Data: 2009-09-17 11:27:26 | |
Autor: Tomek-N | |
Rumunia samochodem | |
Użytkownik "gom3z" <gome@aaom.pl> napisał w wiadomości news:h8sug0$tf7$1news.onet.pl... >Wybieram się na wakacje na południe Europy. Powiedzcie dobrzy ludzie, Niekoniecznie, w Rumunii bylem w zeszlym roku (4 dni), w tym roku rowniez (7 dni). Nie spotkalem sie z zadna oznaka zlosliwej policji, zlosliwych kierowcow, ani zlosliwych ludzi. Ogolnie drogi zle nie sa. Oczywiscie oprocz wyjatkow w stylu np. obwodnicy Bukaresztu;-) Na granicy musisz zakupic winiete. Przyzwyczaic sie do troszke innego stylu jazdy;-) No i nie wiem gdzie bedziesz ale polecam DN7C (trasa tarnsfogarska). Tomek-N |
|
Data: 2009-09-17 11:34:12 | |
Autor: Cavallino | |
Rumunia samochodem | |
Użytkownik "Tomek-N" <n_tomek@interyja.pl> napisał w wiadomości news:
Niekoniecznie, w Rumunii bylem w zeszlym roku (4 dni), w tym roku rowniez (7 dni). Nie spotkalem sie z zadna oznaka zlosliwej policji, zlosliwych kierowcow, ani zlosliwych ludzi. Ogolnie drogi zle nie sa. Ogólnie drogi są katastrofalne. Wyjątek to główne drogi międzynarodowe. Radzę z nich nie zjeżdżać, bo można skończyć gdzieś w górach, bez asfaltu i w ogóle śladów po nim. |
|
Data: 2009-09-17 11:49:37 | |
Autor: Marry | |
Rumunia samochodem | |
Byłam w Rumunii w tym roku ze znajomymi! Drogi są ok, ludzie przyjaźnie nastawieni, policja nie jest zbyt złośliwa. No ale przepisowo trzeba jechać. Jeżeli w mieście masz ograniczenie do 50 to tak jedź, bo w większości małych mieścinek policja stoi i łapie. Ale i tak głównie swoich. Co ciekawe praktycznie nie czepiają się oświetlenia w samochodzie. Większość kierowców jeździ tam na przeciwmgielnych, ale po co to nie wiem. Choć i tak w głównie spotyka sie tam stare Dacie, które zbyt mocnych świateł nie mają ;) jednak na krajowej 1 albo na autostradzie można zobaczyć takie auta, że głowa mała. I wtedy nieźle dają po oczach!!! Tak jaby każdy co miesiąc wymieniał sobie żarówki ;) PS. Uważaj na bryczki, rowerzystów na autostradzie, krowy na krajowej 17 i nie tylko oraz nieoświetlone samochody ;) Powodzenia! -- Marry -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- Marry's Profile: http://forums.yourdomain.com.au/member.php?userid=36 View this thread: http://forums.yourdomain.com.au/showthread.php?t=10434 |
|
Data: 2009-09-18 20:44:45 | |
Autor: Arbiter | |
Rumunia samochodem | |
Użytkownik "Marry" <Marry.3ynji1@no-mx.forums.yourdomain.com.au> napisał w wiadomości news:Marry.3ynji1no-mx.forums.yourdomain.com.au... Byłam w Rumunii w tym roku ze znajomymi! Drogi są ok, ludzie przyjaźnie zgadza się, ludzie bardziej przyjaźni niż PL nastawieni, policja nie jest zbyt złośliwa. No ale przepisowo trzeba miałem raz do czynienia z Policją, przyjaźni, mówili po angielsku, to był patrol Politia Rurala jechać. Jeżeli w mieście masz ograniczenie do 50 to tak jedź, bo w Z tym bym sie nie zgodził, moim zdaniem mało Policji, nie ma porównania np z Czechami czy Polską gdzie łapią w kółko swoich. Co ciekawe praktycznie nie czepiają się oświetlenia w chyba tam można jeździć na przeciwmgłowych i wszyscy tak jedzą. Przez wioski jadąc lepiej mieć dodatkowe światła. Mi to nie przeszkadza, tylko w PL ludzie jakby wścieklizne mieli na przeciwmgłowe co to nie wiem. Choć i tak w głównie spotyka sie tam stare Dacie, które Dacie nowe i stare, sporo loganów, mało Sandero. Ciekawie sie Rumuni pchają: http://krupnik.pl/zdjecie/1211.Korki.w.Rumunii autostradzie można zobaczyć takie auta, że głowa mała. I wtedy nieźle PS. Uważaj na bryczki, rowerzystów na autostradzie, krowy na krajowej zgadza sie, mozna zobaczyc furmanki na autostradzie http://krupnik.pl/zdjecie/1196.Centura.Bucuresti.obwodnica.Bukaresztu |
|
Data: 2009-09-18 20:39:43 | |
Autor: Arbiter | |
Rumunia samochodem | |
Użytkownik "Cavallino" <cavallinoBEZ-SPAMU@konto.pl> napisał w wiadomości news:h8svql$1l4$1news.onet.pl... Ogólnie drogi są katastrofalne. katastrofalne mogą być małe drogi w górach Wyjątek to główne drogi międzynarodowe. skończyłem tak nie raz w Rumunii, ale prawie się sam o to prosiłem. rzykład - droga przez Deva E79 http://krupnik.pl/zdjecie/869.Droga.przez.Deva Ale jeśli chodzi o przejazd przez Rumunię do Bułarii to niestety drogi lepsze niż w Polsce, jedzie się lepiej nie ma tych fotoradarów co 50m i policjantów za krzakiem. Nawierzchnia również lepsza. Ostanio przez Rumunię miałem średnią 77kmh, jadąc z prędkością 100kmh - w Polsce niewykonalne http://krupnik.pl/zdjecie/1191.Drogi.w.Rumunii http://krupnik.pl/galeria/najlepsza.droga.do.bulgarii |
|
Data: 2009-09-18 20:58:22 | |
Autor: Cavallino | |
Rumunia samochodem | |
Użytkownik "Arbiter" <niema@hotmail.com> napisał w wiadomości news:h90kbp$19hq$1newsread2.aster.pl...
Czytaj: wszystkie inne niż główne.
I o tym mówię. ale prawie się sam o to prosiłem. Ano. Zjazd z głównej drogi to proszenie się o coś takiego. Ale jeśli chodzi o przejazd przez Rumunię do Bułarii to niestety drogi lepsze niż w Polsce Niż w Polsce gdzie? Bo zaręczam Ci, że przez Polskę już przejedziesz nie gorszymi drogami. I nie będzie kataklizmu jak zjedziesz z głównej. , jedzie się lepiej nie ma tych fotoradarów co 50m i policjantów za krzakiem. I wleczesz się 50 km/h za tirami. Efekt to cały dzień jazdy przez Rumunię i Bułgarię. Nawierzchnia również lepsza. Niż na A4 na przykład? Nie powiedziałbym. Ostanio przez Rumunię miałem średnią 77kmh, jadąc z prędkością 100kmh - w Polsce niewykonalne Od Niemiec do Krakowa możesz mieć dwa razy taką. |
|
Data: 2009-09-18 21:10:52 | |
Autor: Arbiter | |
Rumunia samochodem | |
Użytkownik "Cavallino" <cavallinoBEZ-SPAMU@konto.pl> napisał w wiadomości news:h90l8h$823$1news.onet.pl... Zjazd z głównej drogi to proszenie się o coś takiego. Raz jechałem krajoznawczo, w górach małą drogą asfaltową, nie odbiliśmy na główną drogę, tylko w kierunku jeziora z myślą że znajdziemy nocleg. noclegu nie było a droga stawała się coraz gorsza. Do pokonania do większego miasta było 14 km a miałem dużą mapę Rumunii. Asfalt przeszedł w żwir, dziury stawały się coraz większe. W końcu jechaliśmy wąską drogą leśną. Droga leśna przeszła w drogę górską, gdzie jechaliśmy na jedynce. Mijałem się z Romanami czy innymi leśnymi pojazdemi 6x6 do ściągania drzewa które wiozły wielkie kłody więc był total strach przy mijance. Zasięgu komórki brak. Po godzinie jazdy zostało nam około 7km i spotkaliśmy ludzi w Nissanie Patrol, mówili po angielsku. Pytam ile do tego miasta trzeba jechać - mowią, że 2 godziny, ale to patrolem, a osobówką nie przejedziemy.To tylko jedna z przygód, ale jest co wspominać. Niż w Polsce gdzie? Jadąc z Warszawy do granicy ze Słowacją latem jedzie się gorzej niż z Rumunii do Bułgarii. tzn w polsce więcej korków, mniejsza prędkość średnia. Bo zaręczam Ci, że przez Polskę już przejedziesz nie gorszymi drogami. kataklizmów takich nie ma z nawierzchnią, ale korki, zakopianka, remonty, wahadełka, jest ciężko w PL. I wleczesz się 50 km/h za tirami. nie bardziej sie wleke niż w Polsce Efekt to cały dzień jazdy przez Rumunię i Bułgarię. no trudno inaczej jak przez Rumunię jest około 700km do przejechania Od Niemiec do Krakowa możesz mieć dwa razy taką. Mówię o demoludch i jeżdzeniu na wczasy, czyli porównuję drogę Warszawa- Piwniczna do drogi Artand(Bors) - Ruse Jeśli inteersują Cię fakty, kilka tutaj http://krupnik.pl/galeria/najlepsza.droga.do.bulgarii |
|
Data: 2009-09-18 23:04:56 | |
Autor: Cavallino | |
Rumunia samochodem | |
Użytkownik "Arbiter" <niema@hotmail.com> napisał w wiadomości news:
Jadąc z Warszawy do granicy ze Słowacją latem jedzie się gorzej niż z Rumunii do Bułgarii. tzn w polsce więcej korków, mniejsza prędkość średnia. Eee tam, jakoś często jeżdżę z Poznania przez Łódź na Śląsk i nie miewam podobnych problemów.
Ale tylko się wkurzasz, a nie boisz że jak utkniesz w jakiejś dziurze to zostaniesz tam na wieki i bez paliwa.
Nie ma porównania nawet. Oba kierunki w Polsce na których jest największe natężenie TIR-ów to już w dużej części autostrady. A tam wszystko jedzie tą jedną jedyną drogą Szeged-Giurgiu.
Przez Polskę ze wschodu na zachód nie mniej.
A ja drogę Warna-Arad do drogi Arad-Poznań (przez Szeged, Budapeszt, Bratysławę i Cieszyn). Niebo a ziemia, niby oba odcinki po jeden dzień, odległości podobne, a wtym drugim był jeszcze czas na kilka godzin zakupów, obiad, kolację i wyluzowaną jazdę. Jeśli inteersują Cię fakty, kilka tutaj Nie muszę nic klikać, jechałem przez Rumunię do Bułgarii dwa razy i dwa razy to były najgorsze motoryzacyjne koszmary mojego życia. Następnym razem pojadę przez Serbię. |
|