Data: 2009-02-26 15:32:32 | |
Autor: SDD | |
Sad Pracy | |
Użytkownik "kaktus" <aga-kris@gazeta.pl> napisał w wiadomości news:go68mn$ndh$1inews.gazeta.pl... pozniej pracodawca zaplacil mi za zalegly urlop ktory mi sie nalezal i inne skladki ktorych pewnie nie odprowadzal. A o jakie skladki chodzi? Generalnie pod wzgledem skladek umowa zlecenie jest tak samo oskladkowana jak umowa o prace. Pozdrawiam SDD |
|
Data: 2009-02-26 15:48:02 | |
Autor: kaktus | |
Sad Pracy | |
A o jakie skladki chodzi? Przedewszystkim chodzi mi o zwrtot kasy za urlop, nie odprowadzal tez kasy na fundusz pracy, a gdyby to byla umowa o prace to chyba musialby odprowadzac. W lutym z dnia na dzien szef powiedzial ze mam(y) nie przychodzic do pracy bo on nie ma zamowienien i zostalismy na lodzie bez pracy. Gdyby to byla umowa o prace to chyba cos musialby nam dac za taki przestoj, ktory trwa do teraz. Ja juz znalazlam nowa prace, wiec nie zalezy mi sie z nim "cackac". Pracowalam 8 h dziennie dziennie w miejscu wyznaczonym przez szefa - czyli po prostu na hali produkcyjnej, mialam kierownika itp wiec mysle ze powinnam byc zatrudniona na umowe o prace a nie na umowe zlecenie. |
|
Data: 2009-02-26 15:57:20 | |
Autor: Dawid | |
Sad Pracy | |
Myśleć to se możesz. Akurat w Polce niema prawa zmuszającego do zatrudnieneia cie o umowe o prace. Dobrze że nie jechał z tobą o umowe o dzieło (wtedy niema żadnych skladek odprowadzanych :) |
|
Data: 2009-02-26 16:21:38 | |
Autor: Robert Tomasik | |
Sad Pracy | |
Użytkownik "Dawid" <dawid@nospam.safe-lock.net> napisał w wiadomości news:go6akj$3tn$1polsl.pl...
Przedewszystkim chodzi mi o zwrtot kasy za urlop, nie odprowadzal tezMyśleć to se możesz. Akurat w Polce niema prawa zmuszającego do zatrudnieneia cie o umowe o prace. Dobrze że nie jechał z tobą o umowe o dzieło (wtedy niema żadnych skladek odprowadzanych :) A znasz to polskie parwo, czy tak sobie piszesz? Bo jest dokąłdnie odwrotnie. |
|
Data: 2009-02-26 16:34:38 | |
Autor: Johnson | |
Sad Pracy | |
Robert Tomasik pisze:
Akurat w Polce niema prawa zmuszającego do zatrudnieneia cie o umowe o prace. Dobrze że nie jechał z tobą o umowe o dzieło (wtedy niema żadnych skladek odprowadzanych :) Nie, dobrze mówi. Nie ma obowiązku zawierania umowy o pracę. trzeba tylko myśleć, co sie robi. Wszystko zależy od tego jak sie ukształtuje umowę. -- @2009 Johnson Audiatur et altera pars |
|
Data: 2009-02-26 16:46:49 | |
Autor: Robert Tomasik | |
Sad Pracy | |
Użytkownik "Johnson" <johnson@nospam.pl> napisał w wiadomości news:go6cqc$9i2$3inews.gazeta.pl...
Robert Tomasik pisze: Moim zdaniem jest odwrotnie. Jeśli zawieramy umowę na określonych w ustawie zasadach, to jest obowiązek zawarcia jej jako umowy o pracę :-) Ale generalnie na jedno chyba wychodzi. |
|
Data: 2009-02-26 17:02:41 | |
Autor: Johnson | |
Sad Pracy | |
Robert Tomasik pisze:
Załóżmy że chcę by X cos dla mnie zrobił. mogę ukształtować umowę, w ramach której uzyskam ten efekt, tak że będzie to umowa o pracę, choćbym nazwał ją niewolnictwem :), ale mogę ją ukształtować jako jakąś umowe cywilno-prawną. wybór należy do mnie i drugiej strony. -- @2009 Johnson Audiatur et altera pars |
|
Data: 2009-02-26 17:07:39 | |
Autor: Robert Tomasik | |
Sad Pracy | |
Użytkownik "Johnson" <johnson@nospam.pl> napisał w wiadomości news:go6ef0$goc$1inews.gazeta.pl...
Robert Tomasik pisze: No nie zawsze tak jest. Spróbuj tak ukształtować umowę z barmanem w lokalu. Albo nie dasz mu określonych godzin pracy, a on postanowi sprzedawać piwo pomiędzy 4 a 6 rano). Albo nie wskażesz miejsca wykonywania zlecenia, a on weźmie dwa piwa i pójdzie je sprzedawać w miasto. No i co z odpowiedzialnością materialną? Tak więc oczywiście są sytuacje, gdy się da tak zrobić, jak sugerujesz, ale nie zawsze tak jest. Przy czym często wiele zależy od woli obydwu stron oczywiście, ale jak później pracownik zmieni zdanie (jak w wypadku tego wątku) to pracodawca często się może mocno zdziwić, bo to nie dość, że wykroczenie, to czasem może się załapać na 218-219 kk. Znam takie przypadki. |
|
Data: 2009-02-26 17:57:29 | |
Autor: Johnson | |
Sad Pracy | |
Robert Tomasik pisze:
No nie zawsze tak jest. Spróbuj tak ukształtować umowę z barmanem w lokalu. Albo nie dasz mu określonych godzin pracy, a on postanowi sprzedawać piwo pomiędzy 4 a 6 rano). To bardzo proste, albowiem stałe godziny pracy o niczym nie świadczą. Wystarczy że wskaże mu godziny i dodam wzmiankę że nie musi świadczyć pracy osobiście. Tzn. że może przysłać zastępcę o określonych umiejętnościach. I już nie będzie umowy o prace. Brak osobistego obowiązku świadczenia pracy wyklucza umowe o prace. Naprawdę wystarczy odrobinę myśleć i wiedzieć jakie cechę ma stosunek pracy. Wykluczałam z umowy jedną cechę [dla pewności 2 ;)] i żaden sąd nie podskoczy :) No i co z odpowiedzialnością materialną? Jak to co? Twierdzisz że nie można się umówić z kimś na przechowanie ? W sumie można to nawet lepiej zrobić - dla mnie - niż w ramach stosunku pracy. Znam takie przypadki. A ja znam przypadki, gdzie pracodawca zatrudniając 20 pracowników nigdy na oczy kodeksu pracy nie widział i żyje :) Co prawda przed sądem pracy w razie czego przegrywa, ale co tam. -- @2009 Johnson Audiatur et altera pars |
|
Data: 2009-02-26 18:03:44 | |
Autor: Liwiusz | |
Sad Pracy | |
Johnson pisze:
Robert Tomasik pisze: Jest oczywiste, że zawsze można tak skonstruować umowę, aby nie podpadała pod kodeks pracy. Ale jeśli ktoś chce poprawnie teoretycznie i legalnie zatrudnić kogoś jako barmana - i chce, aby pracę wykonywał osobiście, pod kierownictwem, w miejscu i czasie, to nie ma wyjścia - musi zastosować UoP. I w takim znaczeniu jest przymus KP. To, że da się to obejść, nie oznacza, że przymusu nie ma. Równie dobrze można twierdzić, że w Polsce nie trzeba mieć prawa jazdy aby jeździć. Można przecież wynająć kierowcę. Ba, można nawet samemu jeździć bez prawa - do momentu złapania. Podobnie jak można zatrudnić barmana na umowę o dzieło - do momentu kontroli i wykazania w stanie faktycznym innych okoliczności świadczenia pracy niż w umowie. -- Liwiusz |
|
Data: 2009-02-26 18:55:10 | |
Autor: Johnson | |
Sad Pracy | |
Liwiusz pisze:
Dla mnie zatrudnić znaczy -> umowa o prace. Ja mówię o uzyskaniu pracy w sensie ekonomicznym i tego nie nazwałby zatrudnieniem. A to można uzyskać w różnej formie i będę sie tutaj upierał :) - i chce, aby pracę wykonywał osobiście, pod kierownictwem, w miejscu i czasie, to nie ma wyjścia - musi zastosować UoP. I w takim znaczeniu jest przymus KP. Jak powiedziałem, trzeba z czego zrezygnować, z jakiegoś elementu stosunku pracy [wtedy mamy pewność], albo bardzo ładnie go obejść [wtedy mamy ryzyko ze jakiś sąd się doczepi].
Ja, naprawdę tylko pisałem o uzyskaniu od kogoś określonej pracy i będę sie upierał, że można to zrobić bez naruszenia prawa czy jego obchodzenia, z pominięciem stosunku pracy. Podobnie jak można zatrudnić barmana na umowę o dzieło - do momentu kontroli i wykazania w stanie faktycznym innych okoliczności świadczenia pracy niż w umowie. Ja nic o umowie o dzieło nie mówiłem, bo działa nie widzę :) Ale umowa o świadczenie usług jak najbardziej. -- @2009 Johnson Audiatur et altera pars |
|
Data: 2009-02-26 19:43:01 | |
Autor: Jotte | |
Sad Pracy | |
W wiadomości news:go6i1j$4ud$1news.onet.pl Liwiusz
<lmalin@bez.tego.poczta.onet.pl> pisze: Umowę możesz sobie konstruować jak chcesz.To bardzo proste, albowiem stałe godziny pracy o niczym nie świadczą.Jest oczywiste, że zawsze można tak skonstruować umowę, aby nie podpadała pod kodeks pracy. Badane będą faktyczne warunki pracy i charakter ich wykonywania. A zapisy umowy mniej korzystne dla pracownika niż przepisy prawa pracy są nieważne. -- Jotte |
|
Data: 2009-02-26 20:22:34 | |
Autor: Robert Tomasik | |
Sad Pracy | |
Użytkownik "Johnson" <johnson@nospam.pl> napisał w wiadomości news:go6hlq$f0$1inews.gazeta.pl...
Robert Tomasik pisze: Oczywiście. ale co będzie, jak zacznie Ci do tego baru podsyłać kolegów? Naprawdę wystarczy odrobinę myśleć i wiedzieć jakie cechę ma stosunek pracy. Wykluczałam z umowy jedną cechę [dla pewności 2 ;)] i żaden sąd nie podskoczy :) Oczywiście, ale działa to w obydwie strony. |
|
Data: 2009-02-26 21:01:32 | |
Autor: Johnson | |
Sad Pracy | |
Robert Tomasik pisze:
jeśli będą spełniali moje kryteria. A kryteria będą takie żeby jego koledzy się nie kwalifikowali :) -- @2009 Johnson Audiatur et altera pars |
|
Data: 2009-02-26 22:41:43 | |
Autor: Robert Tomasik | |
Sad Pracy | |
Użytkownik "Johnson" <johnson@nospam.pl> napisał w wiadomości news:go6ser$ghr$1inews.gazeta.pl...
Robert Tomasik pisze: No i tu właśnie leży istota rzeczy. jak za bardzo te kryteria w umowie ograniczysz, to zwiększysz szansę udowodnienia przed sądem, ze jedynym Twoim celem było obejście. Pamiętasz, że w umowach cywilnoprawnych przede wszystkim bada się zgodny zamiar stron, a nie literalną treść samej umowy. Oczywiście możesz w umowie zażądać, by osoba, która będzie stała za barem miała ważne badania lekarskie, umiała obsłużyć kasę fiskalną i nalewak, ale wiele więcej nie wyciągniesz z tej umowy. |
|
Data: 2009-02-26 21:00:14 | |
Autor: Sebcio | |
Sad Pracy | |
Johnson pisze:
mogę ukształtować umowę, w ramach której uzyskam ten efekt, tak że będzie to umowa o pracę, choćbym nazwał ją niewolnictwem :), ale mogę ją ukształtować jako jakąś umowe cywilno-prawną. wybór należy do mnie i drugiej strony. Ok, tyle że tu nie bada się charakteru umowy, lecz charakter i warunki wykonywanych zajęć. Tak więc treść umowy jest bez znaczenia w odniesieniu do art. 22 § 1(1) KP. -- Pozdrawiam, Sebcio |
|
Data: 2009-02-26 21:02:14 | |
Autor: Johnson | |
Sad Pracy | |
Sebcio pisze:
Widzę, że nie bardzo rozumiecie co piszę. znudziłem się. -- @2009 Johnson Audiatur et altera pars |
|
Data: 2009-02-26 21:11:43 | |
Autor: Jotte | |
Sad Pracy | |
W wiadomości news:go6sg5$ghr$2inews.gazeta.pl Johnson <johnson@nospam.pl>
pisze: Widzę, że nie bardzo znasz się na tym, co piszesz.Ok, tyle że tu nie bada się charakteru umowy, lecz charakter i warunki wykonywanych zajęć. Tak więc treść umowy jest bez znaczenia w odniesieniu do art. 22 § 1(1) KP.Widzę, że nie bardzo rozumiecie co piszę. znudziłem się.To nieistotne. Nie tylko się, zresztą. -- Jotte |
|
Data: 2009-02-26 16:01:43 | |
Autor: SDD | |
Sad Pracy | |
Użytkownik "kaktus" <aga-kris@gazeta.pl> napisał w wiadomości news:go6a3h$sqi$1inews.gazeta.pl... Przedewszystkim chodzi mi o zwrtot kasy za urlop, nie odprowadzal tez kasy na fundusz pracy, a gdyby to byla umowa o prace to chyba musialby To zalezy - jesli wynagrodzenie z tytulu umowy zlecenia jest rowne lub wyzsze minimalnemu wynagrodzeniu dla umowy o prace na pelny etat, to skladki na fundusz pracy tez sa od umowy zlecenia odprowadzane. Ale oczywiscie uwazam, ze jesli jest tak jak piszesz - 8 godzin i kierownik itp. to spokojnie mozna probowac. Pozdrawiam SDD |
|
Data: 2009-02-26 16:23:26 | |
Autor: kaktus | |
Sad Pracy | |
To zalezy - jesli wynagrodzenie z tytulu umowy zlecenia jest rowne lub Zawsze staral sie dawac mniej niz minimalna krajowa. W kazdym miesiacu wypadal jakis dzien lub dwa bo byl przestoj i oczywiscie za te dni pieniadze odliczal. |
|
Data: 2009-02-26 16:15:10 | |
Autor: Johnson | |
Sad Pracy | |
kaktus pisze:
nie odprowadzal tez kasy na fundusz pracy, a gdyby to byla umowa o prace to chyba musialby odprowadzac. Ale co tobie do tego? -- @2009 Johnson Audiatur et altera pars |
|
Data: 2009-02-26 16:16:25 | |
Autor: SDD | |
Sad Pracy | |
Użytkownik "Johnson" <johnson@nospam.pl> napisał w wiadomości news:go6blt$5lo$1inews.gazeta.pl... Ale co tobie do tego? Ma to znaczenie - gdyz brak skladek na FP = brak zasilku dla bezrobotnych Pozdrawiam SDD |
|
Data: 2009-02-26 16:31:55 | |
Autor: Johnson | |
Sad Pracy | |
SDD pisze:
Ale co tobie do tego? Ale on nie może dochodzić tych składek. -- @2009 Johnson Audiatur et altera pars |
|
Data: 2009-02-26 16:21:30 | |
Autor: kaktus | |
Sad Pracy | |
To ze nie mam zadnego zasilku do bezrobtnych. |
|
Data: 2009-02-26 16:32:57 | |
Autor: Johnson | |
Sad Pracy | |
kaktus pisze:
To ze nie mam zadnego zasilku do bezrobtnych. Ale co to ma do rzeczy? Nie możesz dochodzić tych składek w sądzie pracy, bo nie tobie sie one należą. ZUS (o ile pamiętam). -- @2009 Johnson Audiatur et altera pars |
|
Data: 2009-02-26 17:09:38 | |
Autor: kaktus | |
Sad Pracy | |
Ale co to ma do rzeczy? Nie możesz dochodzić tych składek w sądzie pracy, bo nie tobie sie one należą. ZUS (o ile pamiętam). I wlasnie o to mi chodzi - zeby je zaplacil tak jak powinny byc zaplacone. I w razie zwolnienia mnie abym miala zasilek do bezrobotnych. |
|
Data: 2009-02-26 17:58:01 | |
Autor: Johnson | |
Sad Pracy | |
kaktus pisze:
Ale tego nie można dochodzić przed sądem pracy. -- @2009 Johnson Audiatur et altera pars |
|
Data: 2009-02-26 18:05:45 | |
Autor: SDD | |
Sad Pracy | |
Użytkownik "Johnson" <johnson@nospam.pl> napisał w wiadomości news:go6hmo$f0$2inews.gazeta.pl... kaktus pisze: Ale tego nie można dochodzić przed sądem pracy. Znaczy, ze jezeli ktos pracowal na umowe zlecenie np. przez 12 miesiecy np. za 1000 zl po 8 godzin dziennie i jak mu Sad Pracy uzna to za stosunek pracy, nakaze zaplacic wyrownanie do minimalnej krajowej np. to taka osoba nadal nie bedzie mogla dostac zasilku dla bezrobotnych, bo dla PUP liczylo sie bedzie wynagrodzenie nie zmodyfikowane wyrokiem? Pozdrawiam SDD |
|
Data: 2009-02-26 18:57:00 | |
Autor: Johnson | |
Sad Pracy | |
SDD pisze:
Znaczy, ze jezeli ktos pracowal na umowe zlecenie np. przez 12 miesiecy np. za 1000 zl po 8 godzin dziennie i jak mu Sad Pracy uzna to za stosunek pracy, nakaze zaplacic wyrownanie do minimalnej krajowej np. to taka osoba nadal nie bedzie mogla dostac zasilku dla bezrobotnych, bo dla PUP liczylo sie bedzie wynagrodzenie nie zmodyfikowane wyrokiem? A czy ja tak napisałem? A poza tym twoja wypowiedzieć jest zewnętrznie sprzeczna. Albo stosunek pracy albo umowa o świadczenie usług :) -- @2009 Johnson Audiatur et altera pars |
|
Data: 2009-02-26 23:02:01 | |
Autor: Arek | |
Sad Pracy | |
Użytkownik kaktus napisał:
[..] przestoj, ktory trwa do teraz. Ja juz znalazlam nowa prace, wiec nie zalezy mi sie z nim "cackac". [...] Czyli po prostu chcesz okraść wcześniejszego pracodawcę? Zapodaj swoje dane i miejsce obecnej pracy. Myślę, że jak obecny pracodawca zapozna się z Twoimi postami to na pewno będziesz zadowolona ze stosunków (pracy) z nim :) zdrówka Arek -- www.arnoldbuzdygan.com |
|
Data: 2009-02-27 03:58:54 | |
Autor: kaktus | |
Sad Pracy | |
Czyli po prostu chcesz okraść wcześniejszego pracodawcę? kradziez - (art. 278 kk) to zabor cudzej własności w celu przywłaszczenia. Co to ma wspolnego z uznaniem umowy zlecenia - jako umowe o prace ? i wyplaceniem ew pieniedzy na urlop |
|