Data: 2015-02-04 09:03:04 | |
Autor: Marek | |
Sadownik | |
On Tue, 3 Feb 2015 11:26:42 +0100, "J.F." <jfox_xnospamx@poczta.onet.pl> wrote:
http://pieniadze.gazeta.pl/pieniadz/1,136159,17346549,W_ciagu_roku_zarobil_na_banku_6_tys__zlotych__Jak_.htmlinne zrodlo dochodu, nie mozna z samego banku zyc :-) A czy określenie "zarobił" nie jest w tym przypadku nadużyciem? Bo on przecież wydawał kasę na zakupy, czyli raczej zaoszczędził 6k a nie zarobił, wydajac tak naprawdę 10x tej kwoty albo i więcej. Mógłby wcale nie kupować i "zarobił" był o wiele więcej niż 6k. -- Marek |
|
Data: 2015-02-04 10:27:17 | |
Autor: J.F. | |
Sadownik | |
Użytkownik "Marek" napisał w wiadomości
On Tue, 3 Feb 2015 11:26:42 +0100, "J.F." http://pieniadze.gazeta.pl/pieniadz/1,136159,17346549,W_ciagu_roku_zarobil_na_banku_6_tys__zlotych__Jak_.html A czy określenie "zarobił" nie jest w tym przypadku nadużyciem? Bo on przecież wydawał kasę na zakupy, czyli raczej zaoszczędził 6k a nie zarobił, wydajac tak naprawdę 10x tej kwoty albo i więcej. Mógłby wcale nie kupować i "zarobił" był o wiele więcej niż 6k. No wiesz, takie tam codzienne wydatki ... raczej policzylby koszta tych bankow, J. |
|
Data: 2015-02-04 11:17:10 | |
Autor: S | |
Sadownik | |
W dniu 2015-02-04 o 10:27, J.F. pisze:
No wiesz, takie tam codzienne wydatki ... raczej policzylby koszta tych Zdaje się, że w grudniu wydał 1200zł na hotel ;-) Wydatki na poziomie >800zł za zakupy spożywcze to też tak średnio "codzienne wydatki" ;-) Rozumiem, że może gość zaopatruje 7-osobową rodzinę lub opłaca jakieś firmowe wydatki swoją kartą, ale wtedy należałoby podzielić jego "zysk" na liczbę osób, które zaopatruje, by uzyskać jakieś tam realne wyniki dla klienta banku (pojedynczego). -- -- -- -- -- -- - Pozdrawiam Szymon |
|
Data: 2015-02-04 13:11:44 | |
Autor: Agnieszka | |
Sadownik | |
Użytkownik "S" <as@wp.pl> napisał w wiadomości news:masrgu$7d2$1node2.news.atman.pl...
Ejno, bez przesady. Niecałe 30 zł dziennie na jedzenie to nie jest nie wiadomo jakie burżujstwo, nawet jeżeli facet nie ma rodziny. A 7 osób za 800 zł? To nawet w szpitalach chyba nie ma takich stawek ;-) Agnieszka |
|
Data: 2015-02-04 13:20:41 | |
Autor: S | |
Sadownik | |
W dniu 2015-02-04 o 13:11, Agnieszka pisze:
Użytkownik "S" <as@wp.pl> napisał w wiadomości Zauważ, że facet spędza dużo czasu w hotelach i restauracjach, zatem to nie wyjdzie 30zł/dzień, ale dużo więcej. Zakładam, że przebywając w hotelu nie gotuje sobie zupy, a rachunki restauracyjne to już inna kategoria niż spożywcze. Podobnie dużo czasu spędza za kółkiem, a to także wyklucza kupowanie produktów spożywczych w dużych ilościach. W szkołach stawka za obiad dziecka niedawno wynosiła 2zł. -- -- -- -- -- -- - Pozdrawiam Szymon |
|
Data: 2015-02-04 13:29:34 | |
Autor: Agnieszka | |
Sadownik | |
Użytkownik "S" <as@wp.pl> napisał w wiadomości news:mat2q7$deo$1node1.news.atman.pl...
W dniu 2015-02-04 o 13:11, Agnieszka pisze: OK. To może zaopatruje matkę/brata/sąsiadów ;-)
A to jest granda. Ja bym nie pozwoliła mojemu dziecku zjeść takiego obiadu. Inna sprawa, że moje dzieci nawet zmuszone, obiadu w szkole by nie tknęły... Agnieszka |
|
Data: 2015-02-04 13:16:36 | |
Autor: Budzik | |
Sadownik | |
Uytkownik Agnieszka agnieszka@zwawy.pl ...
W szkoach stawka za obiad dziecka niedawno wynosia 2z. Ja ostatno jadem obiad w jednej takiej szkole - koszt bodaj 3,5. Rozmawiajac z dyrektorem jak to mozliwe ten odpowiedzia, ze to cena tylko produkty. Bo pracownicy kuchni sa "sponsorowani" przez szkole. Obiad dwudaniowy - pycha! Ale sa tez szkoy (i to chyba jest popularniejsze) gdzie obiad kosztuje 7-8 z. |
|
Data: 2015-02-04 14:38:13 | |
Autor: Agnieszka | |
Sadownik | |
Uytkownik "Budzik" <budzik61@poczta.o.n.e.t.pl.nie.spam.oj> napisa w wiadomoci news:XnsA4378ED922A1Fbudzik61pocztaonetpl127.0.0.1...
Uytkownik Agnieszka agnieszka@zwawy.pl ... No ale 3,50 to nie 2, to prawie 2x lepszy obiad ;-)
Bo tam pracownicy s sponsorowani w cenie obiadu ;-) Agnieszka |
|
Data: 2015-02-04 14:59:42 | |
Autor: Budzik | |
Sadownik | |
Uytkownik Agnieszka agnieszka@zwawy.pl ...
Tez prawda.
Raczej sa to jakeis zewnetrze firmy. |
|
Data: 2015-02-04 18:29:57 | |
Autor: S | |
Sadownik | |
W dniu 2015-02-04 o 14:38, Agnieszka pisze:
No ale 3,50 to nie 2, to prawie 2x lepszy obiad ;-) A widzisz... mona manipulowa danymi, tak jak Pan Zotwka. Wanie to chciaem pokaza. Obiad nie musi by 2x lepszy. Moe by nawet 2x gorszy, bo cena produktw np. w duym miecie moe by rna ni na wsi. Ale sa tez szkoy (i to chyba jest popularniejsze) gdzie obiad Poniekd tak. Jest te tam zysk firmy dostarczajcej posiki. -- -- -- -- -- -- - Pozdrawiam Szymon |
|
Data: 2015-02-04 18:28:15 | |
Autor: S | |
Sadownik | |
W dniu 2015-02-04 o 14:16, Budzik pisze:
Ja ostatno jadem obiad w jednej takiej szkole - koszt bodaj 3,5. 2z byo 6 lat temu, ale to te zaley od szkoy oczywicie. Ta, o ktrej myl bya na terenach po-pegeerowskich. Rozmawiajac z dyrektorem jak to mozliwe ten odpowiedzia, ze to cena tylko Oczywicie - to nie jest koszt caoci, bo szkoa ma swoj kuchni. Obiad dwudaniowy - pycha! Mnie te smakowao. Ale sa tez szkoy (i to chyba jest popularniejsze) gdzie obiad kosztuje 7-8 Nie s popularniejsze. Stosuj natomiast wybieg - 7-8z to koszt w tych szkoach, gdzie nie ma kuchni. Jest katering. Dziki temu nie ma problemu z sanepidem, zapleczem, kucharkami itd. Wszystko jest przerzucone na firm zewntrzn. W przypadku zatrucia dyrektor umywa rce, bo zatrudni firm. To tak jak za z inwerwencj ochroniarzy odpowiada firma ochroniarska, a nie np. hipermarket. Taki myk. Czste rozwizanie w szkoach niepublicznych. -- -- -- -- -- -- - Pozdrawiam Szymon |
|
Data: 2015-02-04 18:20:50 | |
Autor: S | |
Sadownik | |
W dniu 2015-02-04 o 13:29, Agnieszka pisze:
OK. To może zaopatruje matkę/brata/sąsiadów ;-) I nie widzę w tym problemu, ale rzetelne dziennikarstwo wymaga zauważenia, iż Pan Złotówka ma niecodzienne wydatki. Wiesz... Wygrałem 10.000 w kasynie! Brzmi rewelacyjnie... ale jeśli kosztowało mnie to 100.000 umoczonych tam wcześniej to trochę zmienia to punkt widzenia, prawda? W szkołach stawka za obiad dziecka niedawno wynosiła 2zł. W szkołach wiejskich bywa, że ponad połowa dzieci ma dofinansowany ten obiad. Inaczej mówiąc to i tak jedyny ciepły oraz pewny posiłek w ciągu dnia. Inna sprawa, że moje dzieci nawet zmuszone, obiadu w szkole by nie tknęły... Jako ciekawostkę podam Ci, iż od kilku lat nie ma już obiadów w szkole... To się nazywa "posiłek regeneracyjny". Inna sprawa, że przy stołówce i żywieniu kilkuset osób, za te 2 złote można dużo wyczarować. Propagandowo nieźle to brzmi: jest taka tragedia, iż dzieci się żywi za 2 zł... Dobre... szczególnie dla opozycji. Jeśli jednak dodam, iż dotacje z UE są w naturze (produkty typu ser, mleko itd.), posiłki są na miejscu, dokładają też sponsorzy do tej stawki to powiem Ci, iż często zamówienia kateringowe za 8-10zł bywają gorszej jakości. -- -- -- -- -- -- - Pozdrawiam Szymon |
|
Data: 2015-02-04 13:36:55 | |
Autor: J.F. | |
Sadownik | |
Użytkownik "S" napisał w wiadomości
W dniu 2015-02-04 o 13:11, Agnieszka pisze: >800zł za zakupy spożywcze to też tak średnio "codzienne wydatki" >;-) Zauważ, że facet spędza dużo czasu w hotelach i restauracjach, zatem to nie wyjdzie 30zł/dzień, ale dużo więcej. Zakładam, że przebywając w hotelu nie gotuje sobie zupy, a rachunki restauracyjne to już inna kategoria niż spożywcze. No wlasnie, do zwrotu sie nie kwalifikuje, chyba ze z innej karty. Podobnie dużo czasu spędza za kółkiem, a to także wyklucza kupowanie produktów spożywczych w dużych ilościach. Dlaczego, przejezdza przez sklep i kupuje. A gotowac w domu i tak trzeba, nie trzeba 7 osob, wystarczy dwojka dzieci. J. |
|
Data: 2015-02-04 18:23:24 | |
Autor: S | |
Sadownik | |
W dniu 2015-02-04 o 13:36, J.F. pisze:
Podobnie dużo czasu spędza za kółkiem, a to także wyklucza kupowanie Tylko, że ustaliliśmy, iż tydzień z 4 w miesiącu Pan Złotówka spędza w hotelach. Czyli poza domem, co przy kolejnej informacji o pokonywaniu 3.000km miesięcznie wskazuje na częste wyjazdy. Zatem dzieci mnie nie przekonują, bo niekoniecznie robi zakupy będąc gdzieś tam daleko w Polsce. -- -- -- -- -- -- - Pozdrawiam Szymon |
|
Data: 2015-02-06 17:16:23 | |
Autor: dddddddd | |
Sadownik | |
W dniu 2015-02-04 o 13:20, S pisze:
Podobnie dużo czasu spędza za kółkiem, a to 700zł miesięcznie to nie jest dużo czasu za kółkiem. Ja teraz bardzo mało jeżdżę, bo tylko 30km w jedną stronę do pracy. Miesięcznie daje to 1200km, a zajmuje 40 minut dziennie. Do tego wypad przynajmniej dwa razy w miesiącu, dodatkowe wyjazdy w tygodniu i spokojnie ponad 2000km wychodzi. Jeszcze rok temu robiłem rocznie 50-60.000km, a i wtedy nie odczuwałem tego jako nadmierna ilość czasu spędzana w aucie- chętnie na weekend wyskoczyłem nad morze 500km w jedną stronę (o ile finanse pozwalały)... -- Pozdrawiam Łukasz |
|
Data: 2015-02-06 17:41:59 | |
Autor: S | |
Sadownik | |
W dniu 2015-02-06 o 17:16, dddddddd pisze:
700zł miesięcznie to nie jest dużo czasu za kółkiem. Ja teraz bardzo Ale Wy macie standardy ;-) I to przy naszych drogach. Aż dziw, że potem Polak kupuje 10-letnie auto z Niemiec i przy 250.000km na liczniku mówi, że coś dużo nakręcone ;-) Jeśli na naszych drogach robisz 50kkm i to nie jest dużo, to zakładam, że kupujesz nowe auto co 5 lat, bo ćwierć miliona km to mało które przeciętne auto dziś wytrzymuje. Poza tym przy takim jeżdżeniu nie możesz mieć szrota, który więcej czasu spędza w warsztacie niż na drodze. Już i tak wyjdą ze 3-4 przeglądy na rok. Jakoś nie mam wrażenia, iż średnia wieku aut w PL to 2-3 lata (skoro przy 5 to już wyjeżdżony pojazd). "Według szacunków Eurotaksu zajmującego się wyceną samochodów średni roczny przebieg aut wynosi w Polsce od 10,5 do 25,8 tys. km - w zależności od wielkości silnika (który przekłada się też na wielkość auta). Średnia obejmuje jednak również sytuacje skrajne: 5-letnie auto może mieć zarówno 25 tys. km, jaki 250 tys. km." - artykuł stary i pewnie dane nieaktualne... bo zwiększyła się liczba autostrad... ale też paliwo poszło w górę, co dla Kowalskiego ma znaczenie. -- -- -- -- -- -- - Pozdrawiam Szymon |
|
Data: 2015-02-06 21:19:00 | |
Autor: dddddddd | |
Sadownik | |
W dniu 2015-02-06 o 17:41, S pisze:
to źle zakładasz, kupuję nastoletnie auta bo ćwierć miliona km to mało które przeciętne auto dziś wytrzymuje. auto zmieniam średnio co dwa lata - nie dlatego że stare się psuje tylko dlatego że akurat stać mnie na lepsze (mocniejsze, lepiej wyposażone itp.) Poza tym przy takim jeżdżeniu nie możesz mieć szrota, który więcej czasu spędza w warsztacie niż na i nie mam - ale mam 4 auta - jedno jest jako zastępcze na czas pobytu któregoś z pozostałych w warsztacie. Ważne żeby auto nie robiło niespodzianek, pozostałe rzeczy naprawiasz na bieżąco, szybko i taniej niż w nowym, oprócz wymian oleju auto nie ląduje częściej niż 2x do roku w warsztacie bo zwiększyła się liczba autostrad... ale też no ja akurat w pobliżu autostrady mieszkam i faktycznie pewnie 50% moich tras to były autostrady -- Pozdrawiam Łukasz |
|
Data: 2015-02-06 22:45:32 | |
Autor: S | |
Sadownik | |
W dniu 2015-02-06 o 21:19, dddddddd pisze:
Jeśli na naszych drogach robisz 50kkm i to nie jest dużo, to zakładam, Hmm... Zatem pogratulować wytrzymałości pojazdu. Nie każdy kilkunastoletni model wytrzyma 50-60kkm rocznie. Ważne żeby auto nie robiło niespodzianek, pozostałe rzeczy naprawiasz na Szczerze gratuluję. Kilkunastoletnie auto będzie miało ponad pół miliona km przy założeniu Twoich przebiegów, a jeśli sprowadzone to pewnie więcej. Że udaje Ci się zrobić nim kolejne 100kkm to godne podziwu. no ja akurat w pobliżu autostrady mieszkam i faktycznie pewnie 50% moich Tylko nadal zastanawiam się czy można to uznać za standard. -- -- -- -- -- -- - Pozdrawiam Szymon |
|
Data: 2015-02-07 15:23:04 | |
Autor: Eneuel Leszek Ciszewski | |
Sadownik | |
"S" mb3ckt$dbd$1@node1.news.atman.pl Tylko nadal zastanawiam si czy mona to uzna za standard. MZ nie. MZ to skrajna wyczynwka. -- .`'.-. ._. .-. .'O`-' ., ; o.' eneuel@@gmail.com '.O_' `-:`-'.'. '`\.'`.' ~'~'~'~'~'~'~'~'~ o.`., o'\:/.d`|'.;. p \ ;'. . ;,,. ; . ,.. ; ;. . .;\|/.... |
|
Data: 2015-02-07 20:22:54 | |
Autor: dddddddd | |
Sadownik | |
W dniu 2015-02-06 o 22:45, S pisze:
W dniu 2015-02-06 o 21:19, dddddddd pisze: rzekłbym że każdy. w moich rękach VW T4 z 1994r wytrzymał 100.000km (a sądząc po zużyciu miał już najechane z 600.000), golf III też tyle wytrzymał, w zasadzie każde auto wytrzymuje. Tyle że jak kupuję auto które jest jednym z tańszych na rynku to wiem że włożę ze 4.000zł w remont na starcie.
ale co ma się stać przez te 100.000km? -- Pozdrawiam Łukasz |
|
Data: 2015-02-07 20:54:32 | |
Autor: S | |
Sadownik | |
W dniu 2015-02-07 o 20:22, dddddddd pisze:
rzekłbym że każdy. w moich rękach VW T4 z 1994r wytrzymał 100.000km (a Zupełnie nie rozumiem zatem po co sprzedają w salonach nowe pojazdy. ale co ma się stać przez te 100.000km? Przy wyjeżdżonym aucie? Choćby DPF czy wtryski w dieselach, turbina, koło zamachowe itd. albo ciągłe problemy z gazem w zagazowanych. Niemniej OK - rozumiem, że jesteś po prostu zwolennikiem starych aut i tyle. Każdemu według potrzeb. -- -- -- -- -- -- - Pozdrawiam Szymon |
|
Data: 2015-02-07 23:41:15 | |
Autor: Eneuel Leszek Ciszewski | |
Sadownik | |
"S" mb5qh4$h16$1@node2.news.atman.pl Zupenie nie rozumiem zatem po co sprzedaj w salonach nowe pojazdy. Powodem jest zmatowiona karoseria. "dddddddd" mb5ol9$mob$1@dont-email.me rzekbym e kady. w moich rkach VW T4 z 1994r wytrzyma 100.000km (a sdzc po zuyciu mia ju najechane z 600.000), golf III te tyle wytrzyma, w zasadzie kade auto wytrzymuje. Tyle e jak kupuj auto ktre jest jednym z taszych na rynku to wiem e wo ze 4.000z w remont na starcie. Wymiana pynw/olejw, amortyzatorw, przegubw/poduszek... ;) I oczywicie czyszczenie tapicerki. ;) -=- IMO samochodowy pasjonat moe przejecha w cztery lata 200 tysicy km kilkunastoletnim samochodem, ale MZ musi woy w taki samochd sporo pienidzy. Przecitniak -- raczej nie przejedzie tyle. W roku 2000 moja panna Mercedes liczya sobie 16 (szesnacie) lat a mimo tego mogem ni jedzi spokojnie 1000 (tysic) kilometrw tygodniowo. W roku 2000 komplet letnich opon kosztowa wyej wzmiankowane 4 tysice pln. (2 razy wicej ni komplet letnich felg Mercedesa -- ,,oryginalnych'') -- .`'.-. ._. .-. .'O`-' ., ; o.' eneuel@@gmail.com '.O_' `-:`-'.'. '`\.'`.' ~'~'~'~'~'~'~'~'~ o.`., o'\:/.d`|'.;. p \ ;'. . ;,,. ; . ,.. ; ;. . .;\|/.... |
|
Data: 2015-02-08 12:21:19 | |
Autor: dddddddd | |
Sadownik | |
W dniu 2015-02-07 o 20:54, S pisze:
W dniu 2015-02-07 o 20:22, dddddddd pisze: bo są naiwniacy co wolą nowe ;) mnie po prostu na nowy nie stać...
jedyny samochód jaki kupiłem i fabrycznie miał montowany DPF... miał go już wyciętego. Regeneracja wtrysku to 500zł, a przecież wcześniej są oznaki usterki, samochód nagle nie staje przez wtrysk turbina, tą też często wykryć można wcześniej. Jeśli dla ciebie minusem starego auta jest nieobliczalność usterki, to ja mówię że w ciągu 10 lat dwa razy miałem usterkę która zatrzymała mnie w trasie - przy nowym aucie pewnie byłoby tyle samo, tylko można by sobie wmawiać że za darmo usuną usterkę- ale co to za darmo, jeśli za cenę obowiązkowych rocznych przeglądów ja w starym aucie usuwam wszystkie usterki ;) koło zamachowe itd. albo ciągłe problemy z gazem w zagazowanych. niestety gaz nie dla mnie - za mały zbiornik zamiast koła, a w bagażniku szkoda mi miejsca
nie. Po prostu nie stać mnie na nowe. Kiedyś sobie powiedziałem, że skoro tyle czasu spędzam w aucie, to chcę jeździć czymś wygodnym. Niestety na wygodne nowe auto mnie nie stać, więc kupuję używane. -- Pozdrawiam Łukasz |
|
Data: 2015-02-10 01:58:49 | |
Autor: Waldek | |
Sadownik | |
W dniu 2015-02-08 o 12:21, dddddddd pisze:
OK , jestem naiwniakiem, - sta mnie, mam nwke z salonu ale nie mam nic do uytkownikw "wypierdzianych" staroci - pod warunkiem e s sprawne technicznie ;) Ps. Poprzednim jedziem 17 lat i w dobrym stanie przekazaem dzieciom lecz podobno takich ju nie robi i obecnie na wicej ni 10 "bezstresowych" lat nie ma co liczy - zwaszcza w epoce eko-terroryzmu ... cienkich blach bez ocynku, eko-lakierw, wyyowanych mikrych silniczkw z turbinkami & mas elektroniki ktra pierwsza si posypie ;) - eby ucili - mowa o aucie ze redniej pki, a nie za cene chaupy ;) Pozdro |
|
Data: 2015-02-10 07:24:41 | |
Autor: J.F. | |
Sadownik | |
Dnia Tue, 10 Feb 2015 01:58:49 +0100, Waldek napisa(a):
OK , jestem naiwniakiem, - sta mnie, mam nwke z salonu Blachy raczej grubsze, bo samochody ciezsze ... i odporniejsze na zderzenia. Bez ocynku ... ale lakiery w miare przyzwoite, i 10 lat bez wiekszej rdzy (co do fordow mozna by sie spierac) wyyowanych mikrych silniczkw z turbinkami & mas elektroniki ktra pierwsza si posypie ;) Silniki nie sa takie zle, a elektronika nie zawsze ta istotna sie sypie. J. |
|
Data: 2015-02-10 10:19:36 | |
Autor: Waldek | |
Sadownik | |
Uytkownik "J.F." <jfox_xnospamx@poczta.onet.pl> napisa w wiadomoci news:14r0gmnah71e7.1icymnetday8d$.dlg40tude.net... nie ma co liczy - zwaszcza w epoce eko-terroryzmu ... cienkich blach Heh ... akurat ten 17-letni o ktrym wspominaem to Ford Escort 1,6V16 :) ale jak to mowia - sie dba to sie ma ... - kompleksowa konserwacja, nadkola, na zewnatrz ZERO rdzy. Najbardziej ucierpialy (z czasem) tylne poduznice i przewody hamulcowe (wymienione) Furka sprawna w 100% a silnik (Zetec) chodzi jak zegarek, czasami elektryka miewa focha.... ale to juz sprawa utleniajacych sie lutw w centralce rozdzielczej... Poza tym, niebezpiecznego zoma bym dzieciom nie dal Jego obecna wartoc rynkowa to pewnie ze ~2 tys zl, - niewiele wicej niz moja miesieczna rata lizingowa ;) Pozdro |
|
Data: 2015-02-10 10:31:10 | |
Autor: J.F. | |
Sadownik | |
Uytkownik "Waldek" napisa w wiadomoci
Uytkownik "J.F." <jfox_xnospamx@poczta.onet.pl> napisa w wiadomoci nie ma co liczy - zwaszcza w epoce eko-terroryzmu ... cienkich blach Heh ... akurat ten 17-letni o ktrym wspominaem to Ford Escort 1,6V16 :) Albo dobrze trafiles, albo dobrze dbales. Wsrod Mondeo 1 i 2, a to juz kilkanascie lat ma, trudno trafic na taki z calymi nadkolami. Mimo ze plastikowe wklady byly tam fabrycznie. Jego obecna wartoc rynkowa to pewnie ze ~2 tys zl, Ale z opcja wykupu za zlotowke ? Tak czy inaczej - nowe auto w 3 lata traci ~polowe wartosci. A to juz spory koszt miesieczny i roczny. Jak ktos zamierza uzywac 10 lat, to moze liczyc inaczej, ale dochodzi np koszt AC. J. |
|
Data: 2015-02-10 20:59:39 | |
Autor: Waldek | |
Sadownik | |
W dniu 2015-02-10 o 10:31, J.F. pisze:
Tak - po 3 latach "amortyzacji" Tak czy inaczej - nowe auto w 3 lata traci ~polowe wartosci. 3 lata to kupa frajdy z woenia tyka "nwk" :) - podobnie jak wyjadanie bankowych frykasw zyski symboliczne, ale ile radochy.... ;) Gdyby czowiek na kadym kroku tylko liczy czy i co mu sie opaca lub nie, to ycie byoby strasznie smutne.... Z drugiej strony - je pasztetow ale wozi si now fura - te bez sensu - zawsze IMO trzeba to jako wyporodkowa A to juz spory koszt miesieczny i roczny. Zadbanego 3-latka z dobrych rk - nie bitego czy "katowanego" wcale nie tak atwo trafi - zwaszcza model ktry by si chciao ;) Jak chcesz, to co chcesz - w dopasowanej konfiguracji a nawet kolorze to niestety - taki luksus kosztuje .... Co do zamiarw - ja zamierzam 10 latek przynajmniej (a jak sie da to i duej) Nie bardzo lubie zmienia gdy biore co co odpowiada moim wymaganiom, - przyzwyczajam si, a i z czasem lepiej si z autkiem "rozumiemy" ;) Co do AC - w przypadku nowej bryczki, to nie pac chyba tylko desperaci lub trwardziele - cho ci, podobno zamiast miodu wol u pszczoy :) Ps. Ze 2 dni temu w programie Galileo, firma usugowa w Dojczlandii za "fachowe" wyczyszczenie auta oraz odswiezenie lakieru, (polerka + woskowanie egzotycznymi olejkami - LOL ) wystawila r-k na 2,5 tys euro - no ale kto bogatemu zabroni ;) Pozdro |
|
Data: 2015-02-11 04:51:38 | |
Autor: Eneuel Leszek Ciszewski | |
Sadownik | |
"J.F." 14r0gmnah71e7.1icymnetday8d$.dlg@40tude.net Blachy raczej grubsze, bo samochody ciezsze ... Nowe Volvo S40 jest o poow masywniejsze od Panny Mercedes 190D, ale blachy ma ciesze. i odporniejsze na zderzenia. Niekoniecznie. Bez ocynku ... Chyba odwrotnie -- kiedy nie byo ocynku, teraz jest chyba wszdzie. Panna Mercedes nie miaa ocynku, ale obecne Mercedesy s doskonale ocynkowane!! ale lakiery w miare przyzwoite, Cho wodne. :) Coraz trwalsze -- a nawet samopolerujce si. :) i 10 lat bez wiekszej rdzy (co do fordow mozna by sie spierac) wyyowanych mikrych silniczkw z turbinkami & mas Silniki nie sa takie zle, a elektronika Panna Mercedes po prostu nie miaa elektroniki, jeli nie liczy alarmu i radia samochodowego. :) Po uruchomieniu silnika -- mona byo odstawi elektryczno. (rzecz jasna byby problem ze wiatami, ale jecha by si dao bez problemw!) Zanim wprowadzono nakaz ,,jedenia na wiatach''mona byo jedzi takim samochodem bez instalacji elektrycznej. (kierunkowskazw i tak nie uywaem; za to ,,na wiatach'' jedziem ,,od zawsze'' -- nawet miaem od koca ubiegego wieku automag wczajcy wiata po tym, jak alternator dawa zasilanie lepsze od akumulatora) Natomiast bez elektrycznoci nie mona byo uruchomi silnika -- chyba, e korb. ;) -- .`'.-. ._. .-. .'O`-' ., ; o.' eneuel@@gmail.com '.O_' `-:`-'.'. '`\.'`.' ~'~'~'~'~'~'~'~'~ o.`., o'\:/.d`|'.;. p \ ;'. . ;,,. ; . ,.. ; ;. . .;\|/.... |
|
Data: 2015-02-11 20:05:18 | |
Autor: J.F. | |
Sadownik | |
Uytkownik "Eneuel Leszek Ciszewski" napisa
"J.F." 14r0gmnah71e7.1icymnetday8d$.dlg@40tude.net Blachy raczej grubsze, bo samochody ciezsze ... Nowe Volvo S40 jest o poow masywniejsze od No to gdzie ta masa sie kryje ? No dobra, blachy moze ciensze, ale kryja wzmocnienia i odporniejsze na zderzenia.Niekoniecznie. Co by nie narzekac na "gwiazdki", to jednak nowe samochody wytrzymuja lepiej zderzenia. Na oko moze nawet nie, ale kierowca jest chroniony. Bez ocynku ...Chyba odwrotnie -- kiedy nie byo ocynku, teraz jest chyba Mercedesy moze tak, co do innych mam watpliwosci. W koncu - po co cynkowac, tu trzeba myslec o robocie w przyszlosci, zeby klient kupil nowy, 10 lat to w sam raz, a tyle wytrzymuje bez ocynku. wyyowanych mikrych silniczkw z turbinkami & mas Silniki nie sa takie zle, a elektronika Panna Mercedes po prostu nie miaa elektroniki, Ale takich juz nie robia. J. |
|
Data: 2015-02-12 02:33:06 | |
Autor: Eneuel Leszek Ciszewski | |
Sadownik | |
"J.F." 54dba7f1$0$14158$65785112@news.neostrada.pl Nowe Volvo S40 jest o poow masywniejsze od No to gdzie ta masa sie kryje ? No dobra, blachy moze ciensze, ale kryja wzmocnienia Pewnie tak. Poza tym -- mniejsze szyby kosztem blach. i odporniejsze na zderzenia.Niekoniecznie. Co by nie narzekac na "gwiazdki", to jednak nowe samochody wytrzymuja lepiej zderzenia. IMO im wikszy samochd -- tym lepiej dla kierowcy, ale rzecz jasna wane s take takie czynniki: -- pasy [kaftana] bezpieczestwa -- poduszki [pod gow] -- strefy zgniotu -- dugo klienta (im duszy -- tym gorzej) -- wspomagacze typu automagia hamownicza -- jasno widzenia (powierzchnia okien, ksztat lusterek, kamery) -- cisza na pokadzie Bez ocynku ...Chyba odwrotnie -- kiedy nie byo ocynku, teraz jest chyba Mercedesy moze tak, co do innych mam watpliwosci. Ktry nie ma ocynku? (ze sprzedawanych obecnie) 10 lat bez ocynku? Moe i tak, ale IMO zdecydowanie nie. Panna Mercedes po prostu nie miaa elektroniki, Ale takich juz nie robia. Raczej nie -- i dlatego coraz trudniej o kowala. ;) Zauwa, e PM palia w trybie ekonomicznym (od 80 km/h do 90 km/h) poniej 6 litrw ON na setk. W miecie na 52 litrach przejedaem okoo 666 km. :) (7.8 l/100 km) Zim Volvo potrafi przeskoczy 12... :) -- .`'.-. ._. .-. .'O`-' ., ; o.' eneuel@@gmail.com '.O_' `-:`-'.'. '`\.'`.' ~'~'~'~'~'~'~'~'~ o.`., o'\:/.d`|'.;. p \ ;'. . ;,,. ; . ,.. ; ;. . .;\|/.... |
|
Data: 2015-02-10 09:04:26 | |
Autor: dddddddd | |
Sadownik | |
W dniu 2015-02-10 o 01:58, Waldek pisze:
W dniu 2015-02-08 o 12:21, dddddddd pisze: to z przymrueniem oka napisaem :) ale nie mam nic do uytkownikw "wypierdzianych" staroci dua cz nie jest - i tu klasa auta jest odwrotnie proporcjonalna do jego stanu- wikszo kupujc auto z 10.000z myli, e to jak kady tdi - nic przy nim nie trzeba robi. Pniej si okazuje e eby jedzi normalnie to trzeba woy 5000z - ale kto by tyle wkada w stare auto - i jed takim rozsypujcym si autem. Ja mam troch inne podejcie - dla mnie auto redniej klasy za 10.000z to zamiennik auta klasy niszej za 20.000z - wic w auto za 10.000z wart wpakowa drugie 10.000z i wicej (bo lepsze ni to za 20.000) -- Pozdrawiam ukasz |
|
Data: 2015-02-11 04:40:54 | |
Autor: Eneuel Leszek Ciszewski | |
Sadownik | |
"dddddddd" mbce15$2ae$1@dont-email.me dua cz nie jest - i tu klasa auta jest odwrotnie proporcjonalna do jego stanu- wikszo kupujc auto z 10.000z myli, e to jak kady tdi - nic przy nim nie trzeba robi. Pniej si okazuje e eby jedzi normalnie to trzeba woy 5000z - ale kto by tyle wkada w stare auto - i jed takim rozsypujcym si autem. IMO stary (ale ze sprawnym serwisem) samochd ma ogromn przewag nad ,,nowym'' -- nie starzeje si. :) Ponadto drobiazgi (sezonow wymian k czy oleju silnikowego) masz gratis. :) A gdy dugo jedzisz tym samym staruszkiem -- kady policjant Ci zna w Twej okolicy, wic oszczdzasz troch na mandatach. :) Nie al takim samochodem tuc si po lasach i bezdroach (ja ju nie mog, bo mi krgosup nie pozwala, ale same wspomnienia tamtych szalonych lat -- dodaj otuchy!!!) a kada usterka przypomina zabrudzenie... -- .`'.-. ._. .-. .'O`-' ., ; o.' eneuel@@gmail.com '.O_' `-:`-'.'. '`\.'`.' ~'~'~'~'~'~'~'~'~ o.`., o'\:/.d`|'.;. p \ ;'. . ;,,. ; . ,.. ; ;. . .;\|/.... |
|
Data: 2015-02-04 13:43:44 | |
Autor: J.F. | |
Sadownik | |
Użytkownik "S" napisał w wiadomości grup
W dniu 2015-02-04 o 10:27, J.F. pisze: No wiesz, takie tam codzienne wydatki ... raczej policzylby koszta tych Zdaje się, że w grudniu wydał 1200zł na hotel ;-) Wydatki na poziomie 6 dni w srednim hotelu, 3 w dobrym, albo 4 osoby przez 2 dni. Moze delegacja do zwrotu, moze na wlasnej dzialalnosci ale klient placi, moze rodzinne ferie w tanim hoteliku :-) 800zł za zakupy spożywcze to też tak średnio "codzienne wydatki" ;-)Rozumiem, że może gość zaopatruje 7-osobową rodzinę lub opłaca jakieś firmowe wydatki swoją kartą, ale wtedy należałoby podzielić jego "zysk" na liczbę osób, które zaopatruje, by uzyskać jakieś tam realne wyniki dla klienta banku (pojedynczego). Ale kieszonkowe dla dzieci bank funduje, i to niezle :-) J. |
|
Data: 2015-02-04 18:14:07 | |
Autor: S | |
Sadownik | |
W dniu 2015-02-04 o 13:43, J.F. pisze:
Zdaje się, że w grudniu wydał 1200zł na hotel ;-) Wydatki na poziomie Ostatnio noc w Mariocie (*****) kosztowała mnie jakieś 299zł za 2 osoby. Niedługo za hostel zapłacę 50zł/noc (Wrocław). Ale ważniejsze jest co innego - czy 1200zł to jest standard w budżecie Kowalskiego? Moze delegacja do zwrotu, moze na wlasnej dzialalnosci ale klient placi, OK, tylko że wiesz... Wyszło mu 3500 prawie w grudniu. Doliczmy mieszkanie (1200 kredytu/wynajem + opłaty czynszowe) i już masz 5000 netto. 7000 brutto. Wiemy, że ma samochód - druga po mieszkaniu najdroższa pozycja w budżecie domowym. Paliwo wliczył, a ubezpieczenie/przeglądy itd. nie... przynajmniej nie w grudniu. Zmierzam do tego, iż Pan Złotówka musi mieć dochody na poziomie 100.000 brutto rocznie. Przy takich dochodach... i wydatkach... jego bankobranie nie wygląda imponująco. Ale kieszonkowe dla dzieci bank funduje, i to niezle :-) To może inaczej... Jak będzie mnie stać na wydatki rzędu 500.000 rocznie to przebiję Pana Złotówkę bonusami bankowymi. Tylko czy to oznacza, że taki jestem cwaniaczek, bo wydusiłem z banku ileś tam tysięcy? Czy może naiwniak, bo mogłem wydać tylko 300.000 za to samo, ale kupowałem tam, gdzie bank dawał rabat? -- -- -- -- -- -- - Pozdrawiam Szymon |
|
Data: 2015-02-04 18:31:41 | |
Autor: Eneuel Leszek Ciszewski | |
Sadownik | |
"S" matk0e$vvl$1@node1.news.atman.pl Zmierzam do tego, i Pan Zotwka musi mie IMO majc takie dochody raczej nie warto traci czasu na winiobranie. -- .`'.-. ._. .-. .'O`-' ., ; o.' eneuel@@gmail.com '.O_' `-:`-'.'. '`\.'`.' ~'~'~'~'~'~'~'~'~ o.`., o'\:/.d`|'.;. p \ ;'. . ;,,. ; . ,.. ; ;. . .;\|/.... |
|
Data: 2015-02-04 18:47:54 | |
Autor: S | |
Sadownik | |
W dniu 2015-02-04 o 18:31, Eneuel Leszek Ciszewski pisze:
No tak by mi wychodzio jeli puszcza 3500z/mc "na ycie" bez kosztw mieszkania i auta. Dodam: w grudniu, miesicu kiepskim, bo zarobi tylko 270z, a w Wyborczej chwali si ponad 6000z rocznie, czyli rozumiem, e "normalnie" wydaje i tak 2x wicej (minus tablety, cho ich wycena te moe by nacigana - patrz: tabletowe promo w IB). -- -- -- -- -- -- - Pozdrawiam Szymon |
|