Grupy dyskusyjne   »   pl.soc.polityka   »   SYNOWIE JANKIELA NA SOWIECKICH CZOLGACH

SYNOWIE JANKIELA NA SOWIECKICH CZOLGACH

Data: 2015-05-23 16:15:28
Autor: andal
SYNOWIE JANKIELA NA SOWIECKICH CZOLGACH
Kiedy 17 wrzesnia 1939 roku Armia Czerwona wkracza w granice Polski, w slad za nia posuwaja sie wyspecjalizowane oddzialy NKWD, które nie tylko doskonale orietuja sie w sytuacji, ale dysponuja nawet listami „podejrzanych" Polaków, glównie podejrzanych o patriotyzm i przynaleznosc do inteligencji. Czego nie dokonano w roku 1920, dokonczy sie teraz przy pomocy entuzjastycznie nastawionej do komunizmu ludnosci zydowskiej. W takich miastach jak Wilno czy Grodno, jako przewodnicy znajacy miejscowe drogi i przeprawy siedza w sowieckich czolgach potomkowie Jankiela. W podlwowskich miasteczkach, wzietych do niewoli jenców polskich, azjatycka metoda zakopuje sie po glowe do ziemi, a stare Zydówki oddaja na nich mocz.

„17 wrzesnia 1939 roku na ulicy Niemieckiej w Wilnie - pisze gen. Zygmunt Berling - zamieszkalej wylacznie przez burzuazje zydowska, spotkalem o godzinie ósmej rano dwa czolgi radzieckie oblezone przez tlum wiwatujacych.

Sami Zydzi. Starzy i mlodzi, kobiety i dzieci spiewali i obrzucali czolgi kwiatami - widocznie juz wczesniej przygotowanymi na te okazje. A ze te czolgi zdlawily ostatni dech wolnosci na tej ziemi? Niech placza goje! Nu coo? Wasze przeszlo! Teraz my - powiedzial tam do mnie stary, znajomy Zyd.

Dzis rozumiem, ze byl to zwiastun. (...)" Tego co dopiero mialo nastapic. W tym samym wrzesniu 1939 roku po zlamaniu trzydniowej polskiej obrony Grodna - utworzona milicja zydowska rozstrzelala bez sadu wielu Polaków, zolnierzy i cywili „podejrzanych" o udzial w obronie miasta. Swiadkowie ocenili ilosc ofiar z rak tej milicji na okolo 3000 osób. Podobnie bylo w innych miejscowosciach na wschodzie. Zydzi tworzyli milicje, która wspólpracowala z NKWD i stosowala terror wobec Polaków. Tak powracal obecnie szczególny entuzjazm komunistyczny z roku 1920.

„Gdy odbywal sie jakis wiec, manifestacja, czy inna radosna impreza, efekt wzrokowy byl jeden - Zydzi. - Pisze Zyd, J.T. Gross we wstepie do ksiazki „W czterdziestym nas Matko, na Sybir zeslali". - Lekarz, Zyd z miasteczka Wielkie Oczy wspomina mlodziez zydowska, która zalozyla, jak powiada „Komsomol", objezdzala pózniej caly swiat stracajac kapliczki przydrozne i rozbijajac je."

Do tej wypowiedzi Grossa nalezy dodac, ze zanim Stalin zaczal wysylac na Sybir Zydów - Zydzi walnie przyczynili sie do tego, aby juz wczesniej znalezli sie tam Polacy, przede wszystkim inteligencja, ksieza, pisarze, dziennikarze, ziemianstwo, urzednicy. Caly, tak zwany socjalno apastnyj elemient, (spolecznie niebezpieczny element). Oficerów i policjantów czekal Katyn.

Jeszcze w czterdziestym roku w podwarszawskim Otwocku, stara Zydówka odrzucajac slowa wspólczucia swej polskiej znajomej powiedziala butnie: „Nie potrzebujemy waszego litowania sie nad nami, jeszcze przyjdzie czas, ze my Zydzi, bedziemy sprzedawali bilety do waszych kosciolów."

Sprawdzily sie te prorocze slowa. W Wilnie osobiscie kupowalem bilet do kosciola Swietego Kazimierza, zamienionego na muzeum ateizmu.

SYNOWIE JANKIELA NA SOWIECKICH CZOLGACH

Nowy film z video.banzaj.pl wiêcej »
Redmi 9A - recenzja bud¿etowego smartfona