Sąd skazał wczoraj radnego Łukasza Muszyńskiego za szantaż seksualny i posiadanie dziecięcej pornografii. Wydany w ekspresowym tempie wyrok oznacza koniec politycznego pata na Pradze-Północ - PO i SLD odzyskają większość w radzie dzielnicy.
Łukasz Muszyński, który startował w wyborach z listy PO, ale potem przeszedł na stronę PiS, pojawił się wczoraj rano w budynku przy Terespolskiej. Nikt nie spodziewał się, że sąd wyda werdykt w dniu rozpoczęcia procesu.

Skandal obyczajowy z udziałem 24-letniego radnego "Gazeta" ujawniła w styczniu. Jednego z najmłodszych warszawskich samorządowców, absolwenta trzech fakultetów i doktoranta prawa na Uniwersytecie Warszawskim prokuratura oskarżyła o posiadania zdjęć i filmów z pornografią dziecięcą oraz szantaż seksualny. Ustaliliśmy, że w lutym 2010 r. zaprosił poznanego przez internet 16-latka do mieszkania na Szmulkach. Tam telefonem komórkowym Łukasz Muszyński zrobił zdjęcia rozebranemu chłopcu. Potem próbował zmusić go do zbliżenia fizycznego pod groźbą ujawnienia intymnych fotografii. Muszyński najpierw przyznał się do obu zarzutów, ale potem wycofał się ze współpracy z prokuraturą. Wszystko wskazywało na to, że sprawa będzie ciągnęła się miesiącami. Wczoraj nabrała jednak tempa.



Z daleka od dzieci

Łukasz M. niespodziewanie ponownie przyznał się do obu zarzutów. W tej sytuacji prokurator zaproponował wyrok niższy od spodziewanego: półtora roku więzienia w zawieszeniu na cztery lata. Na tę ugodę zgodziła się matka szantażowanego chłopaka, która reprezentowała go przed sądem. Ten mógł więc do razu wydać wyrok i zgodził się z prokuratorem. Radny słuchał wyroku z kamienną twarzą.

Sędzia Marta Skobel uznała go winnego obu zarzucanych mu czynów. Radny przez cztery lata będzie miał dozór kuratora. Zakazano mu zbliżania się do szantażowanego chłopaka i przebywania w przedszkolach, szkołach podstawowych i gimnazjach. Muszyński musi też poddać się leczeniu zaburzeń seksualnych.

- Chcieliśmy jak najszybciej skończyć sprawę, by nie ranić pokrzywdzonego chłopaka i jego matki. Oskarżony miał odwagę przyznać się do obu zarzutów, wyraził żal i przeprosił pokrzywdzonego. Dobrowolnie poddał się też karze - mówił tuż po ogłoszeniu wyroku prokurator Maciej Nowicki.

Towarzyszący Muszyńskiemu młody przyjaciel stwierdził: - To był błąd młodości Łukasza.

Politycy PO i SLD nie kryją radości, bo wyrok sądu oznacza koniec pata politycznego na Pradze-Północ.

Jest już następca

Od końca zeszłego roku z powodu wolty radnego Muszyńskiego, który zaczął głosować razem z PiS i lokalną Praską Wspólnotą Samorządową, koalicja PO-SLD straciła większość w radzie dzielnicy. Aby uniemożliwić wybór władz dzielnicy z PiS-owskim burmistrzem (kandydatem był Jacek Sasin, dawny minister w Kancelarii Prezydenta RP Lecha Kaczyńskiego), przewodnicząca praskiej rady Elżbieta Kowalska-Kobus (PO) ciągle zarządzała przerwy w obradach. Samorządowcy PiS i Wspólnoty wybrali nowe władze rady, ale jak się okazało - bezprawnie. Rada właściwie przestała działać. Mimo to radni wypłacali sobie co miesiąc przeszło 1,8 tys. zł diety.

Teraz to się skończy, bo prawomocny wyrok pozbawia Łukasza Muszyńskiego mandatu. Zgodnie z ordynacją wyborczą jego miejsce zajmie kolejna osoba z listy PO w okręgu obejmującym Szmulki. Jest nim Andrzej Siborenko, wieloletni radny, który wcześniej działał w PiS i Praskiej Wspólnocie Samorządowej, ale teraz należy do PO. - Będę wiernym działaczem Platformy - zapowiada Siborenko. - Cieszę się, że na Pradze wreszcie zapanuje spokój.

- Sprawiedliwości stało się zadość - cieszy się Ireneusz Tondera, północnopraski radny SLD. Zastrzega, że procedura wygaszania mandatu Muszyńskiego i powołanie w jego miejsce Siborenki może potrwać co najmniej do końca czerwca.

11 radnych PiS i Wspólnoty może blokować ten proces, a bez Muszyńskiego koalicja PO-SLD ma tyle samo głosów.

- Straciliśmy większość, trudno. Nie planujemy żadnych proceduralnych obstrukcji, ale nie mamy jeszcze planu działania - usłyszeliśmy od Ryszarda Kędzierskiego, lider PiS na Pradze-Północ.

Komentarz Seweryna Blumsztajna

Łukasz Muszyński dobrowolnie poddał się karze i sprawa skończyła się błyskawicznie. Platforma Obywatelska i SLD odzyskają większość w radzie Pragi-Północ, która należy im się z mocy wyborczego werdyktu.

PiS i Praska Wspólnota Samorządowa od początku wiedziały, jak obrzydliwe moralnie są zarzuty wobec Muszyńskiego, i że prędzej czy później straci on mandat. A jednak nie potrafiły się powstrzymać i usiłowały wykorzystać tę sprawę, by przejąć władzę w dzielnicy. Zabrakło im rozsądku i wyobraźni, ale przede wszystkim odrobiny przyzwoitości i szacunku dla mieszkańców Pragi, którzy nie ich przecież wybrali do sprawowania władzy. Można mieć tylko nadzieję, że wyborcy im tego szybko nie zapomną.


Więcej... http://wyborcza.pl/1,75248,9623766,Radny_z_Pragi_skazany__Koniec_pata_we_wladzach.html#ixzz1MpOlYkeU


Przemek

--

"Wyjście jest tylko jedno. Radiu Maryja należy odebrać status nadawcy
społecznego, z którym od początku ma wspólnego tyle, co Jarosław Kaczyński
ze znajomością Śląska. Od Rydzyka usłyszymy znów świadectwa męczeństwa jego
rozgłośni, ale przecież: "Alleluja i do przodu".

Sąd skazał wczoraj radnego Łukasza Muszyńskiego za szantaż seksualny i posiadanie dziecięcej pornografii. Wydany w ekspresowym tempie wyrok oznacza koniec politycznego pata na Pradze-Północ - PO i SLD odzyskają większość w radzie dzielnicy.

Łukasz Muszyński, KTÓRY STARTOWAŁ W WYBORACH Z LISTY PO, ale potem przeszedł na stronę do WC, pojawił się wczoraj rano w budynku przy Terespolskiej. Nikt

nie spodziewał się, że sąd wyda werdykt w dniu rozpoczęcia procesu.

Skandal obyczajowy z udziałem 24-letniego radnego "Gazeta" ujawniła w styczniu. Jednego z najmłodszych warszawskich samorządowców, absolwenta trzech fakultetów i doktoranta prawa na Uniwersytecie Warszawskim prokuratura oskarżyła o posiadania zdjęć i filmów z pornografią dziecięcą oraz szantaż seksualny. Ustaliliśmy, że w lutym 2010 r. zaprosił poznanego przez internet 16-latka do mieszkania na Szmulkach. Tam telefonem komórkowym Łukasz Muszyński zrobił zdjęcia rozebranemu chłopcu. Potem próbował zmusić go do zbliżenia fizycznego pod groźbą ujawnienia intymnych fotografii. Muszyński najpierw przyznał się do obu zarzutów, ale potem wycofał się ze współpracy z prokuraturą. Wszystko wskazywało na to, że sprawa będzie ciągnęła się miesiącami. Wczoraj nabrała jednak tempa.
Więcej...w GWnie....ciach

Przemek

W PO takie zachowanie to standard - młody, wykształcony z wielkiego miasta.
Już się zastanawiał czy nie wystartować w wyborach do senatu z kumplem w sukience w kwiatki. Mogliby razem nasładzać Dunaldowi ciągnąc proszek przez nos. Ponieważ takich jest więcej więc niech lepiej wspiera partię - matkę

czyli PO w murach Zakładu Karnego.


--

"Przemysław W"  wrote in message news:ir3qsl$l5a$1inews.gazeta.pl...

jak zwykle skłamał.

-- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- --

nie przyklejaj do PiSu na siłę, cudzego (POskiego) gówna:

http://warszawa.gazeta.pl/warszawa/1,34889,9204328,Radny_skandalista_z_Pragi_Polnoc_wyrzucony_z_PO.html

"Łukasz Muszyński, jeden z najgłośniejszych warszawskich radnych, wyrzucony z Platformy. Tym razem nieodwołalnie: krajowy sąd koleżeński wydał w piątek prawomocny wyrok. - Ten człowiek zachował się wobec nas wyjątkowo nielojalnie. Zataił, że ma poważne zarzuty prokuratorskie, ale na posiedzeniu sądu koleżeńskiego mówił, że bardzo poważa naszą partię i jej program."

"Przez ostatnie tygodnie "papierowe" członkostwo Muszyńskiego w PO stało się przedmiotem drwin: działacze PiS i współpracującej z tą partią Praskiej Wspólnoty Samorządowej (PWS) z dumą mówili, że radny z poważnymi zarzutami prokuratorskimi należy do tej partii."

wekon

Użytkownik "Przemysław W" <Brońmy RP przed pisem@...pl> napisał w wiadomości news:ir3qsl$l5a$1inews.gazeta.pl...

Sąd skazał wczoraj radnego Łukasza Muszyńskiego za szantaż seksualny i posiadanie dziecięcej pornografii. Wydany w ekspresowym tempie wyrok oznacza koniec politycznego pata na Pradze-Północ - PO i SLD odzyskają większość w radzie dzielnicy.
Łukasz Muszyński, który startował w wyborach z listy PO, ale potem przeszedł na stronę PiS, pojawił się wczoraj rano w budynku przy Terespolskiej. Nikt nie spodziewał się, że sąd wyda werdykt w dniu rozpoczęcia procesu.

Chłopczyk lubi chłopczyków. Powinien zostać księdzem.

BomBel