Grupy dyskusyjne   »   pl.soc.polityka   »   Rząd mówi, więc… mówi

Rząd mówi, więc… mówi

Data: 2014-06-09 19:24:08
Autor: Mark Woydak
Rząd mówi, więc… mówi

W październiku 2010 r. premier Donald Tusk mówił tak: „Wczoraj w nocy specjalny zespół rządowy z moim udziałem podjął stosowne decyzje i tę kwestię rozstrzygniemy w trybie błyskawicznym, w sposób zdecydowany, żeby nie powiedzieć brutalny.

Nie będzie litości dla tych, którzy życie młodych obiecujących ludzi chcą zamienić w piekło uzależnienia”. Ta zapowiedź była wynikiem doniesień o śmierci jednej i ciężkim zatruciu dwóch innych osób w efekcie zażycia dopalaczy – substancji psychoaktywnych, których celem jest wywołanie efektu upojenia narkotycznego.

Wtedy wydawało się, że deklaracja ta jest jedynie w niewielkim stopniu koniunkturalna. Odpowiada wprawdzie na aktualne zapotrzebowanie społeczne, bo takiej deklaracji z ust premiera Polacy oczekiwali, ale – tak chyba myślała spora część z nas – skoro rząd tak dobitnie zapowiada walkę z podziemiem serwującym naszym dzieciom szkodliwą chemię, to przecież zrobi wszystko, by nikt przez substytuty narkotyków nie umierał. Ale i tym razem okazało się, że wszyscy chcieli dobrze, a wyszło jak zwykle.

W dzisiejszym wydaniu DGP publikujemy dane, które jednoznacznie o tym mówią. Liczba zatruć, do których doszło w wyniku zażywania dopalaczy nieskutecznie tępionych przez rząd, tylko w I kw. br. jest porównywalna z całym rokiem 2010, kiedy to premier zapowiedział „brutalną” walkę o zdrowie sięgających po te używki. I jak tu nie uznać, że kiedy polski rząd coś mówi, to… mówi? Niestety wciąż rozumie się to samo przez się.

Data: 2014-06-10 18:46:30
Autor: Mark*Woydak
Rząd mówi, więc… mówi
DO BUDY KUNDLU PODSZYWACZU!

MW

--

Użytkownik  u2 "Mark Woydak" <markwoydak@outlook.com> napisał w wiadomości news:ln60ki$7la$13dont-email.me...

W październiku 2010 r. premier Donald Tusk mówił tak: „Wczoraj w nocy specjalny zespół rządowy z moim udziałem podjął stosowne decyzje i tę kwestię rozstrzygniemy w trybie błyskawicznym, w sposób zdecydowany, żeby nie powiedzieć brutalny.

Nie będzie litości dla tych, którzy życie młodych obiecujących ludzi chcą zamienić w piekło uzależnienia”. Ta zapowiedź była wynikiem doniesień o śmierci jednej i ciężkim zatruciu dwóch innych osób w efekcie zażycia dopalaczy – substancji psychoaktywnych, których celem jest wywołanie efektu upojenia narkotycznego.

Wtedy wydawało się, że deklaracja ta jest jedynie w niewielkim stopniu koniunkturalna. Odpowiada wprawdzie na aktualne zapotrzebowanie społeczne, bo takiej deklaracji z ust premiera Polacy oczekiwali, ale – tak chyba myślała spora część z nas – skoro rząd tak dobitnie zapowiada walkę z podziemiem serwującym naszym dzieciom szkodliwą chemię, to przecież zrobi wszystko, by nikt przez substytuty narkotyków nie umierał. Ale i tym razem okazało się, że wszyscy chcieli dobrze, a wyszło jak zwykle.

W dzisiejszym wydaniu DGP publikujemy dane, które jednoznacznie o tym mówią. Liczba zatruć, do których doszło w wyniku zażywania dopalaczy nieskutecznie tępionych przez rząd, tylko w I kw. br. jest porównywalna z całym rokiem 2010, kiedy to premier zapowiedział „brutalną” walkę o zdrowie sięgających po te używki. I jak tu nie uznać, że kiedy polski rząd coś mówi, to… mówi? Niestety wciąż rozumie się to samo przez się.

Data: 2014-06-11 03:25:05
Autor: stevep
Rząd mówi, więc… mówi
W dniu .06.2014 o 02:24 Mark Woydak <markwoydak@outlook.com> pisze:


W październiku 2010 r. premier Donald Tusk mówił tak: „Wczoraj w nocy  specjalny zespół rządowy z moim udziałem podjął stosowne decyzje i tę  kwestię rozstrzygniemy w trybie błyskawicznym, w sposób zdecydowany,  żeby nie powiedzieć brutalny.

Nie będzie litości dla tych, którzy życie młodych obiecujących ludzi  chcą zamienić w piekło uzależnienia”. Ta zapowiedź była wynikiem  doniesień o śmierci jednej i ciężkim zatruciu dwóch innych osób w  efekcie zażycia dopalaczy – substancji psychoaktywnych, których celem  jest wywołanie efektu upojenia narkotycznego.

Wtedy wydawało się, że deklaracja ta jest jedynie w niewielkim stopniu  koniunkturalna. Odpowiada wprawdzie na aktualne zapotrzebowanie  społeczne, bo takiej deklaracji z ust premiera Polacy oczekiwali, ale –  tak chyba myślała spora część z nas – skoro rząd tak dobitnie zapowiada  walkę z podziemiem serwującym naszym dzieciom szkodliwą chemię, to  przecież zrobi wszystko, by nikt przez substytuty narkotyków nie  umierał. Ale i tym razem okazało się, że wszyscy chcieli dobrze, a  wyszło jak zwykle.

W dzisiejszym wydaniu DGP publikujemy dane, które jednoznacznie o tym  mówią. Liczba zatruć, do których doszło w wyniku zażywania dopalaczy  nieskutecznie tępionych przez rząd, tylko w I kw. br. jest porównywalna  z całym rokiem 2010, kiedy to premier zapowiedział „brutalną” walkę o  zdrowie sięgających po te używki. I jak tu nie uznać, że kiedy polski  rząd coś mówi, to… mówi? Niestety wciąż rozumie się to samo przez się.

Do budy parszywy kundlu.
--
stevep
-- -- -
Używam klienta poczty Opera Mail: http://www.opera.com/mail/

Rząd mówi, więc… mówi

Nowy film z video.banzaj.pl wicej »
Redmi 9A - recenzja budetowego smartfona