Grupy dyskusyjne   »   pl.rec.rowery   »   Rozpieprzony Marathon Supreme - i co dalej?

Rozpieprzony Marathon Supreme - i co dalej?

Data: 2010-04-07 23:51:58
Autor: tadek
Rozpieprzony Marathon Supreme - i co dalej?
On 7 Kwi, 22:36, Marek 'marcus075' Karweta <m.karweta-nie-trawi-
sp...@gmail.com> wrote:
Witam!
No i stało się. Niezniszczalne stało się zniszczalne. Mój Schwalbe Marathon
Supreme z przebiegiem ledwie około 10 000km  dzisiaj poległ na polu chwały
- w wyniku najechania na bliżej niezidentyfikowany przedmiot,
prawdopodobnie jakiś kawałek metalu, został rozcięty na górze opony w
zagłębieniu zwanym bieżnikiem. Rozcięcie ma około 1cm długości i jest na
wylot, przez wkładkę antyprzebiciową również (chyba. Jutro mogę to sfocić).
I teraz pytanie: czy idzie to jakoś naprawić? Opona to zwijka jeżeli to coś
zmienia. Alternatywnym pomysłem jest wysłanie opony Niemcom, może to im coś
powie (na nową nie liczę).
Mieliście jakieś przygody z reklamowaniem opon Schwalbe? Moja nie jest na
gwarancji, nie mam do niej paragonu (kupowana od jednego z Preclowiczów ;-)
). Wysłał ktoś z Was opony do Schwalbe?

--
Pozdrowienia,                            | Próżnoś repliki się spodziewał
Marek 'marcus075' Karweta                | Nie dam ci prztyczka ani klapsa.
GG:3585538 | JID: m_karw...@jabster.pl   | Nie powiem nawet pies cię j***ł,
Tuwima c(z)ytuję z przyjemnością         | bo to mezalians byłby dla psa.

wg mnie szanse uzyskania nowej znikome. Koszt wysyłki to pewnie ze 30
zł Pocztą polską. 10 tys km to dość duży przebieg. Nieszczęścia się
zdarzają a to nie jest wada opony. Niemcy będą się śmiać że "polaczek"
chce wyłudzić od nich oponę

Data: 2010-04-08 11:16:29
Autor: Coaster
Rozpieprzony Marathon Supreme - i co dalej?
tadek wrote:
On 7 Kwi, 22:36, Marek 'marcus075' Karweta <m.karweta-nie-trawi-
sp...@gmail.com> wrote:
Witam!
No i stało się. Niezniszczalne stało się zniszczalne. Mój Schwalbe Marathon
Supreme z przebiegiem ledwie około 10 000km  dzisiaj poległ na polu chwały
- w wyniku najechania na bliżej niezidentyfikowany przedmiot,
prawdopodobnie jakiś kawałek metalu, został rozcięty na górze opony w
zagłębieniu zwanym bieżnikiem. Rozcięcie ma około 1cm długości i jest na
wylot, przez wkładkę antyprzebiciową również (chyba. Jutro mogę to sfocić).
I teraz pytanie: czy idzie to jakoś naprawić? Opona to zwijka jeżeli to coś
zmienia. Alternatywnym pomysłem jest wysłanie opony Niemcom, może to im coś
powie (na nową nie liczę).
Mieliście jakieś przygody z reklamowaniem opon Schwalbe? Moja nie jest na
gwarancji, nie mam do niej paragonu (kupowana od jednego z Preclowiczów ;-)
). Wysłał ktoś z Was opony do Schwalbe?

--
Pozdrowienia,                            | Próżnoś repliki się spodziewał
Marek 'marcus075' Karweta                | Nie dam ci prztyczka ani klapsa.
GG:3585538 | JID: m_karw...@jabster.pl   | Nie powiem nawet pies cię j***ł,
Tuwima c(z)ytuję z przyjemnością         | bo to mezalians byłby dla psa.

wg mnie szanse uzyskania nowej znikome. Koszt wysyłki to pewnie ze 30
zł Pocztą polską. 10 tys km to dość duży przebieg. Nieszczęścia się
zdarzają a to nie jest wada opony. Niemcy będą się śmiać że "polaczek"
chce wyłudzić od nich oponę

Natürlich.

--
PoZdR
++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++
"A properly shaped leather saddle is an excellent
choice for the high-mileage rider who doesn't mind
the fact that it is a bit heavier than a plastic saddle."
Sheldon Brown: 1944 - 2008
++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++

Rozpieprzony Marathon Supreme - i co dalej?

Nowy film z video.banzaj.pl więcej »
Redmi 9A - recenzja budżetowego smartfona