http://www.trojmiasto.pl/wiadomosci/Rusza-siec-miejskich-rowerow-w-Gdansku-i-Sopocie-n44916.html

Nie ma łańcucha, waży blisko 20 kg, jego opon nie da się przebić. Takie
będą rowery miejskie, które od czerwca będzie można wypożyczyć w 50
miejscach w Gdańsku i 10 w Sopocie. Ma ich być 1200.

Plan wypożyczalni rowerów w Gdańsku
Przykład przyszedł z Zachodu. 2-milionowy Paryż ma ponad 20 tys.
miejskich rowerów. Podobne sieci działają w Skandynawii, Niemczech i we
Włoszech. Gdańsk i Sopot dopiero raczkują, ale z 1,2 tys. rowerów i tak
będziemy mieć największą miejską wypożyczalnię rowerów w Polsce. Jedyna
istniejąca do tej pory, czyli krakowska, dysponuje bowiem 200 rowerami.

Ideę w czyn przekuli prywatni inwestorzy, którzy z pomysłem zgłosili się
do władz Gdańska.

- Chcemy wprowadzić nową koncepcję poruszania się po Trójmieście. Tym
bardziej, że Gdańsk to stolica dróg rowerowych w Polsce - wyjaśnia
Arkadiusz Pytyński z firmy Trójmiejski Rower Miejski.

Firma nie tylko wdroży i będzie obsługiwać cały system, ale go także
sfinansuje. Zarabiać ma na reklamach, które pojawią się nie tylko na
rowerach, ale także na 60 stacjach, w których rowery będą wypożyczane.
Co zyska miasto? Poza zadowolonymi mieszkańcami także opłatę za
ustawienie wypoĹźyczalni w pasie drogowym.

W Bydgoszczy już trwa składanie 1200 rowerów dla Gdańska i Sopotu.
Części do nich ściągane są z różnych zakątków świata: siodełka z Włoch,
opony z Niemiec, hamulce z Japonii.

- Do Trójmiasta przyjedzie prototyp, jednocześnie wytrzymały i
praktyczny. Nie można go rozkręcić, a każdy element jest specjalnie
oznaczony, co chroni go przed kradzieżą - wyjaśnia Pytyński.

Z szacunku dla nogawek, ale i po to, by rower był mniej awaryjny, nie
posiada on łańcucha. Zamiast niego jest wał kardana. Opony są
nieprzebijalne, a felga jest odblaskowa. Z przodu jest mocny kosz na
drobne zakupy, jednoślad ma też LED-owe oświetlenie, rolkowe nie
zużywające się hamulce i trzy biegi.

Jednak rower to tylko element całości, na którą składa się sieć
wypoĹźyczalni oraz system wypoĹźyczania rowerĂłw. WypoĹźyczalni, czyli tzw.
stacji bazowych rowerów, będzie 60, z czego 50 w Gdańsku i 10 w Sopocie.
Koncepcja zakłada dwie formy bezobsługowego pożyczania. Jedna opiera się
na korzystaniu z Karty Miejskiej, którą będzie można załadować kwotą
abonamentu około 30 zł na rok. W drugiej opcji wystarczy mieć kartę
bankomatową, z której zostanie ściągnięta kaucja (w Europie jest to od
100 do 200 euro) i ewentualna opłata. Co istotne, w obu opcjach,
pierwsze 30 minut jazdy rowerem będzie darmowe.

- Ten darmowy czas w zupełności wystarczy, by przejechać np. z Gdańska
do Wrzeszcza, bez stania w korkach. Po przekroczeniu 30 min będzie
pobierana dodatkowa opłata, ale będą to drobne sumy: od 1 do 2 zł za
kolejne pół godziny - podkreśla Pytyński.

50 stacji bazowych z rowerami powstanie głównie w Śródmieściu Gdańska i
we Wrzeszczu. Każda z nich będzie miała od 10 do 30 rowerów. By uniknąć
sytuacji, że w bazie, gdzie chcemy zdać rower, nie będzie miejsca, nasz
pojazd będzie wyposażony w system elektroniczny informujący nas o
przepełnieniu i wskazujący wolną bazę.

System ruszy w czerwcu. W przyszłości prawdopodobnie zostanie
rozszerzony o Gdynię.

On Jan 21, 7:03 am, Fabian <fab...@niematakiegoadresu.pl> wrote:

http://www.trojmiasto.pl/wiadomosci/Rusza-siec-miejskich-rowerow-w-Gd...

Nie ma łańcucha, waży blisko 20 kg, jego opon nie da się przebić. Takie
będą rowery miejskie, które od czerwca będzie można wypożyczyć w 50
miejscach w Gdańsku i 10 w Sopocie. Ma ich być 1200.

Plan wypożyczalni rowerów w Gdańsku
Przykład przyszedł z Zachodu. 2-milionowy Paryż ma ponad 20 tys.
miejskich rowerów. Podobne sieci działają w Skandynawii, Niemczech i we
Włoszech. Gdańsk i Sopot dopiero raczkują, ale z 1,2 tys. rowerów i tak
będziemy mieć największą miejską wypożyczalnię rowerów w Polsce. Jedyna
istniejąca do tej pory, czyli krakowska, dysponuje bowiem 200 rowerami.

Ideę w czyn przekuli prywatni inwestorzy, którzy z pomysłem zgłosili się
do władz Gdańska.

- Chcemy wprowadzić nową koncepcję poruszania się po Trójmieście. Tym
bardziej, że Gdańsk to stolica dróg rowerowych w Polsce - wyjaśnia
Arkadiusz Pytyński z firmy Trójmiejski Rower Miejski.

Firma nie tylko wdroży i będzie obsługiwać cały system, ale go także
sfinansuje. Zarabiać ma na reklamach, które pojawią się nie tylko na
rowerach, ale także na 60 stacjach, w których rowery będą wypożyczane.
Co zyska miasto? Poza zadowolonymi mieszkańcami także opłatę za
ustawienie wypożyczalni w pasie drogowym.

W Bydgoszczy już trwa składanie 1200 rowerów dla Gdańska i Sopotu..
Części do nich ściągane są z różnych zakątków świata: siodełka z Włoch,
opony z Niemiec, hamulce z Japonii.

- Do Trójmiasta przyjedzie prototyp, jednocześnie wytrzymały i
praktyczny. Nie można go rozkręcić, a każdy element jest specjalnie
oznaczony, co chroni go przed kradzieżą - wyjaśnia Pytyński.

Z szacunku dla nogawek, ale i po to, by rower był mniej awaryjny, nie
posiada on łańcucha. Zamiast niego jest wał kardana. Opony są
nieprzebijalne, a felga jest odblaskowa. Z przodu jest mocny kosz na
drobne zakupy, jednoślad ma też LED-owe oświetlenie, rolkowe nie
zużywające się hamulce i trzy biegi.

Jednak rower to tylko element całości, na którą składa się sieć
wypożyczalni oraz system wypożyczania rowerów. Wypożyczalni, czyli tzw.
stacji bazowych rowerów, będzie 60, z czego 50 w Gdańsku i 10 w Sopocie.
Koncepcja zakłada dwie formy bezobsługowego pożyczania. Jedna opiera się
na korzystaniu z Karty Miejskiej, którą będzie można załadować kwotą
abonamentu około 30 zł na rok. W drugiej opcji wystarczy mieć kartę
bankomatową, z której zostanie ściągnięta kaucja (w Europie jest to od
100 do 200 euro) i ewentualna opłata. Co istotne, w obu opcjach,
pierwsze 30 minut jazdy rowerem będzie darmowe.

- Ten darmowy czas w zupełności wystarczy, by przejechać np. z Gdańska
do Wrzeszcza, bez stania w korkach. Po przekroczeniu 30 min będzie
pobierana dodatkowa opłata, ale będą to drobne sumy: od 1 do 2 zł za
kolejne pół godziny - podkreśla Pytyński.

50 stacji bazowych z rowerami powstanie głównie w Śródmieściu Gdańska i
we Wrzeszczu. Każda z nich będzie miała od 10 do 30 rowerów. By uniknąć
sytuacji, że w bazie, gdzie chcemy zdać rower, nie będzie miejsca, nasz
pojazd będzie wyposażony w system elektroniczny informujący nas o
przepełnieniu i wskazujący wolną bazę.

System ruszy w czerwcu. W przyszłości prawdopodobnie zostanie
rozszerzony o Gdynię.

We Wrocławiu już w następnej kadencji samorządu :D.

Dnia 2011-01-21 07:03, Użytkownik Fabian napisał:

http://www.trojmiasto.pl/wiadomosci/Rusza-siec-miejskich-rowerow-w-Gdansku-i-Sopocie-n44916.html

Nie ma łańcucha, waży blisko 20 kg, jego opon nie da się przebić. Takie
będą rowery miejskie, które od czerwca będzie można wypożyczyć w 50
miejscach w Gdańsku i 10 w Sopocie. Ma ich być 1200.

Pytanie jak oni na tym chcą zarobić ?
I chciałbym się dowiedzieć ile kosztowało wyprodukowanie
takiego sprzętu.


Pozdrawiam

Pytanie jak oni na tym chcą zarobić ?

Podali w treści jak chcą zarabiać.

I chciałbym się dowiedzieć ile kosztowało wyprodukowanie
takiego sprzętu.

A chcesz sobie podobny kupić?
Zwykle takie rowery są dość drogie (w porównaniu do odpowiedników dostępnych w sklepie). Pewnie przez to, że niektóre elementy trzeba dość pancernie i nietypowo przygotować.

mp.

Dnia 2011-01-21 11:44, Użytkownik Michał Pysz napisał:

Pytanie jak oni na tym chcą zarobić ?

Podali w treści jak chcą zarabiać.

I chciałbym się dowiedzieć ile kosztowało wyprodukowanie
takiego sprzętu.

A chcesz sobie podobny kupić?
Zwykle takie rowery są dość drogie (w porównaniu do odpowiedników dostępnych w sklepie). Pewnie przez to, że niektóre elementy trzeba dość pancernie i nietypowo przygotować.

Kupić zdecydowanie nie, nie noszę wprawdzie swojego roweru po
schodach ale sprzęt 20kg uważam za mający nadwagę.
Ale z punktu widzenia wypożyczalni to powinien być sprzęt
pancerny bo część klientów zrobi na nim to czego by nie zrobiła
na swoich sprzętach.
Cieszy mnie że pieniędzy na to nie wywala miasto tylko jakaś
prywatna firma która chce na tym zarobić. Tyle że ciekawy jestem
szczegółów i opłacalności. Z jednej strony trzeba sporo zainwestować
a z drugiej ludzie chcący jeździć na rowerach mają przeważnie
swoje. Ciekawy jestem czy biorąc rower trzeba będzie zostawiać
jakiś zastaw za niego, jeśli tak to ile oraz na ile wycenią
korzystanie przez godzinę. No i jazda rowerem to dla większości
jednak zabawa sezonowa, jak przetrwają zimę ?


Pozdrawiam

On 21 Sty, 13:34, RadoslawF <radosl...@onet.pl> wrote:

Dnia 2011-01-21 11:44, U ytkownik Micha Pysz napisa :

>> Pytanie jak oni na tym chc zarobi ?
> Podali w tre ci jak chc zarabia .
>> I chcia bym si dowiedzie ile kosztowa o wyprodukowanie
>> takiego sprz tu.

> A chcesz sobie podobny kupi ?
> Zwykle takie rowery s do drogie (w por wnaniu do odpowiednik w
> dost pnych w sklepie). Pewnie przez to, e niekt re elementy trzeba do
> pancernie i nietypowo przygotowa .

Kupi zdecydowanie nie, nie nosz wprawdzie swojego roweru po
schodach ale sprz t 20kg uwa am za maj cy nadwag .
Ale z punktu widzenia wypo yczalni to powinien by sprz t
pancerny bo cz klient w zrobi na nim to czego by nie zrobi a
na swoich sprz tach.
Cieszy mnie e pieni dzy na to nie wywala miasto tylko jaka
prywatna firma kt ra chce na tym zarobi . Tyle e ciekawy jestem
szczeg w i op acalno ci. Z jednej strony trzeba sporo zainwestowa
a z drugiej ludzie chc cy je dzi na rowerach maj przewa nie
swoje. Ciekawy jestem czy bior c rower trzeba b dzie zostawia
jaki zastaw za niego, je li tak to ile oraz na ile wyceni
korzystanie przez godzin . No i jazda rowerem to dla wi kszo ci
jednak zabawa sezonowa, jak przetrwaj zim ?

Pozdrawiam

Dlaczego jesteś przeciwny aby miasto ponosiło ciężar takiej
inwestycji? Sieć wypożyczalni rowerów to jak najbardziej usługi
publiczne, komplementarne wobec komunikacji miejskiej, której
utrzymanie jest jednym z zadań samorządu. Ja nie mam nic przeciwko aby
to gmina, jeśli nie ma chętnego przedsiębiorcy, przeprowadziła taką
inwestycję.
pzdr
mk

Dnia 2011-01-21 14:00, Użytkownik Michał Kieś napisał:

Zwykle takie rowery s do drogie (w por wnaniu do odpowiednik w
dost pnych w sklepie). Pewnie przez to, e niekt re elementy trzeba do
pancernie i nietypowo przygotowa .

Kupi zdecydowanie nie, nie nosz wprawdzie swojego roweru po
schodach ale sprz t 20kg uwa am za maj cy nadwag .
Ale z punktu widzenia wypo yczalni to powinien by sprz t
pancerny bo cz klient w zrobi na nim to czego by nie zrobi a
na swoich sprz tach.
Cieszy mnie e pieni dzy na to nie wywala miasto tylko jaka
prywatna firma kt ra chce na tym zarobi . Tyle e ciekawy jestem
szczeg w i op acalno ci. Z jednej strony trzeba sporo zainwestowa
a z drugiej ludzie chc cy je dzi na rowerach maj przewa nie
swoje. Ciekawy jestem czy bior c rower trzeba b dzie zostawia
jaki zastaw za niego, je li tak to ile oraz na ile wyceni
korzystanie przez godzin . No i jazda rowerem to dla wi kszo ci
jednak zabawa sezonowa, jak przetrwaj zim ?

Dlaczego jesteś przeciwny aby miasto ponosiło ciężar takiej
inwestycji? Sieć wypożyczalni rowerów to jak najbardziej usługi
publiczne, komplementarne wobec komunikacji miejskiej, której
utrzymanie jest jednym z zadań samorządu. Ja nie mam nic przeciwko aby
to gmina, jeśli nie ma chętnego przedsiębiorcy, przeprowadziła taką
inwestycję.

Bo może wyjść świetnie a może też okazać się że rowery rozkradną
lub zniszczą a budżet miejski będzie za to płacił.
Lepiej niech pieniędzmi ryzykuje jakiś inwestor.


Pozdrawiam

RadoslawF pisze:

Cieszy mnie że pieniędzy na to nie wywala miasto tylko jakaś
prywatna firma która chce na tym zarobić. Tyle że ciekawy jestem
szczegółów i opłacalności. Z jednej strony trzeba sporo zainwestować
a z drugiej ludzie chcący jeździć na rowerach mają przeważnie
swoje. Ciekawy jestem czy biorąc rower trzeba będzie zostawiać
jakiś zastaw za niego, jeśli tak to ile oraz na ile wycenią
korzystanie przez godzinę. No i jazda rowerem to dla większości
jednak zabawa sezonowa, jak przetrwają zimę ?

Ty przeczytałeś w ogóle ten artykuł? Przecież na większość tych pytań jest odpowiedź w tekście.
Co do kwestii, że ludzie jeżdżący na rowerach mają przeważnie swoje, to chyba nie za bardzo rozumiesz ideę tego przedsięwzięcia. To ma być głównie alternatywa dla transportu zbiorowego bądź samochodu a nie wypożyczalnia rowerów na wycieczkę. Jak bym chciał przedostać się np. z Wrzeszcza do Śródmieścia w celu pozałatwiania swoich spraw zdecydowanie wolałbym takie rozwiązanie, niż znoszenie swojego roweru, wożenie plecaka, u-locka, martwienie się gdzie zostawić rower i czy aby nie ukradną itp. Przy podejściu, iż rower ma być tylko środkiem do przemieszczania się oraz przy sensownym rozłożeniu punktów wypożyczenia/zdania roweru takie rozwiązanie wydaje się być znacznie wygodniejsze, tym bardziej że kosztuje niewiele/nic. A co do zimy, to zależeć będzie głównie od pogody, przy łagodniejszej nie obawiałbym się o przestój, w przypadku ostrzejszej może być to faktycznie martwy okres.

--
marcin

Dnia 2011-01-21 13:50, Użytkownik mt napisał:

Cieszy mnie że pieniędzy na to nie wywala miasto tylko jakaś
prywatna firma która chce na tym zarobić. Tyle że ciekawy jestem
szczegółów i opłacalności. Z jednej strony trzeba sporo zainwestować
a z drugiej ludzie chcący jeździć na rowerach mają przeważnie
swoje. Ciekawy jestem czy biorąc rower trzeba będzie zostawiać
jakiś zastaw za niego, jeśli tak to ile oraz na ile wycenią
korzystanie przez godzinę. No i jazda rowerem to dla większości
jednak zabawa sezonowa, jak przetrwają zimę ?

Ty przeczytałeś w ogóle ten artykuł? Przecież na większość tych pytań jest odpowiedź w tekście.
Co do kwestii, że ludzie jeżdżący na rowerach mają przeważnie swoje, to chyba nie za bardzo rozumiesz ideę tego przedsięwzięcia. To ma być głównie alternatywa dla transportu zbiorowego bądź samochodu a nie wypożyczalnia rowerów na wycieczkę. Jak bym chciał przedostać się np. z Wrzeszcza do Śródmieścia w celu pozałatwiania swoich spraw zdecydowanie wolałbym takie rozwiązanie, niż znoszenie swojego roweru, wożenie plecaka, u-locka, martwienie się gdzie zostawić rower i czy aby nie ukradną itp. Przy podejściu, iż rower ma być tylko środkiem do przemieszczania się oraz przy sensownym rozłożeniu punktów wypożyczenia/zdania roweru takie rozwiązanie wydaje się być znacznie wygodniejsze, tym bardziej że kosztuje niewiele/nic. A co do zimy, to zależeć będzie głównie od pogody, przy łagodniejszej nie obawiałbym się o przestój, w przypadku ostrzejszej może być to faktycznie martwy okres.

Pytanie jak skutecznie trafią z lokalizacją punktów z rowerami.
Ba jak przemarsz z domu do punktu i z punktu do pracy zajmie
więcej czasu niż przejazd między punktami to może nie wypalić.
Zostaje tylko czekać na efekty.


Pozdrawiam

W dniu 2011-01-21 10:07, RadoslawF pisze:

Pytanie jak oni na tym chcą zarobić ?

IMHO na reklamach na rowerach i postojach - znajdujących się w najbardziej uczęszczanych częściach miasta. Rowery jeździć nie muszą, a nawet nie powinny - mniej kosztów serwisowania dla firmy.

W dniu 21.01.2011 07:03, Fabian pisze:

http://www.trojmiasto.pl/wiadomosci/Rusza-siec-miejskich-rowerow-w-Gdansku-i-Sopocie-n44916.html

Trochę się przyglądnąłem temu projektowi i IMHO jest to wymyślone tylko
po to aby zdobyć powierzchnie reklamową i żeby miasto miało odfajkowany
projekt. Z lokalizacji stacji wynika , że zostały one umieszczone tylko
tam, gdzie będą sprzedawały się reklamy. Na mapce umieszczono 50 punków
gdzie będą stacje zdawczo/odbiorcze. Główne siedlisko jest śródmieściu
33 punktów z czego 20 znajduje się w promieniu 500m! Poza śródmieściem
planuje się też stacje we Wrzeszczu (dzielnica gda), ale 17 stacji jest
zlokalizowanych w znacznych odległościach od siebie - 1,5km pomiędzy
najbliższą stacją śródmieścia i wrzeszcza, a w samym wrzeszczu jest 17
stacji na rozpiętości 3 km.

Przy takim rozlokowaniu stacji chyba ten system nie będzie miał
praktycznego znaczenia.

Fabian.

Fabian pisze:

W dniu 21.01.2011 07:03, Fabian pisze:

http://www.trojmiasto.pl/wiadomosci/Rusza-siec-miejskich-rowerow-w-Gdansku-i-Sopocie-n44916.html

Trochę się przyglądnąłem temu projektowi i IMHO jest to wymyślone tylko
po to aby zdobyć powierzchnie reklamową i żeby miasto miało odfajkowany
projekt. Z lokalizacji stacji wynika , że zostały one umieszczone tylko
tam, gdzie będą sprzedawały się reklamy. Na mapce umieszczono 50 punków
gdzie będą stacje zdawczo/odbiorcze. Główne siedlisko jest śródmieściu
33 punktów z czego 20 znajduje się w promieniu 500m! Poza śródmieściem
planuje się też stacje we Wrzeszczu (dzielnica gda), ale 17 stacji jest
zlokalizowanych w znacznych odległościach od siebie - 1,5km pomiędzy
najbliższą stacją śródmieścia i wrzeszcza, a w samym wrzeszczu jest 17
stacji na rozpiętości 3 km.

Przy takim rozlokowaniu stacji chyba ten system nie będzie miał
praktycznego znaczenia.

Jeżeli to by miała być docelowa liczba i lokalizacja stacji to faktycznie jest trochę braków. O ile Wrzeszcz i Śródmieście ok, to na teraz brakuje stacji w Oliwie i między Wrzeszczem a Oliwą oraz pominięty został dolny Wrzeszcz chociażby w ciągu al. Hallera i w pasie nadmorskim. W następnej kolejności należałoby pomyśleć nad całym górnym tarasem, chociaż tutaj pewnie pojawi sie problem z powrotami na rowerze, bo o ile w dół będzie łatwo i przyjemnie o tyle z powrotem przeciętny, nie wprawiony użytkownik może mieć problem z podjechaniem tego typu rowerem z 3-biegową piastą planetarną pod bardziej strome podjazdy. I tu nasuwa się kolejne pytanie, czy przewidziany jest jakiś system kontroli natężenia wykorzystania poszczególnych stacji i redystrybucji rowerów aby równomiernie rozłożyć ich rozmieszczenie. Jeżeli takowego by nie było to byłby problem z lokalizacją stacji na osiedlach położonych na górnym tarasie, bo o ile każdego ranka chętnych aby zjechać rowerem do pracy by nie brakowało to z powrotami byłby pewnie problem i należałoby te rowery w nocy przewozić na górę. Tak jest to rozwiązane w większości miast, gdzie takie systemy istnieją.

--
marcin

Przy takim rozlokowaniu stacji chyba ten system nie będzie miał
praktycznego znaczenia.

Niekoniecznie. To może wypalić. Dla mieszkającego w Oliwie/Zaspie/
Wrzeszczu, Centrum i Sopot oba są w zasięgu spacerku, poniżej pół
godziny.

I z tego co pamiętam, w takiej np. Barcelonie niewielu przygląda się
rowerom na stacjach bazowych, bo co ciekawego w kilkunastu
identycznych pojazdach - monotonia. Natomiast taki rower w ruchu,
zwłaszcza jeśli rowerem pedali ładna dziewczyna, to owszem, przyciąga
uwagę. Wszelkie reklamy będą na tym rowerze przeczytane bardzo
dokładnie. Barcelońskie rowery mają do tego niezwykle jaskrawe
oświetlenie, po zmroku świecą niemal jak motocykle, taka jadąca
reklama musi być skuteczniejsza niż stojąca, nieoświetlona. Mam tylko
nadzieję, że przystąpienie do systemu będzie duuużo łatwiejsze niż w
ksenofobicznej Katalonii, gdzie najlepiej być w tym celu rezydentem, a
nie przejezdnym.

Na pewno nie jest to zły pomysł i w wielu miastach wypalił. Ja
oczywiście początkowo będę wolał na swoim, zwłaszcza że SKM w końcu
wprowadziła tu taryfę zero. Ale gdy stacji bazowych będzie
wystarczająco dużo, gdy jedną będę miał pod domem, a drugą pod pracą,
po co miałbym się męczyć z otwieraniem piwnicy, wywlekaniem roweru,
przypinaniem go, przewożeniem? Wypada mocno trzymać kciuki.