On 7 Maj, 20:34, Habeck Colibretto <hab...@NOSPAM.gazeta.pl> wrote:

Ktoś widział Star Trek 11? Mam ciśnienie. Recenzje rewelacyjne, ale nie ma
to jak poczytać recenzje kogoś z grupy. :)

Mnie sie bardzo podobal.
Dobre tempo, sporo humoru, ciekawa, nawet jesli malo oryginalna,
fabula, znakomite efekty specjalne. Czas szybko zlecial, a film nie
pozwalal sie nudzic. Powinien sie tez podobac osobom ktore nie znaja
seriali/wczesniejszych filmów - nawiazania beda dla fanów bardziej
zrozumiale, ale uprzednia znajomosci uniwersum ST nie jest wymagana.

Cos czuje ze w weekend sie wybiore jeszcze raz :)

A Abrams wcale nie rozpieprzyl kanonu :)

Pozdrawiam

Peter

Użytkownik, lewak przebrzydły albo prawicowy pacan
w wiadomości 4ce7f063-7ae6-45b1-9dd8-aa1a225c75d2@s21g2000vbb.googlegroups.com pobredza:

Ktoś widział Star Trek 11? Mam ciśnienie. Recenzje rewelacyjne, ale
nie ma to jak poczytać recenzje kogoś z grupy. :)

Mnie sie bardzo podobal.
Dobre tempo, sporo humoru, ciekawa, nawet jesli malo oryginalna,
fabula, znakomite efekty specjalne. Czas szybko zlecial, a film nie
pozwalal sie nudzic. Powinien sie tez podobac osobom ktore nie znaja
seriali/wczesniejszych filmów - nawiazania beda dla fanów bardziej
zrozumiale, ale uprzednia znajomosci uniwersum ST nie jest wymagana.

Cos czuje ze w weekend sie wybiore jeszcze raz :)

A Abrams wcale nie rozpieprzyl kanonu :)

Oczywiście, że rozpieprzył. I mówię to z całą odpowiedzialnością nie znając filmu, mgliście pamiętając jakiś teaser i patrząc na wyłącznie na zgniłe pomidory. Absolutnie nie wierzę, aby jakikolwiek rozumny producent wyłożył kasę na coś, co z roku świetlnego może przypominać z grubsza ostatnie Treki :) Oczywiście założenia świata mogą sobie z grzeczności po cichu zachować (przecież nowy, shiny BSG też nie jest odcięty od starożytnego BSG, ha!), ale jeśli chodzi o klimat i dramaturgię wszystkich klasycznych Treków, czy to TOS-a czy TNG/DS9, to jestem pewien że mają się do nich jak pięść do nosa, jak TSCC do Terminatora, jak Enterprise do Treka...

Kurcze, 7 milionów po czwartku, pewnie ze 40 w piąte i ponad sto baniek na niedzielę :DDD Ciekawe ile epizodów zarobi seria Abrams-era, może nowy serial po "Lost", haha?

--
tbr

Tiber pisze:

Użytkownik, lewak przebrzydły albo prawicowy pacan
w wiadomości 4ce7f063-7ae6-45b1-9dd8-aa1a225c75d2@s21g2000vbb.googlegroups.com pobredza:

Ktoś widział Star Trek 11? Mam ciśnienie. Recenzje rewelacyjne, ale
nie ma to jak poczytać recenzje kogoś z grupy. :)

Mnie sie bardzo podobal.
Dobre tempo, sporo humoru, ciekawa, nawet jesli malo oryginalna,
fabula, znakomite efekty specjalne. Czas szybko zlecial, a film nie
pozwalal sie nudzic. Powinien sie tez podobac osobom ktore nie znaja
seriali/wczesniejszych filmów - nawiazania beda dla fanów bardziej
zrozumiale, ale uprzednia znajomosci uniwersum ST nie jest wymagana.

Cos czuje ze w weekend sie wybiore jeszcze raz :)

A Abrams wcale nie rozpieprzyl kanonu :)

Oczywiście, że rozpieprzył. (...) Oczywiście założenia świata mogą sobie z
grzeczności po cichu zachować

Hmm..

Myślę, że powinniście uzgodnić co uważacie za "kanon".

--
pzdr

Rais, lewak przebrzydły albo prawicowy pacan
w wiadomości gu31pj$qc9$1@news.onet.pl pobredza:

A Abrams wcale nie rozpieprzyl kanonu :)

Oczywiście, że rozpieprzył. (...) Oczywiście założenia świata mogą
sobie z grzeczności po cichu zachować

Hmm..

Myślę, że powinniście uzgodnić co uważacie za "kanon".

Możemy go nazwać Trekiem z Innego Wymiaru Dwa Wymiary w Lewo od Enterpise. I wszyscy zdrowi.

--
tbr

Dnia 09.05.2009, o godzinie 06.52.23, na pl.rec.film, Tiber napisał(a):

Myślę, że powinniście uzgodnić co uważacie za "kanon".

Możemy go nazwać Trekiem z Innego Wymiaru Dwa Wymiary w Lewo od Enterpise. I wszyscy zdrowi.

Niech będzie w końcu <spoiler> namieszali w czasie <spoiler>. Mi podobał
się (nie jestem fanatycznym fanem treków, po prostu je lubię). No i
niestety czuć, że muzykę lostowy Majkel zrobił. Ale ogólne wrażenie takie
jak z Bondem - jest dobrze (ale fanatycznym fanem bondów nie jestem, po
prostu je lubię).

--
Pozdrawiam,
*Habeck*
/Każda rzecz ma dwie strony. Fanatycy widzą tylko jedną/
- Schutzbach