Grupy dyskusyjne   »   pl.soc.polityka   »   Rudy oszust i jego chiÅ„ska autostrada

Rudy oszust i jego chińska autostrada

Data: 2011-06-13 23:50:51
Autor: Inc
Rudy oszust i jego chińska autostrada
GDKiA odstąpiła od umowy z chińską firmą Covec, na budowę dwóch odcinków autostrady A2. Do porozumienia nie doszło, mimo że jeszcze w piątek przedstawiciele GDKiA przejawiali pewien optymizm po rozmowach z chińskim inwestorem. Odstąpienie od umowy oznacza, że teraz procedury związane z realizacją feralnych odcinków A2 muszą rozpocząć się od nowa. Twierdzenia premiera Tuska, że prace zostaną wznowione jeszcze w lipcu, a inwestycja zostanie ukończona w terminie są nader optymistyczne.

Prawdopodobnie trzeba będzie rozpisać nowy przetarg, przeprowadzić postępowanie zgodnie z ustawą o zamówieniach publicznych i dopiero wtedy można będzie wyłonić nowego wykonawcę. Przed przeprowadzeniem przetargu trzeba będzie przeprowadzić inwentaryzację. Wszystko to wymaga czasu. Ci, którzy choć raz w życiu przeprowadzali w naszym kraju procedurę przetargową w myśl ustawy o zamówieniach publicznych, wiedzą, że niejednokrotnie jest to droga przez mękę. Procedury ciągną się tygodniami.

Nigdy też nie wiadomo, czy wykonawca wyłoniony w przetargu będzie realizował inwestycję rzetelnie i zgodnie z harmonogramem (vide Covec). Kolejna kwestia, która budzi poważne wątpliwości to finanse. GDKiA zapowiada, że będzie domagać się od chińskiego inwestora 741 mln odszkodowania. Na jakiej podstawie wiceszef firmy to zapowiada na razie nie wiadomo. Wiadomo jedynie, że kara przewidziana za odstąpienie od umowy to 130 mln. Postępowanie sądowe o odszkodowanie będzie zapewne ciągnęło się latami i trudno dzisiaj przewidzieć, czym się zakończy.

Kolejna kwestia to środki na realizację inwestycji. Polska strona poniosła już wydatki związane z budową tego odcinka autostrady. Teraz, jeżeli będzie wyłoniony nowy inwestor musi jeszcze raz płacić za to samo. Oczywiście będą starania o odzyskanie straconych pieniędzy, ale jak już wcześniej wspomniano może to trwać latami, a gotówka potrzebna będzie teraz. No i jeszcze jedna strata, którą trudno wycenić – czas.

Nawet przy optymistycznym założeniu, że procedury przetargowe będą przebiegać bez zakłóceń, prace mogą najwcześniej rozpocząć się jesienią. Po kilku tygodniach będą zapewne przerwane z powodu warunków pogodowych, bo w naszym kraju po jesieni następuje zazwyczaj zima, a wtedy roboty budowlane na drogach są raczej niemożliwe. Tak czy inaczej mamy poważny kłopot. Zapewnienia, że nic się nie stało i w lipcu wszystko wróci do normy są propagandowym pohukiwaniem i robieniem dobrej miny do złej gry. Premier mówiąc o lipcowym terminie liczy pewnie, że w wakacje wszyscy zapomną o autostradowej wpadce, koncentrując się na letnim odpoczynku i ewentualnie, gdyby pogoda nie sprzyjała plażowaniu, na polskiej rezydencji w UE.

Wpadki z budową autostrady A2 można było uniknąć, gdyby wszyscy odpowiedzialni za jej realizację podeszli do swoich obowiązków rzetelnie i profesjonalnie. Po pierwsze stracone zostały dwa lata na przepychankach w ministerstwie. Potem przy przeprowadzaniu przetargu nie sprawdzono dokładnie możliwości inwestycyjnych oferenta. I wreszcie w czasie realizacji inwestycji zabrakło odpowiedniego nadzoru. Problem przecież nie pojawił się z dnia na dzień. Zasadne jest, zatem pytanie, dlaczego nikt wcześniej nie podjął interwencji i sprawa nie została rozstrzygnięta jeszcze wtedy, gdy można było zachować planowane terminy realizacji budowy.

W przeciÄ™tnej gminie, jeżeli buduje siÄ™ najmniejszy odcinek drogi, urzÄ™dnicy odpowiedzialni za realizacjÄ™ inwestycji na bieżąco Å›ledzÄ… postÄ™p prac i informujÄ… wójta o zagrożeniach. Widać w gminach obowiÄ…zujÄ… inne standardy niż w rzÄ…dzie Donalda Tuska. Gdzie byÅ‚a  GDKiA, gdzie byÅ‚o ministerstwo? Czy żaden z ważnych decydentów nie przejeżdżaÅ‚ w okolicach feralnej budowy i nie zauważyÅ‚, że coÅ› jest nie tak?

Czy żaden z urzędników, odpowiedzialnych za proces inwestycyjny, a opłacany z pieniędzy podatników nie zainteresował się jak realizowana jest umowa? Próba wmawiania, że wszystko jest w porządku, a krytycy rządu są smutasami nie znajduje uzasadnienia. Fakty są takie, że autostrady nie ma i w najbliższym czasie nie będzie, a odzyskanie publicznych pieniędzy za tę fuszerkę też stoi pod znakiem zapytania.

Beata Szydło

Rudy oszust i jego chińska autostrada

Nowy film z video.banzaj.pl wiêcej »
Redmi 9A - recenzja bud¿etowego smartfona