Grupy dyskusyjne   »   pl.soc.prawo   »   Samochód, którego nie mam, ale jestem właścicielem.

Samochód, którego nie mam, ale jestem właścicielem.

Data: 2014-07-03 09:17:55
Autor: Liwiusz
Samochód, którego nie mam, ale jestem właścicielem.
W dniu 2014-07-03 09:07, Marian Paździoch pisze:
Witam,
mam dosyć nietypowy problem. Jestem właścicielem pewnego pojazdu. Kilka
lat temu miałem na niego kupca i dogadaliśmy się tak, że on zabrał
samochód, a w późniejszym czasie mieliśmy się spotkać i podpisać
papiery. Nie pamiętam już dlaczego tak wyszło, no ale stało się i już. W
natłoku czasu zapomniałem o tej sprawie, a później straciłem kontakt z
tą osobą, której sprzedałem pojazd bez papierowej umowy. W zasadzie nie
byłby to dla mnie problem, gdyby nie coroczne opłaty, które dokonuję, a
samochodu nie mam ;). Jak wybrnąć z takiej sytuacji i pozbyć się
formalnie pojazdu? Przypominam, że nie mam kontaktu z kupującym,
żadnego. Być może ja mam DR, czy to coś zmienia?

Zgłosiłbym przywłaszczenie.

--
Liwiusz

Data: 2014-07-03 09:39:56
Autor: Marian Paździoch
Samochód, którego nie mam, ale jestem właścicielem.
Użytkownik "Liwiusz" <lmalin@bez.tego.poczta.onet.pl> napisał w wiadomości news:lp3036$1di$1node2.news.atman.pl...
Zgłosiłbym przywłaszczenie.

-- Liwiusz


Po pierwsze tak jak pisałem nie mam danych tej osoby. Po drugie nie wiem czyja była to wina, że tego nie sformalizowaliśmy. Po prostu mieliśmy się spotkać i to zrobić, ale tego nie robiliśmy. Wydaje mi się nawet, że dostałem pieniądze za ten samochód, czyli go sprzedałem tylko bez umowy pisemnej.

Maniek

Data: 2014-07-03 09:49:59
Autor: Liwiusz
Samochód, którego nie mam, ale jestem właścicielem.
W dniu 2014-07-03 09:39, Marian Paździoch pisze:
Użytkownik "Liwiusz" <lmalin@bez.tego.poczta.onet.pl> napisał w
wiadomości news:lp3036$1di$1node2.news.atman.pl...
Zgłosiłbym przywłaszczenie.

--
Liwiusz


Po pierwsze tak jak pisałem nie mam danych tej osoby.

I co z tego?

Po drugie nie wiem
czyja była to wina, że tego nie sformalizowaliśmy. Po prostu mieliśmy
się spotkać i to zrobić, ale tego nie robiliśmy. Wydaje mi się nawet, że
dostałem pieniądze za ten samochód, czyli go sprzedałem tylko bez umowy
pisemnej.

Strasznie mało wiesz. Działasz z rażącym niedbalstwem i masz tego efekty. Jak nie szukasz rozwiązania problemu, to płać dalej.

Rozkraczenie się i powiedzenie "NIE MAM SAMOCHODU" nic nie da.


--
Liwiusz

Data: 2014-07-03 09:57:25
Autor: Marian Paździoch
Samochód, którego nie mam, ale jestem właścicielem.
Użytkownik "Liwiusz" <lmalin@bez.tego.poczta.onet.pl> napisał w wiadomości news:lp31v8$3af$2node2.news.atman.pl...
Po pierwsze tak jak pisałem nie mam danych tej osoby.

I co z tego?

Myślałem, że to ma znaczenie. Chyba powinienem wskazać kto przywłaszczył? Wobec tego gdzie mam zgłosić przywłaszczenie? Wiem, że urzędy robią zawsze problemy z załatwieniem czegoś bez ładnych papierków. Czy do prokuratury, a później z papierami do WK wyrejestrować samochód?

Strasznie mało wiesz. Działasz z rażącym niedbalstwem i masz tego efekty. Jak nie szukasz rozwiązania problemu, to płać dalej.

Mało, to fakt. Było to dawno. Szukam rozwiązania, dlatego tu napisałem.

Data: 2014-07-03 10:23:01
Autor: Liwiusz
Samochód, którego nie mam, ale jestem właścicielem.
W dniu 2014-07-03 09:57, Marian Paździoch pisze:
Użytkownik "Liwiusz" <lmalin@bez.tego.poczta.onet.pl> napisał w
wiadomości news:lp31v8$3af$2node2.news.atman.pl...
Po pierwsze tak jak pisałem nie mam danych tej osoby.

I co z tego?

Myślałem, że to ma znaczenie. Chyba powinienem wskazać kto
przywłaszczył?

Przecież nie chodzi o to, aby złapać sprawcę, tylko aby urzędowo stwierdzić fakt utraty samochodu.

Wobec tego gdzie mam zgłosić przywłaszczenie?

Na policję.

"Dałem komuś samochód, miał przyjść zapłacić i podpisać umowę i się nie zjawił".

Ja wiem, że i Ty, i policjant będzie na to zgłoszenie patrzył z przymrużeniem oka, ale innej drogi nie widzę.


--
Liwiusz

Data: 2014-07-03 10:45:31
Autor: Marian Paździoch
Samochód, którego nie mam, ale jestem właścicielem.
Użytkownik "Liwiusz" <lmalin@bez.tego.poczta.onet.pl> napisał w wiadomości news:lp33t7$552$1node2.news.atman.pl...
"Dałem komuś samochód, miał przyjść zapłacić i podpisać umowę i się nie zjawił".

Ja wiem, że i Ty, i policjant będzie na to zgłoszenie patrzył z przymrużeniem oka, ale innej drogi nie widzę.


:). Jeśli to takie proste to świetnie. A jeśli mi zapłacił, ale i tak umawialiśmy się na podpisanie umowy w niedługim czasie, a do niej nie doszło to też można to nazwać przywłaszczeniem?

Maniek

Data: 2014-07-03 10:56:22
Autor: Liwiusz
Samochód, którego nie mam, ale jestem właścicielem.
W dniu 2014-07-03 10:45, Marian Paździoch pisze:
Użytkownik "Liwiusz" <lmalin@bez.tego.poczta.onet.pl> napisał w
wiadomości news:lp33t7$552$1node2.news.atman.pl...
"Dałem komuś samochód, miał przyjść zapłacić i podpisać umowę i się
nie zjawił".

Ja wiem, że i Ty, i policjant będzie na to zgłoszenie patrzył z
przymrużeniem oka, ale innej drogi nie widzę.


:). Jeśli to takie proste to świetnie. A jeśli mi zapłacił, ale i tak
umawialiśmy się na podpisanie umowy w niedługim czasie, a do niej nie
doszło to też można to nazwać przywłaszczeniem?

Wówczas nie. I kopiesz się z koniem z ubezpieczalnią, że samochód sprzedałeś, ale nie masz pisemnej umowy...

--
Liwiusz

Data: 2014-07-03 12:15:49
Autor: poszukiwacz
Samochód, którego nie mam, ale jestem właścicielem.
Albo wystapić do sądu o stwierdzenie utraty własności auta
z powodu jego porzucenia.

Art. 180 kodeksu cywilnego
Właściciel może wyzbyć się własności rzeczy ruchomej przez to, że w tym zamiarze rzecz porzuci.

Data: 2014-07-03 12:24:10
Autor: Jarek Pudelko
Samochód, którego nie mam, ale jestem właścicielem.
W dniu 2014-07-03 12:15, poszukiwacz pisze:
Albo wystapić do sądu o stwierdzenie utraty własności auta
z powodu jego porzucenia.

Art. 180 kodeksu cywilnego
Właściciel może wyzbyć się własności rzeczy ruchomej przez to, że w tym
zamiarze rzecz porzuci.

A nastepnie okaze sie, ze pojazd nie zostal poddany obowiazkowej utylizacji/zlomowaniu i na wlasciciela zostanie nalozona eko-kara :)

--
jarek

Data: 2014-07-07 12:11:22
Autor: poszukiwacz
Samochód, którego nie mam, ale jestem właścicielem.
Jarek Pudelko wrote:
A nastepnie okaze sie, ze pojazd nie zostal poddany obowiazkowej utylizacji/zlomowaniu i na wlasciciela zostanie nalozona eko-kara :)


No tak, "dajcie mi człowieka a znajdę na niego paragraf".

Najlepiej byłoby wystapić do sądu o wydanie nakazu udostępnienia danych osobowych aktualnego posiadacza auta (o numerze VIN, rejestracja model, rocznik).

Następnie do komornika z tym nakazem. Komornik napisze pismo do policji która przy najbliższej okazji spisze dane kierowcy i przekaże komornikowi a on tobie. Wtedy Ty wzywasz pisemnie znaną już osobę do stawienia się w określonym miejscu i czasie do podpisania umowy sprzedaży.

Data: 2014-07-03 12:26:17
Autor: Robert Tomasik
Samochód, którego nie mam, ale jestem właścicielem.
Użytkownik "poszukiwacz" <od.bioroso.bisty@gmail.com> napisał w wiadomości news:lp3adq$rhv$1dont-email.me...
Albo wystapić do sądu o stwierdzenie utraty własności auta
z powodu jego porzucenia.

Art. 180 kodeksu cywilnego
Właściciel może wyzbyć się własności rzeczy ruchomej przez to, że w tym zamiarze rzecz porzuci.


W wypadku samochodu to bedzie raczej dość skomplikowane, bo są szczególne sposoby dotyczące sposobu porzucania uwzględniające ochronę środowiska. Odradzałbym takie działanie.

Data: 2014-07-03 12:15:38
Autor: t-1
Samochód, którego nie mam, ale jestem właścicielem.
W dniu 2014-07-03 10:45, Marian Paździoch pisze:

:). Jeśli to takie proste to świetnie.

Prawdopodobnie facet napisał sobie umowę (z fałszywym podpisem - nikt go raczej nie sprawdza a dla niektórych to bułka z masłem) i zarejestrował samochód na siebie.
I zapewne płaci OC, bo pierwsza kontrola by to wychwyciła.
A być może sprzedał samochód już następnemu.
Chyba, że zamknęli go do czubków na oddział zamknięty i samochód stoi gdzieś porzucony, co też jest możliwe patrząc na jego postępowanie.
Natomiast płacenie OC ujawnia fiksację, tylko nie wiem ciebie czy prawa.

Data: 2014-07-03 12:26:56
Autor: poszukiwacz
Samochód, którego nie mam, ale jestem właścicielem.
t-1 wrote:
I zapewne płaci OC, bo pierwsza kontrola by to wychwyciła.

OC można sprawdzić na stronie:
https://zapytania.oi.ufg.pl/SASStoredProcess/guest

Numery tablicy rejestracyjnej znasz?

Data: 2014-07-04 01:00:11
Autor: Marek
Samochód, którego nie mam, ale jestem właścicielem.
On Thu, 03 Jul 2014 12:15:38 +0200, t-1 <t-1@todlaspamu.pl> wrote:
Prawdopodobnie facet napisał sobie umowę (z fałszywym podpisem -
nikt go

"Sprzedający" nie może tak samo zrobić?

--
Marek

Data: 2014-07-04 01:48:30
Autor: Gotfryd Smolik news
Samochód, którego nie mam, ale jestem właścicielem.
On Fri, 4 Jul 2014, Marek wrote:

On Thu, 03 Jul 2014 12:15:38 +0200, t-1 <t-1@todlaspamu.pl> wrote:
Prawdopodobnie facet napisał sobie umowę (z fałszywym podpisem -
nikt go

"Sprzedający" nie może tak samo zrobić?

  Kupujący prawdopodobnie ma dane sprzedającego, więc "tylko" fałszuje
podpis. Nie chce mi się sprawdzać w KK, czy z braku "szkody" grozi
za to jakaś wielka kara, dane są prawdziwe.
  A sprzedający zeznał, że nie ma pojęcia komu sprzedał, jak wpisze
Misia Puchatka to komuś może się w rejestrach nie zgodzić ;)

pzdr, Gotfryd

Data: 2014-07-05 11:14:34
Autor: tck
Samochód, którego nie mam, ale jestem właścicielem.

Użytkownik "Marek" <fake@fakeemail.com> napisał w wiadomości news:almarsoft.2510124445641273370news.neostrada.pl...
On Thu, 03 Jul 2014 12:15:38 +0200, t-1 <t-1@todlaspamu.pl> wrote:
Prawdopodobnie facet napisał sobie umowę (z fałszywym podpisem -
nikt go

"Sprzedający" nie może tak samo zrobić?


sprawa wyjdzie
'kupujacy' jak zarejestrowal na siebie to podal tam jakas date itp
jak w drugim urzedzie pojawi sie umowa na ten sam pojazd z innymi danymi to zacznie sie szukanie gdzie jest blad

moj znajomy kiedys po sprzedazy samochodu musial pare kartek a4 zapisac na komisariacie prawa i lewa reka mimo iz jest praworeczny;) jako material porownawczy dla grafologa, bo kupujacy przepisal umowe i zmienil date w umowie- zielonego pojecia nie mamy po co i dlaczego ale tak zrobil i postepowanie przeciwko niemu bylo


--
pozdr


tck(at)top.net.pl

Data: 2014-07-04 00:02:38
Autor: Gotfryd Smolik news
Samochód, którego nie mam, ale jestem właścicielem.
On Thu, 3 Jul 2014, Liwiusz wrote:

Zgłosiłbym przywłaszczenie.

  IMVHO nie ma podstaw.
  Strony umowę zawarły (ustnie) *i wykonały*.
  Towar wydano, zapłacono(!), czego jeszcze trzeba?

pzdr, Gotfryd

Data: 2014-07-04 00:36:02
Autor: Maciek
Samochód, którego nie mam, ale jestem właścicielem.
W dniu 2014-07-04 00:02, Gotfryd Smolik news pisze:
Zgłosiłbym przywłaszczenie.
  IMVHO nie ma podstaw.
  Strony umowę zawarły (ustnie) *i wykonały*.
  Towar wydano, zapłacono(!), czego jeszcze trzeba?
Papieru dla urzędnika :->
Pewnie znowu skończy się na umowie z Ivanem Smirnovem, który niestety
nie chciał się wylegitymować, gdyż chwilowo nie miał przy sobie
paszportu ;-)


--
Pozdrawiam
Maciek

Data: 2014-07-04 01:45:36
Autor: Gotfryd Smolik news
Samochód, którego nie mam, ale jestem właścicielem.
On Fri, 4 Jul 2014, Maciek wrote:

W dniu 2014-07-04 00:02, Gotfryd Smolik news pisze:
Zgłosiłbym przywłaszczenie.
  IMVHO nie ma podstaw.
  Strony umowę zawarły (ustnie) *i wykonały*.
  Towar wydano, zapłacono(!), czego jeszcze trzeba?
Papieru dla urzędnika :->

*BA* :)
  Ale ja odwracałem kota ogonem: Liwiusz (AFAIR on) wskazywał
na wersję ze zgłoszeniem przestępstwa. A zgłoszenie nieprzestępstwa
jako przestępstwa to AFAIR wykroczenie i grzywną można oberwać.

Pewnie znowu skończy się na umowie z Ivanem Smirnovem,

  :D

pzdr, Gotfryd

Samochód, którego nie mam, ale jestem właścicielem.

Nowy film z video.banzaj.pl więcej »
Redmi 9A - recenzja budżetowego smartfona