Grupy dyskusyjne   »   pl.rec.rowery   »   Samotna wyprawa - hipermarkety i problem zabezpieczenia roweru.

Samotna wyprawa - hipermarkety i problem zabezpieczenia roweru.

Data: 2010-03-23 21:11:38
Autor: robertcb
Samotna wyprawa - hipermarkety i problem zabezpieczenia roweru.
O ile w małych sklepach niesamoobsługowych nie ma na ogół problemu by rower mieć podczas robienia zakupów cały czas na widoku, o tyle zastanawiam się jak rozwiązać problem zabezpieczenia roweru (by mieć go na widoku) podczas robienia zakupów w hipermarketach (wiadomo, jedzenie jest tam sporo tansze). Zakładam samotną wyprawę (nie ma kto przypilnować roweru) Oczywiście ochrona nie wpuści z rowerem do środka, nawet żeby postawić go tam obok gdzie wózki, przed kasami, a jeśli przypnie się go linką do stojaka na zewnątrz, to w większosci przypadków nie będziemy go widzieć z hipermarketu, a czasu tam spędzimy sporo, bo trzeba pochodzić po hali by znalezc interesujące nas produkty i swoje odstać w kolejce do kasy, co daje potencjalnemu złodziejowi mnóstwo czasu na przecięcie linki. (ulock pewnie lepszy, ale i ciężki.) No i sprawa bagażu wyprawowego, sakw czy tam wora transportowego też nie wniesiemy ze sobą, a nie wszędzie jest depozyt.

--


Data: 2010-03-23 21:16:35
Autor: Marek 'marcus075' Karweta
Samotna wyprawa - hipermarkety i problem zabezpieczenia roweru.
robertcb@poczta.onet.pl bredzi/łże/gada/bełkocze/zeznaje (niepotrzebne
skreślić):
 co daje potencjalnemu złodziejowi mnóstwo czasu na przecięcie linki. (ulock pewnie lepszy, ale i ciężki.)

Jak na razie zostawiałem rower w różnych miejscach, u-locka jeszcze nikt
nie sprawdzał. Albo masa, albo wygoda, niestety. Rozwiązanie pośrednie jest
chyba jedno - jakiś rower składany.

--
Pozdrowienia,                            | Próżnoś repliki się spodziewał
Marek 'marcus075' Karweta                | Nie dam ci prztyczka ani klapsa.
GG:3585538 | JID: m_karweta@jabster.pl   | Nie powiem nawet pies cię j***ł,
Tuwima c(z)ytuję z przyjemnością         | bo to mezalians byłby dla psa.

Data: 2010-03-23 21:24:08
Autor: robertcb
Samotna wyprawa - hipermarkety i problem zabezpieczenia roweru.
robertcb@poczta.onet.pl bredzi/łże/gada/bełkocze/zeznaje (niepotrzebne
skreślić): >  co daje potencjalnemu > złodziejowi mnóstwo czasu na przecięcie linki. (ulock pewnie lepszy, ale i > ciężki.)

Jak na razie zostawiałem rower w różnych miejscach, u-locka jeszcze nikt
nie sprawdzał. Albo masa, albo wygoda, niestety. Rozwiązanie pośrednie jest
chyba jedno - jakiś rower składany.


nawet jeśli składany, to co to daje?

--


Data: 2010-03-24 19:51:07
Autor: Rafał Muszczynko
Samotna wyprawa - hipermarkety i problem zabezpieczenia roweru.
Marek 'marcus075' Karweta <m.karweta-nie-trawi-spamu@gmail.com> napisał(a):
Jak na razie zostawiałem rower w różnych miejscach, u-locka jeszcze nikt
nie sprawdzał. Albo masa, albo wygoda, niestety.

Ja takżespinam po prostu za U do czegoś solidnie zamocowanego (najczęściej
podjazd dla niepełnosprawnych, albo jakaś barierka). Zabieram jedną sakwę z
cennymi rzeczami (zazwyczaj nie jest ich dużo, czasem nawet sakwy nie biorę, a
po prostu cenne rzeczy ładuję w kieszenie). Drugą sakwę i ogólnie resztę bagażu (namiot, czy co tam akurat jest przypięte
u góry sakw) - zostawiam przy rowerze. Jak ktoś zechce mi ukraść przepocone i
niezbyt drogie ciuchy i trochę innych śmieci, to droga wolna, nawet gonił nie
będę ;-)

--


Data: 2010-03-23 21:27:17
Autor: MadMan
Samotna wyprawa - hipermarkety i problem zabezpieczenia roweru.
Dnia Tue, 23 Mar 2010 21:11:38 +0100, robertcb@poczta.onet.pl
napisał(a):

Zakładam samotną wyprawę (nie ma kto przypilnować roweru)

Gdzie jedziesz? Zachód, wschód, południe?
Ogólnie przypinaj linką i bierz co droższe szpeje z niego (jakiś aparat,
GPS, licznik itp.). Tam gdzie jeździłem nie kradną, w Polsce bardziej
się bałbym zostawić pusty rower pod sklepem na wiosce niż obładowany
sakwami pod marketem. --
Pozdrawiam,
Damian Karwot         damian.karwot (at) gmail kropa com
JabberID: damian.karwot (at) jabster kropa pl
Tlen: madman1985, GG: 2283138

Data: 2010-03-24 01:07:21
Autor: #:-) gps
Samotna wyprawa - hipermarkety i problem zabezpieczenia roweru.
MadMan pisze:
Dnia Tue, 23 Mar 2010 21:11:38 +0100, robertcb@poczta.onet.pl
napisał(a):

Zakładam samotną wyprawę (nie ma kto przypilnować roweru)

Gdzie jedziesz? Zachód, wschód, południe?
Ogólnie przypinaj linką i bierz co droższe szpeje z niego (jakiś aparat,
GPS, licznik itp.). Tam gdzie jeździłem nie kradną, w Polsce bardziej
się bałbym zostawić pusty rower pod sklepem na wiosce niż obładowany
sakwami pod marketem.



Do pytania MadMan'a dorzucę jeszcze to: w kraju, czy poza?

Dylemat rzeczywiście jest dla samotnika. Ale w czasie swoich samotnych objazdów zdarzało mi się nie raz zostawiać obsakwiony rower pod różnymi miejscami - sklepy (w tym markety), kościoły, WC itp. - czasem na dość długo i czasem nawet nie zapięty. Pozytywne jest to, że nigdy nic mi nie podprowadzono.
Nie wiem, może miałem szczęście (oby tak dalej), może obdrapany rower z obrzydliwie brudnymi sakwami i suszącymi się nie zawsze całymi skarpetami lub majtkami nie zachęcają... Ale raczej jestem skłonny stwierdzić, że ludzie nie są tacy źli, jak by to wyglądało z perspektywy zlęknionego Warszawiaka (tudzież innego wielkomieszczucha)...

I nie zgadzam się z Twoim stwierdzeniem, drogi MadMan'ie: "[...]w Polsce bardziej się bałbym zostawić pusty rower pod sklepem na wiosce [...]" Wioskowi to nie gorsi ludzie, może nawet wręcz przeciwnie...

#:-)
gps

Data: 2010-03-24 10:56:34
Autor: Marek 'Qrczak' Potocki
Samotna wyprawa - hipermarkety i problem zabezpieczenia roweru.
Dnia Wed, 24 Mar 2010 01:07:21 +0100, #:-) gps napisał(a):

Dylemat rzeczywiście jest dla samotnika. Ale w czasie swoich samotnych objazdów zdarzało mi się nie raz zostawiać obsakwiony rower pod różnymi miejscami - sklepy (w tym markety), kościoły, WC itp. - czasem na dość długo i czasem nawet nie zapięty. Pozytywne jest to, że nigdy nic mi nie podprowadzono.

Zgadzam się generalnie z przedmówcą. Sam się zastanawiam na zaś nad jakimś
zabezpieczeniem bagażu, ale nic sensownego nie mogę wykombinować. Póki co
zostawianie na kilka minut pod sklepem wyładowanego roweru nigdy nie
skończyło się dla mnie niczym przykrym. Jako, że preferuję raczej turystykę stacjonarną (jazda z pełnym obciążeniem
tylko pierwszego i ostatniego dnia), to zakupy robię po wyładowaniu się na
bazie i do ewentualnego supermarketu jadę z jedną sakwą, którą potem biorę
do koszyka.

Tylko dłuższe trasy mnie coraz bardziej nęcą (wiadomo jak to jest, jak
czasu człowiek ma na cokolwiek coraz mniej) i jeśli kiedyś dojdą do skutku,
to już tak komfortowo nie będzie.

--
Pozdrawiam z Wrocławia
Marek Potocki
Przewodnik sudecki klasy 0

Data: 2010-03-24 11:37:43
Autor: Tomasz Minkiewicz
Samotna wyprawa - hipermarkety i problem zabezpieczenia roweru.
On Wed, 24 Mar 2010 10:56:34 +0100
Marek 'Qrczak' Potocki <marek@wytnij.kurczak.one.pl> wrote:

Dnia Wed, 24 Mar 2010 01:07:21 +0100, #:-) gps napisał(a):

> Dylemat rzeczywiście jest dla samotnika. Ale w czasie swoich samotnych > objazdów zdarzało mi się nie raz zostawiać obsakwiony rower pod różnymi > miejscami - sklepy (w tym markety), kościoły, WC itp. - czasem na dość > długo i czasem nawet nie zapięty. Pozytywne jest to, że nigdy nic mi nie > podprowadzono.

Zgadzam się generalnie z przedmówcą. Sam się zastanawiam na zaś nad jakimś
zabezpieczeniem bagażu, ale nic sensownego nie mogę wykombinować.

Jeśli chodzi o sam bagaż, to są takie cienkie stalowe siatki do
zabezpieczania sakw. Gdzieś to ostatnio w sieci widziałem, ale
nie umiem w tej chwili wyguglać. Przy czym one bywają nie tylko
rowerowe, więc pewnie dałoby się jakąś ogólnego zastosowania
zaadaptować, w połączeniu z kłódką czy dwoma.

--
Tomasz Minkiewicz <tommink@gmail.com>

Data: 2010-03-25 19:28:31
Autor: Titus Atomicus
Samotna wyprawa - hipermarkety i problem zabezpieczenia roweru.
In article <20100324113743.2b5f7ac5@sultan>,
 Tomasz Minkiewicz <tommink@gmail.com> wrote:


zabezpieczania sakw. Gdzieś to ostatnio w sieci widziałem, ale
nie umiem w tej chwili wyguglać. Przy czym one bywają nie tylko
rowerowe, więc pewnie dałoby się jakąś ogólnego zastosowania
zaadaptować, w połączeniu z kłódką czy dwoma.

Wiesz, ile to wzy???

TA

Data: 2010-03-23 23:12:02
Autor: Marcin Hyła
Samotna wyprawa - hipermarkety i problem zabezpieczenia roweru.
On 2010-03-23 21:11, robertcb@poczta.onet.pl wrote:
O ile w małych sklepach niesamoobsługowych nie ma na ogół problemu by rower
mieć podczas robienia zakupów cały czas na widoku, o tyle zastanawiam się jak
rozwiązać problem zabezpieczenia roweru (by mieć go na widoku) podczas
robienia zakupów w hipermarketach (wiadomo, jedzenie jest tam sporo tansze).

Słabo. Ja parę razy zostawiałem przed "większym sklepem", zabierając tobę z foto/kasą z kierownicy i zapinając rower po czym znikałem na 10 minut w sklepie. Nic się nie stało, ale też w dużym mieście to bym się bał i odradzał. Tam, gdzie zostawiałem, to nie były "hipermarkety" ale powiedzmy, _duże_ dyskonty w niedużych mastach (Hajnowka, Janów Podlaski itp.)

marcin ha
--
Miasta dla rowerów http://www.rowery.org.pl

Data: 2010-03-25 19:33:54
Autor: Titus Atomicus
Samotna wyprawa - hipermarkety i problem zabezpieczenia roweru.
In article <hobebk$jg5$3@inews.gazeta.pl>,
 Marcin Hyła <cinek@rowery.org.pl.niespammuj.tu> wrote:

On 2010-03-23 21:11, robertcb@poczta.onet.pl wrote:
> O ile w małych sklepach niesamoobsługowych nie ma na ogół problemu by rower
> mieć podczas robienia zakupów cały czas na widoku, o tyle zastanawiam się > jak
> rozwiązać problem zabezpieczenia roweru (by mieć go na widoku) podczas
> robienia zakupów w hipermarketach (wiadomo, jedzenie jest tam sporo > tansze).

Słabo. Ja parę razy zostawiałem przed "większym sklepem", zabierając tobę z foto/kasą z kierownicy i zapinając rower po czym znikałem na 10 minut w sklepie. Nic się nie stało, ale też w dużym mieście to bym się bał i odradzał. Tam, gdzie zostawiałem, to nie były "hipermarkety" ale powiedzmy, _duże_ dyskonty w niedużych mastach (Hajnowka, Janów Podlaski itp.)

Hm, zauwazylem, ze w mniejsych miejscowosciach z reguly pozwalali mi jakos wprowadzac rower do srodka.
Tzn. nie chodzilem z rowerem po sklepie, a zostawialem go wewnatrz, przy kasach.

TA

Data: 2010-03-23 23:43:25
Autor: arturbac
Samotna wyprawa - hipermarkety i problem zabezpieczenia roweru.
W dniu 2010-03-23 21:11, robertcb@poczta.onet.pl pisze:
jak rozwiązać problem zabezpieczenia roweru (by mieć go na widoku) podczas robienia zakupów w hipermarketach

Wielokrotnie zostawialem zamkniety ulockiem rower pod Auchan & Leroy
Merlin w Rumi , Castoramie  w Rumi, czy Tesco w Gdyni znikajac na dlugie
dziesiatki minut. ULock abuse zniecheca do proby kradziezy calego roweru
a detalami sie nie martwie.
Nie zdejmuje ani licznika ani swiatelek, ani uchwytu pod tel/gps.
Z reszta w Rumi pod marketami przy ladnej pogodzie jest duzo rowerow i
czasami ciezko sie przypiac gdziekolwiek bo wszystkie spirale (notabene
robil je wielbiciel malutkich rowerków dziecięcych) i inne rury sa
pozajmowane. Ale ta zwiekszona ilosc rowerow wynika z faktu ze tam
ciezko komunikacja publiczną dojechac bo wszyscy maja to w d... Auchan,
miasto Rumia etc.

Data: 2010-03-25 19:45:08
Autor: robertcb
Samotna wyprawa - hipermarkety i problem zabezpieczenia roweru.
W dniu 2010-03-23 21:11, robertcb@poczta.onet.pl pisze:
> jak > rozwiązać problem zabezpieczenia roweru (by mieć go na widoku) podczas > robienia zakupów w hipermarketach

Wielokrotnie zostawialem zamkniety ulockiem rower pod Auchan & Leroy
Merlin w Rumi , Castoramie  w Rumi, czy Tesco w Gdyni znikajac na dlugie
dziesiatki minut. ULock abuse zniecheca do proby kradziezy calego roweru
a detalami sie nie martwie.

A ile dokładnie waży taki ulock?

--


Data: 2010-03-25 20:28:31
Autor: arturbac
Samotna wyprawa - hipermarkety i problem zabezpieczenia roweru.
W dniu 2010-03-25 19:45, robertcb@poczta.onet.pl pisze:
A ile dokładnie waży taki ulock?

Jakas 1/100 całości mojego roweru ze mną i synem na nim, IMHO pomijalne,
wiekszym problemem sa dla mnie opory powietrza przy predkosci >=20km/h,
pewnie coś pomiedzy 1 a 1.5kg  ten który ja akurat mam.

Data: 2010-03-26 07:26:22
Autor: Marek 'Qrczak' Potocki
Samotna wyprawa - hipermarkety i problem zabezpieczenia roweru.
Dnia Thu, 25 Mar 2010 20:28:31 +0100, arturbac napisał(a):

W dniu 2010-03-25 19:45, robertcb@poczta.onet.pl pisze:
A ile dokładnie waży taki ulock?

Jakas 1/100 całości mojego roweru ze mną i synem na nim, IMHO pomijalne,
wiekszym problemem sa dla mnie opory powietrza przy predkosci >=20km/h,
pewnie coś pomiedzy 1 a 1.5kg  ten który ja akurat mam.

O, ktoś prawdę powiedział o cieniowaniu roweru :)

W turystyce, moim zdaniem, większym problemem jest objętość bagażu niż jego
waga. Ile razy to ja kiedyś kombinowałem jak do sakw przyczepić polar,
kurtkę i jeszcze 4 miliony innych całkowicie niezbędnych rupieci, które
potem wracały nietknięte do domu ;)
--
Pozdrawiam z Wrocławia
Marek Potocki
Przewodnik sudecki klasy 0

Data: 2010-03-30 21:30:16
Autor: robertcb
Samotna wyprawa - hipermarkety i problem zabezpieczenia roweru.
Dnia Thu, 25 Mar 2010 20:28:31 +0100, arturbac napisał(a):

> W dniu 2010-03-25 19:45, robertcb@poczta.onet.pl pisze:
>> A ile dokładnie waży taki ulock?
>> > Jakas 1/100 całości mojego roweru ze mną i synem na nim, IMHO pomijalne,
> wiekszym problemem sa dla mnie opory powietrza przy predkosci >=20km/h,
> pewnie coś pomiedzy 1 a 1.5kg  ten który ja akurat mam.

O, ktoś prawdę powiedział o cieniowaniu roweru :)

W turystyce, moim zdaniem, większym problemem jest objętość bagażu niż jego
waga. Ile razy to ja kiedyś kombinowałem jak do sakw przyczepić polar,
kurtkę i jeszcze 4 miliony innych całkowicie niezbędnych rupieci, które
potem wracały nietknięte do domu ;)

w przypadku turystyki na rowerze to jednak waga jest poważnym problemem (choć objętość też)
parę kilo za dużo moze spowodować ze szprychy będą pękać a nawet scentrować felge, tudzież bagażnik połamać...



--


Data: 2010-03-30 14:13:31
Autor: Marek
Samotna wyprawa - hipermarkety i problem zabezpieczenia roweru.
Miło poczytać o Waszym zaufaniu do ludzi pod marketami :).
Moim zdaniem złodzieje to ciągle maleńki procent społeczeństwa, a
powiedzonko "okazja czyni złodzieja" jest trochę na wyrost. Choć
zapewne w różnych kulturach lokalnych różnie to wygląda i trudno
uogólniać. Myślę, że ryzyko kradzieży jest po prostu wpisane w
turystykę solo. Reguł nie ma. W małych miejscowościach na zachodzie
nawet nie zapinam roweru. W Polsce zdarzyła mi się sytuacja, gdy
zapinając rower sprawiłem przykrość miejscowym. Usłyszałem: "u nas się
nie kradnie" i musiałem się tłumaczyć, że to nawyk z miasta. Ale
zdarzyło mi się też stracić rower w miejscu, w którym przechodnie
(teoretycznie) powinni zareagować na ukręcanie linki kombinerkami i
spłoszyć gnoja.
Pod marketem najlepiej minimalizować ryzyko na kilka sposobów.
Zostawiać rower w miejscu o ograniczonym dostępie lub widzianym z
wnętrza. Nadać sprzętowi w miarę niepozorny, mało atrakcyjny
charakter, choć to godzi w kult "szpeju" ;) (rower i sakwy zakurzone,
zabłocone, szarobure). Stosować połączenia na klucz zamiast
szybkozamykaczy (głównie sztyca, ale również koła). Zakupy robić
szybko, wrzucając do koszyka tylko to, po co się weszło. Wybierać
sklep wg (subiektywnego oczywiście) odczucia bezpieczeństwa, bo czasem
ma się wybór. Bywa, że szemrane typy pod sklepem skutecznie
zniechęcają do parkowania, ale bywa i tak, że takie typy gotowe są
zaopiekować się rowerem za piwko. W miarę możliwości korzystać z
płatnych, strzeżonych parkingów. To niewielki wydatek, a czasem roweru
nie ma w taryfie lub z innego powodu pracownik parkingu godzi się
przyjąć sprzęt za darmo. O zabieraniu ze sobą rzeczy szczególnie
cennych (kasa, elektronika, dokumenty, minimum ciuchów, gdyby trzeba
się było tłuc nocą po świecie bez tego, z czym się w ten świat
ruszyło) już było. Warto mieć na takie rzeczy osobną torbę (plecak)
lub wrzucić to do kasku trzymanego jak koszyk.
U-lock w turystyce to trochę sztuka dla sztuki. Ciężki cały czas, a
chroni tylko sporadycznie (i tylko ramę). Ja stosuję lekką, choć długą
linkę sprężynową, którą przypinam do stojaka ramę i przednie koło.
Przednie, mimo że tańsze niż tylne, bo przy sakwach złodziejowi
łatwiej je odpiąć. Poza tym lepiej się prowadzi zdekompletowany rower
po ewentualnej kradzieży na tylnym niż na przednim. Taką linkę łatwo
ukręcić, ale nie oczekuję po niej cudów. Ma za zadanie jedynie
utrudnić kradzież, ograniczając grono potencjalnych złodziei do
hmmm... profesjonalistów :/.
Specjalne zabezpieczenia o których mowa wyżej wiążą się z marką
Pacsafe. http://www.pacsafe.pl/viewallproducts-row.html

--
Marek

Data: 2010-03-31 21:31:35
Autor: Krzyś Cierpiętnik
Samotna wyprawa - hipermarkety i problem zabezpieczenia roweru.
Marek wrote:

U-lock w turystyce to trochę sztuka dla sztuki. Ciężki cały czas, a
chroni tylko sporadycznie (i tylko ramę).

Czemu tylko ramę?
Można tak: http://sheldonbrown.com/lock-strategy.html (rama i koło)

--
kjk

Data: 2010-04-03 22:09:16
Autor: Titus Atomicus
Samotna wyprawa - hipermarkety i problem zabezpieczenia roweru.
In article <20100331213135.08a11fd7@blah.blah>,
 Krzyś Cierpiętnik <blah@blah.blah> wrote:

Marek wrote:

> U-lock w turystyce to trochę sztuka dla sztuki. Ciężki cały czas, a
> chroni tylko sporadycznie (i tylko ramę).

Czemu tylko ramę?
Można tak: http://sheldonbrown.com/lock-strategy.html (rama i koło)

No, ale zostaja sakwy. I ich zawartosc.

TA

Data: 2010-03-31 12:51:40
Autor: Marek 'Qrczak' Potocki
Samotna wyprawa - hipermarkety i problem zabezpieczenia roweru.
Dnia Tue, 30 Mar 2010 21:30:16 +0200, robertcb@poczta.onet.pl napisał(a):

Dnia Thu, 25 Mar 2010 20:28:31 +0100, arturbac napisał(a):

W dniu 2010-03-25 19:45, robertcb@poczta.onet.pl pisze:
A ile dokładnie waży taki ulock?

Jakas 1/100 całości mojego roweru ze mną i synem na nim, IMHO pomijalne,
wiekszym problemem sa dla mnie opory powietrza przy predkosci >=20km/h,
pewnie coś pomiedzy 1 a 1.5kg  ten który ja akurat mam.

O, ktoś prawdę powiedział o cieniowaniu roweru :)

W turystyce, moim zdaniem, większym problemem jest objętość bagażu niż jego
waga. Ile razy to ja kiedyś kombinowałem jak do sakw przyczepić polar,
kurtkę i jeszcze 4 miliony innych całkowicie niezbędnych rupieci, które
potem wracały nietknięte do domu ;)

w przypadku turystyki na rowerze to jednak waga jest poważnym problemem (choć objętość też)
parę kilo za dużo moze spowodować ze szprychy będą pękać a nawet scentrować felge, tudzież bagażnik połamać...

No niby tak, ale zastanawianie się np czy półtorakilowy ulock, czy
łańcuszek 1,32 kg, to już sztuka dla sztuki. Trzeba wypracować jakiś złoty
środek.

--
Pozdrawiam z Wrocławia
Marek Potocki
Przewodnik sudecki klasy 0

Data: 2010-03-24 08:04:24
Autor: Bartłomiej Zieliński
Samotna wyprawa - hipermarkety i problem zabezpieczenia roweru.
Użytkownik robertcb@poczta.onet.pl napisał:
jak rozwiązać problem zabezpieczenia roweru (by mieć go na widoku)
podczas robienia zakupów w hipermarketach.
[...]

Robię zakupy regularnie w gliwickich hipermarketach, w co najmniej 80% przypadków jeżdżę tam na rowerze, który przypinam linką albo dwiema do spirali. Sporadycznie bywam też na rowerze w hipermarketach w okolicznych miastach. Jeszcze nie zdarzyło mi się, aby cokolwiek zginęło. Natomiast raz przegoniłem jakichś wyrostków na oko 12-13 letnich, którzy grzebali mi w sakwie, a było to pod GCH - takie centrum handlowe z raczej niedużymi sklepami w centrum miasta.
Bardziej przeszkadza mi to, ktoś rozsądny inaczej obok spirali czy innych mocowań dla rowerów postawił popielniczki.
Natomiast w początku lat 90-tych skradziono mi rower sprzed księgarni w centrum miasta, do której wszedłem dosłownie na chwilę i teoretycznie miałem rower na widoku. Chwila nieuwagi wystarczyła. :-(

--
-- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -
* Bartłomiej Zieliński            http://www.zmitac.aei.polsl.pl/BZ/  *
* Bartlomiej.Zielinski(at)polsl.pl                         gg:970831  *
-- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -

Data: 2010-03-24 00:38:54
Autor: polakwadowice
Samotna wyprawa - hipermarkety i problem zabezpieczenia roweru.
Z doświadczenia na samotnej wyprawie: większość sklepów i z pewnością
wszystkie Lidle posiadają odseparowane wyjście od wejścia do którego
wprowadzasz sobie rower. Jako że fotokomórka reaguje na wchodzących od
zewnątrz musisz poczekać na kogoś kto zamierza wejść. Z początku tak
robiłem ale z upływem dni zaufanie do ludzi rośnie i nie
przywiązywałem do zabezpieczania rowera aż takiej uwagi. Pozdro

Data: 2010-03-24 11:41:14
Autor: Menel
Samotna wyprawa - hipermarkety i problem zabezpieczenia roweru.
W krajach bałkańskich należy udać się do najbliższej knajpy, spokojnie wypić kawkę albo browarka a następnie zostawić rower pod opieką gospodarza.

--


Data: 2010-03-24 08:02:03
Autor: Henio
Samotna wyprawa - hipermarkety i problem zabezpieczenia roweru.
Poszukaj na stronach sklepów turystycznych to są siatki na plecaki.
więc i sakwa się zmieści, może nawet obie nieduże do jednego.

Data: 2010-03-24 22:12:54
Autor: Bartłomiej S
Samotna wyprawa - hipermarkety i problem zabezpieczenia roweru.
A w Krakowie na rowerze, to do M1 fajnie jest sie na zakupy wybrać.
Jest tam parking strzeżony dla rowerów dostajesz bloczek i idziesz na zakupy.

Pozdrawiam
Bartłomiej S.

Samotna wyprawa - hipermarkety i problem zabezpieczenia roweru.

Nowy film z video.banzaj.pl więcej »
Redmi 9A - recenzja budżetowego smartfona