Witam

Taki problem - zabrałem się po raz pierwszy za wymianę płynu hamulcowego. Nie musiałem koniecznie, ale chciałem zdobyć nową sprawność i mieć pewność, że gdyby hamulec zawiódł mnie na wyjeździe w górach, to będę umiał sam go naprawić.

Postępowałem wg filmiku z Youtube:
http://www.youtube.com/watch?v=IoaPUw5DliA

O ile hamulec przedni, po zakończeniu operacji, jest bardziej twardy i czuć różnicę, to tylny jest jaki był. Tzn. klamka nie dochodzi do kierownicy i blokuję koło jednym palcem, ale jednak jest różnica na minus w stosunku do przedniego.

Odpowietrzając tył, ustawiłem rower przednim kołem wyżej, aby powietrze łatwiej poszło ku górze. Obróciłem klamkę, tak aby odpowietrznik był najwyżej, ale chyba coś robię źle. Wydaje mi się, że jakiś bąbelek zostaje w klamce, bo przy lekkim naciskaniu słychać cichy dźwięk pochodzący jakby ze styku powietrza i płynu.

Jakie mam koncepcje:
- różnica między przodem i tyłem zawsze występuje
- za mało "wystukałem" bąbelków w strzykawce
- uszkodzona klamka
- na tylnych widełkach ułożenie przewodu ma kształt litery "S" i w górnej części zbiera się powietrze (czy przepychając płyn przepycham wszystkie bąbelki?)
- stosuję złą technikę "wysysania" bąbelków z klamki
- nie mam niebieskich rękawiczek
- ???

Hamulce to Elixiry R.

--
biodarek

Witam

Taki problem - zabrałem się po raz pierwszy za wymianę płynu
hamulcowego. Nie musiałem koniecznie, ale chciałem zdobyć nową sprawność
i mieć pewność, że gdyby hamulec zawiódł mnie na wyjeździe w górach, to
będę umiał sam go naprawić.

Postępowałem wg filmiku z Youtube:
http://www.youtube.com/watch?v=IoaPUw5DliA

O ile hamulec przedni, po zakończeniu operacji, jest bardziej twardy i
czuć różnicę, to tylny jest jaki był. Tzn. klamka nie dochodzi do
kierownicy i blokuję koło jednym palcem, ale jednak jest różnica na
minus w stosunku do przedniego.

Odpowietrzając tył, ustawiłem rower przednim kołem wyżej, aby powietrze
łatwiej poszło ku górze. Obróciłem klamkę, tak aby odpowietrznik był
najwyżej, ale chyba coś robię źle. Wydaje mi się, że jakiś bąbelek
zostaje w klamce, bo przy lekkim naciskaniu słychać cichy dźwięk
pochodzący jakby ze styku powietrza i płynu.

Jakie mam koncepcje:
- różnica między przodem i tyłem zawsze występuje
- za mało "wystukałem" bąbelków w strzykawce
- uszkodzona klamka
- na tylnych widełkach ułożenie przewodu ma kształt litery "S" i w
górnej części zbiera się powietrze (czy przepychając płyn przepycham
wszystkie bąbelki?)
- stosuję złą technikę "wysysania" bąbelków z klamki
- nie mam niebieskich rękawiczek
- ???

Miedzy przodem a tylem roznica jest jedynie taka, ze masz dluzszy kabel. NIe
ma znaczenia czy masz kolo wyzej/nizej bo powietrze i tak wciagasz do
strzykawki tworzac podcisnienie. Moim zdaniem musisz dluzej powalczyc ze
strzykawkami. Uszkodzenia klamki raczej nie wchodzi w gre.
Ja niedawno wymienialem przewod z tylu, i powiem Ci ze nie walczylem dlugo z
odpowietrzeniem. Zeszlo tyle samo czasu co z przodem. Wiec , strzykawki w
dlon i jedziesz :)

CeZ__134

W dniu 29.05.2011 20:47, CeZ__134 pisze:

Miedzy przodem a tylem roznica jest jedynie taka, ze masz dluzszy kabel. NIe
ma znaczenia czy masz kolo wyzej/nizej bo powietrze i tak wciagasz do
strzykawki tworzac podcisnienie. Moim zdaniem musisz dluzej powalczyc ze
strzykawkami. Uszkodzenia klamki raczej nie wchodzi w gre.
Ja niedawno wymienialem przewod z tylu, i powiem Ci ze nie walczylem dlugo z
odpowietrzeniem. Zeszlo tyle samo czasu co z przodem. Wiec , strzykawki w
dlon i jedziesz :)

No i udało się. Wyssałem wszystkie bąbelki :)
Mam zestaw do odpowietrzania z Allegro i chyba po odpowietrzeniu przedniego hamulca pękł jeden z małych uszczelniających oringów. Dokupiłem dzisiaj i założyłem. Druga rzecz, to Avidowski klocek używany do zablokowania tłoczków wsuwał się bardzo lekko, z luzem. Dzisiaj, na czas odpowietrzania,  założyłem używane klocki i rozparłem je tym klockiem Avida, ale z drugiej strony.

A jak już mi tak dobrze poszło, to zrobiłem po raz pierwszy serwis dolnych goleni Reby (niby w miarę nowa, ale gąbeczki były tak suche, że jedna z nich przywarła do goleni). I przejrzałem stery przy okazji.

Fajnie jest jeździć rowerem, ale serwisowanie go samemu też daje satysfakcję :)

Powoli zbieram narzędzia i może na emeryturze serwisowanie wzmocni mi jakiś filar ;-)

--
biodarek