W dniu 2012-12-10 14:59, WW pisze:

Witam

Jakiś facet rzucił żarówką wypełniona farba w obraz w klasztorze.
Kościół katolicki wielce oburzony.
Jak jakiś facet rzucono słoiczkiem z odchodami w tablice upamiętniającą katastrofę smoleński, kościół katolicki przyklasnął.

Kto sieje wiatr, ten zbiera burze.


Pozdrawiam
WW
„Tylko pod tym krzyżem, tylko pod tym znakiem
 Polska będzie wiochą a Polak burakiem”.

Nie prawda.. Zupełnie inna ranga. Wandal wlazł do klasztoru i sprofanował. Natomiast w tym drugim przypadku, o ile nie odbyło to się w jakimś wydzielonym dla miejsca dla kultu - sprawcę można zrozumieć i rozgrzeszyć. Mnie osobiście też denerwują w miejscach publicznych te pomniki czy jakieś tablice wychwalające rzekomy bądź prawdziwy heroizm przedmiotów kultu.

Dnia Mon, 10 Dec 2012 15:22:09 +0100, Trybun napisaů(a):

W dniu 2012-12-10 14:59, WW pisze:

Witam

Jakiú facet rzuciů ýarówkŕ wypeůniona farba w obraz w klasztorze.
Koúcióů katolicki wielce oburzony.
Jak jakiú facet rzucono sůoiczkiem z odchodami w tablice upamićtniajŕcŕ katastrofć smoleński, koúcióů katolicki przyklasnŕů.

Kto sieje wiatr, ten zbiera burze.


Pozdrawiam
WW
ĽTylko pod tym krzyýem, tylko pod tym znakiem
 Polska bćdzie wiochŕ a Polak burakiemĄ.

Nie prawda.. Zupeůnie inna ranga. Wandal wlazů do klasztoru i sprofanowaů. Natomiast w tym drugim przypadku, o ile nie odbyůo to sić w jakimú wydzielonym dla miejsca dla kultu - sprawcć moýna zrozumieă i rozgrzeszyă. Mnie osobiúcie teý denerwujŕ w miejscach publicznych te pomniki czy jakieú tablice wychwalajŕce rzekomy bŕdę prawdziwy heroizm przedmiotów kultu.

Pamietam takŕ artystkć z psiej ůaski, która to rozpićůa na krzyýu bycze
jaja gůoszŕc úwiatu, ýe sa to jej przemyúlenia. Moim zdaniem ta "artystka"
jest chora psyczicznie albo dopadů jŕ syndrom niedopchania.

--

Nie ukrywam swojego negatywnego stosunku do Donalda Tuska. Jeúli to byů "tylko" wypadek, to tym bardziej ponosi odpowiedzialnoúă za úmieră Lecha Kaczyńskiego i caůej delegacji prezydenckiej. Musiaůbym byă psychicznie niezrównowaýony, ýeby tolerowaă Tuska, który odpowiada za úmieră moich przyjacióů. Powtarzam, ýe nie kierujć sić ýŕdzŕ zemsty. Ja potrafiůem w ýyciu wybaczyă wielokrotnie, ale pan Tusk nie speůnia ýadnego kryterium, ýebym miaů mu wybaczyă - podsumowuje
Kaczyński.

W dniu 2012-12-10 16:08, Przemysůaw M. pisze:

Nie prawda.. Zupeůnie inna ranga. Wandal wlazů do klasztoru i
sprofanowaů. Natomiast w tym drugim przypadku, o ile nie odbyůo to sić w
jakimú wydzielonym dla miejsca dla kultu - sprawcć moýna zrozumieă i
rozgrzeszyă. Mnie osobiúcie teý denerwujŕ w miejscach publicznych te
pomniki czy jakieú tablice wychwalajŕce rzekomy bŕdę prawdziwy heroizm
przedmiotów kultu.

Pamietam takŕ artystkć z psiej ůaski, która to rozpićůa na krzyýu bycze
jaja gůoszŕc úwiatu, ýe sa to jej przemyúlenia. Moim zdaniem ta "artystka"
jest chora psyczicznie albo dopadů jŕ syndrom niedopchania.

No i miaůa do tego prawo. O ile nie odbywaůo sić to w miejscu przeznaczonym do tego, albo na terenie prywatnym.

W dniu 2012-12-10 15:22, Trybun pisze:

sprawcę można zrozumieć i
rozgrzeszyć.

"Sukinsyn, ale to nasz sukinsyn"?
Dokładnie o to chodziło, o mentalność Kalego.


Pozdrawiam
WW
„Tylko pod tym krzyżem, tylko pod tym znakiem
  Polska będzie wiochą a Polak burakiem”.

W dniu 2012-12-11 08:46, WW pisze:

W dniu 2012-12-10 15:22, Trybun pisze:

sprawcę można zrozumieć i
rozgrzeszyć.

"Sukinsyn, ale to nasz sukinsyn"?
Dokładnie o to chodziło, o mentalność Kalego.


Pozdrawiam
WW
„Tylko pod tym krzyżem, tylko pod tym znakiem
 Polska będzie wiochą a Polak burakiem”.

Akurat z takim podejściem do tego nie ma nic wspólnego podwójna moralność. Po co się stawia pomniki w publicznych miejscach? Ano m.in po to żeby pokazać że kowalski i jego znajomi i wszyscy których poważał z ulicy są zerem w porównaniu do idola tych co stawiają taki pomnik. A więc zupełnie zrozumiałe jest że może się zdarzyć że ów kowalski ten pomnik obleje farbą, albo pozwoli pod nim psu załatwić potrzebę fizjologiczną. Nie każdy potrafi przechodzić obojętnie wobec jawnej prowokacji.. Natomiast nie ma wytłumaczenia dla czegoś takiego, jak ktoś włazi na prywatny (w tym wypadku - świątynia) teren i coś dewastuje.