|
Jarosław Gowin został wyrzucony z rz±du, bo stał się niebezpieczny zarówno
dla Donalda Tuska, jak i dla prawniczych sitw i ich mocodawców
Oczywi¶cie Jarosław Gowin nie wyleciał z rz±du za jakiekolwiek kłopotliwe
dla premiera Tuska wypowiedzi w sprawie zarodków. Wyleciał za hardo¶ć wobec
Donalda Tuska i rzucenie mu rękawicy, czyli zapowiedĽ kandydowania na
przewodnicz±cego partii i generalnie uprawiania polityki bez ¶wiatłych rad
oraz patronatu Ukochanego Przywódcy. Gdyby Gowin był tylko kontestatorem,
nic by mu się nie stało. On stał się jednak buntownikiem, a tacy kończ± nie
tylko poza rz±dem, ale i poza Platform±.
Jedynym tolerowanym buntownikiem jest Grzegorz Schetyna, bo ma zaplecze w
partyjnych dołach i oficjalnie nigdy hardo przeciwko Donaldowi Tuskowi nie
występuje. Przynajmniej tak, by premier odbierał to jako zuchwało¶ć czy
agresję.
Rozmowa premiera z ministrem sprawiedliwo¶ci nie była ani miła, ani
kulturalna. Była brutalna i szczera do bólu. Padały groĽby w obie strony i
słowa niemiłe. Padały oskarżenia o rozbijanie partii i d±żenie do
przedterminowych wyborów, które Platformę doprowadz± do zguby. Każdy z
rozmówców winił o to tego drugiego. Rozmowa zakończyła się gło¶no, czyli
krzykami. Jarosław Gowin wychodził od premiera bardzo wzburzony i w
podobnym nastroju zostawił Donalda Tuska. Szef rz±du nie wiedział więc, co
jego minister zrobi, gdy zaczynał konferencje prasow±. I w mowie ciała
Donalda Tuska widać było emocje przewalaj±ce się kilkana¶cie minut
wcze¶niej przez jego gabinet.
Donald Tusk już wcze¶niej wyrzuciłby Jarosława Gowina, ale nie miał
rozeznania, jak liczna grupa za nim stoi. Po różnych dziwnych figurach
takich posłów jak John Godson, Donald Tusk upewnił się, że Jarosław Gowin
nie ma do¶ć sił, aby dokonać rokoszu i pozbawić rz±dow± koalicję większo¶ci
w Sejmie. Pewny tego nie jest, ale uznał, że może zaryzykować. Tym bardziej
że ochoczo na Gowina wsiadł Grzegorz Schetyna, co oznaczało, że bunt nie
byłby szeroki. Poza tym Donald Tusk jest przekonany, że jego siła
pacyfikacyjna wobec partyjnych rywali jest tak wielka, iż nikt mu nie
podskoczy, co strasznie irytuje przede wszystkim Grzegorza Schetynę.
Jarosław Gowin na konferencji prasowej po ogłoszeniu dymisji nie
zapowiedział buntu, nie czynił też osobistych wycieczek pod adresem
premiera. Przypomniał, że zastał katastrofę w s±downictwie i starał się jej
przeciwstawić. Generalnie dziękował współpracownikom i chwalił swego
następcę. Nie ujawnił nic ze swoich planów. Nie stracił nad sob± panowania.
Nie chciał powiedzieć ani słowa za dużo.
Dlaczego Gowin musiał odej¶ć, poza tym, że stał się dla Donalda Tuska
zagrożeniem w partii? Musiał odej¶ć, bo mimo urzędowania trwaj±cego tylko
półtora roku naraził się prawniczym lobby, kartelom, klanom i koteriom.
Jako człowiek spoza prawniczej korporacji nie bał się robić tego, czego
bali się prawnicy. Oczywi¶cie nic wielkiego zrobić nie zd±żył, ale kierunek
zmian przeraził prawnicz± korporacje, a wła¶ciwie sitwy, bo zagroził ich
interesom. To bardzo wpływowe ¶rodowiska, maj±ce równie wpływowych
przyjaciół w innych korporacjach. I maj±ce swoich mocodawców w
najważniejszych grupach interesów, przez co także swoje ¶cieżki dostępu do
Donalda Tuska i swoje sposoby wymuszenia na nim tego, na czym tym
¶rodowiskom zależy.
Jarosław Gowin celowo został przez Donalda Tuska zrobiony ministrem, żeby
maj±c wiele pracy stępił swój polityczny temperament wymierzony m.in. w
szefa partii. Donald Tusk ¶wiadomie wpu¶cił też Jarosława Gowina na różne
korporacyjne miny i wmanewrował w konflikty ze ¶rodowiskiem prawniczym.
Żeby mu utrzeć nosa i przysporzyć problemów. Gowin okazał się jednak
wyj±tkowo twardy i wytrwały. A kiedy zaczynał wygrywać i zyskiwać zarówno
sympatię w partii, jak i w czę¶ci korporacji prawniczej, premier dostrzegł,
że swego rywala nie osłabił, a wzmocnił. Dlatego Gowin musiał zostać
wyrzucony.
Dymisja z rz±du to jednak tylko przegrana bitwa z punktu widzenia Jarosława
Gowina. Donald Tusk s±dzi za¶, że Gowin się nie odgryzie, bo został
skutecznie spacyfikowany. Przez jaki¶ czas będzie więc trwała zimna wojna
między obu politykami, potem wojna pozycyjna, a wybuch otwartego konfliktu
będzie zależał od tego, komu puszcz± nerwy b±dĽ uzna, że warto wypowiedzieć
gor±c± wojnę. Mamy więc spokój po bitwie i zbrojenie się do decyduj±cej
rozgrywki.
Stanisław Janecki
|
Dnia Mon, 29 Apr 2013 12:32:48 -0500, Przemysław M. napisał(a):
Path: eternal-september.org!mx05.eternal-september.org!.POSTED!not-for-mail
From: =?iso-8859-2?Q?Przemys=B3aw_M=2E?= <BronimyPiSprzedPO@gaztea.pl>
Newsgroups: pl.soc.polityka
Subject: =?iso-8859-2?Q?Rozlaz=B3a_si_=EA_platforma_oszust=F3w?=
Date: Mon, 29 Apr 2013 12:32:48 -0500
Organization: Bronimy kraju przed PiS-em
Lines: 77
Sender: "Przemyslaw M." <>
Message-ID: <1nh26sfu4kqgc$.1fm165abhh2m0.dlg@40tude.net>
Mime-Version: 1.0
Content-Type: text/plain; charset="iso-8859-2"
Content-Transfer-Encoding: 8bit
Injection-Info: mx05.eternal-september.org; posting-host="31cb6edc321b6c199113937fb62e724d";
logging-data="2309"; mail-complaints-to="abuse@eternal-september.org"; posting-account="U2FsdGVkX1+zkeJiJUzr2tcWeuFOHM19"
User-Agent: 40tude_Dialog/2.0.15.84pl
Cancel-Lock: sha1:cYh5A6NqH3IbM55btKpiZTFf7XM=
Xref: mx05.eternal-september.org pl.soc.polityka:476071
X-Antivirus: avast! (VPS 130429-0, 2013-04-29), Inbound message
X-Antivirus-Status: Clean
Jarosław Gowin został wyrzucony z rz±du, bo stał się niebezpieczny zarówno
dla Donalda Tuska, jak i dla prawniczych sitw i ich mocodawcĂłw
Oczywi¶cie Jarosław Gowin nie wyleciał z rz±du za jakiekolwiek kłopotliwe
dla premiera Tuska wypowiedzi w sprawie zarodków. Wyleciał za hardo¶ć wobec
Donalda Tuska i rzucenie mu rękawicy, czyli zapowiedĽ kandydowania na
przewodnicz±cego partii i generalnie uprawiania polityki bez ¶wiatłych rad
oraz patronatu Ukochanego Przywódcy. Gdyby Gowin był tylko kontestatorem,
nic by mu się nie stało. On stał się jednak buntownikiem, a tacy kończ± nie
tylko poza rz±dem, ale i poza Platform±.
Jedynym tolerowanym buntownikiem jest Grzegorz Schetyna, bo ma zaplecze w
partyjnych dołach i oficjalnie nigdy hardo przeciwko Donaldowi Tuskowi nie
występuje. Przynajmniej tak, by premier odbierał to jako zuchwało¶ć czy
agresjÄ™.
Rozmowa premiera z ministrem sprawiedliwo¶ci nie była ani miła, ani
kulturalna. Była brutalna i szczera do bólu. Padały groĽby w obie strony i
słowa niemiłe. Padały oskarżenia o rozbijanie partii i d±żenie do
przedterminowych wyborów, które Platformę doprowadz± do zguby. Każdy z
rozmówców winił o to tego drugiego. Rozmowa zakończyła się gło¶no, czyli
krzykami. Jarosław Gowin wychodził od premiera bardzo wzburzony i w
podobnym nastroju zostawił Donalda Tuska. Szef rz±du nie wiedział więc, co
jego minister zrobi, gdy zaczynał konferencje prasow±. I w mowie ciała
Donalda Tuska widać było emocje przewalaj±ce się kilkana¶cie minut
wcze¶niej przez jego gabinet.
Donald Tusk już wcze¶niej wyrzuciłby Jarosława Gowina, ale nie miał
rozeznania, jak liczna grupa za nim stoi. Po różnych dziwnych figurach
takich posłów jak John Godson, Donald Tusk upewnił się, że Jarosław Gowin
nie ma do¶ć sił, aby dokonać rokoszu i pozbawić rz±dow± koalicję większo¶ci
w Sejmie. Pewny tego nie jest, ale uznał, że może zaryzykować. Tym bardziej
że ochoczo na Gowina wsiadł Grzegorz Schetyna, co oznaczało, że bunt nie
byłby szeroki. Poza tym Donald Tusk jest przekonany, że jego siła
pacyfikacyjna wobec partyjnych rywali jest tak wielka, iĹĽ nikt mu nie
podskoczy, co strasznie irytuje przede wszystkim Grzegorza SchetynÄ™.
Jarosław Gowin na konferencji prasowej po ogłoszeniu dymisji nie
zapowiedział buntu, nie czynił też osobistych wycieczek pod adresem
premiera. Przypomniał, że zastał katastrofę w s±downictwie i starał się jej
przeciwstawić. Generalnie dziękował współpracownikom i chwalił swego
następcę. Nie ujawnił nic ze swoich planów. Nie stracił nad sob± panowania.
Nie chciał powiedzieć ani słowa za dużo.
Dlaczego Gowin musiał odej¶ć, poza tym, że stał się dla Donalda Tuska
zagrożeniem w partii? Musiał odej¶ć, bo mimo urzędowania trwaj±cego tylko
półtora roku naraził się prawniczym lobby, kartelom, klanom i koteriom.
Jako człowiek spoza prawniczej korporacji nie bał się robić tego, czego
bali się prawnicy. Oczywi¶cie nic wielkiego zrobić nie zd±żył, ale kierunek
zmian przeraził prawnicz± korporacje, a wła¶ciwie sitwy, bo zagroził ich
interesom. To bardzo wpływowe ¶rodowiska, maj±ce równie wpływowych
przyjaciół w innych korporacjach. I maj±ce swoich mocodawców w
najważniejszych grupach interesów, przez co także swoje ¶cieżki dostępu do
Donalda Tuska i swoje sposoby wymuszenia na nim tego, na czym tym
¶rodowiskom zależy.
Jarosław Gowin celowo został przez Donalda Tuska zrobiony ministrem, żeby
maj±c wiele pracy stępił swój polityczny temperament wymierzony m.in. w
szefa partii. Donald Tusk ¶wiadomie wpu¶cił też Jarosława Gowina na różne
korporacyjne miny i wmanewrował w konflikty ze ¶rodowiskiem prawniczym.
Żeby mu utrzeć nosa i przysporzyć problemów. Gowin okazał się jednak
wyj±tkowo twardy i wytrwały. A kiedy zaczynał wygrywać i zyskiwać zarówno
sympatię w partii, jak i w czę¶ci korporacji prawniczej, premier dostrzegł,
że swego rywala nie osłabił, a wzmocnił. Dlatego Gowin musiał zostać
wyrzucony.
Dymisja z rz±du to jednak tylko przegrana bitwa z punktu widzenia Jarosława
Gowina. Donald Tusk s±dzi za¶, że Gowin się nie odgryzie, bo został
skutecznie spacyfikowany. Przez jaki¶ czas będzie więc trwała zimna wojna
między obu politykami, potem wojna pozycyjna, a wybuch otwartego konfliktu
będzie zależał od tego, komu puszcz± nerwy b±dĽ uzna, że warto wypowiedzieć
gor±c± wojnę. Mamy więc spokój po bitwie i zbrojenie się do decyduj±cej
rozgrywki.
Stanisław Janecki
Zebyś ty zdychał w męczarniach podszywaczu-popierdoleńcu!
--
"Na nich jest lekarstwo, ci którzy chcą aby był spokój niech piszą do
abuse. Im więcej takich donosów tym szybciej będzie spokój. Samo się nie
zrobi" - mkarwan - (c) Grzegorz Z.
|