Grupy dyskusyjne   »   pl.rec.sport.koszykowka   »   SRS vs Eff vs Pt Diff.

SRS vs Eff vs Pt Diff.

Data: 2009-05-04 15:23:40
Autor: Tomasz Radko
SRS vs Eff vs Pt Diff.
Leszczur pisze:

Nie jestem pewien czy SRS jest znaczaco lepszy, ale nie ma dowodu na
to, ze jest znaczaco gorszy od dowolnego z powyzszych.

Ależ ja nie jestem prorokiem SRS, tylko metod statystycznych jako takich. Bardzo ładnie pokazałeś, że za co byśmy się nie chwycili dostajemy 75% trafności bez żadnego myślenia (a upieram się, że choćby pobieżna analiza pozwalała przewidzieć wynik Dallas-SAS (chociaż nie łatwość zwycięstwa) i zaciętość Bos-Chi). Zgadzamy się też, że metody statystyczne dostały mocnego kopa w serii Hou-Por.

pzdr

TRad

Data: 2009-05-04 06:53:13
Autor: L'e-szczur
SRS vs Eff vs Pt Diff.
On 4 Maj, 15:23, Tomasz Radko <t...@interia.pl> wrote:
Leszczur pisze:

> Nie jestem pewien czy SRS jest znaczaco lepszy, ale nie ma dowodu na
> to, ze jest znaczaco gorszy od dowolnego z powyzszych.

Ależ ja nie jestem prorokiem SRS, tylko metod statystycznych jako takich.

Cool. A ja nie pisalem o innych metodach po to, zeby Cie kopnac w
kostke (mimo, ze moze trudno w to uwierzyc), a po to, zeby zobaczyc,
czy ktorakolwiek ze statystyk bylaby chociazby minimalnie lepsza.

Bardzo ładnie pokazałeś, że za co byśmy się nie chwycili
dostajemy 75% trafności bez żadnego myślenia (a upieram się, że choćby
pobieżna analiza pozwalała przewidzieć wynik Dallas-SAS (chociaż nie
łatwość zwycięstwa) i zaciętość Bos-Chi). Zgadzamy się też, że metody
statystyczne dostały mocnego kopa w serii Hou-Por.

Zgadzamy sie co do serii Blazers-Rockets, ale nie odnosnie Spurs. Oni
nie raz i nie dwa wygrywali wbrew powszechnej opinii, ze to tym razem
to juz nie maja szans etc. Po prostu w ich przypadku dzialo sie to
widocznie na tyle czesto, ze fakt iz jest mowa wlasnie o nich zaczal
wplywac na nasze sądy. Tak jak w przypadku narzekania ze jakis
zawodnik jest underrated do stopnia tak wielkiego, ze zawodnik zaczyna
byc overrated.

Pozdro

L'e-szczur

Data: 2009-05-04 16:29:37
Autor: Tomasz Radko
SRS vs Eff vs Pt Diff.
L'e-szczur pisze:

Zgadzamy sie co do serii Blazers-Rockets, ale nie odnosnie Spurs. Oni
nie raz i nie dwa wygrywali wbrew powszechnej opinii, ze to tym razem
to juz nie maja szans etc.

Ale mnie nie obchodzi powszechna opinia. Mnie obchodzi mierzalny model. Od momentu wprowadzenia siedmiu meczów w pierwszej rundzie w seriach SAS pięciokrotnie wynik zaprzeczył oczekiwaniom SRS:

02-03
SAS (5.65)  Dal (7.91)

SAS miało HCA, czyli de facto było faworytem (muszę w końcu ponowić analizę, uwzględniając HCA)

03-04
LAL (4.35)  SAS (7.51)

SAS miało HCA, czyli mamy meganiespodziankę, ale w drugą stronę.


05-06
Dal (5.96)  SAS (6.69)

SAS miało HCA, niespodzianka w drugą stronę.

07-08
SAS (5.10)  Pho (5.14)

SAS miało HCA, więc wygrał faworyt.


SAS (5.10)  NOH (5.46)

NOH miało HCA, plus dla Aury i Mistyki.

Czyli mamy jeden przypadek (07-08 z NOH), gdy SAS podważyli model i jeden przypadek graniczny (02-03 z DAL, nie wiadomo na pewno, czy HCA równoważy różnicę -2.3 sersów, a badanie będzie trudne, bo to rzadki przypadek - tak duża różnica na niekorzyść zespołu z HCA). Za to dwukrotnie Spurs przegrali serie, które powinni byli wygrać.

Po prostu w ich przypadku dzialo sie to
widocznie na tyle czesto,

Nieprawdą jest jakoby. Tzn. jeżeli punktem odniesienia jest vox populi, to być może, ale co mnie vox populi obchodzi? Obchodzi mnie testowany model.

Pisałem już o tym, ale powtórzę. Spurs Popovicha i Duncana byli czterokrotnie mistrzami NBA.

rok      SRS  miejsce strata do lidera SRS
2006/07  8.35  1
2004/05  7.84  1
2002/03  5.65  3        2.4 (Dallas)
1999     7.12  1

Nie ma żadnej Aury i Mistyki. Nie ma wygrywania przeciw modelowi (przypomnę, w 02/03 mieli HCA przeciw Dallas, oczywiście bez HCA też, być może, by wygrali, ale wiedzieć tego nie możemy. Tym niemniej to nie jest czyste "mieli 2.5 sersa straty, a wygrali"). Po prostu: jak byli najlepszym wg SRS zespołem w NBA - to wygrywali. Nie zawsze, bo np. w 03/04 mieli 7.51, a na drugim miejscu byli TWolves z 5.86. Ale Lakers z Malone'm obalili oczekiwania modelu i ograli obie te drużyny.

NB wnioski płynące z modelu zmieniają kilka obiegowych opinij. Lakers, z Malone'm i Paytonem uchodzili wtedy za faworytów. Porażka z Pistons była traktowana jako niespodzianka. Tymczasem najwyraźniej to zwycięstwa ze Spurs i z TWolves należałoby traktować jako niespodzianki. Pistons mieli przewagę 0.7 sersa, HCA Lakers to negowała, ale kontuzja Malone'a odwracała oczekiwania. Gdybym wtedy wiedział tyle, ile wiem teraz, to zarobiłbym parę groszy obstawiając Pistons, bo kursy były zapewne mało realistyczne.

pzdr

TRad

Data: 2009-05-04 09:15:44
Autor: L'e-szczur
SRS vs Eff vs Pt Diff.
On 4 Maj, 16:29, Tomasz Radko <t...@interia.pl> wrote:
L'e-szczur pisze:

> Zgadzamy sie co do serii Blazers-Rockets, ale nie odnosnie Spurs. Oni
> nie raz i nie dwa wygrywali wbrew powszechnej opinii, ze to tym razem
> to juz nie maja szans etc.

Ale mnie nie obchodzi powszechna opinia.

Ani nikomu chyba nie zalezy zeby zaczela. Jest jak jest.

Czyli mamy jeden przypadek (07-08 z NOH), gdy SAS podważyli model i
jeden przypadek graniczny (02-03 z DAL, nie wiadomo na pewno, czy HCA
równoważy różnicę -2.3 sersów, a badanie będzie trudne, bo to rzadki
przypadek - tak duża różnica na niekorzyść zespołu z HCA). Za to
dwukrotnie Spurs przegrali serie, które powinni byli wygrać.

Po pierwsze SRS raczej nie byl narzedziem na podstawie ktorego
analityk X czy Y wyrabial sobie opinie.
Mozliwe (ale tutaj to sa czyste spekulacje), ze opinia Spurs
potrafiacych wygrywac gdy absoltunie musza czesciowo wynika z tych
kilku sytuacji w ktorych Horry uratowal im skore w ostatnich sekundach
spotkania. Albo gdy Duncan trafil za 3 rowno z syrena. Albo gdy Manu
trafial jak szalony w IV kwarcie i samodzielnie odrobil 10 czy 12
punktow straty.

> Po prostu w ich przypadku dzialo sie to
> widocznie na tyle czesto,

Nieprawdą jest jakoby. Tzn. jeżeli punktem odniesienia jest vox populi,
to być może, ale co mnie vox populi obchodzi? Obchodzi mnie testowany model.

Vox populi albo to o czym pisalem powyzej.

Pisałem już o tym, ale powtórzę. Spurs Popovicha i Duncana byli
czterokrotnie mistrzami NBA.

Nie da sie ukryc.

NB wnioski płynące z modelu zmieniają kilka obiegowych opinij. Lakers, z
Malone'm i Paytonem uchodzili wtedy za faworytów. Porażka z Pistons była
traktowana jako niespodzianka.

Nie tylko fakt porazki, ale i jej skale.

Tymczasem najwyraźniej to zwycięstwa ze Spurs i z TWolves należałoby traktować jako niespodzianki.
Pistons mieli przewagę 0.7 sersa, HCA Lakers to negowała, ale kontuzja Malone'a
odwracała oczekiwania. Gdybym wtedy wiedział tyle, ile wiem teraz, to
zarobiłbym parę groszy obstawiając Pistons, bo kursy były zapewne mało
realistyczne.

Nie wierze, ze obstawialbys przeciwko swojej druzynie w chwili gdy SRS
daje tylko o 50% szans na wygrana wiecej niz w przypadku gdybys o
zakladzie decydowal rzucajac moneta.

Pozdro

L'e-szczur

Data: 2009-05-04 18:50:44
Autor: Tomasz Radko
SRS vs Eff vs Pt Diff.
L'e-szczur pisze:

Tymczasem najwyraźniej to zwycięstwa ze Spurs i z TWolves należałoby traktować jako niespodzianki.
Pistons mieli przewagę 0.7 sersa, HCA Lakers to negowała, ale kontuzja Malone'a
odwracała oczekiwania. Gdybym wtedy wiedział tyle, ile wiem teraz, to
zarobiłbym parę groszy obstawiając Pistons, bo kursy były zapewne mało
realistyczne.

Nie wierze, ze obstawialbys przeciwko swojej druzynie w chwili gdy SRS
daje tylko o 50% szans na wygrana wiecej niz w przypadku gdybys o
zakladzie decydowal rzucajac moneta.

Oczywiście, że bym obstawił Detroit, o ile tylko kurs byłby odpowiednio odległy od "sprawiedliwego". Podobnie w tym sezonie, jeżeli dojdzie do finału Cleveland-LA, to jeżeli wg kursów wyraźnymi faworytami będą Lakers, obstawię Cleveland, bo, moim zdaniem, Cavs grają obecnie co najmniej nie gorzej od Lakers, a więc uwzględniając HCA to oni powinni być faworytami. Co ma kibicowanie Lakers do wykorzystywania nieefektywności rynku?

W praktyce kurs takiego finału będzie prawdopodobnie zbyt wyrównany, żebym miał się w to bawić.

I _tylko_ 50% więcej? 75% trafność to megagigahiper. Problemem są kursy. Co mi z tego, że z 98% prawdopodobieństwem znam zwycięzcę serii LAL-Hou czy Cle-Atl, skoro płacą za to coś koło 1.05-1. Ale jeżeli mam choćby i 60% prognozę przy kursie fifty/fifty (czyli w praktyce 1.9-1), albo, inaczej, przewiduję zacięty pojedynek, a kurs na jedną z drużyn wynosi 5-1 (tak było w przypadku Bos-Chi), grzechem byłoby nie skorzystać z okazji. W przypadku Chi-Bos akurat przegrałem, ale gdybyż tylko tego typu okazje zdarzały się częściej...

pzdr

TRad

Data: 2009-05-04 11:55:26
Autor: L'e-szczur
SRS vs Eff vs Pt Diff.
On 4 Maj, 18:50, Tomasz Radko <t...@interia.pl> wrote:
Podobnie w tym sezonie, jeżeli dojdzie do
finału Cleveland-LA, to jeżeli wg kursów wyraźnymi faworytami będą
Lakers, obstawię Cleveland, bo, moim zdaniem, Cavs grają obecnie co
najmniej nie gorzej od Lakers, a więc uwzględniając HCA to oni powinni
być faworytami.

BTW czytalem teorie, ze Lakers koniecznie chcieli miec HCA z Bostonem,
bo granie w Cleveland nie jest duzo ciezsze niz gdziekolwiek indziej,
Za to w Bostonie to inna spiewka.

 Co ma kibicowanie Lakers do wykorzystywania nieefektywności rynku?

Zwykle kibicowanie konkretnej druzynie wplywa na ocene sytuacji a co
za tym idzie na decyzje. Nic wiecej.

W praktyce kurs takiego finału będzie prawdopodobnie zbyt wyrównany, żebym miał się w to bawić.

Logiczne podejscie w chwili gdy mowimy o druzynach lejacych rowno i
wszystkich przez caly sezon.

I _tylko_ 50% więcej?

Yup.

75% trafność to megagigahiper.

Przesada. To tylko troche wiecej niz jesli o decyzje bedzie za Ciebie
podejmowal slepy szympans. Ja oczekuje czegos wiecej niz "educated
guess".

Problemem są kursy.

To inna bajka.

Co mi z tego, że z 98% prawdopodobieństwem znam zwycięzcę serii LAL-Hou
czy Cle-Atl, skoro płacą za to coś koło 1.05-1. Ale jeżeli mam choćby i
60% prognozę przy kursie fifty/fifty (czyli w praktyce 1.9-1), albo,
inaczej, przewiduję zacięty pojedynek, a kurs na jedną z drużyn wynosi
5-1 (tak było w przypadku Bos-Chi), grzechem byłoby nie skorzystać z
okazji. W przypadku Chi-Bos akurat przegrałem, ale gdybyż tylko tego
typu okazje zdarzały się częściej...

I mowisz, ze nie jestes hazardzista? ;-)

Pozdro

L'e-szczur

Data: 2009-05-04 21:21:21
Autor: Tomasz Radko
SRS vs Eff vs Pt Diff.
L'e-szczur pisze:

75% trafność to megagigahiper.

Przesada. To tylko troche wiecej niz jesli o decyzje bedzie za Ciebie
podejmowal slepy szympans. Ja oczekuje czegos wiecej niz "educated
guess".

Otóż przy kursie fifty/fifty, zakładając vig 10%, wartością graniczną jest coś koło 52.5%. Niestety, wspomniane 75% dotyczy w większości zdarzeń z gorszymi kursami. Recepta na 75% sukcesu w pojedynczych meczach oznaczałaby koniec bookmacherów.

Co mi z tego, że z 98% prawdopodobieństwem znam zwycięzcę serii LAL-Hou
czy Cle-Atl, skoro płacą za to coś koło 1.05-1. Ale jeżeli mam choćby i
60% prognozę przy kursie fifty/fifty (czyli w praktyce 1.9-1), albo,
inaczej, przewiduję zacięty pojedynek, a kurs na jedną z drużyn wynosi
5-1 (tak było w przypadku Bos-Chi), grzechem byłoby nie skorzystać z
okazji. W przypadku Chi-Bos akurat przegrałem, ale gdybyż tylko tego
typu okazje zdarzały się częściej...

I mowisz, ze nie jestes hazardzista? ;-)

Nie jestem. Gdybym obstawiał np. trzecią ligę tenisa stołowego w Portugalii, to co innego. Inwestuję tylko w te zakłady, gdzie vox populi błędnie, moim zdaniem, postrzega rzeczywistość. Np. obecnie Celci są nieznacznie faworyzowani w serii z Magic. Moim zdaniem jest to amok (zakładając, że Garnett nie zagra).

pzdr

TRad

Data: 2009-05-05 15:59:37
Autor: wiLQ
SRS vs Eff vs Pt Diff.
Tomasz Radko napisal(a) posta, ktorego chcialbym skomentowac:

Inwestuję tylko w te zakłady, gdzie vox populi błędnie, moim zdaniem, postrzega rzeczywistość. Np. obecnie Celci są nieznacznie faworyzowani w serii z Magic. Moim zdaniem jest to amok (zakładając, że Garnett nie zagra).

Czy to oznacza drugi zaklad przeciwko Celtics w tych playoff?


--
pzdr
wiLQ

Data: 2009-05-05 18:17:56
Autor: Tomasz Radko
SRS vs Eff vs Pt Diff.
wiLQ pisze:
Tomasz Radko napisal(a) posta, ktorego chcialbym skomentowac:

Inwestuję tylko w te zakłady, gdzie vox populi błędnie, moim zdaniem, postrzega rzeczywistość. Np. obecnie Celci są nieznacznie faworyzowani w serii z Magic. Moim zdaniem jest to amok (zakładając, że Garnett nie zagra).

Czy to oznacza drugi zaklad przeciwko Celtics w tych playoff?

Oczywiście. Tym razem Orlando to (wg mnie) overdog, więc nie jest to nawet spekulacja, a zakład zbliżony do poprzedniorundowego Mavs vs Spurs.

pzdr

TRad

Data: 2009-05-05 20:19:06
Autor: Tomasz Radko
SRS vs Eff vs Pt Diff.
Tomasz Radko pisze:
wiLQ pisze:
Tomasz Radko napisal(a) posta, ktorego chcialbym skomentowac:

Inwestuję tylko w te zakłady, gdzie vox populi błędnie, moim zdaniem, postrzega rzeczywistość. Np. obecnie Celci są nieznacznie faworyzowani w serii z Magic. Moim zdaniem jest to amok (zakładając, że Garnett nie zagra).

Czy to oznacza drugi zaklad przeciwko Celtics w tych playoff?

Oczywiście. Tym razem Orlando to (wg mnie) overdog, więc nie jest to nawet spekulacja, a zakład zbliżony do poprzedniorundowego Mavs vs Spurs.

Patrzę na zmiany kursów po pierwszych meczach:
Orlando - było 1.952:1 jest 1.384:1
Lakers  - było 1.083:1 jest 1.222:1
Denver  - było 1.285:1 jest 1.222:1

Zabawne: Nuggets, prowadzący 1:0 mają ten sam kurs, co Lakers przegrywający 0:1. Natomiast kurs Magic zaczął odzwierciedlać rzeczywistość.

pzdr

TRad

Data: 2009-05-05 16:01:13
Autor: wiLQ
SRS vs Eff vs Pt Diff.
L'e-szczur napisal(a) posta, ktorego chcialbym skomentowac:

BTW czytalem teorie, ze Lakers koniecznie chcieli miec HCA z Bostonem,
bo granie w Cleveland nie jest duzo ciezsze niz gdziekolwiek indziej,

Taaa, tylko ciekawe dlaczego tak zaczeli mowic gdy stracili szanse na
HCA przeciwko Cavs... ;-)

Ja oczekuje czegos wiecej niz "educated guess".

Tzn?
 --
pzdr
wiLQ

Data: 2009-05-05 18:19:26
Autor: Tomasz Radko
SRS vs Eff vs Pt Diff.
wiLQ pisze:
L'e-szczur napisal(a) posta, ktorego chcialbym skomentowac:

BTW czytalem teorie, ze Lakers koniecznie chcieli miec HCA z Bostonem,
bo granie w Cleveland nie jest duzo ciezsze niz gdziekolwiek indziej,

Taaa, tylko ciekawe dlaczego tak zaczeli mowic gdy stracili szanse na
HCA przeciwko Cavs... ;-)

Ja oczekuje czegos wiecej niz "educated guess".

Tzn?

Przypuszczam, że Leszczur naczytał się opowiadań Londona, a w szczególności jednego, jak to Bellew Zawierucha rozbił bank na rulecie w Klondike.

pzdr

TRad

Data: 2009-05-05 23:50:03
Autor: L'e-szczur
SRS vs Eff vs Pt Diff.
On 5 Maj, 16:01, wiLQ <N...@spam.com> wrote:
L'e-szczur napisal(a) posta, ktorego chcialbym skomentowac:

> BTW czytalem teorie, ze Lakers koniecznie chcieli miec HCA z Bostonem,
> bo granie w Cleveland nie jest duzo ciezsze niz gdziekolwiek indziej,

Taaa, tylko ciekawe dlaczego tak zaczeli mowic gdy stracili szanse na
HCA przeciwko Cavs... ;-)

Mozliwe, ze to bullshit.

> Ja oczekuje czegos wiecej niz "educated guess".

Tzn?

To znaczy oczekuje zeby narzedzie dawalo mi wiekszy odsetek trafien
niz gdy robie picki tylko na podstawie ukladu drabinki nawet bez
znajomosci bilansow czy samych druzyn.
Zauwaz, ze polowa pierwszej rundy to praktycznie nobrainery. #1 vs #8
konczy sie przejsciem #1 do drugiej rundy w 95% przypadkow? Zatem
poprawne typowanie takiej pary nie jest zadnym atutem narzedzia.
W matchupie #2 i #7 jest minimalnie trudniej, ale tez szanse masz
zdecydowanie wieksze po prostu zawsze obstawiajac #2. IIRC jest to 90%
szans na poprawne typowanie (wydaje mi sie ze 1 i 2 awansuja w 93%
przypadkow od czasu gdy playoffs maja format 16-druzynowy).

Czyli tak naprawde sila narzedzia powinna wychodzic na typowaniu 4
serii: #3 z #6 oraz #4 z #5.
A skoro ogolna wartosc predykcyjna SRS, Diif i innych waha sie w
okolicach 75%, a polowe matchupow trafiasz i tak w okolicach +90%, to
pozostale typy sa niewiele lepsze niz rzut moneta.

Czyli tak na prawde interesuje mnie narzedzie poprawnie typujace
upsety, czyli gdy drabinka przestaje miec znaczenie oraz dajace 75-80%
skutecznosci w parach srodkowych.

Pozdro

L'e-szczur

Data: 2009-05-06 13:37:40
Autor: wiLQ
SRS vs Eff vs Pt Diff.
L'e-szczur napisal(a) posta, ktorego chcialbym skomentowac:

Zauwaz, ze polowa pierwszej rundy to praktycznie nobrainery. #1 vs #8
konczy sie przejsciem #1 do drugiej rundy w 95% przypadkow? Zatem
poprawne typowanie takiej pary nie jest zadnym atutem narzedzia.
W matchupie #2 i #7 jest minimalnie trudniej, ale tez szanse masz
zdecydowanie wieksze po prostu zawsze obstawiajac #2. IIRC jest to 90%
szans na poprawne typowanie (wydaje mi sie ze 1 i 2 awansuja w 93%
przypadkow od czasu gdy playoffs maja format 16-druzynowy).

To sluszna uwaga...
 
Czyli tak naprawde sila narzedzia powinna wychodzic na typowaniu 4
serii: #3 z #6 oraz #4 z #5.

... ale tu juz mam watpliwosci. Bo nie dosc, ze ograniczasz sie tylko do jednej rundy to jeszcze inne (i
bardziej losowe) czynniki moga byc istotne w tych parach niz w #1 vs #8.
Ujmujac to inaczej, wolalbys narzedzie, ktore lepiej typuje serie #3 z
#6 oraz #4 z #5, ale gorzej pozostale?

A skoro ogolna wartosc predykcyjna SRS, Diif i innych waha sie w
okolicach 75%, a polowe matchupow trafiasz i tak w okolicach +90%, to
pozostale typy sa niewiele lepsze niz rzut moneta.

Um, moze i polowe, ale tylko w 1 rundzie.
 
Czyli tak na prawde interesuje mnie narzedzie poprawnie typujace
upsety, czyli gdy drabinka przestaje miec znaczenie oraz dajace 75-80%
skutecznosci w parach srodkowych.

To do roboty ;-P


--
pzdr
wiLQ

Data: 2009-05-06 05:35:39
Autor: L'e-szczur
SRS vs Eff vs Pt Diff.
On 6 Maj, 13:37, wiLQ <N...@spam.com> wrote:
L'e-szczur napisal(a) posta, ktorego chcialbym skomentowac:

> Zauwaz, ze polowa pierwszej rundy to praktycznie nobrainery. #1 vs #8
> konczy sie przejsciem #1 do drugiej rundy w 95% przypadkow? Zatem
> poprawne typowanie takiej pary nie jest zadnym atutem narzedzia.
> W matchupie #2 i #7 jest minimalnie trudniej, ale tez szanse masz
> zdecydowanie wieksze po prostu zawsze obstawiajac #2. IIRC jest to 90%
> szans na poprawne typowanie (wydaje mi sie ze 1 i 2 awansuja w 93%
> przypadkow od czasu gdy playoffs maja format 16-druzynowy).

To sluszna uwaga...

> Czyli tak naprawde sila narzedzia powinna wychodzic na typowaniu 4
> serii: #3 z #6 oraz #4 z #5.

.. ale tu juz mam watpliwosci.
Bo nie dosc, ze ograniczasz sie tylko do jednej rundy to jeszcze inne (i
bardziej losowe) czynniki moga byc istotne w tych parach niz w #1 vs #8.
Ujmujac to inaczej, wolalbys narzedzie, ktore lepiej typuje serie #3 z
#6 oraz #4 z #5, ale gorzej pozostale?

Mowiac krotko - tak. Skoro 1-8 i 2-7 moge typowac z zamknietymi
oczami, to zdecydowanie wole narzedzie, ktore poniesie mi skutecznosc
w parach co do ktorych na razie glownie zgadujemy.
A ograniczam sie do pierwszej rundy bo na razie o niej
dyskutowalismy.

> A skoro ogolna wartosc predykcyjna SRS, Diif i innych waha sie w
> okolicach 75%, a polowe matchupow trafiasz i tak w okolicach +90%, to
> pozostale typy sa niewiele lepsze niz rzut moneta.

Um, moze i polowe, ale tylko w 1 rundzie.

Yup. Ale ponad polowa wszystkich serii playoffs przypada na pierwsza
runde.

> Czyli tak na prawde interesuje mnie narzedzie poprawnie typujace
> upsety, czyli gdy drabinka przestaje miec znaczenie oraz dajace 75-80%
> skutecznosci w parach srodkowych.

To do roboty ;-P

A jakos chyba skupie sie na obstawianiu pierwszych dwoch par ;-)

Pozdro

L'e-szczur

Data: 2009-05-06 14:02:43
Autor: Tomasz Radko
SRS vs Eff vs Pt Diff.
wiLQ pisze:

Czyli tak na prawde interesuje mnie narzedzie poprawnie typujace
upsety, czyli gdy drabinka przestaje miec znaczenie oraz dajace 75-80%
skutecznosci w parach srodkowych.

To do roboty ;-P

Takie narzędzie istnieje, ale jest dość drogie w stosowaniu. Nazywa się: mafia. Idzie się do kilku gości, składa propozycję nie do odrzucenia, i upset gotowy.

pzdr

TRad

Data: 2009-05-07 23:41:33
Autor: wiLQ
SRS vs Eff vs Pt Diff.
Tomasz Radko napisal(a) posta, ktorego chcialbym skomentowac:

>> Czyli tak na prawde interesuje mnie narzedzie poprawnie typujace
>> upsety, czyli gdy drabinka przestaje miec znaczenie oraz dajace 75-80%
>> skutecznosci w parach srodkowych.
> > To do roboty ;-P

Takie narzędzie istnieje, ale jest dość drogie w stosowaniu. Nazywa się: mafia. Idzie się do kilku gości, składa propozycję nie do odrzucenia, i upset gotowy.

Tylko czy to wtedy jest jeszcze upset? ;-)


--
pzdr
wiLQ

Data: 2009-05-06 13:55:34
Autor: lorak
SRS vs Eff vs Pt Diff.
L'e-szczur pisze:
On 5 Maj, 16:01, wiLQ <N...@spam.com> wrote:
L'e-szczur napisal(a) posta, ktorego chcialbym skomentowac:

BTW czytalem teorie, ze Lakers koniecznie chcieli miec HCA z Bostonem,
bo granie w Cleveland nie jest duzo ciezsze niz gdziekolwiek indziej,
Taaa, tylko ciekawe dlaczego tak zaczeli mowic gdy stracili szanse na
HCA przeciwko Cavs... ;-)

Mozliwe, ze to bullshit.

Ja oczekuje czegos wiecej niz "educated guess".
Tzn?

To znaczy oczekuje zeby narzedzie dawalo mi wiekszy odsetek trafien
niz gdy robie picki tylko na podstawie ukladu drabinki nawet bez
znajomosci bilansow czy samych druzyn.
Zauwaz, ze polowa pierwszej rundy to praktycznie nobrainery. #1 vs #8
konczy sie przejsciem #1 do drugiej rundy w 95% przypadkow? Zatem
poprawne typowanie takiej pary nie jest zadnym atutem narzedzia.
W matchupie #2 i #7 jest minimalnie trudniej, ale tez szanse masz
zdecydowanie wieksze po prostu zawsze obstawiajac #2. IIRC jest to 90%
szans na poprawne typowanie (wydaje mi sie ze 1 i 2 awansuja w 93%
przypadkow od czasu gdy playoffs maja format 16-druzynowy).

Czyli tak naprawde sila narzedzia powinna wychodzic na typowaniu 4
serii: #3 z #6 oraz #4 z #5.
A skoro ogolna wartosc predykcyjna SRS, Diif i innych waha sie w
okolicach 75%, a polowe matchupow trafiasz i tak w okolicach +90%, to
pozostale typy sa niewiele lepsze niz rzut moneta.

Czyli tak na prawde interesuje mnie narzedzie poprawnie typujace
upsety, czyli gdy drabinka przestaje miec znaczenie oraz dajace 75-80%
skutecznosci w parach srodkowych.

bardzo dobre uwagi.

SRS vs Eff vs Pt Diff.

Nowy film z video.banzaj.pl więcej »
Redmi 9A - recenzja budżetowego smartfona