Grupy dyskusyjne   »   pl.biznes.banki   »   Sadownik

Sadownik

Data: 2015-02-04 09:03:04
Autor: Marek
Sadownik
On Tue, 3 Feb 2015 11:26:42 +0100, "J.F." <jfox_xnospamx@poczta.onet.pl> wrote:
http://pieniadze.gazeta.pl/pieniadz/1,136159,17346549,W_ciagu_roku_zarobil_na_banku_6_tys__zlotych__Jak_.html
6000 zl rocznie ... hm, na przezycie troche malo. I trzeba miec
inne
zrodlo dochodu, nie mozna z samego banku zyc :-)

A czy określenie "zarobił" nie jest w tym przypadku nadużyciem? Bo on przecież wydawał kasę na zakupy, czyli raczej zaoszczędził 6k a nie zarobił, wydajac tak naprawdę 10x  tej kwoty albo i więcej. Mógłby wcale nie kupować i "zarobił" był o wiele więcej niż 6k.

--
Marek

Data: 2015-02-04 10:27:17
Autor: J.F.
Sadownik
Użytkownik "Marek"  napisał w wiadomości
On Tue, 3 Feb 2015 11:26:42 +0100, "J.F."
http://pieniadze.gazeta.pl/pieniadz/1,136159,17346549,W_ciagu_roku_zarobil_na_banku_6_tys__zlotych__Jak_.html
6000 zl rocznie ... hm, na przezycie troche malo. I trzeba miec inne zrodlo dochodu, nie mozna z samego banku zyc :-)

A czy określenie "zarobił" nie jest w tym przypadku nadużyciem? Bo on przecież wydawał kasę na zakupy, czyli raczej zaoszczędził 6k a nie zarobił, wydajac tak naprawdę 10x  tej kwoty albo i więcej. Mógłby wcale nie kupować i "zarobił" był o wiele więcej niż 6k.

No wiesz, takie tam codzienne wydatki ... raczej policzylby koszta tych bankow,

J.

Data: 2015-02-04 11:17:10
Autor: S
Sadownik
W dniu 2015-02-04 o 10:27, J.F. pisze:

No wiesz, takie tam codzienne wydatki ... raczej policzylby koszta tych
bankow,

Zdaje się, że w grudniu wydał 1200zł na hotel ;-) Wydatki na poziomie >800zł za zakupy spożywcze to też tak średnio "codzienne wydatki" ;-) Rozumiem, że może gość zaopatruje 7-osobową rodzinę lub opłaca jakieś firmowe wydatki swoją kartą, ale wtedy należałoby podzielić jego "zysk" na liczbę osób, które zaopatruje, by uzyskać jakieś tam realne wyniki dla klienta banku (pojedynczego).

--
-- -- -- -- -- -
Pozdrawiam
Szymon

Data: 2015-02-04 13:11:44
Autor: Agnieszka
Sadownik
Użytkownik "S" <as@wp.pl> napisał w wiadomości news:masrgu$7d2$1node2.news.atman.pl...

>800zł za zakupy spożywcze to też tak średnio "codzienne wydatki" ;-)
Rozumiem, że może gość zaopatruje 7-osobową rodzinę lub

Ejno, bez przesady. Niecałe 30 zł dziennie na jedzenie to nie jest nie wiadomo jakie burżujstwo, nawet jeżeli facet nie ma rodziny. A 7 osób za 800 zł? To nawet w szpitalach chyba nie ma takich stawek ;-)
Agnieszka

Data: 2015-02-04 13:20:41
Autor: S
Sadownik
W dniu 2015-02-04 o 13:11, Agnieszka pisze:
Użytkownik "S" <as@wp.pl> napisał w wiadomości
news:masrgu$7d2$1node2.news.atman.pl...

>800zł za zakupy spożywcze to też tak średnio "codzienne wydatki" ;-)
Rozumiem, że może gość zaopatruje 7-osobową rodzinę lub

Ejno, bez przesady. Niecałe 30 zł dziennie na jedzenie to nie jest nie
wiadomo jakie burżujstwo, nawet jeżeli facet nie ma rodziny. A 7 osób za
800 zł? To nawet w szpitalach chyba nie ma takich stawek ;-)
Agnieszka

Zauważ, że facet spędza dużo czasu w hotelach i restauracjach, zatem to nie wyjdzie 30zł/dzień, ale dużo więcej. Zakładam, że przebywając w hotelu nie gotuje sobie zupy, a rachunki restauracyjne to już inna kategoria niż spożywcze. Podobnie dużo czasu spędza za kółkiem, a to także wyklucza kupowanie produktów spożywczych w dużych ilościach.

W szkołach stawka za obiad dziecka niedawno wynosiła 2zł.

--
-- -- -- -- -- -
Pozdrawiam
Szymon

Data: 2015-02-04 13:29:34
Autor: Agnieszka
Sadownik
Użytkownik "S" <as@wp.pl> napisał w wiadomości news:mat2q7$deo$1node1.news.atman.pl...
W dniu 2015-02-04 o 13:11, Agnieszka pisze:
Użytkownik "S" <as@wp.pl> napisał w wiadomości
news:masrgu$7d2$1node2.news.atman.pl...

>800zł za zakupy spożywcze to też tak średnio "codzienne wydatki" ;-)
Rozumiem, że może gość zaopatruje 7-osobową rodzinę lub

Ejno, bez przesady. Niecałe 30 zł dziennie na jedzenie to nie jest nie
wiadomo jakie burżujstwo, nawet jeżeli facet nie ma rodziny. A 7 osób za
800 zł? To nawet w szpitalach chyba nie ma takich stawek ;-)
Agnieszka

Zauważ, że facet spędza dużo czasu w hotelach i restauracjach, zatem to nie wyjdzie 30zł/dzień, ale dużo więcej. Zakładam, że przebywając w hotelu nie gotuje sobie zupy, a rachunki restauracyjne to już inna kategoria niż spożywcze. Podobnie dużo czasu spędza za kółkiem, a to także wyklucza kupowanie produktów spożywczych w dużych ilościach.

OK. To może zaopatruje matkę/brata/sąsiadów ;-)


W szkołach stawka za obiad dziecka niedawno wynosiła 2zł.

A to jest granda. Ja bym nie pozwoliła mojemu dziecku zjeść takiego obiadu. Inna sprawa, że moje dzieci nawet zmuszone, obiadu w szkole by nie tknęły...

Agnieszka

Data: 2015-02-04 13:16:36
Autor: Budzik
Sadownik
Uytkownik Agnieszka agnieszka@zwawy.pl ...

W szkoach stawka za obiad dziecka niedawno wynosia 2z.

A to jest granda. Ja bym nie pozwolia mojemu dziecku zje takiego
obiadu. Inna sprawa, e moje dzieci nawet zmuszone, obiadu w szkole by
nie tkny...

Ja ostatno jadem obiad w jednej takiej szkole - koszt bodaj 3,5.
Rozmawiajac z dyrektorem jak to mozliwe ten odpowiedzia, ze to cena tylko produkty. Bo pracownicy kuchni sa "sponsorowani" przez szkole.
Obiad dwudaniowy - pycha!

Ale sa tez szkoy (i to chyba jest popularniejsze) gdzie obiad kosztuje 7-8 z.

Data: 2015-02-04 14:38:13
Autor: Agnieszka
Sadownik
Uytkownik "Budzik" <budzik61@poczta.o.n.e.t.pl.nie.spam.oj> napisa w wiadomoci news:XnsA4378ED922A1Fbudzik61pocztaonetpl127.0.0.1...
Uytkownik Agnieszka agnieszka@zwawy.pl ...

W szkoach stawka za obiad dziecka niedawno wynosia 2z.

A to jest granda. Ja bym nie pozwolia mojemu dziecku zje takiego
obiadu. Inna sprawa, e moje dzieci nawet zmuszone, obiadu w szkole by
nie tkny...

Ja ostatno jadem obiad w jednej takiej szkole - koszt bodaj 3,5.
Rozmawiajac z dyrektorem jak to mozliwe ten odpowiedzia, ze to cena tylko
produkty. Bo pracownicy kuchni sa "sponsorowani" przez szkole.
Obiad dwudaniowy - pycha!

No ale 3,50 to nie 2, to prawie 2x lepszy obiad ;-)


Ale sa tez szkoy (i to chyba jest popularniejsze) gdzie obiad kosztuje 7-8
z.

Bo tam pracownicy s sponsorowani w cenie obiadu ;-)

Agnieszka

Data: 2015-02-04 14:59:42
Autor: Budzik
Sadownik
Uytkownik Agnieszka agnieszka@zwawy.pl ...


Ja ostatno jadem obiad w jednej takiej szkole - koszt bodaj 3,5.
Rozmawiajac z dyrektorem jak to mozliwe ten odpowiedzia, ze to cena
tylko produkty. Bo pracownicy kuchni sa "sponsorowani" przez szkole.
Obiad dwudaniowy - pycha!

No ale 3,50 to nie 2, to prawie 2x lepszy obiad ;-)

Tez prawda.

Ale sa tez szkoy (i to chyba jest popularniejsze) gdzie obiad
kosztuje 7-8
z.

Bo tam pracownicy s sponsorowani w cenie obiadu ;-)

Raczej sa to jakeis zewnetrze firmy.

Data: 2015-02-04 18:29:57
Autor: S
Sadownik
W dniu 2015-02-04 o 14:38, Agnieszka pisze:
No ale 3,50 to nie 2, to prawie 2x lepszy obiad ;-)

A widzisz... mona manipulowa danymi, tak jak Pan Zotwka. Wanie to chciaem pokaza.

Obiad nie musi by 2x lepszy. Moe by nawet 2x gorszy, bo cena produktw np. w duym miecie moe by rna ni na wsi.

Ale sa tez szkoy (i to chyba jest popularniejsze) gdzie obiad
kosztuje 7-8
z.

Bo tam pracownicy s sponsorowani w cenie obiadu ;-)

Poniekd tak. Jest te tam zysk firmy dostarczajcej posiki.

--
-- -- -- -- -- -
Pozdrawiam
Szymon

Data: 2015-02-04 18:28:15
Autor: S
Sadownik
W dniu 2015-02-04 o 14:16, Budzik pisze:
Ja ostatno jadem obiad w jednej takiej szkole - koszt bodaj 3,5.

2z byo 6 lat temu, ale to te zaley od szkoy oczywicie. Ta, o ktrej myl bya na terenach po-pegeerowskich.

Rozmawiajac z dyrektorem jak to mozliwe ten odpowiedzia, ze to cena tylko
produkty. Bo pracownicy kuchni sa "sponsorowani" przez szkole.

Oczywicie - to nie jest koszt caoci, bo szkoa ma swoj kuchni.

Obiad dwudaniowy - pycha!

Mnie te smakowao.

Ale sa tez szkoy (i to chyba jest popularniejsze) gdzie obiad kosztuje 7-8
z.

Nie s popularniejsze. Stosuj natomiast wybieg - 7-8z to koszt w tych szkoach, gdzie nie ma kuchni. Jest katering. Dziki temu nie ma problemu z sanepidem, zapleczem, kucharkami itd. Wszystko jest przerzucone na firm zewntrzn. W przypadku zatrucia dyrektor umywa rce, bo zatrudni firm. To tak jak za z inwerwencj ochroniarzy odpowiada firma ochroniarska, a nie np. hipermarket. Taki myk. Czste rozwizanie w szkoach niepublicznych.

--
-- -- -- -- -- -
Pozdrawiam
Szymon

Data: 2015-02-04 18:20:50
Autor: S
Sadownik
W dniu 2015-02-04 o 13:29, Agnieszka pisze:
OK. To może zaopatruje matkę/brata/sąsiadów ;-)

I nie widzę w tym problemu, ale rzetelne dziennikarstwo wymaga zauważenia, iż Pan Złotówka ma niecodzienne wydatki.

Wiesz... Wygrałem 10.000 w kasynie! Brzmi rewelacyjnie... ale jeśli kosztowało mnie to 100.000 umoczonych tam wcześniej to trochę zmienia to punkt widzenia, prawda?

W szkołach stawka za obiad dziecka niedawno wynosiła 2zł.

A to jest granda. Ja bym nie pozwoliła mojemu dziecku zjeść takiego
obiadu.

W szkołach wiejskich bywa, że ponad połowa dzieci ma dofinansowany ten obiad. Inaczej mówiąc to i tak jedyny ciepły oraz pewny posiłek w ciągu dnia.

Inna sprawa, że moje dzieci nawet zmuszone, obiadu w szkole by
nie tknęły...

Jako ciekawostkę podam Ci, iż od kilku lat nie ma już obiadów w szkole... To się nazywa "posiłek regeneracyjny". Inna sprawa, że przy stołówce i żywieniu kilkuset osób, za te 2 złote można dużo wyczarować. Propagandowo nieźle to brzmi: jest taka tragedia, iż dzieci się żywi za 2 zł... Dobre... szczególnie dla opozycji. Jeśli jednak dodam, iż dotacje z UE są w naturze (produkty typu ser, mleko itd.), posiłki są na miejscu, dokładają też sponsorzy do tej stawki to powiem Ci, iż często zamówienia kateringowe za 8-10zł bywają gorszej jakości.

--
-- -- -- -- -- -
Pozdrawiam
Szymon

Data: 2015-02-04 13:36:55
Autor: J.F.
Sadownik
Użytkownik "S"  napisał w wiadomości
W dniu 2015-02-04 o 13:11, Agnieszka pisze:
>800zł za zakupy spożywcze to też tak średnio "codzienne wydatki" >;-)
Rozumiem, że może gość zaopatruje 7-osobową rodzinę lub

Ejno, bez przesady. Niecałe 30 zł dziennie na jedzenie to nie jest nie
wiadomo jakie burżujstwo, nawet jeżeli facet nie ma rodziny. A 7 osób za
800 zł? To nawet w szpitalach chyba nie ma takich stawek ;-)

Zauważ, że facet spędza dużo czasu w hotelach i restauracjach, zatem to nie wyjdzie 30zł/dzień, ale dużo więcej. Zakładam, że przebywając w hotelu nie gotuje sobie zupy, a rachunki restauracyjne to już inna kategoria niż spożywcze.

No wlasnie, do zwrotu sie nie kwalifikuje, chyba ze z innej karty.

Podobnie dużo czasu spędza za kółkiem, a to także wyklucza kupowanie produktów spożywczych w dużych ilościach.

Dlaczego, przejezdza przez sklep i kupuje.
A gotowac w domu i tak trzeba, nie trzeba 7 osob, wystarczy dwojka dzieci.

J.

Data: 2015-02-04 18:23:24
Autor: S
Sadownik
W dniu 2015-02-04 o 13:36, J.F. pisze:
Podobnie dużo czasu spędza za kółkiem, a to także wyklucza kupowanie
produktów spożywczych w dużych ilościach.

Dlaczego, przejezdza przez sklep i kupuje.
A gotowac w domu i tak trzeba, nie trzeba 7 osob, wystarczy dwojka dzieci.

Tylko, że ustaliliśmy, iż tydzień z 4 w miesiącu Pan Złotówka spędza w hotelach. Czyli poza domem, co przy kolejnej informacji o pokonywaniu 3.000km miesięcznie wskazuje na częste wyjazdy. Zatem dzieci mnie nie przekonują, bo niekoniecznie robi zakupy będąc gdzieś tam daleko w Polsce.

--
-- -- -- -- -- -
Pozdrawiam
Szymon

Data: 2015-02-06 17:16:23
Autor: dddddddd
Sadownik
W dniu 2015-02-04 o 13:20, S pisze:
Podobnie dużo czasu spędza za kółkiem, a to
także wyklucza kupowanie produktów spożywczych w dużych ilościach.


700zł miesięcznie to nie jest dużo czasu za kółkiem. Ja teraz bardzo mało jeżdżę, bo tylko 30km w jedną stronę do pracy. Miesięcznie daje to 1200km, a zajmuje 40 minut dziennie. Do tego wypad przynajmniej dwa razy w miesiącu, dodatkowe wyjazdy w tygodniu i spokojnie ponad 2000km wychodzi. Jeszcze rok temu robiłem rocznie 50-60.000km, a i wtedy nie odczuwałem tego jako nadmierna ilość czasu spędzana w aucie- chętnie na weekend wyskoczyłem nad morze 500km w jedną stronę (o ile finanse pozwalały)...

--
Pozdrawiam
Łukasz

Data: 2015-02-06 17:41:59
Autor: S
Sadownik
W dniu 2015-02-06 o 17:16, dddddddd pisze:
700zł miesięcznie to nie jest dużo czasu za kółkiem. Ja teraz bardzo
mało jeżdżę, bo tylko 30km w jedną stronę do pracy. Miesięcznie daje to
1200km, a zajmuje 40 minut dziennie. Do tego wypad przynajmniej dwa razy
w miesiącu, dodatkowe wyjazdy w tygodniu i spokojnie ponad 2000km
wychodzi. Jeszcze rok temu robiłem rocznie 50-60.000km, a i wtedy nie
odczuwałem tego jako nadmierna ilość czasu spędzana w aucie- chętnie na
weekend wyskoczyłem nad morze 500km w jedną stronę (o ile finanse
pozwalały)...

Ale Wy macie standardy ;-) I to przy naszych drogach. Aż dziw, że potem Polak kupuje 10-letnie auto z Niemiec i przy 250.000km na liczniku mówi, że coś dużo nakręcone ;-)

Jeśli na naszych drogach robisz 50kkm i to nie jest dużo, to zakładam, że kupujesz nowe auto co 5 lat, bo ćwierć miliona km to mało które przeciętne auto dziś wytrzymuje. Poza tym przy takim jeżdżeniu nie możesz mieć szrota, który więcej czasu spędza w warsztacie niż na drodze. Już i tak wyjdą ze 3-4 przeglądy na rok. Jakoś nie mam wrażenia, iż średnia wieku aut w PL to 2-3 lata (skoro przy 5 to już wyjeżdżony pojazd).

"Według szacunków Eurotaksu zajmującego się wyceną samochodów średni roczny przebieg aut wynosi w Polsce od 10,5 do 25,8 tys. km - w zależności od wielkości silnika (który przekłada się też na wielkość auta). Średnia obejmuje jednak również sytuacje skrajne: 5-letnie auto może mieć zarówno 25 tys. km, jaki 250 tys. km." - artykuł stary i pewnie dane nieaktualne... bo zwiększyła się liczba autostrad... ale też paliwo poszło w górę, co dla Kowalskiego ma znaczenie.

--
-- -- -- -- -- -
Pozdrawiam
Szymon

Data: 2015-02-06 21:19:00
Autor: dddddddd
Sadownik
W dniu 2015-02-06 o 17:41, S pisze:

Jeśli na naszych drogach robisz 50kkm i to nie jest dużo, to zakładam,
że kupujesz nowe auto co 5 lat,

to źle zakładasz, kupuję nastoletnie auta

  bo ćwierć miliona km to mało które
przeciętne auto dziś wytrzymuje.

auto zmieniam średnio co dwa lata - nie dlatego że stare się psuje tylko dlatego że akurat stać mnie na lepsze (mocniejsze, lepiej wyposażone itp.)


  Poza tym przy takim jeżdżeniu nie
możesz mieć szrota, który więcej czasu spędza w warsztacie niż na
drodze.

i nie mam - ale mam 4 auta - jedno jest jako zastępcze na czas pobytu któregoś z pozostałych w warsztacie.
Ważne żeby auto nie robiło niespodzianek, pozostałe rzeczy naprawiasz na   bieżąco, szybko i taniej niż w nowym, oprócz wymian oleju auto nie ląduje częściej niż 2x do roku w warsztacie


 bo zwiększyła się liczba autostrad... ale też
paliwo poszło w górę, co dla Kowalskiego ma znaczenie.


no ja akurat w pobliżu autostrady mieszkam i faktycznie pewnie 50% moich tras to były autostrady


--
Pozdrawiam
Łukasz

Data: 2015-02-06 22:45:32
Autor: S
Sadownik
W dniu 2015-02-06 o 21:19, dddddddd pisze:
Jeśli na naszych drogach robisz 50kkm i to nie jest dużo, to zakładam,
że kupujesz nowe auto co 5 lat,

to źle zakładasz, kupuję nastoletnie auta

Hmm... Zatem pogratulować wytrzymałości pojazdu. Nie każdy kilkunastoletni model wytrzyma 50-60kkm rocznie.

Ważne żeby auto nie robiło niespodzianek, pozostałe rzeczy naprawiasz na
  bieżąco, szybko i taniej niż w nowym, oprócz wymian oleju auto nie
ląduje częściej niż 2x do roku w warsztacie

Szczerze gratuluję. Kilkunastoletnie auto będzie miało ponad pół miliona km przy założeniu Twoich przebiegów, a jeśli sprowadzone to pewnie więcej. Że udaje Ci się zrobić nim kolejne 100kkm to godne podziwu.

no ja akurat w pobliżu autostrady mieszkam i faktycznie pewnie 50% moich
tras to były autostrady

Tylko nadal zastanawiam się czy można to uznać za standard.

--
-- -- -- -- -- -
Pozdrawiam
Szymon

Data: 2015-02-07 15:23:04
Autor: Eneuel Leszek Ciszewski
Sadownik

"S" mb3ckt$dbd$1@node1.news.atman.pl

Tylko nadal zastanawiam si czy mona to uzna za standard.

MZ nie. MZ to skrajna wyczynwka.

--
   .`'.-.         ._.                           .-.
   .'O`-'     ., ; o.'    eneuel@@gmail.com    '.O_'
   `-:`-'.'.  '`\.'`.'    ~'~'~'~'~'~'~'~'~    o.`.,
  o'\:/.d`|'.;. p \ ;'. . ;,,. ; . ,.. ; ;. . .;\|/....

Data: 2015-02-07 20:22:54
Autor: dddddddd
Sadownik
W dniu 2015-02-06 o 22:45, S pisze:
W dniu 2015-02-06 o 21:19, dddddddd pisze:
Jeśli na naszych drogach robisz 50kkm i to nie jest dużo, to zakładam,
że kupujesz nowe auto co 5 lat,

to źle zakładasz, kupuję nastoletnie auta

Hmm... Zatem pogratulować wytrzymałości pojazdu. Nie każdy
kilkunastoletni model wytrzyma 50-60kkm rocznie.

rzekłbym że każdy. w moich rękach VW T4 z 1994r wytrzymał 100.000km (a sądząc po zużyciu miał już najechane z 600.000), golf III  też tyle wytrzymał, w zasadzie każde auto wytrzymuje. Tyle że jak kupuję auto które jest jednym z tańszych na rynku to wiem że włożę ze 4.000zł w remont na starcie.


Ważne żeby auto nie robiło niespodzianek, pozostałe rzeczy naprawiasz na
  bieżąco, szybko i taniej niż w nowym, oprócz wymian oleju auto nie
ląduje częściej niż 2x do roku w warsztacie

Szczerze gratuluję. Kilkunastoletnie auto będzie miało ponad pół miliona
km przy założeniu Twoich przebiegów, a jeśli sprowadzone to pewnie
więcej. Że udaje Ci się zrobić nim kolejne 100kkm to godne podziwu

ale co ma się stać przez te 100.000km?

--
Pozdrawiam
Łukasz

Data: 2015-02-07 20:54:32
Autor: S
Sadownik
W dniu 2015-02-07 o 20:22, dddddddd pisze:
rzekłbym że każdy. w moich rękach VW T4 z 1994r wytrzymał 100.000km (a
sądząc po zużyciu miał już najechane z 600.000), golf III  też tyle
wytrzymał, w zasadzie każde auto wytrzymuje. Tyle że jak kupuję auto
które jest jednym z tańszych na rynku to wiem że włożę ze 4.000zł w
remont na starcie.

Zupełnie nie rozumiem zatem po co sprzedają w salonach nowe pojazdy.

ale co ma się stać przez te 100.000km?

Przy wyjeżdżonym aucie? Choćby DPF czy wtryski w dieselach, turbina, koło zamachowe itd. albo ciągłe problemy z gazem w zagazowanych.

Niemniej OK - rozumiem, że jesteś po prostu zwolennikiem starych aut i tyle. Każdemu według potrzeb.

--
-- -- -- -- -- -
Pozdrawiam
Szymon

Data: 2015-02-07 23:41:15
Autor: Eneuel Leszek Ciszewski
Sadownik

"S" mb5qh4$h16$1@node2.news.atman.pl

Zupenie nie rozumiem zatem po co sprzedaj w salonach nowe pojazdy.

Powodem jest zmatowiona karoseria.


"dddddddd" mb5ol9$mob$1@dont-email.me

rzekbym e kady. w moich rkach VW T4 z 1994r wytrzyma 100.000km (a sdzc po zuyciu mia ju najechane z 600.000), golf III te tyle wytrzyma, w zasadzie kade auto wytrzymuje. Tyle e jak kupuj auto ktre jest jednym z taszych na rynku to wiem e wo ze 4.000z w remont na starcie.

Wymiana pynw/olejw, amortyzatorw, przegubw/poduszek... ;)
I oczywicie czyszczenie tapicerki. ;)

-=-

IMO samochodowy pasjonat moe przejecha w cztery lata
200 tysicy km kilkunastoletnim samochodem, ale MZ musi
woy w taki samochd sporo pienidzy.
Przecitniak -- raczej nie przejedzie tyle.

W roku 2000 moja panna Mercedes liczya sobie 16 (szesnacie)
lat a mimo tego mogem ni jedzi spokojnie 1000 (tysic)
kilometrw tygodniowo.

W roku 2000 komplet letnich opon kosztowa wyej wzmiankowane 4 tysice pln.
(2 razy wicej ni komplet letnich felg Mercedesa -- ,,oryginalnych'')

--
   .`'.-.         ._.                           .-.
   .'O`-'     ., ; o.'    eneuel@@gmail.com    '.O_'
   `-:`-'.'.  '`\.'`.'    ~'~'~'~'~'~'~'~'~    o.`.,
  o'\:/.d`|'.;. p \ ;'. . ;,,. ; . ,.. ; ;. . .;\|/....

Data: 2015-02-08 12:21:19
Autor: dddddddd
Sadownik
W dniu 2015-02-07 o 20:54, S pisze:
W dniu 2015-02-07 o 20:22, dddddddd pisze:
rzekłbym że każdy. w moich rękach VW T4 z 1994r wytrzymał 100.000km (a
sądząc po zużyciu miał już najechane z 600.000), golf III  też tyle
wytrzymał, w zasadzie każde auto wytrzymuje. Tyle że jak kupuję auto
które jest jednym z tańszych na rynku to wiem że włożę ze 4.000zł w
remont na starcie.

Zupełnie nie rozumiem zatem po co sprzedają w salonach nowe pojazdy.

bo są naiwniacy co wolą nowe ;)
mnie po prostu na nowy nie stać...


ale co ma się stać przez te 100.000km?

Przy wyjeżdżonym aucie? Choćby DPF czy wtryski w dieselach,

jedyny samochód jaki kupiłem i fabrycznie miał montowany DPF... miał go już wyciętego. Regeneracja wtrysku to 500zł, a przecież wcześniej są oznaki usterki, samochód nagle nie staje przez wtrysk

turbina,

tą też często wykryć można wcześniej. Jeśli dla ciebie minusem starego auta jest nieobliczalność usterki, to ja mówię że w ciągu 10 lat dwa razy miałem usterkę która zatrzymała mnie w trasie - przy nowym aucie pewnie byłoby tyle samo, tylko można by sobie wmawiać że za darmo usuną usterkę- ale co to za darmo, jeśli za cenę obowiązkowych rocznych przeglądów ja w starym aucie usuwam wszystkie usterki ;)

koło zamachowe itd. albo ciągłe problemy z gazem w zagazowanych.

niestety gaz nie dla mnie - za mały zbiornik zamiast koła, a w bagażniku szkoda mi miejsca


Niemniej OK - rozumiem, że jesteś po prostu zwolennikiem starych aut i
tyle. Każdemu według potrzeb.

nie. Po prostu nie stać mnie na nowe. Kiedyś sobie powiedziałem, że skoro tyle czasu spędzam w aucie, to chcę jeździć czymś wygodnym. Niestety na wygodne nowe auto mnie nie stać, więc kupuję używane.

--
Pozdrawiam
Łukasz

Data: 2015-02-10 01:58:49
Autor: Waldek
Sadownik
W dniu 2015-02-08 o 12:21, dddddddd pisze:


Zupenie nie rozumiem zatem po co sprzedaj w salonach nowe pojazdy.

bo s naiwniacy co wol nowe ;)
mnie po prostu na nowy nie sta...

OK , jestem naiwniakiem, - sta mnie, mam nwke z salonu
ale nie mam nic do uytkownikw "wypierdzianych" staroci
- pod warunkiem e s sprawne technicznie ;)

Ps. Poprzednim jedziem 17 lat i w dobrym stanie przekazaem dzieciom
lecz podobno takich ju nie robi i obecnie na wicej ni 10 "bezstresowych" lat
nie ma co liczy - zwaszcza w epoce eko-terroryzmu ... cienkich blach bez ocynku,
eko-lakierw, wyyowanych mikrych silniczkw z turbinkami & mas elektroniki ktra pierwsza si posypie ;)
- eby ucili - mowa o aucie ze redniej pki, a nie za cene chaupy ;)

Pozdro

Data: 2015-02-10 07:24:41
Autor: J.F.
Sadownik
Dnia Tue, 10 Feb 2015 01:58:49 +0100, Waldek napisa(a):
OK , jestem naiwniakiem, - sta mnie, mam nwke z salonu
ale nie mam nic do uytkownikw "wypierdzianych" staroci
- pod warunkiem e s sprawne technicznie ;)

Ps. Poprzednim jedziem 17 lat i w dobrym stanie przekazaem dzieciom
lecz podobno takich ju nie robi i obecnie na wicej ni 10 "bezstresowych" lat
nie ma co liczy - zwaszcza w epoce eko-terroryzmu ... cienkich blach bez ocynku, eko-lakierw,

Blachy raczej grubsze, bo samochody ciezsze ... i odporniejsze na
zderzenia. Bez ocynku ... ale lakiery w miare przyzwoite, i 10 lat bez
wiekszej rdzy (co do fordow mozna by sie spierac)

wyyowanych mikrych silniczkw z turbinkami & mas elektroniki ktra pierwsza si posypie ;)

Silniki nie sa takie zle, a elektronika nie zawsze ta istotna sie
sypie.

J.

Data: 2015-02-10 10:19:36
Autor: Waldek
Sadownik

Uytkownik "J.F." <jfox_xnospamx@poczta.onet.pl> napisa w wiadomoci news:14r0gmnah71e7.1icymnetday8d$.dlg40tude.net...

nie ma co liczy - zwaszcza w epoce eko-terroryzmu ... cienkich blach
bez ocynku, eko-lakierw,

Blachy raczej grubsze, bo samochody ciezsze ... i odporniejsze na
zderzenia. Bez ocynku ... ale lakiery w miare przyzwoite, i 10 lat bez
wiekszej rdzy (co do fordow mozna by sie spierac)

Heh ... akurat ten 17-letni o ktrym wspominaem to Ford Escort 1,6V16 :)
ale jak to mowia - sie dba to sie ma ...
- kompleksowa konserwacja, nadkola, na zewnatrz ZERO rdzy.

Najbardziej ucierpialy (z czasem) tylne poduznice i przewody hamulcowe (wymienione)
Furka sprawna w 100% a silnik (Zetec) chodzi jak zegarek, czasami elektryka miewa focha....
ale to juz sprawa utleniajacych sie lutw w centralce rozdzielczej...
Poza tym, niebezpiecznego zoma bym dzieciom nie dal
Jego obecna wartoc rynkowa to pewnie ze ~2 tys zl,
- niewiele wicej niz moja miesieczna rata lizingowa ;)

Pozdro

Data: 2015-02-10 10:31:10
Autor: J.F.
Sadownik
Uytkownik "Waldek"  napisa w wiadomoci
Uytkownik "J.F." <jfox_xnospamx@poczta.onet.pl> napisa w wiadomoci
nie ma co liczy - zwaszcza w epoce eko-terroryzmu ... cienkich blach
bez ocynku, eko-lakierw,

Blachy raczej grubsze, bo samochody ciezsze ... i odporniejsze na
zderzenia. Bez ocynku ... ale lakiery w miare przyzwoite, i 10 lat bez
wiekszej rdzy (co do fordow mozna by sie spierac)

Heh ... akurat ten 17-letni o ktrym wspominaem to Ford Escort 1,6V16 :)
ale jak to mowia - sie dba to sie ma ...
- kompleksowa konserwacja, nadkola, na zewnatrz ZERO rdzy.

Albo dobrze trafiles, albo dobrze dbales.
Wsrod Mondeo  1 i 2, a to juz kilkanascie lat ma, trudno trafic na taki z calymi nadkolami.

Mimo ze plastikowe wklady byly tam fabrycznie.

Jego obecna wartoc rynkowa to pewnie ze ~2 tys zl,
- niewiele wicej niz moja miesieczna rata lizingowa ;)

Ale z opcja wykupu za zlotowke ?

Tak czy inaczej - nowe auto w 3 lata traci ~polowe wartosci.
A to juz spory koszt miesieczny i roczny.
Jak ktos zamierza uzywac 10 lat, to moze liczyc inaczej, ale dochodzi np koszt AC.



J.

Data: 2015-02-10 20:59:39
Autor: Waldek
Sadownik
W dniu 2015-02-10 o 10:31, J.F. pisze:


Jego obecna wartoc rynkowa to pewnie ze ~2 tys zl,
- niewiele wicej niz moja miesieczna rata lizingowa ;)

Ale z opcja wykupu za zlotowke ?

Tak - po 3 latach "amortyzacji"

Tak czy inaczej - nowe auto w 3 lata traci ~polowe wartosci.

3 lata to kupa frajdy z woenia tyka "nwk"  :)
- podobnie jak wyjadanie bankowych frykasw
zyski symboliczne, ale ile radochy.... ;)

Gdyby czowiek na kadym kroku tylko liczy czy i co mu sie opaca lub nie,
to ycie byoby strasznie smutne....
Z drugiej strony - je pasztetow ale wozi si now fura - te bez sensu
- zawsze IMO trzeba to jako wyporodkowa

A to juz spory koszt miesieczny i roczny.
Jak ktos zamierza uzywac 10 lat, to moze liczyc inaczej, ale dochodzi np
koszt AC.

Zadbanego 3-latka z dobrych rk - nie bitego czy "katowanego"
wcale nie tak atwo trafi - zwaszcza model ktry by si chciao ;)
Jak chcesz, to co chcesz - w dopasowanej konfiguracji a nawet kolorze
to niestety - taki luksus kosztuje ....
Co do zamiarw - ja zamierzam 10 latek przynajmniej (a jak sie da to i duej)
Nie bardzo lubie zmienia gdy biore co co odpowiada moim wymaganiom,
- przyzwyczajam si, a i z czasem lepiej si z autkiem "rozumiemy" ;)

Co do AC -  w przypadku nowej bryczki, to nie pac chyba tylko desperaci
lub trwardziele -  cho ci, podobno zamiast miodu wol u pszczoy :)

Ps.
Ze 2 dni temu w programie Galileo, firma usugowa w Dojczlandii
za "fachowe" wyczyszczenie auta oraz odswiezenie lakieru,
(polerka + woskowanie egzotycznymi olejkami - LOL )
wystawila r-k na 2,5 tys euro - no ale kto bogatemu zabroni ;)

Pozdro

Data: 2015-02-11 04:51:38
Autor: Eneuel Leszek Ciszewski
Sadownik

"J.F." 14r0gmnah71e7.1icymnetday8d$.dlg@40tude.net

Blachy raczej grubsze, bo samochody ciezsze ...

Nowe Volvo S40 jest o poow masywniejsze od
Panny Mercedes 190D, ale blachy ma ciesze.

i odporniejsze na zderzenia.

Niekoniecznie.

Bez ocynku ...

Chyba odwrotnie -- kiedy nie byo ocynku, teraz jest chyba
wszdzie. Panna Mercedes nie miaa ocynku, ale obecne Mercedesy
s doskonale ocynkowane!!

ale lakiery w miare przyzwoite,

Cho wodne. :) Coraz trwalsze -- a nawet samopolerujce si. :)

i 10 lat bez wiekszej rdzy (co do fordow mozna by sie spierac)

wyyowanych mikrych silniczkw z turbinkami & mas
elektroniki ktra pierwsza si posypie ;)

Silniki nie sa takie zle, a elektronika
nie zawsze ta istotna sie sypie.

Panna Mercedes po prostu nie miaa elektroniki,
jeli nie liczy alarmu i radia samochodowego. :)
Po uruchomieniu silnika -- mona byo odstawi
elektryczno. (rzecz jasna byby problem ze
wiatami, ale jecha by si dao bez problemw!)

Zanim wprowadzono nakaz ,,jedenia na wiatach''mona
byo jedzi takim samochodem bez instalacji elektrycznej.

(kierunkowskazw i tak nie uywaem; za to ,,na wiatach''
jedziem ,,od zawsze'' -- nawet miaem od koca ubiegego
wieku automag wczajcy wiata po tym, jak alternator
dawa zasilanie lepsze od akumulatora)


Natomiast bez elektrycznoci nie mona byo uruchomi silnika -- chyba, e korb. ;)


--
   .`'.-.         ._.                           .-.
   .'O`-'     ., ; o.'    eneuel@@gmail.com    '.O_'
   `-:`-'.'.  '`\.'`.'    ~'~'~'~'~'~'~'~'~    o.`.,
  o'\:/.d`|'.;. p \ ;'. . ;,,. ; . ,.. ; ;. . .;\|/....

Data: 2015-02-11 20:05:18
Autor: J.F.
Sadownik
Uytkownik "Eneuel Leszek Ciszewski"  napisa
"J.F." 14r0gmnah71e7.1icymnetday8d$.dlg@40tude.net
Blachy raczej grubsze, bo samochody ciezsze ...

Nowe Volvo S40 jest o poow masywniejsze od
Panny Mercedes 190D, ale blachy ma ciesze.

No to gdzie ta masa sie kryje ?

No dobra, blachy moze ciensze, ale kryja wzmocnienia

i odporniejsze na zderzenia.
Niekoniecznie.

Co by nie narzekac na "gwiazdki", to jednak nowe samochody wytrzymuja lepiej zderzenia.
Na oko moze nawet nie, ale kierowca jest chroniony.

Bez ocynku ...
Chyba odwrotnie -- kiedy nie byo ocynku, teraz jest chyba
wszdzie. Panna Mercedes nie miaa ocynku, ale obecne Mercedesy
s doskonale ocynkowane!!

Mercedesy moze tak, co do innych mam watpliwosci.
W koncu - po co cynkowac, tu trzeba myslec o robocie w przyszlosci, zeby klient kupil nowy, 10 lat to w sam raz, a tyle wytrzymuje bez ocynku.


wyyowanych mikrych silniczkw z turbinkami & mas
elektroniki ktra pierwsza si posypie ;)

Silniki nie sa takie zle, a elektronika
nie zawsze ta istotna sie sypie.

Panna Mercedes po prostu nie miaa elektroniki,
jeli nie liczy alarmu i radia samochodowego. :)

Ale takich juz nie robia.

J.

Data: 2015-02-12 02:33:06
Autor: Eneuel Leszek Ciszewski
Sadownik

"J.F." 54dba7f1$0$14158$65785112@news.neostrada.pl

Nowe Volvo S40 jest o poow masywniejsze od
Panny Mercedes 190D, ale blachy ma ciesze.

No to gdzie ta masa sie kryje ?

No dobra, blachy moze ciensze, ale kryja wzmocnienia

Pewnie tak. Poza tym -- mniejsze szyby kosztem blach.

i odporniejsze na zderzenia.
Niekoniecznie.

Co by nie narzekac na "gwiazdki", to jednak nowe samochody wytrzymuja lepiej zderzenia.
Na oko moze nawet nie, ale kierowca jest chroniony.

IMO im wikszy samochd -- tym lepiej dla kierowcy,
ale rzecz jasna wane s take takie czynniki:

 -- pasy [kaftana] bezpieczestwa
 -- poduszki [pod gow]
 -- strefy zgniotu
 -- dugo klienta (im duszy -- tym gorzej)
 -- wspomagacze typu automagia hamownicza
 -- jasno widzenia (powierzchnia okien,
    ksztat lusterek, kamery)
 -- cisza na pokadzie

Bez ocynku ...
Chyba odwrotnie -- kiedy nie byo ocynku, teraz jest chyba
wszdzie. Panna Mercedes nie miaa ocynku, ale obecne Mercedesy
s doskonale ocynkowane!!

Mercedesy moze tak, co do innych mam watpliwosci.
W koncu - po co cynkowac, tu trzeba myslec o robocie w przyszlosci, zeby klient kupil nowy, 10 lat to w sam raz, a tyle wytrzymuje bez ocynku.

Ktry nie ma ocynku? (ze sprzedawanych obecnie)

10 lat bez ocynku? Moe i tak, ale IMO zdecydowanie nie.


Panna Mercedes po prostu nie miaa elektroniki,
jeli nie liczy alarmu i radia samochodowego. :)

Ale takich juz nie robia.

Raczej nie -- i dlatego coraz trudniej o kowala. ;)
Zauwa, e PM palia w trybie ekonomicznym (od 80 km/h
do 90 km/h) poniej 6 litrw ON na setk. W miecie na
52 litrach przejedaem okoo 666 km. :) (7.8 l/100 km)
Zim Volvo potrafi przeskoczy 12... :)

--
   .`'.-.         ._.                           .-.
   .'O`-'     ., ; o.'    eneuel@@gmail.com    '.O_'
   `-:`-'.'.  '`\.'`.'    ~'~'~'~'~'~'~'~'~    o.`.,
  o'\:/.d`|'.;. p \ ;'. . ;,,. ; . ,.. ; ;. . .;\|/....

Data: 2015-02-10 09:04:26
Autor: dddddddd
Sadownik
W dniu 2015-02-10 o 01:58, Waldek pisze:
W dniu 2015-02-08 o 12:21, dddddddd pisze:


Zupenie nie rozumiem zatem po co sprzedaj w salonach nowe pojazdy.

bo s naiwniacy co wol nowe ;)
mnie po prostu na nowy nie sta...

OK , jestem naiwniakiem, - sta mnie, mam nwke z salonu

to z przymrueniem oka napisaem :)

ale nie mam nic do uytkownikw "wypierdzianych" staroci
- pod warunkiem e s sprawne technicznie ;)

dua cz nie jest -  i tu klasa auta jest odwrotnie proporcjonalna do jego stanu- wikszo kupujc auto z 10.000z myli, e to jak kady tdi - nic przy nim nie trzeba robi. Pniej si okazuje e eby jedzi normalnie to trzeba woy 5000z - ale kto by tyle wkada w stare auto - i jed takim rozsypujcym si autem.
Ja mam troch inne podejcie - dla mnie auto redniej klasy za 10.000z to zamiennik auta klasy niszej za 20.000z - wic w auto za 10.000z wart wpakowa drugie 10.000z i wicej (bo lepsze ni to za 20.000)

--
Pozdrawiam
ukasz

Data: 2015-02-11 04:40:54
Autor: Eneuel Leszek Ciszewski
Sadownik

"dddddddd" mbce15$2ae$1@dont-email.me

dua cz nie jest -  i tu klasa auta jest odwrotnie proporcjonalna do jego stanu- wikszo kupujc auto z 10.000z myli, e to jak kady tdi - nic przy nim nie trzeba robi. Pniej si okazuje e eby jedzi normalnie to trzeba woy 5000z - ale kto by tyle wkada w stare auto - i jed takim rozsypujcym si autem.
Ja mam troch inne podejcie - dla mnie auto redniej klasy za 10.000z to zamiennik auta klasy niszej za 20.000z - wic w auto za 10.000z wart wpakowa drugie 10.000z i wicej (bo lepsze ni to za 20.000)

IMO stary (ale ze sprawnym serwisem) samochd ma ogromn przewag
nad ,,nowym'' -- nie starzeje si. :) Ponadto drobiazgi (sezonow
wymian k czy oleju silnikowego) masz gratis. :) A gdy dugo
jedzisz tym samym staruszkiem -- kady policjant Ci zna w Twej
okolicy, wic oszczdzasz troch na mandatach. :) Nie al takim
samochodem tuc si po lasach i bezdroach (ja ju nie mog, bo
mi krgosup nie pozwala, ale same wspomnienia tamtych szalonych
lat -- dodaj otuchy!!!) a kada usterka przypomina zabrudzenie...

--
   .`'.-.         ._.                           .-.
   .'O`-'     ., ; o.'    eneuel@@gmail.com    '.O_'
   `-:`-'.'.  '`\.'`.'    ~'~'~'~'~'~'~'~'~    o.`.,
  o'\:/.d`|'.;. p \ ;'. . ;,,. ; . ,.. ; ;. . .;\|/....

Data: 2015-02-04 13:43:44
Autor: J.F.
Sadownik
Użytkownik "S"  napisał w wiadomości grup
W dniu 2015-02-04 o 10:27, J.F. pisze:
No wiesz, takie tam codzienne wydatki ... raczej policzylby koszta tych
bankow,

Zdaje się, że w grudniu wydał 1200zł na hotel ;-) Wydatki na poziomie

6 dni w srednim hotelu, 3 w dobrym, albo 4 osoby przez 2 dni.

Moze delegacja do zwrotu, moze na wlasnej dzialalnosci ale klient placi, moze rodzinne ferie w tanim hoteliku :-)

800zł za zakupy spożywcze to też tak średnio "codzienne wydatki" ;-)
Rozumiem, że może gość zaopatruje 7-osobową rodzinę lub opłaca jakieś firmowe wydatki swoją kartą, ale wtedy należałoby podzielić jego "zysk" na liczbę osób, które zaopatruje, by uzyskać jakieś tam realne wyniki dla klienta banku (pojedynczego).

Ale kieszonkowe dla dzieci bank funduje, i to niezle :-)

J.

Data: 2015-02-04 18:14:07
Autor: S
Sadownik
W dniu 2015-02-04 o 13:43, J.F. pisze:
Zdaje się, że w grudniu wydał 1200zł na hotel ;-) Wydatki na poziomie

6 dni w srednim hotelu, 3 w dobrym, albo 4 osoby przez 2 dni.

Ostatnio noc w Mariocie (*****) kosztowała mnie jakieś 299zł za 2 osoby. Niedługo za hostel zapłacę 50zł/noc (Wrocław). Ale ważniejsze jest co innego - czy 1200zł to jest standard w budżecie Kowalskiego?

Moze delegacja do zwrotu, moze na wlasnej dzialalnosci ale klient placi,
moze rodzinne ferie w tanim hoteliku :-)

OK, tylko że wiesz... Wyszło mu 3500 prawie w grudniu. Doliczmy mieszkanie (1200 kredytu/wynajem + opłaty czynszowe) i już masz 5000 netto. 7000 brutto. Wiemy, że ma samochód - druga po mieszkaniu najdroższa pozycja w budżecie domowym. Paliwo wliczył, a ubezpieczenie/przeglądy itd. nie... przynajmniej nie w grudniu. Zmierzam do tego, iż Pan Złotówka musi mieć dochody na poziomie 100.000 brutto rocznie. Przy takich dochodach... i wydatkach... jego bankobranie nie wygląda imponująco.

Ale kieszonkowe dla dzieci bank funduje, i to niezle :-)

To może inaczej... Jak będzie mnie stać na wydatki rzędu 500.000 rocznie to przebiję Pana Złotówkę bonusami bankowymi. Tylko czy to oznacza, że taki jestem cwaniaczek, bo wydusiłem z banku ileś tam tysięcy? Czy może naiwniak, bo mogłem wydać tylko 300.000 za to samo, ale kupowałem tam, gdzie bank dawał rabat?

--
-- -- -- -- -- -
Pozdrawiam
Szymon

Data: 2015-02-04 18:31:41
Autor: Eneuel Leszek Ciszewski
Sadownik

"S" matk0e$vvl$1@node1.news.atman.pl

Zmierzam do tego, i Pan Zotwka musi mie
dochody na poziomie 100.000 brutto rocznie.

IMO majc takie dochody raczej nie warto traci czasu na winiobranie.

--
   .`'.-.         ._.                           .-.
   .'O`-'     ., ; o.'    eneuel@@gmail.com    '.O_'
   `-:`-'.'.  '`\.'`.'    ~'~'~'~'~'~'~'~'~    o.`.,
  o'\:/.d`|'.;. p \ ;'. . ;,,. ; . ,.. ; ;. . .;\|/....

Data: 2015-02-04 18:47:54
Autor: S
Sadownik
W dniu 2015-02-04 o 18:31, Eneuel Leszek Ciszewski pisze:

"S" matk0e$vvl$1@node1.news.atman.pl

Zmierzam do tego, i Pan Zotwka musi mie
dochody na poziomie 100.000 brutto rocznie.

IMO majc takie dochody raczej nie warto traci czasu na winiobranie.

No tak by mi wychodzio jeli puszcza 3500z/mc "na ycie" bez kosztw mieszkania i auta. Dodam: w grudniu, miesicu kiepskim, bo zarobi tylko 270z, a w Wyborczej chwali si ponad 6000z rocznie, czyli rozumiem, e "normalnie" wydaje i tak 2x wicej (minus tablety, cho ich wycena te moe by nacigana - patrz: tabletowe promo w IB).

--
-- -- -- -- -- -
Pozdrawiam
Szymon

Sadownik

Nowy film z video.banzaj.pl wicej »
Redmi 9A - recenzja budetowego smartfona