W dniu 10.08.2010 19:34, Tomek pisze:

Witam,
Widziałem zasadniczo L-410 które w czasie treningów wywoziły skoczków.
Osobiście miałem kiedyś okazję na lot M-28 i byłem pod wrażeniem startu
i wznoszenia.
Czy ten samolot nie ma homologacji do wywołzenia skoczków do skoków
grupowych (np. poprzez problemy ze statecznością podłużną podczas
opuszczania skoczków w krótkim przedziale czasu) czy moze inne czynniki
wchodzą w grę, że tego typu maszyny nie ma na Włocławskim lotnisku? Bo z
L-410 skoczkowie wyskakują na oba boki maszyny, co dla względów
pilotazowych jest chyba korzystniejsze.
T.

M-28 brak raczej z powodu tego iż to maszyny wojskowe.
A z L-410 o ile wiem (mogę się mylić) to skacze się tylko z jednej (lewej) strony.

> Czy ten samolot nie ma homologacji do wywołzenia skoczków do skoków
> grupowych

Ma. Nie istnieje coś takiego jak certyfikacja do skoków grupowych.
Albo samolot jest dopuszczony do wywożenia skoczków, albo nie.

> L-410 skoczkowie wyskakują na oba boki maszyny, co dla względów
> pilotazowych jest chyba korzystniejsze.

Ze względów pilotażowych wszystko zależy od umiejętności pilota ;)  W
przypadku skoków w dużej formacji część skoczków stoi tuż za pilotami
i czeka na ruch pierwszej grupy, która stoi w drzwiach, dzięki czemu
samolot pozostaje w dopuszczalnych granicach wyważenia. W L410 drzwi
są tylko z lewej strony (patrz niżej).

M-28 brak raczej z powodu tego iż to maszyny wojskowe.

Jest też cywilny AN-28 (bodajże w Mielcu), ale on ostatnio nie wywozi
chyba z powodów ekonomicznych.

A z L-410 o ile wiem (mogę się mylić) to skacze się tylko z jednej
(lewej) strony.

Nie mylisz się.

--
Michał

Użytkownik "heja" <m.j.jezierski@gmail.com> napisał w wiadomości news:a641ffc1-8340-4757-b998-f0b8e02d0d28f6g2000yqa.googlegroups.com...

> Czy ten samolot nie ma homologacji do wywołzenia skoczków do skoków
> grupowych

Ma. Nie istnieje coś takiego jak certyfikacja do skoków grupowych.
Albo samolot jest dopuszczony do wywożenia skoczków, albo nie.

A pomijając kwestie pilotażowe i zużycie paliwa (koszt wyniesienia skoczka)
to patrząc na same charakterystyki aerodynamiczne, geometrię
płata itp to An-28 czy tym bardziej M-28 powinny nieźle sobie radzić
z wywożeniem skoczków. Na pewno ma zalety na lądowiskach
górskich czy krótkich z uwagi na cechy STOL.


Ze względów pilotażowych wszystko zależy od umiejętności pilota ;)  W
przypadku skoków w dużej formacji część skoczków stoi tuż za pilotami
i czeka na ruch pierwszej grupy, która stoi w drzwiach, dzięki czemu
samolot pozostaje w dopuszczalnych granicach wyważenia.

No tak, przecież tylny śdodek cieżkości to spadek zapasu stateczności
podłużnej.

Dzieki za info.
T.

On 11 Sie, 14:06, "Tomek" <swista...@op.pl> wrote:

Użytkownik "heja" <m.j.jezier...@gmail.com> napisał w wiadomościnews:a641ffc1-8340-4757-b998-f0b8e02d0d28f6g2000yqa.googlegroups.com...> > Czy ten samolot nie ma homologacji do wywołzenia skoczków do skoków
> > grupowych

Ma. Nie istnieje coś takiego jak certyfikacja do skoków grupowych.
Albo samolot jest dopuszczony do wywożenia skoczków, albo nie.

A pomijając kwestie pilotażowe i zużycie paliwa (koszt wyniesienia skoczka)
to patrząc na same charakterystyki aerodynamiczne, geometrię
płata itp to An-28 czy tym bardziej M-28 powinny nieźle sobie radzić
z wywożeniem skoczków. Na pewno ma zalety na lądowiskach
górskich czy krótkich z uwagi na cechy STOL.

Ze względów pilotażowych wszystko zależy od umiejętności pilota ;)  W
przypadku skoków w dużej formacji część skoczków stoi tuż za pilotami
i czeka na ruch pierwszej grupy, która stoi w drzwiach, dzięki czemu
samolot pozostaje w dopuszczalnych granicach wyważenia.

No tak, przecież tylny śdodek cieżkości to spadek zapasu stateczności
podłużnej.

Dzieki za info.
T.

W aeroklubie ostrowskim swego czasu "pyrlandia" skakała z AN 28 i
świetnie sobie radził z tym;-))))

Pozdrawiam

W aeroklubie ostrowskim swego czasu "pyrlandia" skaka=B3a z AN 28 i
=B6wietnie sobie radzi=B3 z tym;-))))

skakalem z niego , w An-28 siedzi sie na podłodze parami jeden za drugim , podczas startu ten co siedzi przy ogonie musi byc trzymany , zeby nie wylecial przez wlaz ( lata bez drzwi - wlazu ) tak duzy jest skos podłogi po starcie w turbolecie siedzi sie na krzesełku na burcie , tak jak w antku , dzrwi sie zamyka ( zaluzja odsuwana do gory ) wchodzi chyba nieco wiecej luda , drzwi szerokie i jest podescik z porecza za zewnatrz , umozliwiajacy wyjscie za kadłub i trzymanie sie za nim ...dzieki temu moze wyjsc np 3 skoczkow i na redy-set-go puscic sie razem...

widac na filmach na YT

--

 LUK napisał(a):

 w turbolecie siedzi sie na krzesełku na burcie , tak jak w antku , dzrwi sie  zamyka ( zaluzja odsuwana do gory ) wchodzi chyba nieco wiecej luda , drzwi  szerokie i jest podescik z porecza za zewnatrz , umozliwiajacy wyjscie za  kadłub i trzymanie sie za nim ...dzieki temu moze wyjsc np 3 skoczkow i na  redy-set-go puscic sie razem...

Z zastrzeżeniem, że to zależy od konkretnego egzemplarza Turboleta, mi się
nieraz zdarzało skakać z TL z kompletnie pusty wnętrzem, siadaliśmy na podłodze jeden za drugim w chyba trzech rzędach. Co do wygody wyskakiwania:
to prawda, jest się czego złapać, by 'poczekać' na zewnątrz.

ł.