Data: 2010-08-04 08:58:45 | |
Autor: Andrzej Lawa | |
Sąd rodzinny | |
Anna pisze:
pisałam na forum o moich i dziecka "problemach spadkowych" - teraz współwłasciciel ,żeby nękać mnie dalej załozył sprawę w sądzie rodzinnym... Twój problem jest bardziej psychologiczny jak prawny. Jak ciebie nęka - złóż wniosek o ukaranie za złośliwe niepokojenie. Możesz zacząć od rozmowy z policją, bo to wykroczenie i może z miejsca wlepią mu mandat. Poza tym - co to znaczy "nachodził"? Wszedł do środka? [ciach] Chodzi o to,że współwłaściciel juz się cieszył,że poda mnie do US i ZUS,że nie płacę podatków i ubepieczenia/ No i faktycznie nie płacisz - to zamawiający dzieło odprowadza zaliczkę na podatek a ZUS i chore kasy umów o dzieło (takich - jest jeden wyjątek) nie dotyczą. Niech się cieszy - może nie ma innych radości w życiu ;-> Co Ciebie to obchodzi? Przejmując się tylko mu satysfakcję sprawiasz. a powinnam mieć firmę...? A prowadzisz działalność w sposób ciągły i zorganizowany, hmm? Czy muszę podawać fakty,jesli już wiem,że współwłaścicielowi chcdzi tylko o zebranie "haków" ? Jak sąd się zapyta, to oczywiście. |
|
Data: 2010-08-04 10:27:16 | |
Autor: Anna | |
Sąd rodzinny | |
Andrzej Lawa <alawa_news@lechistan.SPAM_PRECZ.com> napisał(a):
Twój problem jest bardziej psychologiczny jak prawny........................................................ Witam, dziękuję za wypowiedż .Tak, to jest rzeczywiscie problem psychologiczny, albo nawet psychiatryczny, tyle,że dotyczy kogoś innego. ........................................................ Poza tym - co to znaczy "nachodził"? Wszedł do środka?Tak. > a powinnam mieć firmę...?.............................. Nie. To są sporadyczne prace, raz na 2 miesiące, czasem jedna w miesiącu. Mam legalny program graficzny, kupiony na fakturę. ......................................................................... > Czy muszę podawać fakty,jesli już wiem,że współwłaścicielowi chcdzitylko o > zebranie "haków" ?............................... Chodzi mi o to,że chcę chronić dziecko - zwłaszcza jesli chodzi o jego sprawy zdrowotne i opinie z PPP /są opatrzone opisem "poufne"/ Już wczesniej się zdarzyło,ze to, co się dowiedział - wykorzystywał do dokuczania dziecku i psychicznego znęcania się. Czy mozna w sądzie zaznaczyć,żeby informacje podawać tylko do wiadomości sądu, bez wiedzy drugiej strony ? pozdr -- |
|
Data: 2010-08-04 12:38:07 | |
Autor: Andrzej Lawa | |
Sąd rodzinny | |
Anna pisze:
Andrzej Lawa <alawa_news@lechistan.SPAM_PRECZ.com> napisał(a): Ciebie też. Chodzi o to, że za bardzo się przejmujesz (widać to chociażby po powyższej nerwowej reakcji - źle zrozumiałaś, co napisałem i od razu wzięłaś to do siebie) i to go będzie tylko nakręcać. Niepotrzebnie przejmujesz się rzekomymi "hakami". Poza tym - co to znaczy "nachodził"? Wszedł do środka?Tak. Włamał się? Wszedł wbrew woli osoby uprawnionej i odmawiał wyjścia? .............................a powinnam mieć firmę...?A prowadzisz działalność w sposób ciągły i zorganizowany, hmm? Czyli nie jest to działalność. |
|
Data: 2010-08-04 12:47:01 | |
Autor: Liwiusz | |
Sąd rodzinny | |
Andrzej Lawa pisze:
Nie. To są sporadyczne prace, raz na 2 miesiące, czasem jedna w miesiącu. Nie byłbym taki kategoryczny w osądach. Szczególnie mając na uwadze, że samo poszukiwanie klientów może być prowadzeniem DG. Sklep też musi mieć działalność, nawet jeśli sprzedaje jeden produkt na rok. -- Liwiusz |
|
Data: 2010-08-05 00:32:43 | |
Autor: Gotfryd Smolik news | |
Sąd rodzinny | |
On Wed, 4 Aug 2010, Liwiusz wrote:
Andrzej Lawa pisze: To prawda. Ale działa również w drugą stronę - jak na razie nie padło wyjaśnienie *KOMU* wykonuje swoje "prace". Jak firmom, osobom prawnym i wynajmującym mieszkania (wyłącznie) to prawdopodobnie zmieści się w "DG w rozumieniu Ordynacji", zaś nawet "DG w rozumieniu VAT" może dać się wyłączyć, już nie wspominając o "DG w rozumieniu przepisów o DG" :D pzdr, Gotfryd |
|