Data: 2009-05-24 01:45:15 | |
Autor: Maciek C | |
Roznoszenie ulotek - na jakich zasadach zlecić takie u sługi...? | |
Witam wszystkich. Prowadzę DG. Chcę rozreklamować firmę w moim mieście przy pomocy ulotek. Chciałbym zlecić roznoszenie ulotek pewnej osobie (pełnoletnia), jednak nie wiem na jakich zasadach powinienem to zrobić? Podpisać umowę - zlecenie czy coś innego? Pomóżcie...
-- Pozdrawiam Maciej C. |
|
Data: 2009-05-24 08:38:26 | |
Autor: Tristan | |
Roznoszenie ulotek - na jakich zasadach zlecić takie usługi...? | |
W odpowiedzi na pismo z niedziela 24 maj 2009 01:45 (autor Maciek C publikowane na pl.soc.prawo, wasz znak: <gva1qf$2o7$1@inews.gazeta.pl>):
Witam wszystkich. Prowadzę DG. Chcę rozreklamować firmę w moim mieście Zacząłbym od analizy etycznej sytuacji. Czy faktycznie kryzys tak wielki i sytuacja twoja jest tak dramatyczna, że musisz uciekać się do takich środków. Później, jeżeli nadal kryzys moralności przeważy, przeczytać Kodeks Wykroczeń i zastanowić się nad konsekwencjami prawnymi i poinformować o nich zatrudnianych śmieciarzy. -- Tristan Kupię płyty/kasety/mp3/cokolwiek z płyty Mydełko Fa 2 |
|
Data: 2009-05-24 08:42:46 | |
Autor: Liwiusz | |
Roznoszenie ulotek - na jakich zasadach zlecić takie usługi...? | |
Tristan pisze:
W odpowiedzi na pismo z niedziela 24 maj 2009 01:45 (autor Maciek C publikowane na pl.soc.prawo, wasz znak: <gva1qf$2o7$1@inews.gazeta.pl>): Do jakich środków? Ulotki są jednym z działań marketingowych. Skuteczność mają zazwyczaj niewielką, niemniej jednak jak widać jest to działanie opłacalne dla wielu firm. Później, jeżeli nadal kryzys moralności przeważy, przeczytać Kodeks Radzę pomyśleć. Rozdawanie ulotek nie jest karalne - ani pod 145 ani pod 63a się to nie łapie. -- Liwiusz |
|
Data: 2009-05-24 09:01:49 | |
Autor: Tristan | |
Roznoszenie ulotek - na jakich zasadach zlecić takie usługi...? | |
W odpowiedzi na pismo z niedziela 24 maj 2009 08:42 (autor Liwiusz publikowane na pl.soc.prawo, wasz znak: <gvaq97$vie$1@news.onet.pl>):
Do jakich środków? Ulotki są jednym z działań marketingowych.Witam wszystkich. Prowadzę DG. Chcę rozreklamować firmę w moimZacząłbym od analizy etycznej sytuacji. Czy faktycznie kryzys tak wielki Równie podłym etycznie, jak spam. Codziennie wiadrami wynoszą z mojej klatki ten badziew, a i tak zalega na schodach i nieraz się poślizgnąłem. A co dopiero starsza osoba. Skuteczność mają zazwyczaj niewielką, niemniej jednak jak widać jest to Bo nie mając pomysłu na biznes ani chęci stawiania na jakość, stawiają na żebranie i żebrząc mają nadzieję, że ktoś się zlituje nad ich ciężką sytuacją i coś u nich kupi. To widać teraz, przy kryzysie... Spam się zaostrza.... Ba! żebrzą już nawet pozycjonerzy stron, którzy dają tym świadectwo, że są ekstremalnymi nieudacznikami i nie potrafią się wypozycjonować, więc muszą żebrać. W ogóle świat się porypał. Ostatnio dzwoni do mnie jakaś upierdliwa baba, podając się za Microsoft (ściema, wiem) i jeszcze mnie upierdoliła, że jestem niekulturalny, jak powiedziałem, że ja nie chcę nic od niej kupić. Ludziem się we łbach poprzewracało. Od zawsze, jak ja chciałem coś kupić, to szedłem do sklepu i kupowałem. A teraz sklepy próbują przyłazić do mnie i w efekcie pół swojego cennego dnia spędzam na odpędzaniu się od namolnych sprzedawców. Później, jeżeli nadal kryzys moralności przeważy, przeczytać KodeksRadzę pomyśleć. Rozdawanie ulotek nie jest karalne - ani pod 145 ani Dlaczego się nie łapie pod 63a? Jest tam napisane o ulotkach również. Nie mają mojej zgody ani zgody spółdzielni na zaśmiecanie mi klatki, wycieraczki czy też klamki. Pod 145 też nie? Czemu? Może nie wymieniono klatek, ale to miejsce dostępne publicznie, ludzie tam chcą chodzić do znajomych, a nie przedzierać się przez stos śmieci. W każdym razie, etycznie jest to skurwielstwo i jedna menda zapłaci parę groszy za kupę spamu, a poszkodowani mieszkańcy muszą sprzątać, bo on ma kryzys i nie potrafi znaleźć klientów jakością. -- Tristan Kupię płyty/kasety/mp3/cokolwiek z płyty Mydełko Fa 2 |
|
Data: 2009-05-24 09:16:19 | |
Autor: spp | |
Roznoszenie ulotek - na jakich zasadach zlecić takie usługi...? | |
Tristan pisze:
W każdym razie, etycznie jest to skurwielstwo i jedna menda zapłaci parę Ale to Twoje przekonanie a grupa jest o prawie. :) -- spp |
|
Data: 2009-05-24 09:44:47 | |
Autor: Tristan | |
Roznoszenie ulotek - na jakich zasadach zlecić takie usługi...? | |
W odpowiedzi na pismo z niedziela 24 maj 2009 09:16 (autor spp publikowane na pl.soc.prawo, wasz znak: <gvas8r$3qr$1@news.onet.pl>):
Ale to Twoje przekonanie a grupa jest o prawie. :) Dlatego pisałem również o kodeksie wykroczeń. Poza tym, skoro działania jednostek są tak uciążliwe i kosztowne dla reszty społeczeństwa, to najwyższa pora, żeby prawo wzięło to w swoje ręce i zaostrzyło ściganie takich osobników. -- Tristan Kupię płyty/kasety/mp3/cokolwiek z płyty Mydełko Fa 2 |
|
Data: 2009-05-24 10:27:21 | |
Autor: Robert Tomasik | |
Roznoszenie ulotek - na jakich zasadach zlecić takie usługi...? | |
Użytkownik "Tristan" <niechce@spamu.pl> napisał w wiadomości news:gvastb$d50$3news.interia.pl...
W odpowiedzi na pismo z niedziela 24 maj 2009 09:16 Moim zdaniem przesadzasz. Powinno się ścigać tych roznosicieli ulotek, co je rozrzucają po klatkach, kleja byle gdzie czy wkłądają za wycieraczke. Sam się wkurzam na to. Stanowi to wykroczenie. Natomaist rozdawania ulotek, to inna sprawa. nie chcesz, to nie bierzesz i tyle. |
|
Data: 2009-05-24 11:24:48 | |
Autor: Tristan | |
Roznoszenie ulotek - na jakich zasadach zlecić takie usługi...? | |
W odpowiedzi na pismo z niedziela 24 maj 2009 10:27 (autor Robert Tomasik publikowane na pl.soc.prawo, wasz znak: <gvb0d9$sl8$1@inews.gazeta.pl>):
Moim zdaniem przesadzasz. Powinno się ścigać tych roznosicieli ulotek, co No i o nich piszę. A jeszcze bardziej o dzwoniących i esemesujących. Natomaist rozdawania ulotek, to inna sprawa. nie chcesz, to nie bierzesz i tyle. Na razie.... Bo jest ich bardzo mało. Więc powiedzmy, że na razie niech będą tylko potępieni moralnie. Bo to nie do końca tak, że nie chcę, nie biorę. Po prostu idąc chodnikiem chcę mieć spokój i nie chcę być nagabywany przez żebraków. -- Tristan Kupię płyty/kasety/mp3/cokolwiek z płyty Mydełko Fa 2 |
|
Data: 2009-05-24 11:34:02 | |
Autor: Liwiusz | |
Roznoszenie ulotek - na jakich zasadach zlecić takie usługi...? | |
Tristan pisze:
Bo to nie do końca tak, że nie chcę, nie biorę. Po prostu idąc chodnikiem Ale z Twojego "nie chcę" naprawdę nic nie wynika. Ja też mogę nie chcieć musieć patrzeć na billboardy, albo nie chcę patrzeć na sklepy mięsne w piątki. Przyzwyczaj się, nie żyjesz sam :) -- Liwiusz |
|
Data: 2009-05-24 12:22:14 | |
Autor: Tristan | |
Roznoszenie ulotek - na jakich zasadach zlecić takie usługi...? | |
W odpowiedzi na pismo z niedziela 24 maj 2009 11:34 (autor Liwiusz publikowane na pl.soc.prawo, wasz znak: <gvb48n$mc4$1@news.onet.pl>):
Ale z Twojego "nie chcę" naprawdę nic nie wynika. Ja też mogę nie ale to nie jest moje NIE CHCĘ. Większość tego nie chce lub co najwyżej ma stosunek obojętny. Stąd moja uwaga, że prawo powinno surowo zabrać się za ściganie tego typu rzeczy. -- Tristan Kupię płyty/kasety/mp3/cokolwiek z płyty Mydełko Fa 2 |
|
Data: 2009-05-24 04:14:49 | |
Autor: SzalonyKapelusznik | |
Roznoszenie ulotek - na jakich zasadach zlecić takie usługi...? | |
On 24 Maj, 12:22, Tristan <niec...@spamu.pl> wrote:
W odpowiedzi na pismo z niedziela 24 maj 2009 11:34 Jakich rzeczy? Za wkladanie ulotek do skrzynek? "przepraszamy ze macie takich durnych sasiadow ze otwieraja drzwi na haslo <ulotki>, wybaczcie tez ze przed wejsciem na klatke nie ma kieszonki na ulotki, zamiast tego panstwo zatroszczy sie o obywatela i zakaze pod kara obciecia stopy i reki wkladania ulotek". Moze najpierw niech zabierze sie za surowe sciganie innych rzeczy ktore sa bardziej uciazliwe dla spoleczenstwa niz ulotki rozdawane na ulicy. Niech daja mandaty przylepiejacym plakaty na zakazach. Niech scigaja laskawie wyprowadzajacych psow na "zakaz wyprowadzania psow". Niech daja zwiazkocom mandaty za zanieczyszczanie srodowska za palenie opon. itd. |
|
Data: 2009-05-24 14:49:18 | |
Autor: Tristan | |
Roznoszenie ulotek - na jakich zasadach zlecić takie usługi...? | |
W odpowiedzi na pismo z niedziela 24 maj 2009 13:14 (autor SzalonyKapelusznik publikowane na pl.soc.prawo, wasz znak:
<ebe17d97-d18a-4c30-a731-d56aa98a0e08@h28g2000yqd.googlegroups.com>): Jakich rzeczy? Za wkladanie ulotek do skrzynek? I nie tylko do skrzynek. Także rozrzucanie na klatce. "przepraszamy ze macie takich durnych sasiadow ze otwieraja drzwi na haslo <ulotki>, ?????????? wybaczcie tez ze przed wejsciem na klatke nie ma kieszonki na ulotki, Była. Ulotkarze urwali w zasadzie od razu. Nawet tygodnia nie wytrwały. zamiast tego panstwo zatroszczy sie o obywatela i zakaze pod kara Oczywiście. Żeby w końcu był porządek. Mam dość życia w państwie śmieciarzy, flejtuchów i niszczycieli. Moze najpierw niech zabierze sie za surowe sciganie innych rzeczy Też może. Mówię, żeby nie? Niech daja mandaty przylepiejacym plakaty na zakazach. Niech scigaja Popieram. Jedno drugiemu nie przeszkadza. -- Tristan Kupię płyty/kasety/mp3/cokolwiek z płyty Mydełko Fa 2 |
|
Data: 2009-05-24 06:26:27 | |
Autor: SzalonyKapelusznik | |
Roznoszenie ulotek - na jakich zasadach zlecić takie usługi...? | |
On 24 Maj, 14:49, Tristan <niec...@spamu.pl> wrote:
No to na co ci dodatkowe prawo? Za zasmiacenia sa kary. Zrob zdjecia i jak pan Roman zanies na policje. |
|
Data: 2009-05-24 09:24:24 | |
Autor: Liwiusz | |
Roznoszenie ulotek - na jakich zasadach zlecić takie usługi...? | |
Tristan pisze:
Równie podłym etycznie, jak spam. Codziennie wiadrami wynoszą z mojej klatki Odpisując, miałem bardziej na myśli rozdawanie ulotek do ręki, a nie rozrzucanie ich po klatkach. Bo nie mając pomysłu na biznes ani chęci stawiania na jakość, stawiają na Nieprawdą jest, że dobry produkt sprzeda się bez reklamy. Reklama też jest potrzebna, ulotki pomagają w sprzedaży, tak jak każdy inny kanał reklamy. W ogóle świat się porypał. Ostatnio dzwoni do mnie jakaś upierdliwa baba, Takie życie :) Zauważ, że w sklepie masz wybór bardzo ograniczony. Niektóre produkty do Twojego sklepu mogą się nie dostać. Do wszelkiej maści telemarketerów trzeba podchodzić z głową. Dużo poważnych biznesów rozpoczyna się od rozmowy telefonicznej wychodzącej od telemarketera. Dlaczego się nie łapie pod 63a? Jest tam napisane o ulotkach również. Nie Takie życie w mieście :) Zresztą lubię mieć pod ręką aktualny cennik pizzy na telefon. Zamiast obrażać się na cały świat, może dostosować się do tego? -- Liwiusz |
|
Data: 2009-05-24 09:43:27 | |
Autor: Tristan | |
Roznoszenie ulotek - na jakich zasadach zlecić takie usługi...? | |
W odpowiedzi na pismo z niedziela 24 maj 2009 09:24 (autor Liwiusz publikowane na pl.soc.prawo, wasz znak: <gvaslm$4s7$1@news.onet.pl>):
Równie podłym etycznie, jak spam. Codziennie wiadrami wynoszą z mojejOdpisując, miałem bardziej na myśli rozdawanie ulotek do ręki, a nie nie sądzę, żeby rozdawali z ręki. Inna sprawa, że rozdawanie z ręki też jest wredne. Z rzadka się takich spotyka i potem trzeba się odganiać na chodniku. A jak będzie więcej? masakra. Co drugi ludź na chodniku cię zaczepia.... Na szczęście jest to mało popularne, bo ma mały zasięg i w ogóle już zerową skuteczność. Taniej przelecieć po 100 blokach. Nieprawdą jest, że dobry produkt sprzeda się bez reklamy. Reklama też Ale sensownie przemyślana. Reklamą jest np. informacja w Internecie, na swojej stronie WWW, wypozycjonowana sensownie w goglu. Jak chcę coś znaleźć, od tego zaczynam. Nie od ulotki pod drzwiami. Reklamą jest to, że moi klienci polecają mnie swoim znajomym i w ten sposób poszerza mi się klientela. Reklamą jest to, że po mieście jeżdżą auta pomalowane w barwy firmowe, a koło drogi stoją tablice reklamowe. Dobra reklama, to reklama pasywna. Ewentualnie aktywna, ale dobrze przemyślana i skierowana do zainteresowanych. Aktywna, drapieżna reklama skierowana na oślep w całą populację jest dla tej populacji silnie nieprzyjemna, a skuteczność ma niską. I za tę reklamę płaci całe społeczeństwo ciężkie koszty. Ludziem się we łbach poprzewracało. Od zawsze, jak ja chciałem coś kupić,Takie życie :) Zauważ, że w sklepie masz wybór bardzo ograniczony. Ale ja nie mówię o osiedlowym sklepiku. Ja mówię o punktach sprzedaży. Po jajka idę do osiedlowego sklepu i łaziciel dodrzwiowy z jajkami tylko wkurza, bo budzi ze snu, przerywa miłosne igraszki czy zwyczajnie zawraca dupę. Po inne rzeczy może nie idę do sklepu osiedlowego, ale chodziło o schemat. Jak chcę kupić produkt Microsoftu, to idę do przedstawiciela Microsoftu, a nie żebym musiał latać 2 piętra do sekretariatu, bo namolna baba o zerowej kulturze kazała mnie władczym tonem wezwać, a później jeszcze była uprzejma mnie opierdolić, że ja nie chcę kupić. Skuteczność wręcz ujemna, bo teraz to już na pewno nie kupię tego ich pakietu. A miałem taki pomysł, żeby może faktycznie zaktualizować do nowszych wersji. Do wszelkiej maści telemarketerów trzeba podchodzić z głową. Nie da się podchodzić z głową. Muszę mieć komórkę do kontaktów z klientami, ale 50% rozmów to mam spam. Esesmany jeszcze bardziej... Dużo poważnych biznesów rozpoczyna się od rozmowy telefonicznej wychodzącej od telemarketera. To ludzie są jacyś nienormalni. W każdym razie, etycznie jest to skurwielstwo i jedna menda zapłaci paręTakie życie w mieście :) Zresztą lubię mieć pod ręką aktualny cennik No. Ja też lubię. Dlatego powinien być pod www..... Do ulotki w życiu nie zajrzałem po coś innego niż ,,nooooo to u nich już nic na pewno nie zamówię''. Zamiast obrażać się na cały świat, może dostosować się do tego? Nie da się. Opędzam się od lat od telefonów, spamów, ulotek.... Kiedyś np. mendy z Oranże dzwoniły do mnie 3 razy w tygodniu. PKT zaprzestały nachodzenia dopiero jak wszystkich z 20 razy objechałem, a oni pomimo to przysłali pod drzwi domu domokrążców. I pogoniłem tamtych siekierą. Przestali wtedy dopiero. Myślisz, że można dostosować się do debili, którzy myślą, że jak będą mi notorycznie przeszkadzać, to coś u nich kupię? Generalnie gdybym nie walczył, tylko się ,,dostosował'', to bym za chwilę większość dnia spędzał na rozmowach z takimi, a moja skrzynka była pełna śmiecia, a łącza nie wydalały z transmisją spamu. Przez spamerów moja poczta nie dociera do części ludzi, bo filtry antyspamowe się mylą. I za co mam ich kochać? -- Tristan Kupię płyty/kasety/mp3/cokolwiek z płyty Mydełko Fa 2 |
|
Data: 2009-05-24 10:07:27 | |
Autor: Liwiusz | |
Roznoszenie ulotek - na jakich zasadach zlecić takie usługi...? | |
Tristan pisze:
Nieprawdą jest, że dobry produkt sprzeda się bez reklamy. Reklama też Nie każdy korzysta z googla. A co z tymi pozostałymi 80%? Ulotki są jednym z kanałów reklamowych.
O tak, dlatego sklepy komputerowe rozdają ulotki przed giełdami komputerowymi, a dostawcy pizzy na klatkach. Nigdy nie skorzystałem ze szkoły językowej dlatego, że dostałem jej ulotkę na ulicy, ale skoro ciągle je rozdają, to znaczy, że ma to odpowiednią skuteczność. Aktywna, drapieżna reklama skierowana na oślep w całą populację jest dla tej Płaci przede wszystkim reklamodawca, i - jak widać - opłaca mu się. Ale ja nie mówię o osiedlowym sklepiku. Ja mówię o punktach sprzedaży. Po Widać to zły telemarketer był, a nie kanał sprzedaży. Gdyby była miła, to może kupiłbyś od niej? Do wszelkiej maści telemarketerów trzeba podchodzić z głową. Nie każdy ma www. Może za 10 lat będzie to normą, podobnie jak znikną kioski z gazetami, bo ludzie będą czytać e-gazety na czymś takim jak na przykład Kindle DX. Póki co papier jeszcze rządzi.
Podejrzewam, że zbyt mało skutecznie odmawiasz zakupu. Gdyby tak było, dana osoba nie dzwoniłaby do Ciebie 3 razy w tygodniu tylko raz na rok. Albo jest inaczej: jesteś zbyt niemiły, i telemarketerzy robią Ci na złość? :) Generalnie gdybym nie walczył, tylko się ,,dostosował'', to bym za chwilę Jeśli nie chcesz rozmawiać, to rozmowy nie prowadzisz, to chyba proste.
Rozmawiamy o ulotkach. Spam jest karalny i - jak widać - niewiele to daje. Trzeba się dostosować. Niekiedy lepiej założyć dobry filtr. -- Liwiusz |
|
Data: 2009-05-24 11:42:34 | |
Autor: Tristan | |
Roznoszenie ulotek - na jakich zasadach zlecić takie usługi...? | |
W odpowiedzi na pismo z niedziela 24 maj 2009 10:07 (autor Liwiusz publikowane na pl.soc.prawo, wasz znak: <gvav6d$ai3$1@news.onet.pl>):
Ale sensownie przemyślana. Reklamą jest np. informacja w Internecie, naNie każdy korzysta z googla. No to niech się pozycjonują także w pozostałych szukarkach. A co z tymi pozostałymi 80%? chyba 20%. Bo ZTCW to większość jednak używa gogla. Ulotki są jednym z kanałów reklamowych. Wyjątkowo nieprzyjemnym i do zwalczania. Dobra reklama, to reklama pasywna. Ewentualnie aktywna, ale dobrzeO tak, dlatego sklepy komputerowe rozdają ulotki przed giełdami Nie wiem, nie szwendam się po giełdach. Ale myślę, że życie półświatka nie jest miarodajne. a dostawcy pizzy na klatkach. No właśnie. Katują nas tym śmieciem codziennie. Nigdy nie skorzystałem ze szkoły językowej dlatego, że dostałem jej ulotkę na ulicy, ale skoro No żebrzą... Kosztem społeczeństwa żebrzą i może cośtam użebrzą. Ale czemu mam to pochwalać, że moim kosztem coś użebrali? Aktywna, drapieżna reklama skierowana na oślep w całą populację jest dlaPłaci przede wszystkim reklamodawca, i - jak widać - opłaca mu się. Nie. Reklamodawca płaci grosze. Wydrukowanie stada ulotek to koszt znikomy. Znalezienie młodocianego śmieciarza, co za parę groszy zaatakuje nimi klatki schodowe -- jeszcze taniej. A za życie w brudzie i sprzątanie płacą wszyscy. Dużo większe sumy. Tak jak ze spamem w poczcie. Walka ze spamem oraz zapewnianie łącz nie walących się pod naporem spamu to ogromne koszty, ponoszone regularnie. A spamer -- niewiele płaci. Ale ja nie mówię o osiedlowym sklepiku. Ja mówię o punktach sprzedaży. PoWidać to zły telemarketer był, a nie kanał sprzedaży. Gdyby była Nie. Nie ma takiej szansy. Ze słodkimi idiotkami też rozprawiam się stanowczo. Tyle, że mam nieco radochy z dialogu nie na temat. Ona próbuje mi wcisnąć swój szajs, a ja ciągle rozmowę przekierowuję na tematykę ,,skąd ma moje dane, czemu mnie nęka, czy wie ile kosztuje mój czas, jakie są procedury reklamacji etc.''. Ona próbuje znów sprzedać, a ja znów, że nie o tym z nią chcę rozmawiać, tylko o tym, co zrobić, żeby już więcej do mnie nie dzwoniła. No. Ja też lubię. Dlatego powinien być pod www..... Do ulotki w życiu nieNie każdy ma www. No to sobie weźmie ulotkę z pizzerii. PASYWNA reklama niech se będzie. Może za 10 lat będzie to normą, podobnie jak znikną kioski z gazetami, bo ludzie będą czytać e-gazety na czymś takim jak na I niech se rządzi, ale to ja idę do kiosku go kupić, a nie odwrotnie. Myślisz, że można dostosować się do debili, którzy myślą, że jak będą miPodejrzewam, że zbyt mało skutecznie odmawiasz zakupu. Gdyby tak było, Niestety to tak nie działa. Bardzo skutecznie odmawiałem Oranżowi i bardzo skutecznie PKT. A jednak dzwonili co chwilę. Oranże przestał, jak JA do nich zacząłem wydzwaniać z pretensjami, z wulgryzmami i innymi takimi. PKT przestał jak pogoniłem siekierą. Jak można skuteczniej odmawiać, skoro gość do mnie dzwoni z PKT i mówi, że mi przyśle domokrążcę. Ja mu mówię, że nie chcę i że nie chcę z jego zasraną firmą mieć nic do czynienia (dzwonili wcześniej przez rok co chwilę) a on i tak przysyła? Albo jak mówię, że już 12 razy prosiłem o zaprzestanie nękania, a on, że jest z innego działu i u nich są różne działy i pewnie 12 razy wcześniej nękały mnie inne działy, każdy po kolei. Albo jest inaczej: jesteś zbyt niemiły, i telemarketerzy robią Ci na Taaaaaaaaa... Generalnie gdybym nie walczył, tylko się ,,dostosował'', to bym za chwilęJeśli nie chcesz rozmawiać, to rozmowy nie prowadzisz, to chyba proste. Nie proste. Bo nie mogę wyłączyć telefonu, bo dzwonią do mnie klienci. I z nimi chcę rozmawiać. Nie mogę wyłączyć skrzynki mejlowej, bo piszą do mnie klienci i z nimi potrzebuję kontaktu. Przez spamerów moja poczta nie dociera do części ludzi, bo filtryRozmawiamy o ulotkach. Spam jest karalny Ale ulotki to też spam. Takie same problemy, tylko inny kanał transmisji. A nawet większe problemy, bo na ulotce na klatce już się poślizgnąłem. A na ulotce w mejlu nie, tylko traciłem czas na przesiew. i - jak widać - niewiele to daje. Trzeba się dostosować. Niekiedy lepiej założyć dobry filtr. nie ma dobrych filtrów. Albo puszczają część śmiecia albo tną za dużo. A w zasadzie to i jedno i drugie. Część puszczają, a część tną nadmiarowo. W efekcie moja poczta też nie dociera w różne miejsca, a na to wpływu nie mam. Słowem -- spamerzy kosztowali mnie kupę kasy, zdrowia i kosztują nadal. Dowolnego rodzaju spamerzy, także ulotkowi. Dobra reklama, to reklama pasywna. Uwierz mi. mój mechanik ani jednej ulotki nie wyprodukował, a terminy do niego są koszmarnie długie. Moja dentystka ani jednej ulotki nie wyprodukowała, ceny ma dziwnie wysokie, a zapisać się do niej to trudność. Pizza Hut ulotek nie roznosi, a na miejsca w niej czeka się godzinami... Ale cóż, jak taka Telepizza dowozi rowerem, zimne produkty, ociekające paskudnym olejem w 2 godziny po zamówieniu, to nic dziwnego, że ich ulotki są na mojej klatce prawie codziennie. Nikt tego szajsu drugi raz nie kupi, więc trzeba atakować, atakować, atakować i liczyć na statystykę. -- Tristan Kupię płyty/kasety/mp3/cokolwiek z płyty Mydełko Fa 2 |
|
Data: 2009-05-24 11:48:43 | |
Autor: A.Niemczuk | |
Roznoszenie ulotek - na jakich zasadach zlecić takie usługi...? | |
"Tristan" <niechce@spamu.pl> mój mechanik ani jednej ulotki nie wyprodukował, a terminy do niego są Ale psychiatre wybrales z ulotki? Pizza Hut ulotek nie |
|
Data: 2009-05-24 12:24:13 | |
Autor: Tristan | |
Roznoszenie ulotek - na jakich zasadach zlecić takie usługi...? | |
W odpowiedzi na pismo z niedziela 24 maj 2009 11:48 (autor A.Niemczuk publikowane na pl.soc.prawo, wasz znak: <gvb567$qh6$1@news01.versatel.de>):
Ale psychiatre wybrales z ulotki? Przecież wiesz, że nie, bo chodzę do twojego. Co prawda tobie nie pomógł, ale cóż, przypadków beznadziejnych się nie da wyleczyć, więc myślę, że mi doradzi dobrze, zwłaszcza, że ja tam chodzę tylko po to, żeby konsultować, w jaki sposób traktować takich jak ty. -- Tristan Kupię płyty/kasety/mp3/cokolwiek z płyty Mydełko Fa 2 |
|
Data: 2009-05-24 21:42:32 | |
Autor: Liwiusz | |
Roznoszenie ulotek - na jakich zasadach zlecić takie usługi...? | |
Tristan pisze:
No to niech się pozycjonują także w pozostałych szukarkach. Nie zrozumieliśmy się: co z tymi, którzy do codziennych zakupów nie używają internetu.
IMHO jesteś przewrażliwiony. Nie. Reklamodawca płaci grosze. Wydrukowanie stada ulotek to koszt znikomy. To już ustaliliśmy: zaśmiecanie - nie. Rozdawanie - tak. Zresztą można się do tego dostosować - nieraz przed klatkami są skrzynki na ulotki, i - o dziwo - sprawdza się to (przynajmniej u mnie). Ulotki się tam zostawia, kto chce, ten bierze. Jak widać można zadowolić wszystkie strony, tylko trzeba trochę pomyśleć. Nie trzeba w czambuł wszystkiego zakazywać prawnie. Tak jak ze spamem w poczcie. Walka ze spamem oraz zapewnianie łącz nie Ale taki jest świat. Prawo tutaj niewiele zmieni. No. Ja też lubię. Dlatego powinien być pod www..... Do ulotki w życiu nieNie każdy ma www. Po to są pizze na telefon, aby właśnie nie musieć jeździć po pizzeriach. Może za 10 lat będzie to normą, podobnie jak znikną kioski z gazetami, bo ludzie będą czytać e-gazety na czymś takim jak na Myślisz, że można dostosować się do debili, którzy myślą, że jak będą mi Jesteś wyjątkiem, w dodatku z jakimiś pretensjami do świata, że jest jaki jest. Dziwię się, że telemarketerka z Microsoftu tyle do Ciebie wydzwaniała, bo w innej firmie Twój numer już dawno widniałby z notatką "jakiś dziwny człowiek, szkoda czasu, nie dzwonić, nie da się pogadać, wie lepiej, mimo że nie wie o co chodzi" lub coś w tym stylu :) Albo jest inaczej: jesteś zbyt niemiły, i telemarketerzy robią Ci na Tak się zdarza. Nie proste. Bo nie mogę wyłączyć telefonu, bo dzwonią do mnie klienci. I z Ale nie spam według prawa, a tutaj jest grupa prawo. A nawet większe problemy, bo na ulotce na klatce już się poślizgnąłem. A na ;)
Mam kilka kont od ho-ho lat i dostaję kilkanaście spamów dziennie, w dodatku w większości jest to legalna reklama właścicieli skrzynek. Nie widzę w tym większego problemu, nawet jakbym tego dostawał kilkadziesiąt. Nigdy nie czułem potrzeby korzystania z filtra antyspamowego. Słowem -- spamerzy kosztowali mnie kupę kasy, zdrowia i kosztują nadal. Gdyby tak było, to istniałaby tylko reklama pasywna, uwierz mi.
Jak nie roznosi, jak roznosi? I to, że komuś udaje się bez ulotek nie oznacza, że uda się każdemu.
Ano widzisz, czyli reklama ulotkowa jest skuteczniejsza niż reklama pasywna. -- Liwiusz |
|
Data: 2009-05-25 07:22:18 | |
Autor: Tristan | |
Roznoszenie ulotek - na jakich zasadach zlecić takie usługi...? | |
W odpowiedzi na pismo z niedziela 24 maj 2009 21:42 (autor Liwiusz publikowane na pl.soc.prawo, wasz znak: <gvc7ve$jkl$1@news.onet.pl>):
Nie zrozumieliśmy się: co z tymi, którzy do codziennych zakupów nie Ale nie trzeba do zakupów, wystarczy do poszukiwania sprzedawcy. Ja też nie kupuję zdalnie, bo to bezsens zazwyczaj. To już ustaliliśmy: zaśmiecanie - nie. No to miłe :D Rozdawanie - tak. Zresztą można się do tego dostosować - nieraz przed klatkami są skrzynki na U nas się nie sprawdza. ulotkowcy pourywali to w tydzień, bo tam był napis, że nie wolno roznosić po klatkach i że tylko tu należy zostawiać. A wiadomo, zostawianie w dołkach nic nie daje, bo nikt tam nie zagląda. Więc urwali, bo im się wydaje, że teraz legalnie zaśmiecają klatkę. Tak jak ze spamem w poczcie. Walka ze spamem oraz zapewnianie łącz nieAle taki jest świat. Prawo tutaj niewiele zmieni. Na tej zasadzie można zlikwidować prawo? Taki jest świat, że ludzie kradną i mordują, więc prawo tu niewiele zmieni? Po to są pizze na telefon, aby właśnie nie musieć jeździć poNo to sobie weźmie ulotkę z pizzerii. PASYWNA reklama niech se będzie.No. Ja też lubię. Dlatego powinien być pod www..... Do ulotki w życiuNie każdy ma www. Przecie to się nie zmienia codziennie. Menu jest w miarę stałe, a i ceny się nie zmieniają tak często. a zawsze można spytać czy się zmieniło. ` Ale ulotki to też spam. Takie same problemy, tylko inny kanał transmisji.Ale nie spam według prawa, a tutaj jest grupa prawo. No więc dyskutuję o konieczności zaostrzenia prawa antyspamowego. nie ma dobrych filtrów. Albo puszczają część śmiecia albo tną za dużo. AMam kilka kont od ho-ho lat i dostaję kilkanaście spamów dziennie, w A myślisz, że oni nie mają filtrów? Z tyłu trwa ostra walka, o której najwyraźniej nie masz pojęcia, ani o jej kosztach. Dobra reklama, to reklama pasywna. Uwierz mi.Gdyby tak było, to istniałaby tylko reklama pasywna, uwierz mi. mowiłem dobra. to, że banda nieudaczników bez pomysłu na biznes próbuje statystyką pokonać kryzys, to żaden argument. I to, że komuś udaje się bez ulotek nie oznacza, że uda się każdemu. Uda każdemu, komu się uda. Jak się nie uda bez ulotek, to i z ulotkami się nie uda. Ale cóż, jak taka Telepizza dowozi rowerem, zimne produkty, ociekająceAno widzisz, czyli reklama ulotkowa jest skuteczniejsza niż reklama pozornie. bo jakby stawiali na jakość, to by mieli stałych klientów. A tak nasycą rynek wiedzą o swojej szajsowatości i tyle. Trzeba myśleć. A nie tak jak Dominium z Gliwic. Mamy tam ośrodek szkolenia z kursami w łykendy. kursy są drogie, a kursanci młodzi i biedni, więc szef poszedł negocjować z dominium zniżkę. Wynegocjował. Nadeszła sobota, zareklamowałem pizzerię ze zniżką i kursanci zadzwonili. I co? Okazało się, że zniżka jest tylko dla pracowników ośrodka i że mają spadać. No więc jako pracownik ośrodka zamówiłem 2 pizze. Ale się zorientowali, że to przekręt i na złość przysłali je po 2,5h! od zamówienia. I zamiast o 15, w porze obiadu, przyjechały o 17, jak się kurs kończył. Takoż zimne, jak z Telepizzzy. Teraz na kursach proponujemy budkę z kebabem naprzeciwko, a Dominium dalej śmieci mi na klatce ulotkami. Zamiast starać się o klienta, inwestują w drapieżną reklamę wkurzającą ludzi... Gdzie tu sens.... -- Tristan Kupię płyty/kasety/mp3/cokolwiek z płyty Mydełko Fa 2 |
|
Data: 2009-05-24 09:25:41 | |
Autor: Liwiusz | |
Roznoszenie ulotek - na jakich zasadach zlecić takie usługi...? | |
Maciek C pisze:
Witam wszystkich. Prowadzę DG. Chcę rozreklamować firmę w moim mieście przy pomocy ulotek. Chciałbym zlecić roznoszenie ulotek pewnej osobie (pełnoletnia), jednak nie wiem na jakich zasadach powinienem to zrobić? Podpisać umowę - zlecenie czy coś innego? Pomóżcie... Może być zlecenie, jeśli będzie to student, to nawet będzie to neutralne podatkowo. W przeciwnym przypadku polecam dzieło lub umowę ustną bez formalności, bo płacenie jeszcze prawie połowy ZUSu od kwoty netto za rozdawanie ulotek to paranoja. -- Liwiusz |
|
Data: 2009-05-24 22:34:12 | |
Autor: Krzysztof 'kw1618' z Warszawy | |
Roznoszenie ulotek - na jakich zasadach zlecić takie usługi...? | |
Dnia Sun, 24 May 2009 01:45:15 +0200, Maciek C napisał(a):
Witam wszystkich. Prowadzę DG. Chcę rozreklamować firmę w moim mieście przy pomocy ulotek. Chciałbym zlecić roznoszenie ulotek pewnej osobie (pełnoletnia), jednak nie wiem na jakich zasadach powinienem to zrobić? Podpisać umowę - zlecenie czy coś innego? Pomóżcie... Umowę zlecenie, dasz w ten sposób zarobić potrzebującemu, ale z punktu widzenia marketingowego ulotki innych produktów niż pizza, jedzenie do domu nie ma większego sensu, bo skuteczność takiej formy reklamy raczej jest niska; pizza owszem... ten kto zamawia zawsze ma kilka ulotek w domu i telefonuje. Już skuteczniejszy jest bilboard w jakimś ruchliwym miejscu. więcej ludzi zerknie, a może iktoś skorzysta z usług... zdradź jaka branża i wątek przenieś na pl.biznes -- Zalaczam pozdrowienia i zyczenia powodzenia Krzysztof 'kw1618' Warszawa - Ursynow Remont na trasie W-Z http://foto.3mam.net/warsaw/m/index.php |
|
Data: 2009-05-24 22:58:08 | |
Autor: Liwiusz | |
Roznoszenie ulotek - na jakich zasadach zlecić takie usługi...? | |
Krzysztof 'kw1618' z Warszawy pisze:
Dnia Sun, 24 May 2009 01:45:15 +0200, Maciek C napisał(a): Chyba raczej da zarobić państwu (jeśli nie trafi na odpowiednio młodego studenta)... -- Liwiusz |
|