Co się stało? Kotaku i inne takie z wielką dumą napisały newsy o wyroku  przeciw TPB, ale gdy wyszło na jaw, Ĺźe sędzia wiedział jaki będzie wyrok  zanim sprawa się zaczęła, czy o tym, Ĺźe oskarĹźyciel przeczytał w 10 min.  170 stron wyroku, to juĹź cicho sza? CzyĹźby piractwo było waĹźniejszym dla  ludzi tematem niĹź korupcja w sądach?

http://www.zeropaid.com/news/86027/pirate-bay-lawyer-demand-retrial/

Paweł Tyll pisze:

Co się stało? Kotaku i inne takie z wielką dumą napisały newsy o wyroku przeciw TPB, ale gdy wyszło na jaw, że sędzia wiedział jaki będzie wyrok zanim sprawa się zaczęła, czy o tym, że oskarżyciel przeczytał w 10 min. 170 stron wyroku, to już cicho sza? Czyżby piractwo było ważniejszym dla ludzi tematem niż korupcja w sądach?

http://www.zeropaid.com/news/86027/pirate-bay-lawyer-demand-retrial/

  No przecieĹź wiadome, nie od dziś, Ĺźe obiektywizm prasy (wszelkiej i wszędzie) działa w jedną stronę.
  Z drugiej strony moĹźemy się uśmiechnąć, Ĺźe nie tylko my mamy problemy z niezawisłością sądĂłw - a wpadka w procesie tej wagi będzie tym bardziej bolała.

D.

On 24 Kwi, 11:31, Paweł Tyll <p...@wytnij.75.pl> wrote:

Co się stało? Kotaku i inne takie z wielką dumą napisały newsy o wyroku  
przeciw TPB, ale gdy wyszło na jaw, że sędzia wiedział jaki będzie wyrok  
zanim sprawa się zaczęła, czy o tym, że oskarżyciel przeczytał w 10 min.  
170 stron wyroku, to już cicho sza? Czyżby piractwo było ważniejszym dla  
ludzi tematem niż korupcja w sądach?

http://www.zeropaid.com/news/86027/pirate-bay-lawyer-demand-retrial/

W wybiorczej napomkneli ze sprzewic do wyrou bedzie sie opieral na tym
ze sedzia nie dosc ze nalezy do stowarzyszen antypirackich to jeszcze
do tych samych do ktorych firmy pozywajace.
Ale tez. Info o wyroku na pierwszej stronie z rysunkiem, info o
mozliwych przekretach chyba na piatej czy szostej mala notka.

Dnia Fri, 24 Apr 2009 11:31:55 +0200, Paweł Tyll napisał(a):

Co się stało? Kotaku i inne takie z wielką dumą napisały newsy o wyroku  przeciw TPB, ale gdy wyszło na jaw, że sędzia wiedział jaki będzie wyrok  zanim sprawa się zaczęła, czy o tym, że oskarżyciel przeczytał w 10 min.  170 stron wyroku, to już cicho sza? Czyżby piractwo było ważniejszym dla  ludzi tematem niż korupcja w sądach?

Przecież to zawsze tak działa... Media huczą o złapaniu kogoś, potem o
wyroku, a jak skazany się odwołuje i później uniewinniony to cicho sza...

3mcie się.
--
Waldek "Jakec" Bulkowski
http://film.e-informator.pl

On Mon, 27 Apr 2009 10:11:08 +0200, Waldek "Jakec" Bulkowski  <jakec@o2ciach.pl> wrote:

Przecież to zawsze tak działa... Media huczą o złapaniu kogoś, potem o
wyroku, a jak skazany się odwołuje i później uniewinniony to cicho sza...

No niezupełnie. JeĹźeli skazany się odwołuje i zwyczajnie sąd wyĹźszej  instancji po analizie dowodĂłw (lub nowych dowodĂłw) stwierdza, Ĺźe jednak  koleś jest niewinny, to jest ok - tak działa system sądownictwa i wszystko  jest w normie. Natomiast jeĹźeli przykładowo w sprawie przeciw korporacji  zajmującej się produkcją wyrobĂłw tytoniowych zasiadałby sędzia będący  jednocześnie właścicielem tego typu działalności, to jest to juĹź coś  niezwykłego - dokładając do tego oskarĹźyciela znającego treść 170 stron  wyroku jeszcze przed jego ogłoszeniem dostajemy w wyniku niezły czeski  film ;)

Dnia Mon, 27 Apr 2009 12:47:33 +0200, Paweł Tyll napisał(a):

On Mon, 27 Apr 2009 10:11:08 +0200, Waldek "Jakec" Bulkowski  <jakec@o2ciach.pl> wrote:

Przecież to zawsze tak działa... Media huczą o złapaniu kogoś, potem o
wyroku, a jak skazany się odwołuje i później uniewinniony to cicho sza...

No niezupełnie. Jeżeli skazany się odwołuje i zwyczajnie sąd wyższej  instancji po analizie dowodów (lub nowych dowodów) stwierdza, że jednak  koleś jest niewinny, to jest ok - tak działa system sądownictwa i wszystko  jest w normie. Natomiast jeżeli przykładowo w sprawie przeciw korporacji  zajmującej się produkcją wyrobów tytoniowych zasiadałby sędzia będący  jednocześnie właścicielem tego typu działalności, to jest to już coś  niezwykłego - dokładając do tego oskarżyciela znającego treść 170 stron  wyroku jeszcze przed jego ogłoszeniem dostajemy w wyniku niezły czeski  film ;)

Ale ja nie pisałem o tym konkretnym przypadku i nie o działaniu
sądownictwa. Ja pisałem o tym jak media (i to nie zawsze brukowce) rzucają
się jak hiena na informacje typu: złapali pedofila, handlował w pracy
narkotykami, sprzedawał kradzioną muzykę, zabił własne dziecko. A potem,
gdy po kilku miesiącach wobec podejrzanego zostają wycofane zarzuty nikt
nie napisze informacji o tym, a jeśli nawet tak, to w takim tonie, że
czytelnik pomyśli "udoło się bandziorowi". Ale to już całkowity OT :)

Ps. Czego wymagać od dziennikarzy skoro "ekspert" z Państwowej Agencji
Rozwiązywania Problemów Alkoholowych twierdzi, że zabronione jest
spożywanie alkoholu w miejscu publicznym...

--
Waldek "Jakec" Bulkowski
http://film.e-informator.pl

On Mon, 27 Apr 2009 13:38:51 +0200, Waldek "Jakec" Bulkowski  <jakec@o2ciach.pl> wrote:

Ale ja nie pisałem o tym konkretnym przypadku i nie o działaniu
sądownictwa. Ja pisałem o tym jak media (i to nie zawsze brukowce)  rzucają
się jak hiena na informacje typu: złapali pedofila, handlował w pracy
narkotykami, sprzedawał kradzioną muzykę, zabił własne dziecko. A potem,
gdy po kilku miesiącach wobec podejrzanego zostają wycofane zarzuty nikt
nie napisze informacji o tym, a jeśli nawet tak, to w takim tonie, że
czytelnik pomyśli "udoło się bandziorowi".

Jasne, zwyczajnie tutaj dziwi mnie, Ĺźe po jednej sensacji następuje druga  sensacja, o ktĂłrej juĹź (poniekąd zainteresowane) media nie piszą. Piszą  inne, bo te growe to przecieĹź o piractwie piszą, ale tylko jak trzeba  napisać o sukcesie w walce z nim, albo Ĺźe złapali gościa przerabiającego  klocki, a Ĺźe do walki z piractwem uĹźywana jest korupcja na dosyć wysokim  szczeblu, to po co wspominać? Nie chodzi mi o przypadek, gdy po sensacji  następują rzeczy niesensacyjne ;) (albo następują po takim czasie, Ĺźe i  tak o oryginalnej sensacji nikt juĹź nie pamięta) - no ale na szczęście  nikt nie ma monopolu na informację, pĂłki co... ;)