Data: 2012-07-10 17:17:25 | |
Autor: Diabełson | |
Rowerzy¶ci | |
W dniu 2012-07-08 17:04, to pisze:
Rowerzy¶ci w dużej mierze to ludzie nie maj±cy pojęcia o PORD. Tyle w temacie od kierowcy z 30-letnim stażem. -- ! posłuszeństvvo ! |
|
Data: 2012-07-10 11:11:04 | |
Autor: Rowerex | |
Rowerzy¶ci | |
On 10 Lip, 16:17, Diabełson <hell...@satan.org> wrote:
W dniu 2012-07-08 17:04, to pisze: I racja - w gettach czyli na DDR wszystkim się wydaje, że PoRD nie obowi±zuje. Gdzie rowerzysta ma się nauczyć zachowań na jezdni, skoro się go z tej jezdni wyrzuca stawiaj±c gdzie popadnie B9? A co jest na DDR - nie ma tam niczego co by przypominało jezdnie, nie ma pasów ruchu, nie ma znaków pionowych innych niż "koniec" lub "pocz±tek", ba, często nawet asfaltu nie ma. A kim jest przeciętny rowerzysta? Że co, że jak kto¶ ma rower, to nie ma samochodu! Akurat! Spora czę¶ć rowerzystów którzy z Twojego punktu widzenia nie maj± pojęcia o PoRD ma pewnie większy od Ciebie staż w zawodowym kierowaniu samochodami - i gówno im ten staż daje. Jad±c rowerem wpadaj± w panikę, bo na kierownicy roweru nie maj± lusterek, nie maj± czym wł±czyć kierunkowskazów, w ogóle jako¶ im dziwnie mieć obok siebie wielkie koła pędz±cej ciężarówki i nie mieć osłony z blaszanych drzwi... Najlepszy zawodowy kierowca z nie wiadomo jakim do¶wiadczeniem będzie lub jest dupiastym rowerzyst± robi±cym w portki, gdy trzeba na jezdni wykonać manewr skrętu w lewo sygnalizuj±c to ręk±... Pozdr- -Rowerex |
|
Data: 2012-07-10 18:32:14 | |
Autor: steve69 | |
Rowerzy¶ci | |
Rowerex <rowerex@op.pl> napisał(a):
Spora czę¶ć rowerzystów którzy z Twojego punktu widzenia nie maj± Najlepszy zawodowy kierowca z nie wiadomo jakim do¶wiadczeniem będzie Bajdurzysz. -- -- |
|
Data: 2012-07-10 20:09:47 | |
Autor: PK | |
Rowerzyści | |
On 2012-07-10, steve69 <steve69@NOSPAM.gazeta.pl> wrote:
Najlepszy zawodowy kierowca z nie wiadomo jakim doświadczeniem będzieBajdurzysz. Mówi prawdę. Spośród dwóch ludzi w identycznym wieku, o identycznej sprawności, znajomości przepisów i doświadczeniu na jezdni, ten który codziennie porusza się samochodem będzie na rowerze jeździł gorzej niż ten, który jest przyzwyczajony do 2-kołowca. I żeby było jasne: nie działa to w drugą stronę. Rowerzyści, którzy nie stresują się jazdą po mieście, bez problemu przesiadają się do samochodów. Dla mnie (po 10 latach jazdy po mieście na rowerze) jedynym trudnym elementem na kursie PJ było parkowanie, choć z autami mam minimalny kontakt (jestem pasażerem kilka razy w roku). Nie chciałbym krytykować, ani podważać wiedzy kierowców (polscy kierowcy jeżdżą lepiej niż wielu Ci z krajów zachodnich, które stawia nam się często za wzów), ale obserwacje mam niekorzystne. Przykład: robiłem kurs w OSK specjalizującym się w kursie na motor, raczej renomowanym. W efekcie na wykładach pośród ~80 osób tylko kilka nie miało PJ (w tym ja). Znałem przepisy lepiej niż wiele z tych osób. Byli tam kierowcy (z nieznanym mi stażem), którzy nie wiedzieli, że znak stop nakazuje ustąpienie pierwszeństwa... Za coś takiego powinno się odbierać prawko. pozdrawiam, PK |
|
Data: 2012-07-10 21:46:11 | |
Autor: BoDro | |
Rowerzy¶ci | |
Dnia 10-07-2012 o 20:32:14 steve69 <steve69@nospam.gazeta.pl> napisał(a):
Najlepszy zawodowy kierowca z nie wiadomo jakim do¶wiadczeniem będzie Bajdurzysz. Niekoniecznie. Obdzwonił mnie kiedy¶ "od tyłu", na w±skim chodniku, cyklista. Pogoda nie była najlepsza - jesienna szaruga. Kiedy się odwróciłem okazało się, że to mój znajomy - zawodowy kierowca. Zażartowałem, że jazda chodnikiem i dzwonienie na pieszego kosztuje 100zł. Stwierdził, że woli uważnie jeĽdzić rowerem po chodniku, bo na ulicy jest niebezpiecznie :-) -- Bogdan 53.659956 N, 17.347842 E bodro_malpa_wp.pl |
|
Data: 2012-07-10 22:41:31 | |
Autor: to | |
Rowerzy¶ci | |
begin Rowerex
Gdzie rowerzysta ma się nauczyć zachowań na jezdni, skoro się go z tej Tak trudno przyswoić parę prostych zasad? Kretyńskie wytłumaczenie. -- ignorance is bliss |
|
Data: 2012-07-10 22:17:45 | |
Autor: Rowerex | |
Rowerzy¶ci | |
On 11 Lip, 00:41, to <to_use...@interia.pl> wrote:
begin Rowerex Dlatego kurs na prawo jazdy powinien trwać 2 godziny: 30min - wykład teoretyczny 30min - jaki¶ symulator komputerowy 1godz - jazda na placu manewrowym Kursant wpaja sobie w tym czasie parę prostych zasad, przy wyj¶ciu odbiera prawo jazdy dowolnej kategorii i może ruszać w ¶wiat... Kretyńskie wytłumaczenie. Homo Sapiens z natury jest kretynem ;-) Pozdr- -Rowerex |
|
Data: 2012-07-11 07:47:30 | |
Autor: J.F. | |
Rowerzy¶ci | |
Dnia Tue, 10 Jul 2012 22:17:45 -0700 (PDT), Rowerex napisał(a):
On 11 Lip, 00:41, to <to_use...@interia.pl> wrote: Tak jak w USA ? Jeden prosty test, 30 minut, odbierasz learning permit i juz mozesz wsiadac za kierownice i jechac ... uczyc sie dalej. Samemu. Po paru dniach podjezdzasz do urzedu jeszcze raz, zabierasz egzaminatora na przejazdzke, demonstrujesz co umiesz i dostajesz normalne PJ. J. |
|
Data: 2012-07-10 23:44:08 | |
Autor: Rowerex | |
Rowerzy¶ci | |
On 11 Lip, 07:47, "J.F." <jfox_xnosp...@poczta.onet.pl> wrote:
Dnia Tue, 10 Jul 2012 22:17:45 -0700 (PDT), Rowerex napisał(a): Dobre potwierdzenie tego, że bez praktyki w ruchu ulicznym nie można wpoić sobie nawet kilku prostych zasad. Nie jeżdż±c po jezdni nie sposób nauczyć się i wyrobić pewnych podstawowych nawyków. A nawyków należy się uczyć w takim ruchu: http://tinyurl.com/sajgon Pozdr- -Rowerex |
|
Data: 2012-07-11 08:50:49 | |
Autor: PK | |
Rowerzyści | |
mieć także "czystą" historię (najczęściej pół roku).
On 2012-07-11, J.F. <jfox_xnospamx@poczta.onet.pl> wrote: Tak jak w USA ? Jeden prosty test, 30 minut, odbierasz learning permit i juz mozesz wsiadac za kierownice i jechac ... uczyc sie dalej. Samemu. Pomijając zupełnie inne realia (ciekawe jaki odsetek 25-latków w USA nie posiada w gospodarstwie domowym samochodu), to trochę pominąłeś "drobiazgów" :). [Wyszło trochę długie, ale może kogoś zaciekawi :).] Młodzież (polskie gimnazjum) w USA może wystąpić o learning permit, który czasem zastępuje kurs praktyczny (ale w niektórych stanach trzeba go zrobić - nawet 50 godzin! :)). Na młodego kierowcę nakłada się różne ograniczenia. Pamiętam kilka: - najczęściej trzeba jeździć z "pełnym" kierowcą obok (np. musi to być rodzic lub licencjonowany instruktor), - nie można przewozić młodzieży (czyli np. kolegów ze szkoły), - nie można jeździć w nocy (lub tylko z kierowcą obok), - często ograniczona jest liczba pasażerów (np. do jednego, czyli właśnie rodzica obok :)). Ponieważ przepisy się bardzo różnią, najczęściej nie możesz opuścić swojego stanu, co może być uciążliwe, jeśli np. mieszkasz 200m od granicy, a po drugiej stronie masz szkołę i spożywczak :). Po jakimś czasie (chyba w większości stanów jest to pół roku - nie wiem skąd Ci się wzięło "po paru dniach") można iść na egzamin i dostać restricted licence, która przejmuje sporo ograniczeń z LP, ale najczęściej można jeździć samodzielnie. Po jakimś czasie (znowu najczęściej pół roku) można wystąpić o normalne PJ. Oczywiście w tych okresach trzeba mieć czystą historię wykroczeń (punktowanych). Ale poza okresami ważny jest też wiek, więc może być tak, że prawko "ograniczone" dostajesz w wieku 16 lat, a pełne dopiero 18, więc 2 lata tłuczesz się z rodzicem obok. Poza tym jedno "ale". Ameryka to kraj szerokich pasów i małych miast. Mogę sobie wyobrazić, że puszczanie wolno 15latków w Nevadzie działa całkiem nieźle, ale czy byłby to dobry pomysł w ciasnym europejskim mieście? Ciekawe jak daleko dojechałby w Londynie lub Paryżu :). AFAIK popularność tych "learning permits" spada, a w dużych miastach jest naprawdę mała. Niestety nie pamiętam, gdzie to przeczytałem :/. Reszta powyższych informacji jest łatwa do znalezienia w necie :). pozdrawiam, PK |
|
Data: 2012-07-11 10:23:30 | |
Autor: to | |
Rowerzy¶ci | |
begin Rowerex
Kursant wpaja sobie w tym czasie parę prostych zasad, przy wyjściu Ale problem w tym, ze rowerzyści nie potrafią przyswoić sobie chociażby kilku zasad, jak zasady pierwszeństwa przejazdu, sposób sygnalizowania manewrów, a niektórzy nawet nie wiedza, bo której stronie jezdni mają jechać. W ich przypadku znajomość "kilku zasad" to byłby niesamowity skok jakościowy. -- ignorance is bliss |
|
Data: 2012-07-11 10:37:03 | |
Autor: PK | |
Rowerzyści | |
On 2012-07-11, to <to_usenet@interia.pl> wrote:
Ale problem w tym, ze rowerzyści nie potrafią przyswoić sobie chociażby kilku zasad, jak zasady pierwszeństwa przejazdu, sposób sygnalizowania manewrów, a niektórzy nawet nie wiedza, bo której stronie jezdni mają jechać. W ich przypadku znajomość "kilku zasad" to byłby niesamowity skok jakościowy. Tyle że rowerzyści nie są uczeni ani egzaminowani, a człowiek pozostawiony sam sobie najczęściej nie ma moblizacji do nauki. Z drugiej strony kierowcy są uczeni, egzaminowani i kontrolowani, a też mają ogromny problem z przepisami (także najważniejszymi, czyli pierwszeństwem). W miastach kierowcy i rowerzyści są wyciągani z tej samej populacji (ta sama kultura, wykształcenie, inteligencja, temperament itd), to oczywiście wśród "nieedukowanych" rowerzystów znajomość przepisów i styl jazdy muszą być gorsze. Poza dużymi miastami jest znacznie gorzej - jedynym czynnikiem wpływającym na wybór rower vs samochód jest koszt. Mówiąc inaczej: rower wybierają biedniejsi. Czyli prawdopodobnie mniej "poukładani" i gorzej wykształceni. To oczywiście wyjaśnia absolutnie fatalną kulturę jazdy rowerzystów na wsiach (są de facto szybkimi pieszymi, robią co chcą). pozdrawiam, PK |
|
Data: 2012-07-11 19:56:26 | |
Autor: jacek | |
Rowerzy¶ci | |
Użytkownik "to" <to_usenet@interia.pl> napisał w wiadomo¶ci news:jtjk72$e9a$3usenet.news.interia.pl... Ale problem w tym, ze rowerzy¶ci nie potrafi± przyswoić sobie chociażby widac ze znasz problem tylko od strony kierowcy na dodatek brak ci wyobrazni przejezdzam rocznie rowerem poza 10tys km a samochodem poza 30tys jak mnie nazwiesz ? rowerzysta czy kierowca ? mam jakies porownanie w 90 roku ukonczylem kurs instruktorow i wykladowcow nauki jazdy sam.kat II(ABC) w tych latach bylo troche trudniej jak teraz Czy wiec jestem rowerzysta ktory nie zna PoRD ? Nie ma podzialu na rowerzystow i kierowcow sa ludzie bez wyobrazni i ci ktorzy ja maja jezdze srednio na treningach 60-100km poza miastem ale jakos musze wyjechac i wjechac.To co obserwuje jadac rowerem ciezko zauwazyc jadac samochodem . Jezdzac rowerem obserwuje co sie dzieje na drodze, zapamietuje zauwazone bledy kierowcow i pozniej jadac samochodem biore margines na takie zachowania Z mojego otoczenia znam tylko jednego rowerzyste ktory nie ma PJ (moja partnerka:) wszyscy koledzy jakich znam i jezdza ze mna sa dobrymi kierowcami Po wioskach rowerzysci jezdza nieprzewidywalnie ? tak samo jezdza samochodami czasem nawet gorzej Duzo wiecej jednak kierowcow jakich lubie jest z grupy rowerzysta/kierowca Rowerzysci to z reguly pasjonaci czesto uprawiajacy sporo dyscyplin, ludzie pogodni i weseli Kierowcami natomiast jestesmy prawie wszyscy spora ich grupa to zdenerwowani zyciem, zmeczeni itp Nie spotykam takich zmeczonych ludzi na maratonach rowerowych czy wyscigach szosowych Ciezko tez spotkac takiego zdenerowanego na szczycie gory na ktora wjezdzalo sie kilka godz Nie spotkasz tez zdenerowanego rowerzyste ktory caly dzien ciagnal rower obwieszony sakwami czasem w ulewnym deszczu na torze dirtowym pomimo ze ktos wyrznal nad kierownica tez sie usmiecha panienki na DDR pomykajace holendrami tez zadowolone ;) z rowerowym pozdrowieniem Jacek |
|
Data: 2012-07-11 23:04:36 | |
Autor: Titus Atomicus | |
Rowerzy¶ci | |
In article <jtkejj$som$1@inews.gazeta.pl>, "jacek" <jac_ek@prom.pl> wrote:
Użytkownik "to" <to_usenet@interia.pl> napisał w wiadomo¶ci I na tym bym zakonczyl ten watek. Rozmowa z dogmatykami (powiedzialbym fanatykami) nie ma wiekszego sensu. Uzywaja wymyslonych argumentow wbrew oczywistym faktom. btw Dzis bylem swiadkiem potracenia rowerzystki (na szczescie na parkingu, z mala predkoscia). Zanim przyjechaly sluzby, sprawczyni przez kilkanascie minut awanturowala sie uzywaja slow uzywanych powszechnie za obrazliwe. Do momentu przyjazdu policji byla przekonana ze rowerzysta zawsze na jezdni (to byl akurat parking) musi prowdzic rower. BTw ciekawe bylo zachowanie panow policjantow. Od poczatku trzymali strone sprawczyni w samochodzie. Zaloze chyba osobny watek. Dlaczego mi takie sprawy sie wciaz zdazaja :-( -- TA |
|