Grupy dyskusyjne   »   pl.biznes.banki   »   SKOK to ludzka instytucja finansowa

SKOK to ludzka instytucja finansowa

Data: 2011-02-13 08:35:54
Autor: Jan Werbinski
SKOK to ludzka instytucja finansowa
W czym widzisz problem?

--
Jan Werbiński       O0oo....._[:]) bul, bul, bul
Prywatna http://www.janwer.com/
Nasza siec http://www.fredry.net/

Data: 2011-02-13 15:50:51
Autor: Eneuel Leszek Ciszewski
SKOK to ludzka instytucja finansowa

"Jan Werbinski" 4d5789e6$0$2505$65785112@news.neostrada.pl

W czym widzisz problem?

W tym, że nawet ciała zdechłego psa nie należy kopać. (traktować kopniakami)

Tymczasem ,,ludzka instytucja'' szarpie kobietę nadmiernie dotkniętą
przez tak zwany los. Szarpie aby szarpać, aby dokopać, nawet nie po to,
aby zadać więcej bólu, bo chyba już większego zadać nie można.

Ludzka instytucja widząc, co się stało, mogłaby po cichu ,,wylosować''
tę kobietę do jakiejś nagrody rzeczowej (finansową zżarłby komornik)
lub jakoś inaczej mogłaby podziękować jej za zaufanie, jakim została
obdarzona przez zmarłą córkę. (,,po cichu'' -- może niefortunnie
określiłem; chodzi o przeprowadzenie fikcyjnego losowania, w którym
by wygrała ta kobieta)

Mogłaby też okazać swe najgorsze ;) oblicze, karząc ;) kobiecie
odpracować (skoro kobieta wygrzebuje puszki -- coś potrafi zrobić)
dług, przy okazji płacąc tak, aby komornik nie zabrał. (bo, jak
rozumiem, na razie komornik zabiera maksymalnie dużo i ewentualne
wpływy byłyby zabierane) Rzecz jasna -- praca by była adekwatna do
maksymalnych możliwości kobiety i byłaby miło gratyfikowana.

W ogóle SKOSK mógłby jakoś wziąć pod opiekę takiego kogoś.

-=-

No, ale to przecież ,,ludzka instytucja, nie charytatywna!!!!

--
   .`'.-.         ._.                           .-.
   .'O`-'     ., ; o.'    eneuel@@gmail.com    '.O_'
   `-:`-'.'.  '`\.'`.'    ~'~'~'~'~'~'~'~'~    o.`.,
  o'\:/.d`|'.;. p \ ;'. . ;,,. ; . ,.. ; ;. . .;\|/....

Postscriptum: Miałem włamanie do mieszkania. Włamywacz trafił
              na mnie, gdy kradł moje komputery -- bronił się
przy pomocy ciężkiego pistoletu. Pacan jednak nie tylko nie
umiał strzelać, ale nawet trzymać broni -- odebrałem mu ją.
I kazałem matce wezwać policję, po czym z zimną krwią (matka
nie chciała wezwać policji -- ja nie chciałem darować/przebaczyć
włamywaczowi) pociągnąłem za spust. Okazało się, że broń nie
była nabita... (pomyślałem -- jak pech to pech!! i zauważyłem,
że pistolet jest jakiś lekki, za lekki, właśnie lżejszy
o ciężar amunicji...)

Żartuję -- moja krew nie była wcale zimna; była wręcz gorąca.
Obudziłem się cały potwornie gorący, Serce tłukło beznamiętnie
i miarowo, ale szybko i z dużą wydajnością, płuca ciągnęły co
sił, ale nos (zatkany krwią :) i alergicznymi wydzielinami)
nie był drożny... Opiekun (Elt -- elektroniczny duch, żyjący
w mojej wyobraźni -- wymyśliłem go trochę za późno, ale ponoć
lepiej późno niż wcale) z bólem serca (tak smacznie i głęboko
spałem, że aż żal mu było budzić mnie) obudził mnie z głębokiego
snu, abym podjął świadomą decyzję...


W dzień jest chyba za dużo alergenów -- najwyraźniej spać mogę
spokojnie tylko nocą... Nawet Telfexo nie daje rady. Avamys się
skończył, apteki żądają recepty, DTusk refundacji nie daje...


Strzelając, celowałem w brzuch, poniżej płuc -- pewnie dlatego,
aby kule nie grzęzły w żebrach, choć z tak bydlęcej broni i z tej
malutkiej odległości (niemal z przyłożenia -- byłem nieostrożny,
ale facet był dyletantem/amatorem a i huku wtedy mniej, :) więc
pozwoliłem sobie na takie coś) przestrzeliłbym chyba pancerze
krokodyla/aligatora... Co najwyżej urwałoby mi ręce, bo pistolet
był poważną bronią, nie zabawką a ja go trzymałem ,,tak sobie solidnie''...

Zanim pociągnąłem za spust, pomyślałem -- jak złym człowiekiem
trzeba być, aby kraść mi oba komputery naraz... Dla kogoś takiego
litość nie należy się... Szarpanina, nerwy, zaskoczenie, szast prask,
jakoś tak wyszło... Broń wypaliła, nawet nie wiem, kto trzymał...
Niemal niechcący -- sądy uznają moja racje...

A po naciśnięciu (gdy pojąłem, dlaczego jednak pistolet jest za
lekki) pomyślałem -- jednak ja mam pecha... No i obudziłem się...
Wziąłem netbook do rak i napisałem ten post -- nawet 3di (dziki
dostęp do internetu) dzisiaj jest...

Data: 2011-02-13 22:42:34
Autor: Jan Werbinski
SKOK to ludzka instytucja finansowa
Użytkownik "Eneuel Leszek Ciszewski" <prosze@czytac.fontem.lucida.console> napisał w wiadomości
Tymczasem ,,ludzka instytucja'' szarpie kobietę nadmiernie dotkniętą
przez tak zwany los. Szarpie aby szarpać, aby dokopać, nawet nie po to,
aby zadać więcej bólu, bo chyba już większego zadać nie można.

Nie istnieje coś takiego jak "ludzka instytucja" w odniesieniu do banków. Nie wiem czy wogóle istnieje, ale z pewnością nie istnieje w tym kontekście.


--
Jan Werbiński       O0oo....._[:]) bul, bul, bul
Prywatna http://www.janwer.com/
Nasza siec http://www.fredry.net/

Data: 2011-02-13 23:04:12
Autor: Eneuel Leszek Ciszewski
SKOK to ludzka instytucja finansowa

"Jan Werbinski" 4d58505a$0$2489$65785112@news.neostrada.pl

Nie istnieje coś takiego jak "ludzka instytucja" w odniesieniu do banków. Nie wiem czy wogóle istnieje, ale z pewnością nie istnieje w tym kontekście.

Bo to coś na kształt pleonazmu? Każda instytucja jest z definicji
ludzka -- dla ludzi, służąca ludziom, nastawiona na ludzkie
potrzeby, w które się wsłuchuje...

--
   .`'.-.         ._.                           .-.
   .'O`-'     ., ; o.'    eneuel@@gmail.com    '.O_'
   `-:`-'.'.  '`\.'`.'    ~'~'~'~'~'~'~'~'~    o.`.,
  o'\:/.d`|'.;. p \ ;'. . ;,,. ; . ,.. ; ;. . .;\|/....

Data: 2011-02-13 23:12:17
Autor: XYZ
SKOK to ludzka instytucja finansowa
On 13.02.2011 23:04, Eneuel Leszek Ciszewski wrote:

"Jan Werbinski" 4d58505a$0$2489$65785112@news.neostrada.pl

Nie istnieje coś takiego jak "ludzka instytucja" w odniesieniu do
banków. Nie wiem czy wogóle istnieje, ale z pewnością nie istnieje w
tym kontekście.

Bo to coś na kształt pleonazmu?
Raczej oksymoron.

Data: 2011-02-14 00:21:11
Autor: Eneuel Leszek Ciszewski
SKOK to ludzka instytucja finansowa

"XYZ" ij9l02$edm$1@news.onet.pl


Bo to coś na kształt pleonazmu?

Raczej oksymoron.

Komu więc służyć mają instytucje, jeśli nie ludziom?
Bogom? :)

--
   .`'.-.         ._.                           .-.
   .'O`-'     ., ; o.'    eneuel@@gmail.com    '.O_'
   `-:`-'.'.  '`\.'`.'    ~'~'~'~'~'~'~'~'~    o.`.,
  o'\:/.d`|'.;. p \ ;'. . ;,,. ; . ,.. ; ;. . .;\|/....

Data: 2011-02-14 00:33:30
Autor: XYZ
SKOK to ludzka instytucja finansowa
On 14.02.2011 00:21, Eneuel Leszek Ciszewski wrote:

"XYZ" ij9l02$edm$1@news.onet.pl


Bo to coś na kształt pleonazmu?

Raczej oksymoron.

Komu więc służyć mają instytucje, jeśli nie ludziom?
Bogom? :)

Odpowiedź jest prosta. W większości instytucji (państwowych?) ludzi traktuje się jak jak bydło. :)

Data: 2011-02-14 00:52:27
Autor: animka
SKOK to ludzka instytucja finansowa
W dniu 2011-02-14 00:33, XYZ pisze:
On 14.02.2011 00:21, Eneuel Leszek Ciszewski wrote:

"XYZ" ij9l02$edm$1@news.onet.pl


Bo to coś na kształt pleonazmu?

Raczej oksymoron.

Komu więc służyć mają instytucje, jeśli nie ludziom?
Bogom? :)

Odpowiedź jest prosta. W większości instytucji (państwowych?) ludzi
traktuje się jak jak bydło. :)

A może to bydło tak traktuje ludzi? Nie pomyślaleś o tym?

--
animka

Data: 2011-02-14 23:55:45
Autor: Eneuel Leszek Ciszewski
SKOK to ludzka instytucja finansowa

"XYZ" ij9pod$vdc$1@news.onet.pl

Komu więc służyć mają instytucje, jeśli nie ludziom?
Bogom? :)

Odpowiedź jest prosta. W większości instytucji (państwowych?)
ludzi traktuje się jak jak bydło. :)

Nie wiesz, co mówisz! Teraz bydło traktowane
jest znacznie lepiej niż kiedyś. :) Obory są
czyściuteńkie, kowboje RP są lepiej ubrani
niż niejeden profesor? No... Od białostockich
profesorów to chyba tylko menele spod budki
z piwem byli gorzej ubrani... Ale to było
dawno, gdy powstawał UW filia w Białymstoku...
Teraz są poubierani ładnie. :)

Przed laty pytano mnie, czy nie przeszkadza mi to,
że pracuje ze śmierdzącą hołotą ubraną w łachmany.
Odpowiadałem, iż ,,odrobina'' wyrozumiałości załatwia
sprawę... ,,Odrobina'' -- śmierdzące garnitury (jeśli
garnitury) rozpięte koszule (w które niekoniecznie
mieściły się ,,maciusie'' -- albo rozpiąć na wysokości
pępka, albo kaleczyć i koszule, i siebie) złachmanione
swetry, krótkie spodenki...

Ja swetry zmieniałem (czyli zakładałem po upraniu) co
kilka dni, bieliznę prałem i prasowałem (skarpetki,
podkoszulki, majtki/slipki) kilka razy dziennie
(spodnie oczywiście też) ale garnituru nie nosiłem...
Prałem także buty (skórzane również) i kurtki. Nie
prałem kożucha? Od czasu ,,wyprania'' w pralni
chemicznej -- nie, bo nie nadawał się do niczego.
Ale wcześniej prałem i kurtki oraz kożuchy z owczej skóry...

-=-

Teraz i bydło (widziałem na własne oczy) jest lepiej traktowane
niż ćwierć wieku temu, i profesura białostocka nie ubiera się
tak, jak kiedyś... Czasy zmieniają się. :)

Ale i ja, po okresie depresji finansowej, odrabiam straty.
Mam: kilkaset par spodni, z tego zdatnych do noszenia około
200 (długich i krótkich); ze 200 koszul (też krótkich i długich)
nieprzeliczone ilości (bo chyba nie liczby) podkoszulek, koszulek,
skarpet (100% bawełny) majtek... Nie prasuje jeszcze majtek, skarpet,
podkoszulek?... Ale coraz mi bliżej do tego. :)

Daj Boże (błagam Cię) abym znów był lepiej ubrany niż owa profesura
i obym ładniej od niej pachniał -- to ostatnie już chyba jest bardzo
blisko. :) Kiedyś cuchnęli, jeździli pociągami, myli się... Hm...
No -- myli się czasami. ;)

 -- Jak często myje się Twój ukochany?
 -- W nieparzyste lata na Wielkanoc...
 -- A na Boże Narodzenie w parzyste?
 -- Na Boże Narodzenie w przestępne...

Ja, mając 17 lat kąpałem się 3 razy dziennie, ale tuż przed myciem
włosy miałem takie, jak tuż po umyciu -- po umyciu były wilgotne
od wody, a tuż przed umyciem były po prostu tłuste i brudne...
W porywach dochodziły do 25 centymetrów długości... Mycie nie
sprawiało mi kłopotu. :)

Do 14 roku życia mogłem myć włosy na głowie raz w tygodniu...

Teraz częstotliwość mycia jest uzależniona od stanu zdrowia. :)
Im gorzej czuję się, tym rzadziej. Gips na ręce rozrzedził
mycie tak, iż kąpałem się (w wannie -- prysznic odpadał)
raz na dwa dni...

Pożądana norma to trzy razy dziennie -- po wstaniu z łóżka, przed
położenie się do łóżka i po powrocie do mieszkania... W istocie
wiele czynników burzy tę idyllę. Latem trzeba myć się częściej
Nie zawsze jest taka możliwość) a ponadto żyję teraz w dwóch
miejscach...

-==============================================================-

Ale wróćmy do oksymoronu i pleonazmu...
Nie można po prostu omijać SKOSKów i innych instytucji
(jak rozumiem -- tworzących tę większość) i ograniczać
się jedynie do porządnej mniejszości, gdzie klient jest
szanowany?

Ja tak czynię i rzadko mam kłopoty. :)

A jeśli mam ,,kłopoty'' -- to bardzo czesto innego rodzaju.
Pracownicy tych instytucji pytają mnie, dlaczego nie chcę
korzystać z ich (bezpłatnej -- rzecz jasna) pomocy. :)
Chętnie pomagają w wypełnianiu papierków, nie kończą
pracy wraz z nastaniem godziny uwidocznionej na drzwiach
(mówią, że są to godziny dla mnie, nie dla nich, że oni
pracują dłużej) i traktują mnie tak, że czasami mam już
tego dosyć... (na przykład ,,konwojują'' mnie przez ,,pół''
budynku, dbając o to, abym nie pogubił się...)


Kiedyś byłem tak ,,konwojowany'' niemal wszędzie, gdzie
mogłem pogubić się. Zabawne były ,,konwojowania'' na
uczelni tam, gdzie pojawiałem się pierwszy raz. :)
Bardzo częste były ,,konwojowania'' w urzędach
(skarbowy czyni to nadal, czasami bardzo dyskretnie,
ale ,,czujność'' pokazuje, że starczy lekkie rozglądanie
się do tego, aby jak spod ziemi wyrosła osoba posyłająca
mnie gdzieś i podpowiedziała na przykład ,,w kierunku
okna i drugie drzwi po prawej -- z taka ogromną tabliczką
nad klamką'') i coraz rzadziej mają swe miejsce w szpitalach...

Niby nie tak rzadko, skoro jutro idę tam, gdzie mnie właśnie konwojowano... :)
Zabawne były moje poszukiwanie ortopedy, gdy miałem złamaną rękę...
Też czasami trudno było pozbyć się ,,konwojenta''...
Kiedyś czekając na wizytę u dermatologa, zwiedzałem poletko
szpitalne -- musiałem tłumaczyć się raz za razem, e naprawdę
nie pogubiłem się, ale po prostu tracę czas, gdyż czekam
w kolejce do lekarza pracującego w pobliżu, w przychodni...
(notabene -- w baraku)

-=-

Ja nie narzekam na złe traktowanie.
Co najwyżej -- na nadopiekunczość.
Wielu ludzi pyta mnie:


 -- dlaczego nie zamówię wizyty domowej
 -- dlaczego nie poproszę o receptę
    (od paru dni to pytanie słyszę kilka razy dziennie)
 -- dlaczego nie idę na jakieś badania czy rehabilitację...


Bawią mnie te pytania, ale uzmysławiam (to chyba złe
słowo -- zmysły nie do tego celu służą) sobie, że ludzie
bywają nieśmiali i niezaradni. :)

Jak mam zamawiać lekarską wizytę domową zimą, skoro nie
działa domofon? Wbrew pozorom nie chodzi wcale o to, że
nie mam mebli czy o to, że mam nadmiar pralek... Ponadto
taka wizyta ma zwykle taki sobie sens -- przecież lekarz
nie przyniesie mi laboratorium (do badania krwi) czy
roentgena lub choćby ultrasonografu...


-=-

I wydaje się mi, że ludzie po prostu przesadzają, gdy mówią,
że są traktowani w instytucjach -- jak bydło. Inni albowiem
są lepiej traktowani ode mnie, a ja jestem (wg mnie) traktowany
całkiem dobrze. :) W SKOKach nie bywam . :)

--
   .`'.-.         ._.                           .-.
   .'O`-'     ., ; o.'    eneuel@@gmail.com    '.O_'
   `-:`-'.'.  '`\.'`.'    ~'~'~'~'~'~'~'~'~    o.`.,
  o'\:/.d`|'.;. p \ ;'. . ;,,. ; . ,.. ; ;. . .;\|/....

Data: 2011-02-15 00:22:25
Autor: Jan Werbinski
SKOK to ludzka instytucja finansowa
Użytkownik "Eneuel Leszek Ciszewski" <prosze@czytac.fontem.lucida.console> napisał w wiadomości news:ijcd60$gqg$1inews.gazeta.pl...
kilka dni, bieliznę prałem i prasowałem (skarpetki,
podkoszulki, majtki/slipki) kilka razy dziennie

Miałem Cię za dziwaka do czasu, kiedy dowiedziałem się że prasowałeś skarpetki.

--
Jan Werbiński       O0oo....._[:]) bul, bul, bul
Prywatna http://www.janwer.com/
Nasza siec http://www.fredry.net/

Data: 2011-02-15 03:19:19
Autor: Borys Pogoreło
SKOK to ludzka instytucja finansowa
Dnia Tue, 15 Feb 2011 00:22:25 +0100, Jan Werbinski napisał(a):

kilka dni, bieliznę prałem i prasowałem (skarpetki,
podkoszulki, majtki/slipki) kilka razy dziennie

Miałem Cię za dziwaka do czasu, kiedy dowiedziałem się że prasowałeś skarpetki.

 A jak go sklasyfikowałeś po tym, gdy napisał o przechowywaniu zgolonego
zarostu, w którym się później zalęgły mole? :)

--
Borys Pogoreło
borys(#)leszno,edu,pl

Data: 2011-02-15 13:16:57
Autor: Jan Werbinski
SKOK to ludzka instytucja finansowa
Użytkownik "Borys Pogoreło" <borys@pl.edu.leszno> napisał w wiadomości news:10tlhqmzfp2of$.p0cm1mldeijf$.dlg40tude.net...
Dnia Tue, 15 Feb 2011 00:22:25 +0100, Jan Werbinski napisał(a):

kilka dni, bieliznę prałem i prasowałem (skarpetki,
podkoszulki, majtki/slipki) kilka razy dziennie

Miałem Cię za dziwaka do czasu, kiedy dowiedziałem się że prasowałeś
skarpetki.

A jak go sklasyfikowałeś po tym, gdy napisał o przechowywaniu zgolonego
zarostu, w którym się później zalęgły mole? :)

Hehe, nawet nie przypominaj. Do dzisiaj nie wiem co o tym myśleć. :-)))

--
Jan Werbiński       O0oo....._[:]) bul, bul, bul
Prywatna http://www.janwer.com/
Nasza siec http://www.fredry.net/

Data: 2011-02-15 19:27:06
Autor: Eneuel Leszek Ciszewski
SKOK to ludzka instytucja finansowa

"Jan Werbinski" 4d5a6edc$0$2442$65785112@news.neostrada.pl

A jak go sklasyfikowałeś po tym, gdy napisał o przechowywaniu
zgolonego zarostu, w którym się później zalęgły mole? :)

Hehe, nawet nie przypominaj. Do dzisiaj nie wiem co o tym myśleć. :-)))

Ja też -- masa skór, masa wełny, a mole w brodzie...

-=-

Zanim rozpoczęły się moje trudności ze zdrowiem -- sprzątałem
(na mokro) całe mieszkanie codziennie. Całe jest tak zbudowane,
aby łatwo je można było sprzątać -- w pewnym sensie całe, bo
wprowadzono wbrew mnie pewne modyfikacje.

Umywalka czy sedes -- wszystko było tak porozsuwane,
aby łatwo było zmywać czy to podłogę, czy to ścianę...

--
   .`'.-.         ._.                           .-.
   .'O`-'     ., ; o.'    eneuel@@gmail.com    '.O_'
   `-:`-'.'.  '`\.'`.'    ~'~'~'~'~'~'~'~'~    o.`.,
  o'\:/.d`|'.;. p \ ;'. . ;,,. ; . ,.. ; ;. . .;\|/....

Data: 2011-02-15 21:04:20
Autor: Jan Werbinski
SKOK to ludzka instytucja finansowa
Użytkownik "Eneuel Leszek Ciszewski" <prosze@czytac.fontem.lucida.console20> napisał w wiadomości news:ijegic$ia2$6inews.gazeta.pl...

"Jan Werbinski" 4d5a6edc$0$2442$65785112@news.neostrada.pl

A jak go sklasyfikowałeś po tym, gdy napisał o przechowywaniu
zgolonego zarostu, w którym się później zalęgły mole? :)

Hehe, nawet nie przypominaj. Do dzisiaj nie wiem co o tym myśleć. :-)))

Ja też -- masa skór, masa wełny, a mole w brodzie...

-=-

Zanim rozpoczęły się moje trudności ze zdrowiem -- sprzątałem
(na mokro) całe mieszkanie codziennie. Całe jest tak zbudowane,
aby łatwo je można było sprzątać -- w pewnym sensie całe, bo
wprowadzono wbrew mnie pewne modyfikacje.

Umywalka czy sedes -- wszystko było tak porozsuwane,
aby łatwo było zmywać czy to podłogę, czy to ścianę...

Przesuwasz sedes do zmywania podłogi?

--
Jan Werbiński       O0oo....._[:]) bul, bul, bul
Prywatna http://www.janwer.com/
Nasza siec http://www.fredry.net/

Data: 2011-02-16 20:00:49
Autor: Eneuel Leszek Ciszewski
SKOK to ludzka instytucja finansowa

"Jan Werbinski" 4d5adc6d$0$2506$65785112@news.neostrada.pl

Umywalka czy sedes -- wszystko było tak porozsuwane,
aby łatwo było zmywać czy to podłogę, czy to ścianę...

Przesuwasz sedes do zmywania podłogi?

Widzę, że masz trudności z czytaniem tekstu pisanego w języku polskim.
Nie 'było rozsuwane', ale 'było porozsuwane'. raz zostało rozsunięte.
I tylko raz był potrzebny -- w czasie montowania sedesu (czy dumnie
ujmując-- ,,projektowania mieszkania'') nie zaś raz za razem.

Ty wiesz, co to aspekty? Idź na polszczyznę i poczytaj -- Ziobro
czy Dorn to czas przeszły dokonany, choć oni niczego ciekawego
nie dokonali. ;)

 () Zocha chodziła [do Zdzicha], dochodziła [miała orgazmy] i zaszła [w ciążę].

    To aspekt samoobronny. ;)
    Nie jest notowany w gramatyce. ;)

 () Ktoś został aresztowany.

    Ani to dokonany ani niedokonany.

 () Zdzich szedł do szkoły.

    Może szedł i zrezygnował, może szedł i kruki go zadziobały, może jednak doszedł.
    To nie jest aspekt dokonany.

 () Zdzich doszedł do szkoły.

    A to jest już dokonany aspekt.

 () Rozsuwał, rozsuwał i nie rozsunął.
 () Rozsuwał, rozsuwał aż wreszcie rozsunął.


Pojmujesz?

--
   .`'.-.         ._.                           .-.
   .'O`-'     ., ; o.'    eneuel@@gmail.com    '.O_'
   `-:`-'.'.  '`\.'`.'    ~'~'~'~'~'~'~'~'~    o.`.,
  o'\:/.d`|'.;. p \ ;'. . ;,,. ; . ,.. ; ;. . .;\|/....

Postscriptum... Powinienem był raczej napisać:

  Pojmujesz trollu?

Ale że boli mnie ręka...
Parę miesięcy miałemk łopot z kregosłupem.
Efekt jest. :) Teraz wracam do zdrowia.
Do lata znów będę w pełni sił?

Data: 2011-02-15 19:22:58
Autor: Eneuel Leszek Ciszewski
SKOK to ludzka instytucja finansowa

"Jan Werbinski" 4d59b950$0$2451$65785112@news.neostrada.pl

Miałem Cię za dziwaka do czasu, kiedy dowiedziałem się że prasowałeś skarpetki.

Mądrzy ludzie żyją w brudzie? ;)

--
   .`'.-.         ._.                           .-.
   .'O`-'     ., ; o.'    eneuel@@gmail.com    '.O_'
   `-:`-'.'.  '`\.'`.'    ~'~'~'~'~'~'~'~'~    o.`.,
  o'\:/.d`|'.;. p \ ;'. . ;,,. ; . ,.. ; ;. . .;\|/....

Data: 2011-02-14 05:50:06
Autor: Jan Werbinski
SKOK to ludzka instytucja finansowa
Użytkownik "Eneuel Leszek Ciszewski" <prosze@czytac.fontem.lucida.console> napisał w wiadomości news:ij9p1d$eda$1inews.gazeta.pl...

"XYZ" ij9l02$edm$1@news.onet.pl


Bo to coś na kształt pleonazmu?

Raczej oksymoron.

Komu więc służyć mają instytucje, jeśli nie ludziom?
Bogom? :)

Mylisz służenie ludziom - właścicielom instytucji, ze służeniem ludziom - jej klientom. To są zwykle dwie różne grupy ludzi. A Ty jakoś tego nie rozumiesz, albo naiwnie udajesz dziecko.

--
Jan Werbiński       O0oo....._[:]) bul, bul, bul
Prywatna http://www.janwer.com/
Nasza siec http://www.fredry.net/

Data: 2011-02-15 00:17:13
Autor: Eneuel Leszek Ciszewski
SKOK to ludzka instytucja finansowa

"Jan Werbinski" 4d58b490$0$2458$65785112@news.neostrada.pl

Mylisz służenie ludziom - właścicielom instytucji, ze służeniem ludziom - jej klientom. To są zwykle dwie różne grupy ludzi. A Ty jakoś tego nie rozumiesz, albo naiwnie udajesz dziecko.

A kto jest właścicielem instytucji? Nawet bank (skrajność w instytucjach)
musi liczyć się z klientami. Od czasu do czasu ,,delikatnie'' przypominam
o tym fakcie ludziom :) pracującym w bankach.

Urzędnicy bardzo dobrze pojmują, kto płaci,
kto komu służy, kto jest na czyim garnuszku itd...


-=-

IMO problem leży w innym miejscu. Od czasu do czasu (z przepracowani)
jakiemuś urzędnikowi merda się w głowie. :) I taki urzędnik zamiast
pracowania, wybiera ,,trudniejsze drogi życia''. :) (na przykład
wybiera decydowanie za innych ludzi) Problemem poważnym (przynajmniej
w Białymstoku) jest korupcja. :) Rzecznik konsumentów ma w przysłowiowej
dupie swoich klientów -- woli być rzecznikiem wielkich sklepów. :)


Inny problem to po prostu głupota ludzka. :)
W Białymstoku zbudowano (Warszawa projektowała) przed laty
ładne skrzyżowanie przy ,,starym'' Auchan. Podobne próbowano
zbudować przy obecnym salonie japońskich autek. Próbowano, ale
że się komuś pomieszało ,,pod sufitem'' -- skopiowano skrzyżowanie
z modyfikacją :) i zbudowano coś, co kwalifikuje autora projektu
do leczenia w wariatkowie. :) (szybka droga na górze, zaś powolne
skrzyżowanie na dole -- DTusk będzie miał z tego tytułu spore zarobki
paliwowe; zmyłce pomagała chyba pobliska linia kolejowa)

BTW ulicznych Warszawiaków -- od co najmniej połowy ubiegłego wieku
jeden rzut oka wystarczy do tego, aby odkryć, które ciągi komunikacyjne
projektowano w stolicy, a które ,,na miejscu''. :) I choć Białystok
przoduje w namnażaniu samochodów (w zestawieniu z innymi regionami
Polski) ciągi komunikacyjne projektowane przez warszawiaków nie
zatykają się do dzisiaj, jeśli nie liczyć... :) A jakże...
Jeśli nie liczyć białostockich przebudówek tych ciągów...

-=-

Wy jesteście właścicielami tych instytucji.
Może nie banków -- ale banki to skrajność instytucjonalna. :)
Może i nie przychodni lekarskich -- ale tu także można wybierać
i delikatnie ;) zauważać, że w razie czego tak naprawdę jest
za dużo lekarzy, nie za mało...

Aby było jasne -- nie zachęcam do buntów i nadużywania siły. :)
Raczej przypominam o tym, że pewne miejsca można omijać. :)

Dla mnie takimi miejscami są choćby SKOKi.

--
   .`'.-.         ._.                           .-.
   .'O`-'     ., ; o.'    eneuel@@gmail.com    '.O_'
   `-:`-'.'.  '`\.'`.'    ~'~'~'~'~'~'~'~'~    o.`.,
  o'\:/.d`|'.;. p \ ;'. . ;,,. ; . ,.. ; ;. . .;\|/....

Data: 2011-02-15 00:23:21
Autor: Jan Werbinski
SKOK to ludzka instytucja finansowa
Użytkownik "Eneuel Leszek Ciszewski" <prosze@czytac.fontem.lucida.console> napisał w wiadomości news:ijcd60$gqg$2inews.gazeta.pl...

"Jan Werbinski" 4d58b490$0$2458$65785112@news.neostrada.pl

Mylisz służenie ludziom - właścicielom instytucji, ze służeniem ludziom - jej klientom. To są zwykle dwie różne grupy ludzi. A Ty jakoś tego nie rozumiesz, albo naiwnie udajesz dziecko.

A kto jest właścicielem instytucji? Nawet bank (skrajność w instytucjach)
musi liczyć się z klientami. Od czasu do czasu ,,delikatnie'' przypominam
o tym fakcie ludziom :) pracującym w bankach.


To że przedstawiciele tego samego gatunku są w obu zbiorach nie znaczy, że te zbiory są tożsame.


--
Jan Werbiński       O0oo....._[:]) bul, bul, bul
Prywatna http://www.janwer.com/
Nasza siec http://www.fredry.net/

Data: 2011-02-14 05:49:06
Autor: Jan Werbinski
SKOK to ludzka instytucja finansowa
Użytkownik "Eneuel Leszek Ciszewski" <prosze@czytac.fontem.lucida.console> napisał w wiadomości news:ij9kh1$3f$1inews.gazeta.pl...

"Jan Werbinski" 4d58505a$0$2489$65785112@news.neostrada.pl

Nie istnieje coś takiego jak "ludzka instytucja" w odniesieniu do banków. Nie wiem czy wogóle istnieje, ale z pewnością nie istnieje w tym kontekście.

Bo to coś na kształt pleonazmu? Każda instytucja jest z definicji
ludzka -- dla ludzi, służąca ludziom, nastawiona na ludzkie
potrzeby, w które się wsłuchuje...

Przecież wiemy, że te dwie definicje są zupełnie rozbieżne.

--
Jan Werbiński       O0oo....._[:]) bul, bul, bul
Prywatna http://www.janwer.com/
Nasza siec http://www.fredry.net/

Data: 2011-02-15 00:18:53
Autor: Eneuel Leszek Ciszewski
SKOK to ludzka instytucja finansowa

"Jan Werbinski" 4d58b454$0$2498$65785112@news.neostrada.pl

Bo to coś na kształt pleonazmu? Każda instytucja jest z definicji
ludzka -- dla ludzi, służąca ludziom, nastawiona na ludzkie
potrzeby, w które się wsłuchuje...

Przecież wiemy, że te dwie definicje są zupełnie rozbieżne.

Które dwie definicje?

--
   .`'.-.         ._.                           .-.
   .'O`-'     ., ; o.'    eneuel@@gmail.com    '.O_'
   `-:`-'.'.  '`\.'`.'    ~'~'~'~'~'~'~'~'~    o.`.,
  o'\:/.d`|'.;. p \ ;'. . ;,,. ; . ,.. ; ;. . .;\|/....

Data: 2011-02-15 09:48:37
Autor: lleeoo
SKOK to ludzka instytucja finansowa
W dniu 2011-02-13 22:42, Jan Werbinski pisze:

Nie istnieje coś takiego jak "ludzka instytucja" w odniesieniu do
banków. Nie wiem czy wogóle istnieje, ale z pewnością nie istnieje w tym
kontekście.


Teraz jeszcze napisz co ma wspĂłlnego SKOK z bankiem??

Data: 2011-02-15 11:37:34
Autor: Jacek Osiecki
SKOK to ludzka instytucja finansowa
Dnia Tue, 15 Feb 2011 09:48:37 +0100, lleeoo napisał(a):
W dniu 2011-02-13 22:42, Jan Werbinski pisze:
Nie istnieje coś takiego jak "ludzka instytucja" w odniesieniu do
banków. Nie wiem czy wogóle istnieje, ale z pewnością nie istnieje w tym
kontekście.
Teraz jeszcze napisz co ma wspólnego SKOK z bankiem??

Wszystko poza nazwą i spełnieniem wymagań, które banki muszą spełniać.

--
Jacek Osiecki joshua@ceti.pl GG:3828944
I don't want something I need. I want something I want.

Data: 2011-02-15 11:51:45
Autor: WOJSAL
SKOK to ludzka instytucja finansowa
W dniu 15.02.2011 09:48, lleeoo pisze:

Teraz jeszcze napisz co ma wspĂłlnego SKOK z bankiem??

Np. produkty.

Pozdrawiam,
Wojtek

SKOK to ludzka instytucja finansowa

Nowy film z video.banzaj.pl więcej »
Redmi 9A - recenzja budżetowego smartfona