Użytkownik "cirrus" <cirrus@tinvalid.kdami.net> napisał w wiadomości news:...
# Kolejna awantura
Co robi w odpowiedzi PiS? Prezes Jarosław Kaczyński ogłasza
autorytatywnie - choć nie ma na to żadnych dowodów - że w centrum afery
jest Donald Tusk. Tym gołosłownym stwierdzeniem potwierdza tezę
premiera o politycznym spisku przeciw Platformie. Wyborcy niechętni PiS
utwierdzają się w swoich poglądach. Ci, którzy gotowi byliby przestać
popierać partię Tuska, zaczynają się zastanawiać. No tak - to nie
wygląda na żadną aferę, ale na kolejną jakże brutalną i pisowską
okropną awanturę. Właściwie trudno się dziwić, że premier musi się
pozbyć tego Mariusza Kamińskiego... W mediach pojawiają się kolejne
dokumenty przygotowane przez CBA. Być może Kamiński i jego ludzie
obawiają się, że nowe kierownictwo ich służby będzie chciało zatuszować
wiele grzeszków PO, więc chcą przed odejściem ujawnić, ile tylko się
da. Tyle tylko, że takie działania nie dodają Centralnemu Biuru
Antykorupcyjnemu wiarygodności. Wręcz odwrotnie, stają się doskonałym argumentem na rzecz tezy, że - jak mówił Donald Tusk - cała sprawa była politycznym atakiem na Platformę. To, co działo się wokół afery
hazardowej, pokazuje, że Prawo i Sprawiedliwość nie odrobiło lekcji z
przeszłości i nie wyciągnęło żadnych wniosków z wyborczej porażki
sprzed dwóch lat. Dlatego trudno uwierzyć, aby PiS zyskał wiele na
obecnym kryzysie. Platforma dalej jest silna słabością swoich
konkurentów.
Rozbici i niewiarygodni
Kompletnej nieporadności PiS towarzyszy całkowite rozbicie SLD.
Wewnętrzne spory na lewicy i słabość jej liderów powodują, że trudno
podejrzewać, aby to nagle Sojusz Lewicy stał się beneficjantem obecnego
kryzysu. Nie zyska także PSL - z natury rzeczy strukturalnie jest
ograniczone do swego kilkuprocentowego elektoratu.
Trudno wyobrazić sobie, że alternatywą dla PO mogłoby się dziś stać Stronnictwo Demokratyczne Andrzeja Olechowskiego i Pawła Piskorskiego - między innymi dlatego, że ten ostatni nie stanie się wiarygodnym komentatorem afery hazardowej.
Można więc się spodziewać, że choćby nawet wybuchło jeszcze pięć
następnych afer wokół rządu Donalda Tuska, to układ polityczny
pozostanie mniej więcej w podobnym stanie, w jakim jest dzisiaj.
Platforma jest lekko osłabiona, ale nic nie wskazuje na to, by mogła
ponieść spektakularną porażkę. Jej konkurenci - popełniając kardynalne
błędy i nie mając politycznego pomysłu - zgodnie pracują na to, by
partia Tuska uniknęła losu Akcji Wyborczej "Solidarność" z 2001 roku
czy Sojuszu Lewicy Demokratycznej z 2005. # Ze strony:
http://tiny.pl/hq6rh
--
stevep
|