https://www.money.pl/gospodarka/inflacja-cieszy-rzad-to-ukryty-podatek-ale-panstwo-tez-go-placi-6480269469156993a.html

Nawet kilka miliardów złotych może zyskać rząd dzięki wysokim podwyżkom cen. To co najbardziej frustruje Polaków w ostatnim czasie może być korzystne dla państwa. Niektórzy ekonomiści nazywają inflację ukrytym podatkiem.

Ceny rosną w tempie 4,4 proc. w skali roku - wynika z najnowszych danych GUS. Takiej drożyzny nie było od ponad 8 lat. Bije ona przede wszystkim w obywateli. Badania pokazują, że rosnące ceny najbardziej frustrują Polaków.

Wielu ekonomistów wskazuje jednak, że nie wszyscy cierpią przez wysoką inflację. Sugerują, że jest ona na rękę rządowi, który na tym nie tylko nie traci, ale wręcz korzysta. Ma bowiem więcej pieniędzy. Jak to możliwe?

Podkreśla, że jest tu ewidentny konflikt interesów. Rząd dostaje więcej pieniędzy kosztem obywateli.

Ireneusz Jabłoński szacuje, że przy inflacji przekraczającej 4 proc. dochody budżetowe mogą być nawet kilka miliardów złotych wyższe.

japanizer@japanizer.org pisze:

https://www.money.pl/gospodarka/inflacja-cieszy-rzad-to-ukryty-podatek-ale-panstwo-tez-go-placi-6480269469156993a.html

Nawet kilka miliardów złotych może zyskać rząd dzięki wysokim
podwyżkom cen. To co najbardziej frustruje Polaków w ostatnim czasie
może być korzystne dla państwa. Niektórzy ekonomiści nazywają inflację
ukrytym podatkiem.

Ceny rosną w tempie 4,4 proc. w skali roku - wynika z najnowszych
danych GUS. Takiej drożyzny nie było od ponad 8 lat. Bije ona przede
wszystkim w obywateli. Badania pokazują, że rosnące ceny najbardziej
frustrują Polaków.

Wielu ekonomistów wskazuje jednak, że nie wszyscy cierpią przez wysoką
inflację. Sugerują, że jest ona na rękę rządowi, który na tym nie
tylko nie traci, ale wręcz korzysta. Ma bowiem więcej pieniędzy. Jak
to możliwe?

Podkreśla, że jest tu ewidentny konflikt interesów. Rząd dostaje więcej pieniędzy kosztem obywateli.

Ireneusz Jabłoński szacuje, że przy inflacji przekraczającej 4
proc. dochody budżetowe mogą być nawet kilka miliardów złotych wyższe.

Ależ o co ci chodzi?
500+ miało zarżnąć finanse państwa według (ekonomistów) totalnej jełopozycji?
Dzięki inflacji o "marne" 2.4% większej od celu inflacyjnego ECB dla EUR
PiS zmniejsza tą "straszliwą i nieuchronną groźbę".


--
A. Filip : Pij mleko (matki)!!
| Jeżeli 50-letniego mężczyznę po przebudzeniu nic nie boli, to
| znaczy, że ten mężczyzna nie żyje.  (Przysłowie chińskie)

On Thursday, February 20, 2020 at 11:35:01 AM UTC+9, A. Filip wrote:

> https://www.money.pl/gospodarka/inflacja-cieszy-rzad-to-ukryty-podatek-ale-panstwo-tez-go-placi-6480269469156993a.html
>
> Nawet kilka miliardów złotych może zyskać rząd dzięki wysokim
> podwyżkom cen. To co najbardziej frustruje Polaków w ostatnim czasie
> może być korzystne dla państwa. Niektórzy ekonomiści nazywają inflację
> ukrytym podatkiem.
>
> Ceny rosną w tempie 4,4 proc. w skali roku - wynika z najnowszych
> danych GUS. Takiej drożyzny nie było od ponad 8 lat. Bije ona przede
> wszystkim w obywateli. Badania pokazują, że rosnące ceny najbardziej
> frustrują Polaków.
>
> Wielu ekonomistów wskazuje jednak, że nie wszyscy cierpią przez wysoką
> inflację. Sugerują, że jest ona na rękę rządowi, który na tym nie
> tylko nie traci, ale wręcz korzysta. Ma bowiem więcej pieniędzy. Jak
> to możliwe?
>
> Podkreśla, że jest tu ewidentny konflikt interesów. Rząd dostaje więcej pieniędzy kosztem obywateli.
>
> Ireneusz Jabłoński szacuje, że przy inflacji przekraczającej 4
> proc. dochody budżetowe mogą być nawet kilka miliardów złotych wyższe.

Ależ o co ci chodzi?
500+ miało zarżnąć finanse państwa według (ekonomistów) totalnej jełopozycji?

Budżet się nie bilansuje, a więc 500+ jest na kredyt.

Za wydane na kredyt pieniądze można by postawić elektrownię atomową (dużo pracy dla wykwalifikowanych Polaków), połączyć autostradami wszystkie byłe 49 wojewódzkich miast (bardzo dużo pracy dla wykwalifikowanych i niewykwalifikowanych Polaków), czy postawić na Bałtyku farmy wiatrowe (bardzo dużo pracy dla wykwalifikowanych i niewykwalifikowanych Polaków), w ilości zaspokajającej połowę zapotrzebowania Polski na prąd i tym samym całkowicie zrezygnować z importu prądu z zagranicy (wydaliśmy na to ponad 2 miliardy złotych w 2019; przed kilkoma laty zarabialiśmy na eksporcie energii) oraz importu węgla z Rosji. Czaisz już skalę marnotrawstwa i zacofania, na które skazał nas PiS, by kupić trochę poparcia?


Ale wg. logiki PiS - lepiej mniej dobrze płatnej pracy, a więcej wydać na zasiłki na kredyt. Bo niewykształconymi idiotami łatwiej manipulować, wszak jesteś tego najlepszym przykładem.

Dzięki inflacji o "marne" 2.4% większej od celu inflacyjnego ECB dla EUR
PiS zmniejsza tą "straszliwą i nieuchronną groźbę".

Większej o niemal 100% od celu inflacyjnego ECB. Czy o 2,4 punkty procentowe.

Ale nigdy nie oczekiwałem, że rozumiesz różnicę między punktami procentowymi a procentami.

Jak do szkoły miałeś pod górkę, to czas na nadrobienie zaległości:

https://matfiz24.pl/procenty/punkty-procentowe-procenty