Toruńska policja prowadzi postępowanie w sprawie nielegalnej zbiórki publicznej prowadzonej przez o. Rydzyka. - Mogą mnie na siłę wziąć albo bez obecności skazać i konto przejąć - alarmuje szef Radia Maryja.
Wzywają mnie na policję, na jakieś przesłuchanie - skarżył się o. Rydzyk na antenie swojej stacji. - Prawnik mi powiedział, że chyba chodzi o zbiórkę publiczną. Znam przesłuchania z czasów komunistycznych, znam przesłuchania z czasów, gdy prokuratorem generalnym był Jaskiernia, co się robiło. Przeżyłem w Polsce niejedno i co dowiaduje się?

Redemptorysta zrelacjonował rozmowę swojego prawnika z komendantem policji. Funkcjonariusz (zakonnik nie wskazał go z imienia i nazwiska) miał zabronić duchownemu przyjścia w towarzystwie prawnika.



- Ten komendant miał powiedzieć: Jeżeli nie przyjdę bez prawnika, to mogą mnie na siłę wziąć albo poza oczami, bez obecności mojej, skazać i wtedy konto jakoś przejąć, te środki, które są na radio czy na fundację, na to, co robimy. Czyli tu jest próba uderzenia nas od strony finansowej - mówił o. Rydzyk.

Jak ustaliliśmy, zawiadomienie o popełnieniu wykroczenia przez redemptorystę złożył w styczniu tropiciel patologii w Radiu Maryja Rafał Maszkowski. Wskazał, że o. Rydzyk i jego współpracownicy bez wymaganego zezwolenia od maja do listopada 2009 r. prowadzili zbiórkę pieniędzy na TV Trwam, Wyższą Szkołę Kultury Społecznej i Medialnej oraz odwierty geotermalne prowadzone przez fundację Lux Veritatis.

- Na zbiórkę trzeba mieć zezwolenie MSWiA, a o. Rydzyk bez takiej zgody wzywał na antenie stacji, której jest dyrektorem, do wpłacania pieniędzy na fundację. Szef Radia Maryja nie może stać ponad prawem - tłumaczy Maszkowski.

Publiczne zbieranie funduszy bez zgody MSWiA jest złamaniem kodeksu wykroczeń. Grozi za to kara grzywny. Sąd może orzec też przepadek rzeczy kupionych za pieniądze z nielegalnej zbiórki.

Maszkowski w zawiadomieniu wskazał dokładne daty i godziny, w których miało dojść do złamania prawa. Podczas przesłuchania przekazał policji kilkadziesiąt nagrań apeli nadanych w toruńskiej rozgłośni. Apele dotyczyły wpłat na stację, telewizję, fundację i szkołę o. Rydzyka.

Postępowanie prowadzi komisariat policji Toruń-Śródmieście. Jak wskazuje podinsp. Wioletta Dąbrowska z biura prasowego komendy miejskiej w Toruniu, szef Radia Maryja został wezwany do złożenia wyjaśnień zgodnie z kodeksem postępowania w sprawach o wykroczenia. Ponieważ prawnik poinformował funkcjonariusza prowadzącego, że o. Rydzyk nie może się stawić w podanym na wezwaniu terminie, policjanci kilka dni temu wysłali do niego zawiadomienie, iż swoje wyjaśnienia może również złożyć na piśmie. - Zgodnie z obowiązującymi przepisami ma na to siedem dni od daty otrzymania pisma - mówi Dąbrowska. - Co się stanie, jeśli redemptorysta nie odpowie? - pytam. - Cały materiał przekażemy do właściwego sądu, który podejmie ostateczną decyzję - odpowiada policjantka. Dąbrowska odpowiada na zarzut o. Rydzyka, że komendant policji miał zabronić duchownemu przyjścia na komisariat z prawnikiem. - Komendanci bezpośrednio nie prowadzą spraw i tym samym nie pouczają stron. Sprawy są prowadzone przez funkcjonariuszy właściwych wydziałów. Jeżeli ktokolwiek ma poczucie, że funkcjonariusz postąpił niewłaściwie, może złożyć skargę do przełożonego lub powiadomić prokuraturę - wyjaśnia.




Więcej... http://wyborcza.pl/1,75248,8423920,Policja_wzywa_ojca_Rydzyka.html#ixzz10WKiFM2f


Toruński sekciarz kolejny raz próbuje grac naiwnością moherów. Tfu!



Przemysław Warzywny

--

Publicysta Cezary Michalski o Jarosławie Kaczyńskim: nasz dupowaty Hitler już o Henrykę Krzywonos może się potknąć w swoim nieudolnym marszu do władzy".

Jarek nie obronił kżyża dnia sob wrzesień 25 2010 08:37 pisze, na grupie
pl.soc.polityka:

- Ten komendant miał powiedzieć: Jeżeli nie przyjdę bez prawnika, to mogą
mnie na siłę wziąć albo poza oczami, bez obecności mojej, skazać i wtedy
konto jakoś przejąć, ...mówił o. Rydzyk.

przejęcie konta... to najgorsze. :-)
--
2, 3, 5, 7, 11, 13, 17, 19, 23, 29, 31, 37, 41, 43, 47, 53, 59, 61, 67...