Grupy dyskusyjne   »   pl.soc.polityka   »   Rozlaz³a siź platforma oszustów

Rozlaz³a siź platforma oszustów

Data: 2013-04-30 02:17:28
Autor: Przemys³aw M.
Rozlaz³a siź platforma oszustów


Jaros³aw Gowin zosta³ wyrzucony z rz±du, bo sta³ siź niebezpieczny zarówno
dla Donalda Tuska, jak i dla prawniczych sitw i ich mocodawców

Oczywi¶cie Jaros³aw Gowin nie wylecia³ z rz±du za jakiekolwiek k³opotliwe
dla premiera Tuska wypowiedzi w sprawie zarodków. Wylecia³ za hardo¶ę wobec
Donalda Tuska i rzucenie mu rźkawicy, czyli zapowied¼ kandydowania na
przewodnicz±cego partii i generalnie uprawiania polityki bez ¶wiat³ych rad
oraz patronatu Ukochanego Przywódcy. Gdyby Gowin by³ tylko kontestatorem,
nic by mu siź nie sta³o. On sta³ siź jednak buntownikiem, a tacy kończ± nie
tylko poza rz±dem, ale i poza Platform±.

Jedynym tolerowanym buntownikiem jest Grzegorz Schetyna, bo ma zaplecze w
partyjnych do³ach i oficjalnie nigdy hardo przeciwko Donaldowi Tuskowi nie
wystźpuje. Przynajmniej tak, by premier odbiera³ to jako zuchwa³o¶ę czy
agresjź.

Rozmowa premiera z ministrem sprawiedliwo¶ci nie by³a ani mi³a, ani
kulturalna. By³a brutalna i szczera do bólu. Pada³y gro¼by w obie strony i
s³owa niemi³e. Pada³y oskaræenia o rozbijanie partii i d±æenie do
przedterminowych wyborów, które Platformź doprowadz± do zguby. Kaædy z
rozmówców wini³ o to tego drugiego. Rozmowa zakończy³a siź g³o¶no, czyli
krzykami. Jaros³aw Gowin wychodzi³ od premiera bardzo wzburzony i w
podobnym nastroju zostawi³ Donalda Tuska. Szef rz±du nie wiedzia³ wiźc, co
jego minister zrobi, gdy zaczyna³ konferencje prasow±. I w mowie cia³a
Donalda Tuska widaę by³o emocje przewalaj±ce siź kilkana¶cie minut
wcze¶niej przez jego gabinet.

Donald Tusk juæ wcze¶niej wyrzuci³by Jaros³awa Gowina, ale nie mia³
rozeznania, jak liczna grupa za nim stoi. Po róænych dziwnych figurach
takich pos³ów jak John Godson, Donald Tusk upewni³ siź, æe Jaros³aw Gowin
nie ma do¶ę si³, aby dokonaę rokoszu i pozbawię rz±dow± koalicjź wiźkszo¶ci
w Sejmie. Pewny tego nie jest, ale uzna³, æe moæe zaryzykowaę. Tym bardziej
æe ochoczo na Gowina wsiad³ Grzegorz Schetyna, co oznacza³o, æe bunt nie
by³by szeroki. Poza tym Donald Tusk jest przekonany, æe jego si³a
pacyfikacyjna wobec partyjnych rywali jest tak wielka, iæ nikt mu nie
podskoczy, co strasznie irytuje przede wszystkim Grzegorza Schetynź.

Jaros³aw Gowin na konferencji prasowej po og³oszeniu dymisji nie
zapowiedzia³ buntu, nie czyni³ teæ osobistych wycieczek pod adresem
premiera. Przypomnia³, æe zasta³ katastrofź w s±downictwie i stara³ siź jej
przeciwstawię. Generalnie dziźkowa³ wspó³pracownikom i chwali³ swego
nastźpcź. Nie ujawni³ nic ze swoich planów. Nie straci³ nad sob± panowania.
Nie chcia³ powiedzieę ani s³owa za duæo.

Dlaczego Gowin musia³ odej¶ę, poza tym, æe sta³ siź dla Donalda Tuska
zagroæeniem w partii? Musia³ odej¶ę, bo mimo urzźdowania trwaj±cego tylko
pó³tora roku narazi³ siź prawniczym lobby, kartelom, klanom i koteriom.
Jako cz³owiek spoza prawniczej korporacji nie ba³ siź robię tego, czego
bali siź prawnicy. Oczywi¶cie nic wielkiego zrobię nie zd±æy³, ale kierunek
zmian przerazi³ prawnicz± korporacje, a w³a¶ciwie sitwy, bo zagrozi³ ich
interesom. To bardzo wp³ywowe ¶rodowiska, maj±ce równie wp³ywowych
przyjació³ w innych korporacjach. I maj±ce swoich mocodawców w
najwaæniejszych grupach interesów, przez co takæe swoje ¶cieæki dostźpu do
Donalda Tuska i swoje sposoby wymuszenia na nim tego, na czym tym
¶rodowiskom zaleæy.

Jaros³aw Gowin celowo zosta³ przez Donalda Tuska zrobiony ministrem, æeby
maj±c wiele pracy stźpi³ swój polityczny temperament wymierzony m.in. w
szefa partii. Donald Tusk ¶wiadomie wpu¶ci³ teæ Jaros³awa Gowina na róæne
korporacyjne miny i wmanewrowa³ w konflikty ze ¶rodowiskiem prawniczym.
Æeby mu utrzeę nosa i przysporzyę problemów. Gowin okaza³ siź jednak
wyj±tkowo twardy i wytrwa³y. A kiedy zaczyna³ wygrywaę i zyskiwaę zarówno
sympatiź w partii, jak i w czź¶ci korporacji prawniczej, premier dostrzeg³,
æe swego rywala nie os³abi³, a wzmocni³. Dlatego Gowin musia³ zostaę
wyrzucony.

Dymisja z rz±du to jednak tylko przegrana bitwa z punktu widzenia Jaros³awa
Gowina. Donald Tusk s±dzi za¶, æe Gowin siź nie odgryzie, bo zosta³
skutecznie spacyfikowany. Przez jaki¶ czas bździe wiźc trwa³a zimna wojna
miźdzy obu politykami, potem wojna pozycyjna, a wybuch otwartego konfliktu
bździe zaleæa³ od tego, komu puszcz± nerwy b±d¼ uzna, æe warto wypowiedzieę
gor±c± wojnź. Mamy wiźc spokój po bitwie i zbrojenie siź do decyduj±cej
rozgrywki.

Stanis³aw Janecki

Data: 2013-04-30 09:31:52
Autor: Przemys³aw M.
Rozlaz³a siź platforma oszustów
Dnia Tue, 30 Apr 2013 02:17:28 -0500, Przemysław M. napisał(a):

Jarosław Gowin został wyrzucony z rządu, bo stał się niebezpieczny zarówno
dla Donalda Tuska, jak i dla prawniczych sitw i ich mocodawców

Oczywiście Jarosław Gowin nie wyleciał z rządu za jakiekolwiek kłopotliwe
dla premiera Tuska wypowiedzi w sprawie zarodków. Wyleciał za hardość wobec
Donalda Tuska i rzucenie mu rękawicy, czyli zapowiedź kandydowania na
przewodniczącego partii i generalnie uprawiania polityki bez światłych rad
oraz patronatu Ukochanego Przywódcy. Gdyby Gowin był tylko kontestatorem,
nic by mu się nie stało. On stał się jednak buntownikiem, a tacy kończą nie
tylko poza rządem, ale i poza Platformą.

Jedynym tolerowanym buntownikiem jest Grzegorz Schetyna, bo ma zaplecze w
partyjnych dołach i oficjalnie nigdy hardo przeciwko Donaldowi Tuskowi nie
występuje. Przynajmniej tak, by premier odbierał to jako zuchwałość czy
agresję.

Rozmowa premiera z ministrem sprawiedliwości nie była ani miła, ani
kulturalna. Była brutalna i szczera do bólu. Padały groźby w obie strony i
słowa niemiłe. Padały oskarżenia o rozbijanie partii i dążenie do
przedterminowych wyborów, które Platformę doprowadzą do zguby. Każdy z
rozmówców winił o to tego drugiego. Rozmowa zakończyła się głośno, czyli
krzykami. Jarosław Gowin wychodził od premiera bardzo wzburzony i w
podobnym nastroju zostawił Donalda Tuska. Szef rządu nie wiedział więc, co
jego minister zrobi, gdy zaczynał konferencje prasową. I w mowie ciała
Donalda Tuska widać było emocje przewalające się kilkanaście minut
wcześniej przez jego gabinet.

Donald Tusk już wcześniej wyrzuciłby Jarosława Gowina, ale nie miał
rozeznania, jak liczna grupa za nim stoi. Po różnych dziwnych figurach
takich posłów jak John Godson, Donald Tusk upewnił się, że Jarosław Gowin
nie ma dość sił, aby dokonać rokoszu i pozbawić rządową koalicję większości
w Sejmie. Pewny tego nie jest, ale uznał, że może zaryzykować. Tym bardziej
że ochoczo na Gowina wsiadł Grzegorz Schetyna, co oznaczało, że bunt nie
byłby szeroki. Poza tym Donald Tusk jest przekonany, że jego siła
pacyfikacyjna wobec partyjnych rywali jest tak wielka, iż nikt mu nie
podskoczy, co strasznie irytuje przede wszystkim Grzegorza Schetynę.

Jarosław Gowin na konferencji prasowej po ogłoszeniu dymisji nie
zapowiedział buntu, nie czynił też osobistych wycieczek pod adresem
premiera. Przypomniał, że zastał katastrofę w sądownictwie i starał się jej
przeciwstawić. Generalnie dziękował współpracownikom i chwalił swego
następcę. Nie ujawnił nic ze swoich planów. Nie stracił nad sobą panowania.
Nie chciał powiedzieć ani słowa za dużo.

Dlaczego Gowin musiał odejść, poza tym, że stał się dla Donalda Tuska
zagrożeniem w partii? Musiał odejść, bo mimo urzędowania trwającego tylko
półtora roku naraził się prawniczym lobby, kartelom, klanom i koteriom.
Jako człowiek spoza prawniczej korporacji nie bał się robić tego, czego
bali się prawnicy. Oczywiście nic wielkiego zrobić nie zdążył, ale kierunek
zmian przeraził prawniczą korporacje, a właściwie sitwy, bo zagroził ich
interesom. To bardzo wpływowe środowiska, mające równie wpływowych
przyjaciół w innych korporacjach. I mające swoich mocodawców w
najważniejszych grupach interesów, przez co także swoje ścieżki dostępu do
Donalda Tuska i swoje sposoby wymuszenia na nim tego, na czym tym
środowiskom zależy.

Jarosław Gowin celowo został przez Donalda Tuska zrobiony ministrem, żeby
mając wiele pracy stępił swój polityczny temperament wymierzony m.in. w
szefa partii. Donald Tusk świadomie wpuścił też Jarosława Gowina na różne
korporacyjne miny i wmanewrował w konflikty ze środowiskiem prawniczym.
Żeby mu utrzeć nosa i przysporzyć problemów. Gowin okazał się jednak
wyjątkowo twardy i wytrwały. A kiedy zaczynał wygrywać i zyskiwać zarówno
sympatię w partii, jak i w części korporacji prawniczej, premier dostrzegł,
że swego rywala nie osłabił, a wzmocnił. Dlatego Gowin musiał zostać
wyrzucony.

Dymisja z rządu to jednak tylko przegrana bitwa z punktu widzenia Jarosława
Gowina. Donald Tusk sądzi zaś, że Gowin się nie odgryzie, bo został
skutecznie spacyfikowany. Przez jakiś czas będzie więc trwała zimna wojna
między obu politykami, potem wojna pozycyjna, a wybuch otwartego konfliktu
będzie zależał od tego, komu puszczą nerwy bądź uzna, że warto wypowiedzieć
gorącą wojnę. Mamy więc spokój po bitwie i zbrojenie się do decydującej
rozgrywki.

Stanisław Janecki

Lżej ci gnoju? Podszywaj się, podszywaj podła świnio!

--

„Musimy pamiętać, że aby zwyciężyć, trzeba pamiętać o maksymie
 Józefa Piłsudskiego  zwyciężyć i spocząć na laurach to klęska, być
 zwyciężonym, a nie ulec to zwycięstwo”  - powiedział Jarosław Kaczyński.

Rozlaz³a siź platforma oszustów

Nowy film z video.banzaj.pl wiźcej »
Redmi 9A - recenzja budæetowego smartfona