Grupy dyskusyjne   »   pl.rec.rowery   »   [Prasa]Rowerzysta potrzebuje dziewięciu żyć w Koszalinie. List Czytelnika

[Prasa]Rowerzysta potrzebuje dziewięciu żyć w Koszalinie. List Czytelnika

Data: 2013-09-21 11:13:48
Autor: Piecia aka dracorp
[Prasa]Rowerzysta potrzebuje dziewięciu żyć w Koszalinie. List Czytelnika
Witam
Taka ciekawostka z Koszalina:
http://www.gk24.pl/apps/pbcs.dll/article?AID=%2F20130918%2FKOSZALIN%2F130919643
Komentarze to najlepiej do Adblocka dodać.


--
Pozdrawiam piecia aka dracorp

Data: 2013-09-21 15:28:34
Autor: Olivander
[Prasa]Rowerzysta potrzebuje dziewięciu żyć w Koszalinie. List Czytelnika
W dniu sobota, 21 września 2013 20:13:48 UTC+2 użytkownik Piecia aka dracorp napisał:

http://www.gk24.pl/apps/pbcs.dll/article?AID=%2F20130918%2FKOSZALIN%2F130919643
miło tak poczytać bajki o swoim 3mieście
niestety, buraków ci u nas równie dużo jak gdzie indziej
niestety

Data: 2013-09-21 20:33:12
Autor: johnkelly
[Prasa]Rowerzysta potrzebuje dziewięciu żyć w Koszalinie. List Czytelnika
W dniu 2013-09-21 20:13, Piecia aka dracorp pisze:
Witam
Taka ciekawostka z Koszalina:
http://www.gk24.pl/apps/pbcs.dll/article?AID=%2F20130918%2FKOSZALIN%2F130919643
Komentarze to najlepiej do Adblocka dodać.

"Ta nowelizacja przepisów to chyba największe zło jakie powstało, kierowcy są zupełnie niedouczeni, przez to jest to niesamowicie niebezpieczne." - mowa o tzw rowerowej noweli. Nowela zła, bo kierowcy niedouczeni? No ja bym raczej napisał, że zbyt wielu kierowców posiada dokument potwierdzający uprawnienia, którym nie mają.


Pozdrawiam
Maciej Różalski

--
... gg:1716136 ... johnkelly(at)wp.pl ... kontakt(at)maciejrozalski.eu ..
...................... blog: www.maciejrozalski.eu ......................
................. blog o go: www.maciejrozalski.cal.pl ..................
.................... fotoblog: foto.maciejrozalski.eu ...................

Data: 2013-09-21 20:53:47
Autor: z
[Prasa]Rowerzysta potrzebuje dziewięciu żyć w Koszalinie. List Czytelnika
W dniu 2013-09-21 20:33, johnkelly pisze:
Nowela zła, bo kierowcy
niedouczeni? No ja bym raczej napisał, że zbyt wielu kierowców posiada
dokument potwierdzający uprawnienia, którym nie mają.


A ja ciągle to samo :-)
W tej noweli trzeba było zapisać możliwość przejeżdżania po przejściach dla pieszych z prędkością pieszego. A może nawet szerzej. Przejazdy rowerowe też do prędkości pieszego. To w trosce o zdrowy rozsadek, bezpieczeństwo i mając na uwadze przyzwyczajenia użytkowników drogi.
Życie byłoby prostsze. Wiem... Zbyt proste dla biurokratów.

z

PS. Na ścieżce rowerowej którą codziennie ;-) dojeżdżam do pracy jest z 10 przejazdów na których zdrowy rozsądek nakazuje prędkość pieszego (widoczność). Wszyscy (no prawie wszyscy) tak robią nie zważając na durny przepis.

Data: 2013-09-23 07:24:22
Autor: piecia aka dracorp
[Prasa]Rowerzysta potrzebuje dziewięciu żyć w Koszalinie. List Czytelnika
Dnia Sat, 21 Sep 2013 15:28:34 -0700, Olivander napisał(a):

miło tak poczytać bajki o swoim 3mieście niestety, buraków ci u nas
rĂłwnie duĹźo jak gdzie indziej niestety
No niestety. W weekend byłem z rowerem w Berlinie. Smutno było wracać do domu :) Znowu te fragmenty DDR, znowu polbruk.

Przy okazji pierwszy raz miałem do czynienia ze skrętem w lewo na dwa razy. Z jednej strony fajna sprawa bo bezpieczniejsza ale teraz rowerzysta musi dwa razy czekać na zielone.




--
piecia aka dracorp
pisz na: piotr kropka rogoza at wp kropka eu

Data: 2013-09-23 14:24:51
Autor: Gotfryd Smolik news
[Prasa]Rowerzysta potrzebuje dziewięciu żyć w Koszalinie. List Czytelnika
On Mon, 23 Sep 2013, piecia aka dracorp wrote:

Przy okazji pierwszy raz miałem do czynienia ze skrętem w lewo na dwa
razy. Z jednej strony fajna sprawa bo bezpieczniejsza ale teraz
rowerzysta musi dwa razy czekać na zielone.

  Czy w Niemczech jest to również "wersja przymusowa"?

pzdr, Gotfryd

Data: 2013-09-23 13:00:17
Autor: piecia aka dracorp
[Prasa]Rowerzysta potrzebuje dziewięciu żyć w Koszalinie. List Czytelnika
Dnia Mon, 23 Sep 2013 14:24:51 +0200, Gotfryd Smolik news napisał(a):

Przy okazji pierwszy raz miałem do czynienia ze skrętem w lewo na dwa
razy. Z jednej strony fajna sprawa bo bezpieczniejsza ale teraz
rowerzysta musi dwa razy czekać na zielone.

  Czy w Niemczech jest to rĂłwnieĹź "wersja przymusowa"?
To znaczy? Chyba innego wariantu nie ma. No chyba że wbijać się na pas do skrętu w lewo dla aut.

--
piecia aka dracorp
pisz na: piotr kropka rogoza at wp kropka eu

Data: 2013-09-23 15:01:57
Autor: Liwiusz
[Prasa]Rowerzysta potrzebuje dziewięciu żyć w Koszalinie. List Czytelnika
W dniu 2013-09-23 15:00, piecia aka dracorp pisze:
No chyba że wbijać się na pas do
skrętu w lewo dla aut.


No więc jest pytanie, czy tak można.

--
Liwiusz

Data: 2013-09-24 00:12:26
Autor: Gotfryd Smolik news
[Prasa]Rowerzysta potrzebuje dziewięciu żyć w Koszalinie. List Czytelnika
On Mon, 23 Sep 2013, Liwiusz wrote:

W dniu 2013-09-23 15:00, piecia aka dracorp pisze:
No chyba że wbijać się na pas do
skrętu w lewo
dla aut.
    ^^^^^^^

No więc jest pytanie, czy tak można.

  Jak rozumiem, piecia argumentuje przykładem skrzyżowania na
którym jest pas rowerowy, czyli sam fakt wyznaczenia tego pasa
"blokuje" normalny skręt w lewo, bo nie da się legalnie wjechać
na właściwy pas.
  Znaczy można, ale nie wolno ;)

  Trzeba by więc zapodać pytanie tak: "jeśli na wielopasowej
drodze nie są wyznaczone pasy rowerowe, to czy tak wolno" :D

pzdr, Gotfryd

Data: 2013-09-23 09:21:10
Autor: cytawa
[Prasa]Rowerzysta potrzebuje dziewięciu żyć w Koszalinie. List Czytelnika
Piecia aka dracorp pisze:

Taka ciekawostka z Koszalina:
http://www.gk24.pl/apps/pbcs.dll/article?AID=%2F20130918%2FKOSZALIN%2F130919643


Normalka. To dlatego twierdze, ze najbezpieczniejsze sciezki rowerowe sa wtedy, gdy sa wyznaczone jako osobny pas na jezdni.

W ogole mysle, ze strona rzadzaca (w tym policja) powinna wydac troche pieniedzy na filmiki instuktazowe jak prawidlowo zachowywac sie na jezdniach i zamiast durnych reklam puszczac je na okraglo w telewizorze.

Jan Cytawa

Data: 2013-09-23 14:23:58
Autor: Gotfryd Smolik news
[Prasa]Rowerzysta potrzebuje dziewięciu żyć w Koszalinie. List Czytelnika
On Mon, 23 Sep 2013, cytawa wrote:

W ogole mysle, ze strona rzadzaca (w tym policja) powinna wydac troche pieniedzy na filmiki instuktazowe jak prawidlowo zachowywac sie na jezdniach i zamiast durnych reklam puszczac je na okraglo w telewizorze.

  Hm...
  Tak sobie myślę - skoro policja a nie minister oświaty, to pewnie
wzorem dość drogich zdjęć zapodawanych przez onęż policję,
straże wszelaki i ITD (zbieżność skrótów przypadkowa),
masz na myśli filmiki w "uwaga pirat" ;)

pzdr, Gotfryd

Data: 2013-09-23 14:42:51
Autor: cytawa
[Prasa]Rowerzysta potrzebuje dziewięciu żyć w Koszalinie. List Czytelnika
Gotfryd Smolik news pisze:

Tak sobie myślę - skoro policja a nie minister oświaty, to pewnie
wzorem dość drogich zdjęć zapodawanych przez onęż policję,
straże wszelaki i ITD (zbieżność skrótów przypadkowa),
masz na myśli filmiki w "uwaga pirat" ;)

Wrecz przeciwnie. Poniewaz pokazywanie glupoty, wbrew pozorom, tylko te glupote propaguje, trzeba pokazywac jak sie nalezy zachowywac i dlaczego. I nie wystarczy zmienic prawo. Trzeba ciagle przypominac, ze to prawo zostalo zmienione. Przecietny kierowca nie ogarnia tych zmian i jezdzi na zdrowy rozsadek. Najczesciej dobrze.

Ano wczoraj jedziemy sobie grupa 9 rowerow kolumna a facet trabi na pustej drodze i cos macha idiotycznie. A my mamy calkowite  prawo tak jechac, tym bardziej, ze 2/3 szerokiej drogi bylo wolne. Nie mowiac juz o prawoskretach, gdzie nawet kierowcom do glowy nie przyjdzie, ze nie ma pierwszenstwa.

Jan Cytawa

Data: 2013-09-23 07:14:47
Autor: Olivander
[Prasa]Rowerzysta potrzebuje dziewięciu żyć w Koszalinie. List Czytelnika
W dniu poniedziałek, 23 września 2013 14:42:51 UTC+2 użytkownik cytawa napisał:
kierowcom do glowy nie przyjdzie, ze nie ma pierwszenstwa.
IMHO częściej to nie niewiedza, tylko arogancja i 100% pewność bezkarności. Przykład "near miss" z dziś: krzyżówka, wzdłuż głównej ulicy ddr i chodnik.
Kierowca jadąc z podporządkowanej powinien się zatrzymać przed chodnikiem i ddr'em. Ale tak nie robi NIKT, absolutnie nikt. Zatrzymują się rowerzyści, w trosce o życie. A policja ma to gdzieś. Skrzyżowanie między dwiema komendami, policji i straży miejskiej w Sopocie, łazi tam tego jak stonki.

Ale daj temu samemu kierowcy schemacik i rozwiązanie testowe, a odpowie prawidłowo. Tak samo 100% spytany o dopuszczalną prędkość odpowie prawidłowo. I co z tego?

Samochody jadą wolniej tylko gdy obok jedzie radiowóz. Wręcz jadą wtedy za wolno i boją się wyprzedzać. Czysty serwilizm. Gdyby co setnym rowerzystą był gliniarz, który w trosce o WŁASNĄ SKÓRĘ tępił by piratów, liczba wymuszeń by spadła w krótkich abcugach.

Data: 2013-09-24 08:11:33
Autor: cytawa
[Prasa]Rowerzysta potrzebuje dziewięciu żyć w Koszalinie. List Czytelnika
Olivander pisze:

kierowcom do glowy nie przyjdzie, ze nie ma pierwszenstwa.
IMHO częściej to nie niewiedza, tylko arogancja i 100% pewność bezkarności.


Jednak tak ostro bym nie ocenial. Predzej to podswiadome olewanie przepisow (ktorych sie do konca nie zna), niemyslenie o innych i brak ciaglego przewidywania.
Wiele sprawcow wypadkow to naprawde porzadni ludzie, ktorzy sie zagapili albo czegos nie przewidzieli. Wiem cos o tym z autopsji jak przelecialem nad maska samochodu.

Jan Cytawa

Data: 2013-09-24 04:00:41
Autor: Olivander
[Prasa]Rowerzysta potrzebuje dziewięciu żyć w Koszalinie. List Czytelnika
W dniu wtorek, 24 września 2013 08:11:33 UTC+2 użytkownik cytawa napisał:
> IMHO częściej to nie niewiedza, tylko arogancja i 100% pewność bezkarności.
Wiele sprawcow wypadkow to naprawde porzadni ludzie, ktorzy sie zagapili
Bywają i porządni, ale bywają i buraki. Nasze postrzeganie jest selektywne, widzimy to co dajemy radę widzieć.

Dziś rano w Gdyni gość w SUVie Porsche zajechał mi drogę (skrzyż. Balladyny+Zwycięstwa koło Klifu). Typowo zamiast zatrzymać się przed przejściem dla pieszych i drodze dla rowerów, przegonił przez te przeszkody szybko i stanął dopiero przed wjazdem na jednię. A że miałem zielone jak cholera, przejechałem (już po jezdni, z jakiej racji mam stracić cykl świateł, bo się komuś okutemu w blachę - śpieszy?) i mijając walnąłem otwartą dłonią w maskę samochodu, wrzeszcząc 'bandyta!' (mea culpa, adrenalina). Burak się wkurzył, wyprzedził mnie, na następnym skrzyżowaniu (Zwyc z Przebendowskich) zablokował przejazd, wysiadł, ściągnął mnie z roweru (ja głupi, mogłem objechać go szeroko, ale pojechałem po DDRze jak idiota). Doszło do przepychanki. Mam rozcięta wargę (na szczęście okulary ocalały) i bolą mnie jaja (kopał jak muł). Żaden z licznych świadków "nie miał czasu", więc jak przyjechała policja, a cham przeparkował swój SYF porządnie, włączył tryb uśmięchniętego, wypłacalnego, pewnego siebie obywatela i było jeden na jeden - porywczy obdartus vs. spokojny obywatel. Policjant mi solennie odradził ciąganie po sądach, bo to potrwa rok, a sędzia przyjedzie na rozprawę samochodem, a nie nadmiernie tanim rowerem. A ja nie miałem już czasu na dalsze bezproduktywne awantury, bo za godzinę miałem mieć wykład, odpuściłem.

Więc pewnie "porządnych" jest więcej, tyko że ich nie dostrzegam, bo mi nie obijają ryja, ani nie usiłują mnie potrącić, przy bierności policji, zajętej łapaniem rowerzystów na chodnikach. Jak jadę rowerem, bezpieczniej jest zakładać, że KAŻDY w samochodzie to bandyta, dybiący na moje życie. Skłonny wymuszać pierwszeństwo, a w razie oporu - obić. Zabić bo ma rację.

Ciekawe, że jak jadę samochodem, mniej mi przeszkadza, że na mnie tacy wymuszają pierwszeństwo. Znajomi komentują, że jeżdżę jak baba. Może świadomość pancerza wkoło dodaje mi pewności i odbiera potrzebę "wygrywania", i "mienia racji"? Może to dlatego dystans między domem, a pracą, zajmuje mi podobny czas na rowerze i samochodem...

Data: 2013-09-24 05:16:03
Autor: przemek.jedrzejczak
[Prasa]Rowerzysta potrzebuje dziewięciu żyć w Koszalinie. List Czytelnika
-- Dziś rano w Gdyni gość w SUVie Porsche zajechał mi drogę

niech zgadne Cayenne ? tylko prawdziwi macho jezdza takimi furami :-) ostatnio jak mi taki auto na parkingu zastawil to poprosilem zeby fure przestawil bo przy wyjezdzaniu moge go przerysowac ... poprzewracal oczami ale przestawil, klepanie auta takiego matolka mozna porownac do klepania byka po tylku, takich rzeczy sie po prostu nie robi ...

P.

Data: 2013-11-18 03:13:56
Autor: Olivander
[Prasa]Rowerzysta potrzebuje dziewięciu żyć w Koszalinie. List Czytelnika
W dniu wtorek, 24 września 2013 14:16:03 UTC+2 użytkownik przemek.j...@gmail.com napisał:
niech zgadne Cayenne ?

"nałuka nie poszua w las"

Dziś miałem podobne zdarzenie, tym razem VW kombi, ale uniknąłem eskalacji, ale muszę chyba przemyśleć, czy nie mam prowokującego stylu jazdy, skoro to się powtarza)

Rano w Gdyni w/w bandyta wymusił na mnie pierwszeństwo. Wjechał samochodem z impetem i stanął na przejeździe rowerowym, tuż przed moim nosem, zmuszając mnie do uniku. Mało brakło, może pół metra. Kontynuowałem jazdę jezdnią OBOK ścieżki, oddzielonej tam wysokim ~20cm krawężnikiem, trudnym do pokonania dla mnie na szosowych oponkach. Zawsze jeżdżę tą ścieżka, choć jest z kostki Dauna, bo policja tępi tam jazdę jezdnią, no i jest zakaz.

Chamidło mnie dogonił i jechał obok mnie, i gestykulował, że mam ścieżkę (tę na której wjazd mi uniemożliwił), a potem zjechał w przecznicę, stanął i wyskoczył... BIĆ ?!? (1oo% deja vu!)

Zmusił mnie do przejazdu Aleją Zwycięstwa przy jej LEWEJ krawędzi,koło barier rozdzielających kierunki (to jest główna czteropasmówka tranzytowa całego Trójmiasta). Na moje szczęście bał się tam za mną wbiegnąć.

Szczęście, że samochody nie jechały, był bym zimny TRUP :-|

A tutejsza policja ma takie zdarzenia w d*pie. Czy mamy na rowerach wozić BROŃ PALNĄ? Musi dojść do samosądów i krwawej samoobrony, jak w Meksyku: http://tiny.pl/q7wrl ?

Data: 2013-11-18 13:52:21
Autor: AZ
[Prasa]Rowerzysta potrzebuje dziewięciu żyć w Koszalinie. List Czytelnika
On 2013-11-18, Olivander <tchod@wp.eu> wrote:

Rano w Gdyni w/w bandyta wymusił na mnie pierwszeństwo. Wjechał samochodem z impetem i stanął na przejeździe rowerowym, tuż przed moim nosem, zmuszając mnie do uniku. Mało brakło, może pół metra. Kontynuowałem jazdę jezdnią OBOK ścieżki, oddzielonej tam wysokim ~20cm krawężnikiem, trudnym do pokonania dla mnie na szosowych oponkach. Zawsze jeżdżę tą ścieżka, choć jest z kostki Dauna, bo policja tępi tam jazdę jezdnią, no i jest zakaz.

Chamidło mnie dogonił i jechał obok mnie, i gestykulował, że mam ścieżkę (tę na której wjazd mi uniemożliwił), a potem zjechał w przecznicę, stanął i wyskoczył... BIĆ ?!? (1oo% deja vu!)

Rozumiem, ze musisz napierac nieprzerwanie dlatego nie mogles po zajechaniu
drogi zatrzymac sie i wjechac normalnie na sciezke a jak juz sie nie udalo
to nie mogles zejsc z rowera i przejsc przez 20cm kraweznik ktory opisujesz
jakby byl conajmniej dwumetrowym murem.

Myslisz, ze gosc zrobil to specjalnie (bo opisujesz jako bandyta co sugeruje,
ze mial taki zamiar)? Moze sie po prostu zagapil?

No i pamietaj, ze ci co mieli pierwszenstwo leza 2 metry pod ziemia.

Czy mamy na rowerach wozić BROŃ PALNĄ?

Wyluzowac sie.

--
Artur

Data: 2013-11-18 14:59:49
Autor: johnkelly
[Prasa]Rowerzysta potrzebuje dziewięciu żyć w Koszalinie. List Czytelnika
W dniu 2013-11-18 14:52, AZ pisze:

Rozumiem, ze musisz napierac nieprzerwanie dlatego nie mogles po zajechaniu
drogi zatrzymac sie i wjechac normalnie na sciezke a jak juz sie nie udalo
to nie mogles zejsc z rowera i przejsc przez 20cm kraweznik ktory opisujesz
jakby byl conajmniej dwumetrowym murem.

Myslisz, ze gosc zrobil to specjalnie (bo opisujesz jako bandyta co sugeruje,
ze mial taki zamiar)? Moze sie po prostu zagapil?

Myślę, że osobnik, który się zagapowuje prowadząc samochód nie powinien mieć prawka. Tak na wszelki wypadek - bo może się zagapić i kogoś zabić.

BTW: Uważasz, że człek, który zachowuje się, jak opisany kierowca, jest generalnie... hmmm... bezpieczny w kontaktach? Bo to nie jest zachowanie normalne.


Pozdrawiam
Maciej Róşalski

--
... gg:1716136 ... johnkelly(at)wp.pl ... kontakt(at)maciejrozalski.eu ..
...................... blog: www.maciejrozalski.eu ......................
................. blog o go: www.maciejrozalski.cal.pl ..................
................ blog autorski: e-book.maciejrozalski.eu ................

Data: 2013-11-18 14:07:05
Autor: AZ
[Prasa]Rowerzysta potrzebuje dziewięciu żyć w Koszalinie. List Czytelnika
On 2013-11-18, johnkelly <stara@maciejrozalski.eu> wrote:
W dniu 2013-11-18 14:52, AZ pisze:

Rozumiem, ze musisz napierac nieprzerwanie dlatego nie mogles po zajechaniu
drogi zatrzymac sie i wjechac normalnie na sciezke a jak juz sie nie udalo
to nie mogles zejsc z rowera i przejsc przez 20cm kraweznik ktory opisujesz
jakby byl conajmniej dwumetrowym murem.

Myslisz, ze gosc zrobil to specjalnie (bo opisujesz jako bandyta co sugeruje,
ze mial taki zamiar)? Moze sie po prostu zagapil?

Myślę, że osobnik, który się zagapowuje prowadząc samochód nie powinien mieć prawka. Tak na wszelki wypadek - bo może się zagapić i kogoś zabić.

BTW: Uważasz, że człek, który zachowuje się, jak opisany kierowca, jest generalnie... hmmm... bezpieczny w kontaktach? Bo to nie jest zachowanie normalne.

Nie wiem jak Ty, ale ja kieruje sie na drodze zasada ograniczonego zaufania.
Jak dojezdzam do przejazdu i widze dojezdzajacy samochod ktorego kierownik
w ogole nie patrzy w moim kierunku (chociaz czesto patrza i tez nie widza)
to wiem, ze bede musial hamowac a nie jestem zdziwiony metr przed samochodem,
ze on tu jest a przeciez MAM PIERWSZENSTWO!!!

Zdarzylo sie jemu, moze zdarzyc sie i Tobie, jestesmy tylko ludzmi. A w calej
opowiedzi brakuje mi opisu zachowania rowerzysty bo watpie po sposobie pisania
(bandyta, chamidlo itp) zeby przedstawiony byl obiektywny.

--
Artur

Data: 2013-11-18 15:30:10
Autor: johnkelly
[Prasa]Rowerzysta potrzebuje dziewięciu żyć w Koszalinie. List Czytelnika
W dniu 2013-11-18 15:07, AZ pisze:

Myślę, że osobnik, który się zagapowuje prowadząc samochód nie powinien
mieć prawka. Tak na wszelki wypadek - bo może się zagapić i kogoś zabić.

BTW: Uważasz, że człek, który zachowuje się, jak opisany kierowca, jest
generalnie... hmmm... bezpieczny w kontaktach? Bo to nie jest zachowanie
normalne.

Nie wiem jak Ty, ale ja kieruje sie na drodze zasada ograniczonego zaufania.
Jak dojezdzam do przejazdu i widze dojezdzajacy samochod ktorego kierownik
w ogole nie patrzy w moim kierunku (chociaz czesto patrza i tez nie widza)
to wiem, ze bede musial hamowac a nie jestem zdziwiony metr przed samochodem,
ze on tu jest a przeciez MAM PIERWSZENSTWO!!!

Zdarzylo sie jemu, moze zdarzyc sie i Tobie, jestesmy tylko ludzmi. A w calej
opowiedzi brakuje mi opisu zachowania rowerzysty bo watpie po sposobie pisania
(bandyta, chamidlo itp) zeby przedstawiony byl obiektywny.

Ogólnie, to jakoś mi się to nie zdarza, ponieważ ze względu na zasadę ograniczonego zaufania mam oczy dookoła głowy i jako rowerzysta, i jako kierowca. Za to często widuję różnych zdrowo szurniętych, którym się wydaje, że to wszyscy inni mają uważać, bo "oni przecież jadą i mają duży samochód, którego nie sposób nie zauważyć", dodatkowo patologicznie naprawiających świat, bo "wszyscy inni, to pierdoły, które nie znają przepisów" (w "" mniej więcej dokładne cytaty kretyna, który doprowadził do stłuczki wyjeżdżając z podporządkowanej na główną).

Pisząc krótko - człek, który marnuje swój czas na gestykulacje podczas jazdy, zatrzymywanie się "za rogiem", wyskakiwanie i tym podobne "naprawiania świata" to świr, który nie tylko powoduje dodatkowe zagrożenie na drodze, jak również przekonuje mnie, że nie tylko zawodowi kierowcy powinni przechodzić testy psychologiczne.


Pozdrawiam
Maciej Róşalski

--
... gg:1716136 ... johnkelly(at)wp.pl ... kontakt(at)maciejrozalski.eu ..
...................... blog: www.maciejrozalski.eu ......................
................. blog o go: www.maciejrozalski.cal.pl ..................
................ blog autorski: e-book.maciejrozalski.eu ................

Data: 2013-11-18 14:46:54
Autor: AZ
[Prasa]Rowerzysta potrzebuje dziewięciu żyć w Koszalinie. List Czytelnika
On 2013-11-18, johnkelly <stara@maciejrozalski.eu> wrote:

Nie wiem jak Ty, ale ja kieruje sie na drodze zasada ograniczonego zaufania.
Jak dojezdzam do przejazdu i widze dojezdzajacy samochod ktorego kierownik
w ogole nie patrzy w moim kierunku (chociaz czesto patrza i tez nie widza)
to wiem, ze bede musial hamowac a nie jestem zdziwiony metr przed samochodem,
ze on tu jest a przeciez MAM PIERWSZENSTWO!!!

Zdarzylo sie jemu, moze zdarzyc sie i Tobie, jestesmy tylko ludzmi. A w calej
opowiedzi brakuje mi opisu zachowania rowerzysty bo watpie po sposobie pisania
(bandyta, chamidlo itp) zeby przedstawiony byl obiektywny.

Ogólnie, to jakoś mi się to nie zdarza, ponieważ ze względu na zasadę ograniczonego zaufania mam oczy dookoła głowy i jako rowerzysta, i jako kierowca. Za to często widuję różnych zdrowo szurniętych, którym się wydaje, że to wszyscy inni mają uważać, bo "oni przecież jadą i mają duży samochód, którego nie sposób nie zauważyć", dodatkowo patologicznie naprawiających świat, bo "wszyscy inni, to pierdoły, które nie znają przepisów" (w "" mniej więcej dokładne cytaty kretyna, który doprowadził do stłuczki wyjeżdżając z podporządkowanej na główną).

O tym dokladnie mowie. Jezeli widzisz samochod ktory nie ma zamiaru sie
zatrzymac to nie napierasz na pelnej predkosci (przeciez masz pierwszenstwo)
a pozniej na preclu wylewasz zale bo jednak sie nie usunal.

Ja mam wrazenie, ze zdrowo szurnietych jest o wiele wiecej niz tych normalnych
ale tego nie jestes w stanie zmienic a prowokujac takiego cebulaka narazasz siebie bo owy cebulak moze okazac sie nieobliczalny i posrednio innych na ktorych pozniej bedzie wyladowywal swoje frustracje.

--
Artur

Data: 2013-11-18 16:12:47
Autor: johnkelly
[Prasa]Rowerzysta potrzebuje dziewięciu żyć w Koszalinie. List Czytelnika
W dniu 2013-11-18 15:46, AZ pisze:
On 2013-11-18, johnkelly <stara@maciejrozalski.eu> wrote:

Nie wiem jak Ty, ale ja kieruje sie na drodze zasada ograniczonego zaufania.
Jak dojezdzam do przejazdu i widze dojezdzajacy samochod ktorego kierownik
w ogole nie patrzy w moim kierunku (chociaz czesto patrza i tez nie widza)
to wiem, ze bede musial hamowac a nie jestem zdziwiony metr przed samochodem,
ze on tu jest a przeciez MAM PIERWSZENSTWO!!!

Zdarzylo sie jemu, moze zdarzyc sie i Tobie, jestesmy tylko ludzmi. A w calej
opowiedzi brakuje mi opisu zachowania rowerzysty bo watpie po sposobie pisania
(bandyta, chamidlo itp) zeby przedstawiony byl obiektywny.

Ogólnie, to jakoś mi się to nie zdarza, ponieważ ze względu na zasadę
ograniczonego zaufania mam oczy dookoła głowy i jako rowerzysta, i jako
kierowca. Za to często widuję różnych zdrowo szurniętych, którym się
wydaje, że to wszyscy inni mają uważać, bo "oni przecież jadą i mają
duży samochód, którego nie sposób nie zauważyć", dodatkowo patologicznie
naprawiających świat, bo "wszyscy inni, to pierdoły, które nie znają
przepisów" (w "" mniej więcej dokładne cytaty kretyna, który doprowadził
do stłuczki wyjeżdżając z podporządkowanej na główną).

O tym dokladnie mowie. Jezeli widzisz samochod ktory nie ma zamiaru sie
zatrzymac to nie napierasz na pelnej predkosci (przeciez masz pierwszenstwo)
a pozniej na preclu wylewasz zale bo jednak sie nie usunal.

Nie wylewam żali, bo kretyna tylko słyszałem "już po" i przyjeździe Policji. Wychodziło, że kretyn zrobił wszystko, co się dało, by do stłuczki doprowadzić - wedle świadków ruszył, gdy samochód z głównej był już "tużtuż". Gdyby był pieszym, to by dokonał "wtargnięcia bezpośrednio przed..." ;>.

Ja mam wrazenie, ze zdrowo szurnietych jest o wiele wiecej niz tych normalnych
ale tego nie jestes w stanie zmienic a prowokujac takiego cebulaka narazasz
siebie bo owy cebulak moze okazac sie nieobliczalny i posrednio innych na
ktorych pozniej bedzie wyladowywal swoje frustracje.

Szurnięty ma to do siebie, że sprowokować może go dosłownie wszystko - jeśli mam go nie prowokować, to pozostaje mi się zamknąć w mieszkaniu. Poza tym - od siebie wymagam jazdy zgodnej z przepisami. Nie do mnie należy eliminacja szurniętych z ulic.




Pozdrawiam
Maciej Róşalski

--
... gg:1716136 ... johnkelly(at)wp.pl ... kontakt(at)maciejrozalski.eu ..
...................... blog: www.maciejrozalski.eu ......................
................. blog o go: www.maciejrozalski.cal.pl ..................
................ blog autorski: e-book.maciejrozalski.eu ................

Data: 2013-11-19 08:13:39
Autor: cytawa
[Prasa]Rowerzysta potrzebuje dziewięciu żyć w Koszalinie. List Czytelnika
johnkelly pisze:

"naprawiania świata" to świr, który nie tylko powoduje dodatkowe
zagroĹźenie na drodze, jak rĂłwnieĹź przekonuje mnie, Ĺźe nie tylko zawodowi
kierowcy powinni przechodzić testy psychologiczne.


Moja propozycja idzie dalej. Na dobra sprawe prawo jazdy powinno byc wydawane po tylko badaniach psychologicznych. Sama znajomosc przepisow i umiejetnosc jazdy ma marginalne znaczenie.

Jan Cytawa

Data: 2013-11-19 08:40:23
Autor: bans
[Prasa]Rowerzysta potrzebuje dziewięciu żyć w Koszalinie. List Czytelnika
W dniu 2013-11-19 08:13, cytawa pisze:

Moja propozycja idzie dalej. Na dobra sprawe prawo jazdy powinno byc
wydawane po tylko badaniach psychologicznych.


Zgadzam się, tylko że takie badania wyglądałyby w naszych realiach jeszcze zabawniej (?) niż obecne badania lekarskie.



--
bans

Data: 2013-11-19 08:10:10
Autor: cytawa
[Prasa]Rowerzysta potrzebuje dziewięciu żyć w Koszalinie. List Czytelnika
johnkelly pisze:

Myślę, że osobnik, który się zagapowuje prowadząc samochód nie powinien
mieć prawka. Tak na wszelki wypadek - bo może się zagapić i kogoś zabić.


Ty sie nigdy nie zagapiles?

Jan Cytawa

Data: 2013-11-19 09:00:18
Autor: johnkelly
[Prasa]Rowerzysta potrzebuje dziewięciu żyć w Koszalinie. List Czytelnika
W dniu 2013-11-19 08:10, cytawa pisze:
johnkelly pisze:

Myślę, że osobnik, który się zagapowuje prowadząc samochód nie powinien
mieć prawka. Tak na wszelki wypadek - bo może się zagapić i kogoś zabić.

Ty sie nigdy nie zagapiles?

Tak dla ścisłości - tutaj jest dyskusja o człeku, który nie widzi znaków pionowych i poziomych. Jak ktoś nie widzi znaków oznaczających przejście i przejazd (a najprędzej ma je w nosie)...

Jan Cytawa




Pozdrawiam
Maciej Róşalski

--
... gg:1716136 ... johnkelly(at)wp.pl ... kontakt(at)maciejrozalski.eu ..
...................... blog: www.maciejrozalski.eu ......................
................. blog o go: www.maciejrozalski.cal.pl ..................
................ blog autorski: e-book.maciejrozalski.eu ................

Data: 2013-11-19 09:38:39
Autor: cytawa
[Prasa]Rowerzysta potrzebuje dziewięciu żyć w Koszalinie. List Czytelnika
johnkelly pisze:

Tak dla ścisłości - tutaj jest dyskusja o człeku, który nie widzi znaków
pionowych i poziomych. Jak ktoś nie widzi znaków oznaczających przejście
i przejazd (a najprędzej ma je w nosie)...


A zycie swoje. Ostatnio dowiedzialem sie o wypadku, ktorego nie jestem sobie w stanie wytlumaczyc. Chyba kompletne zacmienie kierowcy. Skrecal w lewo na zakazie i podwojnej ciaglej linii a z gory jechal rowerem czlowiek, ktory kompletnie nie mogl sie spodziewac sytuacji. A jednak obudzil sie w szpitalu. Nie wierze, by kierowca chcial zabic, musial widziec rowerzyste.

Jan Cytawa

Data: 2013-11-19 02:07:47
Autor: Olivander
[Prasa]Rowerzysta potrzebuje dziewięciu żyć w Koszalinie. List Czytelnika
dwie sprawy, pierwsza ważna, droga dużo mniej:

1.
W dniu wtorek, 19 listopada 2013 09:38:39 UTC+1 użytkownik cytawa napisał:
musial widziec rowerzyste.
Niestety nie do końca. Proces dostrzegania jest skomplikowany i nasz CPU filtruje rzeczy "nieważne", kierując się nie-do-końca uświadomionymi  kryteriami. Ktoś tu niedawno linkował uwagi pilota myśliwskiego, wątek był o siiilnych lampach, tzw. "spawarkach" i sposobach przebicia się przez owe "filtry" do świadomości kierowcy. Kierowca patrzy niestety na obiekty groźne dla niego, gł. na inne samochody, a nie na pieszych i nas. Nie zawsze to jest zła wola, choć czasem trudno nie brać tej wersji pod uwagę, zwłaszcza jak na "forumach" piszą o zbieraniu rowerzystów drzwiami itp. akcjach, a polską normą przy włączaniu się samochodem do ruchu z ulicy podporządkowanej jest tratowanie przejść i przejazdów, i impetyczny szwung aż do krawędzi jezdni głównej, gdzie dopiero następuje zwolnienie/zatrzymanie się i pierwsze nieuważne rozglądnięcie się, zwykle tylko w lewo. To jest biologiczny niezmiennik: nawigatorzy na mostkach statków wypatrują silnych ech radarowych dużych statków i skał, olewając całą jachtowo-rybacką drobnicę, a starszaki w przedszkolu też uważają raczej by nie potrącić dorosłych, niż mniejsze od nich kurduple. Troska o dostrzeganie mniejszych, słabszych, wolniejszych idzie jakby pod prąd, wymaga świadomego wysiłku, treningu i jest IMHO za mało wspierana przez system. Drogówka np. jeździ większymi samochodami, raczej niż mniejszymi, a nigdy rowerami, co powinna czasem robić, choćby dla higieny psych.

2.
W dniu 2013-11-18 15:07, AZ pisze:
w calej opowiedzi brakuje mi opisu zachowania rowerzysty bo watpie po sposobie pisania(bandyta, chamidlo itp) zeby przedstawiony byl obiektywny.
No pewnie, że nie byłem obiektywny, przecież ledwie uniknąłem "bęcek". Nie byłem obserwatorem z zewnątrz! Napisałem nie po to by doznać ulgi po rodzaju spowiedzi, tylko by się pochwalić, że tym razem uniknąłem pobicia, stosując skuteczniejszą strategię, a bywało przecież inaczej. No i by ostrzec, że legalna jazda ścieżką powoduje czasem także narażenie na mordobicie, podczas gdy ryzykowne złamanie PoRD może przed tym ratować. Ludzi o tak oczywistej złej woli, takich, których ochota zrobienia mi krzywdy nie podlega wątpliwościom, z jawnym złamaniem prawa (karnego, cywilnego, drogowego, niemal każdego), wybacz, mam prawo nazywać bandytami.

Skoro, Arturze, masz ochotę zabawić się w mego sędziego, wiedz, że faktycznie nie zatrzymałem się i nie przeniosłem roweru przez wysoki krawężnik, mea culpa (?). Ale primo śpieszyłem się do pracy, choć to żadna motywacja, wiem. Sec. odcinek jezdni OBOK "ścieżki" był ok. 100-200m i chciałem wrócić na DDRogę cnoty przy następnym wjeździe, dokładnie tam, gdzie ów bandyta się na mnie zasadził, kolejny raz mi to uniemożliwiając. Ter. zatrzymanie się i przenoszenie roweru w bliskiej obecności następującego na mnie bandyty (no, wtedy jeszcze był bandytą li tylko drogowym, a uogólnił się dopiero jazdą równolegle do mnie i późniejszą akcją), a także potencjalnie innych, szybko jadących samochodów (to JE miałem głównie na uwadze) było by samobójczą głupotą. W tym miejscu jest niby miejskie 50kmh, ale samochody jeżdżą tam najmniej 80. Pewniej się czuję redukując różnicę prędkości o połowę i trzymając się blisko krawężnika, bez wygibasów potrzebnych do przenosin. Quinto, PoRD nie żąda ode mnie tak heroicznych i ryzykownych akcji.

Gość mnie przestraszył na oznakowanym białymi liniami i czerwonym spłowiałym asfalcie przejazdu, zmusił do trudnego raptownego uniku, a potem choć nie dotknąłem jego samochodu, ani nie zmieniłem jego toru jazdy, traktował mnie prawie jak bym mu zabił i pożarł dzieci. Gdy wybiegł do mnie, odruchowo zerknąłem przez lewe ramię i spieprzyłem w głąb jezdni, ale czasu na dobre sprawdzenie ile ryzykuję nie było za wiele. Gdyby jechał nieoświetlony samochód (albo rowerzysta), nie dostrzegł bym. Mijając bandytę, dopiero wtedy, owszem, krzyknąłem, cytuję "bandyta! morderca!", ale przysięgam na życie mojego synka, nie krzyknąłem na przykład "ty cwelu!", albo "ty PiSuarze!", albo "ty masonie", ani "ty opóźniony w rozwoju psychoemocjonalnym", czy co tam by kto by uznał za powód do mordobicia.

Czy mogę liczyć na wyrok w zawiasach, o Arturze arcyobiektywny? Ja sam moją akcję uważam za w 100% usprawiedliwioną i za całkowity sukces (zwł. w porównaniu), sukces wart podzielenia się, choć trwało to wszystko chwilkę-moment. Po refleksji, ów bandzior chyba też uznał wystraszenie mnie za swój sukces, co niestety może sprzyjać recydywie. Stąd moje retoryczne i powodowane bezsilnością pytanie o broń palną. Capisci?

Data: 2013-11-19 10:59:46
Autor: AZ
[Prasa]Rowerzysta potrzebuje dziewięciu żyć w Koszalinie. List Czytelnika
On 2013-11-19, Olivander <tchod@wp.eu> wrote:

Skoro, Arturze, masz ochotę zabawić się w mego sędziego, wiedz, że faktycznie nie zatrzymałem się i nie przeniosłem roweru przez wysoki krawężnik, mea culpa (?). Ale primo śpieszyłem się do pracy, choć to żadna motywacja, wiem. Sec. odcinek jezdni OBOK "ścieżki" był ok. 100-200m i chciałem wrócić na DDRogę cnoty przy następnym wjeździe, dokładnie tam, gdzie ów bandyta się na mnie zasadził, kolejny raz mi to uniemożliwiając. Ter. zatrzymanie się i przenoszenie roweru w bliskiej obecności następującego na mnie bandyty (no, wtedy jeszcze był bandytą li tylko drogowym, a uogólnił się dopiero jazdą równolegle do mnie i późniejszą akcją), a także potencjalnie innych, szybko jadących samochodów (to JE miałem głównie na uwadze) było by samobójczą głupotą. W tym miejscu jest niby miejskie 50kmh, ale samochody jeżdżą tam najmniej 80. Pewniej się czuję redukując różnicę prędkości o połowę i trzymając się blisko krawężnika, bez wygibasów potrzebnych do przenosin. Quinto, PoRD nie żąda ode mnie tak heroicznych i ryzykownych akcji.

Ja nie mam ochoty bawic sie w sedziego. Poruszam sie troche po drogach
i wiem, ze takie akcje same z siebie sie nie dzieja bo do tanga trzeba dwojga. Czyli goscia z samochodu tak zbulwersowala Twoja jazda po jezdni
zamiast po DDR, ze az specjalnie sie zatrzymal i chcial spuscic Ci lomot?
Jakos ciezko mi uwierzyc :-) A moze go na przyklad pozdrowiles srodkowym
palcem?

Gość mnie przestraszył na oznakowanym białymi liniami i czerwonym spłowiałym asfalcie przejazdu, zmusił do trudnego raptownego uniku, a potem choć nie dotknąłem jego samochodu, ani nie zmieniłem jego toru jazdy, traktował mnie prawie jak bym mu zabił i pożarł dzieci. Gdy wybiegł do mnie, odruchowo zerknąłem przez lewe ramię i spieprzyłem w głąb jezdni, ale czasu na dobre sprawdzenie ile ryzykuję nie było za wiele. Gdyby jechał nieoświetlony samochód (albo rowerzysta), nie dostrzegł bym. Mijając bandytę, dopiero wtedy, owszem, krzyknąłem, cytuję "bandyta! morderca!", ale przysięgam na życie mojego synka, nie krzyknąłem na przykład "ty cwelu!", albo "ty PiSuarze!", albo "ty masonie", ani "ty opóźniony w rozwoju psychoemocjonalnym", czy co tam by kto by uznał za powód do mordobicia.

Czyli co, teleportowal sie na przejscie i go wczesniej nie widziales i nie
wiedziales co sie moze wydarzyc tylko napierales dalej a pozniej musiales
stosowane trudne i raptowne uniki?

Czy mogę liczyć na wyrok w zawiasach, o Arturze arcyobiektywny? Ja sam moją akcję uważam za w 100% usprawiedliwioną i za całkowity sukces (zwł. w porównaniu), sukces wart podzielenia się, choć trwało to wszystko chwilkę-moment.
Wyrok bedzie jak trafisz na wiekszego idiote ktory nie bedzie zajezdzal drogi
i wysiadal do bicia tylko po prostu Cie rozjedzie. Oczywiscie nie zycze.

Capisci?

Nie.

--
Artur

Data: 2013-11-19 14:14:40
Autor: johnkelly
[Prasa]Rowerzysta potrzebuje dziewięciu żyć w Koszalinie. List Czytelnika
W dniu 2013-11-19 11:59, AZ pisze:

Wyrok bedzie jak trafisz na wiekszego idiote ktory nie bedzie zajezdzal drogi
i wysiadal do bicia tylko po prostu Cie rozjedzie. Oczywiscie nie zycze.

Czyli poruszając się drogą muszę się liczyć ze spotkaniem z psychopatą? I na tej bazie stosować PORD?




Pozdrawiam
Maciej Róşalski

--
... gg:1716136 ... johnkelly(at)wp.pl ... kontakt(at)maciejrozalski.eu ..
...................... blog: www.maciejrozalski.eu ......................
................. blog o go: www.maciejrozalski.cal.pl ..................
................ blog autorski: e-book.maciejrozalski.eu ................

Data: 2013-11-19 13:24:11
Autor: AZ
[Prasa]Rowerzysta potrzebuje dziewięciu żyć w Koszalinie. List Czytelnika
On 2013-11-19, johnkelly <stara@maciejrozalski.eu> wrote:
Wyrok bedzie jak trafisz na wiekszego idiote ktory nie bedzie zajezdzal drogi
i wysiadal do bicia tylko po prostu Cie rozjedzie. Oczywiscie nie zycze.

Czyli poruszając się drogą muszę się liczyć ze spotkaniem z psychopatą? I na tej bazie stosować PORD?

Alez oczywiscie, ze nie musisz. To tylko i wylacznie Twoj wybor.

--
Artur

Data: 2013-11-19 14:30:28
Autor: johnkelly
[Prasa]Rowerzysta potrzebuje dziewięciu żyć w Koszalinie. List Czytelnika
W dniu 2013-11-19 14:24, AZ pisze:
On 2013-11-19, johnkelly <stara@maciejrozalski.eu> wrote:
Wyrok bedzie jak trafisz na wiekszego idiote ktory nie bedzie zajezdzal drogi
i wysiadal do bicia tylko po prostu Cie rozjedzie. Oczywiscie nie zycze.

Czyli poruszając się drogą muszę się liczyć ze spotkaniem z psychopatą?
I na tej bazie stosować PORD?

Alez oczywiscie, ze nie musisz. To tylko i wylacznie Twoj wybor.

Aha :)).


Pozdrawiam
Maciej Róşalski

--
... gg:1716136 ... johnkelly(at)wp.pl ... kontakt(at)maciejrozalski.eu ..
...................... blog: www.maciejrozalski.eu ......................
................. blog o go: www.maciejrozalski.cal.pl ..................
................ blog autorski: e-book.maciejrozalski.eu ................

Data: 2013-11-19 14:11:19
Autor: johnkelly
[Prasa]Rowerzysta potrzebuje dziewięciu żyć w Koszalinie. List Czytelnika
W dniu 2013-11-19 11:07, Olivander pisze:

[...]
nie krzyknąłem na przykład [...] "ty opóźniony w rozwoju psychoemocjonal-
nym", czy co tam by kto by uznał za powód do mordobicia.

Myślisz, że uznałby? W końcu pada słowo na osiemnaście liter. :))

[...]

Po refleksji, ów bandzior chyba też uznał wystraszenie mnie za swój sukces,
co niestety może sprzyjać recydywie. Stąd moje retoryczne i powodowane
bezsilnością pytanie o broń palną. Capisci?

Dopóki nie trafi na równego sobie gabarytami, tudzież na kogoś, kogo "niebieskie" nie zleją. Klasyka gatunku z moich okolic, to próba kradzieży "marketowca" na synu komendanta.



Pozdrawiam
Maciej Różalski

--
... gg:1716136 ... johnkelly(at)wp.pl ... kontakt(at)maciejrozalski.eu ..
...................... blog: www.maciejrozalski.eu ......................
................. blog o go: www.maciejrozalski.cal.pl ..................
................ blog autorski: e-book.maciejrozalski.eu ................

Data: 2013-11-20 04:18:24
Autor: Olivander
[Prasa]Rowerzysta potrzebuje dziewięciu żyć w Koszalinie. List Czytelnika
> bezsilnością pytanie o broń palną
Odwołuję to.

Bo z pobieżnego wyszukania wychodzi, że takie strzelaniny http://tiny.pl/q7prk bywają znacznie częściej niż odwrotne. Skoro nas zabijają samochodami, lepiej, żeby nie zaczęli nas dodatkowo zabijać bronią palną.

Niestety, tylko drogówka na rowerach może być namiastką rozwiązania
tylko że politycy musieli by ich "letko przydepnąć" by się przesiedli z samochodów.

Zaprzedał bym duszę partii, która by mi pozwoliła to zrobić... niezależnie od reszty jej agendy...

Data: 2013-11-20 13:11:16
Autor: AZ
[Prasa]Rowerzysta potrzebuje dziewięciu żyć w Koszalinie. List Czytelnika
On 2013-11-20, Olivander <tchod@wp.eu> wrote:
Odwołuję to.

Bo z pobieżnego wyszukania wychodzi, że takie strzelaniny http://tiny.pl/q7prk bywają znacznie częściej niż odwrotne. Skoro nas zabijają samochodami, lepiej, żeby nie zaczęli nas dodatkowo zabijać bronią palną.

Niestety, tylko drogówka na rowerach może być namiastką rozwiązania
tylko że politycy musieli by ich "letko przydepnąć" by się przesiedli z samochodów.

Zaprzedał bym duszę partii, która by mi pozwoliła to zrobić... niezależnie od reszty jej agendy...

Twojego maila na priv po prostu przemilcze bo jest tak jak przypuszczalem, ze
zapierdalales na niesprawnym rowerze i sie mocno zgrzales jak pojawil sie na
przejsciu samochod gdzie w normalnej sytuacji bys bez wiekszych emocjo zwolnil.
Co do przytyku na temat warszawiakow co to ze swiecidelkami jezdza nawet w
dzien to rozminales sie o jakies 400 km na polnoc.

Ja mam tylko jedna rade - przestan traktowac poruszanie sie po przestrzeni
publicznej jako wojne a kazdy wyjazd jako bitwe, tylko tyle. Nikt nikomu
specjalnie nie chce zajezdzac drogi czy kogos zabijac, kazdy jest tylko
czlowiekiem i pomylic czy zagapic sie moze.

Jezdze motocyklem i osobiscie wku..wia mnie robienie innych z siebie ofiar
co to sa masowo rozjezdzane przez zlych blachosmrodziarzy. Z racji tego,
ze motocykl jest szybki i zwinny dosc czesto mam wymuszenia pierwszenstwa
(w wielu przypadkach je przewiduje bo wiem, ze np. ktos nie mial szansy
mnie zauwazyc) i jakos spotykam sie przewaznie z gestem przepraszalnym
i jedziemy dalej - a przeciez morderca jeden mogl mnie zabic! --
Artur

Data: 2013-11-19 11:00:48
Autor: johnkelly
[Prasa]Rowerzysta potrzebuje dziewięciu żyć w Koszalinie. List Czytelnika
W dniu 2013-11-19 09:38, cytawa pisze:
johnkelly pisze:

Tak dla ścisłości - tutaj jest dyskusja o człeku, który nie widzi znaków
pionowych i poziomych. Jak ktoś nie widzi znaków oznaczających przejście
i przejazd (a najprędzej ma je w nosie)...


A zycie swoje. Ostatnio dowiedzialem sie o wypadku, ktorego nie jestem
sobie w stanie wytlumaczyc. Chyba kompletne zacmienie kierowcy. Skrecal
w lewo na zakazie i podwojnej ciaglej linii a z gory jechal rowerem
czlowiek, ktory kompletnie nie mogl sie spodziewac sytuacji. A jednak
obudzil sie w szpitalu. Nie wierze, by kierowca chcial zabic, musial
widziec rowerzyste.

O ile dobrze rozumiem - zakaz skrętu w lewo, podwójna ciągła a kierowca napiera? Bazując na kompletnie niereprezentatywnej próbce znanych mi kierowców, którzy w takich sytuacjach "bo przecież muszą" - gościu olał rowerzystę "bo go tam nie powinno być, a on się przecież śpieszył". Olał znaki, więc dlaczego miał się przejąć rowerzystą?

Zwykle takie zakazy są w niebezpiecznych miejscach, gdzie kierowca jadący główną nie widzi co się dzieje na skrzyżowaniu a wyjeżdżający z podrzędnej nie widzi normalnie poruszającego się główną.

Jan Cytawa




Pozdrawiam
Maciej Róşalski

--
... gg:1716136 ... johnkelly(at)wp.pl ... kontakt(at)maciejrozalski.eu ..
...................... blog: www.maciejrozalski.eu ......................
................. blog o go: www.maciejrozalski.cal.pl ..................
................ blog autorski: e-book.maciejrozalski.eu ................

Data: 2013-11-19 10:38:43
Autor: coaster
[Prasa]Rowerzysta potrzebuje dziewięciu żyć w Koszalinie. List Czytelnika
W dniu 19-11-2013 08:10, cytawa pisze:
johnkelly pisze:

Myślę, że osobnik, który się zagapowuje prowadząc samochód nie powinien
mieć prawka. Tak na wszelki wypadek - bo może się zagapić i kogoś zabić.


Ty sie nigdy nie zagapiles?

IMHO kolega johnkelly _jeszcze_ sie nie zagapil. ;-)


--
PoZdR
++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++
"As a rule," said Holmes, "the more bizarre a thing is
the less mysterious it proves to be"
Sir Artur Conan Doyle, The Red-Headed League
++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++

Data: 2013-11-18 14:36:51
Autor: coaster
[Prasa]Rowerzysta potrzebuje dziewięciu żyć w Koszalinie. List Czytelnika
W dniu 18-11-2013 12:13, Olivander pisze:
Dziś miałem podobne zdarzenie, tym razem VW kombi, ale uniknąłem eskalacji

A nie masz na imie Alfred? ;-)
http://tinyurl.com/alfred-nie-szczesny

--
PoZdR
++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++
"As a rule," said Holmes, "the more bizarre a thing is
the less mysterious it proves to be"
Sir Artur Conan Doyle, The Red-Headed League
++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++

Data: 2013-09-24 13:10:04
Autor: cytawa
[Prasa]Rowerzysta potrzebuje dziewięciu żyć w Koszalinie. List Czytelnika
Olivander pisze:


przeszkody szybko i stanął dopiero przed wjazdem na jednię. A że
miałem zielone jak cholera, przejechałem (już po jezdni, z jakiej

Trzeba bylo z premedytacja sprytnie walnac go w bok rowerem chwile przedtem zeskakujac z niego. Byla by kolizja i jego wina.

racji mam stracić cykl świateł, bo się komuś okutemu w blachę -
śpieszy?) i mijając walnąłem otwartą dłonią w maskę samochodu,
wrzeszcząc 'bandyta!' (mea culpa, adrenalina).

I sam wyszedles na buraka.

Sorry.

Jan Cytawa

Data: 2013-09-24 13:30:39
Autor: Liwiusz
[Prasa]Rowerzysta potrzebuje dziewięciu żyć w Koszalinie. List Czytelnika
W dniu 2013-09-24 13:00, Olivander pisze:
  Policjant mi solennie odradził ciąganie po sądach, bo to potrwa rok, a sędzia przyjedzie na rozprawę samochodem, a nie nadmiernie tanim rowerem

Nie rozumiem. Przecież to nie jest sprawa o to, kto źle wjechał na przejazd, tylko kto kogo pobił.

Jak mnie na ulicy ktoś pobije i okaże się, że ma samochód, to lepiej nie zgłaszać tego policji?

--
Liwiusz

Data: 2013-09-24 04:52:14
Autor: Olivander
[Prasa]Rowerzysta potrzebuje dziewięciu żyć w Koszalinie. List Czytelnika
W dniu wtorek, 24 września 2013 13:30:39 UTC+2 użytkownik Liwiusz napisał:
Nie rozumiem. Przecież to nie jest sprawa o to, kto źle wjechał na przejazd, tylko kto kogo pobił.
Dokladnie to powiedzialem policjantowi: "sprawa NIE jest drogowa, tylko o pobicie". Odparł wywodem, że owszem, drogowa. Skomplikowanym. Nie mam czasu, mam robotę. Trzeba żyć, a nie być podróbą misjonarza wśród dzikich. Ale ja nie o tym, tylko o tym, że żeby przetrwać, bezpieczniej jest uznać fakty o bandytach za kółkiem, a teorie o porządnych kierowcach - zawiesić na kołku. I trochę racji mają ci, co namawiają do łamania PoRD i unikania ścieżek, bo gdybym ryzykował jazdę ciężkim, zgrzytającym mieszczuchem po Zwycięstwa, zdarzenia by nie było.

burak

Data: 2013-09-26 07:53:13
Autor: Wojtek Paszkowski
[Prasa]Rowerzysta potrzebuje dziewięciu żyć w Koszalinie. List Czytelnika

"Olivander" <tchod@wp.eu> wrote in message news:67ec6b10-eb2b-4cff-a9ca-42aab3052618googlegroups.com...

Dziś rano w Gdyni gość w SUVie Porsche zajechał mi drogę (skrzyż. Balladyny+Zwycięstwa koło Klifu). Typowo zamiast zatrzymać się przed przejściem dla pieszych i drodze dla rowerów, przegonił przez te przeszkody szybko i stanął dopiero przed wjazdem na jednię.

czyli ordynarnie wjechał na skrzyżowanie na czerwonym świetle - tam nie ma żadnej "zielonej strzałki". Razem z wymuszeniem pierwszeństwa - to już ładny bagaż punktowy i mandat. Tylko chyba na tym skrzyżowaniu nie ma monitoringu, coby się móc obrazkiem podeprzeć - najbliższe kamery pewnie przy Przebendowskich albo Spółdzielczej, ciekawe, czy sięgają przejazdu przez Balladyny.
Nb. Balladyny to od paru lat rowerowy czarny punkt, zupełnie nieproporcjonalnie do znikomego iloczynu ruchu na tym przejeździe. Mundurowi nie mogą ot tak sobie olewać zdarzeń w tym miejscu, zwłaszcza jak się zdarzają z bezsprzecznej winy kierowców nawet mimo zamontowania niekolizyjnej sygnalizacji.

pozdr

Data: 2013-09-25 03:38:15
Autor: Jozef Szyja
[Prasa]Rowerzysta potrzebuje dziewięciu żyć w Koszalinie. List Czytelnika
"Ta nowelizacja przepisów to chyba największe zło jakie powstało, kierowcy są zupełnie niedouczeni, przez to jest to niesamowicie niebezpieczne."

We Warszawie natomiast poziom wyuczenia wysoki. Więcej powiem, zanim się o nowelce dowiedziałem, to mnie kierowca uświadomił :)

Pozdry,
Jozek S

[Prasa]Rowerzysta potrzebuje dziewięciu żyć w Koszalinie. List Czytelnika

Nowy film z video.banzaj.pl więcej »
Redmi 9A - recenzja budżetowego smartfona