Data: 2017-06-12 22:08:41 | |
Autor: u2 | |
RzÄ d miaĹ w dupie caĹe gĂłrnictwo przezQ1|CšZ | |
http://niewygodne.info.pl/artykul8/03821-Rzad-mial-w-dupie-cale-gornictwo-- Raport-NIK.htm
"Rząd miał w dupie całe górnictwo przez 7 lat". Raport NIK potwierdza gigantyczne zaniedbania ekipy Tuska wpis z dnia 12/06/2017 foto: DrabikPany / EPP (Flickr.com / CC by SA 2.0) Najwyższa Izba Kontroli (NIK) publikuje miażdżący raport na temat polskiego górnictwa za lata 2007-2015. Wynika z niego, że ekipa Tuska nie realizowała właściwego nadzoru nad górnictwem i nie kierowała się rachunkiem ekonomicznym, co prowadziło cały sektor w stronę katastrofy. Świetną ilustracją do raportu mogą być słowa Elżbiety Bieńkowskiej (wicepremier w rządzie Tuska), która w trakcie nagranej przez kelnerów rozmowy z szefem CBA Pawłem Wojtunikiem powiedziała wprost: "Rząd miał w dupie całe górnictwo przez 7 lat!" r e k l a m y - "Mówię ci, żenada z tym całym górnictwem i z tą gospodarką, po prostu takie zaniedbania... Prawda jest taka, że właściciel, czyli Ministerstwo Gospodarki, generalnie w dupie miało całe górnictwo przez całe siedem lat. Były pieniądze, a oni, wiesz, pili, lulki palili, swoich ludzi poobstawiali, sam wiesz, ile zarabiali i nagle pierdyknęło." - słyszymy w ujawnionej przez tygodnik "Do Rzeczy" rozmowie Elżbiety Bieńkowskiej z szefem CBA Pawłem Wojtunikiem. Teraz, jakby na potwierdzenie słów Bieńkowskiej, Najwyższa Izba Kontroli (NIK) publikuje wysoce krytyczny raport na temat górnictwa za lata 2007 - 2015. r e k l a m y Z raportu wynika, że jakoby Ministerstwo Gospodarki w ogóle nie kierowało się rachunkiem ekonomicznym. Nikt nie przejmował się brakiem właściwego nadzoru nad górnictwem, a o realizowaniu jakiejkolwiek długoterminowej strategii wobec tego sektora nie było mowy. Akceptowalne były sytuacje, kiedy wydajność spadała, a płace górników nadal szły w górę. "Pili, lulki palili", a przy tym "przez 7 lat mieli w dupie całe górnictwo" - oto diagnoza postawiona prze nie byle kogo, bo jednego z najwyższych urzędników państwowych i to na długo przed tym, jak NIK opublikował swój raport. Powstaje pytanie - dlaczego, mimo że Bieńkowska z Tuskiem doskonale zdawali sobie sprawę, jaka jest sytuacja w sektorze, nie robili nic, aby zapobiec katastrofie? Czy chodzi o to, że do tej katastrofy najzwyczajniej w świecie miało dojść? Źródło: Miażdżące wnioski NIK w raporcie o górnictwie za lata 2007-2015 (Wnp.pl) wpis z dnia 12/06/2017 -- General Skalski o zydach w UB : "Rozanski, Zyd, kanalia najgorszego gatunku, razem z Brystigerowa, Fejginami, to wszystko (...) nie byli ludzie." prof. PAN Krzysztof Jasiewicz o zydach : "Zydow gubi brak umiaru we wszystkim i przekonanie, ze sa narodem wybranym. Czuja sie oni upowaznieni do interpretowania wszystkiego, takze doktryny katolickiej. Cokolwiek bysmy zrobili, i tak bedzie poddane ich krytyce - za malo, ze zle, ze zbyt malo ofiarnie. W moim najglebszym przekonaniu szkoda czasu na dialog z Zydami, bo on do niczego nie prowadzi... Ludzi, ktorzy uzywają slow 'antysemita', 'antysemicki', nalezy traktowac jak ludzi niegodnych debaty, ktorzy usiluja niszczyc innych, gdy brakuje argumentow merytorycznych. To oni tworza mowe nienawisci". |
|
Data: 2017-06-13 07:28:00 | |
Autor: Ciemny Lud | |
Rząd miał w dupie całe górnictwo przez 7 lat teraz PiS je uzdrowi. Zamykając kopalnie. | |
płatny sługus pisowski "u2" <u_2@o2.pl> napisał w wiadomości
news:593ef4ca$0$15202$65785112news.neostrada.pl... http://niewygodne.info.pl/artykul8/03821-Rzad-mial-w-dupie-cale-gornictwo-- Raport-NIK.htm http://www.4lomza.pl/forum/read.php?f=1&i=229440&t=229291 "Historia zasłużonych dla morderców z Katynia, dwóch ukochanych wujków Jarka i Lecha - Wilhelma i Henryka ŚWIĄTKOWSKICH i ich związek ze straszliwym Mordem Katyńskim. Było dwóch Świątkowskich(obaj to kuzyni Jadwigi-matki bliźniaków) Jeden był ministrem u Bieruta,od budownictwa mieszkaniowego i spółdzielczości mieszkaniowej i jego kuzyn-major prokurator NKWD delegowany do Polski.Po śmierci Stalina Polska komisja powołana do sprawdzenia nieprawidłowości w prokuraturze wojskowej nie pozostawiła na nim suchej nitki.Więc został wycofany do ZSRR. Wilhelm był absolwentem Charkowskiego Instytutu Prawa z 1940 roku, od razu włączonym w wojskowy wymiar sprawiedliwości Armii Czerwonej (a co działo się z polskimi oficerami w Charkowie w 1940 roku - dodawać chyba nie muszę), potem, po wojnie, jako zaufany Stalina i Berii, był Prezesem Naczelnego Sądu Wojskowego w okresie największego apogeum stalinowskich czystek na Polakach (1950-1954). Drugi, Henryk, był ministrem "sprawiedliwości" nieprzerwanie w latach 1945-1956 (!!!), przez co odpowiada za całokształt stalinowskich zbrodni na Narodzie Polskim, był jedynym stałym ministrem w czterech powojennych marionetkowych rządach komunistycznych (Osóbki-Morawskiego, I rząd Bieruta, I rząd Cyrankiewicza i II Bieruta), a co najważniejsze - już na wiosnę 1945 roku (!!) nakazał wszcząć śledztwo swemu wiernemu psu (Jerzemu Sawickiemu - właść. Izydorowi Reislerowi), którego celem miało być zatuszowanie winy bolszewików za ten straszliwy mord na polskich oficerach i próba zrzucenia go na broniących się wtedy jeszcze faszystów. To są tylko informacje ogólne. Po szczegóły - wysyłam was do pewnego Jarosława i jego mamy, Jadwigi. Wiedzą o tym bardzo dużo ? jako że często odwiedzali się nawzajem, zanim po śmierci Stalina nie cofnięto Wilhelma do Związku Radzieckiego i tam, rozliczono za zbrodnie na Narodzie Polskim, czego dokonali sami komuniści od Chruszczowa już w 1954 roku (!). czym Rajmund Kaczyński zaimponował Bierutowi. Wilhelmem Świątkowskim, kuzynem przysłanym do PRL przez Stalina, na funkcję prezesa Wojskowego Sądu Najwyższego. To Wilhelm podpisywał wyroki śmierci na zakapowanych przez Rajmunda AK-wców. ps. Dzięki temu Wilhelmowi pewne młode, bezdzietne wtedy jeszcze małżeństwo Rajmunda i Jadwigi otrzymało tylko dla siebie piękną trzypiętrową willę na Żoliborzu, gdy reszta warszawian, którym jakimś cudem udało się przetrwać II Wojnę, gnieździło się całymi rodzinami po piwnicach i spalonych ruinach. Żeby było ciekawiej - ta willa była wcześniej nadana rodzinie bohatera z 1920 roku, majora Lisa-Kuli przez Piłsudskiego, za męstwo tego człowieka i oddanie życia w obronie Polski, Europy i Świata przed zalewem czerwonego terroru. Wujkiem Rajmunda Kaczyńskiego był Naczelny Prezes Sądu Wojskowego w rządzie Bieruta, wyznania starozakonnego KGBowiec osobiscie mianowany przez Stalina i kat narodu polskiego Wilhelm Świątkowski ur. w Granówce pod Odessą. Mamusia Rajmunda z domu Świątkowska ur. w Granówce pod Odessą. Stąd ta przychylność władz dla rodziny Kaczyńskich. Dlatego też IPN gorliwie ściga różnych Bermanów i Szechterów a milczy i udaje że nic nie wie o ich zwierzchniku, którego rozkazy wykonywali." No proszę! ;-))) CL |
|