Data: 2011-03-09 11:27:28 | |
Autor: Azxse | |
Rudy załatwił wam europejskie emerytury | |
Użytkownik "Inc" <gfhf@lljl.pl> napisał w wiadomości news:il74mb$f0o$1news.eternal-september.org...
Slyszałeś coś na temat Sejmu? No to pokombinuj! Tusk jao premier może jedynie proponować. Czy w tym PiSie są same niedouki czy też celowo wciskacie ten kit? AAA |
|
Data: 2011-03-10 00:13:10 | |
Autor: Inc | |
Rudy załatwił wam europejskie emerytury | |
Azxse pisze:
Użytkownik "Inc" <gfhf@lljl.pl> napisał w wiadomości news:il74mb$f0o$1news.eternal-september.org... Nie, co mialem slyszec? No to pokombinuj! Moze troche pozniej, w tej chwili nie mam za duzo czasu na zabawe z jakims szczylem. Tusk jao premier może jedynie proponować. Czy w tym PiSie są same niedouki czy też celowo wciskacie ten kit? Czytac chlopak potrafisz? A kojarzyc tez? No to sprobuj przeczytac i skojarzyc z jakiego zrodla pochodzi ten tekst: "Koniec rządowego sporu o otwarte fundusze emerytalne. Burzliwe posiedzenie rządu z powodu kłótni ministrów rozpoczęło się z dwugodzinnym opóźnieniem. W końcu premier Donald Tusk ogłosił, że zdecydował się na radykalne zmniejszenie składek przekazywanych do OFE - Takie rozwiązanie daje gwarancję stabilnych i bezpiecznych emerytur dziś i jutro - zapewnił premier. Składki przekazywane do OFE spadną z obecnych 7,3 proc. do 2,3 proc. pensji. Pozostałe 5 proc., zamiast w OFE, zostanie zaksięgowane na nowym subkoncie w ZUS. I od razu wydane na obecnych emerytów. - Dzięki temu do 2020 r. potrzeby pożyczkowe państwa będą mniejsze o 190 mld zł - wyliczał Tusk. O tyle mniej budżet będzie musiał dopłacić do ZUS. Premier tłumaczył, że nie ma wyjścia. - Nie znajdę 200 mld zł na ulicy. Wolę przegrać wybory niż powiedzieć obywatelom, że ktoś będzie szukał tych pieniędzy w ich kieszeniach, bo Tusk nie miał odwagi zmienić systemu emerytalnego - dodał. Decyzja premiera oznacza przegraną ministra Michała Boniego, odpowiedzialnego za przygotowanie rządowego projektu zmian w systemie emerytalnym. Boni zaproponował, aby od 2018 r. składka wzrosła do 5 proc. (a nie 3,5 proc. jak chciała minister pracy Jolanta Fedak). Zrobił to w odpowiedzi na apel pięciu z siedmiu organizacji zasiadających w Komisji Trójstronnej: "Solidarności", Forum Związków Zawodowych, Związku Rzemiosła Polskiego, Pracodawców RP i Lewiatana. Za takim kompromisem był nawet jeden z największych krytyków polityki gospodarczej rządu - były wiceprezes NBP prof. Krzysztof Rybiński. Premier wybrał jednak wersję minister Fedak - od 2017 r. składka ma wrócić do poziomu 3,5 proc. - Dzisiaj rozpoczął się proces demontażu systemu emerytalnego w Polsce - mówi prof. Rybiński. I dodaje, że premier skazuje miliony Polaków na głodowe emerytury w przyszłości. - Nasze przyszłe świadczenia będą zależały od ZUS, które nie wiadomo, czy będzie je w stanie wypłacić. - Presja na wyższą składkę się pojawiała, bo byłaby z korzyścią dla różnych instytucji finansowych - przekonywał Tusk. - Nam nie chodzi o ich komfort, ale o stabilność i bezpieczeństwo emerytur dziś i jutro - dodał. W ustawie nie ma jednak nic o obniżeniu prowizji pobieranych przez OFE od przyszłych emerytów. Zostanie na poziomie 3,5 proc. |
|