkowo ciągle masz poruszać się tak by było bezpiecznie dla Ciebie i innych. Czyli jak piesi idą obok ścieżki, a nawet przez nią to nie powód by popierniczać ile sił w nogach, jeśli tylko obok samochody mają wyższe ograniczenie. Osobną kwestią jest to, że na ścieżkach ograniczenia powinny być I w rowerach obowiązkowe liczniki? i ich przeglądy? I w każdym miejscu ograniczenie, nie pod fajny i wypasiony rower, tylko pod największy rzęch. Natomiast w miejscach, gdzie piesi są blisko to standardowo 10km/h i nie ważne czy ścieżka szeroka i asfalt gładki. O właśnie to - ma być możliwie bezpiecznie. Który przepis uważasz, że jestObligatoryjne korzystanie ze ścieżek. Tyle rowerzyści krzyczą, że brakuje im dróg, a jak już mają to najlepiej niech jeżdżą jak im się podoba? Zapomnij. W wielu miejscach jest limit prędkości np. na 30km/h dlatego, że kończy się ścieżka, bądź rowerzyści z niej wyjeżdżają i przecinają drogę. W pozostałych miejscach, gdzie droga i ddr jadą równolegle prędkość jest normalna dla auta i nie spodziewa się on niepotrzebnego zawalidrogi, którego pewnie nie będzie miał dodatkowo jak wyprzedzić. Równie dobrze mógłbyś postulować by piesi mieli przywilej poruszania się w ramach swojego widzimisie nie chodnikiem, ale środkiem pasa dla samochodów. Złym przepisem jest też zakaz jazdy rowerem po chodniku. Jazda powinna Jak będziesz miał dzieci i będziesz z nimi szedł tym chodnikiem to może zrozumiesz dlaczego to niebezpieczne, bo jak Ciebie potrącą to pewnie tylko poklniesz, ale jak masz odpowiadać za dzieci i jeszcze mieć oczy z tyłu głowy czy akurat jakiś pipierdalacz nie urodził się z tyłu to może jednak zmienisz zdanie. W miastach na szczęście biorą się ostatnio za rowerzystów którzy jadą chodnikami, przez przejścia i ogólnie mają gdzieś te martwe przepisy. I już jest wielkie larum jak to się uwzięli na biednych rowerzystów. Gdyby sobie rowerzyści nie zapracowali na opinię taką wśród pieszych jaką mają to może przepisy by były bardziej liberalne, jednak póki co większość bezmyślnie jeździ po chodniku tam, gdzie na drodze obok i tak jest mega ograniczenie prędkości, a ruch niewielki, a argument jest taki, że się boją. Porażka. Piesi też się boją. Powyższe 2 przepisy nie poprawiają niczyjego bezpieczeństwa, Poprawiają jak najbardziej i jak tego nie rozumiesz to chyba nie powinieneś brać udziału w dyskusji. ale za to Strasznie źle że ścieżki, co chwila biadolenie że ich tak mało, a jak przyjdzie że trzeba z nich korzystać to najlepiej wedle widzi-misia. które niszczą wygląd miasta, zajmują teren, Z tym ostatnim masz rację, bo niestety rowerzyści nie finansują tego bezpośrednio. I których prywatnie nie znoszę, ale A wcześniej to było lepiej? A szczególnie w kwestiach że najlepiej to rowerem po pijaku + pod prąd? Dream on. Może trzeba się przyzwyczaić? Kiedyś w autach też nie były wymagane, aleW samochodzie spoglądanie w bok i zmiana perspektywy nie powoduje, że Ciągle Ci powtarzam - nie każdy musi absolutnie nadawać się do jazdy czy to autem czy rowerem i jeśli go przerasta sytuacja na drodze to może powinien zostać w domu jak tak jest rozchorowany? A widzisz, kierowca auta musi widzieć czy ktoś go nie wyprzedza, czy pasWedług Ciebie rowerzysta nie musi się orientować? Nie, to według Ciebie zupełnie nie musi interesować się tym co z tyłu, a wszelkie próby poprawy tego stanu zwalasz na choroby lokomocyjne. Popadasz w taki ton mistrza i eksperta, ale Cię zmartwię. Jeżdżę Gratulacje, że jedynie kogokolwiek nie potrąciłeś jeszcze pewnie. Ja też nie, ale wcale z tego nie wynika, że jak mowa o rowerze to wszystko ma być darmowo, bez przepisów i najwygodniej wyłącznie dla rowerzysty. Zaczęliśmy od rowerzystów, ale widać po wpisach, że kierowcy wypadają O proszę, nawet nie rozumiesz czytanego tekstu i roją Ci się dodatkowe, a fałszywe wnioski. Tamta dyskusja w niczym nie różni się od tej i tyczy się wygody rowerzystów, którzy najchętniej by jeździli slalomem gdzie im pasuje i liczyli na to, że każdy takie kretyństwo będzie traktował uogólniając sobie na dowolnie rzadką sytuację drogową i godził się na to. O tym też zapomnij, a w przyszłości czytaj wyraźniej i dwa razy. -- _ _ _a_a dominik, gg:919564 _ _ _{.`=`.}_ {/ ''\_ http://dominik.net.pl _ {.`'`.} {.' _ '.} {| ._oo) { \ {/ .-. \} {/ .' '. \} {/ | ~~~~^~~~^^~jgs^~`~^~`~^~`~^~`~^~^~`^~^~`^~^~^~^~^~^~`^~~`~~~~ |
|
Data: 2012-07-17 08:52:36 | |
Autor: PK | |
Rowerzyści | |
On 2012-07-17, dominik <usenet@dominik.net.pl> wrote:
Dodatkowo ciągle masz poruszać się tak by było bezpiecznie dla Ciebie i Ale nie zawsze mam komplet informacji. Znaki są właśnie po to, aby pomóc tam, gdzie kierowca sam nie wie wszystkiego. Gdyby to o czym piszesz starczało, to byłaby to jedyna linijka w całym PoRD, a jednak mamy po coś te znaki i przepisy. Kierujący nie jest wszechwiedzący. Droga ma mu _ułatwiać_ bezpieczną jazdę. Rzecz w tym, że DDRy nie ułatwiają tylko utrudniają. I w rowerach obowiązkowe liczniki? i ich przeglądy? I w każdym miejscu Atestowane liczniki! Ekstra :D Rowerowi "lewacy" używają tego samego argumentu gdy próbują wykazać swoją wyższość nad kierowcami - zaskakujące :). Zatem jeśli nie ograniczenia prędkości, to może inne znaki? Przy jezdni stawia się znaki ostrzegające np. przed dziećmi, niewidomymi czy stanem nawierzchni utrudniającym jazdę. Czemu nie ma ich na ścieżkach? Obligatoryjne korzystanie ze ścieżek. Nie krzyczą rowerzyści tylko aktywiści. Jest dosłownie kilka organizacji (czasem jednoosobowych), które "doradzają" administracji rozwiązania rowerowe "których oczekują rowerzyści". Ale normalnych rowerzystów nikt nie pyta o zdanie. Możesz zajrzeć na pl.rec.rowery, gdzie kilka osób (w tym ja) dyskutuje z Marcinem Hyłą. Hyła - poza tym, że jest trollem, gburem, wegetarianinem i lewakiem - jest także instytucją w dużej mierze decydującą o tym jakie i gdzie powstają ścieżki. Także to on (prawie samodzielnie) zafundował całej Polsce ostatnią "rowerową" nowelizację PoRD. Ponieważ nie czytam tamtej grupy regularnie przez cały rok nie dam Ci pełnej gwarancji, ale nie przypominam sobie ani jednej sytuacji, gdy Hyła pyta rowerzystów o zdanie lub opiera się o jakieś badania opinii. Zawsze argumentem jest "bo tak robią w Holandii". Taka jest właśnie prawda o "rowerzyści krzyczą". Tak tylko piszę, żeby rozjaśnić Ci sytuację :). W wielu miejscach jest limit prędkości np. na 30km/h dlatego, że kończy Jeśli ja na rowerze daję sobie radę z (prawidłowym) wyprzedzeniem samochodu, to znaczy że kierowca powinien umieć wyprzedzić mnie. Jeśli nie umie, to do szkoły... Jak będziesz miał dzieci i będziesz z nimi szedł tym chodnikiem to może Nie rozumiesz argumentacji. Dziś rowerzyście też wolno jeździć po szerokim chodniku - jeżeli nie ma jezdni ani DDR lub dopuszczona jest na jezdni odpowiednio wysoka prędkość. Co jest w tym przepisie ważnego? Otóż to, że - poza minimalną szerokością - nie mówi on zupełnie niczego o tym chodniku. Może być krzywy albo prosty, zatłoczony albo pusty, na środku pustyni albo przy przedszkolu. To oznacza, że zakaz jazdy po innych chodnikach jest po prostu takim luźnym "widzimisię" ustawodawcy. Poza tym rowerzyści zawsze będą jeździć po chodnikach (rzeczywistość), więc zamiast im tego zakazywać i umywać ręce od efektów, chyba lepiej byłoby to zalegalizować z dodatkowymi obostrzeniami i edukować. Zgadzasz się? Poza tym nie wzrusza mnie Twój argument z dziećmi. A co jeśli Twoje dzieci będą jeździły na rowerach? Wtedy nagle zmienisz zdanie? W miastach na szczęście biorą się ostatnio za rowerzystów którzy jadą Za jadących chodnikami (bezpiecznie, a nie szalejących) się nie biorą. Za przejeżdżających po pasach itp - owszem i bardzo dobrze. Gratulacje, że jedynie kogokolwiek nie potrąciłeś jeszcze pewnie. Ale przecież ja chcę więcej przepisów! I właśnie nie chcę "wyłącznie dla rowerzysty". I wcale nie musi być darmowo. Jeszcze mi wyskocz z tym, że rowerzyści nie mają OC, to chętnie Ci prześlę skan mojego... Napisałeś do mnie, że może nie powinienem brać udziału w dyskusji. Ale Ty w ogóle nie bierzesz. Nie dyskutujesz ze mną tylko ze swoją opinią o mnie bądź z utartymi stereotypami. Pogadaj ze mną jak z osobą, która oczekuje tego samego co Ty - móc bezpiecznie i sprawnie poruszać się po tym kraju. Różni nas tylko pojazd. Mój porusza się 2-3 krotnie wolniej od Twojego i jest 3 razy węższy. Według Ciebie te dwa punktu sprawiają, że nie da się pogodzić naszych interesów? O proszę, nawet nie rozumiesz czytanego tekstu i roją Ci się dodatkowe, a A czego nie zrozumiałem w tekście, parafrazując: "trąbię przy wymijaniu rowerzystów, bo to niebezpieczne"? pozdrawiam, PK |
|
Data: 2012-07-20 03:22:20 | |
Autor: dominik | |
Rowerzyści | |
On 2012-07-17 10:52, PK wrote:
Dodatkowo ciągle masz poruszać się tak by było bezpiecznie dla Ciebie iAle nie zawsze mam komplet informacji. Znaki są właśnie po to, aby pomóc Nieznajomość prawa powszechnego ciążenia (grawitacji) też nie zwalnia z tego. I niestety masz się orientować w temacie ograniczeń. Chociażby w mieście że jest teren zabudowany, chociaż znaku na to w środku jego nie ma. Gdyby to o czym piszesz starczało, to byłaby to jedyna linijka w całym Wszechwiedzący nie musi być, ale musi być przewidujący, spostrzegawczy i prowadzić odpowiedzialnie. To chyba nie jest trudne, a jak się nie ogarnia to niestety dom i kanapa. Ponadto jak wspominałem ma być bezpiecznie, dla każdego innego uczestnika ruchu. Tylko dziś miałem dwie bardzo niebezpieczne sytuacje i trzecią potencjalnie niebezpieczną. W pierwszej popis dała rowerzystka, która jechała po lewej stronie jezdni i to na ostrym zakręcie, spotkała się tam z sporym autem, które zjechało na mój pas - wszystko przy bardzo słabej widoczności (ostry zakręt), ale udało się nam wyminąć i ledwo jeszcze zmieścić, ale jak bym pojechał szybciej to by było bum, sęk w tym że ona wcześniej jechała z prawej strony i z daleka widziałem jak zmienia tę stronę więc wolałem obok przejechać bardzo ostrożnie. Zaraz jak wyprzedziłem ją dojechałem do świateł to oczywiście popruła przez przejście dla pieszych. Druga sytuacja - też niby prosta - jadę drogą z górki, chcę skręcić w lewo, zatrzymuję się z kierunkowskazem, puszczam dwa auta jadące na przeciw i orientuję się czy dalej mam miejsce, kątem oka dostrzegając. sporo prujące auto za mną. Pomyślałem że z dwojga złego wolę dostać w tył niż w bok, więc czekam te dwie dodatkowe sekundy usiłując domyślić się czy typ może ma zamiar mnie po prostu minąć z lewej strony (mimo kierunkowskazu). Pan się jednak z piskiem opon zatrzymuje, brakuje mu już miejsca, więc odbija na sąsiedni pas, ale gdyby tego nie zrobił byłoby bum. Miał szczęście, że nic nie jechało tam. Gdybym skręcał dostałbym w bok. Nie byłaby moja wina, jednak auta szkoda. Kłopotów mi nie trzeba. W trzeciej sytuacji wystąpiła beemka - pan z daleka jedzie wolno, bo progi, ja mam pojazd do ominięcia. Jadę myśląc, że się zatrzymam za przeszkodą i przeczekam na tych z naprzeciwka. Jednak mimo że bmw, kierowca rozgląda się, czegoś szuka, myślę sobie dam radę i przyśpieszyłem i spokojnie przejechałem przed nimi jeszcze. Ale widzisz, też musiałem przewidzieć czy dam radę, no i czy ten z naprzeciwka nie przyśpieszy nagle, bo takie ma widzimisie. Jak by nie przewidywać i czysto wymagać to co mówią przepisy to by zaraz było jak ten co to żyje z odszkodowań. Jednak jest zasada ograniczonego zaufania. Trzeba stosować dla swojej wygody. I w rowerach obowiązkowe liczniki? i ich przeglądy? I w każdym miejscuAtestowane liczniki! Ekstra :D To jasne, że bez licznika i całej legalizacji tego zaraz będzie ględolenie, że mi się wydawało, że tu jechałem tyle i tyle, a z górki to była chwilka. Chyba nie zrozumiałeś że albo przepisy, restrykcje i ograniczenia albo to takie wolnorowerstwo, że nie trzeba wiele by jechać. Zatem jeśli nie ograniczenia prędkości, to może inne znaki? Może jeszcze chcesz znak że sarna, krowa, lotnisko, nadbrzeże, oraz może jeszcze nowe znaki powymyślać specjalnie na potrzeby tych najszybszych rowerzystów, czyli np: uwaga rowerzyści emeryci (jadą wolno, a my chcemy bić rekordy prędkości). Tyle rowerzyści krzyczą, że brakuje im dróg, a jak już mają to najlepiejNie krzyczą rowerzyści tylko aktywiści. Jest dosłownie kilka organizacji Czemu np. podczas masy krytycznej nie zmówisz się z innymi i im jakichś części ich roweru nie oddacie na przechowanie w jakieś ich ciemne wilgotne miejsce? Skoro tacy źli to chyba da się im coś wyperswadować? Możesz zajrzeć na pl.rec.rowery, gdzie kilka osób (w tym ja) dyskutuje Kojarzę typa, również kilku innych jemu podobnych. To ten gatunek co gryzie Płaszczycę w nos. Ponieważ nie czytam tamtej grupy regularnie przez cały rok nie dam Po co ma pytać skoro już wie? Pewnie dąży do swojej maksymalnej wygody i w nosie ma inne grupy ruchu. No cóż, Ma zaburzone spojrzenie i tyle. Taka jest właśnie prawda o "rowerzyści krzyczą". Tak tylko piszę, żeby Ja tam bardzo się cieszę z ścieżki którą mam niedaleko domu. W wielu miejscach jest limit prędkości np. na 30km/h dlatego, że kończyJeśli ja na rowerze daję sobie radę z (prawidłowym) wyprzedzeniem Nie rozmawiamy o umiejętnościach, bo te nie są przeszkodą, Ale tak jak Ty narzekasz na cośtam tak kierowcy na to, że często nie mają miejsca na wyprzedzenie, muszą zwolnić i trochę wlec się za rowerem albo w imię płynności ruchu wyprzedzić na ciągłej. To wszystko niepotrzebne jeśli ścieżka jest obok i rowerzysta powinien tam być. Jak będziesz miał dzieci i będziesz z nimi szedł tym chodnikiem to możeNie rozumiesz argumentacji. Wolno, ale pierwszeństwo ma pieszy. Tym samym masz uważać, masz go puścić, masz przewidywać itd. A nie traktować to jako autostradę i trącać tamtych bokiem. Pomyśl że od pieszego masz też mieć metr, bo to akurat tyle, że że się odwróci i wejdzie Ci pod kierownicę. Co jest w tym przepisie ważnego? Nie, to nie jest tak, że to jest wymysł i najlepiej jak by można było sobie jechać dowolnie. W większości miejsc pieszy ma ochotę czuć się bezpiecznie, iść z dzieckiem, nie patrzeć w tył czy ktoś nie zawala ile sił. To jak najbardziej normalne! Jeśli droga pozwala na ruch rowerem to i najczęściej przy okazji samochody mają jakieś większe ograniczenie prędkości, Ustawodawca więc mówi - tu piesi mają spokój, jedź drogą. Jak jest ścieżka rowerowa, to znów kierowcy wiedzą, że tam będą rowery, więc i mają swoją prędkość, a rower by im niepotrzebnie przeszkadzał. Po prostu rowerzyści mają swoje jasno określone miejsce. Od tego zależy to czy piesi mają spokój oraz podobnie kierowcy. Wybór jest znikomy i tam gdzie ma sens. Stań w centrum jakiegoś miasta, popatrz co wyprawiają niektórzy, często rowerzyści usiłują zmieniać rolę jak im wygodniej, jadą ulicą, dojeżdżają do przejścia i nagle zmieniają się w pieszego z hulajnogorowerem. Często w okrutnym ruchu pieszych. Dalej chodnik, albo droga, co wygodniejsze. Tym samym piesi wkurzeni bo potrącenia częste, kierowcy aut tak samo - bo rowerzyści pojawiają się z chodnika i sru na drogę. I tak to niby ma być? Poza tym rowerzyści zawsze będą jeździć po chodnikach (rzeczywistość), Nie zgadzam się. Może dziura budżetowa ich wychowa. Jako pieszy - nie mam ochoty uważać na to co za moimi plecami tam gdzie rowerzysta spokojnie mógłby jechać drogą. Jeszcze raz mówię zerknij na centrum dużego miasta - tam aut jest jak na lekarstwo, prędkości ich znikome, a rowerzystów na chodnikach masa. Jako kierowca też tak jak mówiłem wkurza mnie, że w tym samym centrum rowerzyści wyskakują pod koła. Rozjedziesz - masz kłopoty i pewnie szkody, które pewnie też niełatwo odzyskać, bo brak OC. Rowerzyści mówią, że się boją, ale głównie strach zawdzięczają swojemu podejściu do przepisów i powinni się bać, bo może dzięki temu część idzie pieszo skoro sobie nie radzi w ruchu. Jak sam natomiast jadę rowerem to po pierwsze wybieram drogi, gdzie to dla mnie bezpieczne, nikomu nie wadzę (tak! w wąskie z zakrętami się nie pakuje), a przepisów staram się nie łamać. Rower jest fajny w centrum miasta, można nim wjechać tam gdzie autem nie da się (np. w lesie), ale też wcale nie uważam, że jest sens używać rower jako jedyny środek transportu. Poza tym nie wzrusza mnie Twój argument z dziećmi. A co jeśli Twoje Czemu miałbym? W miastach na szczęście biorą się ostatnio za rowerzystów którzy jadąZa jadących chodnikami (bezpiecznie, a nie szalejących) się nie biorą. Też się biorą. I też bardzo dobrze. Jeszcze raz Ci powtarzam że to nie jest dobre miejsce na to, bo jest lepsze jezdnia. Sęk w tym że większość rowerzystów się boi tego jak ognia. Że np dojeżdża się na skrzyżowanie i wtedy straszne rzeczy i auta. Sorry, ale jak ktoś tego nie ogarnia to trudno. Później mamy rowerzystów jadących slalomem pomiędzy pieszymi, rysującymi auta, i stresującymi tych z wózkami. Sorry, ale już wspominałem - w takim miejscu rowerzysta powinien być na jezdni. Gratulacje, że jedynie kogokolwiek nie potrąciłeś jeszcze pewnie.Ale przecież ja chcę więcej przepisów! I właśnie nie chcę "wyłącznie dla A od kiedy OC to są na osobę? Ja Ci tylko tłumaczę, że rowerzysta ma ustalone miejsce w ruchu. W taki sposób, żeby piesi byli bezpieczni bądź kierowcy nie mieli ograniczenia. Nocą bonus, bo układ ten może się zmienić tam gdzie jest 50. Natomiast zupełnie bez sensu jest jak jest zupełna dowolność, wtedy trzeba by było zarówno zmienić chodnik jak i ograniczenie na drodze. I w imię czego? Większej nieobliczalności rowerzystów? Napisałeś do mnie, że może nie powinienem brać udziału w dyskusji. Ale Nie różni, też mam nawet dwa rowery. Ale widzisz - potrafię zrozumieć sens przepisów, a ten jest stosunkowo prosty. Natomiast sam nie robię tego, czego bym nie chciał widzieć u rowerzystów, w tym jak wspominałem również czasem niewygody w imię ogólnego bezpieczeństwa. Mój porusza się 2-3 krotnie wolniej Ależ da się i uważam, że przepisy robią tu co tylko się da by temu zaradzić. Kilka drobnych rzeczy bym zmienił, ale ogólnie jest w dobrą stronę. Natomiast odnoszę wrażenie, że Ty patrzysz tylko z swojego punktu widzenia. Przykładowo chcesz dowolności na chodniki wedle swojej wygody, nawet tam gdzie nie ma to sensu zupełnie. Ja natomiast przede wszystkim chcę większej świadomości rowerzystów - żeby zachowywali się jak uczestnicy ruchu tam gdzie jezdnia i tam gdzie ścieżka bezpiecznie dla pieszych. O proszę, nawet nie rozumiesz czytanego tekstu i roją Ci się dodatkowe, aA czego nie zrozumiałem w tekście, parafrazując: "trąbię przy wymijaniu Dlaczego teraz pytasz o coś innego? Ja się odnosiłem dokładnie do tego co napisałeś poprzednio, a nijak z tego wynika "nie radzi sobie z wymijaniem", a teraz w Twojej parafrazie brakuje dwóch istotnych warunków dodatkowych, bo samo trąbienie na *każdego* wymijanego rowerzyste byłoby chyba deko dziwne? -- _ _ _a_a dominik, gg:919564 _ _ _{.`=`.}_ {/ ''\_ http://dominik.net.pl _ {.`'`.} {.' _ '.} {| ._oo) { \ {/ .-. \} {/ .' '. \} {/ | ~~~~^~~~^^~jgs^~`~^~`~^~`~^~`~^~^~`^~^~`^~^~^~^~^~^~`^~~`~~~~ |
|
Data: 2012-07-20 21:39:21 | |
Autor: PK | |
Rowerzyści | |
On 2012-07-20, dominik <usenet@dominik.net.pl> wrote:
Może jeszcze chcesz znak że sarna, krowa, lotnisko, nadbrzeże, oraz może Skoro znak "uwaga dzieci" jest na jezdni 30m od przedszkola (bo jak wiadomo dzieci uwielbiają biegać po asfalcie), to czemu nie stawia się go na drogach pieszo-rowerowych idących tuż przy ogrodzeniu przedszkoli i szkół? Czemu np. podczas masy krytycznej nie zmówisz się z innymi i im jakichś To się nazywa kradzież. Równie dobrze mógłbym się ustawić z łysymi kolegami i spuścić jednemu czy drugiemu wpier..., nie? :) Ale nie jestem taką osobą. Jestem (mam nadzieję) dosyć kulturalny i cichy. Nie łamię przepisów i nie wymagam żadnych specjalnych udogodnień. Po prostu lubię jeździć na rowerze i chciałbym, aby nikt mi nie próbował utrudniać tego hobby. Mam co robić w życiu i w żadne "akcje", "lobbingi" i "masy krytyczne" nie mam czasu się bawić. Przykład "ułatwiania" rowerzystom życia: 2.5h temu jechałem droga między dwoma miastami pod Warszawą: Piasecznem i Magdalenką. Jeśli jesteś z okolicy, to pewnie kojarzysz. Ruch duży, sporo tirów, tylko 1 pas w każdą stronę. Na prawie całej długości drogi pieszo-rowerowe (tzn. przemianowane chodniki). Tyle że strona zmienia się nawet co kilkaset metrów. Ktoś pewnie chciał zwiększyć bezpieczeństwo rowerzystów, ale w efekcie zamiast jechać na wprost z samochodami obok, muszą kilkanaście razy przebijać się na drugą stronę. Nawet o 20 musiałem długo czekać. Nie mam pojęcia jak to działa o 7 rano - podejrzewam, że wszyscy te znaki olewają. A przy drodze cały czas szerokie (przynajmniej 2m) pobocze... Żwirowe, ale gładkie i wygodne. Po prostu ŻENADA. Wolno, ale pierwszeństwo ma pieszy. Tym samym masz uważać, masz go puścić, Ale czy ja domagam się pierwszeństwa rowerzystów? Oczywiście nie. Sam przecież jestem pieszym i nie chcę odskakiwać przed pędzącymi rowerami. Chodzi o to, że dwa chodniki mogą być absolutnie identyczne, ale tylko na jednym będzie wolno jechać rowerzyście. Czemu? Bo obok jest szosa... Stań w centrum jakiegoś miasta, popatrz co wyprawiają niektórzy, często Nie mogę odpowiadać za grupę, do której nie należę. Staram się reprezentować rowerzystów, którzy przestrzegają przepisów i po prostu chcą się poruszać po mieście płynnie i wygodnie. Nie podnieca mnie jazda między samochodami. Gdyby popularne były np. pasy rowerowe, to chętnie bym z nich korzystał - są szybkie, bezpieczne, prawie niewidoczne i korzysta się z nich bez problemów. Ale w Polsce zamiast nich buduje się ścieżki, które są wolne, niebezpieczne (dla rowerzystów ORAZ pieszych), niewygodne i źle połączone z jezdniami, a dodatkowo kaleczą wygląd miasta. Czemu tak jest? Nie mam zielonego pojęcia. Może w krótkim horyzoncie są trochę tańsze. Może budujemy je właśnie dlatego, że są dobrze widoczne (Polacy mają taką potrzebę "pokazania się" i to widać w infrastrukturze drogowej). A przecież pas dla rowerów to jest po prostu oznakowane cholerne pobocze. A rower i tak musi jechać poboczem, więc niech je po prostu robią. Mi obrazek roweru co kilkaset metrów potrzebny nie jest... A od kiedy OC to są na osobę? Chcesz mi powiedzieć, że nie masz OC na siebie? Taki jesteś wzór odpowiedzialności? :P Wszystkie OC są przypisanego do osoby - te komunikacyjne także. Hint: "odpowiedzialność CYWILNA". Pogląd głoszący, że OC jest przypisane do samochodu, jest bardzo popularny, ale błędny :). OC komunikacyjne jest wystawione na właściciela pojazdu i związane ze szkodami spowodowanymi w trakcie używania danego pojazdu przez właściciela lub osobę, którą ten właściciel upoważnił. Wprowadzanie takich ubezpieczeń na rowery nie ma ekonomicznego sensu. Nie jest za to problemem wykupienie OC ogólnego, które obejmuje szkody wyrządzone przez rowerzystę. Nocą bonus, bo układ ten może się zmienić tam gdzie jest 50. Tak naprawdę to tam, gdzie nie ma żadnego ograniczenia poza wynikającym z obszaru zabudowanego. Zapewne to wiesz, ale większość kierowców nie, więc na wszelki wypadek lepiej powtarzać błędów. pozdrawiam, PK |
|
Data: 2012-07-22 02:13:15 | |
Autor: dominik | |
Rowerzyści | |
On 2012-07-20 23:39, PK wrote:
rowerzystów, czyli np:Skoro znak "uwaga dzieci" jest na jezdni 30m od przedszkola (bo jak Jak to droga pieszo rowerowa to czemu chcesz znak "uwaga pieszy"? Tam najczęściej i tak musisz ustąpić pierwszeństwa pieszym bez znaczenia czy to dziecko czy dorosły. Czemu np. podczas masy krytycznej nie zmówisz się z innymi i im jakichśTo się nazywa kradzież. Hehe, nie zrozumiałeś aluzji, jak najbardziej nie ma mowy o kradzieży ;) Równie dobrze mógłbym się ustawić z łysymi Ale owszem o tym, jak go tak wielu ludzi nie lubi i taki to szkodnik to dziwię się że ktoś mu jeszcze nie naklepał lub po prostu zwyczajnie nie dał po ryju. Ale nie jestem taką osobą. Jestem (mam nadzieję) dosyć kulturalny Wyżej było pół żartem, ale po prostu często się zdarza, że jak ktoś jest wyklęty z jakiegoś środowiska to i ma za swoje. Przykład "ułatwiania" rowerzystom życia: 2.5h temu jechałem droga między Nie jestem, Ruch duży, sporo tirów, tylko 1 pas w każdą stronę. Na prawie całej Ależ ja nie twierdzę, że wszelkie drogi i chodniki są absolutnie najlepsze i najlepiej wykonane. Jeśli tylko narzekał będziesz w sieci wiele się nie zmieni, Nie zawsze można jednak poprowadzić wszystko jak się dokładnie chce. może jakieś prawa własności, może gdzieś jakieś instalacje czy coś. Nie wszędzie jest nie wiadomo ile kasy na to. Jeśli najgorszym w wszystkim było to, że musiałeś czekać na przejście pomiędzy drogą, to chyba jeszcze nie tak źle, ale pisz do zarządców drogi, działaj w organach rowerowych - może kiedyś znajdą się fundusze na zmianę tego stanu rzeczy. A przy drodze cały czas szerokie (przynajmniej 2m) pobocze... Dobre pobocze w środku lata to jeszcze nie sukces. A zimą zalega pewnie tam błoto pośniegowe i już by każdy rowerzysta jechał "bezpiecznym" fragmentem jezdni. Tak jak Ci wspominałem, to że akurat droga dla roweru jest tam gorsza nie znaczy, że możesz zmieniać się w samochód. Pewnie były tam jakieś potrącenia rowerzystów i stąd taka organizacja ruchu. Jak mówiłem - działaj w tej kwestii - może coś się poprawi. Wolno, ale pierwszeństwo ma pieszy. Tym samym masz uważać, masz go puścić,Ale czy ja domagam się pierwszeństwa rowerzystów? Oczywiście nie. Sam Ale co w tym haniebnego? Dopiero co wyżej żalisz się, że nie możesz drogą, a tu nagle chcesz, żeby wobec pieszych była dowolność. Przepisy są jasne gdzie masz się poruszać i balansuje to pomiędzy ograniczeniami dla samochodów oraz bezpieczeństwem pieszych. Stań w centrum jakiegoś miasta, popatrz co wyprawiają niektórzy, częstoNie mogę odpowiadać za grupę, do której nie należę. Staram się Widzisz, mam tak samo, też nie należę do grupy dawców którzy wszędzie muszą jechać te 200km/h, a jednak też odczuwam ograniczenia jakie Ci pierwsi wymusili. Nie podnieca mnie jazda między samochodami. Gdyby popularne były Niebezpieczeństwo dla pieszych wynika z nieposzanowania tych zasad przez rowerzystów. Jak już wspominałem tak rowerzyści muszą czasem ścieżką jak i kierowcy przyhamować. Nic tu nadzwyczajnego, nie mamy kasy na miliony ścieżek ani super dodatkową infrastrukturę, bo i ważniejsze rzeczy są. Ale owszem, domagaj się. Czemu tak jest? Nie mam zielonego pojęcia. Może w krótkim horyzoncie No nie każda droga ma 2m pobocza, żeby 1m zrobić dla roweru ot tak. Poza tym pobocza z reguły są policzone dla samochodów, więc dodatkowe miejsce musiałby być dodatkowo wydzielone raczej. A od kiedy OC to są na osobę? Nie do końca prawda, Dlaczego mając dwa auta muszę kupić dwa ubezpieczenia i osobno za nie zapłacić wedle tych aut? Dlaczego mogę pożyczyć samochód komuś kto nie ma żadnego swojego ubezpieczenia? Jego moje ubezpieczenie "na samochód nie dotyczy"? Ubezpieczenie realnie jest na pojazd. To że ja go płacę i jestem na kwitkach to jeszcze nic nie znaczy. Pogląd głoszący, że OC jest przypisane do samochodu, jest bardzo Ależ zupełnie prostym jest też to, że mając kilka aut na każde płacę kolejne ubezpieczenie. Osoby, które wypadki powodują wciąż mogą kombinować i po osiągnięciu odpowiednich zwyżek zapisywać auto na babcię i dziadka. Wprowadzanie takich ubezpieczeń na rowery nie ma ekonomicznego sensu. Ale póki nie będzie obowiązku to i również realnego wykupywania. Problemem jest identyfikacja (brak tablicy rej) i przepisów, które mogłyby realnie chronić pieszego i pokrywać szkody. Nocą bonus, bo układ ten może się zmienić tam gdzie jest 50.Tak naprawdę to tam, gdzie nie ma żadnego ograniczenia poza wynikającym Wiem, Ale nocą akurat można jechać w wielu miejscach pustym chodnikiem, bo pieszych i tak już nie ma. Aut na drodze zresztą też wiele mniej. -- _ _ _a_a dominik, gg:919564 _ _ _{.`=`.}_ {/ ''\_ http://dominik.net.pl _ {.`'`.} {.' _ '.} {| ._oo) { \ {/ .-. \} {/ .' '. \} {/ | ~~~~^~~~^^~jgs^~`~^~`~^~`~^~`~^~^~`^~^~`^~^~^~^~^~^~`^~~`~~~~ |
|