Grupy dyskusyjne   »   pl.soc.polityka   »   Rozterki doktora Bukiela.

Rozterki doktora Bukiela.

Data: 2012-01-14 18:08:22
Autor: stevep
Rozterki doktora Bukiela.
# Oczywiście mogę się mylić ale wydaje mi się , że niewiele....  Sądze , że  niewiele też wie Naczelna Izba Lekarska... Nie wydaje mi się bowiem , że  dobro pacjenta zależy od wbitej pieczątki "refundacja do decyzji NF"Z,  od   wpisania międzynarodowej nazwy leku, ani nawet odmowy wpisania na  recepcie  stopnia refundacji...

                   Gdyby pan doktor Bukiel i jego organizacja  zainteresowali sie dlaczego 70 - 80-cio letni pacjencji jednej z poradni ,  mający umówioną wizytę na godz. 8 jeszcze o 12.30 nie zobaczyli lekarza ,  który miał w ten dzień przyjmować ani nie mogli uzyskac informacji ,o  której będą mieli  szczęście go zobaczyć,  to miałbym choć cień wiary w to  iż lekarskim związkowcom dobro pacjentów leży na sercu....  No chyba , że  lekarskim związkowcom zwisa organizacja pracy w słuzbie zdrowia i wiedzą ,  że nie mają odrobiny wpływu na szacunek lekarza do pacjenta i budowania  szacunku do  zawodu lekarza ...

                Na opisaną sytuację nie ma bowiem wpływu mizeria finansowa  sł.zdr. , nie ma wpływu ustawa refundacyjna, nie ma wpływu min. zdrowia.  To typowe olanie człowieka... Nie wiem czy w tej placówce działa OZZL czy  NIL schodzi na poziom zwykłej przyklinicznej poradni ale może w walce o  swoje partykularne interesy chociaż tak dla niepoznaki można by było się   zainteresować jak koleżanki i koledzy po fachu podchodzą do pacjenta i  dopiero po tym zacząć coś mówić o jego dobru... No chyba , że przywołane  organizacje tez uważaja , że "pacjent lekarzowi to sobie może"...

             Taka gospodarska wizyta przedstawicieli OZZL i NIL w gabinecie  w innej poradni  , który wczoraj odwiedziłem (tylko niecałe pół godziny  poslizgu), uzmysłowiła by  tymże organizacjom , że zweryfikowanie stopnia  odpłatnosci dla czterech przepisanych mi leków zajęło lekarce , która do  protestu nie przystąpiła... 15 sek.  No ale te 15 sek należą do lekarza a  te cztery i pół godziny (przynajmniej) należą do pacjenta więc co to kogo  w OZZL i NIL  obchodzi #
Ze strony:
http://tiny.pl/hjj3f

--
stevep
Używam klienta poczty Opera Mail: http://www.opera.com/mail/

Data: 2012-01-14 19:19:33
Autor: Bogdan Idzikowski
Rozterki doktora Bukiela.

Użytkownik "stevep" <stevep011@invalid.tkdami.net> napisał w wiadomości news:op.v72278xb50oqoastevep-komputer.radom.vectranet.pl...
# Oczywiście mogę się mylić ale wydaje mi się , że niewiele...  Sądze , że
niewiele też wie Naczelna Izba Lekarska... Nie wydaje mi się bowiem , że
dobro pacjenta zależy od wbitej pieczątki "refundacja do decyzji NF"Z,
od   wpisania międzynarodowej nazwy leku, ani nawet odmowy wpisania na
recepcie  stopnia refundacji...

                   Gdyby pan doktor Bukiel i jego organizacja
zainteresowali sie dlaczego 70 - 80-cio letni pacjencji jednej z poradni ,
mający umówioną wizytę na godz. 8 jeszcze o 12.30 nie zobaczyli lekarza ,
który miał w ten dzień przyjmować ani nie mogli uzyskac informacji ,o
której będą mieli  szczęście go zobaczyć,  to miałbym choć cień wiary w to
iż lekarskim związkowcom dobro pacjentów leży na sercu....  No chyba , że
lekarskim związkowcom zwisa organizacja pracy w słuzbie zdrowia i wiedzą ,
że nie mają odrobiny wpływu na szacunek lekarza do pacjenta i budowania
szacunku do  zawodu lekarza ...

                Na opisaną sytuację nie ma bowiem wpływu mizeria finansowa
sł.zdr. , nie ma wpływu ustawa refundacyjna, nie ma wpływu min. zdrowia.
To typowe olanie człowieka... Nie wiem czy w tej placówce działa OZZL czy
NIL schodzi na poziom zwykłej przyklinicznej poradni ale może w walce o
swoje partykularne interesy chociaż tak dla niepoznaki można by było się
zainteresować jak koleżanki i koledzy po fachu podchodzą do pacjenta i
dopiero po tym zacząć coś mówić o jego dobru... No chyba , że przywołane
organizacje tez uważaja , że "pacjent lekarzowi to sobie może"...

             Taka gospodarska wizyta przedstawicieli OZZL i NIL w gabinecie
w innej poradni  , który wczoraj odwiedziłem (tylko niecałe pół godziny
poslizgu), uzmysłowiła by  tymże organizacjom , że zweryfikowanie stopnia
odpłatnosci dla czterech przepisanych mi leków zajęło lekarce , która do
protestu nie przystąpiła... 15 sek.  No ale te 15 sek należą do lekarza a
te cztery i pół godziny (przynajmniej) należą do pacjenta więc co to kogo
w OZZL i NIL  obchodzi #
Ze strony:
http://tiny.pl/hjj3f

To jest cała prawda. A ty pacjencie możesz tylko się zżymać i pokornie czekać na pana doktora. Chyba, że jesteś zamożny i stać cię na prywatne wizyty.

--
Jarosław-Zbawiciel Kaczyński - "musimy uzyskać właściwą odpowiedź"

Rozterki doktora Bukiela.

Nowy film z video.banzaj.pl więcej »
Redmi 9A - recenzja budżetowego smartfona