Data: 2009-03-11 14:14:55 | |
Autor: Piotr | |
Rupta co chceta po niemiecku... | |
"Według niemieckiego serwisu bild.de mordercą był 17-letni były uczeń
Tim Kretschmer, który strzelał na korytarzach i w salach na oślep. Rodzice mordercy kolekcjonują broń, mają w domu 18 sztuk różnego rodzaju pistoletów. Matka chłopaka została zatrzymana przez policję; będzie przesłuchiwana." http://wiadomosci.wp.pl/kat,1356,title,Strzelanina-w-niemieckiej-szkole;-sprawca-nie-zyje,wid,10929828,wiadomosc.html?ticaid=17a67&_ticrsn=3 Pokolenie "rupta co chceta" nie odchodzi samo, musi odejść z przytupem zabierając ze sobą trochę innych osób. Przecież są tego warte... pzdr Piotr |
|
Data: 2009-03-11 14:35:18 | |
Autor: Vic | |
Rupta co chceta po niemiecku... | |
Piotr wrote:
Pokolenie "rupta co chceta" nie odchodzi samo, musi odejść z przytupem Kryzys wieku średniego, Piotrze? Nie potrafię nigdzie na szybko znaleźć danych nt. tego jak rozkłada się liczba popełnionych zabójstw na poszczególne grupy wiekowe, ale zdziwiłbym się gdyby się okazało, że pokolenie obecnych 20-30latków popełnia więcej zabóstw niż pokolenie 40-50latków. Ale ty pewnie masz takie dane. Podziel się. -- Vic "Diabel nie spi. Z byle kim." S.J. Lec |
|
Data: 2009-03-11 16:18:24 | |
Autor: Grzegorz Z. | |
Rupta co chceta po niemiecku... | |
Pokolenie "rupta co chceta" nie odchodzi samo, musi odejść z przytupem Jakby tłukli wystawy sklepów należących do Żydów to do jakiego pokoleniowego "rupta" by należeli? -- "Każdy myślący człowiek jest ateistą" - E.Hemingway |
|
Data: 2009-03-11 21:54:08 | |
Autor: Piotr | |
Rupta co chceta po niemiecku... | |
Dnia Wed, 11 Mar 2009 16:18:24 +0100, Grzegorz Z. napisał(a):
No, do socjalistów... Oni tłukli różne wystawy, a co powspominałbyś zgrzesiu stare, dobre czasy ZSMP? pz Piotr |
|
Data: 2009-03-11 17:17:04 | |
Autor: Jakub A. Krzewicki | |
Rupta co chceta po niemiecku... | |
środa, 11 marca 2009 14:14. carbon entity 'Piotr' <pnat@wp.pl> contaminated
pl.soc.polityka with the following letter: Pokolenie "rupta co chceta" nie odchodzi samo, musi odejść z przytupem I co ma to wspólnego z tradycyjnymi ograniczeniami i tabu tzw. "roli wiekowej" nakładanymi na młodzież, dotyczącymi ubioru, poruszania się, aktywności gospodarczej, kulturalnej, konsumpcji czy kontaktów seksualnych, które chcecie przeciwstawić "róbta co chceta"? _Z_ _E_ _R_ _O_ ! Jakiekolwiek zakazy i ograniczenia społeczne powinny się tam zaczynać, gdzie w grę wchodzi realna przemoc fizyczna. Nie jest złym, jeśli małolaty się pieprzą rozrywkowo przynajmniej dopóki z gumką/norplantem czy ćwiczą kung-fu w jakimś dojo. Złe jest, kiedy biją się na ulicy, jak np. skini czy kibole, albo dopuszczają brutalnych gwałtów -- - tym z pewnością nie powinno pozwalać się na "rupta co chceta". -- tois egregorosin hena kai koinon kosmon einai ton de koimomenon hekaston eis idion apostrephesthai |
|
Data: 2009-03-11 21:50:34 | |
Autor: Piotr | |
Rupta co chceta po niemiecku... | |
Dnia Wed, 11 Mar 2009 17:17:04 +0100, Jakub A. Krzewicki napisał(a):
Zero zrozumienia problemu "rubta co chceta"... Lewactwo już od kilkudziesięciu lat wdraża swoje odkrycia w sprawie obyczajowości, bo to ma zmniejszyć przemoc, ograniczyć gwałty i inną patologię, i...? I nic takiego nie nastepuje, co widać na codzień i co jakiś czaś kiedy wkurwione pokolenie "rupta co chceta" pali pół jakiegoś miasta, niszcząc przy okazji tę płytką politurkę politycznej poprawności, jaka pokrywa łby ich "wychowawców". Dodatkowo pojawiają nowe formy patologii, jaką jest odchodzenie z tego świata w asyście przypadkowych ludzi ze szkół, pracy, czy miejsca zamieszkania młodych frustratów, jak ten w Niemcach. Pleniąca się samowola, wprowadzanie praw w miejsce obowiązków, kompletny brak szacunku dla tradycji tworzy nowego człowieka, który już nie powiesi się w cichym zakątku, jest zbyt egocentryczny, on musi umrzeć z przytupem - jest tego wart. Zło drogi kolego zaczyna się duuużo wcześniej, niż ty raczysz to zauważać, teraz zbieramy żniwo pierdolenia na haju niejakiego Learego. Ale nie tylko, on jest symboliczny. pz Piotr |
|
Data: 2009-03-12 02:36:33 | |
Autor: Jakub A. Krzewicki | |
Rupta co chceta po niemiecku... | |
środa, 11 marca 2009 21:50. carbon entity 'Piotr' <pnat@wp.pl> contaminated
pl.soc.polityka with the following letter: Zero zrozumienia problemu "rubta co chceta"... Ale konkrety, jak przekłada się wolność seksualna, wolność wyboru poglądu i wolność konsumpcji na przemoc, bo moim zdaniem nijak. Gdzie ostro trzymać, to tam, gdzie pojawia się problem mordobicia i w tej sferze jestem ostro konserwatywny, jeżeli chodzi o zakazy, w tej sferze dyscypliny młodym nie należy popuszczać, chyba, że w ograniczonym zakresie na ringu i w dojo. Zauważ, że zabija z hukiem zazwyczaj młodzież zakompleksiona, która nie ma dobrych warunków ekspresji, okultury, konsumpcji i życia seksualnego, a nie te jednostki, które wdrażają program "róbta co chceta" w tym lepszym znaczeniu z powodzeniem. Zabijają outsiderzy z zazdrości lub/i pogardy dla tej liberalnej i dobrze pływającej w nowej moralności młodzieży, której nie mogą dorównać (tak jak ten żółtek w Stanach parę lat temu), wkurzeni, że tamtym wychodzi dobrze z tym przykładem, z którego rodzeni rodzice nie pozwalają im korzystać, więc kopią pod takim społeczeństwem mając nadzieję, że ich zbrodnie zmuszą do powrotu konserwatyzmu, z którym wtórnie się utożsamiają i w ten sposób mają nadzieję zlikwidować wywołany przez nową rzeczywistość dysonans poznawczy. To są wykonawcy woli waszych zazdrosnych przeważnie semickich bogów, w których wiara naturalnie umiera, opętani przez nich jak zabójca Lennona, powinniście ich raczej kochać i chwalić niż na nich wybrzydzać, odwalają za was brudną robotę. Autentyczni młodociani liberałowie najczęściej p a d a j ą o f i a r ą , a znacznie rzadziej są sprawcami. A może uważasz naprawdę, że ta młodzież, która z sukcesem wdrożyła nowe wychowanie i jest z nim szczęśliwa osiągając zdrowe i dobre wyniki rzeczywiście krzywdzi tych sprawców pesząc ich czy jakoś tak? Czy każdy, kto peszy drugiego człowieka swoją otwartą, nieskrępowaną siłą witalną, wolnością i sukcesem, gorszy go? Zło drogi kolego zaczyna się duuużo wcześniej, niż ty raczysz to zauważać, Ja nie widzę zła tam, gdzie nie ma przemocy czy obiektywnej krzywdy ludzkiej, którą doświadczają czujące istoty, a nie wymyślonego "kompleksu niższości". Nie ma powodu prewencyjnie represjonować czyjąś asertywność, dopóki jest to asertywność, a nie agresja. teraz zbieramy żniwo pierdolenia na haju niejakiego Learego. Ale nie Nie doceniasz Leary'ego, chociaż rzeczywiście popełnił on poważne błędy. Ale z drugiej strony utorował drogę ludziom, którzy otworzyli populację młodego pokolenia na autentyczną duchowość, jak Grof i Wilber. Narkotyki propagowane przez Leary'ego wyszły z mody, ale pozostał prawdziwy mistycyzm jako dziedzictwo tej epoki... jeśli uważasz go za przyczynę zła, to naprawdę jesteś wystraszonym skwerem. Pamiętaj o najważniejszym przykazaniu z powieści SF "Diuna" George'a Herberta: "nie będziesz kaleczyć ducha" BTW. Jab-jum jest naprawdę ważną jego częścią, wyrastającą z indyjskiej aryjskiej tradycji integralnej i wywodzącej się z niej starożytnej alchemii, starszej niż wszystko, co przynieśli do cywilizacji europejskioej Semici. Osobiście pracuję nad wyzwoleniem tworzonych przez tę drogę sił witalnych, podobnie jak cały pion Szambhali/Instytutu Roericha. Zwróć uwagę na Drukpę Kunleya w moim adresie zwrotnym. I osobiście nie pozwolę, żeby muzułmanie, masoni szkoccy, baptyści Westboro albo kto inny zamknęli przed ludem te drzwi do raju -- - nawet z narażeniem własnego życia będę bronił tej "way out". -- tois egregorosin hena kai koinon kosmon einai ton de koimomenon hekaston eis idion apostrephesthai |
|
Data: 2009-03-12 13:49:51 | |
Autor: Piotr | |
Rupta co chceta po niemiecku... | |
Dnia Thu, 12 Mar 2009 02:36:33 +0100, Jakub A. Krzewicki napisał(a):
Dużo formy mało treści, Kolego Jakubie. pz Piotr PS. Do dzielenia zapałki na cztery potrzebujesz jakiegoś wekslarza, są na psp dostępni. |
|
Data: 2009-03-12 14:24:56 | |
Autor: Jakub A. Krzewicki | |
Rupta co chceta po niemiecku... | |
czwartek, 12 marca 2009 13:49. carbon entity 'Piotr' <pnat@wp.pl>
contaminated pl.soc.polityka with the following letter: Dużo formy mało treści, Kolego Jakubie. Przynajmniej nie obwiniaj nowego systemu obyczajowego, ustawionego na młodych o mentalności rozrywkowo-sangwinicznej za działania melancholicznych i cholerycznych frustratów. "Kowal zabił, cygana powiesili". "Choleryk/melancholik zabił, bo młodym sangwinikom rodzice/społeczeństwo itd. pozwala popuszczać winku, dupce i ogólnie fantazji. Sangwinicy mają zamiast tego cierpieć, pościć i leżeć na grochu, bo jest wśród nich jakaś czarna owca krypto-choleryk (maskująca się jako sangwinik) która w przeciwnym razie urządzi im i nam kolejną jatkę." -- - a idź pan w trąbę z takim rozumowaniem. -- tois egregorosin hena kai koinon kosmon einai ton de koimomenon hekaston eis idion apostrephesthai |
|
Data: 2009-03-12 13:42:08 | |
Autor: Hans Kloss | |
Rupta co chceta po niemiecku... | |
Jakub A. Krzewicki <ebredel@poczta.onet.pl> napisał(a):
Przynajmniej nie obwiniaj nowego systemu obyczajowego, ustawionego na Ten "nowy system obyczajowy" został zbudowany jako negacja systemu "starego", którego kształtowanie było owocem doświadczeń setek pokoleń naszych przodków. I jak ci teraz udowodnić że "nowy, lepszy system" produkuje znacznie większą ilość frustratów niż ten poprzedni, w dodatku frustratów o całe piekło bardziej niebezpiecznych? Treababy gdzieś ów stary system przywrócic na kilka pokoleń a potem porównać. Ten poprzedni wychowywał ludzi którzy podbili cały świat i stali pod kazdym względem wyżej od róznych tam buddystów, muslimów hinduistów itditp. Niedostosowanych kierował do klasztorów lub do armii, gdzie byli unieszkodliwiani. Ten nowy produkuje kastratów, którym pierwszy lepszy muslim będzie w stanie poderżnąć gardło kartą kredytową i kurwy jako przyszłe zony i matki. Sfrustrowane produkty nowego "lepszego" świata chodzą po ulicach nie wiedząc co z sobą począć. Od czasu do czasu poczynają ot, tak chocby jak w pierwszym poście wątku. J-23 -- |
|
Data: 2009-03-12 15:15:41 | |
Autor: Piotr | |
Rupta co chceta po niemiecku... | |
Dnia Thu, 12 Mar 2009 13:42:08 +0000 (UTC), Hans Kloss napisał(a):
Dokładnie. Taka fajna książka Huxleya, o wesołym promiennym tytule, "Nowy, wspaniały świat", mi sie gdzieś przedstawia, przed oczęta... A później, jak już sobie poćpał, Huxley napisał Wyspę... Tendencja do eksperymentowania na ludziach, jest immanentną cechą wszelakiej lewizny, oczywiście wszystkie eksperymnety są dla naszego dobra. A jak kto nie chce dobra, to niech udowodni, że to nie jest dobro, he, he. Nasz Jakub to nam właśnie prezentuje, pięknie opakowane w figurki retoryczne. pzdr Piotr |
|
Data: 2009-03-12 15:40:26 | |
Autor: Jakub A. Krzewicki | |
Rupta co chceta po niemiecku... | |
czwartek, 12 marca 2009 15:15. carbon entity 'Piotr' <pnat@wp.pl>
contaminated pl.soc.polityka with the following letter: Dokładnie. Taka fajna książka Huxleya, o wesołym promiennym tytule, Tu nie chodzi o eksperymentowanie na ludziach, tylko o zwykłe odkręcenie śruby. Dla waszego pocieszenia panowie zamordyści -- - po to, by następnie przykręcić ją w innym miejscu. Bezbolesnym, mało widocznym, ale znacznie bardziej skutecznym. Nie Pierwsza Fundacja Asimova, tylko Druga Fundacja, jeśli chodzi o SF. PS. Myślisz, że po co zaczęto na zachodzie nauczać jogi? Po to, żeby wziąć w karby tę nowo wyzwoloną energię. -- tois egregorosin hena kai koinon kosmon einai ton de koimomenon hekaston eis idion apostrephesthai |
|
Data: 2009-03-12 15:43:11 | |
Autor: Vic | |
Rupta co chceta po niemiecku... | |
Hans Kloss wrote:
Ten "nowy system obyczajowy" został zbudowany jako negacja systemu "starego", Chciałbym zauważyć, że działający w starym systemie obyczajowym (dziś juz nieżyjący lub dożywający swych lat nobliwi 90-latkowie utyskujący na dzisiejszą młodzież) urządzili ludobójstwo na niespotykaną skalę: I wojnę światową, II wojnę światową, czystki komunistyczne i nazistowskie oraz kilka mniejszych krawych rzezi o charakterze lokalnym. Takie "rupta co chceta" po dziadkowemu... :) -- Vic "Diabel nie spi. Z byle kim." S.J. Lec |
|
Data: 2009-03-12 15:51:14 | |
Autor: Piotr | |
Rupta co chceta po niemiecku... | |
Dnia Thu, 12 Mar 2009 15:43:11 +0100, Vic napisał(a):
Nie, oni sie najpierw wyzwolili, albo raczej wyzwalali z "gorsetu" a, że przy okazji ktoś zginął... Kurwa, postymp wymaga poświęceń... pz Piotr |
|
Data: 2009-03-12 15:58:11 | |
Autor: Jakub A. Krzewicki | |
Rupta co chceta po niemiecku... | |
czwartek, 12 marca 2009 15:51. carbon entity 'Piotr' <pnat@wp.pl>
contaminated pl.soc.polityka with the following letter: Nie, oni sie najpierw wyzwolili, albo raczej wyzwalali z "gorsetu" a, Przy okazji, co wy o tym lewactwie? Bolszewików żydowskich szczególnie to sam mam po dziurki w nosie z ich brakiem duchowości. Może z wyjątkiem tych spod znaku hr. de Roericha, jego eminencji Ałgana Dordżijewa (Ngawang Dorjee) i indyjskiego instytutu Urusvati. Ale to nie bolszewicy, tylko "mładorossi", Eurazjaci tak naprawdę byli. -- tois egregorosin hena kai koinon kosmon einai ton de koimomenon hekaston eis idion apostrephesthai |
|
Data: 2009-03-12 15:50:37 | |
Autor: Jakub A. Krzewicki | |
Rupta co chceta po niemiecku... | |
czwartek, 12 marca 2009 14:42. carbon entity 'Hans Kloss'
<necr0c0w@WYTNIJ.gazeta.pl> contaminated pl.soc.polityka with the following letter: Ten "nowy system obyczajowy" został zbudowany jako negacja systemu "starego", którego kształtowanie było owocem doświadczeń setek pokoleń naszych przodków. Kształtowanie czyli nazywając po imieniu gorset. Wiara, że człowiek kształtowany jest z zewnątrz i trzeba złamać jego naturę. Wrogość wobec indywidualistów geniuszy i tych, którzy pozwalają się kształtować swojej naturze od środka zgodnie z własnym Tao. Dzisiaj nie ma sensu ograniczać w celu tworzenia przestrzeni niczyich, dzisiaj wiadomo, że najlepsi obiektywnie ludzie rosną zdrowo i naturalnie od środka, a resztę... po nietzscheańsku jebał pies. I jak ci teraz udowodnić że "nowy, lepszy system" produkuje znacznie większą ilość frustratów niż ten poprzedni, w dodatku frustratów o całe piekło bardziej niebezpiecznych? Nijak. Frustraci wśród gorszych i najgorszych to cena za nie ograniczanie zdrowych potrzeb lepszych i najlepszych. Po ch.. równać żołądki w dół? Treababy gdzieś ów stary system przywrócic na kilka Nie ma takiej opcji. Ten tchórz Lovecraft ostrzegał, że "Cthulhu fhthagn", ale te potężne siły się już zbudziły. Nie można stronić od nich, bo tylko wzrosną jeszcze bardziej i zdziczeją -- - trzeba je udomowić i zaprząc w jarzmo. Ten poprzedni wychowywał ludzi którzy podbili cały świat i stali pod Tamten system powodował, że niedostosowani byli "luzacy". W dzisiejszym niedostosowani są ci zanadto spięci. Ten gość, który zabił paru ludzi i jest potępiany, byłby w tamtym po przeróbce wojskowej jakimś "bohaterem" generałem, który zabił miliony i jeszcze chwalonym przez służalcza prasę i RTV jak Jaruzela, Marcos czy Pinochet, jeśli o bardziej drastycznych wypadkach nie wspomnę. W obecnym nie ma dla takich miejsca. Po chuj w warunkach abundance (obfitości) tworzyć sztuczne tabu i niedobory? Ten nowy produkuje kastratów, którym pierwszy lepszy muslim będzie w stanie poderżnąć gardło kartą kredytową i kurwy jako Jeśli chcesz ocalić swoje gardło, nie nazywaj promiennych dakiń kurwami. Energia seksualna młodej kobiety jest istotna. Zamiast kisić się w nieużywaniu na jakiegoś partnera bardziej ekonomicznego niż erotycznego, stanowi główny motor napędowy matrix 3.0, to jest powrót do najlepszych rozwiązań matrix 1.0, które zostały niesłusznie zarzucone w nieludzkim matrixie 2.0 ;) Sfrustrowane produkty nowego "lepszego" świata chodzą po ulicach nie wiedząc co z sobą począć. Od czasu do czasu Sfrustrowane produkty starego świata urządzały rewolucje, rzezie, masakry, totalitaryzmy, aż wreszcie doszły do nowego świata, który jest produktem sfrustrowanych produktów starego świata. Teraz frustruje się po prostu kto inny. Jak w tym wierszyku: "To było tak: bociana dziobał szpak. I och, jaka cudowna zmiana: teraz to szpak dziobie bociana" -- tois egregorosin hena kai koinon kosmon einai ton de koimomenon hekaston eis idion apostrephesthai |
|
Data: 2009-03-12 15:53:58 | |
Autor: Vic | |
Rupta co chceta po niemiecku... | |
Jakub A. Krzewicki wrote:
Sfrustrowane produkty starego świata urządzały rewolucje, rzezie, masakry, A teraz na starość oburzają się na zdemoralizowaną młodzież :) Za młodu wyrzynali całe wioski na Wołyniu (w odwecie oczywiście) z kobietami i dziećmi, mordując w bardzo wymyślny sposób. Teraz bulwersuje ich nieustąpienie miejsca w tramwaju... -- Vic "Diabel nie spi. Z byle kim." S.J. Lec |
|
Data: 2009-03-12 16:00:42 | |
Autor: Jakub A. Krzewicki | |
Rupta co chceta po niemiecku... | |
czwartek, 12 marca 2009 15:53. carbon entity 'Vic' <bjorgul@o2.pl>
contaminated pl.soc.polityka with the following letter: A teraz na starość oburzają się na zdemoralizowaną młodzież :) Na takiego starego banderowca to "młody sfrustrowany uczeń" to lekarstwo jak znalazł. Wyszukiwać takich i formować z nich plutony egzekucyjne ;-> -- tois egregorosin hena kai koinon kosmon einai ton de koimomenon hekaston eis idion apostrephesthai |
|
Data: 2009-03-12 21:51:34 | |
Autor: Piotr | |
Rupta co chceta po niemiecku... | |
Dnia Thu, 12 Mar 2009 16:00:42 +0100, Jakub A. Krzewicki napisał(a):
No, w końcu zaczęła przez was Jakubie przemawiać dusza socjała... To tak z wami jest, że zaczyna się od miłych słówek, obietnic, wizji świetlanej przyszłości, czasem pierdzenia o rewolucyjnym duchu... A w realu, jak się zaczyna odkrywać prawdziwe oblicze socjalnej opresji, jest tylko pluton egzekucyjny, he, he. pz Piotr |
|
Data: 2009-03-12 22:01:28 | |
Autor: Piotr | |
Rupta co chceta po niemiecku... | |
Dnia Thu, 12 Mar 2009 21:57:36 +0100, Jakub A. Krzewicki napisał(a):
Moja rozumieć, to być taka sarkastyczny pluton egzekucyjny... pz Piotr |
|
Data: 2009-03-12 22:05:35 | |
Autor: Jakub A. Krzewicki | |
Rupta co chceta po niemiecku... | |
czwartek, 12 marca 2009 22:01. carbon entity 'Piotr' <pnat@wp.pl>
contaminated pl.soc.polityka with the following letter: Moja rozumieć, to być taka sarkastyczny pluton egzekucyjny... Mieć grube i zjadliwe poczucie chumor. -- tois egregorosin hena kai koinon kosmon einai ton de koimomenon hekaston eis idion apostrephesthai |
|
Data: 2009-03-12 22:04:26 | |
Autor: Jakub A. Krzewicki | |
Rupta co chceta po niemiecku... | |
czwartek, 12 marca 2009 21:51. carbon entity 'Piotr' <pnat@wp.pl>
contaminated pl.soc.polityka with the following letter: Dnia Thu, 12 Mar 2009 16:00:42 +0100, Jakub A. Krzewicki napisał(a): To był sarkazm. Ten emoticon :-> oznacza sarkazm. Poza tym w sprawach gosopdarczych, jak i organizacji "czapy" taki ze mnie socjał jak z d... trąba. Najchętniej widziałbym króla albo cara dziedzicznego na górze, z prawdziwej rodowej arystokracji. Moi idole: Ungern, Roerich, Evola byli z krwi i kości arystokratami. -- tois egregorosin hena kai koinon kosmon einai ton de koimomenon hekaston eis idion apostrephesthai |
|
Data: 2009-03-12 22:22:10 | |
Autor: Piotr | |
Rupta co chceta po niemiecku... | |
Dnia Thu, 12 Mar 2009 22:04:26 +0100, Jakub A. Krzewicki napisał(a):
Adolf H. pokazał, że można być socjałem całom gembom, a do gospodarki podejść elastycznie, przynajmniej do czasu. Najpierw, zanim się zawoła ten sarkastyczny pluton, trzeba próbować wygrać rząd dusz. Sama gospodarka to pikuś, nasze doświadczenia pokazały, że wystarczy kilkal lat, a po real-socu śladu niema. Natomiast zaimplementowana (najlepiej dobrowolnie) ideologia trwa, jak długo życia starczy. Neokomuszydła to wiedzą, łuj, dobrze wiedzą, stąd takie sranie w młode dusze pięknymi sloganami, o wolności (bez odpowiedzialności), o tolerancji (mylonej z pobłażaniem), nowoczesności (rozumianej jako nieszczenie tradycji) i o miłości (którą sprowadza się do szybkiego numerka z byle kim i byle gdzie)... pz piotr |
|
Data: 2009-03-12 22:33:37 | |
Autor: Jakub A. Krzewicki | |
Rupta co chceta po niemiecku... | |
czwartek, 12 marca 2009 22:22. carbon entity 'Piotr' <pnat@wp.pl>
contaminated pl.soc.polityka with the following letter: Dnia Thu, 12 Mar 2009 22:04:26 +0100, Jakub A. Krzewicki napisał(a): A tu się mylisz, bo pełną gębą mówię o karmie jako o podstawowym mechanizmie odpowiedzialności działającym już w tym życiu. o tolerancji (mylonej z pobłażaniem), Tu się mylisz. Można tolerować zachowania non-violent nawet intryganckie, ale nie ma pobłażania dla fizycznej przemocy z wyjątkiem odpowiednich służb i tylko w wypadkach odpowiedzi na przemoc. nowoczesności (rozumianej jako nieszczenie tradycji) Tu się również mylisz. Nie jestem przeciwko tradycji, opieram się nawet na pewnej jej integralnej wersji tylko takiej, co nie ogranicza i nie wymaga wielkich zmian w porównaniu z nowoczesnością (obecną np. wolność seksualną da sie zaprząc w służbę praktyk Tantry, zwłaszcza Yab-Yum). i o miłości (którą sprowadza się do szybkiego numerka z byle kim i byle gdzie)... Mniej istotne jest z kim i gdzie, ważne, żeby nie byle _jak_. -- tois egregorosin hena kai koinon kosmon einai ton de koimomenon hekaston eis idion apostrephesthai |
|
Data: 2009-03-12 15:23:05 | |
Autor: mrdevilyn | |
Rupta co chceta po niemiecku... | |
On 12 Mar, 22:33, "Jakub A. Krzewicki" <ebre...@poczta.onet.pl> wrote:
Tu się mylisz. Można tolerować zachowania non-violent nawet intryganckie, To ty się mylisz.Nie powinno być tolerancji dla intryganctwa, kłamstwa zdrady czy wallenrodyzmu i nie było jej w naszej cywilizacji. Natomiast zarzekanie się stosowania przemocy i cedowanie tej formy zachowań na "odpowiednie służby" cuchnie mentalnością niewolnika na mile morską. J-23 |
|
Data: 2009-03-12 23:54:19 | |
Autor: Jakub A. Krzewicki | |
Rupta co chceta po niemiecku... | |
czwartek, 12 marca 2009 23:23. carbon entity 'mrdevilyn@gmail.com'
<mrdevilyn@gmail.com> contaminated pl.soc.polityka with the following letter: To ty się mylisz.Nie powinno być tolerancji dla intryganctwa, kłamstwa Machiavelli? Chociaż ja nawiązuję do wzorców bardziej na wschód -- - Sun Tzu w "Sztuce Wojny" pisze, że wojna to jest sztuka wprowadzania przeciwnika w błąd. To właśnie taktyka Sun Tzu stoi za "aksamitnymi" i "kolorowymi" rewolucjami w Europie Środkowo-Wschodniej i pokazała,jak można pokonać przeciwnika bez jednego wystrzału, bez jednego ciosu. "Miękkie" czy też "wewnętrzne" sztuki walki -- - Neijia są stylami wyższymi od "twardych" czy też "zewnętrznych" sztuk. To jest tajemnica sukcesu judo czy aikido wśród buddyjskich przyjaciół Europy i chrześcijaństwa. Ale także wraży białemu człowiekowi muzułmanie przyswoili od swoich drugich przeciwników wyższość "dżihadu wewnętrznego" nad zewnętrznym. Bliżej nas angielski poeta William Blake, radykalny nonkonformistyczny i millenarystyczny chrześcijanin, od którego Huxley zaczerpnął koncepcję "poszerzania wrót percepcji" również uznawał wyższość "łowów intelektualnych" czy "wojny intelektualnej" nad wojną fizyczną. Natomiast zarzekanie się stosowania przemocy i cedowanie tej formy W cesarskich Chinach był AFAIK od tego Shaolin i parę klasztorów tybetańskich, które służyły jako służby specjalne. Oprócz tego 8 Chorągwi Mandżurskich za dynastii Qing. -- tois egregorosin hena kai koinon kosmon einai ton de koimomenon hekaston eis idion apostrephesthai |
|
Data: 2009-03-12 16:31:10 | |
Autor: mrdevilyn | |
Rupta co chceta po niemiecku... | |
On 12 Mar, 23:54, "Jakub A. Krzewicki" <ebre...@poczta.onet.pl> wrote:
Machiavelli? "Książę" ogólnie uznawany był za książkę niemoralną. Poza tym traktuje o sztuce sprawowania władzy i pisany był DLA SUWERENÓW. właśnie taktyka Sun Tzu stoi za "aksamitnymi" i "kolorowymi" rewolucjami w A kto kogo pokonał w tych "rewolucjach", bo nie zauwazyłem? To jest tajemnica sukcesu judo Widziałeś walke Inokiego z Casiusem Clay'em? Był to wielki sukces kung- fu w starciu z prymitywnym europejskim boksem. Jedyne co mógł Inoki robić to leżeć na glebie i wierzgać nogami, dobrze wiedział że wstając móglby wykazać jedynie swą wyższość moralną a i to przez chwilę. Ta walka to była niezła metafora skuteczności tych wszystkich "miekkich" i "wewnętrznych" w porównaniu z mało wyrafinowanymi technikami wypracowanymi w naszej cywilizacji. Pouczające tu sa ponadto np. historia wojen opiumowych czy powstania bokserów ;). W cesarskich Chinach był AFAIK od tego Shaolin i parę klasztorów Jakby tak stanęli w przewadze 5:1 przeciw oddziałowi zaporoskich Kozaków to i tak stawiałbym 5:1 na Kozaków. Zresztą podobne doświadczenia były robione własnie w czasie powstania boxerów, z wiadomym skutkiem- niespełna 50 tysięcy "naszych" opanowały cale Chiny ;). J-23 |
|
Data: 2009-03-13 01:35:46 | |
Autor: Jakub A. Krzewicki | |
Rupta co chceta po niemiecku... | |
piątek, 13 marca 2009 00:31. carbon entity 'mrdevilyn@gmail.com'
<mrdevilyn@gmail.com> contaminated pl.soc.polityka with the following letter: Widziałeś walke Inokiego z Casiusem Clay'em? Był to wielki sukces kung- Nie wspominaj tu tego bisurmana Claya. Gula mi na tę małpę islamską skacze. Poza tym stawał do walki z japońcem, a nie np. z tajskim bokserem, który rozwaliłby "Muhammada Ali" jednym kopnięciem. Jedyne co mógł Inoki robić to leżeć na glebie i wierzgać nogami, dobrze wiedział że wstając To powiedz, dlaczego współczesne specsłużby białego człowieka uczą się tamtych technik, a nawet przejęły tamtą duchowość (to ostatnie via Ałgan Dordżijew, Nikołaj Roerich, Lama Tantrapa). Jakby tak stanęli w przewadze 5:1 przeciw oddziałowi zaporoskich A jak myślisz, skąd się wywodzą bojowy hopak i kresowa "walka krzyżowa". Z chińskiej szabli i wushu, zostały zawleczone na wielki step przez Mongołów. Kozacy dońscy i zaporoscy to grupy etniczne pochodzenia turańskiego, pokrewne Mongołom i Tatarom, które się zrusyfikowały i przyjęły chrześcijaństwo. W języku ukraińskim i kresowej polszczyżnie pełno zapożyczeń mongolskich: bohater -- - mong. baatar -- - dzielny wojownik kureń -- - mong. küriyen -- - obozowisko lub oddział wojska mierzyn -- - mong. mörin -- - koń horda -- - mong. ordo -- - armia koczowników (pierwotnie sam obóz chana) karauł -- - mong. karaul -- - patrol strażników lub zwiadowców, od czego: przykaraulić -- - zauważyć kołczan -- - mong. koochak -- - futerał na strzały sajdak/sahajdak -- - mong. saadak -- - futerał na łuk telega -- - mong. telegen/tergen -- - wóz ułan/hułan -- - mong. ulaan/hulaan -- - czerwony Zresztą podobne doświadczenia były robione własnie w czasie powstania boxerów, z Przy pomocy broni palnej stworzonej na początku XIII w. w Chinach i u d o s k o n a l o n e j w Europie. Lepszym przykładem byłaby militarna kariera Cesarstwa Japonii. PS. Przypomniał mi się najlepszy partner dla Muhammada Ali, który by rozniósł typa. XVIII wieczny mnich buddyjski San-Te z Shaolinu znany jako "Master Killer" -- - mistrz zabójca. Z pochodzenia żyd kantoński, syn restauratora specjalizującego się w herbacie i daniach rybnych, któremu Qingowie wycięli rodzinę. Ponieważ potrafił podnosić 400-funtowe ciężary nazywali go także Żelazne Ręce. Nie rozumiem tylko, dlaczego tego wysokiego goiścia w filmie "36-ta Komnata Shaolin" zagrał pokurcz Gordon Liu, zresztą dobry aktor i mistrz kung-fu swoją drogą (w "Kill Billu" grał dwie role: yakuzy Johny'ego Mo i mistrza Pai Mei). -- tois egregorosin hena kai koinon kosmon einai ton de koimomenon hekaston eis idion apostrephesthai |
|
Data: 2009-03-13 08:15:46 | |
Autor: Roman Rumian | |
Rupta co chceta po niemiecku... | |
Panie Jakubie,
Jakub A. Krzewicki pisze: (...) Chociaż ja nawiązuję do wzorców bardziej na wschód -- - Sun Tzu w "Sztuce a kto tu, pańskim zdaniem, pokonał kogo wprowadzając w błąd ? Pozdrowienia Roman Rumian |
|
Data: 2009-03-13 07:48:28 | |
Autor: Piotr | |
Rupta co chceta po niemiecku... | |
Dnia Thu, 12 Mar 2009 22:33:37 +0100, Jakub A. Krzewicki napisał(a):
Jakub, a kogo to obchodzi co ty mówisz? Nie mówimy o tobie. To obezwładnia i jeszcze bardziej uzależnia od socjalizdycznej waadzy. Ale nie o tym pisałem, zgoda na odmienność nie oznacza jej akceptacji. A tu od nas socjalizdy już wymagają afirmacji! A konkretnie, bo coś tam o tej Mamoniowej marudzisz, ale ja nie wiem czy ona ma tę lodówkę, czy nie? Dziwny jesteś Jakubie tak sobie skaczesz, od wysokich obłoków do kreciej nory... Ze swobodą aligatora, he, he. Nie jest ważne gdzie i jak, nawet z kim, byle było odpowiedzialnie, czyli ze zrozumieniem istoty kontaktu seksualnego. Dlatego kultura to troche limitowała, żeby się mlódź nie zatraciła. To co teraz robicie młodzieży, to jakaś talmudyczna separacja seksualności od reszty człowieczeństwa. pz Piotr |
|
Data: 2009-03-12 16:20:11 | |
Autor: ColgatesBilly | |
Rupta co chceta po niemiecku...- czyli pochwala RIPOSTY! | |
"Hans Kloss" <necr0c0w@WYTNIJ.gazeta.pl> wrote in message news:gpb3fg$7fb$1inews.gazeta.pl... Jakub A. Krzewicki <ebredel@poczta.onet.pl> napisał(a): Chyle czola! To dopiero riposta! P-Kol |