Grupy dyskusyjne   »   pl.rec.nurkowanie   »   Ryzyko nurkowania solo

Ryzyko nurkowania solo

Data: 2010-07-09 14:24:31
Autor: Pszemol
Ryzyko nurkowania solo
Ktoś tu nurkuje w pojedynkę?

Zechciałby ktoś nakreślić na jakie ryzyko naraża się osoba
nurkująca na płytkiej wodzie w ciepłym oceanie (Egipt? Hawaje?)

Data: 2010-07-09 20:42:27
Autor: jacekplacek
Ryzyko nurkowania solo
Pszemol <Pszemol@PolBox.com> napisał(a):
Ktoś tu nurkuje w pojedynkę?

Zechciałby ktoś nakreślić na jakie ryzyko naraża się osoba
nurkująca na płytkiej wodzie w ciepłym oceanie (Egipt? Hawaje?)
Chcesz się uspokoić? Jeżeli zadajesz takie pytanie, nie jesteś gotowy do nurkowań solo. Ryzyko na jakie naraża się taka osoba, jest ogromne. Przykłady? Pękł pasek maski, spadła, nie złapałeś. Na górze spory ruch łodzi, musisz strzelić bojkę...

--


Data: 2010-07-09 17:04:37
Autor: Pszemol
Ryzyko nurkowania solo
" jacekplacek" <jacekiala@gazeta.SKASUJ-TO.pl> wrote in message news:i181jj$ks8$1inews.gazeta.pl...
Pszemol <Pszemol@PolBox.com> napisał(a):

Ktoś tu nurkuje w pojedynkę?

Zechciałby ktoś nakreślić na jakie ryzyko naraża się osoba
nurkująca na płytkiej wodzie w ciepłym oceanie (Egipt? Hawaje?)

Chcesz się uspokoić?

Raczej chcę oszacować ryzyko...
Aby usłyszeć jakiś punkt ryzyka którego sam wcześniej nie przewidziałem.

Jeżeli zadajesz takie pytanie, nie jesteś gotowy do nurkowań solo.

To chyba zbyt dalekoposunięty wniosek...

Ryzyko na jakie naraża się taka osoba, jest ogromne.
Przykłady?
Pękł pasek maski, spadła, nie złapałeś.
Na górze spory ruch łodzi, musisz strzelić bojkę...

Nie jestem pewny co oznacza "strzelić bojkę"
- chodzi Ci o wynurzenie się awaryjne bez przystanku na 5 metrach?

Jeśli tak, to nie rozumiem za bardzo jaki jest związek ruchu łodzi
i maski... Awaria paska maski, nawet zgubienie maski nie jest
dla mnie wystarczającym powodem do awaryjnego wynurzenia
się bez zachowania środków bezpieczeństwa... Niby dlaczego?
Zresztą już raz zgubiłem maskę w oceanie i wiem jak to jest...
Szukałem jej prawie "po omacku" i płynąłem w kierunku plamy
rozmazanej koloru niebieskiego i wreszcie ją znalazłem...

A co do łodzi, to myślałem raczej o nurkach solo z brzegu, bez
łodzi, bo gdybym miał łódź to pewnie już byłbym z kimś...

Myślę że ryzyko można podzielić na trzy grupy:

- awarie sprzętu/ekwipunku (jak ta Twoja maska...)
- awarie natury medycznej (np. zesłabnięcie pod wodą)
- przyczyna zewnętrzna (np. ktoś Ci kotwicę zrzuci na głowę,
rekin odgryzie Ci nogę, itp)

Z tych trzech grup chyba najmniej boję się awarii sprzętu, bo
nurkując w płytkiej ciepłej wodzie cokolwiek by się stało mogę
zrzucić co mam na sobie i doczłapać jakoś do powierzchni...
Co mi przychodzi do głowy w tej kategorii:
1. zabraknie powietrza z jakiegoś powodu
(nieszczelność, awaria regulatora, itp)
2. straci szczelność BCD i balast mnie będzie ciągnął w dół...
3. zgubię płetwę, maskę, itp...
Wszystkie trzy przypadki nie są aż tak groźne na płytkiej wodzie.
Co się może zepsuć o czym nie pomyślałem?

Problemy natury medycznej... hm... tu trzeba chyba ocenić sprawy
indywidualnie. Nie mam jakichś skłonności do mdlenia, raczej
ogólną kondycję mam niezłą, nie palę, nie piję (w nadmiarze)
nie używam narkotyków, itp :-) Tu ewentualnie widzę rolę partnera,
o ile oczywiście w ogóle zauważy że mi się coś stało, bo z tym
różnie bywa :-)

Pozostaje sprawa przyczyn zewnętrznych - rekin odgryzający
mi nogę jest jakimś tam ryzykiem ale nie wiem czy partner
mógłby mi znacząco pomóc w takiej sytuacji - pewnie sam by
uciekał ile sił w płetwach gdyby był świadkiem ataku rekina...
Ryzyko zrzucenia kotwicy na głowę można zminimalizować
ciągnąc za sobą bojkę z flagą nurkową czy coś w tym guście...

O czym zapominam?

Na kursach PADI szkolą do nurków z partnerem i sytuacje
w których musisz się borykać z rozwiązywaniem problemów
solo nie były omawiane z dosyć naturalnych względów...

Data: 2010-07-10 00:36:44
Autor: ~BitPump
Ryzyko nurkowania solo
O czym zapominam?
Na kursach PADI szkolą do nurków z partnerem i sytuacje
w których musisz się borykać z rozwiązywaniem problemów
solo nie były omawiane z dosyć naturalnych względów...

Jak już zrobisz 100 nurkowań z partnerem i będziesz miał AOWD *), to skorzystaj może z oferty organizacji SDI i kursu "Solo Diver". Ten kurs powinien rozwiać większość Twoich wątpliwości w tym zakresie..

~BitPump

*) trzeba mieć także ukończone 21 lat

Data: 2010-07-09 23:08:51
Autor: Pszemol
Ryzyko nurkowania solo
"~BitPump" <bitpump_malpka@bitpump_kropka.pl> wrote in message news:krkkg7-8qc.ln1usenet.etop.pl...
O czym zapominam?
Na kursach PADI szkolą do nurków z partnerem i sytuacje
w których musisz się borykać z rozwiązywaniem problemów
solo nie były omawiane z dosyć naturalnych względów...

Jak już zrobisz 100 nurkowań z partnerem i będziesz miał AOWD *), to skorzystaj może z oferty organizacji SDI i kursu "Solo Diver". Ten kurs powinien rozwiać większość Twoich wątpliwości w tym zakresie..

Rozumiem, że Ty taki kurs ukończyłeś i już znasz ryzyko solo diving...

Czemu zatem nie weźmiesz udziału w merytorycznej dyskusji tylko
odsyłasz mnie do jakichś kursów?

A swoją drogą, czy na takim kursie uczą nowych umiejętności
praktycznych w wodzie (jakich?) czy jest tam tylko teoria?

Data: 2010-07-10 21:49:40
Autor: ~BitPump
Ryzyko nurkowania solo
Rozumiem, że Ty taki kurs ukończyłeś i już znasz ryzyko solo diving...

Czemu zatem nie weźmiesz udziału w merytorycznej dyskusji tylko
odsyłasz mnie do jakichś kursów?

Bo jestem zwolennikiem robienia kursów nurkowych w formie usystematyzowanych kursów w wodzie, z instruktorem, a nie przez Internet od osób, co do kompetencji których nie masz żadnej wiedzy.

A swoją drogą, czy na takim kursie uczą nowych umiejętności
praktycznych w wodzie (jakich?) czy jest tam tylko teoria?

Tak, uczą. Jest zarówno teoria, jak i zajęcia w wodzie. Instruktor może rozszerzyć kurs poza wytyczne minimum, więc sugeruję zapytać o zakres kursu instruktora, u którego masz szansę się szkolić w tym zakresie.

~BitPump

Data: 2010-07-10 15:03:43
Autor: Pszemol
Ryzyko nurkowania solo
"~BitPump" <bitpump_malpka@bitpump_kropka.pl> wrote in message news:lfvmg7-63j.ln1usenet.etop.pl...
Rozumiem, że Ty taki kurs ukończyłeś i już znasz ryzyko solo diving...

Czemu zatem nie weźmiesz udziału w merytorycznej dyskusji tylko
odsyłasz mnie do jakichś kursów?

Bo jestem zwolennikiem robienia kursów nurkowych w formie
usystematyzowanych kursów w wodzie, z instruktorem, a nie przez
Internet od osób, co do kompetencji których nie masz żadnej wiedzy.

Nie chcesz brać udziału to nie- nikt Cię do niczego zmuszać nie będzie.
Twoją reputację już tu ktoś potwierdził, więc nie krępuj się tak bardzo :-))

Data: 2010-07-10 05:46:03
Autor: jacekplacek
Ryzyko nurkowania solo
Pszemol <Pszemol@PolBox.com> napisał(a):
Nie jestem pewny co oznacza "strzelić bojkę"
- chodzi Ci o wynurzenie się awaryjne bez przystanku na 5 metrach?

http://www.youtube.com/watch?v=jtpoGCzVWZs
Resztę Twoich wypowiedzi wyciąłem, żeby Ci nie przyszło do głowy, że mam jakąkolwiek ochotę w tym temacie dyskutować. To co piszesz, świadczy, że masz bardzo małą wiedzę i doświadczenie. Internet i listy dyskusyjne nie są miejscem na ich nabycie. Możesz szukać wskazówek, gdzie takich szkoleń szukać, czego się po nich spodziewać i czego oczekiwać. Ale nie uczyć się. Nawet podlinkowany wyżej film zawiera dość istotny brak w procedurze, pomijając, że jako nurek solo powinieneś umieć to zrobić w toni i bez maski(a propos maski - nie szuka się po omacku jakiejś nieokreślonej plamy. Wyjmuje z kieszeni zapasową, zakłada i podejmuje decyzję) - a takich rzeczy o których jak widzę nawet nie słyszałeś, uzbiera się całkiem sporo. Paweł Poręba powiedział mi kiedyś mądrą rzecz: Twój próg strachu rośnie szybciej niż Twoje umiejętności. Między: "nie boję się" a "umiem" nie koniecznie jest znak równości. Ps. BitPump jet instruktorem solodiving. To bardzo mądry i życzliwy człowiek. Dobrze Ci radzi.

--


Data: 2010-07-10 07:03:31
Autor:
Ryzyko nurkowania solo
 jacekplacek <jacekiala@gazeta.SKASUJ-TO.pl> napisał(a):
Ps. BitPump jet instruktorem solodiving. To bardzo mądry i życzliwy człowiek. Dobrze Ci radzi.

To teraz bronisz "BitPump", on potrzebuje takiego obrońcy który jest kłamliwym
oszczercą ?
Andrzej poznaje różne osoby zna Dudzińskiego zna też mnie, nawet widział w wodzie.
Co z tego wynika, że są ludzie którzy rozumieją i poznają, Tobie wystarcza wiara w zdanie guru, ślepa bezkrytyczna i bezrozumna.
Do tego posługujesz się kłamstwami to ty jesteś wiarygodny dla kogokolwiek ?

http://usenet.gazeta.pl/usenet/0,47943.html?group=pl.rec.nurkowanie&tid=1108281&pid=1108357&MID=%3Ci0tde3%24m9c%241%40inews.gazeta.pl%3E

spadaj śmieciu.

pozdrawiam rc



--


Data: 2010-07-10 01:38:50
Autor: neuro
Ryzyko nurkowania solo
On 10 Lip, 09:03, " " <demol...@gazeta.SKASUJ-TO.pl> wrote:

spadaj śmieciu.

pozdrawiam rc

   Czy ty z każdej dyskusji musisz zrobić bagno? Przy pomocy
przedpiścy jackaplacka?
Normalni ludzie uzewnętrzniają swoje frustracje f2f lub chociażby
pisząc do siebie.
Ale nie - wy musicie wciągnąc w to cały czytający grupę usenet.
Spotkajcie się na zywo, dajcie sobie po ryju, lub zwyczajnie
zacznijcie pisać e-maile

demolant@gazeta.pl
jacekiala@gazeta.pl

p.

Data: 2010-07-10 03:05:47
Autor: demolant
Ryzyko nurkowania solo
On 10 Lip, 10:38, neuro <neu...@gmail.com> wrote:

Normalni ludzie uzewnętrzniają swoje frustracje f2f lub chociażby
pisząc do siebie.

To mogę Tobie jedynie współczuć, że tam piszesz.

Ale nie - wy musicie wciągnąc w to cały czytający grupę usenet.

Napisałeś coś merytorycznego ?
To też robisz bagno.

Nurkuję długo samodzielnie, lecz nie uważam żeby trzeba było
propagować ten kierunek nurkowania, nie nadaje się dla każdego.

pozdrawiam rc

Data: 2010-07-10 08:07:05
Autor: Pszemol
Ryzyko nurkowania solo
"demolant" <hdo@tlen.pl> wrote in message news:2a37ef07-29ef-401e-8478-ac9c38d9190ai28g2000yqa.googlegroups.com...
Nurkuję długo samodzielnie, lecz nie uważam żeby trzeba było
propagować ten kierunek nurkowania, nie nadaje się dla każdego.

Napisz więc coś merytorycznie o ryzyku grożącym nurkowi...
Napisz dlaczego uważasz że nie należy propagować solo diviing.

Data: 2010-07-10 13:55:59
Autor:
dla zimnokrwistych sukinsynów
Pszemol <Pszemol@PolBox.com> napisał(a):
Napisz więc coś merytorycznie o ryzyku grożącym nurkowi...
Napisz dlaczego uważasz że nie należy propagować solo diviing.

Zaletą nurkowania samodzielnego jest spokój, wady ?
Jest ich trochę, trzeba zapewnić sobie kogoś do pilnowania sprzętu gdy targa
się całość w trudniej dostępne miejsce. To co będzie potrzebne trzeba mieć.
Niezbędny "rachunek sumienia" jakie nurkowanie, jakie zagrożenia, jakie środki
zapobiegania i radzenia sobie z problemami.
Do nurkowania samodzielnego potrzebny jest cały sprzęt, samochód i jednostka
pływająca. Pytasz o nurkowanie z brzegu pamiętasz co radziłem gdy są fale, jakie techniki ?
Jeden ze znajomych jak to przeczytał na FN to uznał że to zbędne, ale zmienił
swoje poglądy gdy zderzył się z tym problemem.
Fauna i flora danego rejonu świata to też zagrożenia, też trzeba je rozpoznać.
Informacja od założyciela http://divinglog.pl
to jaki typ płetwy ma rekin, to wiadomo czego po draniu można się spodziewać i
jest tego od groma. Nurkowanie samodzielne wymaga dużej dozy improwizacji, te rozwiązania zwykle
nie są do końca bezpieczne. Dlatego nie polecam tego typu nurkowania, ale
wielu osobom uratowało to życie, mnie też.

Nurkowanie samodzielne jest dopuszczalną techniką dla zimnokrwistych
sukinsynów, dla ludzików którym puszczają nerwy, to nie jest zalecane.

pozdrawiam rc




--


Data: 2010-07-10 09:23:27
Autor: Pszemol
dla zimnokrwistych sukinsynów
<demolant@NOSPAM.gazeta.pl> wrote in message news:i19u5f$5ng$1inews.gazeta.pl...
Pszemol <Pszemol@PolBox.com> napisał(a):

Napisz więc coś merytorycznie o ryzyku grożącym nurkowi...
Napisz dlaczego uważasz że nie należy propagować solo diviing.

Zaletą nurkowania samodzielnego jest spokój, wady ?

Widzę, że rozumiesz o czym mówię :-)
Nie tylko spokój - dla mnie główną zaletą jest to, ze robię to co chcę
pod wodą. Jeśli chcę poobserwować 1/2 godziny właśnie znalezioną
ośmiornicę a mój partner chce "odwalić nura" byle jak i wrócić to
właśnie jest dla mnie zaletą nurkowania solo. To samo jest z fotografią.
Zna ktoś kogoś wystarczająco cierpliwego aby nurkował z fotografem?

Jest ich trochę, trzeba zapewnić sobie kogoś do pilnowania sprzętu gdy targa
się całość w trudniej dostępne miejsce. To co będzie potrzebne trzeba mieć.

Zacna uwaga. Widać że robiłeś solo nurki wiele razy.
Ja często nurkuję w miejscach "wakacyjnych" gdzie nie mam swojego
samochodu tylko używam takiego z wypożyczalni. Nie mam co robić
z kluczykiem, który zawsze ma w sobie elektronikę/pilota...
Nie mogę kluczyka zostawić w zamkniętym aucie :-) Muszę go zabrać pod wodę...
Wymyśliłem już kupno małego pudełeczka firmy Otterbox do tego celu :-)
Reszta sprzętu nadmiarowego zamykam w samochodzie... ale zwykle nie
mam dużo sprzętu (nie dubluję niczego) więc na plażę zabieram już ze sobą
wszystko czego będę używał pod wodą.

Niezbędny "rachunek sumienia" jakie nurkowanie, jakie zagrożenia, jakie środki
zapobiegania i radzenia sobie z problemami.
Do nurkowania samodzielnego potrzebny jest cały sprzęt, samochód i jednostka
pływająca.
Pytasz o nurkowanie z brzegu pamiętasz co radziłem gdy są fale, jakie techniki ?

Tak, pamiętam. Jednak fale nie są dla mnie straszne w tropikach.
To nie problem gdy zamiast 7mm pianki i ciężkego balastu, czapy
i rękawiczek masz tylko 3mm i lekki balast, nie masz czapy, rękawiczek.
Inaczej się wtedy człowiek porusza w wodzie. Jest dużo łatwiej/przyjemniej.
Wrzucenie płetw na nogi nie jest wtedy problemem w porównaniu do
zrobienia tego w grubych rękawicach :-)

Jeden ze znajomych jak to przeczytał na FN to uznał że to zbędne, ale zmienił
swoje poglądy gdy zderzył się z tym problemem.
Fauna i flora danego rejonu świata to też zagrożenia, też trzeba je rozpoznać.
Informacja od założyciela
http://divinglog.pl
to jaki typ płetwy ma rekin, to wiadomo czego po draniu można się
spodziewać i jest tego od groma.

Czytałem trochę o zagrożeniu od rekinów i poza tym że wypadki są
niezwykle rzadkie wygląda na to że większość zdarza się na powierzchni.
Nurek jest raczej bezpieczniejszy zanurzony, przy dnie, niż przy powierzchni.

Nurkowanie samodzielne wymaga dużej dozy improwizacji, te rozwiązania zwykle
nie są do końca bezpieczne. Dlatego nie polecam tego typu nurkowania, ale
wielu osobom uratowało to życie, mnie też.

Nurkowanie samodzielne jest dopuszczalną techniką dla zimnokrwistych
sukinsynów, dla ludzików którym puszczają nerwy, to nie jest zalecane.

No cóż... mam tą nieszczęśliwą sytuację że jeszcze nie przeżyłem dużej
paniki pod wodą. Trochę się boję że mi się to kiedyś stanie bo nie wiem
jak zareaguję... :-)

Data: 2010-07-10 17:54:40
Autor: CTP VENTURI venturi@o2.pl
dla zimnokrwistych sukinsynów
.. Jeśli chcę poobserwować 1/2 godziny właśnie znalezioną
ośmiornicę a mój partner chce "odwalić nura" byle jak i wrócić to
właśnie jest dla mnie zaletą nurkowania solo. To samo jest z fotografią.
Zna ktoś kogoś wystarczająco cierpliwego aby nurkował z fotografem?



ZNAM !!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!

Jak będziesz w Sharm El Sheikh to zadzwoń do mnie i umówimy się u mnie w Dahab na nurkowania i fotografowanie. Z regóły w czasie prowadzenia kursów nie za bardzo jest sposobność na fotografowanie chyba że kursantów pod kątem rozwoju ich umiejętności ( znaczy się popełnianych błędów i zachowania pod wodą).
Zabiorę Cie na płytką rafę ( nie jedną jezeli będziesz miał więcej czasu) gdzie bedziesz miał do woli małego i dużego życia do fotografowania a po nurkowaniu obejrzymy efekty Twojej i mojej pracy fotograficznej i wymienimy spostrzeżenia. Poza tym problem ze znalezieniem odpowiedniego partnera nurkowego to chyba raczej mała aktywność w tym kierunku. Wielokrotnie przyjeżdzali do mnie nurkowie i zamawiali konkretne nurkowania własnie typu foto i żeby ktoś im towarzyszył, kto nie ma w planie tylko zaliczenia metrów , czasu i wydmuchania butli a właśnie poznawanie rafy nawet jeżeli 5 metrów od brzegu na 5m spędzą całe 150 barów. Często też organizuje takie nurkowania gdzie konkretnie jest powiedziane że w czasie tych nurkowań skupimy się np. na fotografowaniu lub poznaniu rafy na głębokości xx metrów lub np wszystkie lub większosć nurkowań wykonamy za pomoca DPV lub w planie bedzie kilka wycieczek na okoliczne rafy ale poza Dahab ( i nie będzie to Sharm jak w standardzie) czasami z użyciem jeepów lub wielbłądów. Są ludzie którzy oczekują pewnego zachowania od partnerów nurkowych i można takich znaleźć , trzeba tylko wyjść im na przeciw. Ogłoszenie w lokalnym centrum lub na jakieś liście mailingowej może poskutkować ze znajdziesz osobę o identycznych a przynajmniej podobnych zainteresowaniach a jak zgracie to jeszcze w czasie to juz będzie to 100% sukces. Nie przejmuj sie na wyrost, że nie masz z kim nurkować i przez to jedynym wyjściem bedzie solodiving. "Strzelić bojkę" to znaczy wypuścić boję sygnalizacyjna lub tzw. "marker" właśnie po to aby jednostki na powierzchni mogły omijać miejsce Twojego wynurzenia w tej sytuacji co opisał jacekiala awaryjnego. Ale w większości sytuacji użycie bojki sygnalizacyjnej jest sprawą umowną z np. załogą łodzi żeby wiedzieli skąd Cie podjąć na pokład lub osoby na brzegu, że jesteś i że zmierzasz ku powierzchni. "Strzelenie bojki" jest dość umowne z zależności od sytuacji chociażby zależy od praktyki na danym akwenie i koloru boji uzgodnionym dla konkretenj sytuacji , ale jej pojawienie się na powierzchni powinno spowodować określone standardowo działania przede wszystkim wodniaków ( deskarzy i wilków morskich) oraz osób zabezpieczających nurkowania na powierzchni. poza tym nie na wszystkich akwenach jest wymagane ciągnięcie za sobą boji powierzcniowej w formie kuli lub koła z flagą. To kwestia dobrej praktyki nurkowej i lokalnego prawa.
Sądzę, że raczej samo nazewnictwo mogło spowodować w tej kwestii zamieszanie , podobnie jak to, że Ty do nurkowania używasz "octopusa" i rozumiesz przez to cały automat oddechowy kompletny a inni pod tym terminem rozumieją jedynie zapasowy drugi stopień. Osobiście jestem przeciwny solodiving'owi , moi klieńci nawet Ci najbardziej doświadczeni zawsze idą pod wodę z asystą , tak naprawdę wg prawa egipskiego bez względu na stopień wyszkolenia uczestników nurkowania organizator odpowiada za bezpieczeństwo. Ciężko odpowiadać nie uczestnicząc w nurkowaniu. Te chwilę na brzegu do momentu powrotu osób nurkujących samodzielnie dłużą się w nieskończoność i nie należą do przyjemnych nawet jeżeli puszczasz na nurkowanie bardzo doświadczonego i zaufanego nurka i nawet w zasięgu wzroku.

Dlatego osobiście raczej nie praktykuje tego typu nurkowania ani na nie nie zezwalam. Uważam, że czynnik ludzki odgrywa tu zasadniczy problem , tylko decyzje nurka , jego stan zdrowia , jego obliczalnośc lub jej brak stanowią wady nurkowania solo. Wiele by rozprawiać , ale za każdym razem nim podejmiesz decyzje o pójciu do wody sam odpowiedz sobie na pytanie "czy zrobiłeś wszystko co mogłeś aby znaleźć partnera na to nurkowanie"?

A propo AOWD to warto dokompletować ten stopień do tego co już uzyskałeś. Nie wszędzie OWD przekona obsługę bazy aby zawieść Cię na nurkowanie w danym miejscu. Czasami jest to warunek że nie musisz mieć asysty z bazy do nurkowania w grupie - nurkujesz w grupie nurków o podobnych kwalifikacjach bez DM z bazy, poprostu jedziesz na miejsce nurkowe , wchodzisz do wody i nurasz, omówienie jest w bazie lub krótko na brzegu ale nikt z obsługi bazy nie idzie z Tobą do wody, nie wspomne że baza dodatkowo za to kasuje ( za asyste). To wszystko jednak kwestia interpretacji przepisów lokalnych danego akwenu. Myślę, że w Twoim przypadku nie byłoby to jakimś wysiłkiem a raczej potwierdzeniem już zdobytych doświadczeń. W pewnych sytuacjach AOWD jest niezbędne do kontynuacji szkolenia na stopnie specjalistyczne lub opisane tu wcześniej RESCUE.


Pozdrawiam

Adam Klimek - instruktor płetwonurkowania - Dahab/Egipt

Jakbyś chciał zadzwonić !!! +201 66993350
+201 22516298


P.S. W życiu już nanurkowałem się samotnie dość, satysfakcja czasami mierna.

--


Data: 2010-07-10 11:21:30
Autor: Pszemol
dla zimnokrwistych sukinsynów
"CTP VENTURI venturi@o2.pl" <adambigboss@poczta.onet.pl> wrote in message news:47f6.000003f3.4c3897c0newsgate.onet.pl...
Jak będziesz w Sharm El Sheikh to zadzwoń do mnie i umówimy
się u mnie w Dahab na nurkowania i fotografowanie.

Dzięki za interesującą odpowiedź - na pewno się skontaktuję
jak będę w Egipcie.

nie na wszystkich akwenach jest wymagane ciągnięcie za
sobą boji powierzcniowej w formie kuli lub koła z flagą.
To kwestia dobrej praktyki nurkowej i lokalnego prawa

Na Hawajach, gdzie już dużo nurkowałem, jest taka boja
z flagą wymagana prawnie, stąd nie widziałem potrzeby
"strzelenia bojki" :-)

Ty do nurkowania używasz "octopusa" i rozumiesz przez to
cały automat oddechowy kompletny a inni pod tym terminem
rozumieją jedynie zapasowy drugi stopień.

No... tak nazywają obydwa stopnie oddechowe w USA.
Mój "octopus" ma jednak tylko dwie "nogi" a nie osiem,
ciężko więc go tak nazywać :-)

"czy zrobiłeś wszystko co mogłeś aby znaleźć partnera na to nurkowanie"?

Niestety często z lenistwa wolę pójść pod wodę samemu niż
mozolnie doszukiwać się kogoś i dogrywać szczegóły kto kiedy
może i gdzie. Ale dałeś mi motywację aby skontaktować się
z centrum nurkowym w Kona na Big Island, HI gdzie za tydzień
jadę - może coś zaproponują w kwestii szukania dive buddy.
Dzięki!

W pewnych sytuacjach AOWD jest niezbędne do kontynuacji
szkolenia na stopnie specjalistyczne lub opisane tu wcześniej RESCUE

Dowiadywałem się o AOWD tu w USA lokalnie i wymagają
5 NOWYCH kursów w obrębie tego stopnia - wychodzi to po
prostu bardzo drogo i wolę wydać te pieniądze na nurkowanie i łódki
na Hawajach niż na zdobywanie kolejnych plastików z PADI... :-)
Zwłaszcza że z dotychczasowych kursów PADI nie jestem zbyt
zadowolony - totalna odwałka i olewanctwo. Na Nitroxie ja sam
instruktorce musiałem zadania rozwiązywać bo w czasie gdy
chciała mi zaprezentować obliczenia się całkiem pogubiła...
Na kursie underwater photo miałem instruktora bez własnych
osiągnięć, forsującego bezwartościowy kicz wyczytany z książek.
Diving propulsion vehicles - totalna ściema i kurs niepotrzebny,
wszystko o tych skuterkach można dowiedzieć się w 5 minut.
Jakieś te kursy dla jakichś debili co to trzeba im książki na głos czytać.
A więc raczej mam mieszane uczucia na temat wydawania dalszej
kasy na zdobywanie nowych plastików skoro ma być tak jak było.
W zyciu juz nanurkowalem sie samotnie dosc,
satysfakcja czasami mierna.

Napiszesz cos wiecej na ten temat? Czemu satysfakcja mierna?
W ogole cos Ci sie Adamie przytrafilo na takich solo dive ciekawego?

Data: 2010-07-10 10:12:09
Autor: pnk
dla zimnokrwistych sukinsynów

Dowiadywałem się o AOWD tu w USA lokalnie i wymagają
5 NOWYCH kursów w obrębie tego stopnia - wychodzi to po
prostu bardzo drogo i wolę wydać te pieniądze na nurkowanie i łódki
na Hawajach niż na zdobywanie kolejnych plastików z PADI... :-)
Zwłaszcza że z dotychczasowych kursów PADI nie jestem zbyt

Po pierwsze jesteś w błędzie, kurs AOWD PADI składa się z pięciu
nurkowań, - w ramach pięciu specjalizacji, obowiązkowe jest
nawigacyjne i głębokie (30 m) + 3 do wyboru. Kurs jest tańszy niż OWD.
Po drugie nie musisz kontynuować szkolenia w PADI, w US wybór jest
pewnie większy niż w Polsce, - a tu jest NAUI, IANTD, SSI, ITDA,CMAS,
PSA,SDI/TDI i nawet GUE (być może o kimś zapomniałem(:

pnk

Data: 2010-07-10 12:33:07
Autor: Pszemol
dla zimnokrwistych sukinsynów
"pnk" <pnowinow@wp.pl> wrote in message news:6ef70e91-d084-4b33-8c86-01f608536c49s9g2000yqd.googlegroups.com...
Dowiadywałem się o AOWD tu w USA lokalnie i wymagają
5 NOWYCH kursów w obrębie tego stopnia - wychodzi to po
prostu bardzo drogo i wolę wydać te pieniądze na nurkowanie i łódki
na Hawajach niż na zdobywanie kolejnych plastików z PADI... :-)
Zwłaszcza że z dotychczasowych kursów PADI nie jestem zbyt

Po pierwsze jesteś w błędzie, kurs AOWD PADI składa się z pięciu
nurkowań, - w ramach pięciu specjalizacji, obowiązkowe jest
nawigacyjne i głębokie (30 m) + 3 do wyboru. Kurs jest tańszy niż OWD.

Być może jestem w błędzie - zatem zostałem wprowadzony w błąd
przez moje lokalne centrum nurkowe PADI... bo tak to zrozumiałem.

Powiedz mi zatem, co znaczy określenie "w obrębie pięciu specjalizacji"?
Czy nie znaczy to że te specjalizacje trzeba wcześniej zrobić jako
część kursu? A może chodzi Ci o to że mam się nauczyć podwodnej
nawigacji na jednym nurkowaniu nawigacyjnym? Nie brzmi to dobrze.

Po drugie nie musisz kontynuować szkolenia w PADI, w US wybór jest
pewnie większy niż w Polsce, - a tu jest NAUI, IANTD, SSI, ITDA,CMAS,
PSA,SDI/TDI i nawet GUE (być może o kimś zapomniałem(:

Wiem że nie muszę kontynuować w PADI.
Ale skąd mam wiedzieć że gdzie indziej będzie inaczej niż w PADI?
To co widziałem w PADI to typowa ludzka natura jaką się spotyka
na każdym kroku wszędzie. Nie ma gwarancji że w innej federacji
nie trafię na instruktorów-olewusów. No chyba że twierdzisz inaczej?

Data: 2010-07-10 11:12:10
Autor: pnk
dla zimnokrwistych sukinsynów
On 10 Lip, 19:33, "Pszemol" <Psze...@PolBox.com> wrote:
"pnk" <pnowi...@wp.pl> wrote in message

news:6ef70e91-d084-4b33-8c86-01f608536c49s9g2000yqd.googlegroups.com...

>> Dowiadywałem się o AOWD tu w USA lokalnie i wymagają
>> 5 NOWYCH kursów w obrębie tego stopnia - wychodzi to po
>> prostu bardzo drogo i wolę wydać te pieniądze na nurkowanie i łódki
>> na Hawajach niż na zdobywanie kolejnych plastików z PADI... :-)
>> Zwłaszcza że z dotychczasowych kursów PADI nie jestem zbyt

> Po pierwsze jesteś w błędzie, kurs AOWD PADI składa się z pięciu
> nurkowań, - w ramach pięciu specjalizacji, obowiązkowe jest
> nawigacyjne i głębokie (30 m) + 3 do wyboru. Kurs jest tańszy niż OWD.

Być może jestem w błędzie - zatem zostałem wprowadzony w błąd
przez moje lokalne centrum nurkowe PADI... bo tak to zrozumiałem.

Powiedz mi zatem, co znaczy określenie "w obrębie pięciu specjalizacji"?
Czy nie znaczy to że te specjalizacje trzeba wcześniej zrobić jako
część kursu? A może chodzi Ci o to że mam się nauczyć podwodnej
nawigacji na jednym nurkowaniu nawigacyjnym? Nie brzmi to dobrze.

> Po drugie nie musisz kontynuować szkolenia w PADI, w US wybór jest
> pewnie większy niż w Polsce, - a tu jest NAUI, IANTD, SSI, ITDA,CMAS,
> PSA,SDI/TDI i nawet GUE (być może o kimś zapomniałem(:

Wiem że nie muszę kontynuować w PADI.
Ale skąd mam wiedzieć że gdzie indziej będzie inaczej niż w PADI?
To co widziałem w PADI to typowa ludzka natura jaką się spotyka
na każdym kroku wszędzie. Nie ma gwarancji że w innej federacji
nie trafię na instruktorów-olewusów. No chyba że twierdzisz inaczej?


Trochę inaczej do tego podchodzę, moim zdaniem intstruktor pokazuje
drogę, to czy ją przejdziesz, czy będziesz nią szedł, zależy od twoich
chęci.

pnk

Data: 2010-07-10 12:56:17
Autor: Pszemol
dla zimnokrwistych sukinsynów
"pnk" <pnowinow@wp.pl> wrote in message news:6ef70e91-d084-4b33-8c86-01f608536c49s9g2000yqd.googlegroups.com...
Dowiadywałem się o AOWD tu w USA lokalnie i wymagają
5 NOWYCH kursów w obrębie tego stopnia - wychodzi to po
prostu bardzo drogo i wolę wydać te pieniądze na nurkowanie i łódki
na Hawajach niż na zdobywanie kolejnych plastików z PADI... :-)
Zwłaszcza że z dotychczasowych kursów PADI nie jestem zbyt

Po pierwsze jesteś w błędzie, kurs AOWD PADI składa się z pięciu
nurkowań, - w ramach pięciu specjalizacji, obowiązkowe jest
nawigacyjne i głębokie (30 m) + 3 do wyboru. Kurs jest tańszy niż OWD.

Zerkam właśnie na ich witrynę:
http://www.padi.com/scuba/padi-courses/diver-level-courses/view-all-padi-courses/advanced-open-water-diver/default.aspx
i chyba rzeczywiście nastąpiło jakieś nieporozumienie.
Miałem wrażenie że aby dostać plastik AOWD muszę zrobić
5 nowych "speciality courses", i dodać do kolekcji te 5 nowych
plastików. Tymczasem z tego co tam piszą to ten AOWD to
ma pięć nurów z "introduction to..." nawigacji czy głębokim
ale nie robi się całego kursu nawigacji czy głębokiego nura...
Dziwne to jest. Czym się zatem różnić ma taki indywidualny
kurs jednej specjalności od tej części wziętej jako AOWD??

Data: 2010-07-10 20:36:53
Autor: Zakrzówek Kraken
dla zimnokrwistych sukinsynów
Tak jak napisali to jest tylko intro to..... w ramach AOWD a nie pełna specjalziacja która wymaga paru nurkowań i wyższego poziomu umiejętności zaliczeniowych.
Precyzyjnie mówiąc nurkowanie np. nawigacyjne z kursu AOWD jest takie same jak pierwsze nurkowanie ze specjalizacji nawigacyjnej.

Powiedz mi Przemol dużo jeździsz i nurkujesz. Czy w czasie tych nurkowań nie poznałeś jakiegoś fajnego instruktora.
Rozglądniej się w takim razie w najbliższej okolicy. WQybierz coś z oferty okolicznej. Porozmawiaj z nimi więcej.

MSC

Data: 2010-07-10 14:18:26
Autor: Pszemol
dla zimnokrwistych sukinsynów
"Zakrzówek Kraken" <kraken@kraken.pl> wrote in message news:i1aek7$1pv$1news.onet.pl...
Tak jak napisali to jest tylko intro to..... w ramach AOWD a nie pełna specjalziacja która wymaga paru nurkowań i wyższego poziomu
umiejętności zaliczeniowych.
Precyzyjnie mówiąc nurkowanie np. nawigacyjne z kursu AOWD jest
takie same jak pierwsze nurkowanie ze specjalizacji nawigacyjnej.

Teraz więcej rozumiem.
W takim razie zrobię sobie to AOWD, niech Wam będzie ;-)

Powiedz mi Przemol dużo jeździsz i nurkujesz. Czy w czasie tych
nurkowań nie poznałeś jakiegoś fajnego instruktora.

Poznałem jednego z Kaliforni... i co z tego? :-) Mieszkam obok Chicago.

Rozglądniej się w takim razie w najbliższej okolicy. WQybierz coś z oferty okolicznej. Porozmawiaj z nimi więcej.

Tak muszę zrobić.

Data: 2010-07-11 08:17:14
Autor: nuroslaw
dla zimnokrwistych sukinsynów
 
Teraz więcej rozumiem.
W takim razie zrobię sobie to AOWD, niech Wam będzie ;-)

Pszemol, w US jesteś zmuszany do zrobienia wszystkich specjalizacji w obrębie określonego poziomu nurkowego? 
> Powiedz mi Przemol dużo jeździsz i nurkujesz. Czy w czasie tych
> nurkowań nie poznałeś jakiegoś fajnego instruktora.

Poznałem jednego z Kaliforni... i co z tego? :-) Mieszkam obok Chicago.

A nurkujesz na Hawajach a on nie ?
 --


Data: 2010-07-11 08:50:23
Autor: Pszemol
dla zimnokrwistych sukinsynów
<nuroslaw@poczta.fm> wrote in message news:47f6.0000040c.4c3961eanewsgate.onet.pl...
Teraz więcej rozumiem.
W takim razie zrobię sobie to AOWD, niech Wam będzie ;-)

Pszemol, w US jesteś zmuszany do zrobienia wszystkich specjalizacji
w obrębie określonego poziomu nurkowego?

Nie sądzę, a co?

> Powiedz mi Przemol dużo jeździsz i nurkujesz. Czy w czasie tych
> nurkowań nie poznałeś jakiegoś fajnego instruktora.

Poznałem jednego z Kaliforni... i co z tego? :-) Mieszkam obok Chicago.

A nurkujesz na Hawajach a on nie ?

Do czego zmierzasz tym pytaniem?

Data: 2010-07-11 21:34:38
Autor: nuroslaw
dla zimnokrwistych sukinsynów

>>
>> Poznałem jednego z Kaliforni... i co z tego? :-) Mieszkam obok Chicago.
>
> A nurkujesz na Hawajach a on nie ?

Do czego zmierzasz tym pytaniem?
Sam piszesz, że Ty z Chicago on z Kaliforni. Więc jak się spotkaliście? Bo jesli na Hawajach, to może bywa równie często jak Ty i da się coś załatwić.

pozdr.

--


Data: 2010-07-10 16:45:35
Autor: SHARMDIVER.PL
Ryzyko nurkowania OWD
On 2010-07-10 15:07, Pszemol wrote:
"demolant" <hdo@tlen.pl> wrote in message
news:2a37ef07-29ef-401e-8478-ac9c38d9190ai28g2000yqa.googlegroups.com...
Nurkuję długo samodzielnie, lecz nie uważam żeby trzeba było
propagować ten kierunek nurkowania, nie nadaje się dla każdego.

Napisz więc coś merytorycznie o ryzyku grożącym nurkowi...
Napisz dlaczego uważasz że nie należy propagować solo diviing.

Przemku Masz komputer Trimiksowy i tylko OWD już bardzo długo.
Co dalej?

Data: 2010-07-10 08:59:23
Autor: Pszemol
Ryzyko nurkowania OWD
"SHARMDIVER.PL" <diveinstructor@usuntoop.pl> wrote in message news:i19tiv$pd7$1news.onet.pl...
On 2010-07-10 15:07, Pszemol wrote:
"demolant" <hdo@tlen.pl> wrote in message
news:2a37ef07-29ef-401e-8478-ac9c38d9190ai28g2000yqa.googlegroups.com...
Nurkuję długo samodzielnie, lecz nie uważam żeby trzeba było
propagować ten kierunek nurkowania, nie nadaje się dla każdego.

Napisz więc coś merytorycznie o ryzyku grożącym nurkowi...
Napisz dlaczego uważasz że nie należy propagować solo diviing.

Przemku Masz komputer Trimiksowy i tylko OWD już bardzo długo.
Co dalej?

O co Ci chodzi? Mam 5 plastików PADI zdobytych od 2007-09 roku:
OWD, Dry Suit, Nitrox, Propulsion Vehicles, Underwater Photo.
Na razie nie widzę żadnej korzyści z posiadania 6-go plastiku...

Myślałem o zrobieniu AOWD ale nie widzę takiej potrzeby.

Zainteresowany jestem tylko płytkimi nurkowaniami na rafie.
Nie interesuje mnie głębia, wraki, jaskinie czy też żaden inny
nurkowy szpan i techniczne popisy. Co dla mnie sugerujesz? A co ma do rzeczy fakt, ze posiadam trimiksowy Komputer?
Posiadam, bo gdy go kupowalem nie widzialem co mnie bedzie
bawilo. Teraz juz wiem. Sugerujesz ze mam go sprzedac czy co?

Data: 2010-07-10 17:44:55
Autor: SHARMDIVER.PL
Ryzyko nurkowania OWD
On 2010-07-10 15:59, Pszemol wrote:
"SHARMDIVER.PL" <diveinstructor@usuntoop.pl> wrote in message
news:i19tiv$pd7$1news.onet.pl...
On 2010-07-10 15:07, Pszemol wrote:
"demolant" <hdo@tlen.pl> wrote in message
news:2a37ef07-29ef-401e-8478-ac9c38d9190ai28g2000yqa.googlegroups.com...

Nurkuję długo samodzielnie, lecz nie uważam żeby trzeba było
propagować ten kierunek nurkowania, nie nadaje się dla każdego.

Napisz więc coś merytorycznie o ryzyku grożącym nurkowi...
Napisz dlaczego uważasz że nie należy propagować solo diviing.

Przemku Masz komputer Trimiksowy i tylko OWD już bardzo długo.
Co dalej?

O co Ci chodzi? Mam 5 plastików PADI zdobytych od 2007-09 roku:
OWD, Dry Suit, Nitrox, Propulsion Vehicles, Underwater Photo.
Na razie nie widzę żadnej korzyści z posiadania 6-go plastiku...

Myślałem o zrobieniu AOWD ale nie widzę takiej potrzeby.

Zainteresowany jestem tylko płytkimi nurkowaniami na rafie.
Nie interesuje mnie głębia, wraki, jaskinie czy też żaden inny
nurkowy szpan i techniczne popisy. Co dla mnie sugerujesz?
A co ma do rzeczy fakt, ze posiadam trimiksowy Komputer?
Posiadam, bo gdy go kupowalem nie widzialem co mnie bedzie
bawilo. Teraz juz wiem. Sugerujesz ze mam go sprzedac czy co?


Zdaje się, że AOWD to dowolne 4 specjalności..
Sprawdź. Możesz kupić standardy PADI lub zobaczyć je w swoim centrum nurkowym (cytuję za instruktorem PADI z tej listy) :-)

A może tak Stress & Rescue warto by było odbyć?
Do ważny kurs..

A komputer sprzedaj póki jest na gwarancji - to dużo pieniędzy - bo traci błyskawicznie na wartości - ciągle wchodzą lepsze i nowsze modele.

Pozdrawiam

Data: 2010-07-10 10:06:29
Autor: Pszemol
Ryzyko nurkowania OWD
"SHARMDIVER.PL" <diveinstructor@usuntoop.pl> wrote in message news:i1a12h$29i$1news.onet.pl...
Przemku Masz komputer Trimiksowy i tylko OWD już bardzo długo.
Co dalej?

O co Ci chodzi? Mam 5 plastików PADI zdobytych od 2007-09 roku:
OWD, Dry Suit, Nitrox, Propulsion Vehicles, Underwater Photo.
Na razie nie widzę żadnej korzyści z posiadania 6-go plastiku...

Myślałem o zrobieniu AOWD ale nie widzę takiej potrzeby.

Zainteresowany jestem tylko płytkimi nurkowaniami na rafie.
Nie interesuje mnie głębia, wraki, jaskinie czy też żaden inny
nurkowy szpan i techniczne popisy. Co dla mnie sugerujesz?
A co ma do rzeczy fakt, ze posiadam trimiksowy Komputer?
Posiadam, bo gdy go kupowalem nie widzialem co mnie bedzie
bawilo. Teraz juz wiem. Sugerujesz ze mam go sprzedac czy co?


Zdaje się, że AOWD to dowolne 4 specjalności..

Nie wiem, być może. Who cares? Piszesz nie na temat. Zauważyłeś?
Jaki był cel Twojego wystąpienia na temat mojego OWD w tym wątku?

Sprawdź. Możesz kupić standardy PADI lub zobaczyć je w swoim centrum nurkowym (cytuję za instruktorem PADI z tej listy) :-)

Dlaczego miałbym chcieć mieć AOWD? Dla jakiegoś szpanu?
Aby komuś zaimponować? Ja dla siebie go nie potrzebuję...

A może tak Stress & Rescue warto by było odbyć?
Do ważny kurs..

Zastanowię się... :-)

A komputer sprzedaj póki jest na gwarancji - to dużo pieniędzy - bo traci błyskawicznie na wartości - ciągle wchodzą lepsze i nowsze modele.

Nie myślę tak jak Ty... Nie jest to dla mnie dużo pieniędzy.
Nie widzę finansowej motywacji aby sprzedawać ten i kupować nowy.
Mam komputer, lubię go, wydane pieniądze traktuję jako sunken cost
i nie przeżywam każdej stówki tak jak Ty.
A poza tym, mam w tym komputerze całą swoją historię nurkowania,
wraz z zapisem tego "rekordowego" nurkowania na 165 ft.
Nie sprzedaje się trofeów łowieckich ani nurkowych ;-)

Data: 2010-07-10 19:20:00
Autor: jacekplacek
Ryzyko nurkowania solo
  <demolant@gazeta.SKASUJ-TO.pl> napisał(a):
 jacekplacek <jacekiala@gazeta.SKASUJ-TO.pl> napisał(a): > Ps. BitPump jet instruktorem solodiving. To bardzo mądry i życzliwy
człowiek.
 > Dobrze Ci radzi.

To teraz bronisz "BitPump",

Ja kogoś bronię? Przed kim? Ktoś Go atakuje? rysiu, zakładaj czapeczkę, bo ci słońce szkodzi.


on potrzebuje takiego obrońcy który jest kłamliwym
oszczercą ?
A można być nie kłamliwym oszczercą? tinyurl.com/32gocx3

--


Data: 2010-07-11 11:48:20
Autor:
Ryzyko nurkowania solo
 jacekplacek <jacekiala@gazeta.SKASUJ-TO.pl> napisał(a):
A można być nie kłamliwym oszczercą? tinyurl.com/32gocx3

http://usenet.gazeta.pl/usenet/0,47943.html?group=pl.rec.nurkowanie&tid=1108281&pid=1108357&MID=%3Ci0tde3%24m9c%241%40inews.gazeta.pl%3E

pozdrawiam rc


--


Data: 2010-07-11 13:39:12
Autor: jacekplacek
Ryzyko nurkowania solo
  <demolant@gazeta.SKASUJ-TO.pl> napisał(a):
 jacekplacek <jacekiala@gazeta.SKASUJ-TO.pl> napisał(a): > A można być nie kłamliwym oszczercą? > tinyurl.com/32gocx3

http://usenet.gazeta.pl/usenet/0,47943.html?
group=pl.rec.nurkowanie&tid=1108281
&pid=1108357&MID=%3Ci0tde3%24m9c%241%40inews.gazeta.pl%3E

Daj sobie spokój. Jesteś głąbem do tego stopnia, że nie zdajesz sobie sprawy z niewiedzy. I ty chcesz być konstruktorem? Bez znajomości podstawowych właściwości materiałów używanych w swojej konstrukcji? rysiu, szczeliwo nie mięknie:
http://tinyurl.com/3xouc9k
http://tinyurl.com/32gocx3
A tutaj najlepsze. Głąb rysio nawet nie wie o czym piszę:
http://tinyurl.com/2v7p8fa

--


Data: 2010-07-11 19:38:27
Autor:
Ryzyko nurkowania solo
 jacekplacek <jacekiala@gazeta.SKASUJ-TO.pl> napisał(a): 
Daj sobie spokój. Jesteś głąbem do tego stopnia, że nie zdajesz sobie sprawy z niewiedzy. I ty chcesz być konstruktorem? Bez znajomości podstawowych właściwości materiałów używanych w swojej konstrukcji? rysiu, szczeliwo nie mięknie:
http://tinyurl.com/3xouc9k
http://tinyurl.com/32gocx3
A tutaj najlepsze. Głąb rysio nawet nie wie o czym piszę:
http://tinyurl.com/2v7p8fa

Milion kłamstw jeden obraz, po prawej stronie wypadające wygniecione szczeliwo.

http://portalnurkowy.pl/forum/download/file.php?id=293&mode=view

pozdrawiam rc


--


Data: 2010-07-10 08:30:16
Autor: Pszemol
Ryzyko nurkowania solo
" jacekplacek" <jacekiala@gazeta.SKASUJ-TO.pl> wrote in message news:i191er$ac0$1inews.gazeta.pl...
Pszemol <Pszemol@PolBox.com> napisał(a):

Nie jestem pewny co oznacza "strzelić bojkę"
- chodzi Ci o wynurzenie się awaryjne bez przystanku na 5 metrach?

http://www.youtube.com/watch?v=jtpoGCzVWZs

To jest ta bojka??? Nie wiem czy zauważyłeś w tym co napisałem że ciągnę
za sobą flagę "nurek pod wodą", więc sygnalizowanie mojej pozycji "bojką"
jest bezsensowne, zwłaszcza że nie mówiłem również o nurkowaniu z łódki.
Gdybyś przeczytał zamiast ślepo wycinać co napisałem to byś wiedział...

Resztę Twoich wypowiedzi wyciąłem, żeby Ci nie przyszło do głowy,
że mam jakąkolwiek ochotę w tym temacie dyskutować.

Ochotę masz, tylko okazywanie arogancji jest ciut dla Ciebie ważniejsze :)

To co piszesz, świadczy, że masz bardzo małą wiedzę i doświadczenie.

Niemożliwe!!!
Wywnioskowałeś to na podstawie jednego stwierdzenia o "bojce"?
A wpadło Ci do głowy że ten wątek utworzyłem właśnie po to, aby
zdobyć trochę wiedzy od doświadczonych nurków? Ale widzę że
Ci doświadczeni koncentrują się na odsyłaniu mnie na kursy albo na
popisywaniu się jakimiś nikomu niepotrzebnymi filmikami z youtube.

Internet i listy dyskusyjne nie są miejscem na ich nabycie.
Możesz szukać wskazówek, gdzie takich szkoleń
szukać, czego się po nich spodziewać i czego oczekiwać.
Ale nie uczyć się.

Masz prawo do swojej opinii :-)
Ja natomiast uważam że inteligentny człowiek może się uczyć w każdym
miejscu i używać do tego różne środki. Uważam Internet za świetne miejsce
do nauki. Masz prawo się z tym nie zgadzać, oczywiście :-)

Nawet podlinkowany wyżej film zawiera dość istotny brak w procedurze,
pomijając, że jako nurek solo powinieneś umieć to zrobić w toni i bez maski

Podlinkowany film jest dla mnie totalnie bezużyteczny.
Po co mam "strzelać bojkę" skoro nie mam na górze łódki?
Po co mam sygnalizować dodatkowo swoją pozycję skoro
jestem przywiązany do nurkowej flagi pływającej na powietrzni?
Nie doczytałeś...

(a propos maski - nie szuka się po omacku jakiejś nieokreślonej plamy.
Wyjmuje z kieszeni zapasową, zakłada i podejmuje decyzję) - a takich
rzeczy o których jak widzę nawet nie słyszałeś, uzbiera się całkiem sporo.

Wnioskujesz błędnie że nie słyszałem. Opisałem sytuację zaskoczenia
zgubieniem maski aby opisać swoje doświadczenie z zachowaniem się właśnie
pod wodą bez maski. Nie jest to straszne ani jakoś specjalnie ryzykowne.
Nie miałem wtedy zapasowej maski i 99% nurków rekreacyjnych jej nie ma.
Nie dubluje się generalnie sprzętu na nurkowaniach rekreacyjnych...
Nie wiedziałeś? Pomyliło Ci się z nurkowaniami technicznymi w jaskiniach :-)

Paweł Poręba powiedział mi kiedyś mądrą rzecz: Twój próg strachu rośnie
szybciej niż Twoje umiejętności. Między: "nie boję się" a "umiem" nie
koniecznie jest znak równości.

Nikt nie twierdzi że taki znak równości istnieje...

Ps. BitPump jet instruktorem solodiving. To bardzo mądry i życzliwy człowiek.
Dobrze Ci radzi.

Szkoda że swoją mądrością o solo diving nie podzieli się tu na grupie...
Odesłać na kurs to każdy idiota potrafi. Do tego żadnej mądrości nie trzeba.

Data: 2010-07-10 21:58:41
Autor: ~BitPump
Ryzyko nurkowania solo
Szkoda że swoją mądrością o solo diving nie podzieli się tu na grupie...

W najnowszym numerze nuras.info (nr 7, str. 9) jest właśnie artykuł o tym kursie.

~BitPump

Data: 2010-07-10 22:45:31
Autor: Pszemol
Ryzyko nurkowania solo
"~BitPump" <bitpump_malpka@bitpump_kropka.pl> wrote in message news:m00ng7-e4j.ln1usenet.etop.pl...
Szkoda że swoją mądrością o solo diving nie podzieli się tu na grupie...

W najnowszym numerze nuras.info (nr 7, str. 9) jest właśnie artykuł o tym kursie.

Dzięki, przeczytałem, ale rzeczywiście artykuł jest o kursie a nie o samym
nurkowaniu solo...  A na kurs się nie wybieram, nie mam 100 nurków.
Nawiasem mówiąc kto ustalił tą magiczną granicę? Czemu nie 200 nurków?

Data: 2010-07-11 06:13:32
Autor: jacekplacek
Ryzyko nurkowania solo
Pszemol <Pszemol@PolBox.com> napisał(a):
"~BitPump" <bitpump_malpka@bitpump_kropka.pl> wrote in message news:m00ng7-e4j.ln1usenet.etop.pl...
>> Szkoda że swoją mądrością o solo diving nie podzieli się tu na grupie...
>
> W najnowszym numerze nuras.info (nr 7, str. 9) jest właśnie artykuł o tym > kursie.

Dzięki, przeczytałem, ale rzeczywiście artykuł jest o kursie a nie o samym
nurkowaniu solo...  A na kurs się nie wybieram, nie mam 100 nurków.
Nawiasem mówiąc kto ustalił tą magiczną granicę? Czemu nie 200 nurków?
To co opisujesz, to nic nowego. Kiedyś nie było przeciwwskazań do nurkowania solo, ale pod pewnymi rygorami:
"Płetwonurek III stopnia 3-rd Grade Scuba Diver(*): - do 10m z bojką pod nadzorem instruktora lub płetwonurka I stopnia - do 30m w grupie z instruktorem lub płetwonurkiem I stopnia"
Tyle, że po samym dwutygodniowym obozie(po kilkumiesięcznym szkoleniu na basenie i wodach otwartych był dwutygodniowy kurs na wodach otwartych) miałem coś ok. 40 nurkowań. I bikt po takim kursie nie uważał się za super wyjadacza, dającego sobie radę w każdych okolicznościach. Te "10m z bojką pod nadzorem" jest zbliżone, do tego co pisze, że chcesz robić, tyle, że bez nadzoru. Ile razy wycinałeś się z sieci? Bez nadzoru będziesz zdany wyłącznie na siebie.

--


Data: 2010-07-11 09:38:30
Autor: Pszemol
Ryzyko nurkowania solo
" jacekplacek" <jacekiala@gazeta.SKASUJ-TO.pl> wrote in message news:i1bnec$ch0$1inews.gazeta.pl...
Pszemol <Pszemol@PolBox.com> napisał(a):

"~BitPump" <bitpump_malpka@bitpump_kropka.pl> wrote in message
news:m00ng7-e4j.ln1usenet.etop.pl...
>> Szkoda że swoją mądrością o solo diving nie podzieli się tu na >> grupie...
>
> W najnowszym numerze nuras.info (nr 7, str. 9) jest właśnie artykuł o > tym
> kursie.

Dzięki, przeczytałem, ale rzeczywiście artykuł jest o kursie a nie o samym
nurkowaniu solo...  A na kurs się nie wybieram, nie mam 100 nurków.
Nawiasem mówiąc kto ustalił tą magiczną granicę? Czemu nie 200 nurków?

To co opisujesz, to nic nowego. Kiedyś nie było przeciwwskazań do nurkowania
solo, ale pod pewnymi rygorami:
"Płetwonurek III stopnia 3-rd Grade Scuba Diver(*):

Co to jest ten III stopień? Ty dałeś gwiazdkę/odnośnik?

- do 10m z bojką pod nadzorem instruktora lub płetwonurka I stopnia
- do 30m w grupie z instruktorem lub płetwonurkiem I stopnia"

Jeśli mowa jest o nadzorze to chodzi o nadzór z brzegu/łódki?
I stąd ta bojka do sygnalizacji wołania o ratunek?

Tyle, że po samym dwutygodniowym obozie(po kilkumiesięcznym szkoleniu na
basenie i wodach otwartych był dwutygodniowy kurs na wodach otwartych)
miałem coś ok. 40 nurkowań. I bikt po takim kursie nie uważał się za super
wyjadacza, dającego sobie radę w każdych okolicznościach.

Kilkumiesięcznym szkoleniu??? :-O
Dziś ludzie są chyba jacyś bardziej pojętni bo w tydzień czytają podręcznik po
kilka kartek dziennie przed spaniem a potem w 1 weekend robią PADI OWD :-)
Niektórzy już na następny weekend robią PADI AOWD i mogą iść na ścianę
przy Molokini krater na Hawajach, a ja z trzyletnim doświadczeniem i 60-70
nurkami dziś nie mógłbym bo nie mam plastiku AOWD... Ale pieprzyć ścianę.
Mnie interesuje rafa.

Te "10m z bojką pod nadzorem" jest zbliżone, do tego co pisze,
że chcesz robić, tyle, że bez nadzoru.

10m ~ 30 stóp, tak jest - mniej więcej to jest głębokość moich zainteresowań.
Głębiej jest już coraz mniej światła i coraz mniej ciekawego życia na rafie.

Ile razy wycinałeś się z sieci? Bez nadzoru będziesz zdany wyłącznie na siebie.

Ani razu... Ale jakich sieci?
Ja mówię o nurkowaniu w Narodowym Rezerwacie Przyrody na Hawajach
gdzie setki mil w każdym kierunku nie ma żadnego łowienia ryb...

Wiem jednak o czym mówisz - o radzeniu sobie z sytuacjami których się
nie przewidziało. Bardzo trudno o tym gadać, bo właśnie cały szkopuł
w tym, że nieprzewidywalnego trudno przewidzieć :-)

Data: 2010-07-11 18:01:33
Autor: CTP VENTURI venturi@o2.pl
Ryzyko nurkowania solo
> Ile razy wycinałeś się z sieci? Bez nadzoru będziesz zdany wyłącznie na > siebie.
 
Ani razu... Ale jakich sieci?
Ja mówię o nurkowaniu w Narodowym Rezerwacie Przyrody na Hawajach
gdzie setki mil w każdym kierunku nie ma żadnego łowienia ryb...


Tak naprawde to rozmowa Wasza jest mało sensowna , obaj nurkujecie w różnych akwenach i macie inne zagrożenia. Podobnie jak kiedyś ktoś pisał że potrzebuje haki do zaczepiania się o rafę w silnym prądzie co wywołało fale oburzenia bo rafa jest nietykalna a co dopiero haczyć się o nią. Ale rozmowa dotyczyła Pacyfiku południowego i takie praktyki są tam codzinnością jak stawianie sieci przez rybaków na Zatoce Gdańskiej najlepiej parę metrów od Grożnego lub przy Trałowcu. Ale tak naprawdę tylko ten co pisze rozumie problem i temat. Dla mnie pojecie sieci w Dahab też jest abstrakcją bo Beduini stawiają je na szczycie rafy gdzie woda ma 30 do 50 cm głębokości. O rafę nikt się nie haczy , a jak już ktoś puści "wystrzeli" bojkę to raczej jest to sprawa szkoleniowa lub jeżeli już to na Blue Hole ci robią deco. I to wszystko , ale zawsze będzie to dla kogoś zjawiskowe a nie codzienne jeżeli w jego miejscach nurkowych się tego nie robi. Więć ja np nie używam "octopusa" ale automat oddechowy i nie strzelam bojki bo  miejsca nurkowe są przy samym brzegu wiec podpływam te kilka metrów i stoje w wodzie po pas, nie haczę się rafy bo prąd to wywołuja nurkowie płetwami a jak ktoś się dotknie rafy to raczej reprymende dostanie a nie medal za poprawne wykonanie techniki i jak łódka przepłynie to tez jest święto bo nurkuje się z brzegu a te ze szklanym dnem wożą klientów w miejsca gdzie nurek nawet za dopłatą by nie zanurkował.

Więc jak widzicie rozmawiacie o wielu sprawach a tak naprawdę o niczym , bo to tak jakby Polak z Chińczykiem próbowali rozmawiać i to jeszcze w Swachili, którego ani jeden ani drugi nie zna i nie rozumie.


Pozdrawiam

Adam Klimek
instruktor płetwonurkowania  Dahab / Egipt

--


Data: 2010-07-11 11:19:54
Autor: Pszemol
Ryzyko nurkowania solo
"CTP VENTURI venturi@o2.pl" <adambigboss@poczta.onet.pl> wrote in message news:47f6.0000042c.4c39eaddnewsgate.onet.pl...
> Ile razy wycinałeś się z sieci? Bez nadzoru będziesz zdany wyłącznie na
> siebie.

Ani razu... Ale jakich sieci?
Ja mówię o nurkowaniu w Narodowym Rezerwacie Przyrody na Hawajach
gdzie setki mil w każdym kierunku nie ma żadnego łowienia ryb...

Tak naprawde to rozmowa Wasza jest mało sensowna , obaj nurkujecie w różnych
akwenach i macie inne zagrożenia. Podobnie jak kiedyś ktoś pisał że potrzebuje
haki do zaczepiania się o rafę w silnym prądzie co wywołało fale oburzenia bo
rafa jest nietykalna a co dopiero haczyć się o nią. Ale rozmowa dotyczyła
Pacyfiku południowego i takie praktyki są tam codzinnością jak stawianie sieci
przez rybaków na Zatoce Gdańskiej najlepiej parę metrów od Grożnego lub przy
Trałowcu. Ale tak naprawdę tylko ten co pisze rozumie problem i temat.

Dla mnie pojecie sieci w Dahab też jest abstrakcją bo Beduini stawiają je na
szczycie rafy gdzie woda ma 30 do 50 cm głębokości. O rafę nikt się nie
haczy , a jak już ktoś puści "wystrzeli" bojkę to raczej jest to sprawa
szkoleniowa lub jeżeli już to na Blue Hole ci robią deco. I to wszystko , ale
zawsze będzie to dla kogoś zjawiskowe a nie codzienne jeżeli w jego miejscach
nurkowych się tego nie robi.

Więć ja np nie używam "octopusa" ale automat oddechowy i nie strzelam bojki
bo  miejsca nurkowe są przy samym brzegu wiec podpływam te kilka metrów i
stoje w wodzie po pas, nie haczę się rafy bo prąd to wywołuja nurkowie
płetwami a jak ktoś się dotknie rafy to raczej reprymende dostanie a nie medal
za poprawne wykonanie techniki i jak łódka przepłynie to tez jest święto bo
nurkuje się z brzegu a te ze szklanym dnem wożą klientów w miejsca gdzie nurek
nawet za dopłatą by nie zanurkował.

Więc jak widzicie rozmawiacie o wielu sprawach a tak naprawdę o niczym , bo to
tak jakby Polak z Chińczykiem próbowali rozmawiać i to jeszcze w Swachili,
którego ani jeden ani drugi nie zna i nie rozumie.

Widzę że poprawnie rozpoznajesz klimaty w których ja pływam...
Czuję, że w tym Egipcie byłoby mi fajnie.

Czy w Dahab jest lepiej niż w Sharm? Albo w Izraelskim Eilat?

Data: 2010-07-11 19:28:03
Autor: CTP VENTURI venturi@o2.pl
Ryzyko nurkowania solo

Czy w Dahab jest lepiej niż w Sharm? Albo w Izraelskim Eilat?



Jest inaczej a za razem podobnie , jest to samo Morze Czerwone ale inaczej wygladają logistycznie nurkowania i klimat miasta.

Naprawdę ciężko powiedzieć coś co może dać jakies wiążące informacje w celu podjęcia stosownej decyzji.

Powiem tam , do nurkowań w płytkiej wodzie wprost wymarzone , przyjeżdzasz na nura kiedy chcesz bo nurkowania są z brzegu , żadnej łodzi bo wszystko jest przy brzegu . Siedzisz w wodzie tak długo jak chcesz bo żadna łódź na Ciebie nie czeka a jak wychodzisz z wody to odpoczywasz w knajpie na brzegu tak długo jak chcesz i jak chcesz to w parę minut samochodem przemieszczasz się na inną rafę , jestes nizalezny bo samochód zawiezie Ciebie nawet jednego na konkretne miejsce i nie musisz podporządkowywać się planom grupy na łodzi bo jej nie ma.

Zerknij na niektóre fotki z tej galerii, można się rozeznać jak wyglądaja miejsca nurkowe. Poza tym postaram się wyszukać ładniejsze zdjęcia lepiej pokazujące miejsca nurkowe.

http://venturi24.pl/?galeria,album,1,uczymy_sie_nurkowac

Pozdrawiam Adam


--


Data: 2010-07-11 22:05:08
Autor: Włodek
Ryzyko nurkowania solo
Czy Ty chcesz się czegoś dowiedzieć czy chcesz podważać jakieś ustalenia federacyjne czy zasady pozwalające samotnemu nurkowi rozwiązać przewidywalne problemy? Lub pozwalające na poprawne działanie w tych problemach które są nie do przewidzenia!!!

Idź do np. bitpumpa na kurs a tam się dowiesz i przedyskutujesz z nim swoje wątpliwości. Tu nie jest miejsce na wykłady i ćwiczenia bo w wirtualu nie ma wody niestety. Gro przygotowań do jak najbezpieczniejszego solo odbywa się na praktycznych zajęciach. Na tych zajęciach to właśnie instruktor ocenia na podstawie ćwiczeń i tego jak je robisz czy jego osobistym zdaniem (także założeń federacyjnych) już jesteś gotowy do tego bardziej ryzykownego sposobu nurkowania. Potem daje Ci kwit że uważa Cię za gotowego do tego typu nurkowania. Jest mnustwo elementów wpływających na to czy się nadajesz. Jednych da się nauczyć inne trzeba mieć we krwi.

Z przyjemnością nurkuję solo (tak często jak tylko jest to możliwe znaczy parterów brak a ja mam czas na fan nurki) wciskając się w krzaczory na styk goniąc za szczupakami czy włócząc się po dnie lub oglądając ścianki na moim jeziorku np. http://vimeo.com/9066934  Jednak wiem i jestem świadomy tego że jest jedna sytuacja podwodna z której nie mam szans wyjść cało. Taka sytuacja może zdarzyć się nawet na 1 m głębokości i nic nie będę w stanie zrobić. Tak więc nie argumentuj że Ty płytko i w czystej wodzie. Bo to nie ma absolutnie znaczenia. Woda jest woda i chce Cię zabić boś nie ryba! Kumasz?
Pozdrawiam Włodek
www.balastnurkowy.yoyo.pl

Użytkownik "Pszemol" <Pszemol@PolBox.com> napisał w wiadomości grup dyskusyjnych:i1at6d.64.0@poczta.onet.pl...
"~BitPump" <bitpump_malpka@bitpump_kropka.pl> wrote in message news:m00ng7-e4j.ln1usenet.etop.pl...
Szkoda że swoją mądrością o solo diving nie podzieli się tu na grupie...

W najnowszym numerze nuras.info (nr 7, str. 9) jest właśnie artykuł o tym kursie.

Dzięki, przeczytałem, ale rzeczywiście artykuł jest o kursie a nie o samym
nurkowaniu solo...  A na kurs się nie wybieram, nie mam 100 nurków.
Nawiasem mówiąc kto ustalił tą magiczną granicę? Czemu nie 200 nurków?

Data: 2010-07-11 15:26:35
Autor: Pszemol
Ryzyko nurkowania solo
"Włodek" <div100@poczta.onet.pl> wrote in message news:i1d85o$2fg$1news.onet.pl...
Czy Ty chcesz się czegoś dowiedzieć czy chcesz podważać jakieś
ustalenia federacyjne czy zasady pozwalające samotnemu nurkowi
rozwiązać przewidywalne problemy?
Lub pozwalające na poprawne działanie w tych problemach które są nie do przewidzenia!!!

Skomentowałem tylko artykuł że jest o kursie a nie o nurkowaniu.
Ustaleń federacyjnych nie mam zamiaru podważać - niech sobie
federacje mają takie ustalenia jakie mają... nic mi do tego.

A nawet jeśli, to nie widzę w tym kwestionowaniu nic złego - na tym
polega właśnie postęp że się kwestionuje stare, ustalone wcześniej
standardy i tworzy się nowe, przesuwając/usuwając kolejne bariery.
Ślepa wiara w autorytety prowadzi tylko i wyłącznie do stagnacji.

Idź do np. bitpumpa na kurs a tam się dowiesz i przedyskutujesz
z nim swoje wątpliwości. Tu nie jest miejsce na wykłady i ćwiczenia
bo w wirtualu nie ma wody niestety.

Każesz mi dyskutować wątpliwości - czy mam je dyskutować pod wodą?
A jeśli nie pod wodą, to niby czemu nie w internecie?
Czemu zależy Ci na blokowaniu dyskusji o nurkowaniu solo w necie?
Masz w tym jakiś interes?

Gro przygotowań do jak najbezpieczniejszego solo odbywa się na praktycznych zajęciach. Na tych zajęciach to właśnie instruktor ocenia na podstawie ćwiczeń i tego jak je robisz czy jego osobistym zdaniem (także założeń federacyjnych) już jesteś gotowy do tego bardziej ryzykownego sposobu nurkowania. Potem daje Ci kwit że uważa Cię za gotowego do tego
typu nurkowania. Jest mnustwo elementów wpływających na to czy się
nadajesz. Jednych da się nauczyć inne trzeba mieć we krwi.

Na szczęście żadnego kwitu ja nie potrzebuję aby się zabić :-)
I żaden kwit mnie przed wypadkiem nie zabezpieczy również...

Powtórzę dla tych co nie nadążają: tylko jedna federacja oferuje taki kurs
i nawet na ten kurs się nie kwalifikuję, więc skoro chcę się czegoś więcej
nauczyć o nurkowaniu solo teoretycznie to piszę tu na grupę...
Kto chce wziąć udział, weźmie - a jak ktoś nie chce pisać to niech nie pisze
ale przynajmniej niech nie przeszkadza i nie zniechęca do pisania innych.

Z przyjemnością nurkuję solo (tak często jak tylko jest to możliwe znaczy parterów brak a ja mam czas na fan nurki) wciskając się w krzaczory na styk goniąc za szczupakami czy włócząc się po dnie lub oglądając ścianki na moim jeziorku np. http://vimeo.com/9066934

No fajne te Twoje filmiki...

Jednak wiem i jestem świadomy tego że jest jedna sytuacja podwodna
z której nie mam szans wyjść cało. Taka sytuacja może zdarzyć się nawet
na 1 m głębokości i nic nie będę w stanie zrobić.
Tak więc nie argumentuj że Ty płytko i w czystej wodzie. Bo to nie ma absolutnie znaczenia. Woda jest woda i chce Cię zabić boś nie ryba! Kumasz?

Nie kumam - napisz co to za jedna, magiczna sytuacja podwodna o której
piszesz że może Cię zabić na 1m głębokości...

Data: 2010-07-11 13:42:35
Autor: yeellow
Ryzyko nurkowania solo
On Jul 11, 10:26 pm, "Pszemol" <Psze...@PolBox.com> wrote:
"Włodek" <div...@poczta.onet.pl> wrote in message

Nie kumam - napisz co to za jedna, magiczna sytuacja podwodna o której
piszesz że może Cię zabić na 1m głębokości...

Pewnie chodzi o utrate przytomnosci. Oczywiscie zaraz napiszesz, ze
taka sytuacje wykluczasz. Ale to jest realnie najwieksze zagrozenie
dla nurka solo w zakresie tych glebokosci o ktorych piszesz.
Oczywiscie wynurzenie sie pod srube lodzi (w panice po awarii sprzetu)
tez.

Wszystkie te sytuacje sa oczywiscie rzadkie, inaczej malo ktory nurek
bylby jeszcze zywy. Dlatego pewnie nic ci sie nie stanie. Musisz sobie
jednak zdawac sprawe, ze istnieje niewielkie prawdopodobienstwo tego,
ze z jakis przyczyn stracisz pod woda przytomnosc (moze ta kotwica
spadnie 3 metry blizej) albo zaczepisz sie o cos tak, ze nie dasz rady
samemu sie wyplatac (nie musi byc od razu siec) i wtedy bez pomocy
partnera zginiesz. To jest raczej jedyne realne ryzyko na jakie sie
narazasz. Jezeli je akceptujesz, to ok.

Pozdrawiam
Marcin

Data: 2010-07-11 16:09:15
Autor: Pszemol
Ryzyko nurkowania solo
"yeellow" <zoltkowski@gmail.com> wrote in message news:5412607a-acf8-4737-99aa-030f58611862i28g2000yqa.googlegroups.com...
On Jul 11, 10:26 pm, "Pszemol" <Psze...@PolBox.com> wrote:
"Włodek" <div...@poczta.onet.pl> wrote in message

Nie kumam - napisz co to za jedna, magiczna sytuacja podwodna o której
piszesz że może Cię zabić na 1m głębokości...

Pewnie chodzi o utrate przytomnosci. Oczywiscie zaraz napiszesz, ze
taka sytuacje wykluczasz. Ale to jest realnie najwieksze zagrozenie
dla nurka solo w zakresie tych glebokosci o ktorych piszesz.

Oczywiście że nie wykluczam... Uważam to jednak za małoprawdopodobne.
Zwłaszcza na metrze głębokości. Jak się boisz tego, to równie dobrze nie
powinieneś wsiadać do auta, bo jak za kierownicą stracisz przytomność
to się rozbijesz na drzewie - oczywiście że to możliwe, nie wykluczam tego,
ale nie znaczy że przestanę jeździć autem. Nie doprowadzajmy znów do
jakiejś paranoi bo mi zaraz będziecie wmawiać żeby z domu nie wychodzić.

Oczywiscie wynurzenie sie pod srube lodzi (w panice po awarii sprzetu)
tez.

Wszystko jest możliwe, kwestia co jest prawdopodobne a co nie jest.

Wszystkie te sytuacje sa oczywiscie rzadkie, inaczej malo ktory nurek
bylby jeszcze zywy. Dlatego pewnie nic ci sie nie stanie. Musisz sobie
jednak zdawac sprawe, ze istnieje niewielkie prawdopodobienstwo tego,
ze z jakis przyczyn stracisz pod woda przytomnosc (moze ta kotwica
spadnie 3 metry blizej) albo zaczepisz sie o cos tak, ze nie dasz rady
samemu sie wyplatac (nie musi byc od razu siec) i wtedy bez pomocy
partnera zginiesz. To jest raczej jedyne realne ryzyko na jakie sie
narazasz. Jezeli je akceptujesz, to ok.

Zgadza się.

Data: 2010-07-12 00:22:55
Autor: Włodek
Ryzyko nurkowania solo


Użytkownik "Pszemol" <Pszemol@PolBox.com> napisał w wiadomości grup dyskusyjnych:i1cqbb.3r0.0@poczta.onet.pl...
"yeellow" <zoltkowski@gmail.com> wrote in message news:5412607a-acf8-4737-99aa-030f58611862i28g2000yqa.googlegroups.com...
On Jul 11, 10:26 pm, "Pszemol" <Psze...@PolBox.com> wrote:
"Włodek" <div...@poczta.onet.pl> wrote in message

Nie kumam - napisz co to za jedna, magiczna sytuacja podwodna o której
piszesz że może Cię zabić na 1m głębokości...

Pewnie chodzi o utrate przytomnosci.

Tak To największe ryzyko poza możliwościami zaradzenia w trakcie dziania się.

Oczywiscie zaraz napiszesz, ze
taka sytuacje wykluczasz. Ale to jest realnie najwieksze zagrozenie
dla nurka solo w zakresie tych glebokosci o ktorych piszesz.

Oczywiście że nie wykluczam... Uważam to jednak za małoprawdopodobne.
Zwłaszcza na metrze głębokości.

Tak sądzisz? Cieszę się że masz tak optymistyczne sądy. Łowiłem kilkukrotnie zwłoki człowieka który utonął na głębokości około 1 m!!! Mógł stanąć a się utopił.
Ja tam rzadko na morzu ale są sytuacje że łatwo właśnie na takiej głębokości zginąć. Conajmniej dwukrotnie byłem w opałach w kipieli wodnej przy skalistym brzegu. Udało mi się i mojemu parturowi.

Jak się boisz tego, to równie dobrze nie
powinieneś wsiadać do auta, bo jak za kierownicą stracisz przytomność
to się rozbijesz na drzewie - oczywiście że to możliwe, nie wykluczam tego,
ale nie znaczy że przestanę jeździć autem. Nie doprowadzajmy znów do
jakiejś paranoi bo mi zaraz będziecie wmawiać żeby z domu nie wychodzić.

Bo widzisz Pszemolku jak zwykle nie kumasz. Wsiadając do autka masz spore szanse na przeżycie wypadku. Oceniając to co czyta się w gazetach masz tych szans jakieś 80-90% bo około 10-20 osób ginie w wypadkach na 100.
 Gdy stracisz przytomność pod wodą (jest wiele okazji do tego) masz blisko 0% szans na przeżycie. To chyba zasadnicza różnica, przynajmniej dla mnie. A napewno warto wtedy mieć dobrego partnera który nas uratuje.

Oczywiscie wynurzenie sie pod srube lodzi (w panice po awarii sprzetu)
tez.

Wszystko jest możliwe, kwestia co jest prawdopodobne a co nie jest.


Jest wielce prawdopodobne że np zaplątując się w sieci, liny, wodorosty, krzaki, pręty i rury itp haczydła nurek nie przygotowany do samodzielnego rozwiązywania problemów z podażą czynnika oddechowego wtedy gdy on wystąpi (nieszczęścia chodzą parami albo i gęściej) ma wielkie szanse na odlot w zaświaty (są tego przykłady). Ocena prawdopodobne nieprawdopodobne jest oceną błędną. Bo jeśli zagrożenie wystąpi a nie jesteś do tego przygotowany to kupa i giniesz. Nawet wtedy gdy obiektywnie rzecz biorąc sytuacja była nieprawdopodobnie rzadka. Jest mało prawdopodobne żeby nurek stracił przytomność pod wodą Ale w swojej masie nurkowie ją jednak tracą i czasem giną np ostatni przykład lub chyba z przed dwóch lat pod Opolem czy z Trześniowskiego jeszcze dawniej lub ...... Wielu ich było i często przyczyną lub skutkiem była utrata przytomności.
Chcesz to twierdź że to rzadkość nie warta zastanowienia się nad tym czy warto.

CIACH


Data: 2010-07-11 18:30:07
Autor: Pszemol
Ryzyko nurkowania solo
"Włodek" <div100@poczta.onet.pl> wrote in message news:i1dg86$muv$1news.onet.pl...
Oczywiście że nie wykluczam... Uważam to jednak za małoprawdopodobne.
Zwłaszcza na metrze głębokości.

Tak sądzisz? Cieszę się że masz tak optymistyczne sądy.
Łowiłem kilkukrotnie zwłoki człowieka który utonął na głębokości
około 1 m!!! Mógł stanąć a się utopił.

Jaka była dokładnie przyczyna utonięcia na 1m tych ludzi w kilku
przypadkach? Co to były za akweny wodne? Opiszesz więcej szczegółow?
Czy był to jakiś rwący potok na którym ktoś przewrócił kajak waląc
się w czółko o kamień? A może jakieś płynące błoto powodziowe?
Powiedz coś więcej, bo utonięcie na 1m głębokości brzmi kuriozalnie.

Ja tam rzadko na morzu ale są sytuacje że łatwo właśnie na takiej głębokości zginąć. Conajmniej dwukrotnie byłem w opałach w kipieli wodnej przy skalistym brzegu. Udało mi się i mojemu parturowi.

Jeśli mówimy o kipieli wodnej to ja też miałem doświadczenia tego typu.
W czasie snorklowania o mało mnie nie uniosło z prądem za rafę...
Tylko jaki to ma związek omawianym tu zesłabnięciem na 1m głębokości?

Jak się boisz tego, to równie dobrze nie
powinieneś wsiadać do auta, bo jak za kierownicą stracisz przytomność
to się rozbijesz na drzewie - oczywiście że to możliwe, nie wykluczam tego, ale nie znaczy że przestanę jeździć autem. Nie doprowadzajmy
znów do jakiejś paranoi bo mi zaraz będziecie wmawiać żeby z domu
nie wychodzić.

Bo widzisz Pszemolku jak zwykle nie kumasz.
Wsiadając do autka masz spore szanse na przeżycie wypadku.

Gdy zemdleję za kółkiem????? To ciekawe...

Oceniając to co czyta się w gazetach masz tych szans jakieś 80-90%
bo około 10-20 osób ginie w wypadkach na 100.

Po zemdleniu za kółkiem tylko 10-20% ginie?
A skąd tak szczegółowe statystyki? W których gazetach to czytasz?

Gdy stracisz przytomność pod wodą (jest wiele okazji do tego) masz blisko 0% szans na przeżycie. To chyba zasadnicza różnica, przynajmniej dla mnie.
A napewno warto wtedy mieć dobrego partnera który nas uratuje.

Podejrzewałbym że większość wypadków samochodowych bierze się
z powodu utraty kontroli nad samochodem przy pełnej tego świadomości
a nie z powodu nagłej i niespodziewanej utraty przytomności...
Porównanie jakie zrobiłeś jest trochę nieuczciwe.

Ale interesowałoby mnie gdybyś podzielił się z grupą swoją wiedzą
na temat nurkowania i napisał jakie są okazje do stracenia przytomności
pod wodą - bo podobno jest ich wiele... Najlepiej abyś się przy tym
ograniczył do nurkowań na płytkiej wodzie, bez wymogów dekompresji...

Jest wielce prawdopodobne że np zaplątując się w sieci, liny, wodorosty, krzaki, pręty i rury itp haczydła nurek nie przygotowany do samodzielnego rozwiązywania problemów z podażą czynnika oddechowego wtedy gdy
on wystąpi (nieszczęścia chodzą parami albo i gęściej) ma wielkie szanse
na odlot w zaświaty (są tego przykłady). Ocena prawdopodobne
nieprawdopodobne jest oceną błędną. Bo jeśli zagrożenie wystąpi a nie
jesteś do tego przygotowany to kupa i giniesz. Nawet wtedy gdy
obiektywnie rzecz biorąc sytuacja była nieprawdopodobnie rzadka.

Wyobraź sobie nurka technicznego w jaskini...
Jaka jest szansa że zabraknie mu powietrza, jego partnerowi też zabraknie
i jednocześnie obaj się zaczepią o coś i nie będą mogli wypłynąć ?
Czy dalej twierdzisz że ocena "prawdopodobne" i "nieprawdopodobne"
jest oceną błędną bo zagrożenie może wystąpić i kupa - giniesz?
A może jednak oceniasz szansę na małą i jednak mimo to nurkujesz ?

Każdego dnia wsiadając do samochodu czy samolotu liczyć się musisz
z tym że jest szansa, choćby mała, że do domu już nigdy nie wrócisz.

Czy taki strach paraliżuje Cię? Czy siedzisz w domu skulony w kąciku?

Jest mało prawdopodobne żeby nurek stracił przytomność pod wodą
Ale w swojej masie nurkowie ją jednak tracą i czasem giną np ostatni
przykład lub chyba z przed dwóch lat pod Opolem czy
z Trześniowskiego jeszcze dawniej lub ......
Wielu ich było i często przyczyną lub skutkiem była utrata przytomności.

Czy znane są przyczyny utraty przytomności w tych przypadkach?
Czy opisujesz nurkowanie solo czy byli z partnerami?

Chcesz to twierdź że to rzadkość nie warta zastanowienia się nad tym czy warto.

Cały wątek stworzyłem właśnie w celu zastanowienia się nad ryzykiem
nurkowania solo, więc nie wmawiaj mi że próbuję coś zepchnąć poza
margines zastanawiania się. Wręcz przeciwnie - chciałbym się dowiedzieć
jaka była przyczyna utraty przytomności i oszacować swoją szansę na
taką utratę przytomności. Jak znasz te przypadki o których pisałeś wyżej
ogólnikowo to spożytkujmy parę w tym wątku na opisanie tamtych
przypadków szczegółowo lub choć odesłanie mnie do opisu tych wypadków
gdzieś w sieci - jeśli znasz szczegóły.

Data: 2010-07-12 01:50:29
Autor: yeellow
Ryzyko nurkowania solo
On 12 Lip, 01:30, "Pszemol" <Psze...@PolBox.com> wrote:
"Włodek" <div...@poczta.onet.pl> wrote in message

news:i1dg86$muv$1news.onet.pl...

Robisz sie niepotrzebnie napastliwy i zniechecasz tym do dyskusji. Co
chcesz naprawde uslyszec? Ze solo jest spoko, idz nurkowac? Nikt Ci
tak nie napisze, bo jak przestaniesz pewnego dnia pisac na liste, to
moze dostac niemilych wyrzutow sumienia.
Oczywiscie, ryzyko nie jest duze, ale nie jest tez pomijalne. Wielu z
nas ma doswiadczenia z solo, wiec da sie, ale nikt rozsadny nie bedzie
do tego zachecal, bo robisz to zawsze na wlasna odpowiedzialnosc.
Sam uwazam, ze mniej mi grozi jak ide solo niz jak nurkuje z
poczatkujacym nurkiem. Ale ucze ludzi, ze maja nurkowac w parze. Jak
ktos dojrzeje do nurkowan solo, to robi to na wlasna odpowiedzialnosc.
Mam nadzieje, ze z uczuciem lekkiego dyskomfortu z powodu lamania
procedur, bo dzieki temu zaplanuje wszystko i sprawdzi duzo dokladniej
niz zwykle (takie jest tez moje doswiadczenie).


> Bo widzisz Pszemolku jak zwykle nie kumasz.
> Wsiadając do autka masz spore szanse na przeżycie wypadku.

Gdy zemdleję za kółkiem????? To ciekawe...

ciekawe, dopiero co facet w warszawie jadac subaru impreza stracil
przytomnosc, przejechal przez kilka pasow ruchu, zjechal ze skarpy do
wody i przezyl.

Ale interesowałoby mnie gdybyś podzielił się z grupą swoją wiedzą
na temat nurkowania i napisał jakie są okazje do stracenia przytomności
pod wodą - bo podobno jest ich wiele... Najlepiej abyś się przy tym
ograniczył do nurkowań na płytkiej wodzie, bez wymogów dekompresji...

A jakie sa przyczyny utraty przytomnosci w ogole? Pod woda dochodzi
jeszcze np. zanieczyszczone powietrze w butli. Zaraz mi napiszesz, ze
male prawdopodobienstwo. Owszem, male, ale nie zerowe. I nie twierdze
przy tym, ze to kogos powstrzyma przed nurkiem, ani ze mnie by
powstrzymalo, ale trzeba sie z tym liczyc, ze jezeli trafi sie
naprawde trefne powietrze w butli to moze to byc ostatnie nurkowanie.
Zwlaszcza, jak nie ma sie ze soba partnera.


Wyobraź sobie nurka technicznego w jaskini...
Jaka jest szansa że zabraknie mu powietrza, jego partnerowi też zabraknie
i jednocześnie obaj się zaczepią o coś i nie będą mogli wypłynąć ?
Czy dalej twierdzisz że ocena "prawdopodobne" i "nieprawdopodobne"
jest oceną błędną bo zagrożenie może wystąpić i kupa - giniesz?
A może jednak oceniasz szansę na małą i jednak mimo to nurkujesz ?

techniczny i w jaskini to z reguly nie ma partnera lub nie moze na nim
polegac. Wielu juz nie wyplynelo, wiec jest to prawdopodobne. Pytanie
jedynie, czy akceptujesz to ryzyko.

Każdego dnia wsiadając do samochodu czy samolotu liczyć się musisz
z tym że jest szansa, choćby mała, że do domu już nigdy nie wrócisz.

Czy taki strach paraliżuje Cię? Czy siedzisz w domu skulony w kąciku?

po co takie glupie komentarze? Wlodek nurkuje duzo, samochodem tez
jezdzi. Ale chyba nie powiesz nikomu przed pierwsza samotna jazda
autem, ze zupelnie nic mu nie grozi? Owszem, grozi, nawet duzo, ale to
malo kogo powstrzyma przed jazda. Tak jak i ty pewnie zaraz zaczniesz
nurkowac solo.

> Jest mało prawdopodobne żeby nurek stracił przytomność pod wodą
> Ale w swojej masie nurkowie ją jednak tracą i czasem giną np ostatni
> przykład lub chyba z przed dwóch lat pod Opolem czy
> z Trześniowskiego jeszcze dawniej lub ......
> Wielu ich było i często przyczyną lub skutkiem była utrata przytomności.

Czy znane są przyczyny utraty przytomności w tych przypadkach?
Czy opisujesz nurkowanie solo czy byli z partnerami?

najczesciej nie znane sa przyczyny, bo smierc nastepuje wskutek
utoniecia. Sam znam troche takich wypadkow, ale co mam ci napisac?
Czlowiek stracil pod woda przytomnosc, nie wiadomo dlaczego, nie udalo
sie go wyciagnac (mimo prob), zmarl. Jest duzo takich historii
(liczbowo, procentowo juz nie), ale rzadko wiadomo co dokladnie sie
stalo i jaka byla bezposrednia przyczyna. Mnie to nie powstrzymuje
przed nurkowaniem, ale sprawia, ze czuje respekt i ten respekt staram
sie innym przekazywac.


Cały wątek stworzyłem właśnie w celu zastanowienia się nad ryzykiem
nurkowania solo, więc nie wmawiaj mi że próbuję coś zepchnąć poza
margines zastanawiania się. Wręcz przeciwnie - chciałbym się dowiedzieć
jaka była przyczyna utraty przytomności i oszacować swoją szansę na
taką utratę przytomności. Jak znasz te przypadki o których pisałeś wyżej
ogólnikowo to spożytkujmy parę w tym wątku na opisanie tamtych
przypadków szczegółowo lub choć odesłanie mnie do opisu tych wypadków
gdzieś w sieci - jeśli znasz szczegóły.

nie dowiesz sie (bo z reguly nie da sie tego stwierdzic u denata) i
nie oszacujesz, bo niby jak? Mozesz miec nadzieje, ze cie to nie
spotka i tyle. Jak masz wazne badania lekarskie, jestes w dobrej
kondycji, dobrze czujesz sie w wodzie, nie ma tam zdradzieckich
pradow, czy silnych plywow, ktore moga cie odciagnac od brzegu, nie ma
niebezpiecznych ryb, itp. to ryzyko plywania z butla na malej
glebokosci nie jest pewnie wieksze niz snorklingu  (a nawet
mniejsze).Jezeli plywasz bez nadzoru, to pewnie plytki nurek nie jest
wiekszym zagrozeniem. Ale nie lekcewaz ryzyka i przygotowuj sie do
takiego nurka 2xdokladniej niz zazwyczaj. Aha, pamietaj, ze moze byc w
razie czego problem z ubezpieczeniem, ale na tym sie za dobrze nie
znam.

Pozdrawiam
Marcin

Data: 2010-07-12 07:20:14
Autor: Pszemol
Ryzyko nurkowania solo
"yeellow" <zoltkowski@gmail.com> wrote in message news:f4e7a52f-d5b9-472f-94cb-d2ac25166a20d16g2000yqb.googlegroups.com...
Robisz sie niepotrzebnie napastliwy i zniechecasz tym do dyskusji. Co
chcesz naprawde uslyszec? Ze solo jest spoko, idz nurkowac? Nikt Ci
tak nie napisze, bo jak przestaniesz pewnego dnia pisac na liste, to
moze dostac niemilych wyrzutow sumienia.

Chyba niewłaściwie interpretujesz moje wypowiedzi...
Nie takie były intencje aby być "napastliwy".
To, że pytam wprost, bez owijania w bawełnę i lubię znać konkrety
nie znaczy że jestem od razu napastliwy. Jestem z wykształcenia
inżynierem i lubię precyzyjne i dosadne wypowiedzi. Włodek używał
sformułowań z których wynikały pewne nonsensy:
"Wsiadając do autka masz spore szanse na przeżycie wypadku."
Czyli co sugerował? Że wchodząc pod wodę mam małe szanse przeżycia?
A jednak większość z nas wchodzi pod wodę... mimo ryzyka. Więc?
Drugie stwierdzenie które zabrzmiało dla mnie śmiesznie to jest to:
"Ocena prawdopodobne nieprawdopodobne jest oceną błędną.
Bo jeśli zagrożenie wystąpi a nie jesteś do tego przygotowany
to kupa i giniesz. Nawet wtedy gdy obiektywnie rzecz biorąc
sytuacja była nieprawdopodobnie rzadka" - czyli co? Nawet
jak mamy minimalną szansę że coś się stanie, ale jak się to stanie
to jest ryzyko śmierci to wtedy siedzimy w domu i nic nie robimy?
Oczywiście bzdura. Więc to nie ja jestem napastliwy, raczej Włodek
pisze trochę nieforemnie i prowokuje moje pytania o konkrety :-)

Oczywiscie, ryzyko nie jest duze, ale nie jest tez pomijalne. Wielu z
nas ma doswiadczenia z solo, wiec da sie, ale nikt rozsadny nie bedzie
do tego zachecal, bo robisz to zawsze na wlasna odpowiedzialnosc.
Sam uwazam, ze mniej mi grozi jak ide solo niz jak nurkuje z
poczatkujacym nurkiem. Ale ucze ludzi, ze maja nurkowac w parze. Jak
ktos dojrzeje do nurkowan solo, to robi to na wlasna odpowiedzialnosc.
Mam nadzieje, ze z uczuciem lekkiego dyskomfortu z powodu lamania
procedur, bo dzieki temu zaplanuje wszystko i sprawdzi duzo dokladniej
niz zwykle (takie jest tez moje doswiadczenie).

:-) No... to poczucie dyskomfortu jest.

> Bo widzisz Pszemolku jak zwykle nie kumasz.
> Wsiadając do autka masz spore szanse na przeżycie wypadku.

Gdy zemdleję za kółkiem????? To ciekawe...

ciekawe, dopiero co facet w warszawie jadac subaru impreza stracil
przytomnosc, przejechal przez kilka pasow ruchu, zjechal ze skarpy
do wody i przezyl.

Swoją drogą, czy określenie Włodka "jak zwykle nie kumasz" nie było
dla Ciebie trochę "napastliwe" w moim kierunku???

Ale interesowałoby mnie gdybyś podzielił się z grupą swoją wiedzą
na temat nurkowania i napisał jakie są okazje do stracenia przytomności
pod wodą - bo podobno jest ich wiele... Najlepiej abyś się przy tym
ograniczył do nurkowań na płytkiej wodzie, bez wymogów dekompresji...

A jakie sa przyczyny utraty przytomnosci w ogole? Pod woda dochodzi
jeszcze np. zanieczyszczone powietrze w butli. Zaraz mi napiszesz, ze
male prawdopodobienstwo. Owszem, male, ale nie zerowe. I nie twierdze
przy tym, ze to kogos powstrzyma przed nurkiem, ani ze mnie by
powstrzymalo, ale trzeba sie z tym liczyc, ze jezeli trafi sie
naprawde trefne powietrze w butli to moze to byc ostatnie nurkowanie.
Zwlaszcza, jak nie ma sie ze soba partnera.

Nie napiszę Ci że to małe prawdopodobieństwo bo nie wiem jakie jest.
Na wakacjach nurkujemy zwykle w nieznanych bazach, z konieczności
bo tu a nie tam jesteśmy ulokowani. Nie wiem jaka jest czystość powietrza
ale tu niestety mój partner będzie miał to samo powietrze, z tej samej bazy.
Jeśli więc będziemy mieć złe powietrze to chyba jednak obaj...

Pomyślmy konstruktywnie. Jak się przed czymś takim zabezpieczyć?
Czy zanieczyszczone powietrze możemy poczuć jakoś po zapachu?

Wyobraź sobie nurka technicznego w jaskini...
Jaka jest szansa że zabraknie mu powietrza, jego partnerowi też zabraknie
i jednocześnie obaj się zaczepią o coś i nie będą mogli wypłynąć ?
Czy dalej twierdzisz że ocena "prawdopodobne" i "nieprawdopodobne"
jest oceną błędną bo zagrożenie może wystąpić i kupa - giniesz?
A może jednak oceniasz szansę na małą i jednak mimo to nurkujesz ?

techniczny i w jaskini to z reguly nie ma partnera lub nie moze na nim
polegac. Wielu juz nie wyplynelo, wiec jest to prawdopodobne. Pytanie
jedynie, czy akceptujesz to ryzyko.

No właśnie dlatego tak zareagowałem na tezę Włodka że jest ryzyko
że nie wypłynę a jednak wielu podejmuje takie ryzyko...
Jedyne co możemy robić to MINIMALIZOWAĆ ryzyko i uczyć się jak
to minimalizować. Między innymi w tym celu stworzyłem ten wątek
aby zamiast odsyłać ludzi na kursy mieliśmy okazję do porozmawiania
na ten temat w publicznej debacie.

Każdego dnia wsiadając do samochodu czy samolotu liczyć się musisz
z tym że jest szansa, choćby mała, że do domu już nigdy nie wrócisz.

Czy taki strach paraliżuje Cię? Czy siedzisz w domu skulony w kąciku?

po co takie glupie komentarze?

Co w tym głupiego? Czytałeś co napisał Włodek?

Wlodek nurkuje duzo, samochodem tez jezdzi. Ale chyba nie powiesz
nikomu przed pierwsza samotna jazda autem, ze zupelnie nic mu
nie grozi? Owszem, grozi, nawet duzo, ale to malo kogo powstrzyma
przed jazda.

No właśnie nie, bo ja rozumiem że każde działanie ludzkie wiąże się
z jakimś tam procentem szansy że się tego nie przeżyje - z zastrzeżeń
Włodka wynikało ze jak jest ryzyko śmierci, nawet małe, to pomijamy
taką czynność. Przynajmniej ja tak go odebrałem.

Tak jak i ty pewnie zaraz zaczniesz nurkowac solo.

Nurkowałem solo już parę razy na Hawajach, 2 lata temu.
Odbyły się te nurkowania z plaży na wyspie Maui.
Ta kotwica która spadła ode mnie może 3 metry i sznur od mojej
boi z flagą za mną ciągniętą skrzyżował się ze sznurem kotwicy...
To było nurkowanie solo. W zeszłym roku byłem na wyspie Kauai.
Tam nie było za dobrze widać nic pod wodą, nie miałem motywacji
aby po kilku nurkowaniach w grupie wybrać się sam - po prostu
miałem już dość nurkowania, tak było kiepsko pod wodą...
Ale w tym roku, za tydzień jadę na Big Island, podobno jest tam nawet
lepiej jak na Maui - zobaczymy. Jeśli to prawda to przewiduję kilka
nurów solo z brzegu. Moja strategia jest taka, że na pierwsze, może
drugie nurkowanie idę z lokalnym przewodnikiem lub grupą... Jak
mam obcykany teren, wiem że łatwo że nie ma prądów morskich itp
to następny raz pożyczam sobie flagę, butle i ołów (resztę sprzętu wożę
samolotem) i po prostu idę pod wodę i spędzam na płytkiej wodzie
70-90 minut na jednej butli :-) Wracam gdy jedno z trzech wystąpi:
- skończy mi się powietrze
- zapełni mi się filmikami i zdjęciami 4GB karta pamięci w aparacie
- wyczerpie mi się bateria w tym Canonie Powershot G7 :-)

> Jest mało prawdopodobne żeby nurek stracił przytomność pod wodą
> Ale w swojej masie nurkowie ją jednak tracą i czasem giną np ostatni
> przykład lub chyba z przed dwóch lat pod Opolem czy
> z Trześniowskiego jeszcze dawniej lub ......
> Wielu ich było i często przyczyną lub skutkiem była utrata > przytomności.

Czy znane są przyczyny utraty przytomności w tych przypadkach?
Czy opisujesz nurkowanie solo czy byli z partnerami?

najczesciej nie znane sa przyczyny, bo smierc nastepuje wskutek
utoniecia. Sam znam troche takich wypadkow, ale co mam ci napisac?
Czlowiek stracil pod woda przytomnosc, nie wiadomo dlaczego, nie udalo
sie go wyciagnac (mimo prob), zmarl. Jest duzo takich historii
(liczbowo, procentowo juz nie), ale rzadko wiadomo co dokladnie sie
stalo i jaka byla bezposrednia przyczyna. Mnie to nie powstrzymuje
przed nurkowaniem, ale sprawia, ze czuje respekt i ten respekt staram
sie innym przekazywac.

No szkoda że nie znana jest przyczyna utraty przytomności...
Można by wtedy zastanowić się nad sposobem minimalizowania szansy.
Respekt można mieć, ale jeśli ktoś uważa że możliwość utraty przytomności
jest realnym, prawdopodobnym zagrożeniem to według mnie jest to
paraliżująca propozycja: wyklucza to możliwość nurkowania solo...

Cały wątek stworzyłem właśnie w celu zastanowienia się nad ryzykiem
nurkowania solo, więc nie wmawiaj mi że próbuję coś zepchnąć poza
margines zastanawiania się. Wręcz przeciwnie - chciałbym się dowiedzieć
jaka była przyczyna utraty przytomności i oszacować swoją szansę na
taką utratę przytomności. Jak znasz te przypadki o których pisałeś wyżej
ogólnikowo to spożytkujmy parę w tym wątku na opisanie tamtych
przypadków szczegółowo lub choć odesłanie mnie do opisu tych wypadków
gdzieś w sieci - jeśli znasz szczegóły.

nie dowiesz sie (bo z reguly nie da sie tego stwierdzic u denata) i
nie oszacujesz, bo niby jak? Mozesz miec nadzieje, ze cie to nie
spotka i tyle. Jak masz wazne badania lekarskie, jestes w dobrej
kondycji, dobrze czujesz sie w wodzie, nie ma tam zdradzieckich
pradow, czy silnych plywow, ktore moga cie odciagnac od brzegu,
nie ma niebezpiecznych ryb, itp. to ryzyko plywania z butla na malej
glebokosci nie jest pewnie wieksze niz snorklingu  (a nawet
mniejsze).Jezeli plywasz bez nadzoru, to pewnie plytki nurek nie jest
wiekszym zagrozeniem. Ale nie lekcewaz ryzyka i przygotowuj sie do
takiego nurka 2xdokladniej niz zazwyczaj. Aha, pamietaj, ze moze byc w
razie czego problem z ubezpieczeniem, ale na tym sie za dobrze nie
znam.

Dzięki - widzę że pozostaje tylko właśnie dobrze sprawdzić sprzęt
i iść pod wodę, mimo ryzyka :-)

Data: 2010-07-12 12:09:59
Autor: Włodek
Ryzyko nurkowania solo
Pszemolku chcesz się podniecać czyjąś tragedią?! Ale ogólnie i  pamięci kilka szczegółów
proszę. Większość z tych płytkich przypadków to wody stojące (glinianki,
zbiorniki w strefie obwałowań, stawy, kąpieliska). Część to wstrząs
termiczny, znaczna część to utraty przytomności lub świadomości np.
padaczka, śmierć sercowa. Jeden przypadek to najprawdopodobniej przypadkowe
kopnięcie nogą w głowę. Mniejsza część zdarzała się w odległości 2 m od
brzegu. Jeden przypadek padaczki to 1,7 m głębokości na dzikiej plaży. Trzy
przypadki padaczki (dwa pewne jeden przypuszczenie - zeznania świadka wskazują ale rodzina twierdziła że zdrowy był) to wody płynące ale dość leniwie bo między tzw główkami Odry dwa z
nich to padaczka zaczynająca się na brzegu a zakończona w wodzie. Był i przypadek wywrócenia się łodzi z człowiekiem w gumofilcach tuż przy brzegu ale tam już było 2 m. Zatem w
świetle mojego doświadczenia zdarzyć się może wszystko i stwierdzenia że
jest coś mało prawdopodobne są o tyle prawdziwe o ile nie zdarzy się to
Tobie lub komuś innemu na Twoich oczach ewentualnie nie poszukujesz
człowieka po to by miał ludzki pogrzeb. W każdym innym przypadku jak dziecko będziesz
gdybał i wątpił w to co ktoś trochę bardziej obeznany pisze?.

Użytkownik "Pszemol" <Pszemol@PolBox.com> napisał w wiadomości grup
dyskusyjnych:i1d2jf.61c.0@poczta.onet.pl...
"Włodek" <div100@poczta.onet.pl> wrote in message
news:i1dg86$muv$1news.onet.pl...
Oczywiście że nie wykluczam... Uważam to jednak za małoprawdopodobne.
Zwłaszcza na metrze głębokości.

Tak sądzisz? Cieszę się że masz tak optymistyczne sądy.
Łowiłem kilkukrotnie zwłoki człowieka który utonął na głębokości
około 1 m!!! Mógł stanąć a się utopił.

Jaka była dokładnie przyczyna utonięcia na 1m tych ludzi w kilku
przypadkach? Co to były za akweny wodne? Opiszesz więcej szczegółow?
Czy był to jakiś rwący potok na którym ktoś przewrócił kajak waląc
się w czółko o kamień? A może jakieś płynące błoto powodziowe?
Powiedz coś więcej, bo utonięcie na 1m głębokości brzmi kuriozalnie.

Ja tam rzadko na morzu ale są sytuacje że łatwo właśnie na takiej
głębokości zginąć. Conajmniej dwukrotnie byłem w opałach w kipieli wodnej
przy skalistym brzegu. Udało mi się i mojemu parturowi.

Jeśli mówimy o kipieli wodnej to ja też miałem doświadczenia tego typu.
W czasie snorklowania o mało mnie nie uniosło z prądem za rafę...
Tylko jaki to ma związek omawianym tu zesłabnięciem na 1m głębokości?

Przyczyn zgonu człowieka pod wodą może być sporo. Kipiel wodna to poważne
ryzyko przypieprzenia łbem w skałę (swego czasu opowiadano o takim przypadku
pomnożonym przez dwa). Czy uważasz że utrata przytomności w wodzie z
przyczyn wewnętrznych różni się w skutkach od tej powstałej z przyczyn
zewnętrznych?
Jeśli tak to jesteś naiwny jak dziecko.
Acha kipiel wodna to zjawisko utraty pływalności i napędu ze względu na znacznie mniejszą średnią gęstość kipieli. Nie jest i nie musi być powiązane z prądem wstecznym powstałym z przyboju, falowania.


Jak się boisz tego, to równie dobrze nie
powinieneś wsiadać do auta, bo jak za kierownicą stracisz przytomność
to się rozbijesz na drzewie - oczywiście że to możliwe, nie wykluczam
tego, ale nie znaczy że przestanę jeździć autem. Nie doprowadzajmy
znów do jakiejś paranoi bo mi zaraz będziecie wmawiać żeby z domu
nie wychodzić.

Bo widzisz Pszemolku jak zwykle nie kumasz.
Wsiadając do autka masz spore szanse na przeżycie wypadku.

Gdy zemdleję za kółkiem????? To ciekawe...

Poczytaj koleżko statystyki wypadków ile było uczestników wypadku drogowego
a ilu przeżyło Wtedy dziw się i uważaj że ... A właściwie nie wiem co
uważasz bo trolujesz jako żywo. Prawie jak niejaki Sosenka :-)


Oceniając to co czyta się w gazetach masz tych szans jakieś 80-90%
bo około 10-20 osób ginie w wypadkach na 100.

Po zemdleniu za kółkiem tylko 10-20% ginie?
A skąd tak szczegółowe statystyki? W których gazetach to czytasz?

W Polskich, w poniedziałek po weekendzie tv opowiada.
W hameryce tak nie robią?. Pszemolku albo wierzysz w to co piszę albo nie.
Twój problem.

Gdy stracisz przytomność pod wodą (jest wiele okazji do tego) masz blisko
0% szans na przeżycie. To chyba zasadnicza różnica, przynajmniej dla
mnie.
A napewno warto wtedy mieć dobrego partnera który nas uratuje.

Podejrzewałbym że większość wypadków samochodowych bierze się
z powodu utraty kontroli nad samochodem przy pełnej tego świadomości
a nie z powodu nagłej i niespodziewanej utraty przytomności...
Porównanie jakie zrobiłeś jest trochę nieuczciwe.

To TY ZROBIŁEŚ PORÓWNANIE ja tylko wykazałem bzdurność tego porównania do zgonu nurka w wodzie w wyniku utraty przytomności.
Proste.


Ale interesowałoby mnie gdybyś podzielił się z grupą swoją wiedzą
na temat nurkowania i napisał jakie są okazje do stracenia przytomności
pod wodą - bo podobno jest ich wiele... Najlepiej abyś się przy tym
ograniczył do nurkowań na płytkiej wodzie, bez wymogów dekompresji...

Już Ci jeden z dyskutantów przedstawił zarys. Nie będę tego powtarzał
skoro tamtych słów nie pojąłeś. Skoro próbujesz polemizować z ilością
doświadczenia wymaganego przez bodaj jedyną federację szkolącą w solo
diving. Albo to przyjmujesz albo nie mamy o czym dyskutować.
Nikt nie zmusza Cię do nauczenia się takiego nurkowania i zweryfikowania tego czy nadajesz się do tego przez wykwalifikowanego instruktora.


Jest wielce prawdopodobne że np zaplątując się w sieci, liny, wodorosty,
krzaki, pręty i rury itp haczydła nurek nie przygotowany do samodzielnego
rozwiązywania problemów z podażą czynnika oddechowego wtedy gdy
on wystąpi (nieszczęścia chodzą parami albo i gęściej) ma wielkie szanse
na odlot w zaświaty (są tego przykłady). Ocena prawdopodobne
nieprawdopodobne jest oceną błędną. Bo jeśli zagrożenie wystąpi a nie
jesteś do tego przygotowany to kupa i giniesz. Nawet wtedy gdy
obiektywnie rzecz biorąc sytuacja była nieprawdopodobnie rzadka.

Wyobraź sobie nurka technicznego w jaskini...
Jaka jest szansa że zabraknie mu powietrza, jego partnerowi też zabraknie
i jednocześnie obaj się zaczepią o coś i nie będą mogli wypłynąć ?

Brak Ci wyobraźni!? Nie rozumiesz jak działa psyche w stresie? Poczytaj i wróć do dyskusji.

Czy dalej twierdzisz że ocena "prawdopodobne" i "nieprawdopodobne"
jest oceną błędną bo zagrożenie może wystąpić i kupa - giniesz?
Przeczytaj jeszcze raz co napisałem. Tak w określonych sytuacjach pod wodą obowiązuje system 0-1 Albo sobie poradzisz albo nie.
Są tego przykłady w niemal każdym wypadku nurkowym.

A może jednak oceniasz szansę na małą i jednak mimo to nurkujesz ?

O co Ci chodzi? O to że podejmuję decyzję i znam jej skrajne konsekwencje?
Chcesz weź cegłę i na niej nurkuj. Twój wybór Twoja decyzja skoro tak
uważasz że będzie fajnie!


Każdego dnia wsiadając do samochodu czy samolotu liczyć się musisz
z tym że jest szansa, choćby mała, że do domu już nigdy nie wrócisz.

Czy taki strach paraliżuje Cię? Czy siedzisz w domu skulony w kąciku?

A w którym miejscu napisałem że mnie paraliżuje cokolwiek? Skąd to wnosisz
skoro sugerujesz mi cokolwiek?
I tu widzę że nie rozróżniasz strachu od stresu. Oba zjawiska idą obok
siebie z tym że działają na emocje trochę inaczej. Niektórzy tego nie potrafią rozróżnić.


Jest mało prawdopodobne żeby nurek stracił przytomność pod wodą
Ale w swojej masie nurkowie ją jednak tracą i czasem giną np ostatni
przykład lub chyba z przed dwóch lat pod Opolem czy
z Trześniowskiego jeszcze dawniej lub ......
Wielu ich było i często przyczyną lub skutkiem była utrata przytomności.

Czy znane są przyczyny utraty przytomności w tych przypadkach?

Czasem tak czasem nie. Np konkretny przypadek tu  podany z pod Opola Zdrowa
młoda dziewczyna i charakterystyczne w śmiertelnych wypadkach nurkowych
"zgubiliśmy się" "gdzieś nam zniknęła" itp. Wtedy nurek nurkuje właśnie solo mimo że nie jest do tego
przygotowany - nie jest bo SKUTEK TO ZGON. Przyczyn pierwotnych zwykle nie
da się łatwo ustalić. Może wyobraźnia spłatała figla może kawałek drutu
zaczepił za nogę, może większa ryba wystraszyła a może mała. W każdym razie
czasem zaczyna się spirala zależnych zdarzeń. Uważa się że stres (strach,
lęki paniczne, fobie) zmienia zachowanie nie przygotowanego na to nurka i
kupa. Czasem ginie częściej nie. Widzę to w trakcie szkoleń jak ludzie
przystosowują się do bycia nurkami. Wierz mi to nie problem Cię zabija
Zabija Cię własna psyche. Póki ona jest trzymana na wodzy póty rozwiążesz prawie każdy problem. Wspomniany tu bitpump jest jedynym mi znanym
instruktorem prowadzącym takie szkolenia. Zatem to on winien kompetentnie oceniać
zachowanie kandydata na certyfikowanego solo nurka.

Czy opisujesz nurkowanie solo czy byli z partnerami?

Wyżej podałem przykład kiedy bywa niechciane i nie planowane solo diving.


Chcesz to twierdź że to rzadkość nie warta zastanowienia się nad tym czy
warto.

Cały wątek stworzyłem właśnie w celu zastanowienia się nad ryzykiem
nurkowania solo, więc nie wmawiaj mi że próbuję coś zepchnąć poza
margines zastanawiania się. Wręcz przeciwnie - chciałbym się dowiedzieć
jaka była przyczyna utraty przytomności i oszacować swoją szansę na
taką utratę przytomności.

Wiesz większość nurków którzy giną jest zdrowa jak ryba. Własna ocena swoich predyspozycji jest mało wiarygodna bo nakładają się na nią własne chciejstwa i taryfy ulgowe.

Jak znasz te przypadki o których pisałeś wyżej
ogólnikowo to spożytkujmy parę w tym wątku na opisanie tamtych
przypadków szczegółowo lub choć odesłanie mnie do opisu tych wypadków
gdzieś w sieci - jeśli znasz szczegóły.

W wypadkach nurkowych mamy bardzo rzadko pełny obraz sytuacji. Większość okoliczności zawsze gdzieś zanika w niewiedzy. Oceniając przebieg zdarzenia bardzo często posługujemy się oceną opartą o własne doświadczenia i wiedzę tego jak to mogło wyglądać.  Także na podobnej empirycznej podstawie zbudowane są standardy i zasady dobrej praktyki nurkowej.
Zadaniem tychże jest takie ustawienie zasad bezpieczeństwa i zakresu umiejętności aby nurkowanie odbywało się bezpiecznie. Stąd doświadczenia starszych naszych kolegów nurkowych nakazują stosować praktykę partnerską bo tak jest poprostu bezpieczniej. Nurkowanie solo jest i winno być skrajnym sposobem nurkowania dla tych którzy podejmą własną decyzję w oparciu o realną oceną własnych możliwości. Ocena ryzyka jest rzeczą trudną i nie opiera się wyłącznie o klamoty i procedury. Te działają A jak Ci już napisałem nie zabijają Cię problemy tylko Twoja psyche uniemożliwiająca rozwiązanie tychże.
Pozdrawiam Włodek

Data: 2010-07-12 07:39:05
Autor: Pszemol
Ryzyko nurkowania solo
"Włodek" <div100@poczta.onet.pl> wrote in message news:i1eplr$d38$1news.onet.pl...
Pszemolku chcesz się podniecać czyjąś tragedią?!

Skąd ten pomysł Włodku? Czemu jesteś napastliwy?
Wyraźnie napisałem czemu chcę poznać szczegóły wypadków.
Nie wierzysz mi?

Ale ogólnie i  pamięci kilka szczegółów proszę.
Większość z tych płytkich przypadków to wody stojące (glinianki,
zbiorniki w strefie obwałowań, stawy, kąpieliska). Część to wstrząs
termiczny, znaczna część to utraty przytomności lub świadomości np.
padaczka, śmierć sercowa. Jeden przypadek to najprawdopodobniej przypadkowe
kopnięcie nogą w głowę. Mniejsza część zdarzała się w odległości 2 m od
brzegu. Jeden przypadek padaczki to 1,7 m głębokości na dzikiej plaży. Trzy
przypadki padaczki (dwa pewne jeden przypuszczenie - zeznania świadka wskazują ale rodzina twierdziła że zdrowy był) to wody płynące ale dość leniwie bo między tzw główkami Odry dwa z
nich to padaczka zaczynająca się na brzegu a zakończona w wodzie. Był i przypadek wywrócenia się łodzi z człowiekiem w gumofilcach tuż przy brzegu ale tam już było 2 m. Zatem w
świetle mojego doświadczenia zdarzyć się może wszystko i stwierdzenia że
jest coś mało prawdopodobne są o tyle prawdziwe o ile nie zdarzy się to
Tobie lub komuś innemu na Twoich oczach ewentualnie nie poszukujesz
człowieka po to by miał ludzki pogrzeb. W każdym innym przypadku jak
dziecko będziesz gdybał i wątpił w to co ktoś trochę bardziej obeznany pisze?.

No ciekawe z tą padaczką... Zdrowy człowiek bez objawów padaczki
wcześniej dostał pierwszego objawu akurat w wodzie i zgon...
To się nazywa pech.

Przyczyn zgonu człowieka pod wodą może być sporo. Kipiel wodna to poważne
ryzyko przypieprzenia łbem w skałę (swego czasu opowiadano o takim przypadku
pomnożonym przez dwa). Czy uważasz że utrata przytomności w wodzie z
przyczyn wewnętrznych różni się w skutkach od tej powstałej z przyczyn
zewnętrznych?
Jeśli tak to jesteś naiwny jak dziecko.

Czemu jesteś napastliwy Włodku? Nie uważam tak.

Acha kipiel wodna to zjawisko utraty pływalności i napędu ze względu na znacznie mniejszą średnią gęstość kipieli. Nie jest i nie musi być powiązane z prądem wstecznym powstałym z przyboju, falowania.

Tak, tak, rozumiem.

Jak się boisz tego, to równie dobrze nie
powinieneś wsiadać do auta, bo jak za kierownicą stracisz przytomność
to się rozbijesz na drzewie - oczywiście że to możliwe, nie wykluczam
tego, ale nie znaczy że przestanę jeździć autem. Nie doprowadzajmy
znów do jakiejś paranoi bo mi zaraz będziecie wmawiać żeby z domu
nie wychodzić.

Bo widzisz Pszemolku jak zwykle nie kumasz.
Wsiadając do autka masz spore szanse na przeżycie wypadku.

Gdy zemdleję za kółkiem????? To ciekawe...

Poczytaj koleżko statystyki wypadków ile było uczestników wypadku drogowego
a ilu przeżyło Wtedy dziw się i uważaj że ... A właściwie nie wiem co
uważasz bo trolujesz jako żywo. Prawie jak niejaki Sosenka :-)

Włodku - jesteś napastliwy i zwracasz się do mnie bez należnego mi szacunku.
Co to za odzywki "Pszemolku"? Albo "koleżko"? Jakim prawem przezywasz
mnie od troli? !!!

Oceniając to co czyta się w gazetach masz tych szans jakieś 80-90%
bo około 10-20 osób ginie w wypadkach na 100.

Po zemdleniu za kółkiem tylko 10-20% ginie?
A skąd tak szczegółowe statystyki? W których gazetach to czytasz?

W Polskich, w poniedziałek po weekendzie tv opowiada.
W hameryce tak nie robią?. Pszemolku albo wierzysz w to co piszę albo nie.
Twój problem.

Widzę że z kulturą u Ciebie na bakier.

Gdy stracisz przytomność pod wodą (jest wiele okazji do tego) masz blisko
0% szans na przeżycie. To chyba zasadnicza różnica, przynajmniej dla
mnie.
A napewno warto wtedy mieć dobrego partnera który nas uratuje.

Podejrzewałbym że większość wypadków samochodowych bierze się
z powodu utraty kontroli nad samochodem przy pełnej tego świadomości
a nie z powodu nagłej i niespodziewanej utraty przytomności...
Porównanie jakie zrobiłeś jest trochę nieuczciwe.

To TY ZROBIŁEŚ PORÓWNANIE ja tylko wykazałem bzdurność tego
porównania do zgonu nurka w wodzie w wyniku utraty przytomności.
Proste.

Nie zrozumiałeś po prostu porównania: zarówno za kółkiem jak i pod
wodą RYZYKUJESZ ŚMIERCIĄ. Ryzykujesz że nie wrócisz do domu.
Zgadzasz się? Więc gdzie jest bzdurność tego porównania?

Ale interesowałoby mnie gdybyś podzielił się z grupą swoją wiedzą
na temat nurkowania i napisał jakie są okazje do stracenia przytomności
pod wodą - bo podobno jest ich wiele... Najlepiej abyś się przy tym
ograniczył do nurkowań na płytkiej wodzie, bez wymogów dekompresji...

Już Ci jeden z dyskutantów przedstawił zarys.
Nie będę tego powtarzał skoro tamtych słów nie pojąłeś.

Kto mówił o przyczynach utraty przytomności?????
Chyba przeoczyłem ten post...

Skoro próbujesz polemizować z ilością doświadczenia
wymaganego przez bodaj jedyną federację szkolącą w solo diving.

A dlaczego nie miałbym polemizować?

Albo to przyjmujesz albo nie mamy o czym dyskutować.

W takich warunkach stawiasz mi ultimatum :-)
Ale skoro tak, to napiszę Ci prosto i wyraźnie: nie uznaję 100 nurkowań
jako jakieś magicznej granicy w której nurek mający 90 nurkowań za
paskiem nie jest gotowy do nurkowania solo a ten mający 101 już jest.
Jeśli to Cię zniechęca do dalszej dyskusji to nikt Ci nie każe jej kontunuować.

Nikt nie zmusza Cię do nauczenia się takiego nurkowania i zweryfikowania tego czy nadajesz się do tego przez wykwalifikowanego instruktora.

Cieszę się bardzo że nikt mnie nie zmusza :-)))

Jest wielce prawdopodobne że np zaplątując się w sieci, liny, wodorosty,
krzaki, pręty i rury itp haczydła nurek nie przygotowany do samodzielnego
rozwiązywania problemów z podażą czynnika oddechowego wtedy gdy
on wystąpi (nieszczęścia chodzą parami albo i gęściej) ma wielkie szanse
na odlot w zaświaty (są tego przykłady). Ocena prawdopodobne
nieprawdopodobne jest oceną błędną. Bo jeśli zagrożenie wystąpi a nie
jesteś do tego przygotowany to kupa i giniesz. Nawet wtedy gdy
obiektywnie rzecz biorąc sytuacja była nieprawdopodobnie rzadka.

Wyobraź sobie nurka technicznego w jaskini...
Jaka jest szansa że zabraknie mu powietrza, jego partnerowi też zabraknie
i jednocześnie obaj się zaczepią o coś i nie będą mogli wypłynąć ?

Brak Ci wyobraźni!? Nie rozumiesz jak działa psyche w stresie? Poczytaj i wróć do dyskusji.

???

No właśnie Ci podaję przykład, że mimo jasnego ryzyka śmierci ludzie
robią takie nurkowania.

Czy dalej twierdzisz że ocena "prawdopodobne" i "nieprawdopodobne"
jest oceną błędną bo zagrożenie może wystąpić i kupa - giniesz?
Przeczytaj jeszcze raz co napisałem.

Po co?

Tak w określonych sytuacjach pod wodą obowiązuje system 0-1 Albo sobie poradzisz albo nie.
Są tego przykłady w niemal każdym wypadku nurkowym.

I co z tego? To oczywiste. Piszesz banały Włodku.

A może jednak oceniasz szansę na małą i jednak mimo to nurkujesz ?

O co Ci chodzi? O to że podejmuję decyzję i znam jej skrajne konsekwencje?
Chcesz weź cegłę i na niej nurkuj. Twój wybór Twoja decyzja skoro tak
uważasz że będzie fajnie!

Włodku. Czy odróżniasz w jakiejś losowej grze wysokość wygranej
i szansę wygrania tej kwoty? Czy może zlewa Ci się to w jedną całość?
Czy dla Ciebie brzmi tak samo szansa 1/1000 wygrania miliona złotych
i szansa 1/milion wygrania 1000 złotych? Bo z tego co piszesz to trochę
mieszasz zagadnienia. Twierdzisz że nie ma sensu liczyć/szacować szansy
na przeżycie w wodzie bo coś jest albo 0 albo 1? Toż to głupota...

Każdego dnia wsiadając do samochodu czy samolotu liczyć się musisz
z tym że jest szansa, choćby mała, że do domu już nigdy nie wrócisz.

Czy taki strach paraliżuje Cię? Czy siedzisz w domu skulony w kąciku?

A w którym miejscu napisałem że mnie paraliżuje cokolwiek?
Skąd to wnosisz skoro sugerujesz mi cokolwiek?

Wnioskuję to z tego co napisałeś wyżej.

Jest mało prawdopodobne żeby nurek stracił przytomność pod wodą
Ale w swojej masie nurkowie ją jednak tracą i czasem giną np ostatni
przykład lub chyba z przed dwóch lat pod Opolem czy
z Trześniowskiego jeszcze dawniej lub ......
Wielu ich było i często przyczyną lub skutkiem była utrata przytomności.

Czy znane są przyczyny utraty przytomności w tych przypadkach?

Czasem tak czasem nie. Np konkretny przypadek tu  podany z pod Opola Zdrowa
młoda dziewczyna i charakterystyczne w śmiertelnych wypadkach nurkowych
"zgubiliśmy się" "gdzieś nam zniknęła" itp. Wtedy nurek nurkuje właśnie solo mimo że nie jest do tego
przygotowany - nie jest bo SKUTEK TO ZGON. Przyczyn pierwotnych zwykle nie
da się łatwo ustalić.

Piszesz: "Czasem tak, czasem nie". Logiczne byłoby abyś napisał o przypadku
w którym znana była przyczyna utraty przytomności, Włodku...
A nie o tych przypadkach w których nie była znana. Nie sądzisz?

Czy opisujesz nurkowanie solo czy byli z partnerami?

Wyżej podałem przykład kiedy bywa niechciane i nie planowane solo diving.

Nie o to pytałem. Moje pytanie dotyczyło wcześniejszych opisów.

Chcesz to twierdź że to rzadkość nie warta zastanowienia się nad tym czy
warto.

Cały wątek stworzyłem właśnie w celu zastanowienia się nad ryzykiem
nurkowania solo, więc nie wmawiaj mi że próbuję coś zepchnąć poza
margines zastanawiania się. Wręcz przeciwnie - chciałbym się dowiedzieć
jaka była przyczyna utraty przytomności i oszacować swoją szansę na
taką utratę przytomności.

Wiesz większość nurków którzy giną jest zdrowa jak ryba. Własna ocena swoich predyspozycji jest mało wiarygodna bo nakładają się na nią własne chciejstwa i taryfy ulgowe.

Ale wciąż nie napisałeś jaka była przyczyna zesłabnięcia w tych przypadkach
gdzie była znana. Czemu?

Jak znasz te przypadki o których pisałeś wyżej
ogólnikowo to spożytkujmy parę w tym wątku na opisanie tamtych
przypadków szczegółowo lub choć odesłanie mnie do opisu tych wypadków
gdzieś w sieci - jeśli znasz szczegóły.

W wypadkach nurkowych mamy bardzo rzadko pełny obraz sytuacji. Większość okoliczności zawsze gdzieś zanika w niewiedzy. Oceniając przebieg zdarzenia bardzo często posługujemy się oceną opartą o własne doświadczenia i wiedzę tego jak to mogło wyglądać.  Także na podobnej empirycznej podstawie zbudowane są standardy i zasady dobrej praktyki nurkowej.
Zadaniem tychże jest takie ustawienie zasad bezpieczeństwa i zakresu umiejętności aby nurkowanie odbywało się bezpiecznie. Stąd doświadczenia starszych naszych kolegów nurkowych nakazują stosować praktykę partnerską bo tak jest poprostu bezpieczniej. Nurkowanie solo jest i winno być skrajnym sposobem nurkowania dla tych którzy podejmą własną decyzję w oparciu o realną oceną własnych możliwości. Ocena ryzyka jest rzeczą trudną i nie opiera się wyłącznie o klamoty i procedury. Te działają A jak Ci już napisałem nie zabijają Cię problemy tylko Twoja psyche uniemożliwiająca rozwiązanie tychże.

Szkoda że znowu nie odpowiedziałeś na bardzo konkretne pytanie...
Napisałeś że przyczyna zesłabnięcia jest czasem znana, nigdy jednak
nie podałeś tej przyczyny. Czemu?

Data: 2010-07-11 20:55:30
Autor: jacekplacek
Ryzyko nurkowania solo
Włodek <div100@poczta.onet.pl> napisał(a):
goniąc za szczupakami czy włócząc się po dnie lub oglądając ścianki na moim jeziorku np. http://vimeo.com/9066934 

Wow!!:) Widzę, że coś mi umknęło :) Od kiedy Seamonster? Wrzuciłeś gdzieś konkluzje, pomysły? Daj linka. Ja dalej w Razorze :)
Ale, ale.. co to za wyciek na lewej butli w "Helene..." :) --


Data: 2010-07-12 01:23:14
Autor: Włodek
Ryzyko nurkowania solo


Użytkownik "jacekplacek" <jacekiala@gazeta.SKASUJ-TO.pl> napisał w wiadomości grup dyskusyjnych:i1db42$qp$1@inews.gazeta.pl...
Włodek <div100@poczta.onet.pl> napisał(a):

goniąc za szczupakami czy włócząc się po dnie lub oglądając ścianki na moim
jeziorku np. http://vimeo.com/9066934

Wow!!:) Widzę, że coś mi umknęło :) Od kiedy Seamonster?

To próby poszukiwań rozwiązań dla siebie czyli tzw testy. W Sea zrobiłem 3 albo 4 nurki i tyleż samo w płetwach Manta.

Wrzuciłeś gdzieś
konkluzje, pomysły? Daj linka.
Jeśli chodzi o ocenę płetw Manta i Seamonstera to opis moich przemyśleń i pomysłów dostali producenci. Nie jestem upoważniony do publikowania tego na forum bo biorąc to nie umawiałem się na taką publiczną ocenę.

Ja dalej w Razorze :)

Ja dzisiaj po dwugodzinnych wodnych zajęciach z kursantką jeszcze blisko godzinę puściłem się z drugim sideomotowcem na krótkie fan nurkowanko. On miał full wypas Nomada (łanny jest oj łanny :-)) a ja wypasłem się w swojego "ala Razora bez wora" :-) Za to w piance 7 mm a on w suchym się gotował :-) Ale przyszło mi nurka się bez dobrego trymu - taki sobie ale się dało powalczyć. Osiągnięcie to 9 szczupaków poznanych w trakcie a jeden pogłaskany :-)
Zakres kontroli pływalności na płucach od około 1,5 m do około 6-7 m. Trochę męcząca zabawa ale za to przypomniały mi sie stare dobre czasy bezworkowe.
Żeby było na temat to dzisiejszy partner swoje pierwsze nurkowanie tego dnia i poprzedniego zrobił solo :-) Ja ostatnie solo zrobiłem zeszłej niedzieli, klepnąłem ściankę węglową i powłóczyłem się w tym rejonie po dnie ponad godzinkę do max 30 m (na grzbiecie twin 2x7 bo bardziej opływany).

Ale, ale.. co to za wyciek na lewej butli w "Helene..." :)

Ładny nie :-))
Mam metalowy II st o nazwie Orkan (prod. PL lata osiemdziesiąte) do którego mam sentyment i chętnie daję do paszczy posiadaczom super AO :-) Jednak jest już z nim problem. Zrobił około 1000 nurków i niestety obrotowa obsada oringa w wężyku chyba wytarła się i nie trzyma już poprawnie oringu lub wyciek jest na ściance wężyka na trzpieniu owej obsady (nie do sprawdzenia ze względu na ukryte miejsce). Faktycznie jest to mały wyciek ale mnóstwo drobnych bąbli się tworzy to i widać i słychać. Trzeba by dać tokarzowi cały trzpień na wzór i niech coś wyrzeźbi. Na razie mi nie przeszkadza bo próbne i lajtowe nurki na tym robię - ten w niemcowie też był lajtowy i wyłącznie próby z workiem - negatywne przy tym kształcie.

Mam do sida nowe I stopnie przy których wężyki już całkiem dobrze się układają. Nie jestem zdecydowany jeszcze które II st założę do sida ale chyba będą to małe zgrabne Aqualungi - czekają na swoją kolej. Chyba kupię jeszcze jedną flaszkę 10/200 bar (może kto ma na sprzedaż jakąś używkę w super stanie i sensownej cenie? - faber) i dostosuję do sida zamiast tych 8/150 bar (zawory w 8 są niezbyt odpowiednie do kręcenia nimi - da się ale muszą być lepsze = bezpieczeństwo kręcenia gałami).
Muszę zrobić nową górną płytę. Pomysł jest w głowie ale zbyt gorąco na tą zabawę i trochę czasu brak. Ponoć tak jest gdy człowiekowi lat przybywa to zegar jakoś sam przyspiesza :-((
Pozdrawiam Włodek


--

Data: 2010-07-12 18:07:28
Autor: jacekplacek
Ryzyko nurkowania solo
Włodek <div100@poczta.onet.pl> napisał(a):
Żeby było na temat to dzisiejszy partner swoje pierwsze nurkowanie tego
dnia
i poprzedniego zrobił solo :-) Ja ostatnie solo zrobiłem zeszłej niedzieli, klepnąłem ściankę węglową i powłóczyłem się w tym rejonie po dnie ponad godzinkę do max 30 m (na grzbiecie twin 2x7 bo bardziej opływany).

To zeby też być w temacie - tydzień temu 145minut na Pogorii III, oczywiście solo, oczywiście w Razorze i oczywiscie w litoralu :)



jeszcze jedną flaszkę 10/200 bar (może kto ma na sprzedaż jakąś używkę w super stanie i sensownej cenie? - faber) i dostosuję do sida zamiast tych 8/150 bar (zawory w 8 są niezbyt odpowiednie do kręcenia nimi - da się ale muszą być lepsze = bezpieczeństwo kręcenia gałami).

Polecam 2xS80 alu - rewelacja. Szczególnie około 100bar :)



--


Data: 2010-07-12 20:44:58
Autor: Włodek
Ryzyko nurkowania solo


Użytkownik " jacekplacek" <jacekiala@gazeta.SKASUJ-TO.pl> napisał w wiadomości grup dyskusyjnych:i1fll0$giu$1@inews.gazeta.pl...
Włodek <div100@poczta.onet.pl> napisał(a):

Żeby było na temat to dzisiejszy partner swoje pierwsze nurkowanie tego
dnia
i poprzedniego zrobił solo :-) Ja ostatnie solo zrobiłem zeszłej niedzieli,
klepnąłem ściankę węglową i powłóczyłem się w tym rejonie po dnie ponad
godzinkę do max 30 m (na grzbiecie twin 2x7 bo bardziej opływany).

To zeby też być w temacie - tydzień temu 145minut na Pogorii III, oczywiście
solo, oczywiście w Razorze i oczywiscie w litoralu :)

Godny plan. Dawno nie puszczałem się w takich czasach po krzaczorach na fan nurkach. Trochę zazdroszczę. Ale i tak np w poprzedniej połowie tygodnia kilkanaście godzin nurkowałem roboczo.




jeszcze jedną flaszkę 10/200 bar (może kto ma na sprzedaż jakąś używkę w
super stanie i sensownej cenie? - faber) i dostosuję do sida zamiast tych
8/150 bar (zawory w 8 są niezbyt odpowiednie do kręcenia nimi - da się ale
muszą być lepsze = bezpieczeństwo kręcenia gałami).

Polecam 2xS80 alu - rewelacja. Szczególnie około 100bar :)

Myślałem o nich ale po pierwsze musiał bym kupić dwie. Po drugie musiał bym zwiększyć ilość balastu (do pianki zabieram 1,8 kg balastu). Jedną dyszkę stalową mam więc kosztowo o połowę bo to do zabawy. Nie zależy mi tak bardzo na fikołkach więc neutral flaszek ma drugorzędne znaczenie. I tak na stalowych jest tak jak sam wiesz że jest :-)
Pozdrawiam Włodek



--

Data: 2010-07-13 05:20:19
Autor:
Ryzyko nurkowania solo
Włodek <div100@poczta.onet.pl> napisał(a):
> Polecam 2xS80 alu - rewelacja. Szczególnie około 100bar :)

Myślałem o nich ale po pierwsze musiał bym kupić dwie. Po drugie musiał bym zwiększyć ilość balastu (do pianki zabieram 1,8 kg balastu). Jedną dyszkę stalową mam więc kosztowo o połowę bo to do zabawy. Nie zależy mi tak bardzo na fikołkach więc neutral flaszek ma drugorzędne znaczenie. I tak na stalowych jest tak jak sam wiesz że jest :-)

Ty jesteś młody ?
Butla aluminiowa to optymalizacja korozji, zamiast rdzewienia stali. Stopy
aluminium mają małą gęstość, 10l flacha ma wygląd jakby to była 14l stalówka.
Znajomym dałem butle angielskie stalowe które pływały, mają je do tej pory.
Dlatego nie dawaj się złapać na reklamę bez podstaw. Miałem Triala
La'Spirotechnique aluminiowego, teraz mam Beuchat 2x10l aluminiowego, to nie
jest optymalne rozwiązanie aluminiowa butla do nurkowania. pozdrawiam rc


--


Data: 2010-07-13 07:04:17
Autor: jacekplacek
Ryzyko nurkowania solo
Włodek <div100@poczta.onet.pl> napisał(a):
> Polecam 2xS80 alu - rewelacja. Szczególnie około 100bar :)

Myślałem o nich ale po pierwsze musiał bym kupić dwie. Po drugie musiał bym zwiększyć ilość balastu (do pianki zabieram 1,8 kg balastu). Jedną dyszkę stalową mam więc kosztowo o połowę bo to do zabawy. Nie zależy mi tak bardzo na fikołkach więc neutral flaszek ma drugorzędne znaczenie. I tak na stalowych jest tak jak sam wiesz że jest :-)

Ja wyważam się bez butli z wszystkimi tego konsekwencjami :)

--


Data: 2010-07-13 00:29:33
Autor: Haw
Ryzyko nurkowania solo
jacekplacek pisze:
Włodek <div100@poczta.onet.pl> napisał(a):
goniąc za szczupakami czy włócząc się po dnie lub oglądając ścianki na moim jeziorku np. http://vimeo.com/9066934 

Wlodku, nie za wysoko balast? 25-30s. mam wrazenie, ze kladzie Cie troche na pysk i starasz sie kontrowac pletwami. a moze mi sie tylko wydaje :). za to muzyka dobrana pieknie.

Wow!!:) Widzę, że coś mi umknęło :) Od kiedy Seamonster? Wrzuciłeś gdzieś konkluzje, pomysły? Daj linka. Ja dalej w Razorze :)
jak sie to cudo spisuje? chodzi mi o rozklad ciezaru - barki lub kark nie sa nadmiernie obciazane? zmontowalem sobie mini uprzaz z tasmy 30mm, ale okazala sie za waska: po 30 min z stalowymi 4l zaczyna mnie bolec kark, wiec szukam innej alternatywy dla plyty (kompozytowych noszakow nie biore pod uwage :D). SeaMonster raczej nie wchodzi w gre ze wzg. finansowych - znajac zycie bedzie w poblizu 2k.
Edit: spojrzalem na ceny i wyglada to przyzwoicie, moze ma ktos info o ile wzrosnie po dodaniu worka - podobno jest taka wersja w przygotowaniu?

Pzd,
Haw.

P.S. Jacku podpisales Hel Jastarnią na picasie :).

Data: 2010-07-13 01:42:32
Autor: Włodek
Ryzyko nurkowania solo


Użytkownik "Haw" <hawgroup@gmail.com> napisał w wiadomości grup dyskusyjnych:i1g4vu$84f$1@inews.gazeta.pl...
jacekplacek pisze:
Włodek <div100@poczta.onet.pl> napisał(a):
goniąc za szczupakami czy włócząc się po dnie lub oglądając ścianki na moim jeziorku np. http://vimeo.com/9066934

Wlodku, nie za wysoko balast? 25-30s. mam wrazenie, ze kladzie Cie troche na pysk i starasz sie kontrowac pletwami. a moze mi sie tylko wydaje :). za to muzyka dobrana pieknie.

Nic Ci nie umknęło, mi zresztą też ! Pamiętaj że to próby próby przy okazji włóczęgostwa. Tylko że przyczyna pompowania nie musi leżeć w trymie a także w pracy płetwami!! Zauważ że gdy stanąłem pod konarem to wręcz trym zaczął być ok (2,28). Natomiast w najazdach na płetwy widać ich nie prawidłowe ustawienie. Myślę że one właśnie po części powodowały to pompowanie gdy ustawiałem je do ruchu pracy. Winny być poziomo a były trochę skośnie zewnętrznymi krawędziami do góry. Zatem gdy nieco rozszerzam płetwę to jedna ze składowych sił unosi mi tył nieco do góry. To duże i silne płetwy więc i skutek mógł być nieprawidłowy. W następnych nurkach w tych płetwach starałem się wyeliminować tą nieprawidłowość. W mniejszych nie mam takich błędów. Ale jak wiesz wszystko zależy od zauważenia przyczyny pierwotnej. Trym także nie był definitywnie ustawiony bo to pierwsze nurkowanie w tej konfiguracji. Zresztą w tej chwili za każdym razem coś zmieniam. Np ostatnio w mojej uprzęży inspirowanej Razorem trym był całkiem przyzwoity a balastu 0 kg oprócz 1,8 kg na plecach.


Wow!!:) Widzę, że coś mi umknęło :) Od kiedy Seamonster? Wrzuciłeś gdzieś konkluzje, pomysły? Daj linka. Ja dalej w Razorze :)
jak sie to cudo spisuje? chodzi mi o rozklad ciezaru - barki lub kark nie sa nadmiernie obciazane? zmontowalem sobie mini uprzaz z tasmy 30mm, ale okazala sie za waska: po 30 min z stalowymi 4l zaczyna mnie bolec kark, wiec szukam innej alternatywy dla plyty (kompozytowych noszakow nie biore pod uwage :D).

Mnie pytasz?
Musi być szersza taśma 50 mm. W moim rozwiązaniu prostej uprzęży taśmowej płyta plecowa będzie zupełnie inaczej rozwiązana a cel to rozłożenie ciężaru ewentualnego balastu na większą powierzchnię i poprawienie wygody ubierania - koncepcja leży w głowie i czeka na chwilę czasu. Ogólnie wygodna uprząż a płyta lędźwiowa wręcz wzorowa do moich celów. Mam wysoko na lędźwiach deringi mocujące karabinki butli i jest mi z tym naprawdę bardzo wygodnie. Nie czuję obciążenia od butli na karku ani plecach. Wyłącznie czuję ciężar balastu trymującego na środku pleców. Wyżej deringi na płycie uwalniają obciążenie pośladków charakterystycznej przywary np. Nomada.
Szukał bym u Ciebie gdzie indziej przyczyn bólów karku przy tak małych flaszkach. Może masz za ciasną uprząż barki - krocze? A może ciężar tak krótkiej butli nie rozkłada się na dół a tylko obciąża szelki?

SeaMonster raczej nie wchodzi w gre ze wzg.
finansowych - znajac zycie bedzie w poblizu 2k.

Uprząż SeaMonster oprócz uwag przekazanych producentowi jest ok. Dobrze się w tym pływa wygodnie ubiera. Bardzo wygodnie leży na plecach (mi nie pasują nisko umieszczone deringi). Cena nie jest szalona i jak ktoś pływa w suchym to można używać bez worka (ale coś o dublowaniu jest zachwiane)

Edit: spojrzalem na ceny i wyglada to przyzwoicie, moze ma ktos info o ile wzrosnie po dodaniu worka - podobno jest taka wersja w przygotowaniu?

    Też czekam na info od producenta o tym jaki worek - kształt i jaka cena.
Pozdrawiam Włodek
www.balastnurkowy.yoyo.pl


Pzd,
Haw.

P.S. Jacku podpisales Hel Jastarnią na picasie :).

Data: 2010-07-13 22:25:39
Autor: Haw
Ryzyko nurkowania solo
Włodek pisze:

[..]

mi zresztą też ! Pamiętaj że to próby próby przy okazji włóczęgostwa. Tylko że przyczyna pompowania nie musi leżeć w trymie a także w pracy płetwami!! Zauważ że gdy stanąłem pod konarem to wręcz trym zaczął być ok (2,28). Natomiast w najazdach na płetwy widać ich nie prawidłowe ustawienie. Myślę że one właśnie po części powodowały to pompowanie gdy ustawiałem je do ruchu pracy. Winny być poziomo a były trochę skośnie zewnętrznymi krawędziami do góry. Zatem gdy nieco rozszerzam płetwę to jedna ze składowych sił unosi mi tył nieco do góry. To duże i silne płetwy więc i skutek mógł być nieprawidłowy. W następnych nurkach w tych płetwach starałem się wyeliminować tą nieprawidłowość. W mniejszych nie mam takich błędów. Ale jak wiesz wszystko zależy od zauważenia przyczyny pierwotnej. Trym także nie był definitywnie ustawiony bo to pierwsze nurkowanie w tej konfiguracji. Zresztą w tej chwili za każdym razem coś zmieniam. Np ostatnio w mojej uprzęży inspirowanej Razorem trym był całkiem przyzwoity a balastu 0 kg oprócz 1,8 kg na plecach.
zdaje sobie sprawe, ze to testy. gdybys nie zauwazyl, to opinia kogos z boku moze pomoc cos wychwycic. skoro widzisz, to OK.



Wow!!:) Widzę, że coś mi umknęło :) Od kiedy Seamonster? Wrzuciłeś gdzieś konkluzje, pomysły? Daj linka. Ja dalej w Razorze :)
jak sie to cudo spisuje? chodzi mi o rozklad ciezaru - barki lub kark nie sa nadmiernie obciazane? zmontowalem sobie mini uprzaz z tasmy 30mm, ale okazala sie za waska: po 30 min z stalowymi 4l zaczyna mnie bolec kark, wiec szukam innej alternatywy dla plyty (kompozytowych noszakow nie biore pod uwage :D).

Mnie pytasz?
Musi być szersza taśma 50 mm. W moim rozwiązaniu prostej uprzęży taśmowej płyta plecowa będzie zupełnie inaczej rozwiązana a cel to rozłożenie ciężaru ewentualnego balastu na większą powierzchnię i poprawienie wygody ubierania - koncepcja leży w głowie i czeka na chwilę czasu. Ogólnie wygodna uprząż a płyta lędźwiowa wręcz wzorowa do moich celów. Mam wysoko na lędźwiach deringi mocujące karabinki butli i jest mi z tym naprawdę bardzo wygodnie. Nie czuję obciążenia od butli na karku ani plecach. Wyłącznie czuję ciężar balastu trymującego na środku pleców. Wyżej deringi na płycie uwalniają obciążenie pośladków charakterystycznej przywary np. Nomada.
Szukał bym u Ciebie gdzie indziej przyczyn bólów karku przy tak małych flaszkach. Może masz za ciasną uprząż barki - krocze? A może ciężar tak krótkiej butli nie rozkłada się na dół a tylko obciąża szelki?
w sumie to Jacka, ale dzieki za odpowiedz :-).
to cos co uzywam nie ma uprzezy barki-krocze. sklada sie z klasycznego pasa balastowego 50mm z 2 D-ringami oraz czegos na ksztalt nueregulowanej "8" skrzyzowanej miedzy lopatkami z z tasmy 30mm.
pytalem o razora, bo mam wrazenie ze bylby pozbawiony tej wady (obciazenia karku).


SeaMonster raczej nie wchodzi w gre ze wzg.
finansowych - znajac zycie bedzie w poblizu 2k.

Uprząż SeaMonster oprócz uwag przekazanych producentowi jest ok. Dobrze się w tym pływa wygodnie ubiera. Bardzo wygodnie leży na plecach (mi nie pasują nisko umieszczone deringi). Cena nie jest szalona i jak ktoś pływa w suchym to można używać bez worka (ale coś o dublowaniu jest zachwiane)
tak, ale tak to mialbym alternatywe i na wypady cieplowodne :-).
klasyczne dublowanie zastapilem dodatkowym wezykiem (w razie awarii "zaworowej"), boja i zrzucalnym balastem w razie awarii sucharowej. poza tym uzywam tylko w jeziorach na plytkie nurki blisko brzegu - w moim odczuciu takie rozwiazanie nie nadaje sie na morze (jakiekolwiek) bez worka o rozsadnej wypornosci.

pzd,
Haw.

Data: 2010-07-13 07:10:58
Autor: jacekplacek
Ryzyko nurkowania solo
Haw <hawgroup@gmail.com> napisał(a):
jacekplacek pisze:

> Wow!!:) Widzę, że coś mi umknęło :) Od kiedy Seamonster? Wrzuciłeś gdzieś > konkluzje, pomysły? Daj linka. Ja dalej w Razorze :)
jak sie to cudo spisuje? chodzi mi o rozklad ciezaru - barki lub kark nie sa nadmiernie obciazane? zmontowalem sobie mini uprzaz z tasmy 30mm, ale okazala sie za waska: po 30 min z stalowymi 4l zaczyna mnie bolec kark, wiec szukam innej alternatywy dla plyty (kompozytowych noszakow nie biore pod uwage :D).

Może to pomoże:
http://gnj.org.pl/szkolenie/sidemount_pl.php



--


Data: 2010-07-15 12:14:08
Autor: 666
Ryzyko nurkowania solo
I nie masz w kieszeni zapasowej?


-- -- -

| Pękł pasek maski, spadła, nie złapałeś.

Data: 2010-07-10 14:13:52
Autor: nuroslaw
Ryzyko nurkowania solo
Ktoś tu nurkuje w pojedynkę?

Zechciałby ktoś nakreślić na jakie ryzyko naraża się osoba
nurkująca na płytkiej wodzie w ciepłym oceanie (Egipt? Hawaje?)
naraża się na takie same ryzyko jak nurkując w parze. W przypadku pary, masz szansę że partner wydobędzie Cię na powierzchnię lub że zgłosi Twój przypadek. Ogólnie jest łatwiej w parze.

nurkując samemu
:zrób to, co w Polsce jest bardzo popularne (oraz w wodach równie trudnych, zimnych):

- butla nie z pojedynczym zaworem, ale podwójnym i dwa niezależne automaty oddechowe. - tak jak wyżej, ale mała dodatkowa butla ucieczkowa dodatkowo;
- jeśli nurki głebsze twin, z dwoma stopniami rozdzielnymi.
Ogólnie zdublowane systemy: min. dwa automaty, dwie butle, dwa komputery czy liczniki głebkości, dwa źródła wyporu (jacket/skrzydło z podwójnym workiem lub BCD i SS ).

Osobiście nurkując czy to w parze czy samotnie unikam miejsc gdzie nad głową mam duży ruch łodzi. (np. w kanale podejściowym do portu).
Dalej, nei wiem czy tego w US nie uczą ? W PL miejsca nurkowania oznaczasz boją z flagą kodu A obecnie coraz częściej flagą A i nurkową (ta czerwona z białym pasem). i raczej nikt nie powinien Ci wtedy po głowie przejechać.

NO i rzecz najważniejsze: sposób myślenia - a tego się nie kupi. pozdr.

--


Data: 2010-07-10 08:20:41
Autor: Pszemol
Ryzyko nurkowania solo
<nuroslaw@poczta.fm> wrote in message news:47f6.000003dc.4c386400newsgate.onet.pl...
Ktoś tu nurkuje w pojedynkę?

Zechciałby ktoś nakreślić na jakie ryzyko naraża się osoba
nurkująca na płytkiej wodzie w ciepłym oceanie (Egipt? Hawaje?)

naraża się na takie same ryzyko jak nurkując w parze. W przypadku pary, masz
szansę że partner wydobędzie Cię na powierzchnię lub że zgłosi Twój przypadek.
Ogólnie jest łatwiej w parze.

No to jest oczywiste... :-)

nurkując samemu
:zrób to, co w Polsce jest bardzo popularne (oraz w wodach równie trudnych,
zimnych):

- butla nie z pojedynczym zaworem, ale podwójnym i dwa niezależne
automaty oddechowe.

Po co? Jak coś się stanie z powietrzem to się wynurzam.
Jestem w płytkiej wodzie, pamiętasz?

- tak jak wyżej, ale mała dodatkowa butla ucieczkowa dodatkowo;

Po co? Jak coś się stanie z powietrzem to się wynurzam.
Jestem w płytkiej wodzie, pamiętasz?

- jeśli nurki głebsze twin, z dwoma stopniami rozdzielnymi.

Nie, nie mówimy o niczym głębszym.
Wyraźnie napisałem o nurkowaniu na płytkiej wodzie.

Ogólnie zdublowane systemy: min. dwa automaty, dwie butle, dwa komputery czy
liczniki głebkości, dwa źródła wyporu (jacket/skrzydło z podwójnym workiem lub
BCD i SS ).

P O   C O ??? Nie mam zamiaru kontynuować nurkowania po jakiejś awarii.
Zgubię maskę - wynurzam się. Stracę powietrze - wynurzam się. Itp, itd.
Po co mi dublowanie systemów do nurkowania w płytkiej wodzie???
Mam na myśli ciepłą wodę, rafę, głębokość 10-15m, Egipt/Hawaje.

Osobiście nurkując czy to w parze czy samotnie unikam miejsc gdzie nad głową
mam duży ruch łodzi. (np. w kanale podejściowym do portu).

Czasem te właśnie miejsca gdzie są fajne rzeczy pod wodą generują
duży ruch łodzi, łodzi przywożących właśnie nurków...

Dalej, nei wiem czy tego w US nie uczą ? W PL miejsca nurkowania oznaczasz
boją z flagą kodu A obecnie coraz częściej flagą A i nurkową (ta czerwona z
białym pasem). i raczej nikt nie powinien Ci wtedy po głowie przejechać.

Na Hawajach właśnie mi duża kotwica spadła z łodzi może 3 metry ode mnie.
Mimo że byłem uwiązany do bojki z flagą nurkową...

NO i rzecz najważniejsze: sposób myślenia - a tego się nie kupi.

Napisz coś konkretniej o tym sposobie myślenia... :-)

Data: 2010-07-10 16:05:52
Autor: nuroslaw
Ryzyko nurkowania solo
 
Po co? Jak coś się stanie z powietrzem to się wynurzam.
Jestem w płytkiej wodzie, pamiętasz?

po to, że jak jakiś rekin który zamierza odgryźć Ci dupę wlasnie nad Toba pływa a Tobie nawalił jedyny Twój automat.

 
Czasem te właśnie miejsca gdzie są fajne rzeczy pod wodą generują
duży ruch łodzi, łodzi przywożących właśnie nurków...

no to co za zagrożenie? jeśli w wodzie roi się od nurków ? Bo nurków jest zwykle więcej niż lodzi.


> NO i rzecz najważniejsze: sposób myślenia - a tego się nie kupi.

Napisz coś konkretniej o tym sposobie myślenia... :-)
No Pszemol, jeśli masz wątpliwości co do nurkowania solo, to jest właśnie to. sam sobie utrudniasz zycie wymyślając dziwne problemy. Dziwne, bo One zawsze występują, a nurkujac we dwoje, nawet szansa na wystąpienie wzrasta.
Zupełnie nie rozumiem nad czym się tak naprawdę zastanawiasz? Oczywiste rozwiązania nie są wystarczające? Zdublowane własnie po to, by se bezpiecznie plywać. sam przytoczyłes przykłady awarii automatu, i co? nad Toba własnie przepływa kilka łodzi. Nie lepiej przejść na drugi automat, butlę ucieczkowa itp. i wynurzyć się bez pośpiechu?

co do różnego rodzaju mierników - na płytkiej wodzie w zasadzie wystarcza manometr. Ale i tak nie rozumiem pytania, jesli dla Ciebie jest wszystko oczywiste albo zbędne. Zdecyduj się, czego oczekujesz.

pozdr. o.N.

P.S. tak sie kończą dobre chęci pomocy Pszemolowi ;) Fakt, jak już ktoś powiedział. Te pytania i sposób odpowiedzi na nie, oznaczają że jednak Pszemol nie dorosłeś do nurkowania solo.

--


Data: 2010-07-10 09:31:09
Autor: Pszemol
Ryzyko nurkowania solo
<nuroslaw@poczta.fm> wrote in message news:47f6.000003e7.4c387e40newsgate.onet.pl...
Po co? Jak coś się stanie z powietrzem to się wynurzam.
Jestem w płytkiej wodzie, pamiętasz?

po to, że jak jakiś rekin który zamierza odgryźć Ci dupę wlasnie nad Toba
pływa a Tobie nawalił jedyny Twój automat.

Dobry argument :-))  Podoba mi się jak myślisz...

Z tym że ryzyko ataku przez rekina przemnożone przez ryzyko awarii
mojego regulatora SHERWOOD BLIZZARD w ciepłej wodzie wychodzi
mi bardzo mała liczba...

Czasem te właśnie miejsca gdzie są fajne rzeczy pod wodą generują
duży ruch łodzi, łodzi przywożących właśnie nurków...

no to co za zagrożenie? jeśli w wodzie roi się od nurków ? Bo nurków jest
zwykle więcej niż lodzi.

No a jednak tak jak pisałem wcześniej, jakiś dureń rzucił mi kotwicę
3 metry ode mnie. Nie wiem czy mnie widział i "celował" aby we mnie
trafić, czy może nie widział mnie bo był pijany od nadmiaru Margarity...
Jest to dla mnie zagadką do dziś bo nie chciało mi się wynurzać aby
durniowi spojrzeć w twarz: wolałem kontynuację obserwacji żółwia
schowanego pod skałą i czekanie aż mu powietrza zabraknie i będę
mu mógł strzelić sekwencję przy wynurzaniu się na powierzchnię :-)

> NO i rzecz najważniejsze: sposób myślenia - a tego się nie kupi.

Napisz coś konkretniej o tym sposobie myślenia... :-)

No Pszemol, jeśli masz wątpliwości co do nurkowania solo, to jest właśnie to.
sam sobie utrudniasz zycie wymyślając dziwne problemy. Dziwne, bo One zawsze
występują, a nurkujac we dwoje, nawet szansa na wystąpienie wzrasta.
Zupełnie nie rozumiem nad czym się tak naprawdę zastanawiasz? Oczywiste
rozwiązania nie są wystarczające?
Zdublowane własnie po to, by se bezpiecznie plywać. sam przytoczyłes przykłady
awarii automatu, i co? nad Toba własnie przepływa kilka łodzi. Nie lepiej
przejść na drugi automat, butlę ucieczkowa itp. i wynurzyć się bez pośpiechu?

OK, dublowania jestem świadomy, napisałem o tym właśnie aby nie pisać
o tym ponownie. Awaria sprzętu: wynurzam się. Przejdźmy do innych tematów.

co do różnego rodzaju mierników - na płytkiej wodzie w zasadzie wystarcza
manometr. Ale i tak nie rozumiem pytania, jesli dla Ciebie jest wszystko
oczywiste albo zbędne. Zdecyduj się, czego oczekujesz.

Nie jest oczywiste... inaczej nie pisałbym na grupę nurkową, nie?
Napisałem już czego oczekuję: weryfikacji czy dobrze szacuję swoje ryzyko.
Liczę na to, że ktoś mi wytknie że tego a tego nie przemyślałem, że tu mam
lukę, że to powinienem zrobić. Itp, itd...
Chciałbym porozmawiać też z ludźmi nurkującymi solo w podobnych do moich
warunkach (z plaży, ciepła płytka woda) i może posłuchać ich historii czy coś
im się nieprzewidzianego wydarzyło i jak sobie z tym poradzili... Ktoś napisze?

P.S. tak sie kończą dobre chęci pomocy Pszemolowi ;) Fakt, jak już ktoś
powiedział. Te pytania i sposób odpowiedzi na nie, oznaczają że jednak
Pszemol nie dorosłeś do nurkowania solo.

???? To znaczy jak się kończą??? Nie rozumiem?
Obraziłeś się czy co? Coś Ty taki cienkoskórny i wrażliwy????
Take it easy!! :-)

Data: 2010-07-10 19:54:32
Autor:
Ryzyko nurkowania solo
Pszemol <Pszemol@PolBox.com> napisał(a):
Chciałbym porozmawiać też z ludźmi nurkującymi solo w podobnych do moich
warunkach (z plaży, ciepła płytka woda) i może posłuchać ich historii czy coś
im się nieprzewidzianego wydarzyło i jak sobie z tym poradzili... Ktoś napisze?

Wejście z brzegu wymaga bardzo wielkiej uwagi żeby AO nie nażarł się piachu.
To najważniejszy fragment, nie ma takich problemów nurkując z łodzi.
Podobnie przy wyjściu trzeba uważać na piasek. pozdrawiam rc

--


Data: 2010-07-10 15:04:45
Autor: Pszemol
Ryzyko nurkowania solo
<demolant@gazeta.SKASUJ-TO.pl> wrote in message news:i1aj5o$bdu$1inews.gazeta.pl...
Pszemol <Pszemol@PolBox.com> napisał(a):

Chciałbym porozmawiać też z ludźmi nurkującymi solo w podobnych do moich
warunkach (z plaży, ciepła płytka woda) i może posłuchać ich historii czy
coś im się nieprzewidzianego wydarzyło i jak sobie z tym poradzili... Ktoś
napisze?

Wejście z brzegu wymaga bardzo wielkiej uwagi żeby AO nie nażarł się piachu.
To najważniejszy fragment, nie ma takich problemów nurkując z łodzi.
Podobnie przy wyjściu trzeba uważać na piasek.

Zgadza się. Trzeba uważać.
Można też przypiąć AO do kamizelki
aby się nie taplał w piasku ciągnięty za nami...

Data: 2010-07-11 11:54:14
Autor:
Ryzyko nurkowania solo
Pszemol <Pszemol@PolBox.com> napisał(a): 
Zgadza się. Trzeba uważać.
Można też przypiąć AO do kamizelki
aby się nie taplał w piasku ciągnięty za nami...

AO zatkany, są odpowiednie zatyczki.

pozdrawiam rc



--


Data: 2010-07-10 19:39:45
Autor:
Ryzyko nurkowania solo
nuroslaw@poczta.fm napisał(a):
awarii automatu, i co? nad Toba własnie przepływa kilka łodzi. Nie lepiej przejść na drugi automat, butlę ucieczkowa itp. i wynurzyć się bez pośpiechu?

Jeśli pływa jedna to jest już bardzo duży hałas, wie to mój synek także.
Nurkowaliśmy na jego szkoleniowych nurkach, pod jednostką płynącą na
powierzchni, do stępki było 4m. pozdrawiam rc

--


Data: 2010-07-10 14:52:03
Autor: Pszemol
Ryzyko nurkowania solo
<demolant@gazeta.SKASUJ-TO.pl> wrote in message news:i1aia1$908$1inews.gazeta.pl...
nuroslaw@poczta.fm napisał(a):

awarii automatu, i co? nad Toba własnie przepływa kilka łodzi. Nie lepiej
przejść na drugi automat, butlę ucieczkowa itp. i wynurzyć się bez pośpiechu?

Jeśli pływa jedna to jest już bardzo duży hałas, wie to mój synek także.
Nurkowaliśmy na jego szkoleniowych nurkach, pod jednostką płynącą na
powierzchni, do stępki było 4m.

A co ma hałas łodzi do omawianego tematu?
Czy coś to zmienia w kwestii wynurzenia się z powodu braku powietrza?

Data: 2010-07-11 11:52:13
Autor:
Ryzyko nurkowania solo
Pszemol <Pszemol@PolBox.com> napisał(a):
> Jeśli pływa jedna to jest już bardzo duży hałas, wie to mój synek także.
> Nurkowaliśmy na jego szkoleniowych nurkach, pod jednostką płynącą na
> powierzchni, do stępki było 4m.

A co ma hałas łodzi do omawianego tematu?
Czy coś to zmienia w kwestii wynurzenia się z powodu braku powietrza?

Poziom hałasu jest bardzo wysoki, brak opanowania może zafundować mielony
kotlet w śrubie. Nawet bez awarii zasilania czynnikiem oddechowym.

pozdrawiam rc



--


Data: 2010-07-11 09:41:12
Autor: Pszemol
Ryzyko nurkowania solo
<demolant@gazeta.SKASUJ-TO.pl> wrote in message news:i1cb9d$b4l$1inews.gazeta.pl...
Pszemol <Pszemol@PolBox.com> napisał(a):

> Jeśli pływa jedna to jest już bardzo duży hałas, wie to mój synek > także.
> Nurkowaliśmy na jego szkoleniowych nurkach, pod jednostką płynącą na
> powierzchni, do stępki było 4m.

A co ma hałas łodzi do omawianego tematu?
Czy coś to zmienia w kwestii wynurzenia się z powodu braku powietrza?

Poziom hałasu jest bardzo wysoki, brak opanowania może zafundować mielony
kotlet w śrubie. Nawet bez awarii zasilania czynnikiem oddechowym.

Twierdzisz że ten hałas spowoduje jakąś panikę pod wodą?

Data: 2010-07-11 15:16:01
Autor:
Ryzyko nurkowania solo
Pszemol <Pszemol@PolBox.com> napisał(a):
> Poziom hałasu jest bardzo wysoki, brak opanowania może zafundować mielony
> kotlet w śrubie. Nawet bez awarii zasilania czynnikiem oddechowym.

Twierdzisz że ten hałas spowoduje jakąś panikę pod wodą?

Może. Jak jednostka płynie to ją dobrze daleko słychać, ale kierunkowość szlag
trafia.
Dlatego nie podejmujesz działań jak hałas narasta, jak się zmniejsza to już można.

pozdrawiam rc


--


Data: 2010-07-11 13:30:49
Autor: jacekplacek
Ryzyko nurkowania solo
  <demolant@gazeta.SKASUJ-TO.pl> napisał(a):
Pszemol <Pszemol@PolBox.com> napisał(a): > > Jeśli pływa jedna to jest już bardzo duży hałas, wie to mój synek także.
> > Nurkowaliśmy na jego szkoleniowych nurkach, pod jednostką płynącą na
> > powierzchni, do stępki było 4m.
> > A co ma hałas łodzi do omawianego tematu?
> Czy coś to zmienia w kwestii wynurzenia się z powodu braku powietrza? Poziom hałasu jest bardzo wysoki, brak opanowania może zafundować mielony
kotlet w śrubie. Nawet bez awarii zasilania czynnikiem oddechowym.

Na nurkowaniu znasz się podobnie jak na mięknącym szczeliwie?
http://tinyurl.com/3xouc9k

--


Data: 2010-07-11 13:49:16
Autor:
Ryzyko nurkowania solo
 jacekplacek <jacekiala@gazeta.SKASUJ-TO.pl> napisał(a):
> Poziom hałasu jest bardzo wysoki, brak opanowania może zafundować mielony
> kotlet w śrubie. Nawet bez awarii zasilania czynnikiem oddechowym.
> Na nurkowaniu znasz się podobnie jak na mięknącym szczeliwie?
http://tinyurl.com/3xouc9k
 Wiesz kiedy robisz z siebie i Twoich szkolących zupełnych kretynów, jak się
czepiasz do prawdy. Hałas jest bardzo duży.
Gdzie Ciebie nauczyli że jest cicho ? w IANTD czy GUE, pokaż podstawę
programową do szkoleń na ostro.

"w której staje się przezroczysty i dość miękki - ale nie płynny"

Jak wpływa na własności nacisk 4-8kg/mm2

Zamiast próbować się czepiać (co słabo wychodzi) może rozwiązałeś zadanie
które postawił PP lub ja ?
NIE bo jesteś: nikt, zero, "jacekplacek" pozdrawiam rc

--


Data: 2010-07-11 16:09:52
Autor: jacekplacek
Ryzyko nurkowania solo
  <demolant@gazeta.SKASUJ-TO.pl> napisał(a):
 jacekplacek <jacekiala@gazeta.SKASUJ-TO.pl> napisał(a): > > Poziom hałasu jest bardzo wysoki, brak opanowania może zafundować
mielony
> > kotlet w śrubie. Nawet bez awarii zasilania czynnikiem oddechowym.
> > > Na nurkowaniu znasz się podobnie jak na mięknącym szczeliwie?
> http://tinyurl.com/3xouc9k
 Wiesz kiedy robisz z siebie i Twoich szkolących zupełnych kretynów, jak się
czepiasz do prawdy. Hałas jest bardzo duży.
Gdzie Ciebie nauczyli że jest cicho ? w IANTD czy GUE, pokaż podstawę
programową do szkoleń na ostro.


Alez z ciebie kretyn... rysio, dawaj dalej z koncercikiem, fajnie jest :) Złote myśli rysia:
- każdy plastik mięknie, szczególnie podczas przetaczania powietrza a najbardziej mięknący to teflon jest
- jak silniki łodzi pracują, to hałasują
- nóż służy do wbijania w dno i przemieszczania się
- zamarznięty zimą automat odmrażamy płynąc w dół bo jest cieplej o całe 3 stopnie
- na zaworze butli powietrze rozprężając się, grzeje się



"w której staje się przezroczysty i dość miękki - ale nie płynny"

Mowa o jakiej temperaturze? 260 stopni! Podczas normalnego przetaczania powietrza nieosiągalne.
 
Jak wpływa na własności nacisk 4-8kg/mm2

Jaki nacisk? Czego nacisk? Mózg ci chyba ścisnęło, że takie pierdoły wypisujesz. Dotknij głąbie zaworu po przetoczeniu. Parzy czy chłodzi? Chłodzi a jak się ogrzeje od butli, jest najwyżej ciepły. No, ale rysio na butlach frytki smaży...

Zamiast próbować się czepiać


Ja próbuję się czepiać? Ja ci dowalam kretynie. I ty śmiesz komuś zwracać uwagę na błędy? ty, który nie masz pojęcia o materiałach, ich obróbce i własnościach? I to podstawowej wiedzy. A za takiego fachowca chciałeś uchodzić... ty się nawet do kabaretu nie nadajesz.

--


Data: 2010-07-11 19:25:37
Autor:
Ryzyko nurkowania solo
 jacekplacek <jacekiala@gazeta.SKASUJ-TO.pl> napisał(a): 
Mowa o jakiej temperaturze? 260 stopni! Podczas normalnego przetaczania powietrza nieosiągalne.
 > Jak wpływa na własności nacisk 4-8kg/mm2

Jaki nacisk? Czego nacisk? Mózg ci chyba ścisnęło, że takie pierdoły wypisujesz. Dotknij głąbie zaworu po przetoczeniu. Parzy czy chłodzi? Chłodzi a jak się ogrzeje od butli, jest najwyżej ciepły. No, ale rysio na butlach frytki smaży...

No to mamy obraz nie rozgarnięcia technicznego "jacekplacek", chodzi o nacisk
szczeliwa o gniazdo zaworu., To elementarna wiedza dotycząca uszczelniania.

Ja próbuję się czepiać? Ja ci dowalam kretynie. I ty śmiesz komuś zwracać uwagę na błędy? ty, który nie masz pojęcia o materiałach, ich obróbce i własnościach? I to podstawowej wiedzy. A za takiego fachowca chciałeś uchodzić... ty się nawet do kabaretu nie nadajesz.

Ja z Twoją dzielną pomocą robię czarny PR IANTD, Każdy może zobaczyć że chory
psychicznie może zostać DM, u kogo możesz zostać instruktorem mówiłem już. U IT Tomasz Żabierek możesz zostać instruktorem, chyba że PP zostanie IT. pozdrawiam rc




--


Data: 2010-07-11 20:05:36
Autor: jacekplacek
Ryzyko nurkowania solo
  <demolant@gazeta.SKASUJ-TO.pl> napisał(a):
 jacekplacek <jacekiala@gazeta.SKASUJ-TO.pl> napisał(a):  > Mowa o jakiej temperaturze? 260 stopni! Podczas normalnego przetaczania > powietrza nieosiągalne.
>  > > Jak wpływa na własności nacisk 4-8kg/mm2
> > Jaki nacisk? Czego nacisk? Mózg ci chyba ścisnęło, że takie pierdoły > wypisujesz. Dotknij głąbie zaworu po przetoczeniu. Parzy czy chłodzi?
Chłodzi
 > a jak się ogrzeje od butli, jest najwyżej ciepły. No, ale rysio na
butlach
> frytki smaży...

No to mamy obraz nie rozgarnięcia technicznego "jacekplacek", chodzi o
nacisk
szczeliwa o gniazdo zaworu., To elementarna wiedza dotycząca uszczelniania.


No tak... Teraz rysio przetacza do zamkniętej butli. Pomysłowe i wyjaśnia czemu nie bywa pod wodą...



--


Ryzyko nurkowania solo

Nowy film z video.banzaj.pl więcej »
Redmi 9A - recenzja budżetowego smartfona