Data: 2009-05-16 10:09:09 | |
Autor: multivatinae | |
Rudy kuminiarz wqurwiony brakiem cudow | |
Do spięcia doszło między Donaldem Tuskiem a ministrem Jackiem Rostowskim - dowiedział się DZIENNIK. Podczas ostatniego posiedzenia rządu premier odbył z szefem resortu finansów męską rozmowę. A chwilę później zrzucił z porządku obrad przygotowane przez niego rozporządzenie. Rostowski ma w rządzie Tuska wysoką pozycję. Politycy PO od wielu miesięcy podkreślają w nieoficjalnych rozmowach, że premier ufa jego metodom walki z kryzysem. Czy ostatnio zaczął mieć wątpliwości? "Premier traci cierpliwość do ministra" - twierdzi uczestnik wtorkowego posiedzenia rządu. Podczas ostatniej Rady Ministrów Rostowski omawiał rozporządzenie dotyczące poręczeń dla firm w ramach działań antykryzysowych rządu. W pewnej chwili Tusk zaczął wypytywać o szczegóły. A po wyjaśnieniach ministra zarządził przerwę w posiedzeniu rządu. "Takie sytuacje nie zdarzają się często" - twierdzi nasz rozmówca. Podczas przerwy sprawdzano, czy rozwiązania proponowane przez ministra finansów w ogóle są zgodne z nowymi regulacjami Komisji Europejskiej. Gdyby nie były, to nikt nie mógłby skorzystać z rządowych poręczeń. "Po przerwie premier zdjął ten punkt z posiedzenia" - opowiada jeden z ministrów. Rząd ma się nim ponownie zająć w nadchodzącym tygodniu. Co o całym zdarzeniu sądzą inni członkowie rządu? Osoba, która nam je relacjonowała, dwukrotnie podkreśliła, że premier traci cierpliwość do Rostowskiego. "Bez komentarza" - ucina inny z ministrów. "Jeśli premierowi coś się nie podoba, to nie ma zmiłuj dla nikogo" - jednak przyznaje. Z naszych informacji wynika, że już następnego dnia premier zarządził specjalną naradę w sprawie poręczeń. Mieli się na niej stawić ministrowie: finansów, gospodarki, skarbu oraz Michał Boni. "Chodziło o to, żeby jakoś ten projekt dopiąć" - mówi jeden z ministrów. Co tak bardzo w wyjaśnieniach Rostowskiego zirytowało Donalda Tuska? Rozporządzenie dzieli firmy w taki sposób, że te, które są w gorszej sytuacji, mają płacić wyższe prowizje od poręczeń udzielanych przez Skarb Państwa. "Premier uznał, że tak być nie może. Tym bardziej że to jest związane z ustawą antykryzysową, więc nie może uderzać w słabsze firmy" - mówi członek rządu. Dodatkowo Tuska zdenerwował inny punkt rozporządzenia. Wynika z niego, że wysokość prowizji miałyby zależeć wyłącznie od ocen agencji ratingowych. W rozporządzeniu wymieniono cztery takie agencje. "Premier był bardzo stanowczy w tej sprawie, zwłaszcza gdy się okazało, że o prowizji decydowałyby oceny tylko czterech agencji: trzech zagranicznych i jednej polskiej, ale będącej oddziałem zagranicznej" - relacjonuje nasz informator. Zdenerwowanie premiera było tym większe, że to kolejny z antykryzysowych pomysłów rządu, który się opóźnia. Jak przyznaje osoba z otoczenia szefa rządu, premier jest zły z powodu niepilnowania terminów przez resorty odpowiadające za działania antykryzysowe rządu. "Gazety już piszą, że pakiet będzie po kryzysie. Premier się denerwuje, że wszystkiego musi pilnować sam" - mówi nasz rozmówca. Anna Gielewska, Grzegorz Osiecki -- |
|
Data: 2009-05-16 22:35:28 | |
Autor: Antenka | |
Rudy kuminiarz wqurwiony brakiem cudow | |
Rudy kominiarz to skuteczny straszak na niegrzeczne dzieci. To taki
czarny lud z najgorszej bajki. Kiedyś jak babcia, czy matka chciała wymóc na rozwydrzonym dzieciaku zmianę zachowania, to straszyła "słodkie maleństwo" kominiarzem, albo cyganką "uspokój się, bo cię zabierze kominiarz!!!" :)) Dzisiaj powinny postraszyć Donaldem I Cudotwórcą z Gdańska - tyż kominiarz, bardzo mroczna postać z jak najgorszej bajki brrrrrrr :DD .To taka mała dygresja.Antanka |
|
Data: 2009-05-17 07:39:30 | |
Autor: cirrus | |
Rudy kuminiarz wqurwiony brakiem cudow | |
Użytkownik "Antenka" <sweet.blue_eyes@wp.pl> napisał w wiadomości news:c77b83af-9ae5-4bc8-a574-843cc63eecd5o20g2000vbh.googlegroups.com...
Rudy kominiarz to skuteczny straszak na niegrzeczne dzieci. To taki Eee, teraz straszy strzyga pisowska- Zyta Gilowska. :) -- stevep |
|