Grupy dyskusyjne   »   pl.soc.polityka   »   Rozwodu nie będzie. Taktyczny sojusz wciąż obowiązuje.

Rozwodu nie będzie. Taktyczny sojusz wciąż obowiązuje.

Data: 2009-11-20 21:49:37
Autor: Roger Perejro
Rozwodu nie będzie. Taktyczny sojusz wciąż obowiązuje.
Wyznanie padło w czwartek w nocy w kontekście przyszłorocznych wyborów samorządowych, podczas których słuchacze Radia Maryja - tak przynajmniej poucza ojciec dyrektor - powinni wybierać nie partie, a ludzi. A że przez przypadek w poprzednich wyborach do Sejmu dobrzy kandydaci startowali tylko z listy PiS (Anna Sobecka, Gabriela Masłowska, Zbigniew Girzyński itd.), to już inna sprawa.

W każdym razie o.Rydzyk po raz kolejny wysłał do Jarosława Kaczyńskiego sygnał, że jego przychylność ma swoją cenę i granice i że to PiS potrzebuje Radia Maryja, a nie odwrotnie.
Słuchaczom zaś pokazał, że jest niezależny, a gdy zechce - złoży PiS na katafalku, tak jak niegdyś AWS i Ligę Polskich Rodzin. To na przypadek, gdyby w przyszłości na scenie politycznej pojawiło się nowe ugrupowanie prawicowe z dobrymi notowaniami, spolegliwe wobec o.Rydzyka.

Za co szef Radia Maryja ma pretensje do partii Kaczyńskiego? Wymienił trzy rzeczy:
1.    Za lustrację arcybiskupa Stanisława Wielgusa i wpływ na rezygnację purpurata z funkcji metropolity warszawskiego.
2.    Brak poparcia dla zaostrzenia ustawy antyaborcyjnej.
3.    Poparcie w Sejmie traktatu lizbońskiego, który - zdaniem radiomaryjnych środowisk - przesądził o utracie naszej suwerenności.

- Teraz idą wybory samorządowe. Trzeba myśleć! Żeby nie wybierać żadnych cwaniaków, żadnych krętaczy! - poucza o.Rydzyk. - Ale to trzeba myśleć! Popatrzcie na tych posłów, którzy teraz są, nie patrzcie na partie! Bo te partie też różnie to było. Mówią, że PiS, PiS i PiS. Ja do PiS-u to mam też zastrzeżenia. O Platformie to już szkoda mówią, a o innych tam partiach ... A PiS też mi się wydawał, że taki patriotyczny, a kto uderzył pierwszy w arcybiskupa Wielgusa, na podstawie czego, jak spreparowali to wszystko. Nawet to, że przeczytał ... I jak to się dokonało, że on to przeczytał!  Kto tu grał! Pierwsze. Druga sprawa - życie. Jaki jest stosunek do życia. Trzecia sprawa - traktat lizboński. Ja nie mówię, że mamy być przeciwko jednoczeniu się narodów. Nie! Ale nie za wszelką cenę. To nie jest żaden fetysz, żebyśmy oddawali wszystko: naszą historię, naszą etykę, naszą własność, nasze wszystko ... Nie, to nie jest tak. Także mamy w tej chwili zniewolenie na własne życzenie.
(RM czwartek 19.11.09, godz. 1.49)

Ci, którzy zacierają ręce na myśl, że słowa o.Rydzyka oznaczają rozwód Radia Maryja z PiS, powinni wstrzymać się z radością. Nic podobnego. Krytyczne słowa wobec Kaczyńskiego redemptorysta wypowiadał też wcześniej, co nie przeszkadzało mu oddać anteny swego radia w monopol politykom PiS. O.Rydzyk jest wytrawnym graczem i stawia tylko na silnych, a konkurenta dla PiS-u na prawicy póki co nie widać. Ganiąc ugrupowanie duchowny pokazuje tylko, że jego łaska nie jest dana raz na zawsze i liderzy partii muszą o nią wciąż zabiegać.

Rachunek jest prosty - PiS musi dbać o twardy radiomaryjny elektorat, a w interesie o.Rydzyka jest mieć blisko władzy silną reprezentację, która powinna pamiętać, komu zawdzięcza poparcie. I dawać temu wyraz w działaniu, bo - jak powiada ojciec dyrektor - po owocach ich poznacie.

Pamiętacie miliony euro i złotych przyznanych przez państwowe instytucje imperium o.Rydzyka za rządów Kaczyńskiego? Kto może dziś dawać nadzieję na więcej? Partia Marka Jurka? Libertas? LPR? Kto może składać projekty ustaw mile widziane w toruńskiej rozgłośni? Kto ma większe szanse na władzę na prawicy?

Nie cieszcie się. Rozwodu nie będzie. Taktyczny sojusz wciąż obowiązuje.
piątek, 20 listopada 2009, glosrydzyka


http://glosrydzyka.blox.pl/2009/11/ORydzyk-Mam-zastrzezenia-do-PiS.html


Przemek

--

"Sprawa Barbary Blidy. Prokuratura wyjaśniająca samobójstwo posłanki SLD przygotowała zarzuty dla generała Witolda M., byłego szefa ABW za rządów PiS. To on rozkazał filmować zatrzymywanych. Przez wiele lat bliski wspólpracownik Lecha Kaczyńskiego. W ciągu dwóch lat awansował z porucznika na generała".

Data: 2009-11-21 09:10:55
Autor: cyc
Rozwodu nie będzie. Taktyczny sojusz wciąż obowiązuje.

Użytkownik "Roger Perejro" <brońmy RP przed pisem@op.pl> napisał w wiadomości news:he6vd4$hgj$1news.onet.pl...
Wyznanie padło w czwartek w nocy w kontekście przyszłorocznych wyborów samorządowych, podczas których słuchacze Radia Maryja - tak przynajmniej poucza ojciec dyrektor - powinni wybierać nie partie, a ludzi. A że przez przypadek w poprzednich wyborach do Sejmu dobrzy kandydaci startowali tylko z listy PiS (Anna Sobecka, Gabriela Masłowska, Zbigniew Girzyński itd.), to już inna sprawa.

W każdym razie o.Rydzyk po raz kolejny wysłał do Jarosława Kaczyńskiego sygnał, że jego przychylność ma swoją cenę i granice i że to PiS potrzebuje Radia Maryja, a nie odwrotnie.
Słuchaczom zaś pokazał, że jest niezależny, a gdy zechce - złoży PiS na katafalku, tak jak niegdyś AWS i Ligę Polskich Rodzin. To na przypadek, gdyby w przyszłości na scenie politycznej pojawiło się nowe ugrupowanie prawicowe z dobrymi notowaniami, spolegliwe wobec o.Rydzyka.

Za co szef Radia Maryja ma pretensje do partii Kaczyńskiego? Wymienił trzy rzeczy:
1.    Za lustrację arcybiskupa Stanisława Wielgusa i wpływ na rezygnację purpurata z funkcji metropolity warszawskiego.
2.    Brak poparcia dla zaostrzenia ustawy antyaborcyjnej.
3.    Poparcie w Sejmie traktatu lizbońskiego, który - zdaniem radiomaryjnych środowisk - przesądził o utracie naszej suwerenności.

- Teraz idą wybory samorządowe. Trzeba myśleć! Żeby nie wybierać żadnych cwaniaków, żadnych krętaczy! - poucza o.Rydzyk. - Ale to trzeba myśleć! Popatrzcie na tych posłów, którzy teraz są, nie patrzcie na partie! Bo te partie też różnie to było. Mówią, że PiS, PiS i PiS. Ja do PiS-u to mam też zastrzeżenia. O Platformie to już szkoda mówią, a o innych tam partiach ... A PiS też mi się wydawał, że taki patriotyczny, a kto uderzył pierwszy w arcybiskupa Wielgusa, na podstawie czego, jak spreparowali to wszystko. Nawet to, że przeczytał ... I jak to się dokonało, że on to przeczytał!  Kto tu grał! Pierwsze. Druga sprawa - życie. Jaki jest stosunek do życia. Trzecia sprawa - traktat lizboński. Ja nie mówię, że mamy być przeciwko jednoczeniu się narodów. Nie! Ale nie za wszelką cenę. To nie jest żaden fetysz, żebyśmy oddawali wszystko: naszą historię, naszą etykę, naszą własność, nasze wszystko ... Nie, to nie jest tak. Także mamy w tej chwili zniewolenie na własne życzenie.
(RM czwartek 19.11.09, godz. 1.49)



Przemek


Jakbym sluchal Kononowicza !! , tyle , ze tamten uczciwy i nie leci na pieniadze .

cyc

Rozwodu nie będzie. Taktyczny sojusz wciąż obowiązuje.

Nowy film z video.banzaj.pl więcej »
Redmi 9A - recenzja budżetowego smartfona