Data: 2018-10-21 19:15:05 | |
Autor: Big Jack | |
SP-PHN Kukułka | |
Za
https://businessinsider.com.pl/technologie/nowe-technologie/kukulka-samolot-eugeniusza-pieniazka-z-czasow-prl/l2dvykz Rok 1971: Eugeniusz Pieniążek ucieka z Polski zbudowanym przez siebie samego samolotem "Kukułka" - tak Eugeniusz Pieniążek nazwał zbudowany przez siebie samolot, którym uciekł z komunistycznej Polski. To pierwszy prywatny samolot zarejestrowany w PRL. Dziś można go oglądać w zbiorach Muzeum Lotnictwa Polskiego w Krakowie. Z technicznego punktu widzenia, "Kukułka" to mierzący 5,4 m długości dolnopłat z silnikiem tłokowym o mocy 65 KM. Rozpiętość skrzydeł sięga 8 metrów. Samolot może lecieć na wysokości 3352 metrów z maksymalną prędkością 159 km/h. Konstrukcja jednomiejscowego samolotu opierała się na brytyjskim Turublencie i wykorzystywała elementy z polskich szybowców - SZD-8 Jaskółka, SZD-24 Foka, Zefir, silnik Continental A-65 i podwozie z samolotu Piper Cub. Eugeniusz Pieniążek budował "Kukułkę" przede wszystkim w swoim mieszkaniu na drugim piętrze jednego z bloków w Lesznie. Gotowe elementy większych rozmiarów, których nie udało się znieść po schodach, opuszczano przez okno na linach. Wszystkie części ostatecznie zmontowano na lotnisku miejscowego aeroklubu. Prace trwały dwa lata. 10 sierpnia 1971 roku samolotowi nadano rejestrację SP-PHN. I choć "Kukułka" powstawała głównie w domowym zaciszu, przy wsparciu trzech kolegów, po oblocie nie chowała się przed światem. Eugeniusz Pieniążek wylatał nią po kraju kilkadziesiąt godzin, szkolił pilotów. "Kukułką" chwaliła się też władza w PRL. Pieniążkowi nie było jednak po drodze z władzą ludową. Urodzony w 1934 roku pilot samolotowy i szybowcowy, w latach 60. uczestniczył w pokazach lotniczych w kraju i za granicą, w tym w Szwecji. Nawiązywał liczne kontakty z kolegami po fachu z Europy, również prywatne. Służba Bezpieczeństwa zainteresowała się nim, ten jednak nie wykazał zainteresowania nią. SB wystawiła mu z czasem negatywną opinię, stracił pracę, paszport. Nie stracił licencji pilota. "Kukułkę" zbudował, by z Polski uciec jedyną dostępną mu drogą - powietrzną. Był 13 września 1971 roku. Eugeniusz Pieniążek usiadł za sterami "Kukułki" i poleciał do Krosna. Ale zamiast wrócić tego samego dnia do domu, poleciał na południe i... po czterech godzinach wylądował w Suboticy w ówczesnej Jugosławii. Samolot leciał bardzo nisko, nad koronami drzew, by zniknąć z radarów i wzdłuż linii kolejowych, by w nawigacji posiłkować się mapą samochodową. To z Suboticy, po kilkumiesięcznym pobycie za kratkami za nielegalne przekroczenie granicy, zieloną granicą pozwolono mu przedostać się do Austrii, skąd następnie dotarł do Szwecji. PRL uznała go za zaginionego. W 1973 roku Pieniążek sprowadził z Suboticy "Kukułkę", która przez kolejnych 17 lat stała w hangarze lotniska w Eskilunie. Dopiero w 1990 roku rozwinęła skrzydła i ponownie wzbiła się w powietrze. W 1993 roku samolot wrócił do Polski. 13 września 2005 r., dokładnie 34 lata po ucieczce do Jugosławii, Eugeniusz Pieniążek przekazał "Kukułkę" Muzeum Lotnictwa Polskiego w Krakowie. - "Kukułka" została zaprojektowana i zbudowana w warunkach, które narzuciły w sposób naturalny jej powstanie. Sądzę, że wykorzystano wszystkie możliwe w tamtym czasie metody projektowania jak i będące do wykorzystania materiały i elementy istniejących statków latających. Bez "pompy, szpanu, zadęcia propagandowego" powstała konstrukcja, która realnie pokazała, że kierunki jej tworzenia przez pana Pieniążka były właściwe - komentuje Zygmunt Szeremeta z Muzeum Lotnictwa Polskiego w Krakowie. -- Big Jack ////// GG: 660675 ( o o) -- ooO-( )-Ooo- |
|
Data: 2018-10-21 21:41:21 | |
Autor: Robert Wańkowski | |
SP-PHN Kukułka | |
W dniu 2018-10-21 o 19:15, Big Jack pisze:
To z Suboticy, po kilkumiesięcznym pobycie za kratkami za nielegalne Dlaczego wybrał Jugosławię? Jednak oni należeli do bloku. Nie bał się, że go odeślą? Robert |
|
Data: 2018-10-21 21:55:42 | |
Autor: Jarosław Sokołowski | |
SP-PHN Kukułka | |
Pan Robert Wańkowski napisał:
To z Suboticy, po kilkumiesięcznym pobycie za kratkami za nielegalne Oni nie odsyłali. Poza tym nie należeli do bloku -- Tito był jednym z twórców Ruchu Państw Niezaangażowanych. Jarek -- Partyzanci Broz-Tity wyzwolili Jugosławię, Bez pomocy Sowietów. Awantura na zabawie, Ci z sąsiedniej wsi zaczęli, myśmy skończyli, Rambo 8 w telewizji -- patrzcie moi mili. |
|
Data: 2018-10-26 05:57:33 | |
Autor: J.F. | |
SP-PHN Kukułka | |
Dnia Sun, 21 Oct 2018 21:55:42 +0200, Jarosław Sokołowski napisał(a):
Pan Robert Wańkowski napisał: Ale ... z Krosna do Austrii nawet ciut blizej niz do Suboticy. A przeciez nie musial z Krosna - mogl z Zakopanego, Cieszyna ... Jgoslowianskiej granicy nie pilnowali, bo tak jednak blizej im bylo bloku ? Austria wtedy tez chyba byla niezaangazowana ... tylko dobrze pilnowana przez Czechow, ale czy w powietrzu tez ? J. |
|
Data: 2018-10-26 08:33:06 | |
Autor: Jarosław Sokołowski | |
SP-PHN Kukułka | |
Pan J.F. napisał:
To z Suboticy, po kilkumiesięcznym pobycie za kratkami za Subotoca to nie taka tam sobie Jugosławia, tylko Wojwodina. To miasto jest bardziej węgierskie niż serbskie. Nawet dzisiaj cała Wojwodina ma status autonomi, choiaż w postmilowiciowsiej Serbii nacjonalizm jest większy niż w titowskiej Jugosławii. Kadar był rzecz jasna draniem dlaleko większym od Tity, ale też zdawał sobie sprawę, że nie może Węgrom utrudniać kontaktów z ziomalami. Węgry to specyficzny kraj, który w zasadzie nie uznaje swoich zewnętrznych granic -- prawie wszystko co po drugiej stronie, to też Węgry, tyle że czasowo utracone na rzecz Serbii, Rumunii, Słowacji itp. Tam mógłbyć największy backdor Układu Warszawskiego. Austria wtedy tez chyba byla niezaangazowana ... tylko Najbardziej strzeżoną granicą jaką widziałem, była ta austriacko-czechosłowacka z tamtych lat. Ciągnące się zasieki z drutu (pól minowych nie wykluczam). Powietrze nie było z pewnością traktowane inaczej -- Jarek |
|
Data: 2018-10-26 13:46:07 | |
Autor: J.F. | |
SP-PHN Kukułka | |
Użytkownik "Jarosław Sokołowski" napisał w wiadomości grup dyskusyjnych:slrnpt5d92.sco.jaros@falcon.lasek.waw.pl...
Pan J.F. napisał: Dlaczego wybrał Jugosławię? Jednak oni należeli do bloku. Subotoca to nie taka tam sobie Jugosławia, tylko Wojwodina. Subotice to mysle ze wybral z powodu odleglosci a nie wegierskosci Kadar był rzecz jasna draniem dlaleko większym od Tity, ale Ale przeciez nie samolotami :-) uznaje swoich zewnętrznych granic -- prawie wszystko co po No to Jugoslawia powinna pilnowac swojej granicy ... ale znow - raczej nie samolotami :-) Zaraz ... a gdzie teraz ten płot stoi ? Tam mógłbyć największy backdor Układu Warszawskiego. Taki backdoor ... a chyba nie byl zbyt czesto uzywany ... a moze jednak za Gierka dobrobyt nie zachecal do wyjazdow ? Austria wtedy tez chyba byla niezaangazowana ... tylko Najbardziej strzeżoną granicą jaką widziałem, była ta No ba, musieli pilnowac swoich obywateli ... ale zaraz - to nie mogli oni przez Wegry i Jugosławie ? No i znow - pola minowe samolotow nie blokuja, ale mozliwe, ze radarow mieli duzo ... Ale ciekaw jestem, czy przy taktyce niskiego lotu daliby rade - to moze byc kwestia minut. J. |
|
Data: 2018-10-28 11:28:49 | |
Autor: Jarosław Sokołowski | |
SP-PHN Kukułka | |
Pan J.F. napisał:
Subotoca to nie taka tam sobie Jugosławia, tylko Wojwodina. Wybrał z powodu rzeczonej łatwości, jam mniemam. Nie pchał się na przykład przez obie granice niemieckie. No to Jugoslawia powinna pilnowac swojej granicy ... ale znow W (tamtej) Jugosławii nie byłem nigdy, byłem tylko na granicy rumuńsko-jugosławiańskiej na Dunaju. Trochę to wyglądąło jak w filmie Kusturicy. Zaraz ... a gdzie teraz ten płot stoi ? Orban to jeszcze inny przypadek niż Kadar. Tam mógłbyć największy backdor Układu Warszawskiego.Taki backdoor ... a chyba nie byl zbyt czesto uzywany ... Nie dawał wiele. Co komu przyszło z tego, że znalazł się w Jugosławii? Na wielkie szykany by nie trafił, najwyżej kilka miesięcy w pace, jak w opisanym przypadku. Ale co dalej? No nie miejsce dla emigrantów ekonomicznych, to stąd się wyjeżdżało za chlebem. Sami Jugosławianie nie byli trzymani przez Titę pod kluczem. Paszporty mieli zawsze, mogli jechać gdze chcieli. Ale zawsze wracali -- i to z dolarami lub markami niemieckimi. Dla prostych ludzi Bałkanów idea "zarabać tam, wydawać tu" była bardzo dobra. Dobra była też dla tamtej gospodarki zasilanej dewizami metoda "na mrówkę". Austria wtedy tez chyba byla niezaangazowana ... tylko A dalej gdzie? Mam wrażenie, że opuszczenie granic PRL to była kwestia honoru. Istniało wiele sposobów, by jakoś wymknąć się po cichu, bez rozgłosu. Ale to takie niehonorowe. Stąd tyle różnych spektakularnych porwań samolotów czy podobnych ucieczek. (co pasuje do tematyki grupy). Jarek -- To jest przy... porwaniach samolotu, jak bandyta porywa samolot to możemy go żądać z powrotem, właśnie na zasadzie tej tradycji... to stara tradycja. Jeszcze od początku... lotnictwa. Ekstradycja. |
|
Data: 2018-10-28 16:56:23 | |
Autor: J.F. | |
SP-PHN Kukułka | |
Dnia Sun, 28 Oct 2018 11:28:49 +0100, Jarosław Sokołowski napisał(a):
Pan J.F. napisał: Tamto powietrze moglo byc dobrze pilnowane. Tam mógłbyć największy backdor Układu Warszawskiego.Taki backdoor ... a chyba nie byl zbyt czesto uzywany ... Czemu - tam mozna bylo legalnie pojechac. O ile oczywiscie nasza wladza ludowa paszport dala ... ale dawala. Przynajmniej w latach 70-tych. A moze nawet wystarczyl dowod ... Ale co dalej? No nie miejsce dla emigrantów ekonomicznych, to To moze i Polaka by przepuscili ? Tylko czy inne kraje by wpuscily ... Austria wtedy tez chyba byla niezaangazowana ... tylko Zalezy kiedy. Od 13 grudnia 1981 wladza wypuscic nie chciala, wczesniej tez nie kazdemu paszport dawala. Za Gierka NRD czy CS nie stanowily problemu ... ale co dalej ? Wegry, Bulgaria tez nie byly problemem i Jugoslawia o ile pamietam tez niezbyt duzym - glownie finansowym. J. |
|
Data: 2018-10-28 20:31:54 | |
Autor: Jarosław Sokołowski | |
SP-PHN Kukułka | |
Pan J.F. napisał:
Tamto powietrze moglo byc dobrze pilnowane.Wybrał z powodu rzeczonej łatwości, jam mniemam. Nie pchał sięSubotoca to nie taka tam sobie Jugosławia, tylko Wojwodina.Subotice to mysle ze wybral z powodu odleglosci a nie wegierskosci Na Tempelhof się latało. Ale inymi samolotami. Nie dawał wiele. Co komu przyszło z tego, że znalazł sięTam mógłbyć największy backdor Układu Warszawskiego.Taki backdoor ... a chyba nie byl zbyt czesto uzywany ... Pojechał legalnie i co dalej? Tito by mu w końcu powiedział: teraz wracaj do siebie i rób tam taki socyalizm, jak tu widziałeś. Pobyt w pudle jest ważnym elementem tej układanki, bez tego nic by nie grało. Sami Jugosławianie nie byli trzymani przez Titę pod kluczem. Z jugosławiańskim paszportem wpuszczały, bo wiedziały, że zaraz będą wypuszczać. Na polski patrzyły nieco inaczej. A dalej gdzie? Mam wrażenie, że opuszczenie granic PRL to była Przed Trzynastym jak kto wyjechał, to zaraz wracał. Po tej dacie to się zmieniło, w tym czasie utraciliśmy bardzo wielu obywateli. Zbyt wielu. Wyjeżdzali jak się dało, a przeważnie jakoś się dało. Koczowali miesiącami w obozach pod Wiedniem, aż jakieś państwo zdecydowało się przyjąć na stałe. Teraz znowu Historia się powtarza (nawet bez zwrotu o 180 stopni). Szkoda, że ludzie mają tak słabą pamięć. Wegry, Bulgaria tez nie byly problemem i Jugoslawia o ile Prosić o azyl w Bułgarii?! To by chyba oskarżyli o zamach na najwyższe władze kraju -- Żiwkow by pękł ze śmiechu. -- Jarek |
|
Data: 2018-10-28 23:05:44 | |
Autor: J.F. | |
SP-PHN Kukułka | |
Dnia Sun, 28 Oct 2018 20:31:54 +0100, Jarosław Sokołowski napisał(a):
Pan J.F. napisał: No i co - tak sie Tito przelot spodobal, ze pilota odstawil do Szwecji, a jakby przyjechal pociagem, to by odeslal do Warszawy ? Sami Jugosławianie nie byli trzymani przez Titę pod kluczem. Polski byl egzotyczny w tym czasie, ale te formalnosci - paszport jest, wizy nie ma ... ciekaw jednak jestem, czy Jugoslawia pilnowala, aby obywatele obozu nie uciekli. A dalej gdzie? Mam wrażenie, że opuszczenie granic PRL to była Po trzynastym to malo kogo wypuscili. Tzn na poczatku, bo potem przyszla pewna odwilz. Zbyt wielu. Wyjeżdzali jak się dało, a przeważnie jakoś się dało. No wlasnie niezbyt sie dalo, bo skad te porwane samoloty. Koczowali miesiącami w obozach pod Wiedniem, aż jakieś państwo O tym nawet nie myslalem - ot, do Bulgarii sporo rodakow jezdzilo. Widac Ziwkow dobrze pilnowal, zeby dalej nie pojechali. J. |
|
Data: 2018-10-28 23:34:35 | |
Autor: Jarosław Sokołowski | |
SP-PHN Kukułka | |
Pan J.F. napisał:
Pojechał legalnie i co dalej? Tito by mu w końcu powiedział: terazNo i co - tak sie Tito przelot spodobal, ze pilota odstawil do No jakoś tak. Jeżdżacych pociągiem, samochodem, autokarem, czy też samolotem rejsowym było sporo. A jak się rodzynek trafił, trzeba było potraktować specjalnie. Z jugosławiańskim paszportem wpuszczały, bo wiedziały, że zarazPolski byl egzotyczny w tym czasie, ale te formalnosci - paszport Byłem ostatnim, który gdzieś tak wiosną 1982 roku zwrócił paszport tzw. organowi. Tak mi przynajmniej powiedziała pani, która ów organ reprezentowała. Z tym że wtedy posiadanie paszportu w kieszeni wcale nie oznaczało, że można było sobie jechac dokąd się chciało. Nawet nie chodziło o wizy. Z paszportem też mogli nie wypuścić. Przed Trzynastym jak kto wyjechał, to zaraz wracał. Po tej daciePo trzynastym to malo kogo wypuscili. Dosyć szybko przyszła. Wspomniane wcześniej obozu uchodźców na wycieczkach do Wiednia zaczęły się już w 82. Zbyt wielu. Wyjeżdzali jak się dało, a przeważnie jakoś się dało.No wlasnie niezbyt sie dalo, bo skad te porwane samoloty. Nie, nie stąd. To jednak wynik fantazji ułańskiej -- kombinując spokojnie i po cichu można było zrobić to skuteczniej. Prosić o azyl w Bułgarii?! To by chyba oskarżyli o zamach na Swoich wiele pilnować nie musiał. Bułgarzyn mało ruchliwy jest facet. Jarek -- Chodziliśmy do Bułgarów, patrzeliśmy, jak się kłaniają w świątyni, to jest w meczecie, stojąc bez pasa; pokłoniwszy się, siądzie Bułgarzyn i patrzy tędy i owędy, jak opętany; i nie ma wesela w nich, jeno smutek i smród wielki. Nie jest dobry zakon ich. |
|
Data: 2018-10-29 00:45:02 | |
Autor: J.F. | |
SP-PHN Kukułka | |
Dnia Sun, 28 Oct 2018 23:34:35 +0100, Jarosław Sokołowski napisał(a):
Pan J.F. napisał: To byl 1971 - mozliwe, ze jeszcze nie tak sporo. A jak się rodzynek trafił, trzeba było potraktować specjalnie. jest to jakis argument, ale watpie, czy chcieli by tak odmiennie traktowac. Z jugosławiańskim paszportem wpuszczały, bo wiedziały, że zarazPolski byl egzotyczny w tym czasie, ale te formalnosci - paszport nie mogla wiedziec, ze nikt po tobie nie zwroci. No - mogles byc ostatnim, ktorego brakowalo ... ale nie, pewnie wielu nie zwrocono. Z tym że wtedy posiadanie paszportu w kieszeni wcale I chyba nie wypuszczali. Ale przed 13-tym paszport miales w domu ? Chyba nie, ciagle byl jeszcze do zwrotu .. Przed Trzynastym jak kto wyjechał, to zaraz wracał. Po tej daciePo trzynastym to malo kogo wypuscili. Ale duzo osob wojna zastala za granica. Zbyt wielu. Wyjeżdzali jak się dało, a przeważnie jakoś się dało.No wlasnie niezbyt sie dalo, bo skad te porwane samoloty. Bułgarki do nas wczesnie zjechaly. Moze malo ruchliwy byl, bo wiedzial, ze go nie wypuszcza :-) J. |
|
Data: 2018-10-29 18:11:53 | |
Autor: Robert Tomasik | |
SP-PHN Kukułka | |
W dniu 29-10-18 o 00:45, J.F. pisze:
Byłem ostatnim, który gdzieś tak wiosną 1982 roku zwrócił paszportnie mogla wiedziec, ze nikt po tobie nie zwroci. W połowie lat 80-tych,to pamiętam, że biorąc paszport zostawiałeś dowód osobisty. Był obowiązek posiadania przy sobie dowodu osobistego. Pamiętam, że wróciłem z za granicy i poszedłem w góry z paszportem, z czego jakaś chryja wynikła, bo na terenie kraju nie można się było legitymować paszportem. |
|
Data: 2018-10-30 15:54:18 | |
Autor: J.F. | |
SP-PHN Kukułka | |
Użytkownik "Robert Tomasik" napisał w wiadomości grup dyskusyjnych:5bd73f76$0$509$65785112@news.neostrada.pl...
W dniu 29-10-18 o 00:45, J.F. pisze: Byłem ostatnim, który gdzieś tak wiosną 1982 roku zwrócił paszportnie mogla wiedziec, ze nikt po tobie nie zwroci. W połowie lat 80-tych,to pamiętam, że biorąc paszport zostawiałeś dowód Tak to ogolnie bylo, obywatel mial miec paszport w urzedzie, wydawany w miare potrzeby. Ewentualnie w sejfie zakladu pracy. Oczywiscie wladza rozumiala, ze obywatel nie moze zaraz po powrocie, w niedziele, gonic do urzedu zdac paszport. Wiec trzeba bylo mowic, ze sie niedawno wrocilo ... a tam wielka pieczatka z datą :-) No to jeszcze mozna mowic, ze sie pojutrze wyjezdza :-) Tak czy inaczej - ja tylko o tym, ze urzedniczka nie mogla wiedziec, ze Jarek jest ostatnim, ktory zdal paszport. Ale powiedziec mogla :-) No chyba ze to byla np urzedniczka na uczelni, i miala rozeznanie, ze tylko jednego paszportu jej brakuje. J. |
|
Data: 2018-10-31 23:03:38 | |
Autor: Jarosław Sokołowski | |
SP-PHN Kukułka | |
Pan J.F. napisał:
Tak czy inaczej - ja tylko o tym, ze urzedniczka nie mogla wiedziec, ze Jarek jest ostatnim, ktory zdal paszport. Ale powiedziec mogla :-) Nie upieram się przy tym, że byłem ostani czy choćby przedostatni. Ale jednak wiedzieć mogła -- miała dowody osobiste oddane w zastaw. Jarek -- Jedna ręka na szabli, a drugą do stoła Przywoławszy dwie strony: "Uciszcie się!" woła. Marząc i kończąc pacierz wieczorny, pomału Usnął ostatni w Litwie Woźny trybunału. |
|
Data: 2018-11-01 08:55:40 | |
Autor: J.F. | |
SP-PHN Kukułka | |
Dnia Wed, 31 Oct 2018 23:03:38 +0100, Jarosław Sokołowski napisał(a):
Pan J.F. napisał: Jarku, ale przeciez sporo osob bylo za granica, na wyjazdach roznej dlugosci, a po 13 grudnia to sporo sobie przedluzylo. Wiec na pewno nie byles ostatni ... chyba, ze w jakiejs malej organizacji, gdzie akurat wszyscy wrocili ... J. |
|
Data: 2018-11-02 10:15:39 | |
Autor: Jarosław Sokołowski | |
SP-PHN Kukułka | |
Pan J.F. napisał:
Tak czy inaczej - ja tylko o tym, ze urzedniczka nie mogla wiedziec, ze Jarek jest ostatnim, ktory zdal paszport. Ale powiedziec mogla :-) Z tym że ONI dobrze wiedzieli kto pojechał i nieprędko wróci. Na tych władza kładła lachę. Kluczową sprawą były wspomniane karty przekroczenia granicy. Zostawiało się je pogranicznikom, a one potem trafiały "gdzie trzeba". Moja cały czas była w paszporcie -- zatem zaliczyć mnie trzeba do innej grupy, takiej co "ma paszport, a nigdzie nie pojechał". Nigdzie też nie pojedzie, bo z takim paszportem trudno nyło wyjechać. Co innego jeśli miał datę wystawienia po 13 grudnia. Wtedy mogli nawet zasalutować przy odjeździe z posterunku granicznego. Jarek -- Paszport? Paszport mam wojenny, | Tam nie wracaj, grunt spalony, Własność Pana Generała. | Nie ma życia, stan krytyczny. Nawet ci nie podam ceny, | Słuchaj, czy na paszport WRONY Przyjm, że się mnie WRONA bała. | Dadzą azyl polityczny? |
|
Data: 2018-10-31 22:46:30 | |
Autor: Jarosław Sokołowski | |
SP-PHN Kukułka | |
Pan Robert Tomasik napisał:
Byłem ostatnim, który gdzieś tak wiosną 1982 roku zwrócił paszportnie mogla wiedziec, ze nikt po tobie nie zwroci. Zawsze się zostawiało, aż do 1989 roku, kiedy to senator Osmańczyk uparł się, że sprawę paszportów należy załatwić natychmiast, choć inne rzeczy też są pilne. Czyli dać każdemu paszport do domu, by korzystał z niego kiedy chce. Śpieszyło się Senatorowi i dokonał tego. Potem zmarł ledwie po trzech miesiącach senatorowania. Zrobił przez ten czas więcej dobrego, niż inni przez całą kadencję. Za to należy Go ciepło wspominać -- a czas po temu teraz się najlepszy. Ale z tym "na terenie kraju nie można się było legitymować paszportem" to już przesada. To jak żyć? Paszport dostawało się na długo przed planowanym wyjazdem, choćby po to, żeby załatwić wizy. Ale w latach osiemdziesiątych wszystko było mozliwe, praworządność w kraju była w całkowitym rozkładzie. Kraj upadły, taka Somalia, tylko w mniejszej skali. Więcej załeżało od kreatywnych pomysłów urzędnika, niż od przepisów prawa. Mnie na przykład zatrudniono wtedy w mieście odległym o 300 kilometrów. A praca zdalna nie była jeszcze w modzie. Na to musiał wydać zgode jakiś urzędnik z urzędu (a przynajmiej tak się wszystkim wydawało). Kazał mi *zorganizować sobie* zaśwaidczenie, że w moim mieście nie jestem aż tak bardzo potrzebny i mogę pracować gdzie indziej zdalnie. Że niby w mojej radzie narodowej będa wiedzieli o co chodzi. Nie wiedzieli. Chodziłem od pokoju do pokoju, w każdym odsyłali mnie do następnego. Aż w końcu skierowali mnie do komórki, któa okazała się być... biurem kolegium do spraw bumelantów. Ci mi chociaż dali papier, że się nie uchylam. Wystarczył. Jarek -- Ameryka też się sypie, to osobny rozdział, Bill Clinton palił trawę, ale się nie zaciągał, "Dalej jazda do roboty, jebane nieroby!!!, Toć roboty u nas ni ma i co ty na to powiesz? |
|
Data: 2018-11-01 09:18:07 | |
Autor: J.F. | |
SP-PHN Kukułka | |
Dnia Wed, 31 Oct 2018 22:46:30 +0100, Jarosław Sokołowski napisał(a):
Pan Robert Tomasik napisał: Eee - chyba szybko by kto inny wprowadzil. Ale z tym "na terenie kraju nie można się było legitymować paszportem" Zaraz ... to na czas zalatwiania wizy zostawales bez paszportu i bez dowodu? Bo te ambasady chyba jakos tak dzialaly, ze chcialy paszport na pare dni. Ale w latach osiemdziesiątych wszystko było mozliwe, praworządność w Ale przeciez te przepisy to od lat 50-tych czy nawet 40-tych ... Więcej załeżało od kreatywnych pomysłów urzędnika, Tak swoja droga to w latach 50-tych byly jakies nakazy pracy i tak ludnosc, czy tylko specjalistow rozrzucali po kraju. gdzie indziej zdalnie. Że niby w mojej radzie narodowej będa wiedzieli Minelo pare lat, ustroj sie zmienil, PKO, juz chyba BP, mialo takie karty tylko do bankomatow. Jak ja chcialem ja po 2 czy 3 latach przedluzyc, to tez zwiedzilem pare pokoi bo nikt nie wiedzial co to - zdazyli zlikwidowac :-) Minely kolejne lata ... i w banku do odblokowania dostepu chcieli dwa dokumenty ze zdjeciem. No i tak sie zaczalem zastanawiac - ksiazeczek zdrowia juz nie ma, PJ i paszport sa nieobowiazkowe, legitymacji zakladowych tez wiele zlikwidowano ... Ale USA z ich "non-driving driving licence" nic nie przebije :-) J. |
|
Data: 2018-11-02 10:31:10 | |
Autor: Jarosław Sokołowski | |
SP-PHN Kukułka | |
Pan J.F. napisał:
Zawsze się zostawiało, aż do 1989 roku, kiedy to senator Osmańczyk Dobrze pamiętam debatę w senacie. Wtedy z zaciekawienim słuchało się takich rzeczy w telewizji. Wcale nie było to takie oczywiste. Znaczna część senatorów (i posłów) uważała, że to zbyt daleko idące, że władza powinna wiedzieć gdzi ekto jedzie, może dalej trzymać te paszporty na milicji, ale dawać kiedy kto chce i za każdym razem zapisując co planuje. Albo inne podobne półśrodki. Przypominam, że t tamtym senacie było 99 senatorów "naszych" oraz jeden Stokłosa. Ale z tym "na terenie kraju nie można się było legitymować paszportem" Ja miałem zgłosić się po wizę 14 grudnia 1981. W czasie wcześniejszej wizyty w ambasadzie też (chyba) pokazywałem paszport i wypełniałem różne kwity. Ale w latach osiemdziesiątych wszystko było mozliwe, praworządność w No i w oparciu o ustawy i rozporządzenia jeszcze z czasów Bieruta w roku 1989 nagle można było załatwić rzeczy, które były nie do pomyślenia jeszcze rok wcześniej. Nie dąło się na zasadzie "nie bo nie, co z tego, że ustawa przewiduje, ale nie godzi się tak w kraju socyalistycznym". Zmiana polegała właśnie na tym, że rządzi prawo, a nie urzędnik. Nawet w latach głębokiej komuny nie układano prawa tak, by np. minister sprawiedliwości i w jednej osobie prokurator krajowy kontrolowiał również sądy i sędziów. -- Jarek |
|
Data: 2018-11-01 10:37:41 | |
Autor: Robert Wańkowski | |
SP-PHN Kukułka | |
W dniu 2018-10-31 o 22:46, Jarosław Sokołowski pisze:
Ale w latach osiemdziesiątych wszystko było mozliwe, praworządność w Teraz nie jest inaczej. Dużo zależy woli urzędnika. Ja jakoś trafiam na tych, którzy są po mojej stronie mocy. :-) Może jednak jest ich większość. Robert |
|
Data: 2018-10-29 00:09:15 | |
Autor: Robert Tomasik | |
SP-PHN Kukułka | |
W dniu 28-10-18 o 23:05, J.F. pisze:
Prosić o azyl w Bułgarii?! To by chyba oskarżyli o zamach naO tym nawet nie myslalem - ot, do Bulgarii sporo rodakow jezdzilo. Bułgaria miała ponad 800 km granicy zewnętrznej do upilnowania. Rumunia 400 km. Turcja, Grecja i Jugosławia. Fakt, że nie śledziłem, ale jakoś do Turcji masowo chyba nie uciekano. |
|
Data: 2018-10-29 00:34:44 | |
Autor: J.F. | |
SP-PHN Kukułka | |
Dnia Mon, 29 Oct 2018 00:09:15 +0100, Robert Tomasik napisał(a):
W dniu 28-10-18 o 23:05, J.F. pisze: Rumunia sie nie liczy, bo po co tam uciekac :-) Turcja, Grecja i Jugosławia. Fakt, że nie śledziłem, ale jakoś Cos mi chodzi po glowie, ze byly paszporty "na wszystkie kraje socjalistyczne". Innych krajow to nie obchodzilo, paszport to paszport, ale Rumunow czy Bulgarow moglo - nie wypusciliby chyba. Musieli, bo by z tego dobrobytu za duzo ucieklo ... J. |
|
Data: 2018-10-29 18:04:51 | |
Autor: Robert Tomasik | |
SP-PHN Kukułka | |
W dniu 29-10-18 o 00:34, J.F. pisze:
Rumunia sie nie liczy, bo po co tam uciekac :-)Bułgaria miała ponad 800 km granicy zewnętrznej do upilnowania. RumuniaProsić o azyl w Bułgarii?! To by chyba oskarżyli o zamach naO tym nawet nie myslalem - ot, do Bulgarii sporo rodakow jezdzilo. Mnie chodziło o granicę Rumuńsko-Jugosłowiańską.
Zdaje się, że wbijano do jakiego kraju Ci wolno jechać. |
|
Data: 2018-10-29 21:35:01 | |
Autor: Marcin Debowski | |
SP-PHN Kukułka | |
On 2018-10-29, Robert Tomasik <robert.tomasik@gazeta.pl> wrote:
W dniu 29-10-18 o 00:34, J.F. pisze: Na demoludy to zdaje się były wkładki paszportowe, których uzywało się z dowodem. -- Marcin |
|
Data: 2018-10-29 22:41:48 | |
Autor: Robert Tomasik | |
SP-PHN Kukułka | |
W dniu 29-10-18 o 22:35, Marcin Debowski pisze:
Wkładka paszportowa - o ile pamiętam - umożliwiała zakup dewiz.Na demoludy to zdaje się były wkładki paszportowe, których uzywało się z dowodem.Cos mi chodzi po glowie, ze byly paszporty "na wszystkie krajeZdaje się, że wbijano do jakiego kraju Ci wolno jechać. Odnotowywało się w niej. |
|
Data: 2018-10-29 23:09:58 | |
Autor: Marcin Debowski | |
SP-PHN Kukułka | |
On 2018-10-29, Robert Tomasik <robert.tomasik@gazeta.pl> wrote:
W dniu 29-10-18 o 22:35, Marcin Debowski pisze: A nie czasami wkładka/książeczka walutowa? -- Marcin |
|
Data: 2018-10-30 22:23:07 | |
Autor: Robert Tomasik | |
SP-PHN Kukułka | |
W dniu 30-10-18 o 00:09, Marcin Debowski pisze:
Może. Dzieckiem byłem.A nie czasami wkładka/książeczka walutowa?Wkładka paszportowa - o ile pamiętam - umożliwiała zakup dewiz.Na demoludy to zdaje się były wkładki paszportowe, których uzywało się z dowodem.Cos mi chodzi po glowie, ze byly paszporty "na wszystkie krajeZdaje się, że wbijano do jakiego kraju Ci wolno jechać. |
|
Data: 2018-10-31 23:00:19 | |
Autor: Jarosław Sokołowski | |
SP-PHN Kukułka | |
Pan Robert Tomasik napisał:
A nie czasami wkładka/książeczka walutowa?Wkładka paszportowa - o ile pamiętam - umożliwiała zakup dewiz.Na demoludy to zdaje się były wkładki paszportowe, których uzywałoCos mi chodzi po glowie, ze byly paszporty "na wszystkie krajeZdaje się, że wbijano do jakiego kraju Ci wolno jechać. Ojejku, jakie piękne materii poplątanie! "Wkładka paszpotrowa" była, dało się z nia pojechać do tzw. krajów socjalistycznych. Lecz nikt nie wiedział dlaczego nazywa się "wkładką" -- była większa od dowodu osobistego, więc włożyć się jej tam nie dało. Wyglądąła dokładnie tak samo jak normalny paszport. Nie używało się jej z dowodem, bo tego nie wolno było wywozić za granicę. Do czasu, bo w końcu zrobili pieczątki (duże na całą stronę), uprawiniające do podróżowania po demoludach. Do paszportu nie wbijali żadnych pieczątek z ograniczeniami, każdy był -- jak głosił napis -- "na wsje strany mira". Tylko że aby wyjechać z kraju, trzeba było mieć "karte prekroczenia granicy", czyli własnie taką wkładkę ze smatławego papieru, na którym należało napisać gdzie się jedzie. Świstek ten szmatławy był "drukiem ścisłego zarachowania", dostawało sie jeden, więc jak się raz wyjechało i wróciło, to już kapota. Trzeba było paszport oddać i zaraz wystąpić o jego wydanie (z drugą wkładką). Osobna sprawa to "książeczka walutowa" (mam taka pamiątkę). Tam wpisywano ile się kupiło dewiz w banku. Oczywiście dewiz naszych, socyalistycznych. Limit był określony bodaj na trzy lata. Jak ktoś miał kaprys by jechac do "krajów kapitalistycznych lub Jugosławii", mógł wystąpić o zakup dolarów. Sprzedawali 150. Po cenie circa połowa ceny rynkowej. I wielokrotnie wyższej od oficjanej, bo ta oficjalna była taka, że nasz robotnik zarabiał w przeliczeniu tysiąc dolców, czyli może nawwt więcej od amerykańskiego. -- Jarek |
|
Data: 2018-11-01 00:43:26 | |
Autor: Marcin Debowski | |
SP-PHN Kukułka | |
On 2018-10-31, Jarosław Sokołowski <jaros@lasek.waw.pl> wrote:
tak samo jak normalny paszport. Nie używało się jej z dowodem, bo Czy to nie była czasami książeczka wojskowa (coby jeszcze bardziej zamieszać), której nie wolno było wywozić? Ale moze i oba. -- Marcin |
|
Data: 2018-11-01 09:04:12 | |
Autor: J.F. | |
SP-PHN Kukułka | |
Dnia Wed, 31 Oct 2018 23:00:19 +0100, Jarosław Sokołowski napisał(a):
Pan Robert Tomasik napisał: Czyli taki "paszport zastepczy" ? Do czasu, bo w końcu zrobili No wlasnie - i paszport juz niepotrzebny. Do paszportu nie wbijali żadnych pieczątek z ograniczeniami, każdy No tak, ale taki swistek zadziala w PRL, a nie zadziala na dalszych granicach - CS-Austria czy Jugoslawia. Czy nawet NRD-RFN. No chyba, ze to wynalazek ogolnoradziecki. Wiec lepiej wypuszczac bez paszportu. Ale o ile pamietam, to na Jugoslawie paszport przyslugiwal. Osobna sprawa to "książeczka walutowa" (mam taka pamiątkę). Tam Ja pamietam juz 130 a potem chyba nawet 120, a potem to juz dolarow chyba wcale nie ... a i tych socjalistycznych tez nieduzo. połowa ceny rynkowej. I wielokrotnie wyższej od oficjanej, bo ta I pojawila sie w kalkulacjach wyrobow "doplata do eksportu" ;-) J. |
|
Data: 2018-11-02 12:01:32 | |
Autor: Jarosław Sokołowski | |
SP-PHN Kukułka | |
Pan J.F. napisał:
Do paszportu nie wbijali żadnych pieczątek z ograniczeniami, każdy Tego świstka na dalczych granicach po prostu nie ma, został na tej pierwszej. Większość "ucieczek" na tym mniej więcej polegała. Ktoś dostał paszport, bo miał jechać w jakiejś sprawie dajmy na to do Libii, ale już we Wiedniu przerwał tamtą potróż i rozpoczął nową, wedle własnych planów. Tak się właśnie mówiło, że uciekł, bo wymknął się spod kontroli władzy. No chyba, ze to wynalazek ogolnoradziecki. W Związku Radzieckim byłem raz, przejazdem, w latach sześćdziesiątych jako dziecko. Trzeba było wcześniej zgłosić marszrutę, czylo podać jakim przejściem się wjedzie, a jakim wyjedzie. Myśmy pojechali inną trasą, bo droga była lepsza. Na granicy z Rumunią się okazało, że nas nie wypuszczą, bo nie mają informacji co my za jedni. Trzeba było jechać ze dwieście kilometrów na inne przejście, gdzie nas oczekiwano. Ale o ile pamietam, to na Jugoslawie paszport przyslugiwal. Co znaczy "przysługiwał"? Obowiązywał. Dali albo nie dali. -- Jarek |
|
Data: 2018-11-02 14:14:39 | |
Autor: Robert Tomasik | |
SP-PHN Kukułka | |
W dniu 02-11-18 o 12:01, Jarosław Sokołowski pisze:
No chyba, ze to wynalazek ogolnoradziecki.W Związku Radzieckim byłem raz, przejazdem, w latach sześćdziesiątych To dziwię się, że w ogóle dojechaliście. Ja też jako dziecko tam jechałem gdzieś w latach 70-tych. Oni mieli takie wieże obserwacyjne przy drogach i przekazywali sobie obcy samochód. Gdy skręciliśmy by chwilę odpocząć, po kilku minutach przyjechali milicjanci. Niby z troki, czynie potrzebujemy pomocy, ale jednak. |
|
Data: 2018-11-02 21:39:06 | |
Autor: J.F. | |
SP-PHN Kukułka | |
Dnia Fri, 2 Nov 2018 12:01:32 +0100, Jarosław Sokołowski napisał(a):
Pan J.F. napisał: Ale to normalna sprawa. Tylko trzeba bylo sobie zalatwic ten wyjazd do Libii. A nie wystarczylo wyjechac do Czechoslowacji. Moze dlatego, ze wtedy nie dawali paszportu, mozna bylo na dowod. Ale to w pewnych latach. Ale o ile pamietam, to na Jugoslawie paszport przyslugiwal.Co znaczy "przysługiwał"? Obowiązywał. Dali albo nie dali. W 82 by nie dali, ale pozniej jakos dawali, i wczesniej tez. Do Jugoslawii wladza pozwala wyjechac chocby na wczasy, ale nie wiem - z paszportem czy bez, Jugoslowanie wypusciliby dalej czy nie. NRD-owcy tak przez Polske uciekali, ale to juz w 89. A wczesniej przez Wegry - ale nieoficjalnie. https://pl.wikipedia.org/wiki/Zjednoczenie_Niemiec J. |
|
Data: 2018-11-02 22:17:30 | |
Autor: Jarosław Sokołowski | |
SP-PHN Kukułka | |
Pan J.F. napisał:
Tego świstka na dalczych granicach po prostu nie ma, został na tej Normalna sprawa jest wtedy, gdy nie trzaba niczego takiego "załatwiać". Ale o ile pamietam, to na Jugoslawie paszport przyslugiwal.Co znaczy "przysługiwał"? Obowiązywał. Dali albo nie dali. "Kraje kapitalistyczne i Jugosławia" -- zawsze takim osobliwym opisem określano miejsca, w które należy wybierać się z paszportem. Rozmaite afrykańskie "Ludowe Republiki Czegośtam" łapały się do tego towarzystwa, ale władzy jakoś to nie przeszkadzało. W Jugosławii spotykała się znajoma mi rodzina. Jeden jej członek od wojny mieszakał w Londynie, reszta w Polsce. Na wyjazd do Wielkiej Brytanii w życiu by im paszportu nie dali. A gdyby któryś wrócił z pieczątka Home Office w paszporcie, byłby to dla niego ostatni wyjazd. Spotkania umawiali więc gdzieś na dalmackim wybrzeżu. Tito wpuszczał jednych i drugich, nie donosił nikomu kto się z kim spotyka. NRD-owcy tak przez Polske uciekali, ale to juz w 89. W tamtym czasie codziennie bywałem na warszawskim Dworcu Wschodnim. Przyjeżdżał pociąg z enerdówka, wszyscy pasażerowie gnali od razu na parking dla autokarów, skąd wracali do Niemiec, to tej drugiej części. Papiery mieli jakoś organizowane hurtowo. -- Jarek |
|
Data: 2018-11-02 16:21:18 | |
Autor: Krzysiek | |
SP-PHN Kukułka | |
W dniu piątek, 2 listopada 2018 22:17:31 UTC+1 użytkownik Jarosław Sokołowski napisał:
W tamtym czasie codziennie bywałem na warszawskim Dworcu Wschodnim. Chyba odwrotnie - Polska nie graniczyła bezpośrednio z RFN i żeby się tam dostać trzeba było przejechać przez NRD. Były zorganizowane "eksterytorialne" pociągi z Polski do RFN, do których służby NRD nie miały wstępu. Czyli raczej odjeżdzali pociągami a przyjeżdzali byle czym - pełno było zaparkowanych trabantów. |
|
Data: 2018-11-03 11:23:59 | |
Autor: Jarosław Sokołowski | |
SP-PHN Kukułka | |
Pan Krzysiek napisał:
W tamtym czasie codziennie bywałem na warszawskim Dworcu Wschodnim. To ważny kawałek historii najnowszej, powinien zostać dobrze opisany. Nie upieram się przy tym, że najpierw jechali pociągiem, a potem autokarem, choć tak to właśnie pamiętam. Może było odwrotnie, ale to tylko szczegóły techniczne. Jechali do Warszawy, a nie do Wrocławia czy Zielonej Góry, bo w Warszawie była ambasada zdolna do uczynienia ich nietykalnymi obywatelami RFN. Tu nie widziałem nigdzie porzuconych trabantów, wszystko było dobrze zorganicowane, miało charakter masowy. Napływ trabantów nasilił się już po zjednoczeniu. Wschodnie marki zamieniono po kursie 1:1 na marki prawdziwe, wschodniech Niemców nagle zaczęło być stać na volkswageny. W tej sytuacji starym trabim najlepiej było przejechać przez Odrę i sprzedać go choćby za pół litra (referatem pod tytułem "dominująca rola poł litra w historii socjalizmu" zajął się tu już ktoś inny). Brak polskiej gramicy z RFN był oczywiście dużym utrudnieniem, ale Polska wtedy była pierwszym krajem zdolnym do zapewnienia swobody i bezpieczeństwa gościom z NRD -- tu nie musieli obawiać się pani Stasi. W Czechosłowacji, graniczącej z oboma państwami niemieckimi, na Plac Wacława wyszli z kluczami dopiero pod koniec października. Jarek -- pane prezidente já chci jen kousek štěstí pro co jiného jsme přeci zvonili klíčema na náměstí |
|
Data: 2018-11-03 14:47:34 | |
Autor: J.F. | |
SP-PHN Kukułka | |
Dnia Sat, 3 Nov 2018 11:23:59 +0100, Jarosław Sokołowski napisał(a):
Pan Krzysiek napisał: We Wroclawiu byl i jest konsulat RFN. Tu nie widziałem nigdzie porzuconych Moze sie nie oplacalo zabierac, albo ... u nas benzyna chyba ciagle na kartki. Napływ trabantów nasilił się już po zjednoczeniu. Wschodnie marki Ale na troche myslenia na drodze to juz nie. Co ja sie raz naklalem na nich juz po zjednoczeniu ... Brak polskiej gramicy z RFN był oczywiście dużym utrudnieniem, ale Ale patrz w wiki na daty. Wegrzy odblokowali czesciowo granice 2 maja 89, a u nas ciagle jeszcze bylo przed wyborami. 12 wrzesnia Mazowiecki zostal premierem, a NRD otwarlo granice 9 listopada. Mamy wiec niecale 2 miesiace ... ale niechec do Stasi mogla u nas zapanowac juz wczesniej - Jaruzelski gdzies od 87 stopniowo uwalnial. Widac jednak nie na tyle, zeby NRD-om pozwolic wyjechac. J. |
|
Data: 2018-11-03 15:34:25 | |
Autor: Jarosław Sokołowski | |
SP-PHN Kukułka | |
Pan J.F. napisał:
Brak polskiej gramicy z RFN był oczywiście dużym utrudnieniem, ale To było latem 1989. Już po wyborach, ale jeszcze przed Mazowieckim. Mamy wiec niecale 2 miesiace ... ale niechec do Stasi mogla u nas To dalej nie były swobodne wyjazdy, Niemcy wciąż musieli kombinować aby znaleźć pretekst podróży do Polski. -- Jarek |
|
Data: 2018-11-03 16:53:32 | |
Autor: J.F. | |
SP-PHN Kukułka | |
Dnia Sat, 3 Nov 2018 15:34:25 +0100, Jarosław Sokołowski napisał(a):
Pan J.F. napisał: Swobodny ruch z NRD byl wczesniej, ale 13 grudnia zatrzymalismy ... ale czy potem nie odblokowalismy ? Czy juz oni zaczeli sami blokowac ? Jak widac jakos z pretekstem nie mieli problemu w praktyce. J. |
|
Data: 2018-11-03 18:17:12 | |
Autor: Jarosław Sokołowski | |
SP-PHN Kukułka | |
Pan J.F. napisał:
To dalej nie były swobodne wyjazdy, Niemcy wciąż musieli kombinować Swobodnego ruchu nie było nigdy. Jeździli Enerdowcy do Czechosłowacji, tej husakowskiej, bo było wiadomo, że lokalni nie gorzej od Stasi upilnują, by się który nie kręcił obok ambasady. Tam widywałem kampingi równiutko zastawione trabantami, żadnego innego samochodu. Do Polski strach nyło wypuszczać, by się który nie zdeprawował. Dalej, nad morze do Bułgarii i Rumunii to tylko wyjątkowo zaufani. -- Jarek |
|
Data: 2018-11-03 20:50:26 | |
Autor: J.F. | |
SP-PHN Kukułka | |
Dnia Sat, 3 Nov 2018 18:17:12 +0100, Jarosław Sokołowski napisał(a):
Pan J.F. napisał: Byly lata 70-te, i Polak mogl pojechac do NRD, na dowod. To mysle, ze na zasadzie wzajemnosci Niemiec mogl Polske odwiedzic. I to sie jakos na wiecej krajow rozciagalo. Nawiasem pytajac - juz w latach 80-tych ulubiony cel naszych handlarzy to byl Budapeszt ... jeszcze na dowod, czy na paszport ? tej husakowskiej, bo było wiadomo, że lokalni nie gorzej od Stasi W Pradze ? A tak swoja droga - jak pilnowali ? Szlaban jakis i kontrola dokumentow ? A jakby tak zachodni Niemiec paszport zgubil ? A w Warszawie jak to wygladalo ? Bo przedostac sie z CS do Polski zaden problem, choc cos tam na Sniezce usilowali pilnowac - ale to nasi :-) To moze jednak ambasada RFN przez dlugie lata mowila "zapraszamy, ale nie jestesmy w stanie tutaj panu pomoc" ... Z drugiej strony plotki donosza, ze czasami NRD pozwalo na emigracje .... ale nie za darmo. I RFN placil ... ale z niechecia, wiec tez ograniczal :-) Do Polski strach nyło wypuszczać, by się który nie zdeprawował. W latach 80-tych niewatpliwie strach ... ale stare umowy ciagle obowiazywaly ... J. |
|
Data: 2018-11-03 23:10:23 | |
Autor: Jarosław Sokołowski | |
SP-PHN Kukułka | |
Pan J.F. napisał:
Swobodnego ruchu nie było nigdy. Jeździli Enerdowcy do Czechosłowacji,To dalej nie były swobodne wyjazdy, Niemcy wciąż musieli kombinowaćSwobodny ruch z NRD byl wczesniej, ale 13 grudnia zatrzymalismy ... A jednak nie. Do takiej Rumunii by ich mogli nie wypuścić. Ceausescu, choć drań i świr, to od 1969 roku poróżniony z całą "bratnią wspólnotą". Securitate robiło w kraju co chciało, ale niekoniecznie to, co chciało Stasi. I to sie jakos na wiecej krajow rozciagalo. Nie rozciągało się. W Czechosłowacji była nadreprezentacja Enerdowców, w innych demoludach tylko rodzynki. Nawiasem pytajac - juz w latach 80-tych ulubiony cel naszych handlarzy Na dowód. Na przełomie 70/80 bez większego problemu, choćby pociągiem. tej husakowskiej, bo było wiadomo, że lokalni nie gorzej od Stasi Nie, gdzieś na prowincji, w pięknych okolicznościach przyrody. Zaskoczony byłem tym, że sami Niemcy, każdy w takich camych dresach i takim samym trabancie. A tak swoja droga - jak pilnowali ? Już na wieździe do Pragi mogli monitorować, czy to aby nie do ambasady. A jakby tak zachodni Niemiec paszport zgubil ? Ryzykować przez zieloną granicę żeby zwiedzić Polskę?! Na przejściach drogowych między bratnimi krajami kolejki bywały kilkugodzinne. Byłem pod wrażeniem, gdy pierwszy raz zobaczyłem granicę między "krajami kapitalistycznymi". Schengen to jeszcze nie było, ale nikt się nie zatrzymywał. Machali wybiórczo, na przykład na samochody z Polski. Ale też tylko grzecznie prosili o papiery, nie kazali wypakowywać całego bagażnika. Jarek -- Byłem na wsi, byłem w mieście. Byłem nawet w Budapeszcie. |
|
Data: 2018-11-03 23:43:13 | |
Autor: J.F. | |
SP-PHN Kukułka | |
Dnia Sat, 3 Nov 2018 23:10:23 +0100, Jarosław Sokołowski napisał(a):
Pan J.F. napisał: Ale Rumunia z NRD nie graniczy. Wiec to raczej Wegrzy czy Czecho/Slowacy musieliby nie wypuscic. Ale mimo tego poroznienia turystyka Polakow do i przez Rumunie sie odbywala. I to sie jakos na wiecej krajow rozciagalo.Nie rozciągało się. W Czechosłowacji była nadreprezentacja Enerdowców, Do CS mieli blisko ... no ale do Polski tez ... Nawiasem pytajac - juz w latach 80-tych ulubiony cel naszych handlarzy Ale pozniej, 83-89 ? Nie, gdzieś na prowincji, w pięknych okolicznościach przyrody. Zaskoczonytej husakowskiej, bo było wiadomo, że lokalni nie gorzej od StasiW Pradze ? Jakis zjazd, zlot ... albo wymiana z Czechami, ktorzy nad morze pojechali :-) A tak swoja droga - jak pilnowali ?Już na wieździe do Pragi mogli monitorować, czy to aby nie do ambasady. No to przeciez powie, ze Prage chce zobaczyc. A jakby tak zachodni Niemiec paszport zgubil ? Nie, zeby dostac sie do ambasady w Warszawie. I zaraz tam zielona granice - tam szlak normalny jest wzdluz granicy, wystarczy zejscia pomylic :-) Na przejściach Ale pociagi kursowaly bez wiekszych postojow. Dlugie to byly Polska-Niemcy juz po zjednoczeniu. Ostatni przyklad takiego nadgorliwca to widzialem juz w tym wieku wyjezdzajac do Czech. Inni juz tylko z wyraznym znudzeniem tak tylko pro forma o dokumenty prosili, a ten sprawdza, wypytuje, a dokad, a po co, a co w bagazniku ... i z satysfakcja pomyslalem "a za miesiac cie zwolnia". J. |
|
Data: 2018-11-04 00:03:30 | |
Autor: Jarosław Sokołowski | |
SP-PHN Kukułka | |
Pan J.F. napisał:
A jednak nie. Do takiej Rumunii by ich mogli nie wypuścić. Ceausescu,Byly lata 70-te, i Polak mogl pojechac do NRD, na dowod. To mysle, ze na zasadzie wzajemnosci Niemiec mogl Polske odwiedzic.Swobodnego ruchu nie było nigdy. Jeździli Enerdowcy do Czechosłowacji,To dalej nie były swobodne wyjazdy, Niemcy wciąż musieli kombinowaćSwobodny ruch z NRD byl wczesniej, ale 13 grudnia zatrzymalismy ... Nie wiem jak to było formalnie zorganizowane, ale Enerdowiec jechał tam, gdzie to wcześniej zgłosił. Albo wcale -- jeśli chciał jechać, gdzie nie powinien. Ryzyko zbyt duże (zrobić wyskok z Czechosłowacji do Rumunii), korzyści żadne -- to przecież nie zachód. Ale mimo tego poroznienia turystyka Polakow do i przez Rumunie sie Ja nawet byłem tam w czasie, kiedy odpał Nicolae wkraczał w ostatnią fazę rozwoju. Polacy mieli najłatwiej w całym obozie, wszędzie było ich sporo. Co nie znaczy, że w Polsce było normalnie pod względem wyjazdów. Ale pozniej, 83-89 ?Nawiasem pytajac - juz w latach 80-tych ulubiony cel naszych handlarzyNa dowód. Na przełomie 70/80 bez większego problemu, choćby pociągiem. Też. Nie, gdzieś na prowincji, w pięknych okolicznościach przyrody. Zaskoczonytej husakowskiej, bo było wiadomo, że lokalni nie gorzej od StasiW Pradze ? Normalna sytuacja, stan ciągły. Taki spacerniak w enerdowskim więzieniu. A tak swoja droga - jak pilnowali ?Już na wieździe do Pragi mogli monitorować, czy to aby nie do ambasady. No to przecież powiedzą mu, gdy następnym razem będzie chciał wyjechać za granicę, że już był. Ryzykować przez zieloną granicę żeby zwiedzić Polskę?!Nie, zeby dostac sie do ambasady w Warszawie. Mieszkałem długie lata niedaleko ambasady RFN w Warszawie. I zaraz tam zielona granice - tam szlak normalny jest wzdluz granicy, I co dalej? Jarek -- Polak to bardzo ruchliwy facet Gdzie nas nie było sam diabeł nie wie I pod jaworem i pod modrzewiem I jako Jontek i jako pilot |
|
Data: 2018-11-04 14:49:38 | |
Autor: J.F. | |
SP-PHN Kukułka | |
Dnia Sun, 4 Nov 2018 00:03:30 +0100, Jarosław Sokołowski napisał(a):
Pan J.F. napisał: Byc moze tak jak pisales - zajrzy ktos po powrocie, stempel zobaczu .... no ale jesli bez paszportu ? Chyba ze nrdowskim zwyczajem - sasiad zakapuje, albo doniesie ze go nie bylo tam gdzie mial byc ... Ryzyko zbyt duże (zrobić wyskok z Czechosłowacji do Rumunii), Korzysci zadne, ale ryzyko ... moze niewielkie. Nam jakos wladza ludowa pozwalala. A moze po prostu za daleko, a korzysci zadne :-) Ale mimo tego poroznienia turystyka Polakow do i przez Rumunie sieJa nawet byłem tam w czasie, kiedy odpał Nicolae wkraczał w ostatnią Na Keleti Polakow bylo jednak sporo :-) Też.Ale pozniej, 83-89 ?Nawiasem pytajac - juz w latach 80-tych ulubiony cel naszych handlarzyNa dowód. Na przełomie 70/80 bez większego problemu, choćby pociągiem. No to nie ma co narzekac na nienormalnosc. Nie, gdzieś na prowincji, w pięknych okolicznościach przyrody. Zaskoczonytej husakowskiej, bo było wiadomo, że lokalni nie gorzej od StasiW Pradze ? Z drugiej strony ja czesto nad morze jezdzielem, bo zaklad ojca mial tam duzy osrodek. I co - tez to nazwac spacerniakiem ? Czasem sie zaklady zamienialy, zeby stale w jedno miejsce nie jezdzic. No to przecież powiedzą mu, gdy następnym razem będzie chciał wyjechaćNo to przeciez powie, ze Prage chce zobaczyc.A tak swoja droga - jak pilnowali ?Już na wieździe do Pragi mogli monitorować, czy to aby nie do ambasady. Nastepny raz to on by inne granice przekraczal. Poza tym w CS byc i Pragi nie zobaczyc ? Mieszkałem długie lata niedaleko ambasady RFN w Warszawie.Ryzykować przez zieloną granicę żeby zwiedzić Polskę?!Nie, zeby dostac sie do ambasady w Warszawie. I co - milicjanci wszystkich legitymowali, zeby przypadkiem jakis nrd nie uciekl z obozu ? I zaraz tam zielona granice - tam szlak normalny jest wzdluz granicy,I co dalej? No i do stacji kolejowej, jeden bilet do Warszawy prosze. Albo do Wroclawia, bo tu tez konsulat. W kazdym badz razie widziales - przyszedl rok 89 i jakos przestalo dotarcie do Warszawy byc problemem. J. |
|
Data: 2018-11-04 15:35:32 | |
Autor: Jarosław Sokołowski | |
SP-PHN Kukułka | |
Pan J.F. napisał:
Ja nawet byłem tam w czasie, kiedy odpał Nicolae wkraczał w ostatnią Nawet można było odnieść wrażenie, że dworzec Keleti jest największą atrakcją turystyczną Budy i Pesztu razem wziętych. Zwiedzali do upadłego, innym zabytkom poświęcając znacznie mniej uwagi. Normalna sytuacja, stan ciągły. Taki spacerniak w enerdowskim więzieniu.Z drugiej strony ja czesto nad morze jezdzielem, bo zaklad ojca mial Dlaczego? Enerdowec wiedział, że o ile nie zostanie sportowcem, to nigdy nie wyjedzie za granicę dalej, niż do Czechosłowacji. Stąd tak młodzież się w tym kraju rwała do sportu, stąd tak wielkie sucesy NRD na olimpiadach i mistrzostwach wszelakich. I co - milicjanci wszystkich legitymowali, zeby przypadkiemMieszkałem długie lata niedaleko ambasady RFN w Warszawie.Ryzykować przez zieloną granicę żeby zwiedzić Polskę?!Nie, zeby dostac sie do ambasady w Warszawie. W latach osiemdziesiątych musieli zreaorganizować ruch na kilku sąsiednich ulicach, żeby kolejka (Polaków) jakoś się zmieściła. W takiej kolejce bardzo łatwo wyłapać kto jest Niemiec. No i do stacji kolejowej, jeden bilet do Warszawy prosze.I zaraz tam zielona granice - tam szlak normalny jest wzdluzI co dalej? Podejrzewam, że we Wrocławiu też łatwiej nie było. Jarek -- Na dworcach kradło się zawsze i będzie się kradło dalej. Inaczej nie można. |
|
Data: 2018-11-04 17:34:50 | |
Autor: J.F. | |
SP-PHN Kukułka | |
Dnia Sun, 4 Nov 2018 15:35:32 +0100, Jarosław Sokołowski napisał(a):
Pan J.F. napisał: Bo sytuacja podobna. Mozesz pojechac na wczasy wszedzie, pod warunkiem ze to bedzie Mielno. Bo tam mamy zakladowy osrodek. Jedziesz, a tam sam swoi :-) No ale tak zle nie bylo. Enerdowec wiedział, że o ile nie zostanie sportowcem, Watpie. Aby im to chodzilo po glowie. Raczej nacisk odgorny plus system szkolenia/selekcji. Na sport juz Hitler postawil. Ale tez np Szwedzi. I co - milicjanci wszystkich legitymowali, zeby przypadkiemMieszkałem długie lata niedaleko ambasady RFN w Warszawie.Ryzykować przez zieloną granicę żeby zwiedzić Polskę?!Nie, zeby dostac sie do ambasady w Warszawie. A wczesniej ? I co - Niemcow z kolejki SB wyciagalo, czy wchodzili bez kolejki - wystarczylo zagadac po szkopsku ? :-) No i do stacji kolejowej, jeden bilet do Warszawy prosze.I zaraz tam zielona granice - tam szlak normalny jest wzdluzI co dalej? Stala co prawda budka milicyjna, ale po drugiej stronie ulicy, tak raczej na wszelki wypadek https://gazetawroclawska.pl/sprzed-konsulatu-niemiec-zniknela-budka-policji-obserwuja-konsulat-z-radiowozu/ar/11932776 Warszawa o tyle lepsza, ze ambasada mogla miec wieksze mozliwosci, ale w przejechaniu z Wroclawia do Warszawy nie widze zadnego problemu. J. |
|
Data: 2018-11-04 22:40:10 | |
Autor: Jarosław Sokołowski | |
SP-PHN Kukułka | |
Pan J.F. napisał:
Z drugiej strony ja czesto nad morze jezdzielem, bo zaklad ojcaDlaczego? Nie, przecież nikt nie bronił pojechać do Łeby, Jastarni, Ciechocinka albo nawet do Kielc. Enerdowec wiedział, że o ile nie zostanie sportowcem, to nigdy Niaciskiem odgórnym szprycowali ich świństwami i ogólnie niszczyli im zdrowie. Jednak korzyści wyjazdowe osłabiały bunt przeciwko temu. W latach osiemdziesiątych musieli zreaorganizować ruch na kilkuA wczesniej ? Wcześniej to w Warszawie łatwiej było spotakć kogoś z zachodu, niż z demoludów. I co - Niemcow z kolejki SB wyciagalo, czy wchodzili bez kolejki - Za coś takiego dawali długie lata paki, więc odważnych było mało. Jarek -- Przeglądam w myśli wszystkich mych przyjaciół twarze I myślę sobie, och, psiakrew! czyż wszyscy są gówniarze? Ach, nie! Jest kilku wiernych, z tymi pojechałbym nawet do Kielc. A reszta? Ach, reszta, to jest gówno, proszę pani, wprost na szmelc. |
|
Data: 2018-11-04 23:31:50 | |
Autor: J.F. | |
SP-PHN Kukułka | |
Dnia Sun, 4 Nov 2018 22:40:10 +0100, Jarosław Sokołowski napisał(a):
Pan J.F. napisał: Ale gdzie spac ? W Lebie czy Jastarni prywatne kwatery byly, a w Kielcach ? No dobra - dalo sie. Nikt sie nie pytal, gdzie sie na wczasy jedzie. Mowisz ze w NRD mozna bylo tylko do CS i tylko do paru osrodkow ? Enerdowec wiedział, że o ile nie zostanie sportowcem, to nigdy I tak strasznie im na tych wyjazdach zalezalo ? To powinni sp* przy kazdej okazji. A wracali. Nacisk odgorny byl na sport, na wyniki ... Wcześniej to w Warszawie łatwiej było spotakć kogoś z zachodu, niżW latach osiemdziesiątych musieli zreaorganizować ruch na kilkuA wczesniej ? Drogie miasto, hotele zajete :-) I co - Niemcow z kolejki SB wyciagalo, czy wchodzili bez kolejki -Za coś takiego dawali długie lata paki, więc odważnych było mało. A nasza milicja dzielnie pomagala i lapala ? Czy po prostu ambasada mowila "nic nie mozemy zrobic". J. |
|
Data: 2018-11-03 13:45:06 | |
Autor: J.F. | |
SP-PHN Kukułka | |
Dnia Fri, 2 Nov 2018 22:17:30 +0100, Jarosław Sokołowski napisał(a):
Pan J.F. napisał: Libia to nie jest normalny kierunek turystyczny nawet dzis. Tam sie jechalo do pracy, prace zalatwialy panstwowe firmy, panstwo dawalo paszport, ale oczywiscie to nie bylo dla wszystkich, trzeba bylo miec wlasciwe kwalifikacje, a i tak popyt byl ograniczony. Ale o ile pamietam, to na Jugoslawie paszport przyslugiwal.Co znaczy "przysługiwał"? Obowiązywał. Dali albo nie dali. Raczej kwestia transportu. No i tamte republiki raczej nie byly sklonne do pilnowania obcych obywateli, wiec na jedno wychodzilo. W Jugosławii spotykała się znajoma mi rodzina. Jeden jej członek od Znam sprawe, gdy Czesi z rodzina z Anglii spotykali sie w Polsce. z pieczątka Home Office w paszporcie, byłby to dla niego ostatni No ale do Niemiec czy Wloch tez by nie dostali paszportu, wiec Jugoslawia byla uprzywilejowana. I jakos nie przyszlo im do glowy ze mozna wyjechac i nie wrocic. Moze wystarczajaca zapore stawialo same Home Office :-) NRD-owcy tak przez Polske uciekali, ale to juz w 89. Papiery najmniejszy problem - konsul wypisze. Ale autokarami ? Ktoredy ? Przez NRD ? To sie moglo zle skonczyc, choc juz chyba nie byl na to czas. Przez Czechosłowacje ? Troche dookola. Najprosciej byloby samolotem. No chyba, ze jako poczta dyplomatyczna - to tez moglo byc najprosciej, caly autobus poczty :-) J. |
|
Data: 2018-11-03 15:32:43 | |
Autor: Jarosław Sokołowski | |
SP-PHN Kukułka | |
Pan J.F. napisał:
Ale to normalna sprawa. Tylko trzeba bylo sobie zalatwic ten wyjazd Stąd też wiele pokus, że skoro pobyt ograniczony, zarobiło się trochę prawdziwych pieniędzy, to może nie wracać do kraju, tylko urządzić się gdzieś w wolnym świecie. "Kraje kapitalistyczne i Jugosławia" -- zawsze takim osobliwym opisem Chodzi mi tylko o to, że każdy kraj, który nie był Czechosłowacją, Węgrami, Związkiem Radzieckim, NRD, Bułgarią albo Węgrami, nazwany został "krajem kapitalistycznym". Z jakichś powodów postanowiono akurat z Jugosławii zdjąć cień podejrzeń o kapitalizm. A na przykład z Kuby już nie. W Jugosławii spotykała się znajoma mi rodzina. Jeden jej członek od Bo w naszym obozie jeden drugiemu do baraku nie zaglądał. Czescy emigranci byli poza zainteresowaniem naszej bezpieki. z pieczątka Home Office w paszporcie, byłby to dla niego ostatni Z ziemi greckiej też korzystali. I jakos nie przyszlo im do glowy ze mozna wyjechac i nie wrocic. Nie, nie Home Office. Po prostu nie przyszło. A dziadek jak tylko mógł, przyjechał do Polski. W tamtym czasie codziennie bywałem na warszawskim Dworcu Wschodnim. Obywatela RFN czepić się nie mogli. -- Jarek |
|
Data: 2018-11-03 17:19:57 | |
Autor: J.F. | |
SP-PHN Kukułka | |
Dnia Sat, 3 Nov 2018 15:32:43 +0100, Jarosław Sokołowski napisał(a):
Pan J.F. napisał: Dlatego polowa pieniedzy do reki, na zycie, a druga polowa na konto w Pekao :-) Ale to inny uklad. Tak czy inaczej - pomijajac stan wojenny, to wladza wypuszczala do krajow socjalistycznych, utrudniala do kapitalistycznych, a Jugoslawie jakos tolerowala. A chyba niewielu rodakow wyjechalo przez Jugoslawie - moze mieli inne mozliwosci, moze nie wiedzieli, moze wcale nie bylo tak prosto. Paszport chyba masz racje - kraje kapitalistyczne i Jugoslawia. "Kraje kapitalistyczne i Jugosławia" -- zawsze takim osobliwym opisem Moze przeoczenie. A moze jakies umowy, bo Chiny tez nie, Wietnam nie, Korea nie ... W Jugosławii spotykała się znajoma mi rodzina. Jeden jej członek od Zagladali zdaje sie, w archiwach Stasi cos tam jest Czescy emigranci byli poza zainteresowaniem naszej bezpieki. Obywatel brytyjski jednak byl. I bezpieka mogla ustalic ze spotyka sie z obywatelami bratniej Czechoslowacji ... i zainteresowac o co tu chodzi. z pieczątka Home Office w paszporcie, byłby to dla niego ostatni Do Grecji wolno bylo ? I jakos nie przyszlo im do glowy ze mozna wyjechac i nie wrocic.Nie, nie Home Office. Po prostu nie przyszło. Czyli dobrze im sie w Polsce zylo, lepiej niz Anglii :-) A dziadek jak tylko mógł, przyjechał do Polski. A to chyba mogl znacznie wczesniej. Tylko nie wiadomo, czy sie takim dziadkiem chwalic, czy absolutnie nie W tamtym czasie codziennie bywałem na warszawskim Dworcu Wschodnim. No jak nie ? To jednoczesnie obywatel NRD. W kajdanki i do p*, a do RFN wysle sie note, zeby nie wystawiali falszywych paszportow. Czytasz, ze jakies specjalne pociagi trzeba bylo umowic ... ciekawe zreszta po co, przeciez CS miala bezposednia granice z RFN. J. |
|
Data: 2018-11-03 18:09:31 | |
Autor: Jarosław Sokołowski | |
SP-PHN Kukułka | |
Pan J.F. napisał:
Tak czy inaczej - pomijajac stan wojenny, to wladza wypuszczala Ciekawe, że do Związku Radzieckiego było trudniej wyjechać niż do dowolnego "kraju kapitalistycznego". Pomijam oczywiście oficjalne wyjazdy służbowe (np. Bierut na Zjazd). Najpewniej chodziło o to, by nasi nie podburzali tam przeciwko socyalizmowi. Bułgarzy z kolei, jeśli za granicę, to tylko do ZSRR. Ale Bułgaria od wieków wdzięczna Rosji za wyzwolenie spod Turków. Chodzi mi tylko o to, że każdy kraj, który nie był Czechosłowacją, Może Tito się postawił i nie chcieli go drażnić. Oni tam mają szczegóne podejście do słowa "kapitalizm". Znam tablicę pamiątkową na centralny placu miasta, która upamiętnia utworzenie lokalnej Partii Komunistycznej "kao put za oslobodjenje od kapitalizma". Tablica jest z roku 1959, a obok stoi wielkie popiersie nadbiskupa, bardziej współczesne. Oraz wisi inna świątobliwa tablica. Ale nikomu do głowy nie przychodzi dekomunizacja takich pamiątek. Do Grecji wolno bylo ?No ale do Niemiec czy Wloch tez by nie dostali paszportu, wiecZ ziemi greckiej też korzystali. Było. Do Włoch też. Chodziło o to, by zbyt się w oczy nie rzucało. Czyli dobrze im sie w Polsce zylo, lepiej niz Anglii :-)I jakos nie przyszlo im do glowy ze mozna wyjechac i nie wrocic.Nie, nie Home Office. Po prostu nie przyszło. Mógłbym na ten temat przytoczyć jeden z licznych cytatów z polskiej literatury. Ale skoro weszliśmy w tamte klimaty, posłużę się tym: https://youtu.be/-AWoyk6IfKM (mam nadzieję, że bariera językowa nie okaże się zbyt wielka) U dzisiejszych spadkobierców tamtego myślenia, którzy teraz dorwali się do władzy, najbardziej wkurza mnie to samo. Mówią, że jeśli tu mi się nie podoba, jeśli uważam, że gdzie indziej jest lepiej, mogę wyjechać. Jasne, że mogę! Ale nie chcę. A dziadek jak tylko mógł, przyjechał do Polski.A to chyba mogl znacznie wczesniej. Nie, dopiero po 89. Na niego byli szczególnie cięci. Tylko nie wiadomo, czy sie takim dziadkiem chwalic, czy absolutnie nie Bardzo znana postać. Są na ten temat książki, filmy. Jarek -- -- Ja sam Petar Popara Crni. -- Kojoj vojsci pripadate druže? -- Mojoj. -- Ima li neko iznad vas? -- Ima, moja zemlja. Jebem li ti mater fašističku. |
|
Data: 2018-11-03 21:10:21 | |
Autor: J.F. | |
SP-PHN Kukułka | |
Dnia Sat, 3 Nov 2018 18:09:31 +0100, Jarosław Sokołowski napisał(a):
Pan J.F. napisał: Czy tak trudniej ... przeciez pojechales. Troche papierow, ale nie odmawiali. A do kapitalistycznego to bez zaproszenia ani rusz. A paszport dadza, lub nie dadza. Do Grecji wolno bylo ?No ale do Niemiec czy Wloch tez by nie dostali paszportu, wiecZ ziemi greckiej też korzystali. No to Grecja i Wlochy sie juz troche rzucaly. Nie, dopiero po 89. Na niego byli szczególnie cięci.A dziadek jak tylko mógł, przyjechał do Polski.A to chyba mogl znacznie wczesniej. Wow, to jakis zasluzony. W RWE pracowal ? Tylko nie wiadomo, czy sie takim dziadkiem chwalic, czy absolutnie nieBardzo znana postać. Są na ten temat książki, filmy. Nie o to mi chodzilo - rodzina na zachodzie - temat w kazdej ankiecie. Powiesz ze masz - bedzie sie SB interesowac, bo moze szpieg. Albo z pracy zwolnia, bo my tu akurat tajne rzeczy robimy. Nie powiesz, a sie dowiedza - jeszcze gorzej. A potem by sie chcialo pojechac na urlop, a tu "skad te dolary, od kogo to zaproszenie". Choc u schylku komuny to slyszalem i o pozytywach - ktos tam mowil, ze wymyslil szerokie kontakty i do wojska go nie chcieli - bo i po co im taki podejrzany element. J. |
|
Data: 2018-11-03 23:05:05 | |
Autor: Jarosław Sokołowski | |
SP-PHN Kukułka | |
Pan J.F. napisał:
Ciekawe, że do Związku Radzieckiego było trudniej wyjechać Po podaniu marszruty dali zgodę. To był taki mały tranzyt. Troche papierow, ale nie odmawiali. Kilka lat później planowaliśmy większe zwiedzanie. Chcieli dokładnego opisu trasy. Dostali wielostronicowy opis pretendujący do zostania przewodnikiem "ZSRR w cztery tygodnie". Odmówili. Po prostu odmówili. A do kapitalistycznego to bez zaproszenia ani rusz. To mit. Do wszystkich europejskich krajów (kapitalistycznych) były wizy. Z tym że na przykład szwajcarska tranzytowa oznaczała pobyt nie dłuższy niż 24 godziny. Wizy dawali, choć kosztowały one całkiem realne pieniądze. Paszport też dawali, o ile miało się środki na wyjazd na koncie dewizowym. Tak, to przed "naszymi" trzeba było się wylegitymować kasą -- widać nie chcieli, by za granicą Polak za żebraka uchodził. No to Grecja i Wlochy sie juz troche rzucaly.Było. Do Włoch też. Chodziło o to, by zbyt się w oczy nie rzucało.Do Grecji wolno bylo ?No ale do Niemiec czy Wloch tez by nie dostali paszportu, wiecZ ziemi greckiej też korzystali. Europa południowa jakoś mniej. Wow, to jakis zasluzony.Nie, dopiero po 89. Na niego byli szczególnie cięci.A dziadek jak tylko mógł, przyjechał do Polski.A to chyba mogl znacznie wczesniej. Nie, ale jego książkę po wielokroć czytali na antenie. Jarek -- A tu zagłuszaczki ten kurewski poryk i sam się w kieszeni otwiera scyzoryk |
|
Data: 2018-11-03 23:53:55 | |
Autor: J.F. | |
SP-PHN Kukułka | |
Dnia Sat, 3 Nov 2018 23:05:05 +0100, Jarosław Sokołowski napisał(a):
Pan J.F. napisał: Ale to juz lata 90-te czy 80-te ? A do kapitalistycznego to bez zaproszenia ani rusz.To mit. Do wszystkich europejskich krajów (kapitalistycznych) były Dawali, ale jednak trzeba bylo zalatwic wczesniej. I juz nie pojedziesz do Jugoslawii i nie skrecisz do Wloch ... Paszport też dawali, o ile miało się środki na biorac pod uwage dostep rodakow do dewiz - duze ograniczenie. No, i wczesniej mozna bylo i bez konta, panstwo wymienialo 130$ na ksiazeczke dewizowa. Ale potem sie skonczylo. Wladza nawet jakby turystyke popierala, ale to juz tak warunkowo - dadza paszport, albo nie dadza. Nie, ale jego książkę po wielokroć czytali na antenie.Wow, to jakis zasluzony.Nie, dopiero po 89. Na niego byli szczególnie cięci.A dziadek jak tylko mógł, przyjechał do Polski.A to chyba mogl znacznie wczesniej. I myslisz, ze by nie wypuscili ? Czy tez wizy wymagali, wnioskowal i nie dostal ? J. |
|
Data: 2018-11-04 00:13:20 | |
Autor: Jarosław Sokołowski | |
SP-PHN Kukułka | |
Pan J.F. napisał:
Po podaniu marszruty dali zgodę. To był taki mały tranzyt.Ciekawe, że do Związku Radzieckiego było trudniej wyjechaćCzy tak trudniej ... przeciez pojechales. Siedemdziesiąte. Dawali, ale jednak trzeba bylo zalatwic wczesniej.A do kapitalistycznego to bez zaproszenia ani rusz.To mit. Do wszystkich europejskich krajów (kapitalistycznych) były No jasne, że nie. Ale wtedy wyjazd do Włoch to nie był weekendowy wypad, a tak bardziej Podróż Życia. Paszport też dawali, o ile miało się środki na wyjazd na koncie Od tego przecież zaczął się wątek. Komuna zrobiła z nas dziadów. Nie było aż takiego więzienia jak w innych barakach obozu, ale z pieniędzy ogołoceni zostaliśmy całkiem. No, i wczesniej mozna bylo i bez konta, panstwo wymienialo 130$ To 130 (później 150) się nie skończyło w zasadzie do końca. Z tym że ów przydział w teorii był raz na bodajże trzy lata, a w praktyce raz w życiu a i to nie zawsze. Nie, ale jego książkę po wielokroć czytali na antenie.Wow, to jakis zasluzony.Nie, dopiero po 89. Na niego byli szczególnie cięci.A dziadek jak tylko mógł, przyjechał do Polski.A to chyba mogl znacznie wczesniej. Na początku to by dostał najwyżej czapę. Syn dopiero po latach dowiedział się, że ojciec jednak wojnę przeżył. -- Jarek |
|
Data: 2018-11-04 09:39:24 | |
Autor: szczepan bialek | |
SP-PHN Kukułka | |
Użytkownik "Jarosław Sokołowski" <jaros@lasek.waw.pl> napisał w wiadomości news:slrnptsasg.bu1.jarosfalcon.lasek.waw.pl... . Ustalono ze powojnie 1 milion zostal ogolocony a 23 miliony zyskalo. To okolo 5%. Teraz jesst normalnie bo 5% zarabia wiecej niz cala reszta. S* |
|
Data: 2018-11-04 14:30:03 | |
Autor: J.F. | |
SP-PHN Kukułka | |
Dnia Sun, 4 Nov 2018 00:13:20 +0100, Jarosław Sokołowski napisał(a):
Pan J.F. napisał: Ale mowimy o tym jak oszukac system i wyemigrowac na stale, a nie na jedna Podroz Zycia. Zreszta skoro taka PZ, to mozna zaryzykowac - najwyzej paszportu drugi raz nie dadza, ale PZ zaliczona. Paszport też dawali, o ile miało się środki na wyjazd na koncie Ale jedno z drugim sie wiaze - niewolnikow trzeba pilnowac, bo uciekna :-) Ale tak po prawdzie, to Szczepan ma sporo racji - mimo tego dziadowania, wielu odwiedzilo zachod i wrocilo. Bo w latach 70-tych tu sie jeszcze w miare dobrze zylo. Ale na kredyt. A na zachodzie czekalo pare lat dziadowania. No, i wczesniej mozna bylo i bez konta, panstwo wymienialo 130$ No wlasnie jakos tak to kojarze - niby przydzial byl, a w pratyce nie mozna bylo zrelizowac. W koncowce komuny to nawet socjalistycznych walut zabraklo. Nie, ale jego książkę po wielokroć czytali na antenie.Wow, to jakis zasluzony.Nie, dopiero po 89. Na niego byli szczególnie cięci.A dziadek jak tylko mógł, przyjechał do Polski.A to chyba mogl znacznie wczesniej. Ale jak rozumiem, my juz o latach 70-tych ... troche im ubeckie zwyczaje przeszly, chyba, ze czapa czekala na niego od lat 50-tych. J. |
|
Data: 2018-11-04 15:33:10 | |
Autor: Jarosław Sokołowski | |
SP-PHN Kukułka | |
Pan J.F. napisał:
To mit. Do wszystkich europejskich krajów (kapitalistycznych) byłyDawali, ale jednak trzeba bylo zalatwic wczesniej. W takim razie mówimy o czym innym. Ja o tym, że w tym porąbanym systemie każdy wyjazd zagraniczny urastał do rangi PŻ. Jeśli ktoś chciał pojechać na weekend do Wiednia, musiał miesiącami na to oszczędzać (a potem ewentualnie nadrobić kontrabandą). Nawet te dolary na przydział, to były coś koło 60-70 złotych za sztukę. Czteroosobowa rodzina, 600 dolarów, czyli 40 tysięcy. Góra pieniędzy, przeciętna roczna płaca. A to starczało ledwie na trzytygodniowy wyjazd ze słoikami w bagażniku. Od tego przecież zaczął się wątek. Komuna zrobiła z nas dziadów. Nie wiem co pisze -- wysokobiałkowy Usenet jest dla mnie niestrawny, więc albo nie czytam wcale, albo czytam do pierwszej bredni, a ta zazwyczaj zazwyczaj trafia się w pierwszym zdaniu. Nigdy nie miałem ciągot do tego, by "oszukać system i wyemigrować na stale". Żadna menda nie będzie mi mówić, gdzie powinienem żyć, a moje zdanie na ten temat jest takie, że własnie tu. Z jednorazowym aktem opuszczenia kraju raczej bym nie miał problemu (gdybym chciał) -- problemem były właśnie te mniejsze i większe podróże, z których się wraca. I chce się wracać. Tu z nas zrobili dziadów, co to po Europie zmuszeni byli poruszać się z (metaforycznym) kijem i torbą. Dziadostwo widoczne było również bez opuszczania kraju -- ludzie w końcu uwierzyli w to, że kiść bananów warta jest tyle, co skrzynka jabłek. Jarek -- Navigare necesse est, vivere non est necesse. |
|
Data: 2018-11-04 18:01:05 | |
Autor: J.F. | |
SP-PHN Kukułka | |
Dnia Sun, 4 Nov 2018 15:33:10 +0100, Jarosław Sokołowski napisał(a):
Pan J.F. napisał: Nie mowie nie. Ale kto przezyl taki jeden, to juz wiedzial jak na drugi pojechac. Mnie chodzi o ten backdoor w Jugoslawii. Byl czy go nie bylo ? Lepiej bylo samolot porwac, czy wystarczylo poszukac okreznej drogi ? Ale tak po prawdzie, to Szczepan ma sporo racji - mimo tego Ze stac go bylo na mieszkanie, samochod, i dwoje dzieci na studiach. Z tym "stac" to moze nie calkiem tak, ale mogl miec, mimo kartek ludzie nie glodowali, wiec spokojna wegetacja lub skok w nieznane. Jak ktos nie mial ambicji zagranicznych wojazy, to mogl sobie w miare spokojnie pozyc. A potem zachod wymyslil domowe komputery i sie skonczylo :-) Nigdy nie miałem ciągot do tego, by "oszukać system i wyemigrować Ale przyszedl rok 82 i sie troche zmienilo. Potem przyszedl 1990, 2000, 2004 ... a mlodziez nadal woli emigrowac, ale to inny temat. Z jednorazowym Ale mnie tylko o wypuszczanie chodzi. W latach 70-tych wypuszczali, moze nie wszystkich, ale sporo wypuscili. Jak dziadow, ale wypuscili. Wiekszosc wtedy jeszcze wracala. W 82 granice zamkneli, ale stopniowo otwierali. Tu juz o paszport bylo trudniej, kto raz dostal to mial trudna decyzje do podjecia. A zeby dostac - to chocby jak pisales - dolarami trzeba bylo sie wykazac, i to chyba jeszcze legalnymi. Jak ktos bardzo chcial wyjechac ... musial porwac samolot, czy wystarczylo o Jugoslawie prosic ? Dziadostwo widoczne było również bez opuszczania kraju -- ludzie W jakim sensie - ze wtedy uwierzyli ze takie drogie, czy ze teraz ze takie tanie ? Skonczy sie tania ropa, to banany podrozeja :-( J. |
|
Data: 2018-11-04 22:43:38 | |
Autor: Jarosław Sokołowski | |
SP-PHN Kukułka | |
Pan J.F. napisał:
W takim razie mówimy o czym innym. Ja o tym, że w tym porąbanym Dłuuugo zbierać na to pieniądze. Oczywiście byli też tacy, którzy po każdym wyjeździe wychodzili na plus. I tacy do dzisiaj chwalą ten system, bo poza kombinowaniem niczego więcej nie potrafią. Mnie chodzi o ten backdoor w Jugoslawii. Byl czy go nie bylo ? Lepiej bylo samolot porwac, czy wystarczylo poszukac okreznej drogi ? Backdoor okazał sią skuteczny. Ale z drugiej strony wielu wyjechało tak po prostu normalnie, nie musieli w tym celu konstruować samolotu. Ale tak po prawdzie, to Szczepan ma sporo racji - mimo tego Moi rodzice też bardzo wcześnie mieli samochód, mieszakanie. I dwoje dzieci na studiach. Dziadostwu ogólnemu to jednal nie przeczy. Poza tym nie wszyscy mieli. Daleko nie wszyscy. Z tym "stac" to moze nie calkiem tak, ale mogl miec, mimo kartek Przepraszam bardzo, ale ja głodowałem. Były okresy, kiedy nie dało się w sklepie kupić nic. Wielu temu zaprzeczy, powie, że oni kupowali, wystarczyło tylko o piątej rano ustawić się w kolejce. Nie, nie uażam tego za rozwiązanie. Jak ktos nie mial ambicji zagranicznych wojazy, to mogl sobie Coś jeszcze o wódce gadał, ale nie wiem czy że droga, czy że tania. Dziadostwo widoczne było również bez opuszczania kraju -- ludzie Na to pytanie nawet System nie znał odpowiedzi. Utworzył więc określenie "drugi obszar płatniczy". Taki, w którym funkcjonuje tak różny system walutowy, że jednego na drugi nie da się przeliczyć. Mieliśmy autarktyczną gospodarkę, która w końcu się rozpadła -- i nie dało się jej postawić na nogi biorąc pomoc z zewnątrz. Właśnie z powodu faktycznej likwidacji pojęcia pieniądza. Tak skutecznie walczono z kapitalistami i kapitalizmem, że zwalczono cały kapitał kraju. Skonczy sie tania ropa, to banany podrozeja :-( I nikt tego nawet nie zauważy. A kiedyś ludzie dawali się zastrzelić przed fabryką, gdy władza ogłaszała podwyżkę cen żywności. Jarek -- Jeszcze wczoraj wszystkich w domu zaskoczył odzywką Mówiąc do mnie tu cytuję: "won, ty stara dziwko!" Wieczorami choć jest stary i oczy go bolą Konstruuje w ubikacji podwodny samolot |
|
Data: 2018-11-04 23:54:23 | |
Autor: J.F. | |
SP-PHN Kukułka | |
Dnia Sun, 4 Nov 2018 22:43:38 +0100, Jarosław Sokołowski napisał(a):
Pan J.F. napisał: Nie mowie nie. Ale kto przezyl taki jeden, to juz wiedzial jakDłuuugo zbierać na to pieniądze. No, jak sie chcialo "na bogato" ... Te 40 tys to po kursie z ksiazeczek walutowych ? Oczywiście byli też tacy, którzy Umiejetnosc handlowania w kapitalizmie jeszcze cenniejsza. Mnie chodzi o ten backdoor w Jugoslawii. Byl czy go nie bylo ? Lepiej bylo samolot porwac, czy wystarczylo poszukac okreznej drogi ?Backdoor okazał sią skuteczny. Ale z drugiej strony wielu wyjechało No i wlasnie o ten normalny tryb mi chodzi. Dalo sie poprosic o wyjazd do Jugoslawi i wyjechac na dobre ? A tu wez jeszcze pod uwage, ze to rok 1971 - moze i do Jugoslawii jeszcze nie pozwalali. Dziadostwo widoczne było również bez opuszczania kraju -- ludzieW jakim sensie - ze wtedy uwierzyli ze takie drogie, czy ze teraz Hm, cos w tym jest ... ale po 45 byl w kraju jeszcze jakis kapital ? Bo co by nie mowic - najpierw byl etap intensywnego rozwoju gospodarki, a potem przyszedl Gierek, zerwal z autarktia ... i doprowadzil kraj do bankructwa ... Skonczy sie tania ropa, to banany podrozeja :-(I nikt tego nawet nie zauważy. A kiedyś ludzie dawali się zastrzelić Pierwsi ponoc byli gdzies w Chicago ... J. |
|
Data: 2018-11-06 22:04:15 | |
Autor: Jarosław Sokołowski | |
SP-PHN Kukułka | |
Pan J.F. napisał:
Nie mowie nie. Ale kto przezyl taki jeden, to juz wiedzialDłuuugo zbierać na to pieniądze. Książeczki walutowe były na demoludy. Tu był przydział z banku. Po kursie "z dopłatą turystyczną". Nigdy nie zastanawiałem się co twórca tego określienia miał na myśli, kto komu miał dopłacać. Teraz się zastanawiam -- i nie wiem. Kurs był jakieś dwa razy niższy od tego z rynku -- przez jednych zawnego wolnym, przez innych czarnym. Czyli człek zarabieł nie 30-40 dolarów, a 60-80. Więc gdyby mu wymieniali nie raz na sto lat, a co miesiąc, i za polską pensję kazali żyć na zachodzie -- to by sobie też nie pożył. Jeszcze był trzeci kurs, tak zwany oficjalny, drukowany co jakiś czas na przykład w Życiu Warszawy. Stabilny, przez wiele lat stawka była jedna, 3,32 zł za dolara bodajże. Niektórzy dzisiaj usiłują wmówić, że to był kurs prawdziwy, bo wedle niego robotnik polski zarabiał podobnie do amerykańskiego, jakieś tysiąc baksów. Wtedy władzy też zależało na takich pożytecznych idiotach, wspierała ten mit. Ale idiota jak to idiota, przeliczy płace, nie przeliczy cen. Gdyby to zrobić, sprawy by się miały tak: flacha gorzały -- 40 dolców. Kilo wędliny -- podobnie. Telewizor -- jakieś trzy do ośmiu tysięcy zielonych. Samochód, klasy oględnie mówiąc niezbyt wysokiej, produkcji krajowej -- 50 tysięcy dolarów, a jak kotś nie chieł czekać, to ze stówkę. Czyli w drogim kraju mieszkaliśmy, w takiej Szwajcariina przykład, to taniocha w porównaniu z nami. -- Jarek |
|
Data: 2018-11-07 21:45:09 | |
Autor: J.F. | |
SP-PHN Kukułka | |
Użytkownik "Jarosław Sokołowski" napisał w wiadomości grup dyskusyjnych:slrnpu40ef.25t.jaros@falcon.lasek.waw.pl...
Pan J.F. napisał: Nie mowie nie. Ale kto przezyl taki jeden, to juz wiedzialDłuuugo zbierać na to pieniądze. Książeczki walutowe były na demoludy. Tu był przydział z banku. Wydaje mi sie, ze turysta. No bo kurs dolara w banku niski ... ale nie sprzedadza, tylko kupia :-) I nie wpisywano tego do ksiazeczki ? To skad bank wiedzial, ze wiecej sie nie nalezy ? Teraz się zastanawiam -- i nie wiem. Kurs był jakieś dwa razy No ale to kurs turystyczny. Raz na dwa lata, a moze raz na trzy lata .... biorac pod uwage jak narzekano na puste polki, to moze i bylo to do uskladania w pozniejszych latach. Oczywiscie przez przodownikow pracy socjalistycznej. Bo we wczesniejszych latach ... jakos tak zamieszki byly wywolywane przez podwyzki cen. J. |
|
Data: 2018-11-08 17:53:10 | |
Autor: szczepan bialek | |
SP-PHN Kukułka | |
Użytkownik "J.F." <jfox_xnospamx@poczta.onet.pl> napisał w wiadomości news:5be34f02$0$522$65785112news.neostrada.pl... >Zamieszki do sieganie do sil spolecznych. Teraz to sie nazywa ulica i zagranica. Ten co siega musi placic. Jak cukier zdrozal z 5 na 15 to zamieszek nie bylo. Ceny zywnosci zawsze szly do gory. Jedyna reakcja byly dowcipy ze za to tanieja szyny kolejowe. Ale nie tylko szyny. Pamietam ze pierwsze wklady do dlugopisow byly po 7zl. Stanialy do 70gr. S* |
|
Data: 2018-11-07 18:23:41 | |
Autor: szczepan bialek | |
SP-PHN Kukułka | |
Użytkownik "Jarosław Sokołowski" <jaros@lasek.waw.pl> napisał w wiadomości news:slrnpu40ef.25t.jarosfalcon.lasek.waw.pl... Jeszcze był trzeci kurs, tak zwany oficjalny, drukowany co jakiś Podalem przyklad ze wolowina u nas 56zl a w Japonii 20$. Gdyby to zrobić, sprawy by się miały tak: flacha gorzały -- Podwoiles te ceny. <Telewizor -- jakieś trzy do ośmiu tysięcy zielonych. Za Stadion 4 (NRD) dalem w peweksie 130$. Samochód, klasy oględnie mówiąc niezbyt Wymieniles towary luksusowe. Takie zawsze sa drogie. Za pierwsza pralke zaplacilem 10500zl. Bylo to piec srednich. Teraz za srednia kupisz 4 pralki. Ten oficjalny kurs okolo 4zl byl tez pod przedstawicieli. Posiadacz zagranicznego auta dostawal $-y na zakup stluczonej szyby a pracownicy Peweksu mieli deputat. Moim zdaniem Peweks wymyslono aby poprawic skutki urawnilowki. Udalo sie. Po obaleniu komuny Peweksy sa niepotrzebne. S* |
|
Data: 2018-11-07 21:36:25 | |
Autor: J.F. | |
SP-PHN Kukułka | |
Użytkownik "szczepan bialek" napisał w wiadomości grup dyskusyjnych:prv6ub$cb9$1@node2.news.atman.pl...
Użytkownik "Jarosław Sokołowski" <jaros@lasek.waw.pl> napisał w wiadomości Jeszcze był trzeci kurs, tak zwany oficjalny, drukowany co jakiś Podalem przyklad ze wolowina u nas 56zl a w Japonii 20$. No ale spojrz dzisiaj. Wolowina w Polsce raczej po 5$ niz po 20. Uwzgledniajac inflacje, to wtedy kosztowala pewnie ok 3$ ... a w USA nie 1$ ? Czyli - nie powinienes patrzec na japonskie ceny, bo one tez sufitu. No chyba, ze to jakas specjalna wolowina na steki, najwyzszej jakosci. Samochód, klasy oględnie mówiąc niezbyt Wymieniles towary luksusowe. Takie zawsze sa drogie. Ale pralki chyba potanialy na calym swiecie. Elektronika potaniala jeszcze bardziej. Wiec nie mozna porownywac. J. |
|
Data: 2018-11-08 18:04:40 | |
Autor: szczepan bialek | |
SP-PHN Kukułka | |
Użytkownik "J.F." <jfox_xnospamx@poczta.onet.pl> napisał w wiadomości news:5be34cf6$0$484$65785112news.neostrada.pl... Użytkownik "szczepan bialek" napisał w wiadomości grup dyskusyjnych:prv6ub$cb9$1@node2.news.atman.pl... Jest jeszcze jeden czynnik. U nas pracowaly wszystkie zony. Tam prawie zadna. Zatem rodzina majac dwie pensje miala nie gorzej niz prosta rodzina tam. Nie bez znaczenia jest to ze tam mieli maszyny do parzenia kawy a u nas wszedzie krecily sie cudze zony. Zawsze mowilem to tym z Zachodu. A to ze zony pacykuja sie dla cudzych chlopow to pewnie wiesz. Suma sumarum obcokrajowiec i agent mial w Polsce wszystko prawie za darmo. Obecnie tez sa kraje gdzie za 1$ dziennie.mozna sie wyzywic i mieszkac. TVN tam wysyla swoich dziennikarzy. Czy tym krajom chodzi sciagniecie dolarow? |
|
Data: 2018-11-08 22:10:05 | |
Autor: J.F. | |
SP-PHN Kukułka | |
Użytkownik "szczepan bialek" napisał w wiadomości grup dyskusyjnych:ps1q6l$7nm$1@node1.news.atman.pl...
Użytkownik "J.F." <jfox_xnospamx@poczta.onet.pl> napisał w wiadomości Użytkownik "szczepan bialek" napisał w wiadomości grup Jest jeszcze jeden czynnik. To chyba nadal jest. I zamet wprowadza w statystyce, bo np sredni (medianowy) dochod to oni podaja na gospodartwo domowe. I potem czytasz - zonaci zarabiaja wiecej, no takie wyniki wyszly. A tu niekoniecznie wieksze, tylko czesto pracuja dwie osoby .. Suma sumarum obcokrajowiec i agent mial w Polsce wszystko prawie za darmo. O ile wymienil u konika, bo wladza dobrze wiedziala jak zerznac. Kurs w banku bankowy, kurs w kantorze bankowy, w hotelu cena w dolarach ... J. |
|
Data: 2018-11-09 10:37:02 | |
Autor: szczepan bialek | |
SP-PHN Kukułka | |
Użytkownik "J.F." <jfox_xnospamx@poczta.onet.pl> napisał w wiadomości news:5be4a65b$0$518$65785112news.neostrada.pl... Użytkownik "szczepan bialek" napisał w wiadomości grup dyskusyjnych:ps1q6l$7nm$1@node1.news.atman.pl... Kazdy wymienial u konika jak potrzebowal zl.. W Peweksie kupowal za $-y. Jedynie za hotel musieli placic w $. Ale wymieniali im po 33zl. Nie wiem ile braly od nich dziewczyny. S* |
|
Data: 2018-11-09 12:15:57 | |
Autor: J.F. | |
SP-PHN Kukułka | |
Użytkownik "szczepan bialek" napisał w wiadomości grup dyskusyjnych:ps3kbc$tb$1@node1.news.atman.pl...
Użytkownik "J.F." <jfox_xnospamx@poczta.onet.pl> napisał w wiadomości Suma sumarum obcokrajowiec i agent mial w Polsce wszystko prawie za darmo. Kazdy (zagraniczny turysta) to mogl nie wiedziec o koniku, mogl sie troche bac - bo to przeciez nielegalne, mial trudnosci z dogadaniem sie ... ale portier w hotelu pewnie szybko go nauczyl. W Peweksie kupowal za $-y. O ile trafil. No dobra - w hotelach zazwyczaj pewexy w wersji mini bywaly, co mialby tam kupowac poza wodka i papierosami to nie wiem ... Jedynie za hotel musieli placic w $. Ale wymieniali im po 33zl. Swoja droga - w duzym hotelu to normalne, ale kazdy maly tez przyjmowal w $/DM itp ? Nie wiem ile braly od nich dziewczyny. Ale w $/DM. Najwygodniej dla obu stron :-) J. |
|
Data: 2018-11-05 09:53:15 | |
Autor: szczepan bialek | |
SP-PHN Kukułka | |
Użytkownik "Jarosław Sokołowski" <jaros@lasek.waw.pl> napisał w wiadomości news:slrnptuq0a.o4f.jarosfalcon.lasek.waw.pl... Pan J.F. napisał: Dziadostwo ogolne to urawnilowka. Mowilo sie tez ze socjalizm to ZOO a kapitalizm to dzungla.
Niby swiatowiec a nie zauwazyl ze kartki byly tylko w Polsce. A Polska to zawsze nadmiar zywnosci. Jaruzelski napisal ze towarzysze radzieccy zrobili sobie w Polsce poligon doswiadczalny. Badali jak obalic komune. Bo w 1937r sie nie udalo.
Chodzi o sprzedawanie bez podatku i akcyzy. Teraz tez jest tego namiastka. Zywnosc i wiele towarow jest sprzedawane prawie bez VAT. Jak bys to usprawiedliwil?
Od 1976r nie walczono z kapitalizmem. Wtedymoja fabryke przejeli amerykanie a prokuratura dostala zakaz scigania sil antysocjalistycznych. A potem rozdano PGR-y i fabryki. Nowi wlasciciele nie umieli gospodarzyc wiec sprzedawali wsio na zlom.
Kazdy sie modlil aby podniesli ceny bo to powinno zlikwidowac kolejki. Protesty "robotnicze" organizawaly Komitety PZPR. S* |
|
Data: 2018-11-04 18:40:19 | |
Autor: szczepan bialek | |
SP-PHN Kukułka | |
Użytkownik "J.F." <jfox_xnospamx@poczta.onet.pl> napisał w wiadomości news:1oyy2uayzgb5e$.1puf0kjqyynhl$.dlg40tude.net... Dnia Sun, 4 Nov 2018 00:13:20 +0100, Jarosław Sokołowski napisał(a): Na kredyt kupowano maszyny nikomu niepotrzebne. Czesto nie byly uruchamiane. Nie mialo to wplywu na poziom zycia. Jezeli juz to ujemny. Znam przypadki ze wyrzucano dobre nowe maszyny aby kupic inne. Warszawa mnozyla w papierach efekty zakupu 10-krotnie. Ceny za te maszyny byly astronomiczne. Pozniejsze splacanie to inny ciekawy temat. S* |
|
Data: 2018-11-01 09:40:20 | |
Autor: szczepan bialek | |
SP-PHN Kukułka | |
Użytkownik "Jarosław Sokołowski" <jaros@lasek.waw.pl> napisał w wiadomości news:slrnptk9fk.nm3.jarosfalcon.lasek.waw.pl...
Bo to byla prawda. Zarabialem mniej od robotnika a kilka razy mniej od gornika. Ale stac mnie bylo na mieszkanie, samochod i miec dwoje dzieci na studiach. Wtedy to dwaj japonczycy oburzyli sie ze za dolary placa im 33zl a nie prawie 100. Zapytalem ich ile u nich kosztuje kg wolowiny. Wiedzieli ile kosztuje 100g. Po zmudnych przeliczeniach okazalo sie ze kg to okolo 20$. U nas bylo to 56zl. Zauwazyli tez ze Napoleon 0,7l kosztuje 2,7$. Nie wiedzili ile u nich kosztuje Bo kurs dolara (pod Pewexem) wynikal z zasad exportu weawntrzenego. Wodke sprzedawano bez podatku i akcyzy. Dzieki temu na utrzymanie rozrabiaczy w Polsce wystarczalo 100$ miesiecznie. Na Ukrainie placono juz 20 euro za 8h. S* |
|
Data: 2018-11-01 11:38:41 | |
Autor: J.F. | |
SP-PHN Kukułka | |
Dnia Thu, 1 Nov 2018 09:40:20 -0000, szczepan bialek napisał(a):
Użytkownik "Jarosław Sokołowski" <jaros@lasek.waw.pl> napisał w wiadomości Ale na komputer dla dzieci nie bylo cie stac. I tak oto Sinclair i IBM rozwalili komune :-) J. |
|
Data: 2018-11-01 18:33:57 | |
Autor: szczepan bialek | |
SP-PHN Kukułka | |
Użytkownik "J.F." <jfox_xnospamx@poczta.onet.pl> napisał w wiadomości news:1hnnuvthp8ghc$.r5c7dnvkphpg$.dlg40tude.net... Dnia Thu, 1 Nov 2018 09:40:20 -0000, szczepan bialek napisał(a): Komputerow dla dzieci jeszcze wtedy nie bylo. I tak oto Sinclair i IBM rozwalili komune :-) Komne rozwalil Bolek. Ale bez Peweksu nic by nie zdzialal. Dzieki niemu kazdy robotnik wiedzial ze w komunie zarabia 30$ a po obaleniu bedzie zarabial 1000$. I tyle teraz wynosi srednia pensja. Ale wodka i koniaki nieco podrozaly. S* |
|
Data: 2018-11-03 13:49:11 | |
Autor: J.F. | |
SP-PHN Kukułka | |
Dnia Thu, 1 Nov 2018 18:33:57 -0000, szczepan bialek napisał(a):
Użytkownik "J.F." <jfox_xnospamx@poczta.onet.pl> napisał w wiadomości No to dla wnukow. Ale na mieszkanie tez cie nie bardzo bylo stac, tylko "wladza przydzielila". Z samochodem podobnie - niby stac, ale zabraklo. I tak oto Sinclair i IBM rozwalili komune :-)Komne rozwalil Bolek. No, ja bym do listy dopisal jeszcze Jaruzelskiego, Gorbaczowa ... i Gierka. Ale bez Peweksu nic by nie zdzialal. Nie bardzo widze zwiazek ... I tyle teraz wynosi srednia pensja. Inflacja. J. |
|
Data: 2018-11-04 09:29:35 | |
Autor: szczepan bialek | |
SP-PHN Kukułka | |
Użytkownik "J.F." <jfox_xnospamx@poczta.onet.pl> napisał w wiadomości news:1c75g3chyhz62$.20z4g336xdon$.dlg40tude.net... Dnia Thu, 1 Nov 2018 18:33:57 -0000, szczepan bialek napisał(a): Tak objecywal KOR. I tyle teraz wynosi srednia pensja. Dodanie do kosztu produkcji podatku i akcyzy to nie jest inflacja. Czy Twoim zdaniem posiadacze dolarow przstali by pic jak by byla normalna cena? Na pewno by nie przestali. Skarb panstwa bylby pelny. S* |
|
Data: 2018-11-02 12:05:55 | |
Autor: Jarosław Sokołowski | |
SP-PHN Kukułka | |
pan szczepan bialek napisał:
Sprzedawali 150. Po cenie circa połowa ceny rynkowej. I wielokrotnie "Komsomolska Prawda", czy po prostu ta bezprzymiotnikowa "Prawda"? -- Jarek |
|
Data: 2018-11-02 17:50:24 | |
Autor: szczepan bialek | |
SP-PHN Kukułka | |
Użytkownik "Jarosław Sokołowski" <jaros@lasek.waw.pl> napisał w wiadomości news:slrnptobsj.tge.jarosfalcon.lasek.waw.pl... pan szczepan bialek napisał:Za dyktatury proletariatu kierownik poczty mial pensje 1200 a przodujacy gornik 12000. Przed wojna goniec w urzedzie mial 107 a gornik ponizej 100. Rolnik oral u Pana 12h dziennie za 80zl miesiecznie. Wlasnymi konmi i wlasnym plugiem. Teraz jest tak jak przed wojna. Za dyktatury proletariatu nikt nie dorabial na zachodzie. Jezdzili na wycieczki (Batorym). Dorabianie zaczelo sie jak wymyslono Peweks. S* |
|
Data: 2018-11-02 21:58:31 | |
Autor: J.F. | |
SP-PHN Kukułka | |
Dnia Fri, 2 Nov 2018 17:50:24 -0000, szczepan bialek napisał(a):
Za dyktatury proletariatu kierownik poczty mial pensje 1200 a przodujacy gornik 12000. Za dyktatury proletariatu nikt nie dorabial na zachodzie. Bo ich nie wypuszczali. Jezdzili na wycieczki (Batorym). Tylko ci, co dolary mieli. Dorabianie zaczelo sie jak wymyslono Peweks. Peweks wymyslono, zeby sciagnac dolarki od ludzi. Czyli oni juz je mieli. J. |
|
Data: 2018-11-02 22:24:01 | |
Autor: Jarosław Sokołowski | |
SP-PHN Kukułka | |
Pan J.F. napisał:
Za dyktatury proletariatu nikt nie dorabial na zachodzie. Pewex powstał na początku Gierka, a wcześniej taką samą rolę pełnił bank PeKaO. Osobliwy bank, który wypłaty robił w spodniach i płaszczach. A osobliwość brała się stąd, że ludzie dolary miewali, ale nie mieli możliwości wyjechania i ich wydania. Taki dobry usłużny bank, działający pod dyktat proletariatu (rękami jego przedstawicieli brał te dolary). -- Jarek |
|
Data: 2018-11-03 09:32:44 | |
Autor: szczepan bialek | |
SP-PHN Kukułka | |
Użytkownik "Jarosław Sokołowski" <jaros@lasek.waw.pl> napisał w wiadomości news:slrnptpg3h.sp6.jarosfalcon.lasek.waw.pl... Pan J.F. napisał:Takie sklepy byly tez w innych demoludach. Tyle ze wodka miala pelna cene. U nas dolary mieli przedstawiciele proletariatu. Dieta zagraniczna byla b. duza. Mnoznik uzyskany dzieki wodce sprawial ze tygodniowy wyjazd to rownowaznik rocznej pensji. Pytalem japonczykow czego szastaja o nas groszem. Odpowiedzieli ze po powrocie musza wszystko co zaoszczedzili przepic z kolegami z firmy. Nasi nie musieli przepijac ale musieli odpalac decydentowi. Musieli znac dzielenie. Jeden taki nie dostal nastepnego wyjazdu bo nie umial dzielic. S* |
|
Data: 2018-11-03 14:55:29 | |
Autor: J.F. | |
SP-PHN Kukułka | |
Dnia Fri, 2 Nov 2018 22:24:01 +0100, Jarosław Sokołowski napisał(a):
Pan J.F. napisał: Ale tez wczesniej to tak nie bardzo mozna bylo miec te dolary. Niby zakazu nie bylo, a UB szukalo. Musial sie dopiero ustroj zmienic (lekko), wladza musiala zobaczyc ze dolary sa dobre, ze spadki i darowizny sa ludowemu panstwu mile ... i ze zabierac to trzeba jakos bardziej rynkowo, bo inaczej ludzie nie oddadza.. J. |
|
Data: 2018-11-03 15:35:29 | |
Autor: Jarosław Sokołowski | |
SP-PHN Kukułka | |
Pan J.F. napisał:
Pewex powstał na początku Gierka, a wcześniej taką samą rolę pełnił Po to było to PeKaO -- żeby ściągnąć to, co ludziom zostało. Musial sie dopiero ustroj zmienic (lekko), wladza musiala zobaczyc ze Potem władza zauważyła, że wprawdzie ludzie czasem wyjeżdżają i wydają swoje dolary za granicą (to jakby władzę ludową okraść), ale też coś przywożą. W ogólnym bilansie nawet więcej przywożą, niż wywożą. Więc opłaca się popuścić. Ale oczywiście nigdy ie wyglądało to tak, jak w Jugosławii. -- Jarek |
|
Data: 2018-11-03 23:12:32 | |
Autor: J.F. | |
SP-PHN Kukułka | |
Dnia Sat, 3 Nov 2018 15:35:29 +0100, Jarosław Sokołowski napisał(a):
Pan J.F. napisał: Raczej nowe. Starych bylo za malo. Musial sie dopiero ustroj zmienic (lekko), wladza musiala zobaczyc ze Jakby sie mieli patrzyc na to co przywoza, to by nigdy nie wypuscili. Dolary mieli przywiezc, marki. I wymienic na wodke :-) A wladza juz sobie dolarki zagospodaruje. Ale oczywiście nigdy ie wyglądało to tak, jak w Jugosławii. Gdzies tam jeszcze chec drugiej strony potrzebna. A oni "wiza", "zezwolenie na prace" itp J. |
|
Data: 2018-11-03 23:28:02 | |
Autor: Jarosław Sokołowski | |
SP-PHN Kukułka | |
Pan J.F. napisał:
Pewex powstał na początku Gierka, a wcześniej taką samą rolę pełnił Przecież to zrobili jeszcze w latach czterdziestych, może pięćdziesiątych. Były wyłącznie "stare dolary", całkiem sporo, jako pozostałość czasu przed opadnięciem żelaznej kurtyny. Jarek -- Podchodzą mnie wolne numery (szlofoksy takie, przyjemne) Ja wtedy zdejmuję burbery (mam taki prochowiec pekaoski na kratce) Mogę śpiewać, nucić do białego dnia... |
|
Data: 2018-11-03 18:32:24 | |
Autor: szczepan bialek | |
SP-PHN Kukułka | |
Użytkownik "J.F." <jfox_xnospamx@poczta.onet.pl> napisał w wiadomości news:aiomkdmiowz3$.kf2yh54t4r5d$.dlg40tude.net... Dnia Fri, 2 Nov 2018 22:24:01 +0100, Jarosław Sokołowski napisał(a): Nikt nie szukal bo ludzie dostawali dolary w listach. Scigali konikow bo handlem dolarami zajmowaly sie ich zony. Dolarami mozna bylo placic kupujac dom. Musial sie dopiero ustroj zmienic (lekko), wladza musiala zobaczyc ze Nic nie kapujesz. Ludzie w potrzebie sprzedaja za co laska. Wracajacy z delegacji mieli zagwarantowane 20-krotne przebicie. Dzieki temu powstaly obecne elity. S* |
|
Data: 2018-11-03 10:07:05 | |
Autor: szczepan bialek | |
SP-PHN Kukułka | |
Użytkownik "J.F." <jfox_xnospamx@poczta.onet.pl> napisał w wiadomości news:sf9rul08wiz0$.16qqeoamqjakh.dlg40tude.net... Dnia Fri, 2 Nov 2018 17:50:24 -0000, szczepan bialek napisał(a): Tylko ci co dostali zaproszenie.
No to czemu teraz nie sciagaja? Napisz czemu polska wodke sprzedawano bez podatku i akcyzy. S* |
|
Data: 2018-10-29 19:02:03 | |
Autor: szczepan bialek | |
SP-PHN Kukułka | |
Użytkownik "J.F." <jfox_xnospamx@poczta.onet.pl> napisał w wiadomości news:bh09u95a8hea.1be46rqrl643d$.dlg40tude.net... Dnia Sun, 28 Oct 2018 11:28:49 +0100, Jarosław Sokołowski napisał(a): A moze wiesz dlaczego samolot rejsowy z Warszawy do Krakowa rozbil sie na czeskiej granicy. Byl jakis raport? S* |
|
Data: 2018-10-27 17:24:14 | |
Autor: Marek | |
SP-PHN Kukułka | |
On Fri, 26 Oct 2018 08:33:06 +0200, Jarosław Sokołowski<jaros@lasek.waw.pl> wrote:
Najbardziej strzeżoną granicą jaką widziałem, była ta Ale te zasieki bardziej po której stronie? Austria broniła swoich rodaków żeby czasem ktoś nie zaznał szczęśliwości demokracji ludowej? -- Marek |
|
Data: 2018-10-28 11:05:13 | |
Autor: Jarosław Sokołowski | |
SP-PHN Kukułka | |
Pan Marek napisał:
Najbardziej strzeżoną granicą jaką widziałem, była ta Kilka lat temu usłyszałem w radiu o budowie zapór z drutu kolczastego na wspomnianej granicy, teraz już funkcjonującej jako czesko-austriacka. Pomyślałem sobie, jaka ta Historia jest przewrotna, jak szybko wszystko zmienia się o 180 stopni. Bo tym razem chodziło o napływ ludzi z Austrii do Czech. Kiedy nastąpi następny odwrót i jak inni zareagują? Może warto o tym myśleć. Jarek -- Jeśli nie wiesz jak się zachować, zachowuj się przyzwoicie. |
|
Data: 2018-10-27 18:01:47 | |
Autor: J.F. | |
SP-PHN Kukułka | |
Dnia Sat, 27 Oct 2018 17:24:14 +0200, Marek napisał(a):
On Fri, 26 Oct 2018 08:33:06 +0200, Jarosław Sokołowski<jaros@lasek.waw.pl> wrote: No jak mozesz tak podejrzewac - przeciez to CS sie bronila przed mozliwym atakiem tych imperialistycznych hitlerowcow :-) J. |
|
Data: 2018-10-28 21:14:32 | |
Autor: Luke | |
SP-PHN Kukułka | |
W dniu 2018-10-21 o 21:41, Robert Wańkowski pisze:
Dlaczego wybrał Jugosławię? Jednak oni należeli do bloku. Nie bał się, Był kiedyś o tym artykuł w Przeglądzie Lotniczym. Wynikało z niego, że leciał na ślepo i nie bardzo wiedział dokąd doleci. Dysponował zwykłą mapą i wiedział tylko, że ma lecieć z określonym kursem jak najdalej. I tyle udało mu się przelecieć. L. |
|
Data: 2018-10-28 21:47:12 | |
Autor: Robert Tomasik | |
SP-PHN Kukułka | |
W dniu 28-10-18 o 21:14, Luke pisze:
Dlaczego wybrał Jugosławię? Jednak oni należeli do bloku. Nie bał się,Był kiedyś o tym artykuł w Przeglądzie Lotniczym. Trochę mi ten lot "na ślepo" nie wygląda prawdopodobnie. Subotica leży około 400 km na południe od trasy Krosno - Bielsko-Biała, którą leciał. Była najbardziej na północ dostępnym lotniskiem poza blokiem wschodnim. Jak patrzę na Google, to wydaje mi się najbliższym lotniskiem poza blokiem. Oczywiście pomijam Berlin, do którego od granicy jest poniżej 100 km, ale chyba bardzo pilnowali i taką awionetkę by po prostu zestrzelili. Nie wiem dokładnie, jak w latach 70-tych wyglądała kontrola przestrzeni, ale on z Krosna ku Bielku-Biała leciał zgodnie z planem lotu. Zakładając, że leciał dokładnie na południe, to przeleciał nad granicą, zanim w Bielsku podniesiono alarm, że nie doleciał. Do węgierskiej granicy miał około 100 km, czyli kluczowym był przelot nad Węgrami. |
|
Data: 2018-10-28 22:46:13 | |
Autor: J.F. | |
SP-PHN Kukułka | |
Dnia Sun, 28 Oct 2018 21:47:12 +0100, Robert Tomasik napisał(a):
W dniu 28-10-18 o 21:14, Luke pisze: Takim samolocikiem mogl ladowac na byle łace. Bielsko-Wieden 270km. granica-granica to niecale 170km spod Klodzka do Austrii ... ale tam moglby byc klopot z lotniskiem. Nie wiem dokładnie, jak w latach 70-tych wyglądała kontrola przestrzeni, Podejrzewam, ze plany lotu takich aeroklubowych lotow nie byly dokladnie pilnowane. A nawet jakby zauwazyli brak ... to od razu Wegrow powiadamiac ? Wiec kluczowe to raczej bylo, zeby zaden radar nie zlapal, bo zaraz by sie zaczelo zdziwienie - kto to leci, czemu nie zgloszony. A nawigacja osobny problem - gps nie bylo. J. |
|
Data: 2018-11-13 23:20:01 | |
Autor: Luke | |
SP-PHN Kukułka | |
W dniu 2018-10-28 o 21:47, Robert Tomasik pisze:
zanim w Bielsku podniesiono alarm, że nie doleciał. Do węgierskiej W tym artykule było podane, że zaplanował zaraz po starcie ustawienie kursu 200 i lot ile da radę. Nie leciał wcale w stronę Bielska. Taki plan wynikał z braku jakichkolwiek dokładnych map. Nie bardzo wierzę, że lądując w Suboticy wiedział, że przekroczył granicę Węgry-Jugosławia. Aczkolwiek nie mam już tego numeru pisma i nic sprawdzić nie mogę. Piszę jeno, co pamiętam. L. |
|
Data: 2018-11-16 08:40:43 | |
Autor: J.F. | |
SP-PHN Kukułka | |
Dnia Tue, 13 Nov 2018 23:20:01 +0100, Luke napisał(a):
W dniu 2018-10-28 o 21:47, Robert Tomasik pisze: Przy niskim przelocie mozna odczytac nazwy stacji kolejowych. Z wojennych wspomnien Arcta - przelot odlegly w nocy, bez busoli. Kurs - dwa palce w lewo od ksiezyca. I jeszcze przysnal po drodze. Efekt - ladowanie o poranku 5km od celu. Czasem Bog czuwa nad wariatami ... J. |
|