Grupy dyskusyjne   »   pl.soc.prawo   »   Rozprawa przeciw warsztatowi samochodowemu

Rozprawa przeciw warsztatowi samochodowemu

Data: 2009-09-01 02:22:49
Autor: Gotfryd Smolik news
Rozprawa przeciw warsztatowi samochodowemu
On Sat, 29 Aug 2009, Monika wrote:

W związku z tym mam pytania:

1. Właściciel warsztatu zamknął działalność gospodarczą. Czy w takiej sytuacji mogę mimo wszystko żądać dokończenia naprawy?

  IMO (prawnikiem nie jestem, DG prowadzę) - oczywiście tak.
  Zobowiązanie ma charakter cywilnoprawny, i to czy jest realizowalne
*w formie* w której zostało zawarte jest trzeciorzędne.
  Jak nie prowadzi DG - może komuś powierzyć wykonanie.
  W przepisach dot. umowy o dzieło nie widać zastrzeżenia dotyczącego
umowy zlecenia (powierzenie realizacji zlecenia wymaga zgody
klienta!), wystarczy że wykonawca ponosi odpowiedzialność
- oczywiście o ile inaczej nie zapisano w umowie ("...nie powierzy
osobom trzecim...") bądź jakoś szczególnie nie wynika z osobistych
cech umowy.
IMVHO (przynajmniej podatkowo) zarobek z tej umowy będzie dochodem
z DG (mimo nieprowadzenia DG, to nie jedyny wyjątek :))

2. Jeżeli w swym pozwie zażądam dokończenia naprawy w określonym czasie i sąd wyda taki wyrok

  Na mój rozum takie żądanie zgłasza się "wprost" do pozwanego.
  A co dalej?
  Polecałbym:
http://prawo-nieruchomosci.krn.pl/Kodeks-cywilny-1_2_117.html
....art.636

Chciałabym tu dodać, że próbowałam znaleźć warsztat zastępczy i dokończyć naprawę na koszt nieuczciwego zleceniobiorcy. Niestety, nie udało mi się takowego znaleźć.

  Znaczy co, nikt nie chciał naprawić, czy nikt nie chciał wziąć na
siebie obowiązku użerania się z zapłatą?
  Sądzę że nie sądzisz, że sąd komuś nakaże "pan sobie zapłatę
weźmie od firmy X".

pzdr, Gotfryd

Data: 2009-09-01 13:13:14
Autor: Monika
Rozprawa przeciw warsztatowi samochodowemu
Gotfryd Smolik news pisze:

>> 2. Jeżeli w swym pozwie zażądam dokończenia naprawy w określonym czasie i sąd wyda taki wyrok
>
>  Na mój rozum takie żądanie zgłasza się "wprost" do pozwanego.
>  A co dalej?
>  Polecałbym:
> http://prawo-nieruchomosci.krn.pl/Kodeks-cywilny-1_2_117.html
> ...art.636

Takie żądania były kierowane do pozwanego kilkukrotnie, w tym, oczywiście, w formie pisemnej. Dlatego nie widzę innej możliwości, niż zobowiązanie przez sąd.

>> Chciałabym tu dodać, że próbowałam znaleźć warsztat zastępczy i dokończyć naprawę na koszt nieuczciwego zleceniobiorcy. Niestety, nie udało mi się takowego znaleźć.
>
>  Znaczy co, nikt nie chciał naprawić, czy nikt nie chciał wziąć na
> siebie obowiązku użerania się z zapłatą?
>  Sądzę że nie sądzisz, że sąd komuś nakaże "pan sobie zapłatę
> weźmie od firmy X".

Raczej chodzi o to, że nikt nie chce wziąć czegoś, co inny rozbabrał. A rozbabrał bardzo. Ja ze swojej strony jestem gotowa wyłożyć całość należności za naprawę, a ścigać tego typa na własną rękę, bynajmniej nie przerzucając odpowiedzialności za to na kogokolwiek innego. I, oczywiście, nawet nie przyszło mi do głowy, by sąd nakazał rozwiązanie, o jakim mówisz.

Pozdrawiam
Monika

Rozprawa przeciw warsztatowi samochodowemu

Nowy film z video.banzaj.pl więcej »
Redmi 9A - recenzja budżetowego smartfona