|
Data: 2012-10-28 23:53:05 |
Autor: leszek niewiadomski |
SBecja wokół Smoleńska |
Am 28.10.2012 19:53, schrieb Przemysław W:
SŁUŻBY WOKÓŁ SMOLEŃSKA
Gdybyśmy mieli wskazać scenę, która być może najtrafniej
charakteryzuje postawę służb specjalnych wobec tragedii smoleńskiej,
należałoby otworzyć książkę Leszka Misiaka i Grzegorza Wierzchołowskiego
zatytułowaną „Musieli zginąć” i przeczytać opisy dwóch wydarzeń.
Pierwsze dotyczy zachowań funkcjonariuszy BOR-u, wysłanych przed 10
kwietnia do Smoleńska, by chronili prezydenta Polski. Autorzy książki
cytują słowa jednego z funkcjonariuszy BOR: „Poprzedniego dnia w hotelu
ostro popili z Rosjanami. Cały BOR o tym mówił zaraz po tragedii,
podobnie jak o autach dla prezydentów – że kolumny samochodowej dla
głowy państwa nie podstawiono. Jeden z chłopaków ma – jak sądzę jego
zachowanie w różnych sytuacjach – problemy z alkoholem. Dziwne, że go
wysłano do Smoleńska”.
Ruscy sa niedobrzy, BORowcy rowniez, nieladnie jest pic, szczegolnie z Ruskimi, a gdyby zachowano czujnosc to samolot by nie spadl. Ale powaznie: Nie bardzo dostrzegam wyjasnienie tytulu "Musieli zginac". Dlaczego? Facet u schylku prezydentury, ktory nie mial szans nawet na stanowisko burmistrza Wolomina, zrobil sobie, znajomym i znajomym znajomych wycieczke patriotyczno-wyborcza, ktora skonczyla sie katastrofa, zostal razem z 95 wycieczkowiczami sprzatniety? Nie lepiej bylo - jesli juz - podrzucic jakas trucizne, zrzucic ze schodow, podlozyc bombe pod samochod, podrasowac wodeczke metanolem itp.? Ale po co?
ln.
|
|
|
Data: 2012-10-29 09:15:44 |
Autor: T. |
SBecja wokół Smoleńska |
W dniu 2012-10-28 23:53, leszek niewiadomski pisze:
Am 28.10.2012 19:53, schrieb Przemysław W:
SŁUŻBY WOKÓŁ SMOLEŃSKA
Gdybyśmy mieli wskazać scenę, która być może najtrafniej
charakteryzuje postawę służb specjalnych wobec tragedii smoleńskiej,
należałoby otworzyć książkę Leszka Misiaka i Grzegorza Wierzchołowskiego
zatytułowaną „Musieli zginąć” i przeczytać opisy dwóch wydarzeń.
Pierwsze dotyczy zachowań funkcjonariuszy BOR-u, wysłanych przed 10
kwietnia do Smoleńska, by chronili prezydenta Polski. Autorzy książki
cytują słowa jednego z funkcjonariuszy BOR: „Poprzedniego dnia w hotelu
ostro popili z Rosjanami. Cały BOR o tym mówił zaraz po tragedii,
podobnie jak o autach dla prezydentów – że kolumny samochodowej dla
głowy państwa nie podstawiono. Jeden z chłopaków ma – jak sądzę jego
zachowanie w różnych sytuacjach – problemy z alkoholem. Dziwne, że go
wysłano do Smoleńska”.
Ruscy sa niedobrzy, BORowcy rowniez, nieladnie jest pic, szczegolnie z
Ruskimi, a gdyby zachowano czujnosc to samolot by nie spadl. Ale
powaznie: Nie bardzo dostrzegam wyjasnienie tytulu "Musieli zginac".
Dlaczego? Facet u schylku prezydentury, ktory nie mial szans nawet na
stanowisko burmistrza Wolomina, zrobil sobie, znajomym i znajomym
znajomych wycieczke patriotyczno-wyborcza, ktora skonczyla sie
katastrofa, zostal razem z 95 wycieczkowiczami sprzatniety? Nie lepiej
bylo - jesli juz - podrzucic jakas trucizne, zrzucic ze schodow,
podlozyc bombe pod samochod, podrasowac wodeczke metanolem itp.? Ale po co?
ln.
Bo Putin ma mentalność Stalina i nie daruje komuś, kto mu nadepnął na odcisk i znieważył. A taką zniewagą była Gruzja. Oczywiście to tylko moja opinia.
T.
|
|
|
Data: 2012-10-29 09:27:21 |
Autor: leszek niewiadomski |
SBecja wokół Smoleńska |
Am 29.10.2012 09:15, schrieb T.:
W dniu 2012-10-28 23:53, leszek niewiadomski pisze:
Am 28.10.2012 19:53, schrieb Przemysław W:
SŁUŻBY WOKÓŁ SMOLEŃSKA
Gdybyśmy mieli wskazać scenę, która być może najtrafniej
charakteryzuje postawę służb specjalnych wobec tragedii smoleńskiej,
należałoby otworzyć książkę Leszka Misiaka i Grzegorza Wierzchołowskiego
zatytułowaną „Musieli zginąć” i przeczytać opisy dwóch wydarzeń.
Pierwsze dotyczy zachowań funkcjonariuszy BOR-u, wysłanych przed 10
kwietnia do Smoleńska, by chronili prezydenta Polski. Autorzy książki
cytują słowa jednego z funkcjonariuszy BOR: „Poprzedniego dnia w hotelu
ostro popili z Rosjanami. Cały BOR o tym mówił zaraz po tragedii,
podobnie jak o autach dla prezydentów – że kolumny samochodowej dla
głowy państwa nie podstawiono. Jeden z chłopaków ma – jak sądzę jego
zachowanie w różnych sytuacjach – problemy z alkoholem. Dziwne, że go
wysłano do Smoleńska”.
Ruscy sa niedobrzy, BORowcy rowniez, nieladnie jest pic, szczegolnie z
Ruskimi, a gdyby zachowano czujnosc to samolot by nie spadl. Ale
powaznie: Nie bardzo dostrzegam wyjasnienie tytulu "Musieli zginac".
Dlaczego? Facet u schylku prezydentury, ktory nie mial szans nawet na
stanowisko burmistrza Wolomina, zrobil sobie, znajomym i znajomym
znajomych wycieczke patriotyczno-wyborcza, ktora skonczyla sie
katastrofa, zostal razem z 95 wycieczkowiczami sprzatniety? Nie lepiej
bylo - jesli juz - podrzucic jakas trucizne, zrzucic ze schodow,
podlozyc bombe pod samochod, podrasowac wodeczke metanolem itp.? Ale
po co?
ln.
Bo Putin ma mentalność Stalina i nie daruje komuś, kto mu nadepnął na
odcisk i znieważył. A taką zniewagą była Gruzja. Oczywiście to tylko
moja opinia.
T.
Nie znam Putina, ale dziwi mnie, ze nie sprzatnal dotad np. Saakaszwilego? Mial pewnie tysiace sposobnosci i nikt by bardzo nie protestowal? A na Ukrainie tez mu rozni przeszkadzali i zyja.
ln.
|
|