Rozumiem ból Jarosława Kaczyńskiego: stracił najbliższą rodzinę, ukochanego brata, bratową. Ale nie rozumiem jego żądzy zemsty. Przez trzy miesiące milczał na temat katastrofy. Jego współpracownicy wylewali łzy. Wszyscy wspominali tych, którzy zginęli, o prezydencie mówiono tylko dobrze. Choć jak wiadomo, nie była to najlepsza prezydentura. Być może stałoby się tak, gdyby nie kaganiec w postaci PiS-u. Wielu publicystów pisało, że jedyną szansą na reelekcję dla Lecha Kaczyńskiego jest odcięcie się od PiS-u. Lech Kaczyński opóźniał podpisanie traktatu lizbońskiego ze względu na swojego brata. Obawiał się, że kiedy to uczyni, Jarosław Kaczyński straci poparcie narodowej prawicy.

Jarosław Kaczyński już wie, kto jest odpowiedzialny moralnie i politycznie za zamach. To premier Donald Tusk zapewne. Poseł PiS-u Joachim Brudziński nie zapomni uścisku Donalda Tuska i premiera Putina - oni się ściskali, a niedaleko w folii leżało ciało Lecha Kaczyńskiego. Nie ściskali się dlatego, że zadanie zostało wykonane, tylko z powodu żalu i bólu. Zapewne ta tragedia wstrząsnęła także Putinem. Trzeba mieć dużo złej woli, żeby w tym geście widzieć radość.


Jarosław Kaczyński opowiada w "Gazecie Polskiej": "Jeśli premier polskiego rządu ścigał się ze mną, kto pierwszy dojedzie do miejsca katastrofy, to widocznie szczególnie mu zależało, by się tam pokazać (...). Państwo wybaczą, ale nie jestem w stanie nawet zrozumieć takiej mentalności. Ja jechałem do ciał moich najbliższych, do Leszka, Marylki, przyjaciół. To, co wyrabiał wówczas pan Tusk, po prostu nie mieści się w głowie".

Pan premier Kaczyński miał okazję opowiedzieć o tym tuż po tragedii, ale nie zrobił tego. Być może taka atmosfera nie sprzyjałaby temu, żeby pochować Lecha Kaczyńskiego na Wawelu.

To nie jest jedna trumna, to jest 96 trumien, to są setki nieszczęść, wielka rozpacz. Poseł PO Sławomir Rybicki stracił brata Arama. Czy jego ból jest mniejszy, dlatego że jego brat nie był bliźniakiem i prezydentem?

Posłowie PiS przekonywali nas po 10 kwietnia, że się zmienili i zmienił się ich język, ale to wszystko nieprawda, ta nienawiść bulgotała przez trzy miesiące. Nowe maski były przynętą dla wyborców. Ale nie sprawdziło się. Jarosław Kaczyński nie został prezydentem. I teraz otwiera nową RP - RP, w której chce rozliczeń.

Po co właściwie śledztwo, skoro PiS wie i Jarosław Kaczyński wiedzą, kto jest winien. To Donald Tusk ma krew na rękach. Nie zostało to zwerbalizowane, ale czuje się w każdym słowie, w każdej wypowiedzi. Po co śledztwo, skoro poseł PO Janusz Palikot już wydał wyrok i wie, że winien jest Lech Kaczyński - że to prezydent wpływał na pilotów podczas lądowania.

Język Palikota, którym byliśmy zbulwersowani, wymieszał się z językiem PiS-u. Brudziński nie ma szacunku dla premiera Tuska i chce, żeby ten zniknął z polityki. A wszyscy mają w pamięci Putina, który z wartą honorową odprowadzał prezydenta, i królewski pogrzeb na Wawelu.

Ja nie zapomnę widoku trumny z prezydentem stojącej samotnie w pałacu. Nie było obok przyjaciół, drzwi wszędzie pozamykane, a za drzwiami słychać było tylko szepty. Nie wiem, czy to była ruska trumna, ale na litość, panowie, opamiętajcie się.


Więcej... http://wyborcza.pl/1,75968,8142550,Ruska_trumna.html#ixzz0txazbmjL



Przemysław Warzywny

--

""Wychodząc z samolotu, [prezydent] powiedział do mnie krótkie zdanie: >Jeszcze się policzymy <" - opowiadał "Gazecie" Pietruczuk. Napiętnowali go potem posłowie PiS. Karol Karski doniósł prokuraturze, że nie wykonał rozkazu prezydenta. Przemysław Gosiewski w interpelacji sejmowej zarzucił pilotowi tchórzostwo."