Zapomniałem zapytać. Otóż w czasie zjazdu po sporych kamieniach nagle tylny hamulec przestał działać. Jakoś udało mi się zatrzymać, okazało się, że fajka wyskoczyła z zaczepu. WTF?! Przypadek jeden na milion? Fakt, mocno trzepało, ale bez przesady, ja jestem początkujący, więc "latam nisko i powoli" ;)

Może jakiś błąd przy regulacji hamulca?

Wszyscy znajomi, których o to pytam otwierają ze zdziwienia gęby.

Musze to sobie jakoś wyjaśnić, bo dostanę paranoi i będę się bał jeździć ;)

PS. To jest drugi post na ten temat, poprzedni skasowałem celu wprowadzenia drobnej poprawki ;)


--
bans

bans pisze:

Zapomniałem zapytać. Otóż w czasie zjazdu po sporych kamieniach nagle tylny hamulec przestał działać. Jakoś udało mi się zatrzymać, okazało się, że fajka wyskoczyła z zaczepu. WTF?! Przypadek jeden na milion? Fakt, mocno trzepało, ale bez przesady, ja jestem początkujący, więc "latam nisko i powoli" ;)

Może jakiś błąd przy regulacji hamulca?

Jeżeli zaczep od fajki sie o coś opiera, to tak.
Być może powinieneś naciągnąć sprężyny w szczekach.

Wszyscy znajomi, których o to pytam otwierają ze zdziwienia gęby.

Tyż otwarłem, szczególnie, że to niezłe SD7

Musze to sobie jakoś wyjaśnić, bo dostanę paranoi i będę się bał jeździć ;)

Nie dziwię się.

Jedyne co i do łba przychodzi, to linka lokująca sie w fajce. Wtedy sprężyna szczęki może fajkę wypchnąć z mocowania.

Generalnie SD7 z nowa linką, fajką, pancerzem ma działać gładziutko,
szybko odbijać, klamka ma być twarda.

Seco

W dniu 2010-05-11 08:48, Bartosz 'Seco' Suchecki pisze:

Jeżeli zaczep od fajki sie o coś opiera, to tak.

Nie opiera.

Być może powinieneś naciągnąć sprężyny w szczekach.

E, a które to? Kojarzę tylko ten sprężysty pręcik do ustawiania "symetrycznego" ruchu szczęk.

Generalnie SD7 z nowa linką, fajką, pancerzem

Niecałe 500km, tylko po górach.

> klamka ma być twarda.

Być może problem polega na tym, że zawsze byłem zwolennikiem takiego ustawienia hamulców, żeby klamka naciśnięta z całej siły (!) osiągała mniej więcej połowę całkowitego zakresu wychylenia. A przed tym wyjazdem pierwszy raz z ciekawości ustawiłem ją tak, że przy maksymalnym naciśnięciu była w odległości zaledwie kilku milimetrów od palców pozostających na kierownicy - i to jest jedyna rzecz, która wydaje mi się podejrzana, choć to jakiś absurd, znajomi jeżdżą z tak ustawionymi hamulcami (co kto lubi...) bez problemów.



--
bans

bans pisze:

W dniu 2010-05-11 08:48, Bartosz 'Seco' Suchecki pisze:

Jeżeli zaczep od fajki sie o coś opiera, to tak.

Nie opiera.

Być może powinieneś naciągnąć sprężyny w szczekach.

E, a które to? Kojarzę tylko ten sprężysty pręcik do ustawiania "symetrycznego" ruchu szczęk.

No włanie te, to znaczy naciągnąć je symetrycznie odpowiednimi śrubkami.

Generalnie SD7 z nowa linką, fajką, pancerzem

Niecałe 500km, tylko po górach.

Znaczy, powinno być OK

 > klamka ma być twarda.

Być może problem polega na tym, że zawsze byłem zwolennikiem takiego ustawienia hamulców, żeby klamka naciśnięta z całej siły (!) osiągała mniej więcej połowę całkowitego zakresu wychylenia.

I tak zazwyczaj się ustawia, do tego klocki 2-3 m od obręczy.

A przed tym wyjazdem

pierwszy raz z ciekawości ustawiłem ją tak, że przy maksymalnym naciśnięciu była w odległości zaledwie kilku milimetrów od palców pozostających na kierownicy - i to jest jedyna rzecz, która wydaje mi się podejrzana, choć to jakiś absurd, znajomi jeżdżą z tak ustawionymi hamulcami (co kto lubi...) bez problemów.

Nie powinno to byc problemem. Jeszcze wapdło m do głowy, że po prostu
mogłeś źle zapiąć fajkę w mocowaniu. To mogło się zdarzyć przy nienaciągnietej lince.

Seco

Użytkownik "Bartosz 'Seco' Suchecki" <pisz_na@seco.maupa.tlen.pl> napisał w wiadomości news:hsb1ve$10fq$1news2.ipartners.pl...

Nie powinno to byc problemem. Jeszcze wapdło m do głowy, że po prostu
mogłeś źle zapiąć fajkę w mocowaniu. To mogło się zdarzyć przy nienaciągnietej lince.

Też stawiam na to, że fajka po prostu nie wpasowała się w mocowanie tylko oprła jakoś tak że układ działał, ale w czasie wstrząsów fajka wypadła.


--
pozdrawiam
kml
http://endurorider.pl Beskidy na rowerze.
Last update 26/04/2010 Avid Bleed Kit vs. home made Avid Bleed Kit

kml pisze:

Użytkownik "Bartosz 'Seco' Suchecki" <pisz_na@seco.maupa.tlen.pl> napisał w wiadomości news:hsb1ve$10fq$1news2.ipartners.pl...

Nie powinno to byc problemem. Jeszcze wapdło m do głowy, że po prostu
mogłeś źle zapiąć fajkę w mocowaniu. To mogło się zdarzyć przy nienaciągnietej lince.

Też stawiam na to, że fajka po prostu nie wpasowała się w mocowanie tylko oprła jakoś tak że układ działał, ale w czasie wstrząsów fajka wypadła.

ale to poznasz od razu- zmieni sie skok klamki. Chyba, że tak wyregulowałeś... to wtedy możliwe

Pozdrawiam
michał

Bartosz 'Seco' Suchecki <pisz_na@seco.maupa.tlen.pl> napisał(a):

> Być może problem polega na tym, że zawsze byłem zwolennikiem takiego > ustawienia hamulców, żeby klamka naciśnięta z całej siły (!) osiągała > mniej więcej połowę całkowitego zakresu wychylenia. I tak zazwyczaj się ustawia, do tego klocki 2-3 m od obręczy.

Ale to łącznie 2-3 metry, czy podałeś odległość dla każdego klocka osobno?

;)


--   Pozdrawiam,
Krees

--

Krees pisze:

Bartosz 'Seco' Suchecki <pisz_na@seco.maupa.tlen.pl> napisał(a):

Być może problem polega na tym, że zawsze byłem zwolennikiem takiego ustawienia hamulców, żeby klamka naciśnięta z całej siły (!) osiągała mniej więcej połowę całkowitego zakresu wychylenia.

I tak zazwyczaj się ustawia, do tego klocki 2-3 m od obręczy.

Ale to łącznie 2-3 metry, czy podałeś odległość dla każdego klocka osobno?

;)

;-)

W metrach, to bez kozery pińcet :-)

Seco

W dniu 2010-05-11 09:45, Bartosz 'Seco' Suchecki pisze:

Jeszcze wapdło m do głowy, że po prostu
mogłeś źle zapiąć fajkę w mocowaniu. To mogło się zdarzyć przy
nienaciągnietej lince.

Mała szansa, ale to chyba jest najbardziej prawdopodobne, innego wytłumaczenia nie widzę - przynajmniej takie wytłumaczenie dobrze mi zrobi na psychę ;)



--
bans

bans pisze:

W dniu 2010-05-11 09:45, Bartosz 'Seco' Suchecki pisze:

Jeszcze wapdło m do głowy, że po prostu
mogłeś źle zapiąć fajkę w mocowaniu. To mogło się zdarzyć przy
nienaciągnietej lince.

Mała szansa, ale to chyba jest najbardziej prawdopodobne, innego wytłumaczenia nie widzę - przynajmniej takie wytłumaczenie dobrze mi zrobi na psychę ;)

Otóż to! Ale zasiej sobie ziarno niepewności na najbliższym zjeździe :-)

Seco