Data: 2014-03-22 07:37:31 | |
Autor: MarkWoydak | |
Rozporkowi duchowni. | |
Użytkownik "stevep" <stevep011@invalid.tkdami.net> napisał w wiadomości news:op.xc3yhgzd50oqoastevep-komputer.radom.vectranet.pl... # "To był koniec lat 70., miałem wtedy jakieś 14 lat. Do naszej sąsiadki wprowadził się mężczyzna, jak się okazało, były zakonnik..." - zaczyna swoją opowieść pan Andrzej, molestowany w dzieciństwie przez księdza. -- Nie bardzo wierzę w to nagłe odzyskiwanie pamięci po 45 latach. Pewnie klecha pogłaskał Andrzejka po główce za to, że ładnie jak aniołek z obrazka trzymał złożone rączęta, a wzrok miał błogosławaiony. Dziś starzejącemu się Andrzejowi padło na mózg i sądzi, że to było mkolestowanie. Po prostu chodzi o kasę. Nie twierdzę, że którys tam klecha jak większość "wolnych zawodów" nie pchał pulchnych łapek w rozporek niewinnego chłopczyka, który sparaliżowany doznawaną przyjemnością zastygał jak biblijny słup soli zamiast przywalić klesze z liścia. MW |
|